Wiem już więcej (4)

avatar użytkownika guantanamera

 

Wiem już, że przyczyna wcale nie musi w czasie poprzedzać skutku. W naszym, ludzkim świecie, może tak, u nas czas płynie linear... Wiem już, że przyczyna wcale nie musi w czasie poprzedzać skutku. W naszym, ludzkim świecie, może tak, u nas czas płynie linearnie. Ale u Boga jest inaczej: p r z y c z y n ą zdarzenia wcześniejszego może być to, co się wydarzy po latach...

 

 

Och, może być też i tak, że my, ludzie, obdarzeni wolną wolą, nie dopuścimy żeby się Boże plany zrealizowały. Jednak mam nadzieję, że zawsze znajdzie sie ktoś, kto na wezwanie Boga odpowie. Każdego dnia stajemy przed taką szansą...

A przecież bywa i tak, że katalizatorem Bożej sprawy człowiek staje się mimowiednie.

W roku 1841 dziwny człowiek, pozostawiając za sobą wszystko co posiadał, wyruszał z Litwy do Paryża. Opowiadał, że to Matka Boża nakazała mu udać się na Zachód by tam wałczył o sprawę Bożą, ale są też tacy, co twierdzą, że wcale nie dla Matki Boskiej jechał i nie bezinteresownie, ale z polecenia i za pensję carskiej ochrany - z zadaniem mieszania w środowisku polskiej emigracji...

Ale Pan Bóg pisze prosto nawet na liniach krzywych. Więc, tak sądzę, wyruszał Towiański w tę podróż, by poderwać z chwilowej niemocy twórczej i obudzić do wiary poetę - poniżanego, atakowanego i lekceważonego przez tamtejszą "opinę publiczną", czyli środowisko emigrantów skupione wokół Adama Mickiewicza. Ach, jakież to były kłótnie i ataki, jakie zawiści, jaka pamiętliwość. I pojedynki... Jak zajadle kłócili się ówcześni Polacy o sławę, o poezję i o Polskę - bardzo polecam książkę Jarosława Marka Rymkiewicza "Słowacki pyta o godzinę"...

Ale moim zdaniem, Andrzej Towiański jechał do Paryża by dać impuls poniewieranemu poecie, którego zmęczyła na dodatek nawet własna poezja słów pięknych ale pustych. I to mimo, że była oceniana wysoko przez Zygmunta Krasińskiego, który artykule dla poznańskiego "Tygodnika Literackiego" napisał: „ .. pokora, z którą wiersz mu niewolnikiem, przechodzi wszelkie prawdopodobieństwo - na króla nam wygląda, kiedy zacznie mowie polskiej rozkazować. Biegną k’niemu tłumem miary, rymy obrazy, a on je despotycznym kaprysem posyła gdzie chce...(...) W czarnoksięstwie stylu Słowacki stanął tak wysoko, że nikt wyższym nad niego, a równym rzadko kto."

Ale Słowacki chciał wejść wyżej...

Po spotkaniu z Towiańskim - miało ono miejsce 12 lipca 1842 roku - sformułował nowe credo swojej poezji. Już 13 lipca napisał słynną deklarację: Mały ja, biedny, ale serce moje może pomieścić ludzi milijony...

Później zerwał z Towiańskim, ale nie z pracą dla Boga... Tyle, że teraz sam określa jej ramy.Teraz jego poezja staje się płomiennym wyznaniem wiary. Ta wiara jest jakby trochę błądząca, bo Juliusz Słowacki to indywidualista, ale przynajmniej nie letni.

W "Urywkach filozoficznych" znajduje się znamienny zapis: Dnia 16 pażdziernika pierwszy post nowego zakonu. To jest post ducha, zależący na wstrzymaniu się od wszelkich myśli rozmów, i prac umysłowych nie będących w związku ze sprawą Bożą, takie posty wydadzą zapewne nadzwyczajne owoce.(...) Odmówiłem nowennę do N.P. I czytałem Pismo Święte.

W 1948 roku napisze proroczy wiersz o słowiańskim papieżu: On się już zbliża - rozdawca nowy globowych sił, Cofnie się w żyłach pod jego słowy Krew naszych żył; W sercach się zacznie światłości Bożej Strumienny ruch, Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy, Bo moc - to duch.

Minie 130 lat i przyczyna powstania tego wiersza zostanie światu ujawniona. A Pan Bóg jakby podziękuje poecie za poświęcenie się Jego sprawie i za proroczy wiersz – podziękuje dniem, w którym spełniło się widzenie. 16 października 1978 roku konklawe wybrało słowiańskiego papieża - kard. Karola Wojtyłę - Jana Pawła II. W tym samym czasie na szczycie Mount Everestu stanęła Wanda Rutkiewicz.

Trzy osoby, które chciały iść wyżej... Trzy osoby dla których Polska była ważna...

A jednak ja nie wątpię – bo się pora zbliża, Że się to wielkie światło na niebie zapali, I Polski Ty, o Boże nie odepniesz z krzyża, Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali. Dzięki Ci więc, o Boże – że już byłeś blisko, A jeszcześ Twojej złotej nie odsłonił twarzy, Aleś nas, syny Twoje, dał na pośmiewisko,Byśmy rośli jak kłosy pod deszczem potwarzy. Takiej chwaly od czasu, jak na wiatrach stoi Glob ziemski – na żadnego nie włożyłeś ducha, Że się cichości naszej cała ziemia boi I sądzi się, że wolna jak dziecko, a słucha.(Juliusz Słowacki, oczywiście)

 

17 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Widzenie przyszłości to dar dla wybranych ludzi

Takich niewielu się w życiu jednak budzi
Wielu dar posiąść chce ,lecz bez poświęcenia
Bo pragną rozgłosu i pychy samo zadowolenia
Droga przed wybranymi jest wyboista utkana cierpieniem
Lecz wątpię ,czy by chcieli być utrapieniem
Chcą by wywyższać ich Ojczyznę ponad przeciętność
Bo ją kochają i obca im obojętność
Pozdrawiam cieplutko:)

avatar użytkownika Maryla

2. @guantanamera

nieśmiertelna poezja, ponadczasowa. Taką tworzyli tylko ci, którzy szukali Boga, szli do Niego często krętymi ścieżkami, ci wybitni, którzy czuli i widzieli więcej, niż inni.

"Trzy osoby, które chciały iść wyżej... Trzy osoby dla których Polska była ważna... "

mali Duchem nie zajdą za daleko. Czerpmy siły z postaw tych, którzy chcieli więcej, ale nie dla siebie...

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

3. @Maryla

Marylu.
"mali Duchem nie zajdą za daleko. Czerpmy siły z postaw tych, którzy chcieli więcej, ale nie dla siebie..."
To jest dokładnie to, co bardzo chciałabym przekazać. Tylko po to piszę. Małość zawróciła nas z tamtej drogi.
Dziekuję za Twoje slowa. Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

4. @Jacek Mruk

"Droga przed wybranymi jest wyboista, utkana cierpieniem"...
Pisze o tym Słowacki w liście do Matki: " Zatrudniony jestem bardzo, bo mi znów jakby mocne pchnięcie od Boga przyszło do pracy - a mam tę chwilę, że niby z jakąś rozpaczą rzucam sie do papieru, chcąc garściami duszę moją rzucać na ludzi, przemieniać ich w siebie, nagryzać im cialo, aż ich urobię podobnych najpiękniejszym ze śmiertelnych, słowem, podług słów świętego Pawła, wyjść z tego więzienia spłaciwszy ostatni szeląg z siebie" ....
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika intix

5. Guantanamera

Dziękuję pięknie za kolejną część Twoich rozważań...
Bardzo trudno jest mi dyskutować, ponieważ bardzo podobnie odczuwam.
Pozwolę sobie więc na wspomnienie, słowem komentarza.
***
Serca…
Otwórzmy na Miłość do Boga…
Do Świata, do Ludzi…
Mimo, iż coraz częściej w dzisiejszym świecie
na wyszydzenie - to nas naraża,
bądź wątpliwości u Innych budzi…
Otwórzmy na Nią serca…
By żyć i dawać siebie dla drugiego Człowieka
Dla Innych Ludzi….
Dla Bliźniego…
Czy jest coś piękniejszego…?
<?XML:NAMESPACE PREFIX = O />
To jedna z kilku: Refleksje na koniec roku...
O każdej porze roku:)
***
Kolejny raz z wielką przyjemnością zatrzymałam się u Ciebie... i
Dziękuję Ci ... także za TE
..."Trzy osoby, które chciały iść wyżej... Trzy osoby dla których Polska była ważna... "...
***
Serdecznie Pozdrawiam...:) i oczekuję na c.d.:)

avatar użytkownika intix

6. Guantanamera

:)Najmocniej przepraszam za ten bałagan w liternictwie w komentarzu powyżej...:(
Nie umiem poprawiać, regulować... TEN język komputerowy jest mi nieznany:(

Serdecznie Pozdrawiam... Spokojnej Nocy... Wszystkim Tu Obecnym...

avatar użytkownika guantanamera

7. Droga intix

"Wiele możliwości wyboru
los nam daje,
gdy przed podejmowaniem każdej życiowej decyzji,
w codziennym życiu
stajemy przed dokonaniem wyboru
na dróg życiowych rozstajach…
Nigdy nie wiemy
co czeka nas
za kolejnym,
wybranej przez nas drogi
wirażem…
Bez względu na to, co napotkamy,
zawsze Opatrzności ufajmy… "
To są Twoje słowa - z Twoich życzeń, a raczej Twojego poetyckiego przesłania na Nowy Rok 2012....
I właśnie o tym - o dokonywanych przez nas wyborach (które albo zgadzają sie z Bożymi planami albo nie) i o poezji - która jest językiem Boga - traktują moje rozważania prozą...
To, że tak podobne są nasze myśli i że tak podobne jest przesłanie, które chcemy dać czytajacym to dla mnie naprawdę wielkie wsparcie. Raduję się z tej wspólnoty myśli i dziękuję.... Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika intix

8. Guantanamera

...To, że tak podobne są nasze myśli i że tak podobne jest przesłanie, które chcemy dać czytajacym to dla mnie naprawdę wielkie wsparcie...
***
Twoje pisanie też jest dla mnie dużym wsparciem i też mnie raduje ta wspólnota myśli...
Ja  pisałam, że to nasze podobne odczuwanie z jednej strony trochę blokuje dyskusję pomiędzy nami... ale tylko trochę...:) może nawet nie... bo z dugiej strony  daje nam więcej możliwości, chociażby poprzez wzajemne inspirowanie... i pogłębianie, poszerzanie zapisu naszych myśli... 

Dziękuję Ci... i czekam na dalszy ciąg...
Serdecznie Pozdrawiam:)

avatar użytkownika guantanamera

9. @intix

Że się cichości naszej cała ziemia boi I sądzi się, że wolna jak dziecko, a słucha.
Cisza to także nasz sposób na istnienie, prawda? http://blogmedia24.pl/node/57660
Pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

10. Guantanamero...

...Cisza to także nasz sposób na istnienie, prawda?...

***
Ta Cisza...
To Źródło Stworzenia...
Ta Cisza...
To cały sens
Naszego Istnienia...
Bez... Tej Ciszy...
Wszystko
W nicość...się zmienia...

***
Dziękuję...
Wzajemnie...Pozdrawiam...:)

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pani Guantanamera

Szanowna Pani

Ja też wiem więcej



My chcemy Boga,

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Guantanamera,

Szanowna Pani


Ukłony, michał zieleskiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

13. Panie Michale!

Cudne! Wprawił mnie Pan w zachwyt. Jedno jest pewne - ja w tej dziedzinie wiem na pewno mniej...;-(
'
'
'
Te przecineczki to miały być łzy rozpaczy, że wiem mniej, ale odleciały...
Pozdrawiam!

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani


Wielce Szanowna Pani. Ja tez byłem kiedyś greenhornem, na dodatek wielkim. . Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

15. Powinnam była...

całą przestrzeń usiać przecineczkami... To by dopiero oddało moje rozżalenie z powodu ignorancji. (No, a przy okazji uniemożliwiło kompromitację) ...
Ale i tak bardzo mnie to rozbawiło :-)). A jak żyć bez uśmiechu?
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Do Pani guantanamera,

Szanowna Pani Guantanamero,

Uśmiech to zdrowie


Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Drodzy Nieobecni,Wy już dzisiaj wiecie dużo więcej

Droga Anno,Panie Michale
Chrystus zmartwychwstanie Jutro :) a my z Modlitwą do WAS,miast z pisankami

gość z drogi