WOJNA CYWILIZACJI

avatar użytkownika Aleksander Ścios

 „Europa zagrożona jest wojną nie z muzułmanami, ale z Rosją, dla której wartości cywilizacji europejskiej są całkowicie obce" – ostrzegł przed kilkoma dniami pierwszy prezydent niepodległej Litwy Vytautas Landsbergis podczas konferencji „Historia i pamięć. Sowiecka przeszłość 1952/90”. Jako główny problem Europy, Landsbergis wskazał na „amnezję, zapominanie o własnej historii i historycznej sprawiedliwości” i uznał, że skutki międzynarodowego kryzysu finansowego, „kryzysu uczciwości” zostaną wykorzystane przez Rosję do narzucenie Europie cywilizacji „pozbawionej sumienia”. 

Po śmierci Lecha Kaczyńskiego nie ma dziś  w Europie polityka zdolnego do równie dogłębnej i odważnej  oceny rzeczywistości.  To Landsbergis był autorem stwierdzenia, że „Lech Kaczyński stanowił przeszkodę dla planów współpracy z Rosją za wszelką cenę” i   zauważył, że  nikt w Europie nie postawi pytania: czy tragedia smoleńska była działaniem celowym, zamachem - w obawie przed narażeniem dobrych stosunków z Rosją . „Gdyby to się   okazało prawdą” -  konkludował  Landsbergis,  „pojawia się następne straszne pytanie - co robić ? Nie ma odpowiedzi. Zerwać stosunki? Wszyscy się boją , nikt więc tego pytania nie zada”

Od 10 kwietnia 2010 roku na tym lęku Rosja buduje swoją pozycję i poszerza obszar wpływów, przy czym proces ten bardziej przypomina wrogie działania zaczepne niż pokojową ekspansję. Kremlowscy stratedzy z sowieckich szkół KGB potrafią doskonale rozgrywać obawy i słabości polityków europejskich i przy udziale agentury oraz narzędzi dyplomatycznych i ekonomicznych prowadzą od dawna regularną wojnę cywilizacyjną.

Symbolem tego podboju nie musi być Nord Stream bądź zgoda na wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu. Wskazałbym raczej na postulat przyznania językowi rosyjskiemu statusu oficjalnego języka Unii Europejskiej. Taki projekt został zgłoszony oficjalnie na forum UE przez łotewską europosłankę Tatianę Żdanok i został natychmiast wsparty przez ambasadora Rosji przy NATO Dmitrija Rogozina. Przyznał on, że władze FR zamierzają do tego celu wykorzystać przepis pozwalający na wniesienie pod obrady PE projektu ustawy, jeśli zostanie on zgłoszony przez milion obywateli Unii. Według Rogozina, w krajach UE mieszka kilka milionów Rosjan, którzy z radością poprą ten projekt. Status języka rosyjskiego miałby przyczynić się do „podniesienia prestiżu Rosji”, ale także do „rozwiązania problemów Rosjan w krajach bałtyckich”. Jest to pomysł niezwykle groźny i niesłusznie bagatelizowany, za którym kryją się prawdziwe plany kremlowskich siłowików.

Jeśli zauważyć, że przed rokiem uchwalono w Rosji doktrynę wojskową pozwalającą na interwencję zbrojną  poza granicami FR, „wszędzie tam, gdzie naruszane są prawa obywateli rosyjskich”, zaś kwestie językowe należą do podstawowych „tematów zaczepnych”    wykorzystywanych przez FR wobec Łotwy, Litwy bądź  Estonii -  nietrudno zrozumieć, do czego może zmierzać ów pozornie niewinny pomysł.

Ta sytuacja pokazuje również, jak Rosja postrzega instytucje unijne i w jaki sposób zamierza wykorzystać obecność swoich obywateli w państwach UE. Jest to przykład, który winien zmusić do refleksji tych wszystkich, którzy nadal lekceważą skutki obłędnego planu otwarcia polskiej granicy z obwodem kaliningradzkim i nie dostrzegają związanych z tym niebezpieczeństw. 

Na przestrzeni ostatnich miesięcy można wskazać co najmniej kilkanaście decyzji lub wypowiedzi polityków rosyjskich formułowanych w trybie roszczeniowym i nacechowanych wrogością wobec Zachodu i Ameryki. Począwszy od żądania przekazania do Rosji „handlarza śmierci” Wiktora Buta, poprzez groźby szefa Rosyjskiego Stowarzyszenia Gazowego Walerija Jazewa pod adresem UE za wprowadzenie tzw. III pakietu energetycznego, po zapowiedź zerwania układu START i umieszczenie w Kaliningradzie radaru kontrolującego przestrzeń powietrzną całej Europy Zachodniej. Przed kilkoma tygodniami Rosjanie wprowadzili zakaz wjazdu dla 11 urzędników amerykańskich, m.in.  związanych ze sprawą Wiktora Buta. Uczyniono to w odwecie za zakazanie wjazdu do USA 11 rosyjskim urzędnikom winnym śmierci Siergieja Magnitskiego, prawnika, który oskarżył grupę oficerów służb specjalnych, policji i urzędników skarbowych o wrogie przejęcie firm funduszu Hermitage. W tle tej decyzji warto odnotować odważną wypowiedź republikańskiego senatora Johna McCaina, który po upadku Kadafiego wezwał Rosjan do  podążenia za przykładem Libijczyków i powstania przeciwko reżimowi Putina.

Wykorzystując słabość obecnej administracji amerykańskiej, Rosja zamierzała dyktować  warunki w kwestii tarczy antyrakietowej i groziła zerwaniem  przyszłorocznego szczytu Rady Rosja – NATO, jeśli dojdzie do umieszczenia w Europie elementów amerykańskiej instalacji. Początkowo – przy ogromnym wsparciu Niemiec - proponowano utworzenie wspólnego, rosyjsko-NATO -wskiego systemu i wpływu na decyzje o rozlokowaniu jego elementów na terytorium Sojuszu. Później Rosja zażądała gwarancji na piśmie, że system nie będzie jej zagrażał. Gdy oba żądania zostały odrzucone, Kreml wrócił do gróźb i zimnowojennej retoryki. Siergiej Ławrow oznajmił niedawno, że Moskwa podejmie kroki o charakterze wojskowo-techniczym, jeśli jej stanowisko w sprawie obrony przeciwrakietowej nadal będzie ignorowane przez USA i NATO.

To zachowanie potwierdza, jak ogromnym błędem była polityka „resetu” forsowana przez administrację Obamy i europejskich „przyjaciół Putina”. W jej efekcie doszło do tragedii smoleńskiej, ekspansji Gazpromu na rynki europejskie, umocnienia wpływów Kremla w państwach byłego bloku sowieckiego i wtargnięcia Rosji w politykę natowską. Histeryczne, niewspółmierne do zagrożenia reakcje w sprawie defensywnych instalacji tarczy są przykładem skutecznego, propagandowego humbugu, pozwalającego Rosji na wymuszenie kolejnych ustępstw i usprawiedliwienie własnych, wrogich wobec Zachodu działań. Rozgrywając temat, dokończono m.in. budowę Nord Streamu, który w planach Kremla ma wagę kilkuset dywizji Armii Czerwonej. Od znaczenia politycznego i ekonomicznego tej inwestycji niemniej ważny jest fakt, że rurociąg przy odpowiednim „oprzyrządowaniu" będzie spełniał rolę 1200 kilometrowej, gigantycznej anteny, obejmującej swoim zasięgiem powierzchnię wielu tysięcy kilometrów kwadratowych.

            W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak oznaki mogące sugerować odwrót od fatalnej polityki „restetu” i dostrzeżenie zagrożeń, o których mówił Vytautas Landsbergis.  Choć trudno jeszcze ocenić, na ile są to trwałe tendencje,  wydaje się, że stosunki z Rosją wkraczają powoli w nową, realistyczną fazę. Niewykluczone, że momentem przełomowym stało się ogłoszenie prezydenckiej kandydatury płk Putina i świadomość związanych z tym zagrożeń. Przez media europejskie przetoczyła się wówczas fala publikacji niezwykle krytycznie oceniających ten pomysł. Po raz pierwszy od wielu lat można było przeczytać tak negatywne opinie na temat władcy Kremla  i prognozy, w których nie szczędzono przestróg związanych z perspektywą rządów Putina. Ponieważ większość tych głosów została całkowicie przemilczana przez polskojęzyczne media, warto przypomnieć o niektórych zdarzeniach.

Bez echa w Polsce przeszła publikacja  Ivara Amundsena – dyrektora organizacji Chechnya Peace Forum „Władymir Putin: Ostatni car Rosji?”, w której autor przypomniał o zbrodniach kremlowskiego reżimu i zasugerował, że prezydentura ma zapewnić Putinowi skuteczny immunitet na wypadek próby rozliczenia. W artykule podano również szczegółową informację o osobistym majątku Putina, z której wynika, że od dawna jest on najbogatszym człowiekiem świata.

Kilka dni później „The Daily Telegraph” ujawnił istnienie tajnej dyrektywy FSB z roku 2003, która zezwalała na „eliminację w krajach bliskiej zagranicy i w państwach Unii Europejskiej liderów nielegalnych ugrupowań terrorystycznych i organizacji, formacji ekstremistów i stowarzyszeń, osób, które nielegalnie opuściły Rosję” przez federalne organy ścigania. To na jej podstawie dokonano zabójstwa Aleksandra Litwinienki i planowano zamordowanie Ahmeda Zakajewa. Gazeta przypomniała, że prezydentem Rosji był wówczas płk Putin, który przeforsował ustawy o "przeciwdziałaniu terroryzmowi" i dał FSB prawo do zabijania "terrorystów" za granicą i ostrzegła, że  powrót Putina może oznaczać kolejną falę mordów politycznych. Wkrótce po tej publikacji, rząd brytyjski ogłosił, że zaprzestaje wymiany informacji wojskowych z Rosją na podstawie Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie, ponieważ Moskwa odmawia jego wykonywania. Dostrzeżono wreszcie, że Rosja od czterech lat nie respektuje postanowień traktatu i odmawia dzielenia się informacjami wojskowymi.

W tym samym czasie pojawił się raport ministerstwa obrony Estonii, w którym ostrzegano, iż Rosja zwiększa wydatki militarne, podczas gdy państwa NATO prowadzą de facto politykę rozbrojenia sojuszu. Przypomniano, że do 2020 r. Rosja zaplanowała  zainwestowanie 503 miliardów euro na obronę i „jeśli nawet połowa tych pieniędzy zostanie rozkradziona, jest to wciąż ogromna suma, pozwalająca na stworzenie silnej armii”. Nękana kryzysem Ameryka i kraje natowskie nie będą w stanie ponieść takich wydatków.  Podkreślono również, że okres prezydentury Putina zostanie wykorzystany głównie dla wzmocnienia militarnego Rosji, a w przypadku nieuchronnego pojawienia się wewnętrznych problemów w tym kraju, Putin będzie zmierzał do wywołania globalnego konfliktu zbrojnego.

W październiku br. doszło do zatrzymania dwóch szpiegów rosyjskich, działających od 20 lat na terenie Niemiec. Ponieważ był to pierwszy tego rodzaju przypadek od czasu zjednoczenia Niemiec w roku 1990 – zdarzenie to można uznać wręcz za przełomowe. Aresztowanie agentów Kremla było również dowodem, że mimo skutków politycznego „resetu” nadal istnieje efektywna współpraca FBI z niemieckimi tajnymi służbami. Coraz częściej mówi się też o  zagrożeniach rosyjskim cyber – szpiegostwem, kradzieży tajemnic handlowych i ryzyku ataków komputerowych ze strony Rosji. Ostrzeżenia tej treści zawarto w raporcie amerykańskiego kontrwywiadu, wskazując na Rosję i Chiny jako głównych agresorów.

Z kolej raport amerykańskiego ośrodka badań strategiczno-politycznych Stratfor przynosi mocną tezę, iż Rosja zamierza wykorzystać kryzys zadłużeniowy w Europie, aby zwiększyć swoje wpływy polityczne na kontynencie, poprzez skupowanie europejskich aktywów, zachęcanie do inwestowania w Rosji i oferowania finansowego wsparcia dla mechanizmu ratowania strefy euro. Zwraca się uwagę, że dzięki wysokim cenom ropy naftowej Rosja zgromadziła  znaczne zapasy gotówki. Według oficjalnych danych, jej rezerwy walutowe wynoszą 580 miliardów dolarów, ale zdaniem Stratforu,  ma jeszcze dodatkowe 600 mld dol. Daje to Rosji  możliwości oddziaływania na pogrążoną w kryzysie Europę.

W wielu publikacjach zachodnich analityków pojawia się twierdzenie, że powrót Putina będzie prowadził do odbudowy „modelu państwa korupcyjnego”, zaś środki z eksportu ropy i gazu – podstawowego dochodu Rosji, zostaną wykorzystane dla zaspokojenia potrzeb  skorumpowanych oligarchów, oficerów służb i urzędników, na których Putin oprze swoje rządy. Znana publicystka „Financial Times” Catherine Bolton w tekście „Analiza: dopasowanie rzeczywistości do cara” powołuje się na dokumenty dostarczone gazecie przez Siergieja Kolesnikowa – uciekiniera z Rosji. Kolesnikow już przed rokiem ujawnił informacje o ogromnych malwersacjach finansowych dokonywanych przez Putina i jego otoczenie, w związku z przekształceniami Banku Rossija. Na konta Putina i związanych z nim oligarchów miały trafić miliardy dolarów, m.in. dzięki przejęciu aktywów Gazpromu. Powrót do tego tematu może oznaczać, że inwestorzy zachodni okażą się znacznie ostrożniejsi w inwestycjach rosyjskich, a Putinowi niełatwo przyjdzie budowanie „prywatnego imperium”.

            Szereg ostrych reakcji Kremla może z kolei świadczyć, że siłowicy dostrzegają poważną rysę na dotychczasowej polityce „resetu”. Wściekłość w Moskwie wywołały np. kontrole Komisji Europejskiej przeprowadzane w spółkach współpracujących i zależnych od Gazpromu, m.in. w polskim PGNiG, Gaz-Systemie oraz EuRoPol Gaz- ie.  KE podejrzewa, że kontrolowane spółki mogą być zaangażowane w antykonkurencyjne praktyki albo mają informacje o stosowaniu takich praktyk. Podobnie zareagowano na krytyczne oceny Zachodu wobec pomysłu powołania Unii Euroazjatyckiej i wzmocnienia wpływów na obszarze postsowieckim. W odpowiedzi na krytykę, autor tych koncepcji – płk Putin poradził politykom zachodnim, by  lepiej „zajęli się swoimi problemami: walką z inflacją, rosnącym zadłużeniem państw i… otyłością”.  O tym, jak  groźne dla kremlowskiego satrapy są głosy płynące z cytowanych powyżej publikacji świadczy fakt, iż doniesienia zagranicznych agencji zostały w Rosji objęte ścisłą cenzurą. Przed kilkoma dniami państwowa RIA Novosti nakazała swoim pracownikom, aby unikać cytowania krytycznych ocen na temat Putina zamieszczonych w prasie zachodniej. Do czasu wyborów prezydenckich przekłady z zagranicznej prasy mają być publikowane wybiórczo i zamieszczane na dalszych miejscach serwisów informacyjnych.

Szczególną złość Kremla wywołują te publikacje, w których analitycy wieszczą rychły upadek Putina lub przewidują wzrost znaczenia opozycji i wybuch rewolucji, która zmiecie dotychczasowy reżim. Obawy Putina dotyczą głównie oddziaływania internetu. By zapobiec rozprzestrzenianiu się takich koncepcji, rosyjska Rada Bezpieczeństwa i MSZ przygotowały projekt konwencji ONZ zatytułowanej "O zapewnieniu międzynarodowego bezpieczeństwa informatycznego", w której wśród głównych niebezpieczeństw wymieniono: "masową oddziaływanie psychologiczne na ludność w celu destabilizacji społeczeństwa i kraju", czyli e-rewolucję.

Jednak najmocniejszym dowodem końca polityki „resetu” może okazać się niedawne wystąpienie ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec, którzy w liście do szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton zaapelowali o „europejską strategię w relacjach z Rosją”. Napisano tam m.in.”Chociaż zapowiedziana zamiana funkcji między prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem a premierem Władimirem Putinem nie jest zachęcająca, musimy utrzymać kurs w kierunku ożywienia stosunków między UE a Rosją i przezwyciężenia politycznego oraz gospodarczego letargu”. W języku dyplomacji zabrzmiało to niczym żałobny „łabędzi śpiew”.

Jeśli płk Putin został zmuszony, by otwarcie posłużyć się  swoimi marionetkami i  przyznać do potrzeby „przezwyciężania letargu”, istnieje szansa, że dotychczasowa polityka bliska jest bankructwa i w niedalekiej przyszłości czeka nas korzystny „restart” w stosunkach z „cywilizacją pozbawioną sumienia”.

 

 

Artykuł zamieszczony w nr 47/2011 Gazety Polskiej.  

Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

na linii USA-Rosja coraz mocniej iskrzy, ale na razie to tylko gra na słowa. Wysłanie okrętów wojennych "na ćwiczenia w okolicy Syrii" to już nie słowa, to działania.

Ale w UE interesy rosyjskie są mocno chronione, tak mocno, ze pomimo groźby Miedwiediewa :

Prezydent Rosji drugi raz w ciągu tygodnia grozi rozmieszczeniem głowic nuklearnych w Kaliningradzie

Jednym z kroków będzie ulokowanie rakiet Iskander w sąsiadującym z

Polską obwodzie kaliningradzkim. Te lądowe pociski balistyczne na

mobilnej platformie samochodowej w wersji dla armii rosyjskiej mają

zasięg od 380 do 500 km.



Unia podpisuje umowę o ruchu bezwizowym :

 

PE: zgoda na przygraniczny ruch bezwizowy z Kaliningradem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. historia nas uczy, że Polska może czuć się w miarę bezpieczna

jak Niemcy z Rosja mają sprzeczne interesy. Teraz Niemcy mają własne problemy, jak uratować strefe EURO i przy okazji zyskac polityczną przewagę, gwarantowaną dekretami.

Do tego potrzebują wsparcia USA, a tu wchodzimy w konflikt interesów, bo Niemcy nie udzielały się militarnie w "rewolucji arabskiej", nie chcąc narażać swoich dobrych stosunków z Moskwą, która broniła swoich wpływów.

Ale zaczynają się sypać budowane od kilku lat relacjie na linii Berlin-Moskwa z powodu kryzysu finansowego.

Obserwujemy , co z tego wyniknie. Teraz Moskwa ma problemy z 'e-rewolucją".

Wywiad B.Niemcowa dla Der Spiegel na trzy dni przed wyborami w Rosji

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

3. Inny wariant

każe brać pod uwagę usiłowania Rosji powiązania UE zależnościami nie w celu podboju jako takiego, a w celu zapewnienia sobie wsparcia w przypadku zagrożenia ze strony Chin, co staje się coraz bardziej realnym wariantem i doskonale wpisuje w ostatnie wydarzenia w Afryce.

Finansjera anglosaska posiada dwóch konkurenetów: Rosję i Chiny. Najłatwiejszym wariantem oslabienia obu, poza manipulacjami na rynkach kapitałowych, jest wywołanie konfliktu pmiedzy nimi i wydarzenia w Afryce zdają się ten wariant potwierdzać.

avatar użytkownika Goethe

4. @ Sierota

Trzeba by zapytać o info "ironicznego" jest na miejscu a ostatnie przecieki informacyjne są skromniutkie ... lecz burzą twoją tezę bo Angela zdaje się za pomoca Tuska" zdominowuje wyspę...
Jeśli możesz bliżej określić pojęcie - finansjery anglosaskiej- jak szeroko wg ciebie zahacza i kogo zaliczasz do niej ? Samych wyspiarzy czy szerzej?
Bo jeśli szerzej to postrzegasz to mamy "impas i konflikt" i teza zdaje sie runąć...
Chyba że założymy iż to jednak Polityka i sami politycy są wyżej od ponad narodowych finansistów...
Zawsze powstanie pytanie kto czyim narzędziem ...?
W przypadku Chin i Rosji sprawa jest jasna . Politycy sa wyżej a finans to narzędzie ...ale w globalnym układzie już tak nie jest. A wygląda na to że Angela osiąga to czego nie udało sie za pomocą IIWW osiągnąć...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika spiskowy

5. Pan Aleksander jak zawsze wali rowno i miarowo w Rosje

I ja z wymowa akurat tego tekstu sie nie zgadzam.
Dla przykladu - zwracalem uwage kiedys, ze Rosja sie zbroi, ale kupuje bron od NATO.
A co lepsze mieli przeciez wiele wspolnych cwiczen.
Wydatki ponoszone przez USA na zbrojenia sa kolosalne, ale pan Aleksander stara sie stworzyc wrazenie, ze jest wrecz odwrotnie.

Kryzys dotyka niby USA, ale Rosji to juz nie?
Jakim cudem?
Czyzby Rubel stal sie waluta swiatowa?

Niektorzy cale zlo upatruja w Zydach.
A niektorzy w Rosji.

A odnosnie tejze tutaj wypowiedzi:
„Europa zagrożona jest wojną nie z muzułmanami, ale z Rosją, dla której wartości cywilizacji europejskiej są całkowicie obce"

Cywilizacja zydowska jest jeszcze bardziej obca niz rosyjska.
Bo wyklucza i neguje chrzescijanstwo.
A Rosja nie.
Czemu wiec prezydent Litwy nie upatruje zagrozenia wlasnie tam?

No i ta Rosja, ktora powoli umiera.
Problemy ze starzeniem sie spoleczenstwa itd itd itd.

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o śr., 07/12/2011 - 22:21.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Sierota

6. @Goethe

Wyspy nie mają nic wspólnego z tematem. Wyspy to fasada i nic więcej.

Nie ma czegoś takiego, jak moja definicja finasjery. Wystarczy przeanalizować własność koncernów i obraz składu finasjery jest w miarę klarowny.

Merkel ma inny problem aniżeli "rajd na wyspy" i nie wykluczam, że pozbędzie się stołka, aby ratować wizerunek i wpływy Niemiec. Niemcy panicznie obawiają się inflacji, ale po błędach jakich dopuścili się na przestrzeni ostatnich lat nie unikną zabójczej inflacji.
Czas pokaże na ile moja hipoteza wyprzedza wydarzenia i jest trafiona, lecz po ruchach na rynkach kapitałowych widzę, że Niemcy starają się za wszelką cenę uniknąć degradacji, która szczerze mówiąc wskutek kryzysu i zaniedbań po ich stronie jest nieunikniona. Niemcy już nie wrócą do stanu poprzedniego, podobnie jak i Francja.

Polski kolega Merkel, to zaledwie lichy pionek i szkoda czasu, aby analizować jego sylwetkę. Pełni funkcję prostego narzędzia i nic więcej, choć zapewne ma poczucie misji dziejowej ;-) no i niech w takim przeświadczeniu tkwi do końca. On zadaje się miał sen, że na plecach Merkel wjedzie na salony a tu lipa ;-)

Karty tasują w Afryce pod kątem zabezpieczenia wpływów na czas po kryzysie. W kolejnym rozdaniu wyjaśni się użyteczność Iranu i będziemy mieć otwarta drogę do meczu Rosja - Chiny. Na jaką skalę tego nie wie nikt.

p.s. jeżeli Ironiczny "robi" w finansach lub rykach kapitałowych może być wiarygodnym źródłem informacji, które docierają na kontynent z opóźnieniem, a jeżeli nie "robi" nic nowego nie wniesie

Ostatnio zmieniony przez Sierota o śr., 07/12/2011 - 22:37.
avatar użytkownika Goethe

7. cechą wspólną jest to...

że w mediach nie ukazują sie zadne niewygodne wiadomości...ale co u nas jest niewygodne i pomijane w serwisach to u innych jest okrętem flagowym poczynań i PR-u... Stąd weryfikację wiadomości nalezy przeprowadzac metodą "krzyżową" jak w księgowości z tą różnicą że chodzi o wiadomości ze świata polityki...to miałem na mysli pisząc o "ironicznym"... jeśli by robił w rynkach, fakt byłoby świetnie.:-)
Natomiast co do Twego wpisu. Z widoku rynków kapitałowych i operacji finansowych byc moze tak to wyglądać. Ale mimo wszystko te dwie grupy sa sobie przeciwstawne.. i nie do pogodzenia. Jeżeli Rosja z Niemcami i Europa jako taka przeciw Chinom jak sugerujesz, to Chiny z USA i finansjera "anglosaska" jak twierdzisz powinna działać całkowicie przeciw Unii ze szczególnym naciskiem na Niemcy. W tym wypadku nie powinny mieć problemu z rozszerzeniem sie o Tajwan. A mimo wszystko Ameryka nie daje Chinom perspektyw w tym zakresie... i wygląda na to, że rozgrywka jest bardziej zagmatwana... bo jedni graja w "pokera" a drudzy rozgrywają duzą symultanę w szachy...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Sierota

8. @Goethe

Ukazują się, ale już jako komunikat opisujący zdarzenie ;-) O ruchach na rynkach kapitałowych nie pisze się na etapie ich dokonywania, bo to proces, a pisze się po ich zakończeniu opisując zdarzenie jakie jest ch konsekwencją ;-) Pismakom trudno pisać o relokacji kapitału do chwili w której nie wypływa on w postaci n.p. bańki ;-) choć relokację widać na wielu wskaźnikach, podobnie jak i pierwsze symptomy bańki spekulacyjnej.

Czy Niemcy z Rosją mam wątpliwości. Rosja jest zdegenerowana, poszukuje bardziej wsparcia "na wypadek" aniżeli usiłuje podbijać, choć tak to wygląda, bo poszukuje wsparcia poprzez uzależnienie a nie partnerstwo. Rosja już tak ma, że bez względu na stan państwa stosuje zawsze te same metody, choć cele są różne. Jakby nie patrzeć metody przejęli od Mongołów i nie zadbali o ich modyfikację.

avatar użytkownika Maryla

9. walka o strefy wpływów trwa

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przybył w środę wieczorem do Pragi, gdzie podejmuje go przywódca Czech Vaclav Klaus. Czeskie radio publiczne kilkudziesięciogodzinną podróż uznało za "krótką, znaczącą wizytę".

Głównym celem pobytu rosyjskiego prezydenta w Złotym Mieście jest podpisanie 11 dwustronnych umów ekonomicznych, a także lobbowanie na rzecz udziału rosyjskich firm w rozbudowie czeskiej elektrowni atomowej w Temelinie.

Rozmowy obu prezydentów mają dotyczyć ponadto współpracy wojskowej, energetyki, stosunków UE-Rosja, NATO, a także tarczy antyrakietowej USA.

Miedwiediew jest pierwszym prezydentem Rosji, który oficjalnie odwiedza po raz drugi Czechy w czasie jednej kadencji. Ostatni raz w Pradze był wiosną 2010 roku, kiedy wraz z przywódcą USA Barackiem Obamą podpisał nowy układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych (START).

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/miedwiediew-juz-w-pradze,1,4960497,wiado...

Podczas dwustronnej rozmowy w Brukseli sekretarz stanu USA Hillary Clinton podziękowała ministrowi Radosławowi Sikorskiemu za zaangażowanie Polski w Libii - poinformowało w środę wieczorem MSZ.

W trakcie trwającego od środy spotkania szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli Sikorski i Clinton rozmawiali m.in. o przygotowaniach do szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Chicago w maju 2012, przyszłości UE i strefy euro.

Poruszyli również kwestię wyborów w Rosji, sytuacji na Ukrainie i Białorusi, a także w Afganistanie.

W czwartek, podczas drugiego dnia szczytu, ministrowie spraw zagranicznych NATO będą dyskutować o współpracy z Rosją w kontekście obrony przeciwrakietowej, a także o operacji w Afganistanie.

O godz. 8.30 odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Rosja z udziałem szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. Konferencja prasowa ministra Sikorskiego planowana jest na godz. 12.15.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/clinton-dziekuje-polsce-za-zaangazowanie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

10. Poczekamy więc na oficjalne i nie oficjalne...

...wystąpienia wywiady...:-)

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika PLK

11. Polska nie będzie bezpieczna póki istnieje imperialna Rosja.

Tylko ostateczny upadek imperialnej Rosji może doprowadzić do uwolnienia Polski z zakleszczenia. Należy wzorować się na polityce Hetmana Wielkiego Stanisława Żółkiewskiego!

avatar użytkownika Sierota

12. RE: Należy wzorować się na polityce Żółkiewskiego!

@PLK - Pójdę dalej i zaproponuję cofnięcie się do roku 1410, choć w dalszym ciągu jestem zwolennikiem taktyki wyprzedzającej zdarzenia a nie reakcji na nie, no ale skoro większość postuluje reakcję na zdarzenia, a nie taktykę prewencyjną nie będę wychylał się ;-)

p.s. uprzejmie proszę obajśnić patent na upadek Rosji, o ile taki istnieje  ;-) 

Ostatnio zmieniony przez Sierota o czw., 08/12/2011 - 19:44.
avatar użytkownika basket

13. Wybory i reakcja

Gensek Rasmussen na czele delegacji NATO przybył z dwudniową wizytą do Tbilisi.
Od szczytu w Bukareszcie, Gruzja jest bliżej NATO - powiedział.
"Potrzebne są dalsze reformy w wielu obszarach aby uzyskac "bilet" do NATO."
Przemawiając dzisiaj w Brukseli po spotkaniu Rady NATO - Rosja, p.Ławrow
zapowiedział, że przyjęcie Gruzji do NATO będzie skutkować powtórka wojny
z 2008 roku.
Tymczasem Putin w ostrych słowach zaatakował H.Cliton, która
określając wybory jako sfałszowane, "dała sygnał" jego oponentom.
"Oni usłyszeli sygnał, wsparcie Departamentu Stanu USA i rozpoczęli aktywną
pracę". Powiedział tez w TV, że USA wydają "setki milionów dolarów " na wpływanie
na rosyjska politykę celem osłabienia nuklearnego rywala.
O apelu Gorbaczowa o anulowanie wyborów i ich powtórzenia nie wspomniał.
Ogólnie, w ostatnim czasie, stosunki Zachód - Rosja raczej szybko się komplikują (praktyczne zawieszenie Resetu, tarcza, Bliski Wschód),a wydarzenia towarzyszące wyborom w Rosji,
zachodnie o nich komentarze, nie sprzyjają zmianie trendu.
Na sobotę w Rosji organizowane są demonstracje - głównie przez sieć..

basket

avatar użytkownika Maryla

14. Iwan groźny, czyli RadSik

Radosław Sikorski

Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta

Radosław Sikorski

- Spotkanie
Rosja-NATO jest inspiracją do dalszej pracy planistycznej ws. tarczy
antyrakietowej - powiedział w Brukseli szef polskiego MSZ Radosław
Sikorski. Zaznaczył, że obie strony omówiły m.in. sprawy, w których się
nie zgadzają.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,10781898,Sikorski__Rada_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Zakłada się, że ostateczna

Zakłada się, że ostateczna decyzja dotycząca współpracy między NATO i Rosją w sprawie tarczy ma być podjęta w maju na szczycie NATO w Chicago.

Ze swej strony Hillary Clinton zapewniła, że brak porozumienia z Rosją nie powstrzyma USA przed rozmieszczeniem elementów tarczy antyrakietowej w Europie. Amerykański system obrony przeciwrakietowej, (tzw. phased adaptive approach) jest bowiem główną częścią natowskiego systemu obrony przeciw rakietom balistycznym i dalekiego zasięgu.

- Nasz system (...) nie będzie i nie może stanowić zagrożenia dla strategicznego potencjału Rosji. Na pewno nie narusza on równowagi strategicznej pomiędzy nami i Rosją i z pewnością nie jest powodem do (zastosowania) wojskowych środków reagowania - powiedziała Clinton.

- Zagrożenie rakietami balistycznymi (...) według naszych analiz nie pochodzi ze strony Rosji, ale innych miejsc. Nasz system nie jest więc skierowany przeciw Rosji; nie chodzi tu o Rosję, ale o Iran i inne kraje lub aktorów niepaństwowych, którzy starają się pozyskać grożącą nam technologię rakietową - podkreśliła sekretarz stanu USA.

Wcześniej minister Ławrow oświadczył w Brukseli, że jeśli "rosyjskie obawy dotyczące tarczy nie zostaną potraktowane poważnie, to Rosja odpowie na każdy etap wdrażania »phased adaptive approach«". Rozmieszczeniem rosyjskich rakiet przy granicy z NATO w przypadku braku zgody w sprawie tarczy groził także w listopadzie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

- Traktujemy obawy Rosji poważnie, dlatego bezustannie powtarzam, że nasz system przeciwrakietowy nie jest skierowany przeciw niej - zapewniał na konferencji prasowej kończącej posiedzenie Rady sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen.

Przyznał, że współpraca z Rosją, którą proponuje NATO przewiduje "ustanowienie dwóch wspólnie obsadzanych centrów, które mogą stworzyć np. podstawę do wymiany danych, przygotowań do wspólnych ćwiczeń lub wspólnej oceny ryzyka".

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nato-i-rosja-nie-porozumialy-sie-ws-tarc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

16. Rosja ma wieksze problemy niz Polska

Polska nie bedzie bezpieczna dopoki w Polsce rzadza za przeproszeniem szmaty.
Rosja nie ma tu wiekszego znaczenia.
Ona gra pod siebie i to trzeba rozumiec.
Ale jesli polskie "elity" graja takze pod nia, to sorry, ale z pustego to nawet i Salomon nie naleje.
Liczy sie to co Polacy sami soba reprezentuja.

Dopoki narod jest zepsuty, elity sprzedajne, dopoty Polska faktycznie nie bedzie bezpieczna.

A Rosja sama ma kolosalne problemy.
Duzo gorszy wplyw ma tzw Zachod ze swoim systemem finansowym, ktorym moze zniszczyc i okrasc kazdego.
Ale jakos dziwnym trafem tego sie specjalnie nie zauwaza.

I ten Zachod przyzwolil na Smolensk, czy moze nawet za niego sowicie sie odwdzieczy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Goethe

17. @ Spiskowy

Bo "Polską kłodę" leżącą na torach "parowozu dziejów" trzeba było "USUNĄĆ"...
By się nie wykoleił, w drodze do Tam z Stąd...:)

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG