OPOZYCJA

avatar użytkownika Aleksander Ścios

 

Rosyjska opozycja nie ma swojej reprezentacji w Dumie, nie jest zapraszana do rządowych mediów i nie korzysta z dostępu do telewizji. Przedstawicieli rosyjskiej opozycji nie chroni immunitet,  nie otrzymują partyjnych dotacji ani poselskich diet. Większość z tych ludzi nigdy nie rozmawiała z kremlowskimi satrapami i nie ma serdecznych kolegów w szeregach „Jednej Rosji”.
Przeciwnicy władzy Putina są represjonowani i inwigilowani, zamykani w więzieniach, bici i mordowani. Z opozycją parlamentarną rozprawiono się dawno, zabijając do 2003 roku pięciu deputowanych i organizując zamachy na trzech następnych. Ludzi uznanych za niebezpiecznych, jak Chodorkowskiego, Lebiediewa, Osipową czy Arakczejewa - osadzono na wiele lat w łagrach.
Przestrogą dla pozostałych stały się zabójstwa opozycyjnych dziennikarzy i publicystów. Co roku ginie ich w Rosji około 20, a do 2005 zamordowano 214 dziennikarzy. Co najmniej 18 zabójstw uznaje się za niewyjaśnione. W 2009 strzałem w tył głowy dokonano egzekucji na Stanisławie Markiełowie i Anastazji Barburowej, w tym samy roku zamordowano Natalię Estemirową i ciężko pobito Michaiła Bekietowa. Rok później, gdy władze III RP głosiły ideę „pojednania” z Rosją, w państwie Putina zamordowano ośmiu opozycyjnych dziennikarzy. Niektórym, jak Olegowi Kaszynowi darowano życie - tylko po to - by byli przestrogą dla innych. „Złamano mu szczękę, by nie mówił, połamano palce, by nie pisał. Złamano nogi, by nigdy już nie chodził. Zostawiono go żywego, by zastraszyć innych” – powiedział o Kaszynie redaktor naczelny Echa Moskwy Aleksandr Wieniediktow.
Działania przeciwników władzy otwarcie nazywa się „antypaństwowymi” i „antyrosyjskimi”, zaś stosunek do opozycji najpełniej wyrażają słowa Putina z 2010 roku: „Opozycję należy bić pałką po łbie, a swoje poglądy może wyrażać za rogiem publicznej toalety”.
Jak zatem wyjaśnić wręcz niezwykłą skuteczność rosyjskiej opozycji, czym uzasadnić jej wpływ na Rosjan i zdolność do zadziwiającej mobilizacji? Jak wytłumaczyć odwagę ludzi wychodzących naprzeciw kremlowskim bandytom i gdzie szukać źródeł świadomości rosyjskiego społeczeństwa, poddawanego przez dziesięciolecia bezwzględnej propagandzie i demagogii?
Tej garstce ludzi, żyjących pod groźbą represji, a nawet utraty życia, udaje się porywać setki tysięcy rodaków i organizować manifestacje, o jakich polska opozycja nie mogłaby nawet pomyśleć. Sprzeciw wobec fałszerstwom wyborczym zdołał zebrać na jednym moskiewskim placu ludzi tak różnych, jak Ryżkow i Nawalny, Niemcow i Jaszyn oraz postawić w jednym szeregu „lewicowców” od Udalcowa i „nacjonalistów” Aleksandra Biełowa.
Co sprawiło, że podzielona i infiltrowana przez FSB opozycja jest zdolna zgromadzić tysiące Rosjan i nakłonić ich do protestów tak głośnych, że dotarły do świadomości bezwzględnego  bandyty z KGB? Czym przekonano mieszkańców Moskwy i innych miast, że uwierzyli w siłę „ulicznego kryterium”? 
Jeśli manifestacje organizowane przez rosyjską opozycję stają się dziś realnym zagrożeniem dla reżimu Putina, a „biała rewolucja” nabiera rozpędu – trzeba zadać takie pytania i na ich przykładzie poszukiwać czytelnych wzorców.
Jest pewne, że siła tej opozycji nie tkwi w  działaniach politycznych podejmowanych na forum reżimowego parlamentu i nie wynika z respektowania pseudodemokratycznych zasad „państwa prawa”. Nie jest wynikiem „politycznych kompromisów” i tchórzliwej strategii przetrwania. Nikt nie zdołał namówić Rosjan do wyjścia na 20 stopniowy mróz poprzez jałowe pogadanki i „polemiki” w rządowych mediach. Nie zainspirowały ich działania kolejnych „komisji śledczych”, prokuratur i organów totalitarnego państwa. Nie dali się porwać bełkotem o „konstruktywnej opozycji” ani zwieść „budowaniem płaszczyzn porozumienia”.
Rosjanie wyszli na ulicę, bo powiedziano im wprost, że żyją w państwie zniewolonym, rządzonym przez klikę bandytów i złodziei -  państwie, w którym fałszuje się wybory, wprowadza cenzurę i morduje ludzi niewygodnych dla władzy. Wyszli, bo nie mamiono ich wizją nieistniejących „mechanizmów demokracji” i nie obiecywano przyszłych zwycięstw wyborczych. Nie zamazywano przed nimi granicy zła i nie ukrywano głębokich podziałów.
Wyszli, bo głosem opozycji stały się proste, odważne słowa:  dość kłamstw! Precz z Putinem! 
 
 

Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie.

Etykietowanie:

26 komentarzy

avatar użytkownika spiskowy

1. Czy pan zdaje sobie sprawe

ze ten tekst mozna latwo zamienic na tekst o polskiej opozycji?

Inna sprawa, ze Rosjanie wcale specjalnie nie wyszli na ulice. To sa smieszne sprawy. w Polsce na 13 grudnia bylo wiecej (proporcjonalnie) niz w Moskwie. Nie mowiac o tym calym ACTA.

Na marginesie mam kilku znajomych Rosjan i wszyscy oni Putina lubia za to, ze ucial samowole oligarchii i skonczyl z tzw "terapia szokowa" zafundowana przez zydowska finansjere. Te ktora wprowadzal w zycie Jelcyn.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Aleksandrze

jest opozycja i jest opozycja koncesjonowana. Tak w Polsce jak i w Rosji.

Putin jest bardzo groźnym wrogiem Polski, ale nie tylko on. Bardziej niebezpieczni dla Polski są poddani Merkel na polskich urzędach.

Na dzisiaj sytuacja i zagrożenia wojną z Iranem, jak wchodzenie Niemców w miejsce Amerykanów w surowce byłych republik radzieckich - jak Kazachstan, są miernikiem tego, kto jest bardziej niebezpieczny dla niepodległości (resztek) Polski.

Tzw. "oburzeni" na ulicach Moskwy finansowani i firmowani przez oligarchów, którzy za Jelcyna zdobyli majątki uwłaszczając się na surowcach rosyjskich i dzisiaj chcą wrócic, aby dalej drenować Rosjan działają nie tylko na szkodę Rosji.

Trzeba odróżniać prawdziwą opozycję od tej oligarchicznej.

A polska opozycja siedzi w sejmie, jest w mediach, tylko jakoś nie potrafi przekonać nikogo więcej, ponad żelazny elektorat do wyjścia na ulice, czy tez zmian.

I to jest dramat.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

3. Maryla,

no dobra!
Jest to dla nas Azja czy nie?
Chcesz kombinować?

avatar użytkownika Aleksander Ścios

4. spiskowy

Doprawdy? Jak Pan się domyślił, że "ten tekst łatwo zamienić na tekst o polskiej opozycji"?
Nie wiem, jakich ma Pan znajomych w Rosji, ale brednie o "ucięciu samowoli oligarchii" i "żydowskiej finansjery" powtarza dziś w Rosji Putin i ludzie FSB.

avatar użytkownika basket

5. Autor

Jedno zdanie z ciekawego tekstu:
"Badania opinii publicznej są jednoznaczne: Putin stracił Moskwę, stracił inteligencję.
Oznacza to, że on także stracił kraj.
http://www.foreignpolicy.com/articles/2012/02/07/putin_is_already_dead

basket

avatar użytkownika Aleksander Ścios

6. Szanowna Pani Marylo,

Chętnie zobaczyłbym tych groźnych "poddanych Merkel na polskich urzędach" i dowiedział się, jakie zagrożenia wywołali, gdzie i z kim podpisali umowy handlowe i jakie zadekretowali porozumienia.
Równie chętnie zobaczyłbym powstające Centra Polsko-Niemieckiego Dialogu i Porozumienia, poznał agenturę Stasi na najwyższych urzędach oraz dowiedział się o wrogich niemieckich akcjach militarnych. Dobrze byłoby usłyszeć o konkretnych decyzjach polskiej prezydencji służących interesom Merkel, poznać szkolonych w NRD szefów specsłużb i prześledzić plany armii niemieckiej wobec Polski.
Chciałbym także poznać konkrety nt. udziału Niemiec w zastawieniu pułapki smoleńskiej oraz rolę tego państwa w szerzeniu kłamstwa smoleńskiego.

W kwestii rosyjskich oligarchów inspirujących moskiewskie protesty - odpowiedziałem już p.spiskowemu.

Z dużym zaskoczeniem przyjąłem Pani komentarz. To rzeczywiście dramat.

Pozdrawiam Panią

avatar użytkownika wladysl

7. spiskowy, Panie,

Pan pojęcia nie ma jak w ten właśnie sposób jak Pan, Koba dawał do zrozumienia półgębkiem ludowi jaki zeń antysemita mając wówczas przy sobie Kaganowicza itp.

Pan jesteś Polak, spiskowy, prawda?
Nie daj się kupić.

avatar użytkownika wladysl

8. Ale poszło! nie wiem czy nie za daleko!

W gruncie rzeczy sprawa jest prosta jak drut.
Ścios jest zdecydowany i wie co pisze, a Maryla próbuje się nie dać bo nie wie o czym pisze.
Zresztą tak jak ja, i mnie podobni.

[krzeseł łamać nie ma po co.]

avatar użytkownika Maryla

9. Szanowny Panie Aleksandrze

nie jest tak, że Polska ma tylko jednego wroga. Najwięksi wrogowie Polski to ludzie sprzedajni, uwikłani w gry agentur.

Naprawdę nie widzi Pan, że dla Polski zagrozeniem nie jest tylko Rosja, ale to co dzieje sie w Unii? Dominacja Niemiec i w koalicji z Francją wzięcie nas do niewoli fiskalnej i realna utrata niepodległości?

Putin to gracz, ugrał wszystko co chciał z UE i USA. W zamian nie dał nic. Polska stała na drodze tych targów, to "wydarzyła sie katastrofa" i zniknęły wszelkie przeszkody.

Dzisiaj Rosja broni swoich interesów na Bliskim Wschodzie i Putin stał się główna przeszkodą dla kolejnej koalicji, która zdestabilizowała kraje arabskie.
Miedwiediew był zbyt "demokratyczny" podpisał sie pod inwazją NATO i ONZ na Libię i został wycofany .

Teraz Putin stoi na drodze do inwazji na Iran , a wczesniej Syrię. Dlatego Putin przestał sie podobać swoim przyjaciołom w Berlinie i Waszyngtonie.

Moskwa to nie Rosja, tak jak Warszawa to nie Polska.

Naprawdę nie wie Pan, jakie obszary gospodarki polskiej są już w rękach niemieckich?
Niemcy wyprzedzają cały o krok Rosję , choć prowadzą wspólne interesy na naszym polskim majątku.

Teraz zaczynają wchodzic sobie w drogę, bo Niemcy dołączyły do koalicji z USA na Bliskim Wschodzie. I tu jest nasza szansa.
Niech się złapią za gardła.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. załozyłam notke Putinowi i zbieram informacje z Moskwy

Władimir Putin mówi, że jest niezastąpionym człowiekiem w Rosji, czyli esej pułkownika

Wśród uczestników wiecu na Placu Bołotnym byli m.in. liderzy
niezarejestrowanej Partii Wolności Narodowej (Parnas) - Władimir Ryżkow,
Borys Niemcow i Michaił Kasjanow, przywódca Zjednoczonego Frontu
Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow, szef demokratycznej partii Jabłoko
Grigorj Jawliński, lider ruchu Solidarność Ilja Jaszyn, przedstawiciele
socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - Ilja Ponomariow i Giennadij
Gudkow, przywódca radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow,
organizator skrajnie prawicowych Rosyjskich Marszów w Moskwie Aleksandr
Biełow, szefowa Ruchu w Obronie Lasu Chimkińskiego Jewgienia Czyrikowa,
popularni pisarze Ludmiła Ulicka, Dmitrij Bykow i Borys Akunin,
legendarny piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, a także znani dziennikarze
Olga Romanowa i Leonid Parfionow. Byli tam też b.wicepremier i minister
finansów Aleksiej Kudrin oraz kandydujący w marcowych wyborach
prezydenckich miliarder Michaił Prochorow.

W protestach ramię w ramię z Komunistami i Zyrinowskim. Kto jest opozycja, a kto koncesjonowaną opozycją? A Gorbaczow ? Człowiek, który robił pierestrojkę kontrolowaną przez KGB ?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

11. Najwieksi wrogowie Polski to zdrajcy

sluzacy innym.
Ot chocby zydowskiej finansjerze.
Ale Ruskim takze.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

12. wladyl

Prawda taka, ze cale srodowisko gazety polskiej jest bardzo antyrosyjskie. I bardzo pro-zydowskie. Wystarczy poczytac co pisza o Syrii, Libii Iranie. Wpisuja sie niestety w klasyczna propagande tzw "zachodnich mediow"
To wszystko sie uklada w jedna calosc.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Maryla

13. rok 2012 - tarcza ma być w Niemczech - Niemcy nie protestują

Niemieccy i rosyjscy parlamentarzyści z ugrupowań lewicowych
po raz pierwszy wspólnie zaprotestowali przeciwko rozlokowaniu na
terenie Polski i Czech elementów amerykańskiego systemu antyrakietowego -
podała w środę w wydaniu internetowym lewicowa niemiecka gazeta "Junge
Welt".


"Stacjonowanie amerykańskiego systemu obrony
antyrakietowej w Polsce i Czechach może wywołać nowy wyścig zbrojeń.
Argumenty Stanów Zjednoczonych nie przekonują. - czytamy w zbliżonej do
postkomunistycznej partii Lewica gazecie.


Projekt tarczy jest - zdaniem autorów protestu -
dowodem na kontynuowanie przez USA i NATO zakończonej niepowodzeniem
polityki "wywierania na narody wojskowej presji". Sygnatariusze apelu
zwracają się do parlamentów Niemiec i Rosji, by odrzuciły projekt
tarczy. Alternatywą amerykańskich planów są rozbrojenie i kontrola
zbrojeń -
czytamy.

Ze strony niemieckiej apel podpisali
deputowani Lewicy - szef klubu parlamentarnego Gregor Gysi oraz Wolfgang
Gehrcke, Monika Knoche, Norman Paech i Paul Schaefer. Wśród rosyjskich
autorów widnieją podpisy noblisty Żoresa Ałfiorowa, Walentiny Kupcowej,
Jurija Kwizinskiego, Iwana Mielnikowa, Swietłany Sawickiej i Genadija
Ziuganowa.

Przeciwnikiem rozmieszczenia w Europie Środkowej elementów amerykańskiej tarczy
jest także współrządząca w Niemczech SPD. W projekcie uchwały, którą ma
przyjąć zaplanowany na jesień zjazd partii, SPD zaznacza, że nie
popiera planów stacjonowania tarczy. "Odrzucamy jednostronne działania i
domagamy się dalszych konsultacji w UE, NATO i Radzie NATO-Rosja na
temat systemu antyrakietowego, aby móc rozmawiać o kontroli zbrojeń i
rozbrojeniu"
- czytamy w projekcie.

PAP/Onet.pl,

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

14. Panie Aleksandrze

A wpadlem na to czytajac panski tekst.
Kiedys pan przerobil tekst episkopatu, ktory oburzal sie zlymi slowami na Zycinskiego bodaje.
A pan tam wstawil Lecha Kaczynskiego.
No to ja wlasnie mowie o podobnym pomysle.

Te tzw "brednie" powtarzali mi sami Rosjanie. A nie Putin i FSB. I skadinad wiem, ze to powszechne jest w Rosji.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika wladysl

15. spiskowy, Panie,

"Prawda taka, ze cale srodowisko gazety polskiej jest bardzo antyrosyjskie. I bardzo pro-zydowskie. Wystarczy poczytac co pisza o Syrii, Libii Iranie. Wpisuja sie niestety w klasyczna propagande tzw "zachodnich mediow"
To wszystko sie uklada w jedna calosc."

Ależ ja o tym wiem, i nic dalej nie przychodzi mi do głowy.

avatar użytkownika wladysl

16. Trzeba iść spać.

Legendarna p. elig [z której od czasu do czasu lubię dworować, bo taka akuratna i...] nie zająknie się w temacie.
Una, to jakby powiedzieć: tu i teraz.

Przyznam, że dla mnie trudny temat: Ścios-Maryla. Polska- ja i Ewaryst.
Każdy opisuje go inaczej, czyli nikt go nie widział.
Za Konecznym przeć na Zachód, czy próbować się motać ze Wschodem?

Zestawienie ofiar jest przejrzyste. Żaden Amerykan nie strzelił moim antenatom w potylicę i nie srał na półki w bibliotece, więc?

avatar użytkownika Maryla

17. @wladysl

a czy nam Polakom zostawia sie wybór? Pewnie, ze dzicz Azjatycka to nie kulturalny , przedsiębiorczy morderca z Niemiec. I tak się składa w naszej historii, że zawsze działali razem, kiedy nas mordowali i robili to bez wstrętu, że tu Kałmuk , a tu Graf .

Co do "naszych przyjaciół z Ameryki" oto wypowiedź głównego negocjatora amerykańskiego w pierwszych negocjacjach o redukcji zbrojeń strategicznych (START) w 1991 roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim dla niemieckiego Spiegla :

Spiegel Online: w 2007 roku, gdy obecny minister finansów Wolfgang Schäuble był ministrem spraw wewnętrznych Niemiec, powiedział, że to tylko kwestia czasu, zanim rozpocznie się atak terrorystyczny przy użyciu broni jądrowej - i że nie należy marnować czasu pozostałego na samo myślenie na co jestesmy skazani.

Burt (śmieje się): To przesada. Myślę, że ryzyko wykorzystania broni jądrowej rośnie. I nie jest to po prostu bardzo realne zagrożenie terrorystyczne. W miarę postępu proliferacji, odstraszanie może się załamać. Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim była konkurencja ideologiczna i strategiczna, ale nie etniczna, historyczna rywalizacja i rodzaj nienawiści, którą można budować między sąsiadami. Ale jeśli spojrzeć na Indie i Pakistan, można rzeczywiście zobaczyć, jak na małą skalę konflikt może rzeczywiście eskalować do użycia broni jądrowej. Dlatego rozprzestrzenianie się broni jądrowej w niestabilnych regionach jest tak niebezpieczne."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

18. Pani Marylo,

Nie demonizuję Rosji i nie lekceważę Niemiec. Patrzę na obecną sytuację w dwóch podstawowych wymiarach: historycznym i geopolitycznym. Z obu perspektyw wynika, że Polska była zagrożona wówczas, gdy ponad głowami Polaków i z udziałem kliki zdrajców dochodziło do sojuszu Rosji i Niemiec. Twórcą tych sojuszy była Rosja i jej dążenia mocarstwowe leżały u podstaw planów likwidacji Polski. Perspektywa historyczna to również nauka dziejów najnowszych, gdy Polacy doświadczyli 50 lat okupacji sowieckiej i do dziś nie mogą uwolnić się od mentalności „homo sovieticus” i obecności bandy prosowieckich rabów. To także kwestia zagrożenia militarnego, które istnieje dziś tylko ze strony Rosji. Dobitnie przypominał nam o tym prof. Wieczorkiewicz, gdy w roku 2009 mówił:
„Zbliżenie niemiecko-rosyjskie jest śmiertelnie groźne dla Polski. Powoduje sytuację żaren młyńskich, które zaczynają się kręcić w przeciwnym kierunku i są w stanie zmiażdżyć wszystko, co stanowi przegrodę. A tą przegrodą, zwłaszcza dla Rosji, jest Polska. Tak było od kilkuset lat, tak jest i będzie. Istnieje imperializm rosyjski wynikający z charakteru tego państwa – geograficznego i historycznego. Ten imperializm i ekspansjonizm jest kierowany w stronę Europy Zachodniej. Po drodze do Berlina, do Paryża jest jednak Warszawa. Trzeba sobie zdawać sobie sprawę z tego, że ekspansja rosyjska jest faktem i należy nie tyle się jej obawiać, co się z nią liczyć. Jest to niewątpliwie jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla Polski.”
Jakkolwiek nie oceniamy dziś intencji Niemiec ( a szerzej UE) nie sposób przypisać im dążeń imperialnych i zakusów militarnych. To zagrożenie – i ono stanowi najmocniejszy czynnik gradacji – istnieje wyłącznie ze strony Rosji, o czym powinien nas przekonać przykład Gruzji czy traktowania Ukrainy. Potwierdza go również zaangażowanie agentury, zmiana sojuszy wojskowych oraz wytyczony przez rządzących kierunek demilitaryzacji Polski, przy jednoczesnym zacieśnianiu współpracy z armią ludobójców. Dokonując takiej oceny (również z perspektywy historycznej) należałoby pamiętać o nadal aktualnych relacjach agenturalnych. To w Moskwie znajduje się pełne dossier polityków niemieckich, francuskich czy włoskich i to Moskwa rozgrywa do dziś wiedzę z archiwów Stasi. Myślę, że warto brać to pod uwagę, gdy oceniamy siłę zagrożeń.
Jeśli zaś szuka Pani realnych planów rozbiorowych, nie trzeba plątać w to interesów USA czy Bliskiego Wschodu. Są plany znacznie bliższe, a ich autorem jest główny ideolog kremlowski, znany „przyjaciel Polski”, Siergiej Karaganow. To on stworzył najgroźniejszą w nowożytnych dziejach Europy koncepcji strategicznego supersojuszu Unii Europejskiej i Rosji oraz planu budowania przez Kreml nowego układu geopolitycznego – Związku Europy. Ten hiperkomunistyczny pomysł zakłada stworzenie ścisłego sojuszu Rosji z Europą, jako rzekomej przeciwwagi dla ekspansji chińskiej, w ramach którego powstałby „wspólny obszar strategiczny w polityce zagranicznej, wspólna przestrzeń gospodarcza i technologiczna oraz m.in. wspólny rynek pracy.” Ogłaszając „trzecią drogę” dla Europy Karaganow stwierdził: „Za kilka lat nieuchronnie słabnący Europejczycy rozważą proponowaną przeze mnie "trzecią możliwość". Zacznie się wtedy nowa faza zbliżenia Rosji i Europy, która przyniesie korzyści wszystkim Europejczykom - od Atlantyku po Władywostok.”
W tej „fazie zbliżenia” nie ma miejsca na niepodległe państwo polskie, bo byłoby ono przeszkodą w pełnej integracji Wschodu z Zachodem – czyli rosyjskich złóż naturalnych, rynku zbytu i taniej siły roboczej z zachodnimi technologiami.
Nim Karagnow ujawnił swoje projekty, prof. Paweł Wieczorkiewicz pisał w 2009 roku: „Cała polityka Rosji wobec Zachodu, ekonomicznie uzależnianie Unii Europejskiej ma jeden cel: utworzenie za 10-20 lat bloku antychińskiego. Rosjanie wiedzą, że nie mają co liczyć na żołnierzy niemieckich czy francuskich nad Ussuri, ale mają nadzieje na zachodnie technologie i pieniądze. Chińczyków mogą bowiem pokonać nie masą, lecz bardzo zaawansowaną techniką, a ta kosztuje. Muszą ją więc przejąć od Europy Zachodniej”.

Postrzeganie obecnej sytuacji poprzez zagrożenia ze strony UE lub Niemiec, przypomina zatem optykę człowieka, który boi się pałki, lecz nie chce dostrzec ręki, która się nią posługuje. Moim zdaniem – trzeba wpierw obezwładnić rękę, by pałka przestała być groźna.

avatar użytkownika Maryla

19. Szanowny Panie Aleksandrze

w pełni zgadzaam się z prof.Wieczorkiewiczem, którego często cytowałam.

"Zbliżenie niemiecko-rosyjskie jest śmiertelnie groźne dla Polski. " - to zbliżenie sie dokonało, a na szczęście dla Polski, powstał konflikt na Bliskim Wschodzie, który poróżnił Rosję z Niemcami na tyle, że dzisiaj Chiny razem z Rosją wystepują wspólnie.

Merkel zapraszała prezydenta Chin, sama pojechała po pomoc finansową do Chin i wróciła dwa razy z niczym.

Tak więc założenia geopolityczne zmieniły się , a kryzys finansowy najpierw w USA, a obecnie w UE utrwala te zmiany.

My mozemy tylko patrzeć na rozwój wydarzeń. Sikorski zaangażowany raz przez Ławrowa, raz przez Obamę nie wie gdzie latać I CO GADAĆ.

Moge przyjąć zakład, że Putin wygra wybory w pierwszym podejściu. Własnie ze względu na konflikt na Bliskim Wschodzie. To znów Rosja rozdaje karty, Rosjanie moga czuć dumę, a głód czują od wieków, więc nic sie dla nich nie zmieni.

Ale Putin daje im to, dla czego warto głodować - dumę z WIELKIEJ ROSJI.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. ś.p. Lech Kaczyński doskonale widział to zbliżenie i ostrzegał

Polska 1 września 1939 r. 1 września 2009 r. 1 września 2011 r. Westerplatte.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

21. spiskowy,

Nie sądzę wprawdzie, by Pan mi uwierzył, ale przypomnę, że za formami "nowoczesnego antysemityzmu" stoi zwykle komunizm, dla którego kwestie narodowościowe i wyznaniowe były narzędziem sprawowania władzy. Upatrywanie w Żydach ( lub tzw. żydowskiej finansjerze międzynarodowej) głównego zagrożenia, nie świadczy o niczym innym, jak o skuteczności propagandy komunistycznej. Propagandy – ponieważ ze świecą trzeba szukać „mędrca”, który wykaże realność takich zagrożeń i potrafi je racjonalnie (!)uzasadnić.
Nie uwierzy Pan ponownie, gdy napiszę, że pierwsze akcenty antysemickie pojawiły się w Sowietach wraz z narastaniem konfliktu Stalina z Trockim. Propaganda stalinowska szczególnie mocno podkreślała wówczas żydowskie pochodzenie Trockiego, operując wprost skojarzeniami "Żyd to trockista, trockista to Żyd". Gwałtowny odwrót od „antysemityzmu” nastąpił natomiast z chwilą rozpoczęcia wojny niemiecko – sowieckiej, gdy Stalin potrzebował środowisk żydowskich ( ich wsparcia finansowego i politycznego) w obliczu zagrożenia klęską. Utworzony wówczas przez Stalina Żydowski Komitet Antyfaszystowski, zajmował się propagowaniem pozytywnego obrazu ZSRR na Zachodzie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Gdy komitet stał się zbyteczny, jego członków aresztowano i rozstrzelano, posługując się dla odmiany zarzutem "kosmopolityzmu", który zastąpił oskarżenie o "trockizm".
Agentura sowiecka w Polsce doskonale opanowała umiejętność manipulacji politycznych i posługiwania się ideologią w celu ochrony swoich interesów. Umiejętnie rozgrywane kwestie narodowościowe idealnie odpowiadały zapotrzebowaniom społecznym i były dogodnym narzędziem dla osiągnięcia celu. Gdyby zechciał się Pan dowiedzieć jak to wyglądało w praktyce, radzę prześledzić dokonania życiowe Jakuba Bermana. Traktował on „polski nacjonalizm” jak młot przeciwko frakcji Gomułki, a gdy skończył się dla niego moskiewski sezon ochronny i Sowiety zarządziły „czystki marcowe”, (bo tak im wypadało z reakcji na wojnę sześciodniową) - Berman został potraktowany przez swoich towarzyszy jako wróg-Żyd.
Radzę więc, by przed wygłoszeniem niektórych kwestii dowiedział się Pan przedtem, czy nie szykuje się gdzieś jakaś nowa wojna.

avatar użytkownika Maryla

22. Szanowny Panie Aleksandrze

komuniści przejęli tę broń od carskiej ochrany i stosują udoskonalając cały czas, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba.

A wraz z powrotem Millera i betonu partyjnego ja widzę powtórkę walk Puław i Natolina. Znów się przetasowują , to widac i czuć. Dlatego trzeba byc szczególnie ostroznym w ocenach bieżących wydarzeń.

Buldogi pod dywanem małego i duzego pałacu kopią nową wojenkę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

23. Panie Aleksandrze

Pan sobie zarty stroi.
Komunizm byl tworzony nie przez kogo innego jak przez Zydow wlasnie.
Stad taki jego talmudyczny charakter.

I tu nie chodzi o zaden ANTYSEMITYZM.
Panu sie cos myli.
Jesli mi sie nie podoba, ze ktos lasi sie do finansjery zydowskiej (pan przyzna chyba, ze ona istnieje, czy tez nie?) to nie znaczy, ze mi sie to nie podoba na tle narodowosciowym.

Ale fakt, ze w sumie jest za co.
Ostatnimi czasy gdy ta wlasnie finansjera, razem z Izraelem pra do konfrontacji z Iranem, to fakt - jest sie czego bac. Sadze, ze w gre wchodzi takze typowy zydowski syndrom: syndrom Salomona. Jesli im sie nie uda, to zostawia po sobie gruzy i zgliszcza. Okropne.

Ale nie ma w tym zadnego antysmityzmu. Pan zdaje sie przyklejac latki w taki sam sposob w jaki robi to np gazeta wyborcza.

Z pozdrowieniami,

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

24. No i dodam jeszcze

Ze oczywiscie zarli sie czasami o wladze. Slusznie pan zwrocil uwage na czystki marcowe, inspirowane z Moskwy. A kto dzis tak w Polsce mowi? Mowi sie, ze to byl bohaterski zryw. Przeciez ci ludzie w duzym stopniu byli okropni - ludzie aparatu beezpieczenstwa.
Tak to bylo inspirowane z Moskwy ale tez nic nie przeszkadzalo tym ludziom dalej pchac sie na szczyty. Balcerowicz w 69 roku zapisal sie do PZPR. Tuz po 68 roku. I tak to sie kreci. A my wrogow szukamy na zewnatrz, zamiast wewnatrz.

Smolenska by nie bylo gdyby nie zdrajcy w Polsce.
Koniec kropka.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

25. Nie tylko Wieczorkiewicz

Takze Jerzy Friedman widzi ten mechanizm
http://www.globalsecuritynews.com/showArticle3.cfm?article_id=18486

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika michael

26. Zbliżenie pomiędzy Rosją a Niemcami jest procesem cywilizacyjnym

który trwa już kilkaset lat.


Feliks Koneczny wyróżnił jeden z typów nowożytnych cywilizacji, nazywając ją "cywilizacją turańską". Cywililizacja turańska jest klasycznym i historycznym przykładem totalitaryzmu, wzorowanym na wielkich i małych azjatyckich satrapiach. Wzorowymi przykładem wskazanym przez prof. Feliksa Konecznego było imperium Dżyngiz Chana, ale także bardziej współczesne Cesarstwo Rosji oraz Królestwo Prus. Pruska tradycja współczesnych Niemiec i Rosji jest która w swojej istocie wyrazem trwającej już kilkaset lat wspólnoty cywilizacyjnej, wspólnoty myślenia i rozumienia totalitarnych elit tworzących tę wspólnotę cywilizacyjną


Przypominam, Cesarzowa Katarzyna II Wielka była po prostu Niemką.
Katarzyna II Wielka była na czele wielkiej, tyrańskiej elity niemiecko rosyjskiej wspónoty cywilizacyjnej, która trwa już kilkaset lat.
Oni się rozumieją się ponad wszelkimi podziałami.

Nawet kiedy się zarzynają wzajemnie, to w pełnym wzajemnym zrozumieniu.
Przecież w tej cywilizacji mordowanie jest normalnym sposobem rozwiązywania problemów.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 11/02/2012 - 14:00.