ITI wymięka – wychodzi z Tygodnika Powszechnego.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Wczoraj media poinformowały o wycofaniu się koncernu ITI z finansowania Tygodnika POwszechnego.

 

Cierpiętnik Powszechny*

 "Tygodnik Powszechny" świętuje 65-lecie narodzin. Świętuje skromnie i prowokacyjnie - specjalnym dodatkiem pt. "Żydownik Powszechny". Właśnie tak gazeta nazywana jest przez jej przeciwników.  Informuje portal TVN24.
 
Mógłbym się do tej kampanii reklamowej (bo to jest kampania reklamowa) odnieść ściśle zawodowo, jako, że ta kampania reklamowa jest dokładnie, jak każda inna .
 
Pomysł marketingowy jasny jak słońce: pozycjonuje się Tygodnik na ofiarę polskiego antysemityzmu i nietolerancji.
Jeszcze jedną ofiarę, chciałoby się powiedzieć.
 
Ha, pozycjonowanie każdej marce marketerzy mogą wybrać, jakie uważają za stosowne. Mnie nic do tego, choć szczerze mówiąc, kojarzenie odrzucenia Tygodnika przez Czytelników z ich antysemityzmem, byłoby oryginalne (nie wiem, czy skuteczne), gdyby nie było paskudne.
 
Ale taka zawodowa ocena reklamowego pomysłu Tygodnika, byłaby tylko niewielką cząstką prawdy, o moim do Tygodnika stosunku.
 
 
Wychowałem się na Tygodniku Powszechnym.
Tym z Kisielem, Słonimskim, Zawieyskim, Filipowiczem, Skwarnickim (Wierzbicki i Hennelowa dołączyli dużo później, ale ich tez czytałem).
 
W przykościelnym kiosku, w podwarszawskiej miejscowości, jeden z dwóch egzemplarzy Tygodnika, pracująca tam starsza pani odkładała zawsze (tak się wtedy nabywało dobra deficytowe) moim Rodzicom.
Może zaważyło to, że oboje należeli do Towarzystwa Przyjaciół KULu,  hojnie i systematycznie, ze swych skromnych, nauczycielskim pensji, swoją Uczelnię wspierając?
 
A może to, że uczyli historii uczciwie, a w małym mieście takie rzeczy się roznoszą?
 
Nie wiem, w każdym razie, Tygodnik zawsze w domu był.
 
Przeżywałem z Moim Tygodnikiem każdy nowy, „zwolniony”  (tak się wtedy to nazywało) tekst, każdy nowy obszar, dozwolony do eksplorowania, w wyniku kolejnej fali czy falki  odwilży.
Paskudny Gomułka, śmieszny Gierek i wreszcie Polski Sierpień i ten kilkunastomiesięczny festiwal solidarnościowej wolności.
 
Później, przezywałem boleśnie (tak, boleśnie) brak Tygodnika w stanie wojennym, cieszyłem się z jego wznowienia , dumny byłem z podwójnego numerowania i nazwy drukowanej „w kontrze”.
 
W kolejce podmiejskiej, wśród tłumu Żołnierzy Wolności i Trybun Ludu, Mój Tygodnik prezentowałem dumnie.
 
Liczyłem kolejne (już zaznaczane) ingerencje cenzury, domyślając się po cytowanych przez cenzora paragrafach, co tam kochanemu Kisielowi i innym, też kochanym Autorom wycięli.
 
Teksty Miłosza pożyczałem nawet niekoniecznie chodzącym do kościoła kolegom, rysunki Lebensteina robiły furorę w autobusie 182, a jeździł on wtedy chyba nawet wolniej, niż teraz.
 
Okrągły Stół i wybory 4 czerwca też przezywałem z Moim Tygodnikiem, jak z kimś bliskim i drogim.
 
***
Od ponad 20 lat Tygodnika po prostu do ręki nie biorę - żadnego tam traumatycznego rozstawania się, hamletyzowania itp. dyrdymałów. Nie - jak nożem uciął i już.
 
Zaważyła szokująca metamorfoza Mojego Tygodnika - otwartego, pluralistycznego, wyrozumiałego, w jakąś obcą formę, sprofilowaną tak tendencyjnie i niesympatycznie, że reakcja mogła być tylko jedna: nie chcę was więcej znać.
 
Kropelką, zapłonem czy jak tam zwał, była działalność Redaktora Kozłowskiego, jako wiceministra MSW.
Ciekawe - gdy rozmawiam z innymi eksczytelnikami Tygodnika, postać red. Kozłowskiego przytaczana jest często i w podobnym kontekście.
Cóż – wszedł na swój sposób do historii i tego nie da się nijak „zweryfikować”.
 
Dodam jeszcze bezczelnie, że mi brak Tygodnika w najmniejszym stopniu nie dolega i żadnego dyskomfortu związanego z wyrzuceniem go ze swoich lektur nie odczuwam. Podobnie moja rodzina i znajomi.
 
„W drugą stronę”  jest najwyraźniej inaczej - odpływ czytelników dobitnie pokazał, że na natrętną, czasami wręcz kolanem dopychaną propagandę popytu nie ma.
I z (gorzką) satysfakcją czytam to użalanie się Naczelnego nad fatalną kondycją finansową Tygodnika („Byliśmy na skraju nieistnienia”), toprzymilanie się o 1 % odpisu z podatku.
 
I jeszcze jedno: wystarczy sobie poklikać w Google, żeby się przekonać, że Żydownik Powszechny wcale nie jest najpowszechniej używanym w stosunku do Tygodnika przezwiskiem.
Nawet teraz, po rozpętaniu tej propagandowej akcji, Żydownik Powszechny ma 1500 odnośników, a Obłudnik Powszechny – dwa razy tyle.
 
No, ale na Obłudniku Powszechnym martyrologicznej kampanii reklamowej zrobić się nie da - fachowiec Wam to mówi. 
 
 

* tekst opublikowany 24.03.2010 w Salon24.pl 

12 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

:) ITI wzięło, wykorzystało ojca Dyrektora Bonieckiego, a wczoraj ostatecznie pogrzebało z wielkim hukiem i w zgiełku skandalu. Dopóki Obłudnik Powszechny był potrzebny w promowaniu Grossów i innych obrzydlistw i robieniu za koncesjonowaną prasę katolicką, był powód, by finansować kolejne numery tej fikcji.
Jeszcze próbowali podnieść nakład ostatnia hucpą z "obroną wolności słowa". Az do wczoraj, a dzisiaj to już kaput ostateczny po takiej oto wymianie uprzejmości pomiędzy TVP Info, a ks.Bonieckim :

„Istotnie, dziennikarz z TVP Info zadzwonił do mnie, informując o planowanej akcji. Ponieważ nie wypowiadam się w mediach poza „Tygodnikiem Powszechnym”, nie sformułowałem żadnej deklaracji. Rozmowa miała charakter prywatny, co zastrzegłem. Wiadomość o planowanym ataku – co chyba jest oczywiste – mnie przygnębiła. W dość długiej rozmowie istotnie powiedziałem, że nie mogę im, ani nikomu, niczego zabronić (bo z jakiego tytułu?), i że nie wątpię w szlachetność intencji powołujących się na obronę wolności słowa inicjatorów akcji, której skutki będą odwrotne od zamierzonych. Upoważniłem też mego rozmówcę do podziękowania internautom za życzliwość i pod koniec rozmowy prosiłem go, by wyperswadował organizatorom podejmowanie zamierzonej akcji. Nie czuję się uprawniony do oceniania intencji kogokolwiek. Być może inicjatorzy akcji nie zdawali sobie sprawy, że ich działania nie pomagają mi, lecz raczej szkodzą. Prosiłem o przekazanie im tego właśnie komunikatu, którego jak widać, nie zechcieli wziąć pod uwagę. Tak to wyglądało. Reszta jest szumem medialnym”.

Na Twitterze TVP Info dementuje zaś informacje, że reporter proszony był przez księdza Bonieckiego, by wyperswadował hakerom ich akcje. Jeden z dziennikarzy TVP Info na tej samej platformie stwierdza też, że pierwsze oświadczenie zostało przez księdza Bonieckiego podpisane, ale to nie on, a redakcja „Tygodnika Powszechnego” je przygotowała."

TPT/tygodnik.onet.pl/Twitter.com

i tak przez pyskówkę pomiędzy ks.Bonieckim, a TVN Info dowiadujemy się :

"dziennikarz z TVP Info zadzwonił do mnie, informując o planowanej akcji" - nie ujawniono tylko, kto tę akcję planował w zmowie z TVP Info, a szkoda, choć to żadna tajemnica - palikocięta zawsze gotowe, szczególnie jak funkcjonariuszka Monika O. prosi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. @Maryla

To takiej akcji wystarczy jeden średnio bystry informatyk. I wysyła te 6000 maili. Ale na pewno dostał zlecenie od MO, z Czerskiej albo z walterowni.

avatar użytkownika Goethe

3. @Ewaryst Fedorowicz

Szanowny Panie,
To znaczy też, że w owych czasach był pan szanowny zwolennikiem PAXu, a może i członkiem ...
Cieszy mnie brak u pana "traumy" po onym "obłudniku", niemniej jednak jak sięgam pamięcią u nas w rodzinie był "on " zawsze i od samego początku na "indeksie" ksiąg nieczytanych... jak widać mądrość "starszych" była i jest zawsze w cenie ... u mnie czytało sie "Rycerza" a o Tygodniku Powszechnym była jednoznaczna opinia ...i nie rozróżnialiśmy kto i dla czego w nim publikuje... Wartościowe teksty też można było znaleźć w "Trybunie" i "Expresie"... a nie wspomina się ich autorów z uwagi na udział... wolny czy dobrowolny , czy też z przymusu - nieistotne to było i jest.
Dziś dotyka nas "powszechnie" - hi,hi... ten sam problem... dwulicowość autora i tak zniszczy nawet najlepsze dzieło...bo jest przecież powiedziane nie można dwóm panom służyć ...
Pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

4. @kazef

najlepsze jest to, że to była ściema od początku do końca, bo mówia o "planie" niby hackerów z tej grupy która zaatakowała w USA :) a to zwykła hucpa, akcję słania mailii zrobili już wcześniej.

Od razu wczoraj zwróciłam uwagę na tę ściemę :

http://blogmedia24.pl/node/53241#comment-215750

"Według TVP Info, które poinformowało o ataku hakerów, odpowiedzialność za akcję ponosi społeczność internetowa zgromadzona w grupie Anonymous."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

5. @Maryla

To tylko pozory... bez ITI a raczej tych co za ITI stoją nie będzie Tygodnika, nie będzie całego ruchu "księży patriotów"... a na to sie nie zanosi to szum i mydlenie oczu... bo zbyt głośno było o sługusach systemu i przestano sie całkowicie interesować tym co pisze w tygodniku ks. Boniecki czy inny celebryta... To jest próba "reaktywacji"...dorabianie "uszu"- osłom, za jakich mają czytelników tygodnika...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

6. @Goethe

Nie wiem, o co Panu chodzi z tym PAX'em.
Ale najwyraźniej Panu pamięć szwankuje: PAX wydawał WTK i Słowo Powszechne, a TP był wydawany przez ZNAK, a więc pudło (Pańskie).

Ale jeśli chce mnie Pan obrazić - nie ma sprawy: u mnie piłka krótka - wywalam z bloga bez ceregieli. Chce Pan?

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika kazef

7. @Maryla

Czytałem, czytałem...
Sam kiedys skorzystalem ze strony Anonymous :), wiem co to

Ale żeby oni szyli tak grubymi i głupimi nićmi?
Widać, spieszyło im sie, boss wydał prikaz i trza było w te pędy organizowac legendę o świętym świeckim i upadku światlego tygodnika, który w walce z ciemnogrodem poległ...

avatar użytkownika Goethe

8. @Ewaryst Fedorowicz

Pański blog -pańska wola...

Nie jest moją intencja obrażanie kogokolwiek... a to nie "pudło" tylko porównanie...i "przytyk" do pańskiej wizji tygodnika.
Pan podzielił sie swoją opinią i stosunkiem do tegoż "pisma", ja swoim...
Miedzy TP a PAXem, SP, czy WTK był zawsze w tamtych latach znak równości... i przykro było patrzeć (bo nie czytałem) ze zacni i szanowani do dziś przedstawiciele tzw. "opozycji" wspierali "lewą nogę" niczym pan Wałęsa... wielu dało się przez wiele lat wodzić... nie tylko pan.
Może pan szanowny zblokować jak chce i jego wola taka ... nie zmienia to wszak w niczym mego zdania w temacie tygodnika i jego "twórców'.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pan Goethe,

Szanowny Panie,

Na zebraniu założycielskim PAX, był Józef Cyrankiewicz, premier PRL i szef NKWD na Polskę, zbrodniarz stalinowski, maczający palce w Katyń generał Iwan Sierow,Иван Александрович Серов, człowiek , który porwał przywódców podziemnego państwa polskiego.
Być może na zebraniu założycielskim PAX, był T. Mazowiecki. Dokumenty mi zginęły
Иван Александрович Серов, figuruje w tzw. "Regestach akt śledczych mordu katyńskiego" w zbiorach Prokuratury Generalnej RP

Vide:
Nikita Pietrow: "Iwan Sierow - pierwszy przewodniczący KGB"

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika dydek

10. a może przyczyny są bardziej prozaiczne?

wszystkie wymieniane motywy polityczne są prawdopodobne ale być może zdecydował najważniejszy dla 'starszych i mądrzejszych' - brakuje kasy :)

Jakoś nikt nie chce w tych ciężkich czasach kupić ITI a na TP trzeba było co tydzień ładować sporo pieniędzy.

Ładniej będzie wyglądało dla nich, jak upadnie fundacja TP sama - bo jak nie, to jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że za co się ITI weźmie to pada :)

dydek
avatar użytkownika Maryla

11. @dydek

no przecież wiemy, ze kasy juz nie ma, bo sie wyprzedają, tylko patrzeć jak ojca Dyrektora Sowę i Hołownię po cichu zlikwidują.
Ale cały jest ambaras, żeby jeszcze na tym zarobić :) Stąd ta głośna hucpa z obroną wolności słowa , jak ks. Boniecki zaczął być dowożony do Moniki O. jako "głos lepszego kościoła" i przez media dyskutował z biskupami . Zaczęli namawiać do kupowania TP i książki ks.Bonieckiego wydanej przez ZNAK, które też padnie za małą chwilkę.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, ze chodzi o kasę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

12. Pan Michał St. de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie,

Za pomocą "Wikipedii" znalazłem taką oto ciekawą notkę w temacie PAXu...
Na uwagę zasługuje szczególnie proces ewolucyjny czy też transformacyjny albo dosadniej - przystosowawczy do powierzonych zadań?

..."Stowarzyszenie PAX – świecka organizacja katolicka utworzona oficjalnie w 1947[1] przez Bolesława Piaseckiego i innych działaczy przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego Falanga. Początkowo zrzeszała katolików gotowych do współpracy z siłami komunistycznymi, po 1956 przybrała bardziej kompromisowe stanowisko (m. in. współpraca z byłymi żołnierzami AK), od 1979 część działaczy wspierała "Solidarność". Obecnie działa pod nazwą Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana."...

Jest rzeczą niezwykle interesującą, nasze prywatne doświadczanie "historii", indywidualne jej przeżywanie w konfrontacji z wersją oficjalną.
Co do Cyrankiewicza i Sierowa. Nie wiem jak i skąd, ale prawdziwe osobowości tych panów (i nie tylko tych) nigdy nie były "tabu" i mówiło sie o nich otwarcie co i jak... pisałem kiedyś już o tym, w związku z tym, że moja babka wracała stamtąd wiele długich lat i wiele widziała, w wielu wydarzeniach brała udział osobiście.
O wielu sprawach nie mówiło się w ogóle, niektórych tematów nie poruszało się wcale bo nie wolno było, a nawet jak sie naciskało to i tak zapadało milczenie. Mocniej nacisnac sie nie dało, babka była bardzo "groźna jak się zdenerwowała" i każdy wiedział zę pewnych granic nie przekracza sie nawet my dzieci...
Niemniej jednak ocenę wydarzeń bieżących prowadzono oficjalnie w dyskusjach rodzinnych i dzięki temu wielu rzeczy z przeszłości sie dowiadywaliśmy... co do osób i ich roli miedzy innymi.

Ukłony i pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG