Komunistyczny raj, samospalenia, Walenty Badylak

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

 

Trzydzieści dwa lata temu w dniu 21 marca 1980 roku w  piątek a Rynku Głównym w Krakowie  tuż przed niedzielnymi wyborami do Sejmu PRL dokonał aktu spalenia
 
                       Walenty Badylak,"Szymon" żołnierz Armii Krajowe, opozycjonista
 
Wcześniej przykuł się łańcuchami do zabytkowej studzienki na Rynku Głównym w Krakowie
Samospalenie Pana Tadeusza Badylaka, było aktem przeciw przemilczaniu przez komunistów polskich w większości wypadków z nadania Moskwy,  zatajania "Zbrodni Katyńskiej"

         

Zabytkowa studzienka na Rynku Głównym w Krakowie, gdzie Pan Walenty Badylak dokonał aktu samospalenia
 
 

   

Walenty Badylak, syn Walentego, Krakowianin,opozycjonista, zmarł w drodze do szpitala. Na szyi miał tabliczkę z napisem : "Za Katyń, za demoralizację młodzieży, za zniszczenie rzemiosła".
 

 

Fotografia tabliczki wykonana przez KW MO w Krakowie. Jako dowód

 

O samospaleniu Walentego Badylaka nakręcono film "Święty Ogień"
to kadr

  

Władze komunistyczne Krakowa, podały do wiadomości, że Pan Walenty Badylak leczył się w szpitalach psychiatrycznych,
 Dziś wiemy z akt IPN, ze przeprowadzone badania nie potwierdziły choroby psychicznej tak twierdzi Pan profesor Adam Szymusik
 

       

Informacja funkcjonariusza KW MO w Krakowie odnośnie samospalenia Pana Walentego Badylaka, została zredagowana w KW PZPR w Krakowie
 
 
 
Zaproszenie na uroczystość odslonięcia tablicy pamiątkowej. Ze zbiorów Pana  Stanisława M. Jankowskiego / dziękuję /
 

       

Tablica obok studzienki im. W. Badylaka na krakowskim Rynku Głównym. Uroczystego odsłonięcia tablicy w 1990 roku dokonał wnuk, ksiądz Wojciech Badylak
 

 

Zenon Przesmycki (Miriam)

Święty ogień

Pani El. Orzeszkowej

Ubogi z głazów ołtarz ich pośród olbrzymich stał menhirów,
A śpiew ich smętny miał za wtór oceanowych łoskot wirów.
Z zielonych swych szumiących puszcz przynieśli tu, nad mórz odmęty
Praojców wiarę w głębi serc - i niegasnący ogień święty.
Gdy padł ostatni czczony dąb, liściastą swą powiawszy szatą,
Odeszli precz, bo oczy ich nie mogły dłużej patrzeć na to,
Jak dawnych bóstw skrzydlaty rój w dal gdzieś odpływał widm orszakiem
A lud pokornie chylił skroń przed nowej wiary obcym znakiem.
W najdalszy cichy kraju kąt unieśli swe najdroższe skarby,
I, pielęgnując święty żar, między skalnymi żyli garby.
Wierzyli tak, iż żadna moc nie mogła złamać tej ich wiary:
Że przyjdzie dzień, gdy w łonach puszcz odżyje znów świat bogów stary,
Gnomy i elfy w dziuplach drzew, straszne w pieczarach gór olbrzymy,
Że znów zaszumi dębów gaj, w niebo się obiat wzbiją dymy,
I lud porzuci obce sny, ukocha znowu przeszłość jasną -
Jeśli tak ognia będą strzec, że święte żary nie zagasną.
Bo w tym zarzewiu siła tkwi, pewniejsza wiele od oręży.
Co przerwie sen, oświeci błąd - nieufność, opór, przezwycięży;
Moc cicha w nim zaklęta śpi, moc święta ducha wszego ludu,
Póki w nim jedna skra się tli, można z ufnością czekać cudu.
 
Mijały dnie, szeregi lat. W skwarne południa, mgliste noce
Druidów orszak czuwał wciąż nad świętym ogniem na opoce.
Oblicza im poczernił dym, zgrubiały dłonie od mozołów,
Bo trzeba było nosić drwa - het - z oddalonych gór wierzchołów.
Pot lał się z czół, z ócz krwawe łzy płynęły, w bruzdach krając lice,
Gdy własną piersią święty żar trza było chronić w nawałnicę.
Lecz mężnie trwali w pracy swej, wiara krzepiła ich, że strzegą
Ogniska myśli, uczuć, cnót, przyszłości całej ludu swego.
Marzyli wciąż, że ujrzą dnie przeszłości się odradzające -
I widział wokół lud co noc, ich ogień, jako krwawe słońce.
 
Lecz przyszła chwila, kiedy stróż, co stał z kolei u ołtarza,
Krzyk trwogi wydał, że brak drew, a ogień święty się dożarza.
Druidów grono zbiegło się, aby usłyszeć wieść straszliwą,
Że nastrojony wrogo lud broni im z lasów brać paliwo.
Zgroza! Więc ogień zgasnąć ma? Ból im szalony zmysły miesza!
Nadzieja złudną była więc? - z rozpaczą szepce cała rzesza.
Lecz arcykapłan woła: Nie! Ta ostateczna klęska wieści,
Że już się zbliża koniec zła i trudów naszych i boleści.
Odwagi, bracia! Blisko świt! Aby nam zorza zajaśniała,
Wytrwania tylko kilka chwil! Paliwa brak? - A nasze ciała...
 
Jeden po drugim szli na stos, a każdy pośród mąk konania
Pytał czy z dali nie brzmi głos, głos odrodzenia, zmartwychwstania,
Czy już nie szumi dębów gaj, czy obiat się nie wznoszą dymy,
Czy nie odżywa świat ich bóstw?...I w ogniu marli tak olbrzymy.
Aż arcykapłan został sam... Widział męczeńską śmierć współbraci,
A nie miał dotąd żadnych wróżb, że ich ofiarę los opłaci,
Że się marzony spełni cud. Jednak nie wahał się ni chwili.
Może tam już się budzi lud? Może śmierć jego - los przesili?
I wstąpił na ofiarny głaz ...
 
Ten wiersz nilicja znalazła w domu Pana Badylaka na wierzchu bibloteczki
 
 
Cześć Jego Pamięci
 
 
 
Wcześniej aktu samospalenia dokonał Ryszard Siwiec, 8 września 1968 roku  w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów.
 

 

 
Więcej:
Za Gomułki i Breżniewa, ludzie umierali stojąc, Ryszard Siwiec
 
 
 
 
 
 
 

 

            

Etykietowanie:

20 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Szanowny Panie Michale

Witam.
Wstrząsające...wzruszające do głębi Wspomnienie...
Nie znajduję słów dla określenia
TEGO CZYNU... PROTESTU-NIE!!! dla czerwonej zarazy...
I dokonania SAMOSPALENIA...
..."Za Katyń, za demoralizację młodzieży, za zniszczenie rzemiosła".
Jak niewielu dziś o TYM pamięta...


Cześć Jego Pamięci



Dziękuję za TEN Wpis... za Hołd złożony... za Przypomnienie...
Wyrazy szacunku

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Cześć Jego Pamięci...

Uklony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

Ryszard Siwiec, Walenty Badylak... zadali sobie śmierć, aby krzyczała płomieniami, bo władza była głucha.

Dzisiaj znów mamy głuchą władzę, i znów te same nie załatwione sprawy...
Tyle poświęcenia Polaków, śmierci zadanej sobie i zadanej przez oprawców opłacanych przez władzę i znów aktualne:

"Za Katyń, za demoralizację młodzieży, za zniszczenie rzemiosła".

Cześć Ich pamięci, niech Pan Bóg łaskawy wybaczy Im że targnęli się na swoje zycie dla Ojczyzny.

Polska pamieta, Polska znów walczy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sówka55

4. Jak dobrze, że Pan o tym tragicznym akcie wspomina!

Bo musimy o tym pamiętać.

Jesteśmy Im to winni, Ryszardowi Siwcowi, Walentemu Badylakowi...

Niech odpoczywają w pokoju!

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Dzisiejsi administratorzy, gauleiterzy, namiestnicy, gubernatorzy, to ludzie połączeni mackami komunistycznej ośmiornicy.
Gruba kreska, to zabieg celowy, by przedłużyć żywot komunistycznego systemu. Wielu uczestników okrągłego stołu to ludzie komuny. Podobnie z rządem Tadeusza Mazowieckiego w którym zasiadali:
twórcy stanu wojennego:
generał Kiszczak, któremu podlegała UB, to on weryfikował SB
generał Florian Siwicki, generał wojny u Jaruzelskiego i Mazowieckiego
czy Marcin Święcicki, były sekretarz KC PZPR

Świat się z nas śmieje

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Piszę, by moi rodacy nie zapomnieli mroków II Wojny Światowej, czy dominacji związku sowieckiego.
Wiem, że czasami pisze za ostro. Pisze podając nazwiska, bo już niedługo wrogowie staną się zbawicielami.

Wiosenne ukłony, wiosenne kwiaty

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

7. Szanowny Panie Michale

Życie oddali dla Ojczyzny ratowania przed wrogami
Którzy się rozpanoszyli i podeptali ją buciorami
Szkoda żyć poświęconych z niemocy wołające Pomocy
Bo kraj opanowali zbrodniarze czyniąc czas nocy
Pamięć o nich to obowiązek dla Polaka
Oni się poświęcając zamieniali w ognistego ptaka
Odlecieli z tej ziemi zbrukanej krwią niewinną
Przelaną przez oprawców z premedytacją całkowicie zimną
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Pięknie dziękuję.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

9. Panie Michale,to zdanie"Może tam już się budzi lud"

takie właśnie życiorysy,tragiczne ale jak bardzo autentyczne,są najlepszymi wzorcami dla Młodych
Zycie zgodne z przekonaniami, aż do końca,i śmierć w obronie TYCH przekonań
Tamtejsi rządzący faktycznie wiele zrobili,by Pamięć o TYM Dzielnym Człowieku zamieść
niczym kurz
wiele jest takich RAN,bardzo wiele
dziękuje i ja Panu ,za Przypomnienie Tego Dzielnego Człowieka
Dziękuję,bo
dzisiaj inne sa 'priorytety" dzisiaj żyje się dniem dzisiejszym,bezrefleksyjnie,bez Wiary,
bez OPORU do dranstwa,głupoty
ale czas TW,czas ich panoszenia się ,zaczyna chwiać sie w posadach
dzisiaj boni,ciec od niemeickiej chałupy,czy arabski
nie są i nie będą
dzięki Bogu wzorcami dla Młodych,bo dla nas są tylko Wielkim Zdumieniem,ze mozna tak nisko upaść...
mieszadło,namieszało w głowach swoich czytelników,ale czas ODNOWY,czas WIOSNY
nadchodzi
i czas PAMIECI o takich Ludziach jak
ś.p WALENTY BADYLAK
gruba krecha niech się wstydzi,nie wstydzą się ci zamiast znaczka noszą TW na
swoich twarzach...
dziękuję i serdecznie pozdrawiam
a Panu
Walentemu
wieczna Cześć i Chwała

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

W Polsce we wszystkich rządach po 1989 roku zwalczano wszelkimi dostępnymi metodami patriotyczną opozycję
Dziś gauleiter i spółka pod dyktando ciotki anielki likwiduje naukę historii, by młode pokolenie Polaków zapomniało o swoje tożsamości
Słowiańskiemu, Polańskiemu Rodowodowi, przynależności od ponad tysiąca lat do Kościoła rzymskokatolickiego

Wczoraj dowiedziałem się z programu Pana Jana Pospieszalskiego, że dziś proponowany program nauki historii był konsultowany z IPN w czasach kiedy na Jego czele stał profesor Janusz Kurtyka.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

11. Wielce Szanowny Panie Michale,

dziękuję za piękne tulipany. Ile piękna i optymizmu jest w takich cudach natury, ile smutku w naszej historii. Tylu wspaniałych ludzi oddawało życie...

Ach, żal!

Pozdrawiam Pana,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Anny,

Szanowna Pani Anno,

Taki jest nasz człowieczy los

Anna German, Pani chodziła po Jej śladach w Uzbekistanie

http://youtu.be/iK4BG6CJCrI

Ukłony

michał zieleśkiewicz>

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. Panie Michale,a dzisiaj na polskie ulice

wjechały niemieckie czołgi
w ramach wspólnych ćwiczeń tzw pokojowych... :(
a ja się pytam gdzie nasze Wojsko ?
wszak KLICH nr 1 i Klich nr2
zrobili wszystko,byśmy go nie mieli...
ani na lądzie,ani na wodzie,ani w POWIETRZU
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Przykre ale prawdziwe. Druga Targowica.

Uklony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

15. Interwencja Solidarnych 2010-Kraków

Nieświadomi zagraniczni turyści – bo skąd mają wiedzieć, jeśli nie ma stosownej informacji – profanują miejsce pamięci

Kraków 22.06. 2012 r.

Jeden po drugim szli na stos, a każdy pośród mąk konania
Pytał czy z dali nie brzmi głos, głos odrodzenia, zmartwychwstania,
Czy już nie szumi dębów gaj, czy obiat się nie wznoszą dymy,
Czy nie odżywa świat ich bóstw?...I w ogniu marli tak olbrzymy.
Aż arcykapłan został sam... Widział męczeńską śmierć współbraci,
A nie miał dotąd żadnych wróżb, że ich ofiarę los opłaci,
Że się marzony spełni cud. Jednak nie wahał się ni chwili.
Może tam już się budzi lud? Może śmierć jego - los przesili?
I wstąpił na ofiarny głaz ...

Zenon Przesmycki „Miriam”

„Święty ogień”

Szanowny Pan
Jerzy Fedorowicz

Przewodniczący Komisji
Kultury, Promocji i Ochrony Zdrowia
Rady Miasta Krakowa
Pl. Wszystkich Świętych 3-4
31-004 Kraków

 

 

Szanowny Panie Przewodniczący, Wysoka Komisjo!

Krakowski
Oddział Stowarzyszenia Solidarni 2010 wnioskuje niniejszym pismem o
umieszczenie na Studzience im. Walentego Badylaka kamiennej tablicy z
czytelnym napisem informacyjnym w języku polskim i angielskim oraz o
zabezpieczenie miejsca przed profanacją.

W
chwili obecnej o tragicznej śmierci Walentego Badylaka informują
metalowa tabliczka zawieszona na studzience, tablica wmurowana obok w
płytę Rynku oraz napis na cokole Studzienki. Ich stan nie jest naszym
zdaniem zadowalający. Po pierwsze brakuje informacji o wydarzeniu w
obcym języku. Informacja taka w najpopularniejszym obecnie języku
angielskim powinna znaleźć się na Studzience, aby tysiące zagranicznych
turystów spacerujących po naszym Rynku mogło dowiedzieć się o tym
wydarzeniu. Po drugie napis na cokole jest niepraktyczny, gdyż jest
bardzo słabo czytelny. Wreszcie tablica wmurowana w płytę Rynku zawiera
błąd ortograficzny związany z zapisem daty cyframi rzymskimi: jest
„21.III.1980 roku”, a powinno być „21.III 1980 roku”. W związku z
powyższym zgłaszamy wniosek o umieszczenie na Studzience kamiennej
tablicy informującej możliwie dokładnie o samospaleniu Walentego
Badylaka i motywach jego dramatycznej decyzji. Napis powinien być dobrze
widoczny i sporządzony w dwóch językach: polskim i angielskim
(załączamy projekt tłumaczenia). Wskazujemy przykładowe rozwiązanie, aby
tablicę wmurowaną w płytę Rynku umieścić pionowo na cokole Studzienki,
oczywiście po wcześniejszym usunięciu błędnego zapisu. Drugą tablicę w
języku angielskim należałoby posadowić obok niej.

Jednocześnie
pragniemy wyrazić oburzenie zachowaniem niektórych turystów
przebywających w pobliżu Studzienki. W związku z tym, iż dostęp do niej
jest z każdej strony otwarty, pijani ludzie urządzają sobie w tym
miejscu przystanek na swoich piwnych wycieczkach, kładąc się i skacząc
po Studzience (załączamy stosowne zdjęcia). Tym samym dochodzi do
sprofanowania miejsca, gdzie Walenty Badylak oddał życie za prawdę o
zbrodni katyńskiej i które powinno być miejscem szczególnego szacunku i
zadumy nad terrorem reżimu komunistycznego. Nie godzimy się na takie
zachowanie na symbolicznym grobie cichego bohatera. Dlatego wnosimy o
zabezpieczenie Studzienki przed dalszym bezczeszczeniem przez
nieodpowiedzialnych ludzi np. w formie stylowego łańcucha, chroniącego
dostęp bezpośrednio do cokołu Studzienki.

Na
koniec chcielibyśmy w kilku słowach wspomnieć postać Walentego
Badylaka. Ten skromny człowiek, żołnierz Armii Krajowej – jak głosi
napis na Studzience – „nie mógł żyć w kłamstwie”. Nie potrafił
pogodzić się z przemilczaniem zbrodni katyńskiej i lansowanej w czasach
komunistycznych tezy o rzekomej odpowiedzialności niemieckich okupantów.
Jego dramatyczny akt należy więc postrzegać przez pryzmat hołdu
pamięci, jaki należy się pomordowanym przez NKWD polskim oficerom. Jest
to ważne szczególnie obecnie, gdy podejmuje się śmiałe próby rozmycia
odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej. Tym bardziej więc
należy przypominać, także gościom zza granicy, że za prawdę ludzie
dokonywali u nas aktów samospalenia. „W proteście przeciwko
demoralizacji młodzieży, zniszczeniu rzemiosła oraz przeciwko zmowie
milczenia wokół zbrodni dokonanej na polskich oficerach w Katyniu przez
komunistyczno-bolszewickich ludobójców”
. Na szczęście pamięć o
ludziach, których komunizm doprowadził do próby samobójczej jest żywa: w
Pradze, na Placu Św. Wacława stoi symboliczna rzeźba Jana Palacha,
który w 1969 r. podpalił się w tym miejscu protestując przeciwko
interwencji wojsk Układu Warszawskiego przeciwko Praskiej Wiośnie;
Ryszard Siwiec z tych samych powodów podpalił się rok wcześniej na
Stadionie Dziesięciolecia, o czym można przeczytać w podręczniku
szkolnym „Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski
1918-1989”. Niech dramatyczny krzyk Jana Palacha, Ryszarda Siwca,
Walentego Badylaka i innych sprawiedliwych, którzy własną i cudzą
wolność ukochali ponad wszystko, rozlega się donośnie z naszego Rynku.
Niech usłyszą go wszyscy!

Pozostajemy w nadziei na przychylenia się władz Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa do niniejszej inicjatywy obywatelskiej.


W imieniu Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Solidarni 2010

Tadeusz Kaznowski

 

 

Załączniki:

1. Zdjęcia Studzienki.

2. Projekt tłumaczenia napisu.

Ad. 1

foto_800_550

Ad. 2

The Little Well of Walenty Badylak

Here,
on the 21st of March 1980, Walenty Badylak (1904-1980), soldier of Home
Army (AK), committed a dramatic act of self-immolation as a protest
against depravation of the young, destruction of crafts, and against the
conspiratorial silencing of the genocide of Polish officers in Katyń
committed by communist-bolshevist murderers.

Unable to live in a lie, he died for the truth


http://solidarni2010.pl/n,3548,12,interwencja-solidarnych-2010-krakow.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

16. pełne poparcie

mam nadzieję,ze Kraków TO zrozumie
ukłony

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

17. 35 rocznica samospalenia Walentego Badylaka

35 lat temu, protestując przeciw zmowie milczenia wokół zbrodni w Katyniu, były żołnierz Armii Krajowej Walenty Badylak dokonał aktu samospalenia na Rynku Głównym w Krakowie. W sobotę przy tablicy upamiętniającej jego śmierć złożone zostaną kwiaty.

Badylak dokonał samospalenia w piątek 21 marca 1980 r., na dwa dni przed wyborami do Sejmu PRL.

W 1990 r. w miejscu samospalenia Badylaka jego wnuk, ksiądz Wojciech Badylak poświęcił tablicę pamiątkową ufundowaną przez przyjaciela Walentego, rzemieślnika Kazimierza Kozłowskiego. W 2004 r. studzienka została odrestaurowana; na tabliczce, którą tam zawieszono, widnieje napis:

Nie mógł żyć w kłamstwie, zginął za prawdę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. 36 rocznica samospalenia


12

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

20. Cześć Jego Pamięci

i wieczne odpoczywanie racz MU dać Panie

gość z drogi