Liczniki - ciekawostka która nurtuje.

avatar użytkownika Goethe

 

Zakładając że wszystkie komputery działają na tej samej zasadzie (choć na różnie zaawansowanych programach) a tym samym portale, strony internetowe itd. mają dla każdego użytkownika, widza, odbiorcy ten sam kształt, wygląd i zasadę przeglądania i poruszania sie po nich... zaciekawił mnie wspólny dla wszystkich element. Tym elementem są liczniki odwiedzin.

Ktoś zapyta co w tym szczególnego czy niesamowitego?

A jednak.  Online: 119, online: 258,113, 98, 439, 2198...itd. osób. Lub stronę odwiedzono 439710 razy... jesteś 34982019 odwiedzającym ...itd. zaloguj się - lub czy chcesz sie zalogować?

Na każdym portalu cecha wspólna... a w rzeczywistości?

Tak jak dla przykładu tu na bm24 - w tej chwili stronę ogląda  X zalogowanych użytkowników... a online obecnych 128...

Niesamowity dysonans... przecież każdy widzi to samo , strona odświeża się zakładam w podobnym tempie u wszystkich... nie mozna wielokrotnie przeczytać komentarzy jeśli sie nie jest zalogowanym... oczywiste ograniczenie dla użytkowników...całkowicie zrozumiałe... więc co? tych kilka setek czytających artykuły i przegladajacych stronę nie jest zainteresowane zapoznaniem sie z treścią wpisów i komentarzy w pełni? a moze ktoś napisał coś -  kontorwersyjnego? dodał coś istotnego? czy wyjaśnił niuans ujęty w głównym wpisie?

A zalogowanych dajmy na to 4, 5, 9, czy tam 20 osób...

Przegladając strony i chodząc po portalach zdaję sobie sprawę z tego że jedne są bardziej popularne, inne bardziej poczytne i każdy portal ma swego admina który (zakładam) lubi sobie pod-kolorować (statystykę).

Stworzyć wrażenie bardziej poczytnego, bardziej popularnego niż jest to w rzeczywistosci...

Ot, biznes ma swoje prawa, ja to rozumiem ale...skad te setki czy tysiące online? ilu z nich to tzw. etaty kontrolne...? Stały nadzór i ręka na pulsie?

Dla przykładu podam naszą sytuację na bm-iem. Stale przybywa nowo zalogowanych "nicków", lista systematycznie sie wydłuża, a nie widać ich w komentarzach.

No oczywiście nie każdy jest tu po to by pisać, większość jest jednak by czytać... normalne. Wiec dla czego wystarcza im dostęp dla nie-zalogowanych? ograniczony uniemozliwiajacy zapoznawanie sie z całością i przebiegiem dyskusji w temacie?

To samo jest wszędzie, na s24, nE.. niepoprawnych...itd. przecież wystarczy prześledzić nicki w komentarzach i ich częstotliwość by określić faktyczny stan w jakim jest portal, strona co do poczytności i odwiedzin...

U p. Janke przeciętnie jest zaledwie ok. 20 nicków... w tym większość ok. 15 pisze i komentuje...

Zawsze to tyczy w zasadzie tych samych stałych użytkowników... mozna sprawdzić...nie kłamię, komentarze to stała liczba osób, w dyskusji biora udział te same osoby i tylko te..większość z nich jest nam znana i znają się także z realu. U nas też. czyli wiemy kto jest kto... Jak pojawia sie nowy użytkownik, jeśli sam sie nie określi, lub występuje pod imieniem i nazwiskiem, lub jest ukryty pod nickiem,awatarem staje sie i tak widoczny dla innych użytkowników.

więc po co ta szopka na portalach, czy admini s24, nE... itd nie zdają sobie z tego sprawy? Czy myslą że maja doczynienia z użytkownikami na poziomie "debila"?

Tym bardziej sobie cenię bm24...przynajmniej mam świadomość tego że nikt mnie nie robi w "bambuko" i stan w zasadzie (piszę w zasadzie bo 100% pewności to nie ma nigdy) odpowiada rzeczywistości... A to jako dla blogera, czy czytelnika jest istotną informacją....

Niemniej jednak ciągle zastanawia mnie ta setka obecnych online nie mogąca tak naprawdę zapoznać sie z tym co piszą inni. Brak im odwagi? czasu? Nie sądzę.

Trwonią czas czytając niepełne wpisy i ograniczony zasięg dyskusji... 

a może należy nie-zalogowanym udostępnić pełny zakres...z wyłączeniem pisania komentarzy. To przysługuje tylko zalogowanym - wszędzie.

A może wprowadzić zamiast licznika wykaz IP komputera... taka lista przegladajacych pobierana przecież automatycznie zamiast licznika cyfrowego lub dodatkowo... ciekawe? czy przeglądających by faktycznie tak dużo było? i czy czestotliwość stałych IP była by stała czy zmienna...powinna być bardzo zmienny przy założeniu że przeciętnie na zapoznanie sie ze stroną potrzeba od kilku do kilkunastu minut...

I w tym optymistycznym nastroju życzę wszystkim dobrej Niedzieli..-:)

 

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Goethe

kiedyś się też nad tym zastanawiałam, jak również nad różnicami w zliczaniu odwiedzin strony przez rózne firmy statystyczne. To jest dopiero zagadka :) Dlaczego różne firmy proponujące te same usługi wykazują różne statystyki odwiedzin.

"A może wprowadzić zamiast licznika wykaz IP komputera... taka lista przegladajacych pobierana przecież automatycznie zamiast licznika cyfrowego lub dodatkowo... ciekawe? czy przeglądających by faktycznie tak dużo było? i czy czestotliwość stałych IP była by stała czy zmienna..." takie rozwiązanie wprowadzane jest już na róznych komercyjnych portalach, przy wpisie publikuje się adres IP. Ale to też oszustwo, bo sa programy, które automatycznie przy każdym odświeżeniu zmieniają IP.

Ponieważ nie znalazłam żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla takich róznic w statystykach, przestałam sobie tym zawracać głowę .
Do tego BM24 nie jest portalem komercyjnym i jest wyjątkowy pod tym względem, że powstał pod potrzeby Stowarzyszenia, które realizuje swoje cele statutowe, nie dla kasy, sławy czy innych ukrytych, partyjnych interesów.

Ale problem jest ciekawy i sama się też tym przez jakiś czas zajmowałam, aż doszłam, że "tego bez wodki nie razbieriosz". Są programy , nawet nam taki oferowano, który podbija klikalność i pozycjonowanie. Być może inni korzystają z takich usług? Nie wiem.

Co do samego licznika wejść na blog - sprawa jest banalnie prosta, ale u nas nikt się w to nie bawi, co wskazuje na to, że na naszym portalu nie ma "liczących kliknięć ". Jedyną deklarującą sprawdzanie licznika wejść jest elig, ale jest wolna od "nabijania sobie wejść".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

2. @Maryla

Tak,... bez wódki nie rozbieriosz... po stronie admina i tak wszystko widać, głupcem byłby właściciel portalu gdyby się sam oszukiwał. Więc może to służyć tylko komercji i autoreklamie, ewent. oszukiwaniu potencjalnych lub faktycznych sponsorów i reklamodawców... jeśli kliknięcia zamieniają sie w złotówki...-:)
natomiast sednem jest ta mniej więcej stała liczba stale oglądających stronę...
To jest dopiero zagadka? jeśli ludzie sie zmieniają , wchodzą, wychodzą ze strony... nawet zakładając że robią to błyskawicznie , tak jakby pomyłka. Wszedł - spojrzał- wyszedł... to licznik odwiedzin powinien skakać to w górę to w dół.... odbijając sie od zakresów bardzo niskich do bardzo wysokich... jak tu na Bm-ie...to więcej, to mniej. Ale zauważ taką ciekawostkę na większości portali czy stron jest stały poziom jakby założone minimum poniżej którego nie może zejść . tak stała liczba czytelników-:) bez względu na to czy poniedziałek, czy święto, czy dzień , czy noc...
Dyżurni? Cenzorzy?czy licznik ustawiony na pozycję zero = np. 2601 osób online..-:))

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika natenczas

3. Co do zalogowanych, to...

jak napisać komentarz bez zalogowania się Sz.P.Goethe? :)))

Licznik nie jest odświeżany, jak to czasem bywa, że za każdym takim czymś bije.
To są "żywi" internauci, przeglądający online nasz portal.

Pamiętam, że jeden z portali znany nam doskonale też pokazywał onlin-owców, ale szybko się z tego wycofał, wstydził się, bo oglądalność/poczytność nagle spadła :)))

Pozdrawiam

nie wiem czy poczytność to odpowiednie słowo, może poczytalność?

avatar użytkownika Goethe

4. @natenczas

"...jak napisać komentarz bez zalogowania się Sz.P.Goethe? :)))..."
złośliwość? sarkazm? czy brak zrozumienia-:))
Co do spadku poczytności, (bo z tą poczytalnością to u internautów różnie bywa) u komercyjnego nadawcy to może być problem... dla tego zauważyłem co następuje iż lepiej chyba i rzetelniej jest mieć mało lub niewiele ale uczciwie tak mi sie wydaje , i dałem przykład chyba najwyrażniejszy - BM24.
A jeżeli nie odświeża się to po cholerę w ogóle go dawać? nie lepiej tylko wykazywać zalogowanych?
Po za tym jesteś po tamtej stronie i widzisz to czego ja nie widzę, i skoro to rzeczywiści ludkowie... nadal pozostaje aktualne pytanie ilu z nich to tzw. "dyżurni" i " służbowi" a na to, to tylko IP odpowie... :))
Pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika natenczas

5. Złośliwiec :)

Może brak zrozumienia?

Było, że dzięki temu licznikowi mogliśmy w porę zapobiec przeciążeniu na serwerze.
Bywało, że jednocześnie na portalu było prawie 2000 osób online.
Skąd taka ilość?

Licznik odświeża się, ale automatycznie, nie przez nasze odświeżenie strony w przeglądarce!

A jeżeli chodzi o dyżurnych; to jest dobre pytanie :)))
Z pewnością mamy takich, jesteśmy przecież monitorowani :)

http://www.instytut.com.pl/pobierzPdfPortale

4007. www.blogmedia24.pl

Pzdr.

avatar użytkownika Unicorn

6. Wiesz, dużo nas czyta, że tak

Wiesz, dużo nas czyta, że tak powiem, z urzędu ;-) Raczej nie będą komentować.
"Bywało, że jednocześnie na portalu było prawie 2000 osób online.
Skąd taka ilość?"
A to dość proste pytanie, ładnych parę razy zdarzyło się, że jakiś link od nas został podbity na wykop.pl i pojawiło się dużo czytających. Prawie jak DDOS :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Goethe

7. To może...

...częściej wy KOPAĆ!...:-))

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG