Paweł Paliwoda o patologiach "Krytyki Politycznej"

avatar użytkownika Maryla
Podczas gdy salon, „postępowi” intelektualiści i prominentni politycy Platformy Obywatelskiej dotują i zachwycają się środowiskiem nowej lewicy skupionym wokół "Krytyki Politycznej", jej reprezentanci pochwalają poza granicami naszego kraju działalność ugrupowań stosujących przemoc i terror, takich jak Antifa.

"Krytyka Polityczna" ("KP") obnażona. A ściślej – obnaża się sama. Publicznie i bezwstydnie. Nie przed polską opinią publiczną, przed którą gra skromną dziewicę, lecz przed czytelnikami niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (z 19 stycznia 2012 r.). Artur Żmijewski (zbieżność nazwisk ze znanym aktorem przypadkowa), jeden z filarów "Krytyki Politycznej", oznajmia na łamach dziennika: „Stwierdzam, że to dobrze, że ci berlińscy wojownicy pomogli nam w Warszawie przeciwko faszystom”! To o łobuzach z niemieckiej Antify, którzy podczas obchodów Święta Niepodległości 11 listopada 2011 r. napadli na żołnierzy w historycznych strojach i na osoby z narodowymi flagami.

„Faszyści” to ci napadnięci. A tak się po tamtych wydarzeniach ludzie Sierakowskiego pilnowali, żeby czegoś nie chlapnąć. Tak zgrabnie dobierali słowa. My i Antifa – nigdy nie popieramy bezzasadnej przemocy! Ale gdy tylko jeden z najważniejszych sierakowców zniknął z oczu polskich mediów, nie wytrzymał i puścił parę. Charakterystyczne, że akurat w Niemczech. Tam słowa Żmijewskiego zabrzmiały jak podziękowanie dla niemieckich towarzyszy. Co wy na to, państwo podpisywacze „antyfaszystowskich” listów otwartych, łagodnisie opiewający tolerancję, wrogowie „mowy nienawiści”, tuskofile, blumsztajniści i michnikowszczyzna (Cezary Michalski, Agata Bielik-Robson, Andrzej Wajda, Agnieszka Holland i wiele innych pseudoautorytetów). Czego tak nic nie gadacie? Z tchórzostwa, wyrachowania czy niewiedzy?

Sierakowski i berlińscy wojownicy

Antifa to lewicowe bojówki, deklarujące oficjalnie stosowanie przemocy fizycznej. Po rozróbach 11 listopada w Warszawie policja aresztowała ok. 100 Niemców. Wiele mediów wskazuje siedzibę "KP" ("Nowy Wspaniały Świat" przy ul. Nowy Świat) jako ich kryjówkę i zaplecze logistyczne. Szef "KP" wszystkiemu zaprzecza i wydaje oświadczenie: „Nie planowaliśmy żadnego zgromadzenia grup radykalnych w Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat. Policja zepchnęła tam grupę antyfaszystów, którą następnie spokojnie wyprowadziła z lokalu, nie zgłaszając wobec nas żadnych zastrzeżeń”. Policja „zepchnęła” bandziorów akurat Sierakowskiemu na głowę i wymyśliła sobie tam skład ich broni? 13 listopada rzecznik Komendy Głównej Policji oznajmił: „Część z tych obcokrajowców (Niemców z Antify – przyp. P.P.) próbowała schronić się w jednym z lokali na terenie Nowego Światu, tam policjanci odnaleźli potem pałki, kastety, gaz łzawiący”. Metodą znaną policji w krajach, w których działają terroryści oraz grupy w rodzaju Antify, jest moszczenie sobie przez nich przed akcją tzw. dziupli. Tam najpierw wysyłają sprzęt (przewożony przez „zająca”), tam mają bazę wypadową. Gdzie była dziupla Antify w Warszawie? Tam, gdzie policja „zepchnęła” Niemców (Sierakowski), czy tam, „gdzie próbowali się schronić” (rzecznik KGP)? To dwa różne miejsca?

Rozdęty balon

O "KP" napisano wiele. O gigantycznym finansowym wsparciu ze strony PO-wskiej władzy (zwłaszcza stołecznej), o sympatii mediów, o wydawaniu przez "Krytykę" prac klasyków komunizmu, o lewackim duchu wypowiedzi "KP"-owców. Establishment III RP upatrywał w KP swoich spadkobierców. Tylko w PRL bis Sierakowski & Co. mogli zajść tak wysoko w hierarchii opiniotwórczej elity. Młodzi „zbuntowani” mieli zagospodarować rosnące w społeczeństwie niezadowolenie. Tuskowa władza zatraciła poczucie własnej tożsamości i zainteresowanie sprawami kultury. Tym szybciej zyskiwali na znaczeniu Sierakowski i "Krytyka Polityczna", stając się pieszczochami władzy i salonu.

Uwiąd III RP i pęcznienie "KP" są ze sobą ściśle związane. Przypadek Antifa-"KP" ujawnia mechanizmy działania PRL bis. Bezkarność lewaków, częstą stronniczość wymiaru sprawiedliwości, oportunizm władzy, która ceduje swoje ważne powinności na modne i nieszkodliwe/pożyteczne dla niej grupy. I nic to, że Żmijewski obraca wniwecz aureolę wyprodukowaną wokół "KP". Nic to, że "KP" okazuje się siłą dwulicową, że zwodzi nas i sympatyzuje z antifowską łobuzerią. Za dużo zainwestowano w "Krytykę Polityczną", żeby ją teraz zrzucać z piedestału. Sierakowski pozostanie trendy, a "KP" nadal będzie ulubieńcem celebrytów.

Świat hipokrytów

Polska staje się państwem bezprawia, które wspiera takie instytucje jak "KP". Gloryfikacja rzeczywistej przemocy zastępuje prawdziwy dyskurs społeczny. Wszelkie zło to „represyjny” Kościół i prawicowi „faszyści”. Mądrość, dobroć i kulturę ucieleśnia "KP" (choć jej dorobek intelektualny można sprowadzić do kolejnych wydań skrajnie lewicowych autorów francuskich bądź komentarzy do Lenina), która do roboty wiele nie ma. Co to za sztuka dowalać „pisiorom” albo protestować przeciw „społecznemu wykluczeniu”? Komu – konkretnie! – z ludzi biednych pomogła socjalistyczna "KP"? Z ust jej ludzi słyszę ogólnikowy bełkot, że kapitalizm jest zły. Kto – konkretnie! – jest zły? Niech powiedzą otwarcie, np.: „Balcerowicz i machloje przy Okrągłym Stole” – zobaczymy, co się z nimi stanie. Co konkretnie jest dla "Krytyki Politycznej" dobre, wiemy teraz od Żmijewskiego. Plus jeszcze piosneczka „Dymać Orła Białego”, której autor na stronie internetowej "KP" opisuje, jak ją 11 listopada kolorowi alter-coś-tam odśpiewali i odtańczyli.

Nie chcę żyć w PRL-bis, w której standardy estetyczne i moralne ma stanowić "Krytyka Polityczna". Nie chcę władzy PO-wców, których większość takie normy akceptuje, a ich twórców wspiera. Trzeba walczyć o wolną Polskę. Czyli o kraj, w którym tacy ludzie nie decydują o niczym. Niech idą do odgarniania śniegu. Może wtedy będzie z nich jakiś pożytek.

 

http://niezalezna.pl/22828-paliwoda-o-patologiach-krytyki-politycznej

za niezależna.pl opublikowano za zgodą Autora opublikowane w GPC 3.02.2012 r.

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ks. infułat Ireneusz Skubiś - dobre uzupełnienie tekstu

Jest w prawie kościelnym ciekawe wyrażenie mówiące o „aequitas canonica” – słuszność kanoniczna. Polega ona na tym, że szuka się odpowiedzi nie tylko w postaci głosowania na różne kwestie, ale szuka się tego, co jest wewnętrznie spójne, właściwe. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z opcją chrześcijańską w sprawowaniu władzy, to powstaje także pytanie: czy druga część społeczeństwa, która przegrała wybory, nie ma już żadnych praw? Dlaczego od razu po wygranych wyborach bierze się w ręce scyzoryki, by poodcinać ludzi, którzy w tym wypadku przegrali? Na tym polega brak słuszności kanonicznej, brak sprawiedliwości, że ci, którzy wygrali wybory, od razu zachowują się jak tyrani. Przegrałeś wybory – musisz odejść z pracy, i człowiek zostaje zatupany.

Dlatego bardzo bałbym się przyjąć – oczywiście z mojego punktu widzenia – władzę sprawowaną przez PO jako władzę chrześcijańską i demokratyczną. Wyznacznikiem dla tej oceny musi być przymiarka do Ewangelii i do katolickiej nauki społecznej, która jest wyrazem ewangelicznego spojrzenia na rzeczywistość. Jeżeli dzisiaj myślimy o rządach, które Pan nazywa chadeckimi, to muszę powiedzieć, że znam także głosy biskupów, którzy mówią, iż czują się gorzej obecnie w Polsce niż za czasów komunistycznych. Komuniści okazywali przynajmniej pewną pokorę w sytuacji, gdy było trudno np. ekonomicznie.

Obecna władza natomiast wykazuje ogromną hardość i poczucie pewności siebie. Nie ma najmniejszej pokory, uznania rzeczywistości, nawet tej, która jest trudna i przykra. Wiele mówi się o poprawie losu ludzi zwyczajnych, przeciętnych. Tymczasem zauważmy, że przez fakt przejścia do systemu nazywanego obecnie kapitalistycznym wielu ludzi zostało pozbawionych możliwości normalnego życia. Bo ile dzieci korzysta z wakacji, ile rodzin wyjeżdża na urlopy i kto może sobie pozwolić na to, co oferował kiedyś Fundusz Wczasów Pracowniczych? Owszem, sklepy w tamtych czasach były ubogo zaopatrzone, ale można było w nich kupić tanie produkty. Dzisiaj oglądamy wspaniałe sklepy z różnorodnymi towarami, ale nie można ich kupić, bo ludzi na to nie stać.

Wydaje mi się, że trzeba myśleć bardziej o najzwyczajniejszej sprawiedliwości i uczciwości publicznej, niż o nazwaniu czegoś chrześcijańskim. Chrześcijańskie jest to, co jest przede wszystkim uczciwe, wewnętrznie dobre, sprawiedliwe i demokratyczne.

W odniesieniu do słów księdza warto zauważyć, że niemal zupełnie bez echa przechodzi fakt, że rozmaite struktury państwowe finansują wielkimi sumami - w czasie całej kadencji PO to ok. 4 mln zł - środowiska tak skrajnie lewicowe, jak „Krytyka Polityczna” nawiązująca do zbrodniczych idei komunistycznych. Jak, zdaniem Księdza, można by to zatrzymać?

Jesteśmy porażeni informacjami, które do nas dochodzą, że są ludzie, którzy umieją się urządzić, trafić do odpowiednich funduszy, mają doskonałą orientację, jak się zdobywa pieniądze. Przeciętny Polak nic o tym nie wie. Nie obnaża nam się struktur funkcjonowania demokratycznego państwa. Funkcjonujące media są jakby niezainteresowane, żeby ludziom mówić prawdę, instruować ich. Ludzie są zupełnie postawieni w stan niewiedzy. Mówił pewien księgowy: Nie trzeba uczyć narodu. Naród powinien być ciemny i wielu rzeczy nie wiedzieć.

Wydaje się, że struktury pochodzące od komunistów są bardziej świadome, wiedzą o wielu możliwościach, np. w kwestii zdobywania funduszy. Za tymi formalnościami można iść, zdobywać pieniądze. Poza tym jest bardzo wiele instytucji, które kierują się swoimi wewnętrznymi prawami. Zauważmy, jak wygląda rynek reklam, jak są formułowane pakiety reklamowe, jakie dojście ma do nich opcja katolicka. Są takie kryteria zdobywania funduszy, o których przeciętny człowiek nie ma pojęcia. Nie wiemy, jakie są wyznaczniki, które podaje się jako obowiązujące w życiu publicznym.

Np. Dlaczego np. na żadnej stacji benzynowej nie zobaczy się pisma katolickiego. Przecież zaopatrują się tam katolicy, ludzie wierzący. Kto zadbał o to, żeby na żadnej stacji nie można było kupić prasy katolickiej? To są jakieś wewnętrzne prawidła, które istnieją, nie dopuszczające do funkcjonowania opcji katolickiej. Takich przykładów jest wiele.

Nie mieliśmy orientacji, zwłaszcza na początku przemian ustrojowych, że jedno zdanie znaczy bardzo dużo. Być może afery omawiane w Sejmie mają także podłoże, które miało pokazać, jak doprowadzać do takiego czy innego rozwiązania. Zwykły człowiek tego nie wie, i o tym mogą nie wiedzieć parlamentarzyści. Ale są specjaliści, którzy doprowadzają do takiego czy innego sformułowania prawa. Pewne posunięcia niektórych ludzi mogą mieć charakter korupcyjogenny, łatwiej w pewnych sytuacjach o korupcję, o to, żeby jakąś sytuacje nagiąć do takiego, a nie innego rozwiązania. Jest brak przejrzystości, transparentności.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/22605-nasz-wywiad-ks-infulat-ireneusz-sku...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Ministerstwo Kultury nadal

Ministerstwo Kultury nadal promuje lewicę, głównie radykalną lewicę. Teologia Polityczna nie dostała dotacji na ważne książki

Wśród dotowanych instytucji bryluje oczywiście "Krytyka Polityczna", ale sporą sumę otrzyma też lewacki Ha!Art.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl