Parlamentarne śledztwo ws. manipulacji banku

avatar użytkownika Maryla

tak poważne państwo dba o interesy swoich finansów i swoich obywateli . Nie dotyczy to niestety i nigdy nie dotyczyło po 1989 r.  Polski.

Uznano, że Barclays jest winny usiłowań na rzecz utrzymywania Libor na sztucznie zaniżonym poziomie, by w ten sposób zwiększyć własną wiarygodność kredytową podczas kryzysu finansowego.
Przy ustalaniu aktualnej wysokości Libor uwzględniane są informacje o stopach oprocentowania w bankach zrzeszonych w Brytyjskim Stowarzyszeniu Bankowości (BBA).Niezależnie od dochodzenia na szczeblu wspólnej komisji, w związku z aferą Liboru zostanie przeprowadzony parlamentarny przegląd sektora bankowego. Zapowiedział go w Izbie Gmin premier David Cameron.
Urząd do Spraw Poważnych Oszustw (Serious Fraud Office - SFO) we współpracy z nadzorującym rynek bankowy Zarządem Usług Finansowych (Financial Services Authority FSA) rozważają wszczęcie własnego postępowania, które mogłoby doprowadzić do postawienia pracownikom banków zarzutów karnych.

Co robi rząd, który nie dba o interesy państwa ani oszczędności swoich obywateli?

MSP planuje sprzedaż akcji PKO BP i PZU

MSP planuje, że sprzedaż pakietów akcji PKO BP i PZU nastąpi do końca 2013 roku. Jednocześnie ministerstwo nie wyklucza sprzedaży akcji tych spółek w każdej chwili - powiedział w TVN CNBC Mikołaj Budzanowski, minister Skarbu Państwa.
 
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/b…ko_bp_czyli_go_nie_bedzie_34447.html - 
23 Lip 2007 ... Świadczyć to tym ma pomysł połączenia PZU SA i PKO BP. Jak do tej ... W
wyniku połączenia miała by powstać Narodowa Grupa Finansowa.

JERZY PRUSKI MA ZOSTAĆ PREZESEM BANKU PKO BP

"Człowiek Balcerowicza" pokieruje PKO?

Największym atutem Pruskiego są podobno jego zasługi w dyskredytowaniu prezesa NBP Sławomira Skrzypka - twierdzi tygodnik.

 

o polskiej gospodarce i finasach - Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.

Nie mamy dzisiaj majątku?

Nie mamy dzisiaj majątku. Około 80 proc. wartości najbardziej dochodowego majątku narodowego (czyli sektor bankowy, finansowy, ubezpieczeniowy, handel wielkopowierzchniowy) zostało sprzedane (firmy produkcyjne, petrochemiczne). I raptem wskutek tego procederu – nie nazywam tego nawet prywatyzacją, ponieważ była to raczej wyprzedaż przedsiębiorstw, które trafiały w ręce państwowych firm, tyle że o zagranicznym kapitale – uzyskaliśmy około 140 mld zł przez 20 lat. Tak naprawdę dzisiaj, gdybyśmy chcieli odkupić trzy duże banki (takie, jak PKO S.A., BZ WBK, PKO BP), prawdopodobnie musielibyśmy wyłożyć taką samą sumę – podkreślam za trzy duże banki, a nie za cały majątek narodowy. Co z resztą…? Mało tego – teza „sprzedajmy wszystko” lansowana głównie przez Balcerowicza i liberałów gdańskich, którzy w początkowym okresie nosili nawet potocznie nazwę „aferałów”, wygląda dziś dramatycznie, ponieważ im więcej prywatyzowaliśmy, tym większe mieliśmy długi.

Gdzie w takim razie pieniądze?

To pytanie za sto punktów. Natomiast chcę podać dokładne przykłady, które tego dotyczą. W 1991 r. na początku prywatyzacji, gdy zaczynaliśmy, sprzedaliśmy majątek za około 1,5 mld zł, w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze, a dług publiczny wynosił wtedy około 65 mld zł. W latach 2000-2001, kiedy Leszek Balcerowicz posiadał znaczący wpływ na politykę gospodarczą, z prywatyzacji dostaliśmy około 30 mld zł, ale dług wzrósł już do 314 mld. W latach 2009-2010 (kiedy premier Donald Tusk i minister Aleksander Grad prywatyzowali firmy) sprzedaliśmy za około 30 mld. zł, a dług publiczny wzrósł do 800 mld. Czyli teza Balcerowicza się nie potwierdza.

Gdzie są te pieniądze?

Zostały utopione w kolejnej „czarnej dziurze” i wytransferowane za granicę.

Do kogo?

Proszę pamiętać, że gdzieś od początku 2000 roku przeprowadziłem obliczenia w ramach tak zwanej pozycji bilans błędów i opuszczeń w bilansie obrotów płatniczych z zagranicą. Ta pozycja bilans błędów i opuszczeń jest to – można powiedzieć skala realnego odpływu kapitału z Polski, czyli coś, co umyka statystykom, co oznacza transfer zagraniczny, który się gdzieś nie skwalifikował. Ten odpływ w latach 2004-2010 szacuję na 221 mld. zł.

Mówi Pan o ogromnej skali?

To jest sporo! To jest ogromna skala. To jest około 50 mld. euro, czyli nawet dwukrotnie więcej niż dostaliśmy netto z Unii w tym samym okresie.

Dlaczego rządy miałyby transferować te pieniądze zagranicę?

To nie rząd transferuje. To nie rząd... To jest takie – można powiedzieć – korygujące rozliczenie, które zawiera cały szereg transakcji umykających pewnym klasyfikacjom, są one formułą pewnego transferu kapitałów pod różną postacią: cen transferowych, wypłaty dywidend, spekulacji walutowych,  wypłaty wynagrodzeń, zakupu licencji, zmian logo, konsultingu itd.. Ale sensem tego jest realny odpływ „kasy”, wypływającej z naszego kraju. Nieważne gdzie, w którą stronę, do kogo – ale wypłynęła. To pokazuje skalę strat, które na prywatyzacji zostały dokonane. Nie jestem ani przeciwnikiem prywatyzacji, ani przeciwnikiem kapitału zagranicznego. Natomiast każda formuła wyprzedaży majątku   powinna być racjonalna, powinna mieć jakiś długofalowy sens i powinna nam się po prostu opłacać.

Ale z tego co Pan mówi wynikałoby, że kolejne ekipy prowadziły politykę niezgodną z interesem narodowym. To zarzut o wielkim ciężarze gatunkowym.

Absolutnie! Nie tylko niezgodną z interesem narodowym, ale ja bym powiedział, że w dużej mierze niezgodną ze zdrowym rozsądkiem i kalkulacją biznesową. Bo jeśli okazuje się, że KGHM liberałowie spod znaku KLD chcieli sprzedać na początku lat dziewięćdziesiątych za 400 mln zł, a dzisiaj 20-30 proc. akcji tego samego przedsiębiorstwo jest warte ok. 30 mld, które rocznie daje około 4 mld. samych podatków, to można tak powiedzieć. Zwłaszcza gdy dzisiaj cały ten sprywatyzowany na rzecz kapitału zagranicznego – sektor bankowy w Polsce daje też rocznie ok. 4 mld zł podatków. Jest też inny przykład. BZ WBK sprzedaliśmy za 3 mld zł irlandzkiemu bankrutowi  – bankowi AIB. Za 3 mld sprzedaliśmy kontrolę na tym bankiem, a w końcu 2010 r. chcieliśmy przez państwowe PKO BP kupić ten bank. Proszę zgadnąć za ile? Za 13 mld zł. Kontrole nad PZU sprzedaliśmy Eureko za 3 mld zł, żeby się od nich uwolnić w 2010r. musieliśmy wydać na razie ok. 18 mld zł. Jeśli potrafiliśmy sprzedać kontrolę nad takim bankiem (z tradycjami, z pieniędzmi w środku jak Pekao SA ) za około 3 mld zł, a w 2010 r. zaledwie 3 proc. tego banku sprzedaliśmy za 1,1 mld zł, to już nie jest tylko głupota, to jest zdrada.

Jest Pan zwolennikiem tego, żeby banki pozostały w polskich rękach?

Ważne jest to, co padło w Pana wywiadzie z A. Gudzowatym. Niewątpliwie obydwaj wychodzimy z różnych środowisk. Ten  wielki przedsiębiorca,  nazwał (w rozmowie z Panem) sprzedaż banków – „harakiri”. Ja myślę, że jego ocena jest dosadna i prawdziwa. To jest  kwestia prawdziwego patriotyzmu, który w tej postawie widzę. Jeżeli  coraz więcej osób tak to widzi –  to  jest to coś znacznie groźniejszego w skutkach i bardzo dalekosiężnego.

A zna Pan trochę świat?

Tak! Zdecydowanie!

To proszę powiedzieć, czy w innych państwach dzieje się podobnie?

Absolutnie nie! Jedynym krajem w Europie, w którym praktycznie pozbyto się własnego sektora bankowego stały się Węgry, które dzisiaj mają premiera Orbana i które „odkręcają” wszystko, co głupiego i szkodliwego zostało zrobione. Natomiast jeżeli chodzi o państwa Unii Europejskiej – własność prywatna kapitału zagranicznego w sektorze bankowym z reguły nie przekracza 20-30 proc., a mamy państwa, gdzie jest to zaledwie kilka procent. A więc my się nie mamy z kim porównywać. Uważam, że prywatyzacja polskich banków, na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat stanowi największą zbrodnię ekonomiczną ostatniego sześćdziesięciolecia w Europie.

Użył Pan słowa zbrodnia?

Bo to jest zbrodnia ekonomiczna. Dlatego, że system bankowy stanowi krwioobieg gospodarki, wszędzie na świecie. Jeżeli my się pozbywamy tego krwioobiegu, to wiadomo, że to wcześniej czy później musi się skończyć katastrofą, zapaścią. I my bardzo usilnie w tę stronę (czyli tej katastrofy) zmierzamy."

Dla przypomnienia podam kilka informacji dotyczącej działania grupy nazwanej umownie "Partią EURKO" i komisji określonej przez media "śledźkomisją" zanim ruszyła .

Sejm IV kadencji przyjął w lipcu 2005 r. uchwałę o pociągnięciu Wąsacza do odpowiedzialności przed TS i wybrał oskarżycieli. Komisja uznała, że sprzedaż pakietu akcji PZU Eureko w 1999 r. doprowadziła do problemów, w tym - rozpraw przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym. Uznano też, że wycena DT Centrum była zaniżona. W przypadku prywatyzacji TP SA Wąsacz miał niekorzystnie wybrać firmę doradczą, co doprowadziło do ok. 25 mln zł strat.

Już jakiś czas temu kierowane były ponaglenia do Sejmu ze strony I prezesa Sądu Najwyższego, który z mocy prawa przewodniczy TS.

- Kadencja się powoli kończy, a z chwilą wyboru nowego Sejmu sprawa będzie musiała się toczyć od nowa, z nowym składem orzekającym i oskarżycielem - powiedział informator związany z Trybunałem. Jego zdaniem, mała jest zaś szansa, by w nowej kadencji Sejmu, która zacznie się jesienią 2011 r., szybko doszło do wyboru nowego składu TS i oskarżyciela oraz rozpoczęcia procesu, a sprawa przedawnia się w 2012 r.

Wprawdzie w 2008 r. sejmowa komisja wyłoniła dwóch kandydatów na oskarżycieli: Andrzeja Derę z PiS i Jana Widackiego z DKP, ale ten ostatni wycofał się, gdyż sam jest oskarżony w procesie karnym (prokuratorskie zarzuty z czasów rządów PiS odpiera on jako polityczne).

http://www.rp.pl/artykul/92106,574103.html

 

Partia EUREKO. Partia ENEA. Partia Lasy Państwowe? Partia zagranicy. Biednyś, boś głupi. II Irlandia.

Eureko rozpoczyna sprzedaż 12,9% akcji PZU inwestorom instytucjonalnym

Eureko rozpoczyna sprzedaż 12,9% akcji PZU inwestorom instytucjonalnym

Holenderski koncern Eureko rozpoczęło sprzedaż do 11,223,818 akcji (tj. 12,9% kapitału) PZU na rzecz inwestorów instytucjonalnych, podało Eureko w komunikacie. »

 
24 Kwi 2010 ... Niektórzy publicyści piszą wręcz o swoistej partii przyjaciół Eureko,
składającej się z przedstawicieli różnych formacji politycznych,którzy ...

http://wiadomosci.onet.pl/blogi/blog…-panstwa,6855031,405111761,blog.html -

28 Sty 2008 ... V kolumnę wśród swych urzędników, albo najsilniejszą partią III Rzeczpospolitej
była i jest "partia Eureko". Niewątpliwie ma ona swoje ...

http://hotnews.pl/artpolska-1236.html

Etykietowanie:

29 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. I DEPARTAMENT SB W BANKACH III RP - 2007-05-19

z archiwum mojego "ewaportowanego" bloga Maryla na Salon 24

Komisja sejmowa d/s prywatyzacji banków.

Wystartowała jako
realizacja programu wyborczego PiS. Poseł Zawisza dużo mówił, z drugiej
strony dużo z oburzeniem mówił Leszek Balcerowicz. Zanim komisja
zdążyła naprawdę zastartować, jej krótki żywot zakończył TK.

Taśmy
Gudzowatego rzuciły nowe światło na sprawę, ale Józef Oleksy
postanowił dostać nagłej amnezji i nie tylko nie pamietał, o czym mówił,
ale również , gdzie, kiedy i komu.

Komisja bankowa Reaktywacja

Po długiej przerwie komisja wznowiła swoje prace, ale tym razem bez części opozycji.

PO
zaskarżyło ponownie zakres prac komisji do TK, SLD się przyłaczyło, a
dodatkowo , w tak zwanym międzyczasie, przedstawicielka SLD M.Ostrowska
została kolejna bohaterką walczącą z okropnym reżimem o "godność".
Godność oskarżonej w sprawie korupcyjnej. Tymczasowo cześć posłanki
została uratowana dzięki wspólnym wysiłkom SLD i PO.

Komisja
zapowiada sie ciekawie, europoseł z ramienia PSL B.Pęk okazał sie być
pierwszym świadkiem, nie tylko chętnym do współpracy z komisja, ale
świadkiem niezwykle cennym, bo uczestniczącym w badaniu prywatyzacji
pierwszego banku.

Dostarczył komisji cennych informacji, gdzie i
czego maja szukać, jeżeli chcą dojść do prawdy. Komisja pracuje -
studiuje akta prywatyzacji ściągnięte z prokuratury i szuka w archiwach
Sejmu, Bś i prokuratury zarekomendowanych przez posła B. Pęka
dokumentów.

Zanim dowiemy sie czegoś więcej z prac komisji, możemy
zapoznać się z danymi o 'ojcach założycielach" bankowości III RP i ich
podwójnym zatrudnieniu.

 

Sieć powiązań z WSI przenosi się na system bankowo finansowy.
Sprawowanie władzy w sposób, w jaki czyni to Belweder, musi bowiem
wiązać się z dostępem do pieniędzy. Tu również działa układ towarzyski,
stworzony jeszcze przed prezydenturą Wałęsy. Wielu wyższych urzędników
banków, szefów i prezesów rad nadzorczych to byli lub obecni tajni
współpracownicy i pracownicy I Departamentu MSW i WSW. Dostęp do nich
uzyskiwał Wachowski wędrując po kolejnych „oczkach” sieci wywiadu od
zaprzyjaźnionych oficerów. W rękach partyjno-jedynkowych układów
znajdują się w tej chwili oprócz banków pewne dziedziny handlu
zagranicznego, handel bronią, przemysł petrochemiczny, a ostatnio także
ubezpieczenia. Ta grupa ludzi praktycznie opanowała sferę, gdzie obraca
się miliardami. Bez oficjalnej weryfikacji kadr pod tym kątem zależności
te są niezwykle trudne do uchwycenia, gdyż nikt nie afiszuje się
powiązaniami z wywiadem PRL, czy też współpracowaniem z nim. Rozmiar
tego układu oddaje jednak chociażby skład osobowy zarządów i rad
nadzorczych banków. Wielu dawnych wysokich nomenklaturowych urzędników
znalazło w nich dla siebie nowe miejsce. Do najbardziej zdominowanych
przez dawną nomenklaturę i Departament I należą:

Bank Rozwoju Eksportu,

Bank Inicjatyw Gospodarczych,

PKO BP,

Łódzki Bank Rozwoju,

Bank Krakowski,

Bank Polska Kasa Opieki SA,

Bank Turystyki SA

oraz Prywatny Bank Komercyjny „Leonard”.

W
niektórych stara nomenklatura dość dobrze koegzystuje z nową, inne są
zdominowane przez dawną „jedynkę”, ministrów, wiceministrów i wysokich
urzędników poprzednich rządów.


W Banku Rozwoju Eksportu, założonym w 1987 r.,
prezesem Zarządu jest Krzysztof Szwarc, przedtem dyrektor Centrali
Handlu Zagranicznego „Impexmetalu”. Wiceprezesem zarządu jest Andrzej
Wójcik - partyjna nomenklatura - były członek PZPR, od 1950 r.
zatrudniony w resorcie handlu zagranicznego, konsul handlowy w Bombaju,
następnie radca handlowy w Paryżu i Waszyngtonie. Przez dwa lata (85-87)
minister handlu zagranicznego, w latach 87-90 pełnił funkcję sekretarza
stanu w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Członkiem
zarządu jest także Jan Zieliński, dawniej członek prezydium
Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu (skupiającego obywateli
dla współdziałania w budowie socjalizmu w PRL). Są też osoby związane z
dawnym Departamentem I MSW (wywiad).

Prezesem zarządu Banku Inicjatyw Gospodarczych S.A.
jest Bogusław Kott, były dyrektor departamentu współpracy zagranicznej w
Ministerstwie Finansów, a sekretarzem Rady Nadzorczej Ryszard
Pospieszyński, w latach 82-87 podsekretarz stanu w Urzędzie Gospodarki
Morskiej, wcześniej sekretarz CRZZ i członek PZPR, poseł na Sejm V
kadencji. Funkcję członka zarządu banku pełni Sławomir Marczuk,
podsekretarz stanu w ministerstwie finansów w latach 86-89 i członek
PZPR. Bank powstał w 1989 r. po zawarciu okrągłostołowych umów i w
momencie „oddawania władzy”. Również widoczne wpływy „jedynki”.

Prezesem PeKaO S.A. jest
Marian Kanton (I Departament MSW), a prezesem Rady Nadzorczej Andrzej
Podsiadło (I Departament MSW) sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów w
90 r. W Radzie Nadzorczej wiceprezesuje Marek Borowski, były członek
PZPR, od września 89 r. podsekretarz stanu w ministerstwie rynku
wewnętrznego, obecnie poseł na Sejm, SLD, a także członek Komisji
Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Kanton swoich dawnych,
partyjnych kolegów wysłał na placówki zagraniczne swojego banku -
Szewczyka do Nowego Jorku, a Dachmana do Chicago.

Typowym przykładem banku powstałego w wyniku „oddania władzy” w 1989 r. jest Prywatny Bank Komercyjny „Leonard” S.A.
„Leonard” został powołany do życia w 1990 r., jako niezwykle udana
fuzja współpracowników Departamentu I MSW i nomenklatury bankowej NBP.
Prezesem Zarządu Banku jest Zdzisław Pakuła, w latach 88-89 prezes
Narodowego Banku Polskiego, wcześniej przez trzy lata I. zastępca
prezesa, członek PZPR do 1990 r. Funkcję wiceprezesa banku pełni Bazyli
Samojlik, w latach 1980-83 doradca ekonomiczny premiera Jaruzelskiego,
przez następne trzy lata kierownik zespołu doradców premiera, przed 1980
r. zatrudniony w Wydziale Planowania i Analiz Gospodarczych Komitetu
Centralnego PZPR. W latach 1986-88 pełnił funkcję ministra finansów,
następnie pracował w służbie dyplomatycznej. Radę Nadzorczą Banku
„Leonard” zdominowała z kolei rodzina Leonarda Paśniewskiego.

Zarządowi Banku Handlowego SA prezesuje
Cezary Stypułkowski (dawniej Ministerstwo Finansów), „młody talent”
PZPR, drugi „młody talent” obok Aleksandra Kwaśniewskiego, obecnego
lidera SLD. Na stanowisku wiceprezesa sekunduje mu Antoni Sala, były
sekretarz bankowej POP PZPR.

Podobnie wygląda sytuacja w Powszechnym Banku Kredytowym SA.
Szefem zarządu jest Ewa Kawecka, znana w branży jako „Wieśka”, niemal
od początku ściśle związana z Belwederem. Postrzegana jako osoba
Kaczyńskich, gdy współpracowali oni jeszcze z prezydentem. Pozostała na
stanowisku po ich odejściu. Okazało się, że jest podczepiona
bezpośrednio pod Wachowskiego. Kadra PBK rekrutuje się m.in. z ludzi
wyrzuconych z NIK-u, klawisza (dozorcy więziennego) na emeryturze, a
pierwsze skrzypce gra tam „zawodowy” szef kadr różnych instytucji
centralnych, absolwent Akademii Spraw Wewnętrznych i człowiek dawnego
MSW. Przykłady można by jeszcze długo mnożyć. Generalnie kierownicze
stanowiska w tych bankach sprawują osoby ściśle wywodzące się z układów
schyłkowego komunizmu, pełniące wcześniej wysokie stanowiska w PRL.


Niektóre banki są związane z doradcą prezydenta Andrzejem
Olechowskim, również tajnym współpracownikiem (kontakt operacyjny)
Departamentu I MSW. Osoba Olechowskiego dobrze oddaje zakres powiązzań
Belwederu z układem finansowo-kapitałowym. Olechowski w tym układzie
tkwi i jest „okiem” Wachowskiego. Oprócz doradzania prezydentowi został
prezesem Rady Nadzorczej Banku Handlowego, zasiada także w Banku
Turystyki
. Bank ten korzystał m.in. w 1990 r. z 90% kredytów
udzielanych z Komitetu Sportu i Turystyki - oprocentowanych na 3% w
skali rocznej (średnie oprocentowanie wynosiło wówczas ok. 40%).
Olechowski ma wielu znajomych wśród członków zarządu innych banków,
znanych mu albo z SOPiS-u lub ministerstw, w których wcześniej pracował
(Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Finansów). Pojawił się przy
prezydencie prawdopodobnie z powodu konieczności kontroli coraz
większych obszarów życia gospodarczego przez belwederski układ i aby
odciążyć Wachowskiego, który ma na ten temat wiedzę jedynie intuicyjną.
Sygnały przejmowania, przez tę grupę wpływów w przemyśle naftowym i
petrochemicznym. Konsultantem Andrzeja Olechowskiego, doradcy
prezydenta, został niedawno Kazimierz Klęk, w latach 80-81 r.
podsekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego, potem w latach
1982-86 radca handlowy Ambasady PRL w Rzymie. Prawdopodobnie związany z
„jedynką”. Na placówce w Rzymie był w tym samym czasie, co i Czesław
Wawrzyniak. Klęk przewinął się jeszcze w latach 86-90 przez Ministerstwo
Handlu Zagranicznego, Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Przemysłu.

 

całość zaczerpnięta z tekstu

Inga Rosińska, Paweł Rabiej, Droga cienia, wydawnictwo „AXEL”, Łódź 1993, s.

a znaleziona tu:

http://www.abcnet.com.pl/artykul_zas.php?art_id=256&dz_id=5&w=n&token=

Czeka nas wiosna pełna wrażeń.

I coraz lepiej widać perspektywę sali UW i Ruchu NRD.

 

Komentarze pod notką :

Jest jeszce jeden ciekawy bank

Który po raz pierwszy został wspomniany w domenie publicznej dopiero w nowej edycji komisji bankowej.

Bank Zachodni SA we Wrocławiu.

Niezwykle interesująca prywatyzacja, zupełnie inna niż pozostałe. Największa skala zniszczeń w gospodarce.

Akcent na słowa zniszczeń. Analizując niektóre mechanizmy duszenia
Polski, gdy pisałem o tych 200 mld znalazłem bardzo interesujące
strumienie pieniędzy, które były potrzebne nie po to by je ukraść, ale
tylko po to, by system się nie wywrócił. A kradzież rzeczywiście
następowała, ale zupełnie gdzie indziej.

Motyw na zastanowienie:

Podałaś parę dni temu link do tekstu Pana Przystawy o FOZZ i dobrych
ciociach. Trick polegał na tym, ze ktoś pożycza 1 mln USD, zamienia w
banku na złotówki, wkłada te złotówki na konto w polskim banku i idzie
spać na rok. Oprocentowanie po roku jest np 80%, kurs dolara jest stały,
więc ten ktoś wyciąga złotówki z konta, kupuje dolary i ma 1 800 000
USD. Proste.

To oprocentowanie 80% było skutkiem stóp procentowych NBP czyli ten
złotowy odpowiednik milona zielonych po roku był prawe tyle samo wart, 1
mln PLN po roku = 1,8 mln PLN, stopa procentowa była kompensatą
inflacji + niewielki zysk klienta banku z depozytu = te 80%. Po stronie
złotowej "siła nabywcza" kapitału złotowego się prawie nie zmieniła. Po
stronie złotowej, to nie było więcej pieniędzy to było tyle samo. Ale po
zamianie na dolary, bank musiał dopłacić te 800000 USD zysku klientowi.
Za nic, bo klient spał przez rok. Ale bank też spał, nic nie robił.
Oglądałem raporty roczne banków, ich zyski operacyjne w tamtych latach
były liche, a koszty i inwestycje spore.



Pytanie skąd NBP brał te 800000 USD, przecież ich nie drukował? To się
udaje tylko w USA. W tym obrazku widać, że musiało być w gospodarce
polskiej źródło tych pieniędzy, które NBP, albo banki komercyjne
wysysały z Polski, aby zapłacić tym spekulantom. Po stronie "cioć"
wszysto jasne. Po drugiej stronie bank musiał ostro komuś złupić skórę,
aby mógł sobie pozwolić na taką wypłatę. Bilans musi być na zero.



Procedura ustanowienia "wewnętrznej wymienialności" złotówki musiała
przewidywać realny mechanizm finansowania tego kolosalnego zysku. Było
potrzebne takie podparcie, aby "system się nie przewrócił"

Pytania dlaczego Balcerowicz nie chce przyjść na spotkanie z komisją nie muszę już zadawać.

2007-05-19 04:14michael531663Wolna Europa?www.michael.salon24.pl

Nie tylko SB.

Ja
dla twojego tekst dałbym taka dedykację: "Ojcom założycielom III RP".
W rządzie Mazowieckiego był Waldemar Kuczyński to on był głównym
strategiem wtedy tych złodziejskich prywatyzacji, a dzisiaj jest
największym obrońcom tamtej grabieży. Czasami pojawia się w TVN24 i
Gazecie.Zawsze zieje jadem i nienawiścią do prawicy. Zawsze broni
uwłaszczania nomenklatury. A Balcerowicza uważa za zbawcę Polski
.Antypatyczna okropnie persona.

2007-05-19 07:59pstrąg z pliszki24945pstrąg z pliszkiwww.pstragzpliszki.salon24.pl

rekiny finansiery

"Co
najmniej od dwóch dziesięcioleci polskimi finansami zarządza ta sama
grupa ludzi. Panowie ci (...) zmieniają tylko biurka i gabinety w MF, s
starych i nowo tworzonych bankach, w zagranicznych przedsiębiorstwach
handlowych i bankowych. Czasem na krótko lądują w takich firmach jak
PZU, Państwowy Monopol Loteryjny czy Warta. Zasiadają w zarządach,
radach nadzorczych - dyrektorują, prezesują. Tu rok, tam dwa i zmiana.
Karuzela stanowisk kręci się...



Ostatnio grupa żądnych wiedzy bankowców udała się do USA pod
kirerownictwem Mariana Krzaka - do "wczoraj" szefa PKO BP, poprzednio
ambasadora PRL w Wiedniu, a jeszcze wcześniej (1981-1983) wiceministra i
ministra finansów (...) Stara wypróbowana kadra tworzy nowe banki.
Bogusław Kott, były dyrektor nie istniejącego już departamentu handlu
zagranicznego Ministerstwa Finansów, to twórca BIG Banku SA, pan
Gawłowski (były pracownik dep. rolnictwa MF, KC PZPR i Komisji
Planowania) dowodzi Bankiem Gospodarstwa Krajowego, a towarzysz Szwarc,
były dyrektor Impexmetalu prezesuje Bankowi Rozwoju Eksportu.



Przykład idzie z góry. Czegóż wymagać od innych, skoro w pokojach na
Świętokrzyskiej, obok Balcerwoicza zasiada nadal Andrzej Podsiadło,
minister "z klucza PZPR". Nad bankami opiekuńcze skrzydła roztacza NBP z
wieloletnim członkiem przeróżnych rad nadzorczych m.in. BH S.A. oraz
FOZZ Grzegorzem Wójtowiczem na czele. Doradza mu nie byle kto, bo Jan
Wołoszyn, były wiceprezes wiecznie splajtowanego BH S.A., również
członek Rady Nadzorczej FOZZ" (Adam Darewicz, Rekiny finasiery, Tygodnik
Gdański 25 z 23.06.1991, cyt. za: Mirosław Dakowski, Jerzy Przystawa,
Via bank i FOZZ)

2007-05-19 09:48tad958207Perły przed Wieprze

Druga Magdalenka - Gospodarcza i bankowa

Chyba
byłem już obecny w Salonie 24, w czasie pierwszego spotkania Komisji
Bankowej - Reaktywacja. Zauważyłem bardzo dużo efektów jej pracy i
rozsądny katalog planu działania. Co najważniejsze NIE BYŁO prezentacji
listy świadków, była prezentacja spraw dobrze przygotowanych; Bank
sytuacja i przedmiot sprawy ze wskazaniem osób potrzebnych do
wyjaśnienia TEJ sprawy.I nastęny Bank i obraz sprawy w tym banku. I
jazda dalej w tym stylu. Zupełnie się tego nie spodziewałem.



We wszystkich serwisach, chwila potem, nawet w komentarzu reporterskim
TVP3, realizatora transmisji tekst: Komisja ustaliła listę świadków
m.in. Oleksy, HGW,...END. TOCZKA. POINT. Później niewiele więcej,
przytaczane były nazwy wybranych Banków, z wyraźnym pomijaniem mojego
ulubieńca, BZ SA.

Czy to cenzura, czy zmowa?

Nie przepadam za spiskową wizją dziejów, to teraz jest już tylko stereotypowa etykieta do zwalczania naszych poglądów.

Ale, max. info. jw. siedziało w portalu "WPROST". Nie wytrzymałem, nie
cierpię pętać się po różnych forumach, tam jest 93,4% trolli, ale
zarejestrowałem się, wrzuciłem komentarz uzupełniający i nic. Nie
pojawił się. Może to przypadek, może błąd techniczny. Może "moderator".
Cenzura? Może zmowa?



Mam hipotezę, dość już nieźle udokumentowaną, hipotezę drugiej
Magdalenki gospodarczej. Problem z Polską polega na tym, że na ogół
ludzie instynktownie wierzą w jedną linię ataku na nasz Kraj. Są to
takie warianty:

- Służby: WSI & Consortes i różne agenty i TW,

- Magdalenka czyli zmowa polityczna,

- Mafie różne, czyli układ nomenklaturowy,

- Prywatyzacja i wyprzedaż majątku narodowego

- Nietknięta popeerelowska kasta urzędnicza, Warsiawka

- Finansjera światowa, obrzydliwi grabieżcy ekonomiczni

- Balcerowicz, który ma odejść, razem z bankami i FOZZ

- George Soroche + Fundacja Batorego

- Żydzi,

- Masoni i Opus Dei,

- KGB i GRU czyli teraz FSB + białoruskie KGB

- Instytut Schillera czyli jw.jako finasista Leppera

- Operacje specjalne wrogów Polski,

- USA

- Niemcy

itede, itepe. Każdy ma swojego konika i walczy tym konikiem, każdy na innym portalu, w innym klubie myśli politycznej.

Podobnie jest z katalogiem pozytywnych przepisów na naprawę,



Tymczasem już porobione analizy historyczne pokazują, że te diagnozy są
objawowe, nie dotykając przyczyn i prawdziwych źródeł ich interesów. W
takim ujęciu znika obraz rzeczywitości i faktyczne powiązania tych
knowań.

Jest to nieefektywne, a czerwony zrobił się bezczelny i obnosi się ze
swoim sukinsyństwem do połowy jawnie, śmieje się wzgardliwie i gada:
widzicie, wszystko macie jak na patelni, a nic nie rozumiecie. Przecież
realne źródła tych interesów nie są głęboko pozamiatane, ich narzędzia
działają dalej, chwyty są już ograne. A niektóre z ich wejść są
bezczelnie na wierzchu, wszyscy ludzie dobrej woli to widzą i nikomu do
głowy nawet nie przychodzi, że to jest dokładnie TA MINA, którą czerwony
wmontował. Ludzie patrzą, widzą i wydaje się im, że to co widzą jest
normalne, dobre i tak ma być. A zegar w minie cyka.



Dam ci taki przykład. Pospieszalski też dzisiaj był na jedynce,
kliknąłem, ciekawy tekst, reportaż ze spotkania drapieżnych chłystków;
Olechowski, Kwaśniewski, Olbrychski i inni demokraci za dychę.

Przeczytaj, ładna robota Pospieszalskiego.



Pada tam nazwisko Andrzeja Arendarskiego w ciekawym kontekście. Uchodzi
drań za człowieka dawnej opozycji, człowiek prawicy, liberał
ekonomiczny. A to opiekun paskudnej miny-instytucji zwanej KiG. Mina ta
została wmontowana za czasów Waldi Kuczyńskiego, jako fatalna dziura
ustroju gospodarczago Polski, przez którą paruje, aż dymi. Nikt nie
zdaje sobie sprawy jak i dlaczego.

Tylko praktyk ekonomista, sprawny także i teoretycznie w międzynarodowym
obrocie zagranicznym ma szansę na złapanie na czym ten chwyt polega. A
efekt jest taki, że żaden polski premier, ani prezydent nie był do tej
pory w stanie obejść się bez Pana Andrzeja w składzie oficjalnej
delegacji gospodarczej za granicę. Od Rosji, przez Paryż do Kuwejtu.
Uwierzysz w to?

A dlaczego:

Bo Pan Andrzej dostał od Waldiego w prezencie osobowość prawną polskiego
odpowiednika np. Paryskiej ICC z masą właściwych tej pozycji
kompetencji. Jeśli łapiesz o co chodzi, mogę Ci napisać więcej, już
odrębnie. Ale w zakresie kompetencji tej międzynarodowej struktury jest
np. arbitraż gospodarczy, krajowe świadectwa pochodzenia towarów i sto
innych spraw należących do uprawnień sieci ICC. Nawet międzynarodowe
prawo bankowe. A facet ma to wszystko w domu za szafą. Cała maczeta mi
się z sykiem w kieszeni otwiera. A jak chcesz wystawić akredytywę to
musisz skorzystać ze standardu ICC unormowanego dokumentem UCP 500. A
dlaczego? Proste. To prawo w ogóle nie należy do państwego obrotu
prawnego, jest prawem zwyczajowym stosowanym w obrocie zagranicznym
fakultatywnie. Kto w Polsce o tym wie? Piszą w Bankach akredytywy i
cześć. A Pan Andrzej sobie z Wałęsą, z Kwaśniewskim latał do Moskwy,
Waszyngtonu i Bruxelles Od czasu gdy minister Syryjczyk do Bruxelles
sobie sam bez Pana Andrzeja poleciał i do domu go wygnali. To nie jest
sprawa polskiego Rządu, tlyko Pana Andrzeja.



A międzynarodowy arbitraż gospodarczy?

Czy nie kojarzy Ci się to z Eureko?

Takich kwiatów, rosiczek mięsożernych jest bez liku.



A prawo korporacyjne. Drugi TAKI SAM PRZEKRĘT. Zerwana kompatybilność z
systemami światowymi - oględnie mówiąc. Tam są miny pomontowane. Tak są
szechterowane.



A preparowali je dokładnie ci faceci.



Tyle, że jak każdy z nas swojego konika się twardo trzyma, to nigdy nic z
tego nie będzie. Koniki trzeba zebrać razem w stado, połączyć
zachowując, kontrolę merytoryczną "wszędzie kompetentną".

To nie jest zupełnie łatwe, ale też nie jest aż tak trudne, by nie dało się zrobić.



Problem z tymi konikami jest taki:

Jak gadam ze specem od "Magdalenki" to on nic, tylko furt: W Magdalence nas sprzedali. To prawda, to wiemy.



Ale TEN UKŁAD zaczął się w 1955 roku, Magdalenka to tylko stacja
przsiadkowa na długiej trasie. Chcesz sprawdzić. Można to zrobić
natychmiast.



Kliknij na wikipedii po kolei:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Słonimski

popatrz na rok 1955 w jego CV.

i dalej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Klub_Krzywego_Koła

i dalej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Komitet_Obrony_Robotników

i dalej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/KSS_KOR

(tu jest tylko jedno nazwisko)



I porównaj dwa życiorysy:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Ziembiński

http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Michnik

Popatrz na nazwiska i kojarz. Chronologicznie. Któte z nich powtarzały
się obok siebie. Które z nich trafiły do Magdalenki i OS i po której
stronie.

Popatrz na Wojciecha Ziembińskiego. Jest to życiorys wzorowego patrioty,
popatrz na których listach nigdy go nie było, na których listach się
pojawił i kiedy znikł z tyc list.

Popatrz na Adama Michnika. Jest to życiorys wzorowego komunisty i to z wielką tradycją rodzinną, po matce i ojcu.

Spójrz jeszcze raz na życiorys Antoniego Słonimskiego. Dlaczego nie ma
tam nic o jego pracy w UNESCO. Wyjaśnia to nazwa tej instytucji

UNESCO (ang. United Nations Educational, Scientific and Cultural Organization)

I książka Pana Antoniego "Alfabet Wspomnień". Tu dopiero szczęka opada. Z
kim ten facet nie był w kontakcie. Oba życiorysy w wikipedii są
ocenzurowane, dość solidnie. Panu Adamowi wycięto niektóre przydziały
służbowe członków rodziny, które można dopiero znaleźć np. u Waldemara
Łysiaka w "Rzeczpospolitej Kłamców - Salon". Chodzi o przydziały w NKWD i
UB, łącznie ze stopniami oficerskimi. Ojciec, bracia. Jeden sędzia,
drugi oficer.

Dopiero wtedy spotkanie Jerzego Urbana z Adamem Michnikiem po dwóch
stronach barykady OS wydaje się nierozumiałe, albo oczywiste - to zależy
od punktu widzenia.

Życiorys Wojciecha Ziembińskiego podałem jako przykład kontrolny, dla porównania.



Popatrz na nazwiska ludzi Gazety Wyborczej na tych listach.

Popatrz na nazwiska ludzi SLD na tych listach.

Popatrz na nazwiska ludzi Platformy na tych listach.

Popatrz na nazwiska działaczy Solidarności na tych listach.

czy Pan Adaś musiał kiedykolwiek być TW. Nie żartuj.

Wystarczy jak w domu przy kolacji porozmawiał.



A TO JEST TYLKO JEDEN "konik". Linia Magdalenki i OS.

A jest tych koników 15.



Jest tu miejsce na kilka "magdalenek" w różnych środowiskach, które niekiedy mocno się stykały.

I dalatego zajmuję się "magdalenką" gospodarczą Pana Leszka B.

"Underwriting Democracy" Tam się nagle pojawia pan Leszek B. Czesław K, Bronisław G. Naprawdę ciekawe.



Dopiero wtedy odpowiedź na pytanie: skąd NBP brał kasę na wypłaty dla oscylatora robi się jasne.

I dlaczego komisja bankowa jest tak groźna, dla Pana Pińczuka zięcia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Leonid_Krawczuk



Nie ma wyjścia, koniki musimy zebrać razem.


2007-05-20 02:30michael531663Wolna Europa?www.michael.salon24.pl

Big Bank story

znaleziona
parę lat temu w sieci i stockowana na moim twardzielu ku pamięci,
historia jednego z banków, może już znana, może nieprecyzyjna ale
wrzucam do konsultacji:



"Zwykle pogrzebanie po archiwach Wyborczej, czy Rzeczpospolitej
pokazuje, że założycielami BIGu byli: doradca zatroskanego dziś o
biednych Rakowskiego - Aleksander Borowicz,

ówczesny prezes PZU Anatol Adamski,

dyrektor generalny Poczty Polskiej Telegraf i Telefon Andrzej Cichy,

prezes Warty Janusz Staniszewski,

dyrektor Universalu (późniejszy szef Trybuny już bez Ludu) Dariusz Przywieczerski (oskarżony

potem o zagarniecie blisko 1,5 mln dolarow na szkodę FOZZ),

dyrektor w NBP (późniejszy szef Platformy Obywatelskiej) Andrzej Olechowski,

prezes spółki Interster Stanisław Tołwiński

i prezes firmy Transakcja Wiktor Pitus.



Jak wspomniałam, 98 proc. udziałów w BIG objęły państwowe firmy, których
szefowie byli równocześnie udziałowcami banku: PZU, PPTiT, Universal,
Warta, Expolco Holding.

I tu uwaga; wśród założycieli BIG znalazły się również Fundacja Rozwoju
Żeglarstwa, Fundacja Wspierania Inicjatyw Gospodarczych oraz spółki
Interster i Transakcja.



Fundacje Rozwoju Żeglarstwa założyli miesiąc wcześniej:

Mieczysław Rakowski (owoczesny premier), Bogusław Kott (współzałożyciel
firmy ATS, aktora zajmowała się handlem bronią) i Aleksander Kwaśniewski
(szef Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej). Kwaśniewski został z
marszu mianowany prezesem tej fundacji. Dziś nie wiadomo, dlaczego
zarządzana przez niego fundacja mająca wspierać z państwowych funduszy
rozwój żeglarstwa zainwestowała w akcje nowo powstającego banku.



Łańcuszek się rozwijał. Fundacja Rozwoju Żeglarstwa założyła następnie
spółkę Interster. Interster korzystał z preferencyjnych,
wielomiliardowych kredytów przydzielanych przez ... Urząd Kultury
Fizycznej i Sportu. Prezesem innej fundacji zakładającej BIG został
eksminister i biznesmen Mieczysław Wilczek. Jednym z pierwszych nabywców
akcji BIG był eksminister Jerzy Urban. Członkiem Rady Nadzorczej
powstającego

BIGu został przyjaciel Kwaśniewskiego, dzisiejszy szef kancelarii sejmu
mecenas Krzysztof Czeszejko-Sochacki. Był nim do 1991 r. Innym członkiem
Rady Nadzorczej BIGu był późniejszy dwukrotny minister finansów prof.
Marek Belka.



Około 12 % akcji BIGu objęła spółka Transakcja. Jej prezes Wiktor Pitus
był nie tylko udziałowcem banku, ale i następnym członkiem Rady
Nadzorczej BIGu. Transakcje założyły: KC PZPR, ZSMP, Akademia Nauk
Społecznych przy KC i RSW Prasa, Ksiązka, Ruch. Po KC PZPR udziały w
Transakcji przejęła potem SdRP.

W radzie nadzorczej Transakcji zasiadał m. in.: dzisiejszy minister w
kancelarii prezydenta i parodysta z Kalisza Marek Siwiec i aktualny
premier Leszek Miller.



Po przekształceniu Transakcji w spółkę akcyjna do jej Rady Nadzorczej
dołączyli sami znajomi: dzisiejszy szef MON Jerzy Szmajdzinski, skarbnik
SdRP Wiesław Huszcza i Piotr Szynalski.

Transakcja była współudziałowcem wielu firm, których głównym udziałowcem
była SdRP. Kiedy pojawiło się zagrożenie, że majątek po byłej PZPR
przejmie skarb państwa, Transakcja sprzedała akcje BIGu Universalowi
Dariusza Przywieczerskiego.



Scenariusz serialu staje się fascynujący w latach 1989-1990, kiedy BIG zawarł niezwykle ciekawe transakcje. Przykładowo:

- 20 lutego 1990 roku przejął z FOZZ okrągłą sumkę 160 mld zł,

- tydzień później 100 mld z tej sumy BIG przelał do PeKaO SA,



Sprawa ulokowania przez FOZZ pieniędzy w BIG zainteresowały się jakiś czas potem: prokuratura, NIK i nadzór bankowy.

Raport NIK-u stwierdzał m.in. :

Zdjęcie przez BIG z konta FOZZ kwoty 100 mld złotych było bezpodstawne. Nie wynikało ono z jakiejkolwiek

umowy miedzy stronami. Lokata 100 mld złotych na rachunku w PeKaO SA
nastąpiła na podstawie polecenia przelewu i zapewniła bankowi BIG SA
nieuzasadnione korzyści.



Według NIK, BIG zarobił na tej operacji extra ponad 1,8 mld złotych i
sumę tę powinien wraz z odsetkami zwrócić FOZZ. Prokuratura jednak nie
podjęła tropu i nie znalazł się nikt odważny, żeby ja do tego zachęcić
przy pomocy emisji jakiegoś telewizyjnego filmu.



A przecież bardzo urozmaiciłby scenariusz fakt, że mecenas Krzysztof
Czeszejko-Sochacki, jak wspomniałam członek rady nadzorczej BIG-u w
tamtym okresie, zostali później obrońcą głównego oskarżonego w procesie
FOZZ niejakiego Grzegorza Zemka. Wystarczy przecież skojarzyć
opublikowane w prasie fakty.



Ale jest tez poboczny watek; kancelaria prawna Krzysztofa
Czeszejko-Sochackiego, pośredniczyła przy zawieraniu kontraktu na system
informatyczny ZUS (kierowanego wówczas przez Annę Bańkowską z SLD) z
Prokomem. Tu jeszcze jedna scenariuszowa perełka: Fundacja "Promocja
Talentu" Ewy Czeszejko-

Sochackiej (prywatnie zony mec. Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego i
przyjaciółki od serca Kwaśniewskich) była sponsorowana właśnie przez
Prokom. Co również bardzo ciekawe, min. Bańkowska, która dysponowała
przecież departamentem prawnym ZUS, zatrudniła do prac przy kontrakcie z
Prokomem kancelarię

prawną z zewnątrz (właśnie kancelarie Krzysztofa Czeszejko-
Sochackiego). Prawda, że piękna kombinacja? W sam raz na film emitowany w
telewizji publicznej po Wiadomościach. Kto umie szperać w starych
gazetach to i bez filmu wyszpera. (...)



Na podstawie kwerendy, którą przeprowadził w prasie fachowej mój
dziadek, można oszacować, że państwowe firmy w założenie BIGu włożyły
dobrych kilka bilionów starych złotych. Angażowały się w BIG, pomimo że
same często były w trudnej sytuacji.

Kiedy w 1990 roku PZU inwestowało w akcje banku, miało bilion złotych
strat. PZU powierzyło BIG 65 mld złotych jako lokatę, z której odsetki
miały być dostępne dopiero po 10 latach.



Na marginesie, w 1992 roku nawet "Gazeta Wyborcza" pisząc o BIGu mnożyła
od czasu do czasu wątpliwości. Pisała, że "można czasem od bankowców
usłyszeć opinie, że BIG to bank od ciemnych interesów".



Tymczasem BIG robił interesy z firmami uchodzącymi za sztandarowe spółki
nomenklaturowe. Głośne kiedyś Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji
"Polisa" SA (którego udziałowcami byli m.in. Jolanta Kwaśniewska i Maria
Oleksy) wydało na akcje BIG do 1994 roku blisko 100 miliardów złotych.
Kiedy Polisa na początku 1995 roku przeżywała poważne kłopoty finansowe
uratował ją właśnie BIG. Red. Bratkowski wspominał w Rzepie, że juz
później, przed ogłoszeniem upadłości "Polisy" głównym bohaterom naszego
filmu udało się udziałów pozbyć.



BIG finansował kampanie wyborcze SLD i kampanie wyborcze Aleksandra
Kwaśniewskiego. W okresie rządów SLD-PSL BIG przejął większy od siebie
prywatyzowany Bank Gdański i stał się jednym z największych prywatnych
banków w kraju.



Dwa lata temu największa firma ubezpieczeniowa w Polsce - PZU przeszła w
ręce konsorcjum złożonego z portugalskiej firmy Eureko i BIG Banku
Gdańskiego (teraz się on trochę inaczej nazywa). Nowy inwestor
strategiczny PZU (czyli holding Eureko i BIG) w umowie kupna uroczyście
zobowiązał się rozwijać PZU.

Jednak zaraz po tej transakcji dokonał z konta PZU wypłaty pokaźnej
kwoty - 2 mld 71 mln złotych. Kwotę tę przelano na konto funduszu
inwestycyjnego Skarbiec Kasa II. Wysokość przelanej kwoty była tak duża,
że wymagana była zgoda państwowego urzędu nadzoru ubezpieczeniowego.
Dość powiedzieć, że stanowiła ona 75% środków tego funduszu (juz po
dokonaniu przelewu).



Zaraz potem fundusz inwestycyjny Skarbiec Kasa II ulokował na koncie w
BIG Banku Gdańskim jeden miliard złotych. Tak się dziwnie składa, że w
tym właśnie okresie BIG Bank Gdański przeżywał poważny kryzys, i ten
miliard był dla niego przysłowiową żyłą złota. Jak na polskie warunki
była to kwota znaczna.

I, co ciekawe, jej wysokość odpowiadała dokładnie kwocie, jaka BIG
wyłożył na zakup 10% udziałów PZU. Mogłaby to być lekcja poglądowa, jak
kupić przedsiębiorstwo za jego własne pieniądze.

No i na koniec informacja dość komiczna. W czasie zawirowań (tzw. wrogie
przejecie BIG Banku Gdańskiego przez Deutsche Bank prawie trzy lata
temu) w panikę wpadł przebywający w Davos prezydent wszystkich Polaków.
Wystąpił osobiście w publicznym radio, niezwykle ostro krytykując zmiany
w radzie nadzorczej BIG-banku (usunięto wówczas z tej rady m.in. Marka
Belkę). Tego jeszcze nie było, żeby prezydent osobiście i to publicznie
ingerował w wewnętrzne sprawy jakiegoś prywatnego banku. No, chyba że
uznał, że nie jest to taki sobie bank...



O tym, że tak uznał świadczyłby fakt natychmiastowego odesłania Marka
Belki z Davos do kraju. Belka był wówczas także doradca ekonomicznym
prezydenta i do dziś nie wyjaśniono w jakim charakterze odbywał tę nagłą
podróż do kraju, czy doradcy bawiącego w Davos prezydenta, czy też
zdymisjonowanego w trybie nagłym członka Rady Nadzorczej prywatnego
banku."

2007-05-22 10:33giz 3miasto0719




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Resort skarbu: Prywatyzacja

Resort skarbu: Prywatyzacja Banku Zachodniego została przeprowadzona z naruszeniem prawa

Sprzedaż bez zgody

Prokuratura
i sejmowa bankowa komisja śledcza mają zająć się zbadaniem prywatyzacji
wrocławskiego Banku Zachodniego. Kontrolę na temat sprzedaży banku
irlandzkiemu inwestorowi przeprowadziło Ministerstwo Skarbu Państwa i -
jak udało nam się ustalić - stwierdzono szereg nieprawidłowości. Gdyby
minister skarbu Emil Wąsacz przestrzegał w pełni ówczesnego prawa, to do
sprzedaży Banku Zachodniego nie powinno w ogóle dojść.


Bank Zachodni (po wchłonięciu Wielkopolskiego Banku Kredytowego w Poznaniu funkcjonuje obecnie pod nazwą BZ - WBK) został sprzedany
w czerwcu 1999 r. irlandzkiej firmie AIB European Investments Ltd.,
spółce-córce Allied Irish Bank za mniej więcej 2,3 mld złotych.

Irlandczycy kupili wówczas 80 proc. akcji BZ. Prywatyzacja już wtedy
wzbudziła wiele wątpliwości, a nawet protestów, także ze strony posłów
koalicji AWS - UW. Kontrola Ministerstwa Skarbu Państwa w znacznej części potwierdziła te zastrzeżenia.

Minister się nie zgodził


Podstawowy zarzut, jaki sformułowali kontrolerzy, dotyczy wad prawnych umowy o sprzedaży Banku Zachodniego.
Wrocławski bank był dzierżawcą majątku należącego do innych państwowych
podmiotów prawnych, np. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa
(obecnie Agencja Nieruchomości Rolnych) i banku PKO BP. W tej sytuacji
minister skarbu Emil Wąsacz powinien wydać odrębną decyzję
administracyjną, w której wyrażałby zgodę na zbycie akcji banku
inwestorowi zagranicznemu.
Takiej zgody jednak nie wyraził.

Nieważna jest też zgoda Komisji Nadzoru Bankowego na sprzedaż BZ. Komisją kierowała ówczesna prezes Narodowego Banku Polskiego Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Tymczasem minister Wąsacz uznał w jednym z kolejnych pism, że
podpisując umowę o sprzedaży akcji BZ, jednocześnie wyraził zgodę na
zbycie udziałów banku - wbrew stanowisku rządowych prawników.
- Można
w przypadku tej prywatyzacji mówić o niedopełnieniu obowiązków przez
ministra Emila Wąsacza i narażeniu interesów Skarbu Państwa na straty -
podsumowuje Grzegorz Janas, szef zespołu ds. kontroli procesów
prywatyzacyjnych MSP.
Zastrzega jednak, że nie oznacza to cofnięcia procesu prywatyzacji BZ.
Wynikami kontroli nie jest zdziwiony poseł Andrzej Dera (PiS), członek sejmowej bankowej komisji śledczej. -
Już przy badaniu prywatyzacji Banku Śląskiego stwierdziliśmy, że w jej
trakcie były łamane procedury i przepisy prawa. Bank Zachodni byłby więc
kolejnym przykładem patologii -
mówi poseł Dera.

Doradca się nie popisał


Kontrolerzy resortu skarbu mają także uwagi do działań doradcy prywatyzacyjnego. Zostało nim konsorcjum Nicom Consulting Henryki Bochniarz wraz z kancelarią prawną A. Wiśniewski & P. Grzejszczak, które wygrało przetarg, wyprzedzając ponad 30 konkurentów do tego zamówienia. - Doradca
powinien być specjalistą w swojej dziedzinie, znać się lepiej na prawie
niż pracownicy ministerstwa. Jest po to wybierany, żeby prywatyzacja
została przeprowadzona zgodnie z prawem i jak najlepiej dla interesów
Skarbu Państwa
- tłumaczy powody powoływania doradców prywatyzacyjnych Grzegorz Janas.

A cena?


Kontrolerzy MSP, co warto podkreślić, zajęli się tylko stroną prawną prywatyzacji BZ. Nie rozstrzygali zaś kwestii, czy cena, za jaką Irlandczycy kupili bank, była odpowiednia, czy też może zbyt niska. To już raczej zadanie dla sejmowej bankowej komisji śledczej lub prokuratury. Niewykluczone jednak, że badane będą prywatyzacje innych banków, w tym również połączenie BZ z WBK. Z pewnością tymi sprawami zajmie się także bankowa komisja śledcza, która bada prywatyzacje polskich banków.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20070806&id=po01.txt

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. 2007-07-24

Sąd uznał niestawiennictwo
Gronkiewicz-Waltz za nieusprawiedliwione. Według sądu, czym innym jest
niestawiennictwo przed komisją (a według prawa każdy obywatel musi się
stawić), a czym innym - odmowa złożenia zeznań z powołaniem się na
odpowiednie przepisy
. Rzecznik sądu sędzia Wojciech Małek powiedział, że sąd zajmował się tylko kwestią, czy b. prezes NBP miała prawo nie stawić się i uznał, że jej nieobecność była nieusprawiedliwiona.

 

Hanna Gronkiewicz-Waltz
TVN24

 Tysiącem
zł grzywny Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał prezydent Warszawy, b.
prezes NBP Hannę Gronkiewicz-Waltz, za niestawienie się przed bankową
komisją śledczą Sejmu.
O karę wniosła sama komisja.

 Gdybym przyszła na komisję, złamałabym konstytucję - mówiła Gronkiewicz-Waltz. Powoływała się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, że komisja śledcza "nie jest uprawniona do badania działalności prezesa NBP". Według szefa komisji Adama Hofmana (PiS), jest to "niezgodne ze stanem prawnym i faktycznym".

Małek przypomniał, że
także przy podobnym wniosku komisji z 2006 r. o ukaranie za
niestawienie się ówczesnego prezesa NBP Leszka Balcerowicza, sąd uznał,
że powinien był się on stawić
- ale sprawę wtedy umorzono po wyroku TK, że NBP pozostaje poza zakresem komisji śledczej.

http://wiadomosci.onet.pl/1576763,11,item.html 

 



 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. 2007-07-16,

Informacji o pracach komisji trzeba sie doszukiwać, to pierwsza komisja sejmowa, która jest poza zainteresowaniem mediów.

Sprawą interesuje sie tylko prasa branżowa - Gazeta Bankowa, to już drugi artykuł dotyczący wyników pracy komisji.

Przegląd prasy:  
Spekulacje Śląskim
(Gazeta Bankowa/13.07.2007, godz. 16:38)

Rozmowa
z posłem Markiem Sawickim, wiceprzewodniczącym komisji śledczej do
zbadania nieprawidłowości w działaniach organów państwa w procesie
przekształceń niektórych banków.

– Panie pośle, jako
jedyny przedstawiciel opozycji zdecydował się pan uczestniczyć w pracach
komisji śledczej. Jakie były przyczyny tej decyzji?

Od
początku przemian w Rzeczpospolitej Polskie Stronnictwo Ludowe zwracało
uwagę na błędy prywatyzacyjne. Przypomnę, że kiedy Waldemar Pawlak
tworzył rząd, to prywatyzacja, którą powszechnie uznawano za
złodziejską, złą i niesprawiedliwą, jak na przykład BŚ, została przez
nowego premiera bardzo źle oceniona.
Jej autorzy, czyli
ministrowie Stefan Kawalec i Marek Borowski zostali odwołani. Cała
sprawa miała być wyjaśniana etapami przez instytucje finansowe, nadzór
bankowy oraz przez odpowiednie organy państwa. Mam tu na myśli
prokuraturę i sądy. Niestety, mimo powołania specjalnej podkomisji w
ramach sejmowej Komisji Przekształceń Własnościowych te sprawy nie
zostały wyjaśnione.

W Sejmie obecnej kadencji pojawiła się
możliwość wznowienia działań zmierzających do wyjaśnienia okoliczności
wielkich prywatyzacji bankowych.
Uważałem, że w takiej komisji nie może zabraknąć przedstawiciela PSL. Jednocześnie
jestem zdumiony, że duże opozycyjne partie polityczne, takie jak
Platforma Obywatelska czy Sojusz Lewicy Demokratycznej, bojkotują pracę
komisji. Wszystkim siłom politycznym powinno zależeć na ujawnieniu tej
skrywanej przeszłości. Można jeszcze zrozumieć postawę SLD, który
rozpoczynał te prywatyzacje, jednak dziwię się PO, która przecież niesie
na sztandarach hasła wolności gospodarczej i przejrzystości życia
publicznego.
Tej partii powinno zależeć na odkryciu prawdy, wyjaśnieniu tego, co jest przedmiotem złych ocen społecznych.


Wydaje się, że dotychczasowe zeznania świadków wskazują na to, że nie
było większych nieprawidłowości przy prywatyzacji Banku Śląskiego.


– Myli się pan, panie redaktorze. Z dotychczasowych przesłuchań wyłania się dosyć jasny obraz sytuacji. Większość
osób przesłuchiwanych przez komisję potwierdza, że wybrano zły moment
debiutu BŚ na giełdzie, ponieważ rynek był w fazie tzw. bańki
spekulacyjnej. Dyskusyjny był także sposób wyceny akcji. Przyjęto
formułę opartą na teorii naukowej, która niestety rozminęła się z
praktyką. Minister Borowski nie skorzystał z doradztwa Paribas i
osobiście dokonał wyceny BŚ. Po drugie, ustalona cena akcji daleko
odbiegała od poziomu, który wyznaczyła później giełda. Po trzecie,
zarząd i pracownicy BŚ wycenili ten bank najlepiej, bo w pierwszych
dniach obrotu sprzedali dużą część swoich akcji po cenie 13,5-krotnie
wyższej od ceny określonej przez ministra Marka Borowskiego. A zatem to
nieprawda, że tego banku nie można było odpowiednio wycenić. A może
celowo akcje skierowano do obrotu właśnie w tym okresie? A może
specjalnie zablokowano proces potwierdzania świadectw depozytowych?
Przypominam, że tuż po debiucie ponad 50 proc. akcji będących własnością
pracowników miało potwierdzenie rejestracyjne biura maklerskiego, a
tylko 0,16 proc. akcji drobnych ciułaczy również zostało potwierdzonych.
Te kwestie nie są jeszcze do końca wyjaśnione. O to będziemy pytać
kolejnych świadków. Jeżeli nawet nie uda się rozwikłać tej zagadki, to
jestem przekonany, że w stosunku do kilku osób czy w kwestii kilku
wątków warto będzie jeszcze raz skierować wnioski do prokuratury. Tryb
umarzania trzech dotychczasowych postępowań budzi wątpliwości. Organy
ścigania niezbyt starannie zajmowały się badaniem okoliczności
prywatyzacji BŚ. Można mieć także zastrzeżenia do raportu Najwyższej
Izby Kontroli w tej sprawie. Kiedy się przegląda wyniki kontroli NIK,
wyraźnie widać, że zajmowali się tym ludzie, którzy nie mieli żadnego
doświadczenia w sektorze bankowo-finansowym. Warto wyjaśnić czy celowo
dokonano takiego wyboru, czy też w NIK brakowało osób, które były
przygotowane do badania tego typu procesów.

Nie ulega
wątpliwości, że trzej kolejni ministrowie finansów nie wykazali
należytej dbałości o interesy państwa oraz o rzetelność procesu
prywatyzacji. W związku z tym nie wiadomo czy nie zostaną skierowane
wnioski do Trybunału Stanu.

 

całośc tu: 

http://biznes.onet.pl/13,1424713,prasa.html 

 

I trochę informacji z przesłuchania  b. wiceprezesa NIK Wojciecha Katnera oraz b. dyrektora departamentu prywatyzacji NIK Ryszarda Szyca.

Artur Zawisza (PR) dopytywał Katnera o powody utrudnień w kontroli banku, na które Izba zwróciła uwagę w raporcie pokontrolnym.


"Ekipy kontrolujące bank i dom maklerski zostały wyproszone z banku i
dopuszczone do czynności kontrolnych dopiero po interwencji.
Ekipom tym nie udostępniono do końca kontroli szczegółowych danych
finansowych m.in. kont analitycznych, zasłaniając się tajemnicą bankową"
- powiedział Zawisza cytując fragment raportu.


Katner wyjaśniał, że kontrola prywatyzacji BSK była utrudniona,
ponieważ na początku lat 90. banki nie chciały udostępniać informacji
chronionych tajemnicą bankową, dlatego kontrola się przedłużała.
Ostatecznie Izba otrzymała dokumenty.

"Dzisiaj może
wydawać się to zaskakujące, ale to był początek lat 90. NIK znajdowała
się w nowej rzeczywistości i to powodowało, że wiele instytucji uważało,
że nie powinno być przez nikogo kontrolowane, a w szczególności, gdy
kontrola miała dotyczyć jakiegoś procesu przekształceń własnościowych"
- mówił Katner.

Dodał, że NIK miała trudności również podczas kontroli innych banków. "We
wszystkich tajemnica bankowa była podstawowym pretekstem, aby
uniemożliwiać wgląd w dokumenty, mimo że tajemnica dotyczy kont
bankowych, a nie działalności banku"
- powiedział.

Katner zwrócił uwagę,
że również prokuratura miała problemy z analizą przestępstw
gospodarczych, ponieważ był to okres tworzenia się gospodarki rynkowej,
kiedy dopiero pojawiała się świadomość szkodliwości niektórych czynów.


Jednym z wątków poruszanych podczas środowych przesłuchań była sprawa
posiadania przez Szyca, nadzorującego kontrolę prywatyzacji BSK, akcji
tego banku. Informacje o tym, że Szyc miał akcje BSK pojawiały się w
prasie już w połowie lat 90.

"Jeżeli pan Szyc posiadał akcje, to dlaczego pan nie odsunął go od tej kontroli?" -
naciskał wiceprzewodniczący komisji Waldemar Nowakowski (Samoobrona).
"Nic o tym nie wiedziałem. Nie umiem na to odpowiedzieć, bo nie umiem
powiedzieć, kiedy to się miało ujawnić" - powiedział Katner.

Szyc, który obecnie jest doradcą prezesa NIK, wyjaśniał, że kupił 51 akcji BSK przed kontrolą NIK, w lutym 1994 r.
Mówił też, że prawo zakazywało pracownikom NIK posiadania akcji, ale
wówczas, gdy stanowiły one pakiet kontrolny. "Posiadane przeze mnie
akcje stały się problemem zastępczym" - uznał.

Posłowie powrócili też do kwestii wyceny akcji banku. Katner
wyjaśniał, że NIK zarzucała, iż w prywatyzacji BSK zaniżono cenę akcji -
resort finansów sprzedawał je pod koniec 1993 r. za równowartość 50 zł
za akcję, podczas gdy podczas giełdowego debiutu w styczniu 1994 r. za
jedną akcję BSK płacono 13,5 razy więcej. "To była podstawowa kwestia,
którą kwestionowaliśmy"
- mówił Katner.



Szyc wyjaśnił, że analizę przeprowadziła warszawska giełda na prośbę NIK.
Według niej, zlecenia sprzedaży, składane w większości z limitem ceny i
w niewielkich pakietach, "żeby aparat kontrolny giełdy nie mógł tego
wykryć", obniżyły kurs BSK
.

Pawłowski pytał też o
posiedzenie sejmowej komisji przekształceń własnościowych, na której
mowa była o wydarzeniach jakie miały miejsce na posiedzeniu Komisji
Papierów Wartościowych (KPW) 27 stycznia 1994 r - w okolicy debiutu
giełdowego akcji BSK. Na posiedzeniu komisji sejmowej Szyc miał cytować "notatki kontrolerów NIK albo stenogram z posiedzenia KPW".

"Padały tam słowa - moim zdaniem - sensacyjne. +Ochłodzić
rynek mogłaby tylko sprzedaż akcji przez Skarb Państwa+. Inna wypowiedź
+jedynym sposobem natychmiastowej podaży powinna być sprzedaż przez
ministra finansów. Ryzyko jest, że NIK rozliczy nas. Inny fragment:
+potrzebny jest sygnał od pana Borowskiego, żeby coś zrobić+. Kolejny
fragment: +jeśli krach nie nastąpi to w naszym interesie jest
doprowadzić do niego+, +staliśmy się spekulantem - można to powiedzieć+"
- mówił Pawłowski.

Szyc wyjaśnił, że są to cytaty z dokumentów do jakich dotarli pracownicy NIK.
Jak mówił, dokumenty te zostały raz udostępnione kontrolerce NIK, która
wynotowała te zdania. "Potem mimo żądania tego dokumentu, nie udało się
go uzyskać" -
dodał.

Pawłowski zaapelował o wystąpienie do Komisji Nadzoru Finansowego (następczyni KPW i potem KPWiG) o te dokumenty.

Posłowie powrócili też do tzw. listy Pęka, czyli listy znanych osób, które w 1993 r. miały kupić akcje BSK.


Były wiceprezes NIK zeznał, że nie interesował się kwestią tej listy.
"Wiem, że coś było, ale w ogóle nie wiem, co tam miało być"
- powiedział Katner.

Kolejne posiedzenie komisji przewidziano na koniec sierpnia.
Do tego czasu posłowie chcą zakończyć prace nad raportem o prywatyzacji
BSK. Rozpoczną następnie przesłuchania w sprawie Banku Turystyki.

Posłowie zdecydowali, że w sprawie tego banku zostanie przesłuchany
dodatkowo redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

PAP/WP.pl, ALMA

I na sierpniowym posiedzeniu  komisji nasz były Prezydent będzie mógł "zatańczyć i zaśpiewać" w sprawie Banku Turystyki.

 

Kwaśniewski: będę "superstar" komisji śledczej


Aleksander Kwaśniewski
TVN24



Niechętnie ale przyjdę - powiedział b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, pytany czy stawi się na posiedzenie bankowej komisji śledczej. Zdaniem
Kwaśniewskiego, jego zeznania nie wniosą nic do prac komisji, gdyż -
jak powiedział - jako prezydent nie zajmował się pracami banków.
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. 2007-05-16,

Bogdan Pęk przed komisją bankową



eb, TVN24, Onet.pl



Rozpoczął
się drugi dzień przesłuchań przed sejmową komisją śledczą. Zeznaje były
poseł, obecnie eurodeputowany z ramienia LPR Bogdan Pęk. Według
ekspertyz komisji prawo pozwala na przesłuchanie prezesa NBP. Poseł Dera
zażądał przeprosin od Karola Jełowieckiego, adwokata Józefa Oleksego



 
Fot. Darek Golik/Fotorzepa
- W
procesie przemian własnościowych w Polsce dokonał się w biały dzień
bezkarny rabunek finansów publicznych, w którym obrabowano polskie
społeczeństwo - ocenił przesłuchiwany dzisiaj europoseł Bogdan Pęk,
który w latach 1993-1997 był szefem sejmowej komisji ds. przekształceń
własnościowych.



Prywatyzacja Banku śląskiego



Eurodeputowany
mówił o prywatyzacji Banku śląskiego. Jego zdaniem zarząd banku i
management stali się po prywatyzacji miliarderami. Przypomniał, że
osoby, które składały zapisy na akcje BSK otrzymały tylko 3 akcje, jeśli
zapis opiewał na mniej niż 5 tys. akcji, zaś ci, którzy składali zapisy
na większą liczbę akcji - otrzymali ponad 180 akcji.


- To
były minister finansów Marek Borowski ponosi odpowiedzialność za
prywatyzację i wycenę Banku Śląskiego (BSK) - uznał eurodeputowany LPR.
Odpowiedzialnością obciążył też m.in. Henryka Chmielaka, pełniącego w
1994 r., po dymisji Borowskiego, obowiązki kierownika resortu finansów.

Wcześniej
Pęk mówił o spotkaniu trzech przedstawicieli Ministerstwa Finansów:
Borowskiego, wiceministra Stefana Kawalca oraz dyrektora departamentu
instytucji finansowych Sławomira Sikory i ówczesnego prezesa Giełdy
Papierów Wartościowych Wiesława Rozłuckiego, podczas którego mieli
"krakowskim targiem" ustalić cenę sprzedaży akcji w publicznej
subskrypcji.





Szef NBP może stawić się przed komisją


Komisja przedstawiła zamówione przez nią ekspertyzy, zgodnie z nimi
szef NBP może stawić się przed komisją. Marszałek Sejmu Ludwik Dorn
poinformował o tym Hannę Gronkiewicz-Waltz, która wcześniej odmówiła
stawienia się na przesłuchania.


Przewodniczący
komisji Adam Hofman wnioskował o wyznaczenie nowego terminu dla
Gronkiewicz-Waltz. - Trybunał Konstytucyjny nie wykluczył możliwości
stawiennictwa przed komisją szefa NBP powiedział poseł Artur Zawisza.
Leszek Balcerowicz również odmówił stawienia się przed komisję. Powołał
się na konstytucję.
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. 2007-07-05,

Komisja przesłucha Szmajdzińskiego i Szewczaka


Komisja śledcza ds. banków zdecydowała, że wezwie dwóch dodatkowych
świadków: b. ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego i doradcę
Bogdana Pęka, Janusza Szewczaka - poinformował PAP przewodniczący
komisji Adam Hofman.

Od połowy maja sejmowa komisja śledcza ds. banków bada proces prywatyzacji Banku Śląskiego, który został przeprowadzony w 1993 r. Komisja zajmuje się m.in. wyceną akcji BSK, którą kwestionuje, uważając, że była za niska. Wg zeznań dotychczasowych świadków,
doradca prywatyzacyjny sugerował cenę ok. 20 zł za jedną akcję, resort
finansów sprzedawał w 1993 r. akcje banku po 50 zł, zaś w giełdowym
debiucie w styczniu 1994 r. płacono za nie po 675 zł.


Szmajdziński
zostanie przesłuchany w sprawie prywatyzacji Banku Handlowego.
Natomiast Szewczak spotka się ze śledczymi w sprawie prywatyzacji BSK.

W poniedziałek śledczy spotkają się z byłym wiceministrem finansów
Ryszardem Pazurą oraz przewodniczącym rady BSK Krzysztofem Opawskim.
Natomiast w środę komisja przesłucha b. wiceprezesa NIK w latach
1992-1997 Wojciecha Katnera oraz byłego dyrektora departamentu
prywatyzacji w NIK Ryszarda Szyca.

PAP/Onet.pl,

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Mafia integrowała się z lewicą 2007-05-29,

Główna wiadomość wczorajszego dnia - mafioso Olsen oddaje sie w ręce CBś.

Dzisiaj ND kontynuuje wywiad z Olsenem.

Wiesław Michalski w latach dziewięćdziesiątych uchodził za jednego z najbogatszych polskich przedsiębiorców.
Jest to jednak nieprawdziwa twarz Michalskiego, znanego również pod
pseudonimem "Olsen". CBŚ dysponuje materiałami wskazującymi na niego
jako jedną z czołowych postaci polskiego świata przestępczego lat 90. W
środowisku gangsterskim uchodził za prawą rękę słynnego Jeremiasza
Barańskiego ps. "Baranina". Mówi się również, że prawdopodobnie był
jedną z osób, która zasiadała w tzw. Komitecie - grupie, która
zadecydowała o zleceniu zabójstwa generała Marka Papały.


Michalski uciekł w 1999 roku z Polski. Ostrzeżony - jak mówi - przez prokuratora B.,
że ma zostać zlikwidowany, rozpuścił wówczas wieści o swojej śmierci.
Ostatecznie zdecydował się oddać w ręce funkcjonariuszy Centralnego
Biura Śledczego i wczoraj przed południem został zatrzymany w Warszawie.
Prawdopodobnie ubiegać się będzie o status świadka koronnego. Wcześniej,
podpierając się dokumentami, nagraniami i fotografiami, opowiedział nam
o kulisach swojej przestępczej kariery, możliwej dzięki powiązaniom z
wpływowymi politykami.

Politycy lewicy
budzili zainteresowanie wrocławskich przedsiębiorców powiązanych ze
światem zorganizowanej przestępczości jako dysponenci mienia przejętego z
państwowych przedsiębiorstw
. Mienia, które jak Dwór Wazów można było odkupić za bezcen. Ale
w zainteresowaniu Michalskiego i jego kompanów w latach 90. byli
również brylujący na salonach politycy ówczesnej Unii Demokratycznej.

Całość tutaj:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20070529&id=po01.txt

 

Jeżeli
były mafioso ma dokumentacje swoich transakcji, to po raz pierwszy
zostanie udokumentowany proceder mafijno-politycznych procedur
przejmowania majątku Polaków. CBś musi dobrze chronić Olsena. 

 

Zadziwiające
- gangsterzy tez uwierzyli, ze mogą się zgłosić do Ziobry, nie bojąc
sie, że trafią na skorumpowanych prokuratorów, którzy skażą ich na
śmierć wydając mafii? Nie boją się aparatu sprawiedliwości, który nie
ustrzegł ich kolegów - jak Baraninę, przed śmiercią w celi?

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. z dyskusji pod Olsenem bardzo pouczające - DZISIAJ! wtedy nie

chciałam słuchać.

@ Maryla



Kogo masz na myśli pisząc o "ludziach prawej strony"? Frasyniuka? To chyba jakiś żart.

Czy nie potrafisz przejrzeć prymitywnej gry prowadzonej przez niejakiego "Olsena"?

Nie masz wrażenia, że lista nazwisk przywoływanych przez tego "świadka"
mocno zbiega się z wymarzoną listą ludzi do zapudłowania Z. Ziobry et
consortes?

Podałem bardzo konretne przypadki konfabulantów, którzy zawsze plują z wiatrem.

Jak słyszałem jeszcze w połowie lat 90. w Komendzie Głównej Policji
funkcjonowała lista dezinformatorów. Od dawna jednak zarzucono jej
aktualizowania.

To błąd. Idę o zakład, stawiam tu butelkę dobrego wina, że zza dwa lata ci sami ludzie będą obciążać Kaczory i ich ekpię!

Ktoś podejmie?

2007-05-29 13:47pismak1362Pismaczym swędemwww.pospisywane.salon24.pl

@pismak

..."Politycy
lewicy budzili zainteresowanie wrocławskich przedsiębiorców powiązanych
ze światem zorganizowanej przestępczości jako dysponenci mienia
przejętego z państwowych przedsiębiorstw. Mienia, które jak Dwór Wazów
można było odkupić za bezcen. Ale w zainteresowaniu Michalskiego i jego
kompanów w latach 90. byli również brylujący na salonach politycy
ówczesnej Unii Demokratycznej. I jak powiada gangster - skwapliwie
przyjmowali zaproszenie na organizowane bankiety. Dziś większość z nich
pytana o swoją znajomość z Michalskim vel "Olsenem" reaguje niekiedy
bardzo spontanicznie.

- Nie znam, nie spotykałem się. Nie mam nic do dodania - odpowiada na
nasze pytania Grzegorz Schetyna, wrocławski poseł Platformy
Obywatelskiej uważany za prawą rękę Donalda Tuska, i... rzuca słuchawkę.
Jego klubowy kolega, były prezydent Wrocławia - Bogdan Zdrojewski
reaguje zupełnie inaczej. Spokojnie i merytorycznie odpowiada na nasze
pytania. On jednak nie ma powodów do zdenerwowania. Jak mówi - "o
Michalskim słyszał, na bankietach nie bywał". Również sami gangsterzy
przyznają, że były prezydent stolicy Dolnego Śląska unikał wszelkich
tego typu nieoficjalnych spotkań.'...



wg Ciebie w 1992 r UW było po lewej stronie?

Jak napisałam, poczekamy na wyniki sledztwa i zweryfikowanie dowodów.

Czekałam 17 lat, poczekam jeszcze rok.

Juz blizej, niz dalej.

2007-05-29 13:58Maryla2445569Nie dać sie zwariowaćwww.maryla.salon24.pl

@ Maryla



Maryla - może wbrew tytułowi swojego bloga dałaś się zwariować. Ale nie
próbuj innym robić wody z mózgu. UD, UW to od poczęcia lewica. Prawica w
tamtych czasach to PC, ZChN, KPN.

Doskonale również zdajesz sobie sprawę jak dziś przebiega linia frontu.

Jeśli już to weźmiesz pod uwagę to zrozumiesz, że Olsen próbuje spełnić czyjeś marzenia.

Ziobro marzy o krwawym skalpie. Bo - jak dotąd - nie udało mu się nic! Szybki porzegląd jego "suckscesów":



Rywin - siedział wcześniej



Jakubowska - śledztwo się rozkręciło za czasów SLD.



Majchrowski - totalna porażka.



Aleksander, Jolanta - wolni i brużdżą!

Nawet nikogo z PO nie udaje się skutecznie wsadzić do ciupy. A przecież
prokuratorzy - najlepsi z najlepszych - awansowali wszędzie, gdzie
można.

Policja została wyczyszczona ze złogów Kiszczakowskich. Więc dlaczego
cele nie są pełne ludzi "układu"? Takie pytanie zadaje ministrowi
sprawiedliwości L. Kaczyński, J. Kaczyński. Ziobro zadaje pytania
Kornatowskiemu, Świeczkowskiemu itp.

A przecież jeszcze niżej ludzie chcą zostać generałami (pozdrowienia dla
dyrektora, III miesiąca kalendarza). Więc coś trzeba wymyśleć
natychmiast! Już!

I tak to się plecie.


2007-05-29 14:09pismak1362Pismaczym swędemwww.pospisywane.salon24.pl

@pismak

..."UD, UW to od poczęcia lewica.'...



no popatrz, a to nas zmanipulowali!

Do Sejmu weszli dzieki zdjęciom z Wałęsą - przecież ludzie nie znali - kto zacz.

TO wAłESA Z gw, KTóRA ZAMIESZCZAłA TE ZDJęCIA, UWIARYGADNIALI TYCH LUDZI.

Grzech od poczęcia - to fakt.

2007-05-29 14:18Maryla2445569Nie dać sie zwariowaćwww.maryla.salon24.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. 6 kwietnia 2008

)Dopiero 27 marca pisałam w sprawie , która śledzę od momentu ogłoszenia
przez ministra skarbu Grada chęci zawarcia ugody z EUREKO, wbrew
zaleceniom komisji śledczej ds prywatyzacji PZU :

Dziennikarze
zamilkli, nikogo nie interesuje, co sie dzieje w kwestii największego
polskiego ubezpieczyciela , który może zostać przejęty , z duża dopłata z
kieszeni podatników, przez EUREKO.

Partia EUREKO. Lincz na ministrze skarbu Jasińskim, zamiast realizacji postanowień komisji śledczej.

Okazuje
sie, ze są jeszcze prawdziwi dziennikarze śledczy i chociaż nie mają
zgody na pisanie na łamach swojej macierzystej redakcji, to sygnalizują
problem na swoim blogu.

Przepraszam, użyłam liczby mnogiej, a taki dziennikarz ostał się tylko jeden: Jan Piński.

To dzięki informacji na jego blogu dowiedzieliśmy sie o przekręcie Pawlaka z anulowaniem kary dla J&S,

Jak Waldemar Pawlak darował rekordową karę J&S Energy

To dzięki niemu dzisiaj dowiadujemy sie o przekręcie Grada i komisji skarbu , zdominowanej przez POPSL, w sprawie PZU.

Bezprawny wyrok Sądu Arbitrażowego w sprawie PZU?

Poprzednio trop podjęła Rzeczpospolita, czy tym razem też sie odważy, czy Partia EUREKO jest silniejsza?

Przypomnijmy, co się ostatnio wydarzyło w sprawie :


Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział w czwartek
dziennikarzom, że jego resort przesłał do Trybunału Arbitrażowego w
Londynie odpowiedź na roszczenia Eureko. Dodał, że Eureko nie wyraziło
zgody na jej upublicznienie.

Niedziela, 6 kwietnia 2008

Bezprawny wyrok Sądu Arbitrażowego w sprawie PZU?

Grzegorz
Domański, profesor prawa na Uniwersytecie Warszawskim wraz z Markiem
Świątkowskim, partnerem w Kancelarii Prawnej Domański Zakrzewski Palinka

dokonali na łamach Przeglądu Prawa Handlowego (luty 2008 r.) analizy
orzeczenia wyroku trybunału arbitrażowego w Belgii (rozprawy toczyły się
w Londynie). Ich wnioski są porażające: wyrok jest manipulacją.


Sprawa prywatyzacji PZU jest podręcznikowym przypadkiem próby
manipulowania opinią publiczną. Przy sprzedaży w 1999 r. 30 proc. akcji
największej polskiej firmy ubezpieczeniowej kilka razy złamano prawo
(stwierdziła to m.in sejmowa komisja śledcza). Mimo to cały czas próbuje się ową aferalną prywatyzację dokończyć.


Właśnie dokończeniu prywatyzacji miało służyć skierowanie w czerwcu
2003 r. przez Eureko sprawy do Sądu Arbitrażowego. Holenderska spółka
naruszyła w ten sposób umowę prywatyzacyjną z 1999 r., gdyż zobowiązała
się wówczas, że wszystkie kwestie sporne będzie rozstrzygać przed polski
sądami. Polska strona, nie wiedzieć czemu, zgodziła się na uczestnictwo
w procesie, który okazał się farsą
(wystarczyło w odpowiedzi na pozew wysłać kopię umowy prywatyzacyjnej z 1999 r.).

Oto co napisali autorzy wspomnianej opinii w podsumowaniu:


"Należy wyrazić rozczarowanie z powodu braku logicznego i klarownego
uzasadnienia wyroku. W celu umotywowania stanowiska większości arbitrów
sąd, nadużywając zaufania stron, posługuje się metodami polegającymi na
świadomym urywaniu cytatów w miejscu dla siebie wygodnym,
interpretowaniu fragmentów w oderwaniu od kontekstu, przemilczaniu
podstawowych przesłanek odpowiedzialności państwa za naruszanie
przepisów traktatu [polsko-holenderskiego o ochronie inwestycji - J.P],
wyciąganiu wniosków stojących w sprzeczności z własnymi stwierdzeniami ,
wreszcie powoływaniu się na źródła, co do których, po szczegółowej ich
analizie, okazuje się, że stanowią dowód na poparcie tezy przeciwnej do
głoszonej przez sąd."
(...)

Cała licząca 13 stron opinia jednoznacznie wskazuje, że orzeczenie Trybunału Arbitrażowego nie ma żadnych podstaw.

Wszystkim,
którzy głoszą konieczność płacenia horrendalnego odszkodowania Eureko
przypomnę drobiazg. W 2004 r. i 2005 r. Eureko straszyło, że może żądać
nawet miliard euro. Dziś przedstawiciele tej firmy mówią, że mogli
stracić 40 mld zł (i takiego odszkodowania chcą się domagać). Jak
wygląda na tym tle cena 3 mld zł, które Eureko i jego koalicjanci
zapłacili w 1999 r. za 30 proc. akcji PZU? I jeszcze jeden drobiazg: aby
Polska zapłaciła jakiekolwiek odszkodowanie wyrok musi zatwierdzić
polski sąd. W świetle wspomnianej opinii prawnej jest to praktycznie
nierealne.

http://www.wprost.pl/blogi/jan_pinski/

Przypominam opinie, która napisał członek Arbitrażu, i która musi być w aktach sejmowej komisji, jak i w ministerstwie.




Arbitraż naruszył prawo międzynarodowe

Zanim
minister skarbu Aleksander Grad podpisze ugodę z Eureko BV, na mocy
której wyciągnie z kieszeni każdego obywatela Polski po kilkaset złotych
tytułem spłaty 36-miliardowego "odszkodowania" na rzecz holenderskiego
inwestora, warto pokrótce przypomnieć historię prywatyzacji PZU i sporu
arbitrażowego, jaki wybuchł na tle aneksu do umowy prywatyzacyjnej, oraz
okoliczności wydania przez Trybunał Arbitrażowy niekorzystnego dla
Polski wyroku. Warto także zapoznać się ze zdaniem odrębnym do wyroku
Trybunału Arbitrażowego zgłoszonym przez polskiego arbitra, wybitnego
znawcę prawa międzynarodowego prywatnego - prof. Jerzego Rajskiego,
który wykazał, że Trybunał Arbitrażowy w swoim wyroku naruszył
podstawowe zasady prawa międzynarodowego. Ta opinia wyraźnie wskazuje
polskim władzom dalszą ścieżkę postępowania.

Wyrok arbitrażowy nie zapadł jednogłośnie.
Poparli go: przewodniczący składu - sędzia Ives Fortiers, oraz arbiter
ze strony Eureko - sędzia Stephen Schwebel. Arbiter wyznaczony przez
Polskę - prof. Jerzy Rajski, znakomity znawca międzynarodowego prawa prywatnego i handlowego - zgłosił do wyroku zdanie odrębne.

> Więcej <


Zdanie odrębne profesora Jerzego Rajskiego w postępowaniu arbitrażowym

Czy jest w Polsce choć jeden odważny, aby spytać Grada i komisje sejmowa, czy maja te dokumenty i co wysłali do Arbitrażu?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. PLANY UTWORZENIA POLSKIEJ GRUPY FINANSOWEJ PZU-PKO BP-HISTORIA

Polisa na bank

Ślub PZU i PKO BP, czyli jak przegrać z obcym kapitałem

Rząd SLD-UP chce przed odejściem zawrócić Wisłę kijem i - łącząc PKO
BP z PZU - odtworzyć w Polsce niewydolny państwowy sektor bankowy. Tym
samym minister skarbu Zbigniew Kaniewski, firmujący ten pomysł, dołącza
do grona zatwardziałych obrońców polskiego interesu, takich jak Andrzej
Lepper i Bogdan Pęk, którzy mówią o grabieży majątku narodowego.
Kaniewski wręcz krzyczał z trybuny sejmowej, że nie będzie prowadził
"nie przemyślanej, chaotycznej i na oślep wyprzedaży majątku"
i zapowiedział powołanie Narodowej Grupy Finansowej (czytaj: połączenie
Grupy PZU i PKO BP), co "pozwoli na stabilizację sektora finansowego",
gdyż "obecność kapitału zagranicznego nie spełnia oczekiwań klientów
i programów restrukturyzacyjnych". Ma oczywiście trochę racji, bo nie
wszystkie prywatyzacje z udziałem zagranicznych inwestorów przyniosły
zapowiadane kokosy, ale tylko trochę. W całości pomysł Kaniewskiego
sprowadza się do jednego - czeka nas umocnienie korupcjogennego układu
prywatno-państwowego w gospodarce. Z pewnością nie ubezpieczy on PKO BP
i nie dokapitalizuje PZU. I nie uchroni obu firm przed obcym kapitałem
- przegrają one z zagraniczną konkurencją z powodu swojej słabości.
http://www.wprost.pl/ar/58219/Polisa-na-bank/?I=1114


http://www.wiadomosci24.pl/artykul/b…ko_bp_czyli_go_nie_bedzie_34447.html

23 Lip 2007 ... Świadczyć to tym ma pomysł połączenia PZU SA i PKO BP. Jak do tej ... W wyniku połączenia miała by powstać Narodowa Grupa Finansowa.


23 Lis 2011 ... Polskie grupy finansowe PKO BP i PZU mają już gotowe pomysły na współpracę, gdyby pojawiła się okazja do wykupu polskich banków z rąk ...



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. 11.02.2011 - rok z kawałkiem

KE - nie mamy szczegółowego planu, jak Polska chce powrócić do celu w zakresie deficytu .


Koniec kryzysu w bankowości?  

- Wszystko wskazuje na to, że ożywienie utrzyma się, dlatego
jestem optymistą - mówi o prognozach na 2011 rok Cezary Stypułkowski,
prezes BRE Banku. »

Kolejne
grupy kredytobiorców tzw. starego portfela, skłóconych z BRE Bankiem,
zapowiadają pozwy sądowe przeciwko bankowi. Nowych członków przyjmuje
też grupa prawie tysiąca niezadowolonych klientów BRE, którzy wytoczyli
bankowi pozew zbiorowy -
Ale
na niej linia frontu walki klientów z BRE Bankiem się nie kończy. Poza
pozwem zbiorowym pozostaje jeszcze ok. 10.000 osób, które nie dogadały
się z BRE. Duża część z tych osób spłaca kredyt nie wchodząc w konflikt z
bankiem (znam kilku, którzy co prawda uważają, że bank postąpił
nieładnie, ale skoro płacą dziś raty mniejsze od złotowych, to nie będą
gryźć w rękę swojego "frankoodawcy"), a część walczy w sądzie na własną
rękę (bądź w mniejszych grupach - jak ta poznańska). Ci ostatni mają już na koncie co najmniej jeden wygrany prawomocnie proces (sąd nakazał zwrócenie części odsetek),
ale nie można powiedzieć, że bank jest w odwrocie. BRE oficjalnie
odmawia komentarza, ale w kuluarach jego stronnicy przekonują, że
kilkanaście spraw indywidualnych, wytoczonych im przez klientów, wygrali
(choć większość jeszcze nieprawomocnie). I ta "cicha wojna" też może
mieć duże znaczenie propagandowe.

http://samcik.blox.pl/2012/04/Bank-nie-przekonal-kredytobiorcow-juz-1247-osob.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. dlatego trzeba to zmienic?

Ranking najbardziej dochodowych banków: Polska w światowej czołówce

Polskie banki są bezpieczne – w czasie kryzysu
finansowego cały czas jesteśmy bombardowani taką formułką przez
urzędników, analityków i samych finansistów. Nie bez podstaw.»

Jak wynika z podsumowania specjalistycznego miesięcznika „The Banker”, który co roku publikuje listę tysiąca największych banków na świecie, nasze znalazły się w światowej czołówce, jeśli chodzi o stopę zwrotu z kapitału.
Ten wskaźnik pokazuje, ile zysku są w stanie wypracować. Odłożone zyski
to jeden z buforów pozwalających uniknąć kłopotów w przypadku
pojawienia się strat.

Polska znalazła się na szóstym miejscu pod względem rentowności banków z wynikiem na poziomie blisko 30 proc.

„The
Banker” na swojej liście nie umieszcza instytucji, które są
kontrolowane przez międzynarodowe grupy bankowe. Dlatego zdecydowana
większość naszych instytucji nie jest ujęta w zestawieniu. Na liście są
natomiast – na dalekich miejscach – PKO BP, Getin Noble Bank i Bank Gospodarstwa Krajowego. I to właśnie ich wyniki zdecydowały o pozycji naszego sektora bankowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Banki podwyższyły

Banki podwyższyły oprocentowanie lokat

Banki podwyższyły średnie oprocentowanie lokat, zmieniły też oprocentowanie kredytów

Średnie oprocentowanie nowych kredytów w złotych udzielanych
przedsiębiorcom wyniosło w maju 2012 r. w przypadku umów o kredyt do 1
mln zł - 7 proc., wobec 6,8 proc. w kwietniu 2012 r. i 6,5 proc. w maju
2011 roku.

Nowe kredyty korporacyjne o wartości od 1 mln zł do 4 mln zł były w
maju 2012 r. oprocentowane średnio stawką 6,9 proc., podczas gdy w
kwietniu 2012 r. było to 6,6 proc., czyli tyle samo, co w maju 2011
roku. Kredyty powyżej 4 mln zł wyniosły analogicznie: 6,9 proc., 6,7
proc. i 6,3 procent.

Średnie oprocentowanie nowych kredytów konsumpcyjnych w euro
udzielanych gospodarstwom domowym wyniosło w maju 2012 r. 4,8 proc.,
podczas gdy w kwietniu 2012 r. było to 4,6 proc., a w maju 2011 r. 8,1
procent. Natomiast kredyty w euro dla gospodarstw domowych przeznaczone
na zakup nieruchomości oprocentowane były w maju 2012 r. stawką 3,5
proc., podczas gdy miesiąc wcześniej było to 3,8 proc., a w maju 2011 r.
3,9 procent.

Z komunikatu wynika także, że średnie oprocentowanie nowych umów
kredytowych w euro zawieranych z przedsiębiorstwami wyniosło w maju 2012
r. 4,4 proc., w kwietniu 2012 r. - 2,9 proc., a w maju 2011 r. 3,6
procent.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

14. Właśnie szef...Barclays Bank.

Złożył rezygnację...

próbowałem wkleić ze sky new i yahoo ale nie udało się a jest na sky-u materiał filmowy ..ciekawy.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

16. @ Jacek Mruk

Dziękuję bardzo.
Na chwilę obecną wygląda na to, że wysokie "głowy" pójdą siedzieć i to na bardzo długo...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

17. A u nas???

Kto ich wsadzi, macherów od stóp wszelkiej maści.
Za coś takiego jak FOZZ w W.B. by rozstrzeliwali.... i żadna konwencja nie byłaby ochroną.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

18. @Goethe

wystarczy przeczytać nazwiska z listy Ingi Rosińskiej

http://blogmedia24.pl/node/58737#comment-244065

i zobaczyc skład osobowy "komisji d/s banków jaki wystawiła koalicja PISSOLPR.

GONIONO KRÓLICZKA ABY GO GONIC, A NIE ZŁAPAĆ

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

19. @ Maryla

Czytałem.... czytałem, nie była to dla mnie tajemnica. Jednak miałem przez długi czas nadzieję na rozliczenie lub chociaż trwale odsunięcie panów z firmy. Jak za kwacha zrobili szopkę ze zmianą sędziny i przedawnieniem dałem sobie na luz... Za dużo osób z dzisiejszej "opozycji" wtedy brało aktywny udział w tym by ukręcić łeb sprawie i zastosować "grubą kreskę" w temacie. Nurtowało mnie wtedy - dla czego? Dziecinne pytanie.-:))

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika ciociababcia

20. Pieniądze – Banki – Nędza – Niewola. Prawda ukryta za Globalnym

Długiem.
Opracował: Roman Kafel
[...]
POST SCRIPTUM…
Nowa europejska jednostka monetarna Euro daje sile i prawo regulowania cyrkulacji pieniądza wszystkich krajów, które się połączyły w Unie Europejska … Centralnemu Bankowi Europy. A jednocześnie wszystkim rządom członków Unii stanowczo zabrania jakichkolwiek działań i starań w celu wywierania jakiegokolwiek wpływu na Bankierów Lichwiarzy, którzy tworzą Centralny Bank Europejski.

Po raz pierwszy w Historii Świata stawiając twórców pieniędzy poza jakakolwiek demokratyczna forma kontroli i odpowiedzialności…. czyli explicite ponad Prawem!

Uwaga: Do niniejszego tekstu nie rości się żadnych Copyright, a wręcz przeciwnie – prószę każdego o jak najszersza dystrybucje i dzielenie sie ze znajomymi niniejszymi informacjami.

http://www.aferyprawa.eu/Artykuly/Pieniadze-Banki-Nedza-Niewola-Prawda-u...

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

21. @ciociababcia

spokojnie, właśnie zaczyna sie walić, cegiełka po cegiełce .... Niemcy skierowali pakt fiskalny do swojego TK, małe kraje z walutą ojro wystraszone mówią - ne zaplatim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

22. szanowna Pani Marylu:)

czytając wcześniejszy,dzisiaj już archiwalny zapis grabieży Polski przez UW i jej przydatki,wróciłam wspomnieniami do tamtych lat....lat gdy dla mnie oczywistą Oczywistością
były TE PODCHODY
Big Bank,zamieniony na Millenium,czy inne horrory bankowe....
podczytywałam wówczas S24,i pana profesora Przystawę,czy pana M.Dakowskiego równiez...

my 
komentujący ówczas Przekręty  związane z prywatyzacja Polskiej Bankowości
postrzegani bylismy niczym jakies chore umysły....a przecież  za nami szły 
bolesne doświadzenia   i znajomośc tych przekrętów wręcz od podszewki....
tak ,bo Złodziejska Prywatyzacja miała określony CEL
my go poznaliśmy na własnej skórze,znaliśmy te metody,tych ludzi
pisząc o tym wszystkim ,PRAGNĘLIŚMY  tylko jednego
Ostrzec następnych przed tymi samymi ludżmi,i ich metodami 
Była w nas rozpacz i ból, i świadomość,ze na naszych oczach rozkłada się Polskę i Jej gospodarkę,niczym  DOM,cegła PO cegle.....
"złota akcja" ale ta od veta vel kodeks handlowy
moje zasoby niestety "zżarły kolejne ataki robali" mimo super zabezpieczeń.....

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

23. Partia Przyjaciół EUREKO,Wąsacz,PZU Zycie,H.Gronkiewicz/Waltz

i WSI spokojna
WSI wesoła....
i zero satysfakcji,ze ostrzegaliśmy,pisaliśmy,dawalismy przykłady.....
a Bank PeKaO SA szczególny ma wkład w upadek 

Polskich Hut,Fabryk,Stoczni i drobnych prywatnych firm,nie mających nic wspólnego
z lewicą ani unią wolności....
złota akcja,ale ta od veta
serdecznie pozdrawiam i ze smutkiem stwierdzam,ze Historia kołem się toczy,a ludzie  niczego się nie uczą....
"chleba i igrzysk "
a wąsacz wolny,Eureko i Grad mają to, co chcieli mieć...a Polski Bank PKO SA,przestał być POLSKIM
 Bielecki śmieje się w kułak...i tylko już nie żyje ten, co krzyczał z trybuny sejmowej
Balcerowicz musi odejść...
nie krzyczy,bo nie żyje...a zabrakło nowego  odważnego,który by ten krzyk poniósł dalej    dalej i powiedział
 Rostowski MUSI odejść...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

24. "gradobicie" czyli GRAD grożniejszy od wąsacza

uważajmy na tego ktosia i na to co teraz będzie robił,ale już nie w światłach JUPITERów,lecz w zaciszu gabinetu,w oparach drogich cygar maczanych w whisky....
ci sami ludzie,te same metody,SKUTKI TEZ

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

25. c.d tego samego Tematu,ale w innym ujęciu

ministerstwo Turystyki i upadek następcy Biura Podrózy  Triada

w pigułce,to o czym piszemy od lat.... 

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

26. człowiek Balcerowicza

Pruski: Przy obciążaniu banków trzeba rozwagi. Mogą przerzucić koszty na klientów

Istnieją
dwa rodzaje ryzyk. Pierwsze dotyczy całej gospodarki i trudno
znaleźć gotowe rozwiązanie takich problemów. Drugą kwestią są
łagodniejsze zaburzenia,
dotyczące pojedynczych instytucji finansowych, czyli możliwość
rozwiązania poszczególnych problemów bez angażowania podatników - mówi
Jerzy Pruski, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i doradca
Prezydenta RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Przełomowy wyrok w sprawie

Przełomowy wyrok w sprawie oszukańczych polisolokat

Umowy zakładające utratę znacznej części kapitału w
przypadku wcześniejszego ich zerwania są oszukańcze – stwierdził wprost w
przełomowym orzeczeniu Sąd Okręgowy w Warszawie. Chodzi o polisolokaty,
czyli produkty łączące instrumenty finansowe z ubezpieczeniem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Czarnecki na przesłuchaniu.

Czarnecki na przesłuchaniu. Miliarder odpowiada na trudne pytania

Właściciel Getin Noble Banku Leszek Czarnecki składa zeznania w
katowickiej prokuraturze. To efekt zawiadomienia, które złożył
pełnomocnik...

Jerzy Pruski: działalność Idea Banku przebiega bez zakłóceń

Pełniący obowiązki prezesa Idea Banku Jerzy Pruski: Działalność
operacyjna Idea Banku przebiega bez zakłóceń, bank realizuje wyznaczone
wcześniej cele biznesowe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Jerzy Pruski wiceprezesem w

Jerzy Pruski wiceprezesem w drugim banku Leszka Czarneckiego

Getin Noble Bank poinformował, że rada nadzorcza powołała ze
skutkiem od 14 stycznia 2021 r. Jerzego Pruskiego na stanowisko
wiceprezesa. Dotychczas był on wiceprezesem i p.o. prezesa Idea Banku,
który na początku roku został przejęty przymusowo przez Pekao.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl