Świetnie, świetnie, świetnie - czyżby nowa strategia w PiS?

avatar użytkownika Goethe

Z samym komentowaniem ostatnich posunięć i wydarzeń wewnątrz PiS, wstrzymam sie jeszcze...

Jak zauważył to w którymś z komentarzy jeden z blogujących na bm-ie Jarosław to bardzo mądra i doświadczona osoba. Niemniej należy się wstrzymać co do osądu zaistniałych wypadków.

"Ironiczny" podał w swoim wpisie na jakie to poparcie (szacunkowe) może liczyć ewent. nowe ugrupowanie. Aż 21%. Zaraz przypomniało mi się nakręcanie opinii gdy PJNowcy odchodzili. Też mieli kilkunasto procentowe poparcie ... a jak było w praktyce?  Jednakże sytuacja nie jest podobna czy nawet zbliżona, choć media starają sie takie wrażenie stworzyć. Przyglądając się komentarzom i wyrażanym opiniom na łamach gazet, portali ale i w TV, przez powszechnie znane i cenione postacie odnoszę wrażenie że faktycznie Jarosław to bardzo mądra osoba. Z wnioskami poczekam do poważnych ruchów i posunięć tzw. "Ziobry-stów" i samego pana Ziobry wraz z towarzyszami Kurskim i Cymańskim. Wydaje mi sie że jednak jest to bardzo dobre rozegranie z wykorzystaniem energii przeciwnika... Co jest podstawą strategii jako takiej, ale też podstawą wszelkich technik obronnych z osławiona teorią walki wg "Sun Tzu".

Więc w końcu zaczęto w PiSie "myśleć" strategicznie. I powstaje próba zagospodarowania sceny politycznej i elektoratu... Jak będzie faktycznie to czas pokaże. Takiej próby już raz dokonano. A zrobił to Miller i SLD wspierając pozornego przeciwnika jakim była Samoobrona. Wiemy czym to się skończyło... Zawsze istnieje ryzyko przerostu własnych ambicji. Jak było w przypadku A.Leppera.

Tylko pan Z.Ziobro wydaje sie być z innej gliny ulepiony, co jest dobrym probnotykiem na przyszłość.

Pan A. Ścios bodajże użył określenia "federacyjność" ugrupowań prawicy... to dobre, ale czy nie prowadzi nas to do "AWS bis"?

Wydaje mi się iż strategia Jarosława jednak w innym kierunku idzie. W ramach PiS zagospodarowanie elektoratu osiągnęło maksimum swoich zdolności i wytworzenie nowej "siły" na scenie która będzie mogła zagospodarować w końcu tę nieaktywną i zbulwersowaną czy z zniesmaczoną  obecnymi elitami cześć elektoratu jest jak najbardziej na miejscu i pożądane.

A nie wykonalne to by było w ramach samego PiS, czy przy pozornym podziałe. Tylko niezależna i samodzielna grupa moze wytworzyć nowy rodzaj energii i uzyskać faktyczne poparcie... temu jednak musi towarzyszyć "spór" polityczny. Byleby tylko nie ograniczył sie do walki wewnętrznej i zwalczania się nawzajem z byłymi kolegami partyjnymi. Do czego z pewnością będą dążyć obecne siły dominujące wraz z mediami...

Poczekamy, zobaczymy... jest szansa, jest nadzieja na faktyczne zmiany i naprawy w RP. 

21 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Goethe

Szanowny Panie,

Na prawo od Prawa i Sprawiedliwości jest ściana betonowa. Tam igły nikt nie włoży.
Jest miejsce na lewo od PiS, Zagospodarował je Palikot i odmieńcy. Którzy w przyszłości zabiorą połowę elektoratu PO.

Jest kłamstwem, że w ostatnich wyborach ktoś zabrał elektorat PiS. Po prostu na wybory poszło mniej ludzi, bo maja dość żydowskiej propagandy.

Nad Ziobrą nie dyskutujmy, tak jak nie dyskutujemy
nad rozlanym mlekiem

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Goethe

Poczekamy, zobaczymy...

Też się przyglądam i szukam "znaków". I mam nadzieję, że ma to się obrócić ku naprawie Rzeczpospolitej. Faktem jest, ze elektorat po LPR i części SO pozostał niezagospodarowany, nie ufający PiS. Wejście pomiędzy PO i PiS jest nierealne, bo tam nie ma juz miejsca. Miejsce jest na skrzydłach. Lewe skrzydło zagospodarował palikot.
Na prawym skrzydle jest więcej do zagospodarowania, ale trzeba dać coś, co nie jest obciążone POPiS-em. Musi to być coś bardzo wiarygodnego, bo ten elektorat jest nieufny i wymagający. Nie zamknie oczu, by wrzucić kartę do urny.

Poczekajmy, zobaczymy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

3. @Maryla

Poczekajmy, zobaczymy...
Mam odmienne zdanie co do podziału zarówno lewego skrzydła jak i prawego... ale przede wszystkim dostrzegam miejsce pomiędzy PO a PiS...
Znam taką starą maksymę ze tylko świnia i krowa zdania nie zmienia...
a w polityce ma to jeszcze większe zastosowanie... niegdysiejsi przeciwnicy moga być największymi zwolennikami i odwrotnie... historia nie takie rzeczy już widziała... i warto do niej zaglądać.
Jeżeli przyjmiemy elektorat PiS za stały i wierny wartościom, automatycznie otrzymujemy po drugiej stronie elektorat nie stały, populistyczny, podlegający manipulacji i sterowaniu...krótko - kupczący wartościami i zasadami... pójdzie za tym z którym będzie mu lepiej... który więcej realnie da... a tu mamy okoliczności albo sprzyjające, albo przeciwnie jak było to ostatnio... sytuacyjnie przejdzie on w krótkim czasie na stronę przeciwna rządzącym... wiec tu jest miejsce dla strategii i rozegrania nastrojów... nie wartości...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

4. Goethe

myślimy o dwóch elektoratach.

Na prawo jest ten od wartości, który czeka na przywódcę nie zostawiającego wątpliwości co do realizacji ich oczekiwań, na lewo od PiS jest elektorat, którego brzydzi palikot, ale straszy Kaczyński.
Tego na prawo nie zagospodaruje ani Marek Jurek, ani Giertych ani żadna "trzecia noga" . To bardzo wymagający i nieufny elektorat, który został w domu 9.10.

Tak więc jest skąd czerpać, ale trzeba to robić inteligentnie, z głową.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

5. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie,

Zgadzam się z Panem że nikt nie przejął elektoratu PiS.
Po prostu jest on tak liczny, nie mniej i nie więcej tylko tyle i aż tyle.
Natomiast co do reszty to mam odmienne zdanie zarówno na prawo jak i na lewo od PiS jest liczny elektorat do zagospodarowania... - kupienia...
Tylko "krowa" nie zmienia zdania a co do poglądów politycznych to tylko ludzie z zasadami i wartościami które mimo przeszkód realizują w swym życiu... a takich jest mniej zdecydowanie mniej. Pozostali to niestety tzw. relatywiści... a wiec można dużo bardzo dużo...
Pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

6. Maryla

Ten elektorat w szczytowym momencie moze dojść do max. 60% ogólnego elektoratu... to realnie za mało przeciwnik też nie śpi... Ja bym sięgał szerzej...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

7. hłe hłe - budowniczy

Jak zbudować polską partię republikańską?

Nie ma sensu powtarzać tu długiej listy nazwisk i środowisk, których
pozbył się Jarosław Kaczyński albo które same postanowiły opuścić Prawo i
Sprawiedliwość. Pozbycie się kolejnej grupy nie wzmacnia tej partii i
osłabia nadzieje na stworzenie wielkiego...


IGOR JANKE
 | 16:41 |

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

8. No już mają 10%, jutro pewnie

No już mają 10%, jutro pewnie będzie koło 30%. Ciekawe jaką nazwę przyjmą?
CdP- Centrum dla Polski
RPP- Ruch Poparcia Polski
LNC- Liga Narodowo- Centrowa
SNR- Stronnictwo Narodowo- Radykalne
MkO-My kontra Oni
OdK- Ojczyzna dla Każdego
aż w końcu
TiJ- Teraz i Jutro
PzP- Precz z Partiami

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Goethe

9. Unicorn

Nie ma co nakręcać czy podejrzewać - to nie Kluzikowcy... tam było jasne i wiadome od początku... a ataki na PiS i prezesa zwyczajnie ordynarne...
Poczekajmy na autentyczne posunięcia... moim zdaniem powstanie niezależne KOŁO w sejmie... A dalej to praca praca praca a tej to nie zabraknie. Palikot już o to się postara.
Czas na stronnictwo nadejdzie a na nową partię - wątpię... może tuż przed następnymi wyborami.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Penelka

10. Zastanawiające jest to, że ziobrowcy zachowują się jak celebryci

Może to taka strategia? Nie wiem. Nienawidzę,że znów PIS jest na tapecie.A gdzie tusek? Co dalej z Polską? Czyżby to był rząd na uchodźstwie? Jak powiedziała pani Fotyga?

penelka
avatar użytkownika Maryla

11. @Penelka

rząd na uchodźstwie i schowany po osatnim "sukcesie" Tuska w Brukseli.
Nawet Niemcy zauwazyli jego poddaństwo Merkel.

Leninowska organizatorska rola mediów sprowadza sie do szczucia na PiS - nic nowego, a że czasu maja nadmiar, bo Tuslk knuje, jak nas sprzedać w lenno Merkel, to latają za Ziobro.

Wystepy Błaszczaka, Czarneckiego i młodego Kamińskiego tylko im to ułatwiają.

Spoko, wyłaczyc tv i mamy spokój.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

12. Poczekajmy, zobaczymy, ale także otwórzmy umysły...

Poszukajmy, tam gdzie nikt nie szuka.
Pierwszy lepszy przykład - szukamy na lewo albo na prawo od PiS.

Szanowny Michał St. de Zieleśkiewicz napisał, że na prawo od PiS jest już tylko ściana. Ustalmy, właśnie taka jest prawda, tak jest, jeśli rozmawiamy o prawicowo - konserwatywnej chrześcijańskiej przestrzeni politycznej. Oczywiście, może za tą ścianą jeszcze coś jest, ale to coś już nas nie interesuje.
Irytuje mnie, do szewskiej pasji doprowadza słuchanie politologów, którzy traktują politykę jako grę o sumie zerowej. Straszliwie przemądrzałe wypowiedzi, PO ma 40%, PiS 30% reszta partii też 30% i teraz możemy snuć rozważania kto komu może podebrać. Zabierzemy Palikotowi 5% to będziemy mieli 35% a tamci tylko 25%

Tak nigdy nie znajdziemy żadnego rozwiązania. Ludzie nie słuchajcie politologów, oni powinni "kury szczać prowadzać, a nie o polityce głupoty opowiadać".(JP)

Goethe wyżej zapytał dyskretnie, "a może by tak szerzej poszukać?"
Oczywiście, tylko tak, nie inaczej. Te wszystkie politologiczne dyrdymały to wredna dezinformacja, z której wynika, że jedynym celem polityki jest władza. Tylko durniom wszystko z jednym się kojarzy.
Jeśli przyjmiemy, że polityka jest zagadnieniem wielo-wymiarowym, to musimy zastanowić się jakie kierunki poszukiwań możemy wybrać. Jest w ich co najmniej 21, może być ich 52 albo 98.

OTO KILKA PIERWSZYCH KIERUNKÓW Z TEJ LISTY.

Kierunek poszukiwań nr 1.
W wyborach 9 października 2011 r, nie głosowało mniej więcej 50% uprawnionych do głosowania. Kierunek poszukiwań. Załóżmy, że nie głosowali zupełnie racjonalni Polacy, którzy nie chcieli głosować na PO ani SLD ani na Palikota. Niestety, nie chcieli głosować także na PiS. Kierunek poszukiwań:
Co należy zrobić, aby dotrzeć do racjonalności tych ludzi w taki sposób, aby w najbliższych wyborach byli zdecydowani głosować na PiS. Jak to zrobić, by równocześnie PiS zachował swoją chrześcijańską, prawicowo-konserwatywną, patriotyczną i polską tożsamość polityczną?
Cel tej strategii jest prosty - utwierdzić w dotychczasowym przekonaniu tych, którzy w październiku głosowali na polski interes narodowy czyli 15% uprawnionych do głosowania + 50% uprawnionych do głosowania, którzy w październiku nie głosowali na nikogo = 65% dla PiS w najbliższych wyborach.

Kierunek poszukiwań nr 2

Aby naprawdę zmienić Polskę, potrzebujemy mieć większość konstytucyjną, czyli co najmniej 2/3 posłów w Sejmie i Senacie, czyli 66% a jeszcze lepiej 75%, tak dla bezpieczenstwa. Cel tej strategii jest więc prosty - odebrać Antypisowi połowę ich elektoratu, czyli 10% uprawnionych do głosowania, którzy do tej pory głosowali na jedną z partii koalicji rządowej. 
Jest nam całkowicie obojętna czy zabierzemy głosy Platformie, czy Palikotowi, ponieważ także zamierzamy trafić do racjonalności tych Polaków, którzy zostaną przekonani do tego, że projekt PiS-u jest lepszy. Kropka. 
Debile i lemingi mogą zostać przy Platformie.

Wstęp do cyklu kierunków od 3 do 78
Dalsze kierunki poszukiwań od 3 do 78 są jak mantra, powtarza się ich konstrukcja. Patrząc na przyszłość oczyma konkretnej grupy Polaków, myślących racjonalnie i mających na myśli swój konkretny, zupełnie osobisty interes, musimy sobie wyobrazić tę grupę naszych Rodaków, wybraźmy sobie ich racjonalne kryterium wyboru i pokażmy co konkretnie powinno być zrobione w Polsce, aby ten ich cel został osiągnięty. Zróbmy prosty business plan tego zadania, pokażmy, że ten cel jest racjonalny, wykonalny, oszczędny...
Pokażmy także porzy okazji, co powinniśmy z Polski usunąć, aby ten cel naprawdę osiągnąć. Niestety, zawsze z tych rachunków wynika, że wypierniczyć trzeba ubecką platformę.

Kierunek poszukiwań nr 3.
A więc, konkretnie, zajmijmy się w ten sposób kierunkiem nr 3.
Wyobrażam sobie Polaków i nasze ukochane Polki, którym zależy na płaceniu możliwie  najniższych rachunków za prąd. No i niestety, Platforma Obywatelska jest wrogiem tych osób. Platforma Obywatelska robi wszystko aby prąd był możliwie najdroższy. Niestety, jest tak dlatego, że po pierwsze nie zastanawiają się nad tym problemem spolidnie, a po drugie, jeśli już coś kombinują to straszliwie staromodnie, takie z nich lemingi bez technicznej wyobraźni. 
Programy Energetyczne Platformy pochodzą chyba z 1867 roku*), a jedyna w nich korekta dotyczy zwalczania dwutlenku węgla i walki z globalnym ociepleniem.
PiS jest przekonany, że to może być zrobione lepiej, taniej i szybciej, a przy okazji z całym szacunkiem dla debilnej walki z globalnym ociepleniem.
Nasz cel strategiczny - obniżka cen energii elektrycznej w Polsce o 25%. Produkując tańszy prąd, będziemy mogli więcej zarobić dla Polski, sprzedając ten prąd wielkim korporacjom energetycznym w Europie i gdzie indziej. 

Parę słów konkretyzujących to rozwiązanie. Dzisiaj, w telewizji Trwam w "Rozmowach Niedokończonych"o godzinie 18:15. Temat: O energetyce w Polsce i cenach nośników energii. Gość: Krzysztof Majkowski – energetyk, senator VII kadencji, PiS,  wypowiadał się na ten temat. Z jego wypowiedzi widać było, że to porządny facet, fachowiec energetyk, ale jego fachowość niestety mocno trąciła myszką, tak właśnie typowo po platformersku. Widzi w Polsce tylko następujące źródła energii: węgiel kamienny, węgiel brunatny, energetyka jądrowa, no i jeszcze te paskudne żródła energii odnawialnej, które trzeba niestety  spalać, aby obniżyć koszt emisji Ce O dwa.
 Uczciwy energetyk ubolewał, że rząd Platformy nieudolnie zabiera się do programu energetyki jądrowej, nawet jeszcze lokalizacji takiej elektrowni nie ma. Ten senator PiS nie wiedział o tym, że jego pomysł na rozwiązanie problemu polskiej energetyki niczym nie różni się od programu Platformy Obywatelskiej, a jedyne zastrzerzenia jakie ma, to potworny bajzel i nieróbstwo rządu Donalda Tuska w tej dziedzinie. Polska nie ma nawet uchwalonej tzw Polskiej Polityki Energetycznej, którą, zgodnie z wymaganiami UE  powinniśmy już parę lat temu uchwaloną przez Sejm i to w randze Ustawy. 

Aby wskazać rozwiązanie najprostszej drogi do taniego prądu w Polsce, trzeba zacząc naprawdę myśleć w sposób własciwy dla XXI wieku, a nie kisić się w dawno zapomnianej, komunistycznej zupie, przypalonej jeszcze za czasów tow. Bolesława Bieruta.
Otóż przeciętny nakład inwestycyjny na jeden megawat mocy elektrycznej to ok 1 do 1,5 miliona euro. Za elektrownię ok 100MW trzeba więc zapłacić ok. 100 milionów Euro. Tak jest w energetyce węgla kamiennego, brunatnego, energetyka jądrowa jest jeszcze droższa. Prąd z tych źródeł będzie taki sam drogi, albo jeszcze droższy niż dzisiaj. 
Ale przecież Polska leży na energii, która jest taka sama droga w inwestowaniu, ale cholernie tania w eksploatowaniu. Prąd otrzymywany z tego źródła jest tak tani, że następne elektrownie będą mogły być budowane z zysku tych elektrowni. Zamiast wydawać miliard co roku, można to zrobić jeden raz. Prąd tani i inwestycje także. 
Kropka. 

Kierunek poszukiwań nr 4.
Co zrobić, aby mieć te same efekty magazynowania Ce O Dwa, do których nas zmusza UE, ale znacznie taniej oraz bez żadnej szkody dla polskiego górnictwa i bez żadnego utrudniania wydobycia prawdziwych polskich skarbów, ukrytych głęboko pod polską ziemią.
Jest rozwiązanie. Nie przechowywać całego Ce O Dwa, ale tylko sam Ce, czyli węgiel. Jest to tańsze, bezpieczniejsze, nie wymaga żadnych specjalnych dziur w ziemii. Polscy uczeni mogą łatwo pokazać, że jest to jak najbardziej możliwe i wykonalne techniczne.  

No tak, wyszły dzisiaj tylko cztery kierunki poszukiwania potrzebne do naszego polskiego sukcesu. Zrobiło się późno, jestem zmęczony po robocie i mam jeszcze robotę. Ale tak widzę skorzystanie wskazówki, o której mówił Goethe. A jeśli zabierzemy się za robotę w ten sposób, zaręczam, na martwienie się tym, co żrobi Ziobro czasu będzie szkoda.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 05/11/2011 - 22:22.
avatar użytkownika michael

13. *) 1867 - Data pierwszego wydania "Kapitału" Karola Marksa

To jest przypis.

avatar użytkownika dodam

14. To nie jest nowy pomysł.

Nowy Ekran powstał na podobnej fali. Tam założycielowi portalu ŁŁ przytakiwał i zachęcał do tworzenia PiSu-bis bez JK ubekistan w wersji stowarzyszenia pro militio i niezwykle ujmującego i komunikatywnego biznesmena, który na wszystko wyłożył kasę. Uzasadnienie ŁŁ wyglądało z pozoru rozsądnie: ludzie nienawidzą JK a nie idei które PiS jako partia głosi. Polecam dyskusje i polemiki z ŁŁ. Wszystkie argumenty tam pojawiły się.

avatar użytkownika michael

15. @ dodam. Który pomysł nie jest nowy i podobny do nowoekranowego?

Nieszczęście nasze wspólne polega na nierozumieniu tego co zostało powiedziane i napisane, a następnie przypisywanie temu, czego się nie rozumie - cech czegoś zupełnie innego, ale już wcześniej znanego. Syndrom inżyniera Mamonia.

Zgadzam się - inicjatywa NE była ewidentnie rozłamowym projektem wyborczym, wysysającym ludzką energię poza PiS i w konsekwencji przeciwko PiS.

To o czym piszę, jest inicjatywą przeciwrozłamową, ponieważ polega na czymś zupełnie przeciwnym niż sens i cel NE. Otóż, moja propozycja polega na tym, abyśmy wreszcie przestali zajmować się rozłamywaniem PiS, a pomyśleli o tym, o co w tej politycznej batalii chodzi, abyśmy wreszcie zaczęli rozmawiać o przyszłości.
A chodzi o przyszłość Polski.
PiS jest jedyną partią, która jest zaintereswowana sukcesem naszej Ojczyzny.

Jeśli zachęta do zajęcia się dyskusją o polskiej energetyce ma być kopią pomysłu ProMilitio na nowyekran, natychmiast jajo zniosę.

Moja propozycja idzie tą samą drogą, którą idzie diagnoza Aleksandra Ścios - jest to droga na przejęcie strategicznej inicjatywy zamiast merdania ogonem przy każdej prowokacji politycznej wrogich PiS-owi mediów.
Przyjrzyj się uważnie. Ostatni pseudo rozłam w PiS był od samego początku prowokacją mediów. Już teraz widać, że Ziobro, Kurski i ten tam Cymański zachowywali się głupio, nie mieli żadnego planu, ale ulegając presji totalnego ataku mediów, zagrali jak klasyczni kolaboranci.
W czasie II Wojny Światowej wiedzieliśmy wszyscy. "Tylko świnie siedzą w kinie." Ziobro, Kurski i Cymański siedzieli w tym kinie bez przerwy, latali jak kot z pęcherzem od TOK-FM do Tusk Vision Network 24, przez wszystkie inne merdia.

Czy do Was do jasnej cholery nie dociera, że nie ma w Polsce żadnej demokracji, nie istnieje wolność słowa, a media nie są żadną IV Władzą, ale reżimową agenturą, w której zatrudnione są puczymordy i funkcjonariusze Ministerstwa Prawdy?
Kiedy wreszcie przestaniecie podbijać bębenka propagandowej narracji redagowanej przez służby Tomasza Arabskiego i Igora Ostapowicza?

Bóg mi świadkiem. Jestem przekonany, że taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny: Zgadał się Jerzy Urban z Igorem Ostapowiczem - wyjmiemy PiS-owi ich najlepszych parlamentarzystów europejskich. Ułożyli scenariusz i wszystkie jerychońskie trąby zaczęły nadawać tę samą narrację. Najlepiej opowiedziała o tej technice Marta Kaczyńska.
Wszystkie tuby kłamią, a naiwni, albo nawet głupi Ziobro, Kurski i Cymański ale także Błaszczak i Hoffman kupowali te łgarstwa jak gęś tuczona na francuskie wątróbki.

Jeśli tacy rzekomo czołowi politycy tego nie rozumieją, nie ma wielkiej szkody, jeśli odejdą. Mają po prostu za małe polityczne kwalifikacje, jak na teraz i na przyszłość.
Ich odejście PiS-owi nie zaszkodzi.

Ja powiadam wyżej, zamiast zajadać zatrute befsztyki reżimowej narracji, zamiast tracić czas na merdanie ogonem pod dyktando komunistycznej propagandy, zajmijmy się wreszczie tym, co dla Polski ważne.

Jeśli ktoś mi mówi, że nie jest to nowy pomysł, potwierdzam, jest to pomysł który ma już tysiąc lat. Ojczyzna, to jest nasz wspólny obowiązek, więc zabierzmy się wreszcie, za ten obowiązek.
Zajmijmy się tym, co jest dla nas wszystkich naprawdę ważne.

Ale nie szukając dla PiS alternatywy, lecz aby wzmocnić PiS.
Ja piszę o zdobyciu przez PiS i dla PiS co najmniej 65% głosów, a Ty mi piszesz o ProMilitio?
Pro Militio przecież zrobiło coś dokładnie odwrotnego. Im nie chodziło o to, by dodać głosów PiS-owi, ale aby je odebrać.
I na tym polega różnica.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 06/11/2011 - 00:50.
avatar użytkownika Goethe

16. michael

Ukłony.
Przeczytałem z zainteresowaniem, także w oddzielnym watku.
Śmiem twierdzić że każdy z nas jest specjalistą w swej dziedzinie i jest w stanie podać nowe i wartościowe alternatywy dla PiS i Prawicy jako takiej. Oby tylko się chciało nie tylko mówić ale także działać i realnie wspierać. Począwszy od małych lokalnych spraw przekładających sie na politykę że tak to ujmę globalną w skali kraju i nie tylko, gdyż musimy brać pod uwagę nasze (Polskie) zobowiązania na arenie miedzynarodowej.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika wladysl

17. A tymczasem,

"Szaman i jego wyborcy"

cz. I http://vimeo.com/31483296

cz. II http://vimeo.com/31485503

avatar użytkownika Maryla

18. dotrzeć do sedna

Sam o. Rydzyk oświadczył, że nie ma zamiaru stawać po jakiejkolwiek stronie konfliktu. - Dopuszczamy do głosu różnych ludzi i szukamy prawdy, to jest ta debata. Trzeba mieć bardzo otwarty umysł, żeby chcieć przyjąć, ale jednocześnie trzeba zobaczyć całą sytuację, jaka ona jest skomplikowana - mówił. Zarówno on jak i Nowak namawiali Kaczyńskiego i Ziobrę do szukania porozumienia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

19. Michael,re postu nr 15

wszystko jest w Nim,to co siedzi i we mnie,dzieki za TEN Wpis
pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika dodam

20. Michael, pozwól, że jako ten Mamoń

(z całego Rejsu chyba i tak najbardziej lotny) poddam w wątpliwość przekonanie jakoby "inicjatywa NE była rozłamowym projektem wyborczym" w zamyśle twórcy NE, Łażącego Łazarza. Miałem i mimo wszystko nadal mam wrażenie, że działa w dobrej wierze. JEGO punkty brzmią nawet lepiej od Twoich niczego im nie ujmując (http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/14418,smierc-prezesa-lub-smierc-pr...) :


zalecam:

1. nie traktować tych wyborów, jako zwykłej walki politycznej w imię prawdy i racji stanu, lecz pamiętać, że to także osobista wojna pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim, której stawką jest śmierć jednego z nich.

2. chronić Prezesa Kaczyńskiego jak nikogo w Polsce. Sto razy bardziej niż np. Prezydenta Komorowskiego, który ma szczęście nie podobać się tej bogobojnej i mało agresywnej części społeczeństwa.

3. rozproszyć siły, nie obciążając wszystkim Jarosława Kaczyńskiego i zawierając koalicje taktyczną z każdym ruchem wyborczym gromadzącym przeciwników Tuska. Tu 35 czy nawet 40% poparcia to za mało, potrzeba 50.

4. walczyć o wzięcie władzy jak najszybciej, koniecznie w tym roku, by pozbawić zbrodniarzy ochrony władzy, nie kusić losu, nie wystawiać Prezesa na odstrzał przez kolejne lata, nie dawać im możliwości walki np. przez krwawe prowokacje, próby delegalizacji PiS lub zmiany Konstytucji i nie dopuścić do kompletnego zatuszowania zbrodni smoleńskiej. A dwa kolejne lata to prezent dla mataczących.

5. w przypadku próby zamachu na JK pamiętać, że bez względu jak to będzie wyglądać, jedynym człowiekiem, który ma interes w takiej zbrodni jest Donald Tusk. Nikt inny. Bo tylko on będzie bezpośrednio zagrożony śmiercią w momencie utraty władzy. Jego śmierć zaspokoi, bowiem poczucie sprawiedliwości jednych, a zabezpieczy przed zdemaskowaniem innych.

6. nie dać się skłócić w ramach obozu patriotycznego. To kwestia właściwych priorytetów. By prowadzić zwykłą politykę trzeba najpierw połączyć siły by wygrać wojnę. Tak jak zrobiliśmy w 89 roku, tyle, że tym razem „okrągłego stoliczka” nie będzie.


Czy któryś z tych punktów nie podoba Ci się? Nie? Mnie też wszystkie podobały się, a jednak podzieliłem się z ŁŁ pewnymi wątpliwościami: http://walski.nowyekran.pl/post/14523,nie-ma-ciena-przesady-w-stwierdzen....



Przytoczyłem ten przykład po to by pokazać jaką to dobrą wolą piekło może być wybrukowane. Przy okazji, to chyba było oczywiste, że do punktów pk. 1 i 2 odnoszę swój komentarz, a nie np. do energetyki.

Uważam, że ustawianie strategii pod procenty prowadzi donikąd jeśli uczynimy je osią naszej aktywności. Przykład Węgier pokazał, że procenty pojawiły się automatycznie po długiej pracy u podstaw, jako skutek, a nie cel podjętych działań. Jakie to działania? Polecam ostatniego Gapola.



Wiele z tego co proponujesz wygląda rozsądnie. Mam wrażenie jednak chaosu. Na pewno należałoby wyznaczyć obszary szczególnej aktywności i w tym sensie Twój głos, jak i wcześniejszy głos ŁŁ jest bardzo cennym przyczynkiem do dyskusji.
Pozdrawiam,

Ostatnio zmieniony przez dodam o czw., 10/11/2011 - 14:57.
avatar użytkownika wladysl

21. Nic ponadto nie dodam,

poza tym, azaliż, iż analityk najprawdopodobniej wziął prowiant (mięso i inną żywność) na kredyt, ja jednak z tym skończyłem, podobnie i Maryla wiecznie utyskująca - i teraz kupujemy wszystko za gotówkę.
Co będzie dalej, nie wiadomo, ale obecnie grzech się uskarżać.

[uwaga moja oczywiście tyczy ŁyŁy, nikogo więcej, bo po co się kompromitować.]