SYSTEMOWA INSCENIZACJA

avatar użytkownika Aleksander Ścios

  W piśmie z 22 lipca 2010 roku skierowanym do ministra obrony Bogdana Klicha, nowa rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz występując „w sprawie problemów powstałych w wyniku wejścia w życie przepisów ustawy likwidującej Wojskowe Służby Informacyjne”, poinformowała ministerstwo, że wpływają do niej skargi od żołnierzy rozwiązanych WSI, w których podnoszony jest zarzut,  „iż z powodu braku weryfikacji złożonych przez nich oświadczeń zostali decyzją Ministra Obrony Narodowej zwolnieni z zawodowej służby wojskowej albo też nie zostali wyznaczeni na stanowiska przez Pełnomocników SKW lub SWW, pomimo wyrażonej przez nich chęci zatrudnienia w nowopowstałych służbach.”

Żołnierze byłych WSI skarżyli się, że obecne przepisy uniemożliwiają im „zajmowanie stanowisk służbowych w sądach wojskowych, w prokuraturach wojskowych, w jednostkach Żandarmerii Wojskowej, a także na stanowiskach służbowych w wojskowych jednostkach rozpoznania oraz jednostkach zwiadowczych.”
Rzecznik zwracała zatem uwagę, że środowisko byłych WSI uznaje za dyskryminujące przepisy uniemożliwiające zajmowanie stanowisk w wojskowym wymiarze sprawiedliwości i podkreślała, że „większość żołnierzy WSI posiadało takie właśnie wykształcenie specjalistyczne, a przywołany przepis w praktyce uniemożliwił im dalszą służbę w wojsku.
Sądzę, że niedawną inscenizację z udziałem prokuratora Przybyła, należy oceniać w znacznie szerszym kontekście, niż chce tego oficjalna propaganda. Szerzej nawet, niż wynika to z trafnej konkluzji, iż mamy do czynienia z projekcją konfliktu między prokuraturą wojskową i cywilną oraz działaniem mającym zablokować likwidację wojskowego „wymiaru sprawiedliwości”.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że w Prokuraturze Generalnej (PG) istniały plany głębokiej przebudowy obecnej struktury oraz trwały prace nad nową ustawą o prokuraturze. 12 października 2011 w PG odbyło się posiedzenie zespołu, powołanego przez Andrzeja Seremeta, którego celem było „opracowanie propozycji zmian w ustroju prokuratury wojskowej, w związku z zaistniałymi w ostatnich latach przemianami w Siłach Zbrojnych RP, a także ograniczeniem właściwości prokuratur wojskowych”. Komunikat Wydziału Informacji PG nie wskazywał, czym zakończyło się to spotkanie. Natomiast na stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej podano, iż „zespół powołany przez Prokuratora Generalnego, dostrzegając potrzebę funkcjonowania prokuratury wojskowej przyjął, jako kierunek dalszego działania, konieczność podjęcia prac legislacyjnych, zmierzających do poszerzenia właściwości wymiaru sprawiedliwości sprawowanego w wojsku, a nadto restrukturyzacji wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury. Tym samym odrzucił koncepcję likwidacji prokuratury wojskowej.”
Można przypuszczać, że komunikat prokuratury wojskowej bardziej przypominał projekcję życzeń, niż oddawał stan faktyczny.  9 listopada 2011 roku Andrzej Seremet powołał bowiem kolejny zespół do spraw opracowania założeń do nowej ustawy o prokuraturze. Choć w jego składzie znaleźli się m.in. naczelnicy i dyrektorzy wydziałów PG – zabrakło miejsca dla prokuratorów wojskowych.
Incydent z udziałem prok. Przybyła sprawił zatem, że sprawa reformy prokuratury i dalszego funkcjonowania wojskowego wymiaru sprawiedliwości, została szczególnie mocno nagłośniona. W tym kontekście warto dostrzec pospieszne i niezwykle aktywne zaangażowanie Bronisława Komorowskiego oraz prezydenckiego BBN-u. Reakcja lokatora Belwederu jest tym bardziej osobliwa, że nie wykazywał on dotąd zainteresowania sprawami prokuratury, zaś pod koniec ubiegłego roku – mimo protestów Związku Zawodowego Prokuratorów – podpisał  ustawę zamrażającą wynagrodzenia prokuratorskie w 2012 roku.
Wydaje się nawet, że szybka reakcja Komorowskiego powinna się kojarzyć z podobną sytuacją, gdy tuż po zdarzeniach z 11 listopada, zgłosił on potrzebę natychmiastowych zmian w ustawie o zgromadzeniach i wystąpił z gotową propozycją nowelizacji ustawy, zaostrzającą prawo do organizowania zgromadzeń.
Obecne zaangażowanie Komorowskiego zmierza również do wysunięcia propozycji  „rozwiązań systemowych” i może wywoływać podejrzenie, że środowiska skupione wokół Pałacu Prezydenckiego przygotowały już projekty, z których ujawnieniem oczekiwano na stosowną chwilę. Incydent z płk Przybyłem stanowił zatem dogodny moment, by Bronisław Komorowski ujawnił się w roli bezstronnego mediatora i rozwiązał „spór o miejsce i przyszłość prokuratury wojskowej”.
Podejrzenie to wspiera się również na lekturze oficjalnych dokumentów Biura Bezpieczeństwa Narodowego, z których wyłania się projekt „kompleksowej reformy służb odpowiedzialnych za kwestie obronności”. Charakterystyczna cecha proponowanych rozwiązań polega na podporządkowaniu poszczególnych służb specjalnych ministrom: obrony narodowej i spraw wewnętrznych - przy czym zakłada się powrót do rozwiązań sprzed 2006 roku i włączenie Służby Wywiadu i Służby Kontrwywiadu Wojskowego w strukturę Sił Zbrojnych RP. Z tym postulatem związana jest propozycja, by funkcje dowódcze w „nowych” służbach wojskowych, mogli pełnić wyłącznie żołnierze zawodowi. Propozycja ta zmierza zatem do odtworzenia układu personalnego byłych WSI i umożliwia powrót żołnierzy tej formacji na stanowiska dotychczas dla nich niedostępne w strukturze Sił Zbrojnych. Tego rodzaju wnioski wynikają wprost z projektu przedstawionego przez dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego BBN Lucjana Bełzę.
Ewentualna likwidacja prokuratur wojskowych i przeniesienie spraw wojska do sądownictwa powszechnego, mogłoby utrudnić proces rekonstrukcji tego układu. Dotychczasowa praktyka prokuratorskich orzeczeń w sprawach dotyczących przestępstw byłych WSI, czyni z nich bowiem „prywatne prokuratury wojskowe” – jak przed siedmiu laty, w artykule "Wojskowa Siatka Interesów" nazwał ten organ Jarosław Jakimczyk. To zaś zapewnia poczucie bezkarności ludziom wymienionym w Raporcie z Weryfikacji WSI.  W artykule tym pada m.in. twierdzenie: „Prokuratura wojskowa mająca tropić afery w wojsku nie jest instytucją w pełni suwerenną, bo prokuratorzy jako oficerowie wojska podlegają ministrowi obrony narodowej. W miejsce prokuratur wojskowych należy powołać specjalne referaty w prokuraturach powszechnych.” Autor przypominał również, że „w ostatnich latach prokuratura wojskowa wręcz uginała się od spraw, w które zamieszani byli oficerowie WSI. Ich prowadzenie nasuwa skojarzenie z państwem totalitarnym, gdzie zadaniem prokuratury i sądu było potwierdzanie założonej tezy tak, by włos z głowy nie spadł prawdziwym mocodawcom.”
Można przypuszczać, iż rozwiązania proponowane obecnie przez Prokuratora Generalnego (w tym w ustawie o prokuraturze) zmierzały właśnie do zmiany lokalizacji spraw wojskowych, a zatem pozwalałyby na ich ocenę przez prokuratorów i sądy cywilne. Likwidacja prokuratur wojskowych umacniałaby cywilny nadzór nad wojskiem i zwiększała w tym zakresie kompetencje Prokuratora Generalnego. Zagrażałoby to istnieniu obecnego status quo, gdy afery w wojsku, w tym przestępstwa byłych WSI podlegają rozstrzygnięciom wojskowego „wymiaru sprawiedliwości”.
Wydaje się, że aktywność Bronisława Komorowskiego – poszukującego w incydencje poznańskim pretekstu do „rozwiązań systemowych” -  zmierza głównie do zachowania obecnej struktury, a w dalszej perspektywie do odtworzenia układu personalnego WSI. Obecny lokator Belwederu – przez lata minister obrony narodowej - zadaje się kpić, gdy stwierdza, że „ocenę pracy prokuratury wojskowej należy przeprowadzić na gruncie Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych”, ponieważ to one, jego zdaniem mają być „najżywiej zainteresowane skutecznym funkcjonowaniem, postępowaniami śledczymi i postępem eliminującym zjawiska negatywne, które zdarzają się w Siłach Zbrojnych i w MON”. Zapomina bowiem, że to obecna praktyka doprowadziła do powstania szeregu patologii, zaś działalność organów wojskowego wymiaru sprawiedliwości  przyczynia się do ich ukrywania i tuszowania.
W deklaracji Komorowskiego, iż „należy szukać rozwiązań systemowych, a nie kadrowych” trzeba upatrywać nie tylko obrony  prokuratora Parulskiego i prawa do istnienia „prywatnych prokuratur wojskowych” - ale głównie zapowiedzi takich propozycji ustawowych, które pozwolą na odtworzenie układu personalnego byłych WSI.
 
 
 
Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie.

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

"Wydaje się nawet, że szybka reakcja Komorowskiego powinna się kojarzyć z podobną sytuacją, gdy tuż po zdarzeniach z 11 listopada, zgłosił on potrzebę natychmiastowych zmian w ustawie o zgromadzeniach i wystąpił z gotową propozycją nowelizacji ustawy, zaostrzającą prawo do organizowania zgromadzeń."

zaplecze kancelarii Komorowskiego krok po kroku "odzyskuje" to, co udało się między 2005 a 2007 rokiem zatrzymać, lub jak w przypadku WSI - zlikwidować.
RPO jest wyczulona na wszelkie prawa "mniejszości" do których widać zalicza byłych WSI, natomiast jest zupełnie nieczuła na ewidentne łamanie prawa w 2011 roku. Nawet HFPC zareagowała na łamanie praw człowieka i wolności słowa, Biuro RPO udawało, że wszystko w porządku.
Prawo jest łamane bezczelnie i bezkarnie, ale trzeba jeszcze "wrócić honor" i przywileje budowniczym PRL i OS.

I właśnie to się dzieje.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. Szanowny Panie Aleksandrze

Z pewnością prokurator Parulski mógłby wokół ostatnich wydarzeń poznańskich napisać kolejny rozdział do swojej książki "Użycie broni przez żołnierzy Wojska Polskiego w świetle obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej" (wydanej w 1998 r.). Gdyby chciał opisać prawdę, byłby to z pewnością najciekawszy rozdział w tej książce.

Tymczasem: jakie kolejne rozdziały nam szykują?

Analizując sytuację, odpowiada Pan na to pytanie wydobywając na światło dzienne plany BBN i pokazując nadaktywność prezydenta w ostatnich dniach (jego obłudne "rozwiązania systemowe").
Witać, kto układa taktykę gry i przesuwa figury na szachownicy (czy też kto szyje nowe ubiory dla manekinów - jak plotą ci z Sowy).

Zastanawia stosunkowo nikła reakcja polityków PiS i brak wyjaśniania społeczeństwu istoty obecnych ruchów wokół prokuratury. To wygląda tak, jakby na coś czekano. Tymczasem w rozmowach z ludźmi mi bliskimi i glosującymi zawsze za PiS dostrzegam pewną dezorientację. Zwolennicy PiS byli raczej dotąd przyzwyczajeni do tego, że mogli sobei wyrobić realną i jasną ocenę wydarzeń na podstawie wypowiedzi polityków PiS. Być może wpływ na dezorientację mają dominujące media,skupaijąc się we wszystkich przekazach przede wszystkim na różnicach między PiS i SP, równocześnie wyżej stawiając opinie SP.

W kazdym razie PiS musi poprawić i usprawnić przekaz. Wraca pytanie o silne własne media, które pozwolą odstawić na bok przekazniki medialne, których podstawowym zadaniem jest zamazywanie rzeczywistości i dezinformacja.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

3. a narracja ze szpitala psychiatrycznego w Bydgoszczy coraz

bardziej dopracowana.

"Nie manipulowałem dziennikarzami. Wierzyłem, że to najlepszy sposób, by dać przekaz. Żeby zaczęto mnie słuchać, że prokuratura wojskowa jest potrzebna - mówi w rozmowie z Marcinem Kąckim z "GW" płk Mikołaj Przybył."
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,10964095,Plk__Przybyl_tlumaczy___Chci...

ciekawe, po co na nasz koszt siedzi w szpitalu, jak non stop prowadzi konferencje prasowe dla "zaprzyjaźnionych mediów" jak nie TVN24 to Gazeta Wyborcza.
Legenda rośnie .
Prokurator Przybył nie strzelił w afekcie, zaplanował toNie śpię całą noc. Szykuję prywatny pistolet, kaliber 9 mm, z pociskami parabellum. W poniedziałek rano wkładam...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

4. @Maryla

Plotą wciąż trzy po trzy, rozbudowując narrację i wielką ściemę. Dają wciąż nową pożywkę dla pochłaniaczy medialnej papki. W głębokim ukryciu sprawy Przybyła pozostaje zawłaszczanie prokuratury i struktur państwa przez ludzi byłych WSI, którym patronuje namiestnik. Czyl wszystko to, o czym pisze Pan Aleksander.
Mamy podobną ściemę medialną jak w przypadku zamieszania wokół ustawy lekowej sprzedawanej jako spór na lini arłukowicz-aptekarze-lekarze, gdzie w ukryciu pozostaje pauperyzacja społeczeństwa, które za leki będzie płacic złodziejom tuskowym kilka razy więcej niż dotychczas.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

5. Szanowna Pani Marylo,

Gdybyśmy nawet nie posiadali innych przesłanek wskazujących na mistyfikację, ludziom rozumnym wystarczy obserwacja zachowań ośrodków propagandy. To z kolei dowodzi, że inscenizacja poznańska jest skierowana do widzów - społeczeństwa i przynosząc usprawiedliwienie aktywności Kancelarii Prezydenta. niesie również "zaakcentowanie niepokoju".
Jest zatem w tej mistyfikacji rys nienowy, charakterystyczny dla wielu kombinacji operacyjnych. Przypominałem już kiedyś fragment powieści Josepha Conrada „Tajny agent”, w którym autor przedstawił dialog sekretarza ambasady rosyjskiej Vladimira z prowokatorem – anarchistą Adolphem Verlocem: „Czego sobie w obecnej chwili życzymy, to zaakcentowanie niepokoju… fermentu, który niewątpliwie istnieje…”wyznaje Rosjanin. I stwierdza: „Obecnie potrzebne jest nie pisanie, ale spowodowanie jakiegoś określonego, znaczącego faktu, powiedziałbym niemal – faktu przerażającego”.
Co prawda - jedynym, przerażającym akcentem obecnej inscenizacji jest zachowanie medialnych wyrobników - wystarczy to jednak, by usprawiedliwić wykonanie planów Komorowskiego.

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Aleksander Ścios

6. kazef,

Szanowny Panie,

Kapitalna jest Pańska uwaga, w związku z książką Parulskiego :) Jako znawca materii, mógł zatem udzielić młodszemu koledze kilku wskazówek , tak by inscenizacja wyglądała bardziej wiarygodnie.
Przyznam, że jestem niemile zaskoczony miałką i niespójną reakcją opozycji. Niezależnie od tego, czy moja interpretacja jest trafna, czy nie - powstała przecież sytuacja, która stwarza ogromne pole do działań PiS-u. Począwszy od nagłośnienia szeregu patologii wojskowego "wymiaru sprawiedliwości", poprzez wnioski związane z "reformami" prokuratury z 2008 roku, po wskazanie rzeczywistych inspicjentów i beneficjantów tej mistyfikacji.
Tymczasem to co słyszymy przypomina głos ludzi zagubionych we mgle i jest rażąco niewspółmierne do skali zagrożenia.
Takie sytuacje ośmielają jedynie grupę rządzącą i utwierdzają w przekonaniu, że może sobie pozwolić na dowolne rozgrywanie naszych reakcji.

Pozdrawiam Pana

avatar użytkownika Maryla

7. kolejna inscenizacja z głębszym podtekstem

16 stycznia 2012 r. (poniedziałek) o godz. 12.00 przed Pałacem Prezydenckim - po raz pierwszy w nowej formule - odbędzie się uroczystość zaprzysiężenia posterunku honorowego pełniącego wartę przy siedzibie Prezydenta RP.

Począwszy od dnia 16 stycznia br. zaprzysiężenie posterunku przed Pałacem Prezydenckim odbywać się będzie w dni powszednie o godz. 12.00.

http://www.prezydent.pl/dla-mediow/zapowiedzi-prasowe/art,14.html

codziennie będa przysięgąć strzec Komorowskiego?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

8. @Maryla

"Posterunek honorowy"? Przed siedzibą TEGO prezydenta? Honor i pan Komorowski? Toż to jakaś horrendalna zbitka semantyczna, językowa zbrodnia na "honorze".

avatar użytkownika Maryla

9. @kazef

mnie bardziej zastanawia to codzienne zaprzysięganie żołnierzy. Czyżby nastroje w wojsku były takie jak w 1980 r. i nastąpiła konieczność dyscyplinowania, aby w przypadku "zdrady" pociągnąć jako dezercję lub pod inny paragraf?
Honorowa warta jest zaciągana pod Grobem Nieznanego Zołnierza, ale nikt tej warty nie zaprzysięga!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

10. Panie Aleksandrze

Parulski pisał tę książkę prawdopodobnie podczas pracy w Departamencie Społeczno-Wychowawczym Ministerstwa Obrony Narodowej. W ostatnim programie Jana Pospieszalskiego Cezary Gmyz mówił ciekawe rzeczy o tej niechlubnej przeszłosci Parulskiego sięgającej jeszcze czasów stanu wojennego. Nikt nie skomentował jego wypowiedzi, w której jasno określił kto w czasie stanu wojennego pracował w Departamencie Społeczno-Wychowawczym. Książka została wydana przez wydawnictwo Egros, ale pod patronatem MON Dep. Społeczno-Wychowawczy.

http://alpha.bn.org.pl/search~S5*pol?/cII+1.914.477/cii+1+914+477/-3%2C-...

Rzeczywiście Parulski ma udokumentowane podstawy merytoryczne do wytłumaczenia Przybyłowi jak posługiwac się bronią:)

avatar użytkownika Maryla

11. współpraca ta będzie jeszcze szersza-groźnie zabrzmiało

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podziękował w piątek innym krajom za pomoc prawną udzielaną rosyjskim prokuratorom w sprawach karnych. Na spotkaniu z udziałem m.in. prokuratora generalnego RP wyraził nadzieję, że współpraca ta będzie jeszcze szersza.

Miedwiediew mówił o tym podejmując w swojej rezydencji w Gorkach koło Moskwy zagranicznych gości Prokuratury Generalnej FR, którzy uczestniczyli w obchodach 290-lecia prokuratury rosyjskiej. Wśród nich był Andrzej Seremet.

Prokuratura Generalna FR podała, że na obchody przybyło 35 delegacji zagranicznych. Na czele 21 stoją prokuratorzy generalni lub ministrowie sprawiedliwości. Do stolicy Rosji - oprócz Seremeta - przyjechali też prokuratorzy generalni m.in. Austrii, Grecji, Węgier i Włoch.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/21414-po-tak-cieplym-i-serdecznym-przyjec...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

12. Przepraszam, ale prosilbym o wyjasnienie

Co ma jedno wspolnego z drugim:
***
Reakcja lokatora Belwederu jest tym bardziej osobliwa, że nie wykazywał on dotąd zainteresowania sprawami prokuratury, zaś pod koniec ubiegłego roku – mimo protestów Związku Zawodowego Prokuratorów – podpisał ustawę zamrażającą wynagrodzenia prokuratorskie w 2012 roku.
***
Z powyzszego rozumiem, ze prezydent wykazujac aktywnosc w przypadku pana Przybyla zachowal sie osobliwie, gdyz w zeszlym roku zamrozil wynagrodzenia prokuratorskie na 2012 rok.

Mozna to jakos rozwinac?
Jak dla mnie jest to bardzo naciagane.
Powiedzialbym, ze stylowe.

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o sob., 14/01/2012 - 20:54.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika guantanamera

13. Ja bedę

minutę p r z e d 12.00 odnawiać przysięgę, że zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby III RP się wreszcie skończyła.
Bo o 12.00 to raczej odmawiam modlitwę Anioł Pański.

avatar użytkownika Maryla

14. Jan Pospieszalski Bliżej 1-3 12.01.2012

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

15. @ALL

Polecam wszystkim przysłuchać się wypowiedzi Cezarego Gmyza, cz. 1 nagrania, począwszy od 10.10 do 14.00. Jan Pospieszalski zdaje się z lekka zaniemówił po tym, co usłyszał i zdołał jedynie skomentować: "To rzeczywiście spora porcja informacji"...

avatar użytkownika Maryla

16. sprawna prokuratura, sprawne sądy...

Trzyletni zakaz stadionowy za przeklinanie


Trzyletni zakaz stadionowy orzekł Sąd Rejonowy w Jarosławiu
(Podkarpackie) wobec 20-latka, który głośno przeklinał podczas turnieju
piłki halowej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl