Czas na partyzantkę czy na legiony?

avatar użytkownika Unicorn

Partyzantka działa w III RP od zawsze. Początkowo nieśmiało przeciskała się przez urzędnicze pokoje, ekrany telewizyjne i interwencje, z rzadka pojawiały się książki. Później powstały stowarzyszenia, ludzie odkrywali historię najnowszą i własne rodziny. Pojawił się niezależny samorządny związek różnej maści blogerów prawicowych. I nawet rozmaite saloony czy inne szklane ekrany nie zaszkodziły rozsiewaniu nieprawomyślnych treści. Nie mówiąc o Felkach, Bolkach i Lesławach. I nagle ludzie wyszli na ulice. Działają grupy rekonstrukcyjne. Popularnością cieszą się wystawy zdjęć z Kresów. Nastała swoista moda na II RP. Wszystko to na obrzeżu oficjalnej polityki i mediów ogólnurtowych, szczekaczek rządzących. Co dalej? Władze korzystają z internetu by straszyć i budować sztuczny uśmiech na twarzy. Straszą wojną, stanem wyjątkowym, opozycją, przelewem krwi. Budują wspierając opcje antynarodowe. Plują w twarz zostawiając zmanipulowanemu społeczeństwu świat z ekranów i galerie handlowe. Świat, który jest hańbą. Świat smutny i żenujący. Świat, w którym robią z nas idiotów, chamów i świnie. Wielu upadla się samemu, wierząc, że to właśnie jest ideał życia. Nie jest.

W historii wielokrotnie tworzono armie polskie na obczyźnie. Czy nastał już czas na kolejną armię? Czy wystarczy tylko partyzantka? A może dwa w jednym? "Oni" są silni tylko naszym strachem. Bez tego są nikim.

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

Partyzantka jest i rozkwita. Tworzy się równoległe państwo, budowane pracowicie przez setki stowarzyszeń, obywatelskich inicjatyw. Tamten świat, funkcjonujący w mediach nawet nie wie, a może i dobrze, że nie zauważa, że buduja się fundamenty. Zdrowe i silne podwaliny państwa polskiego. Poza polityką, poza partiami politycznymi, które sa tak mocno zajęte walką na obelgi, że nie maja czasu włączyc się w tę prace organiczną Polaków.

"Świat, który jest hańbą. Świat smutny i żenujący. Świat, w którym robią z nas idiotów, chamów i świnie. Wielu upadla się samemu, wierząc, że to właśnie jest ideał życia. Nie jest."

Nie, nie jest i my o tym wiemy.
Jakim kolosem na glinianych nogach jest ten tworzony w studiach tv sztuczny swiat, jest sprawa w Gdańsku.
Jedna osoba, starsza kobieta, Aleksandra Olszewska, kioskarka z kiosku z pamiątkami przy stoczniowej bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej za pomocą miotły zatrzymuje ten cyrk.

"Jak się ucieszyłam, jak zobaczyłam Solidarność nad bramą. Najpierw flaga tutaj była, ale wiatr ja zrzucił. Aż ręce w górę same się uniosły. Dzielne chłopaki tego dokonali. Fajna młodzież. To co się ma zrobić to się robi. I sprawa załatwiona. "

Niech każdy z nas zrobi tylko i aż tyle, co Aleksandra Olszewska.

Wystarczy. Do odbudowy prawdy. A potem dalej, dalej...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl