"Stolica 2011" - Warszawa ćwiczy STAN WOJENNY!

avatar użytkownika PLK

ak, to nie pomyłka! Warszawa przygotowuje się do wojny! W czwartek i piątek urzędnicy po raz pierwszy wezmą udział w ćwiczeniach obronnych na wypadek wojny pod kryptonimem "Stolica 2011".

Wbrew pozorom nie jest to żaden głupi żart, wiadomość podała bowiem sama ... Gazeta Wyborcza a dokładnie gazeta.pl. Gdzie materiał wisiał dzisiaj po południu na jedynce. (Chociaż teraz już nie da się go odnaleźć na stronie głównej, czyli spadł z 1. na nieodnajdywalny! Czyżby się komuś nie podobał?)

Przygotowania do wojny czy przygotowania do tłumienia powyborczych protestów? Oto jest pytanie.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10283...

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @PLK

wg Rostowskiego z rządu tuskowego będzie wojna. Pytanie z kim? To już wiemy - obserwując Grecję, Anglię.

Nie mylić z 'wiosną ludu arabskiego" sterowaną przez agenturę z Anglii, USA i Francji.

W kazdym razie rządząca koalicja POPLSL wyposazyła siły policyjne w ustawę o stanie wojennym, o nowych środkach przymusu i sprzęt.

Wszystko u nas w interwencjach - póki jeszcze mogliśmy pytać, bo od jutra może się okazac, że "nam pytać nie kazano" knebel na informację publiczną.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Urzędnicy szykują się na wojnę. Służby na katastrofę

http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,urzednicy-szykuja-sie-na-wojne...

W czwartek rozpoczynają się zarządzone przez wojewodę ćwiczenia
służb na wypadek potencjalnych zagrożeń. Urzędnicy będą sprawdzani pod
kątem wybuchu konfliktu zbrojnego, a służby odpowiedzialne za
bezpieczeństwo, będą się zmagać z dużą katastrofą komunikacyjną.


Na Targówku wykoleił się pociąg. Kilkudziesięciu kibiców z
Ukrainy zostało rannych. Akcja ratownicza trwała kilka godzin, wzięło w
niej udział kilkudziesięciu strażaków. Było też pogotowie ratunkowe i
policja.

Akcja ratunkowa trwała ponad dwie godziny. Na bieżąco
obserwowała ją  szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa. Nie za każdym
razem była zadowolona z poprawności działań służb.
- Zgłoszenie o wypadku było niezgodne z procedurą.
Zamiast wysłać je do zarządcy torów, aby ten zamknął sąsiednie,
zgłoszenie poszło do głównego dyspozytora PKP – oceniła Gawor.
Ponadto służby miały trudność z dotarciem na miejsce
upozorowanego zdarzenia. – Strażakom dość opornie szło dostanie się do
wagonów. Udało się dopiero przy pomocy drabin i ciężkiego sprzętu.
Niestety otwarto tylko jeden, co spowodowało, że w innych wagonach ci
najlżej ranni nie mogli się wydostać – opisywała dyrektor. Za późno też
służby przeszukały teren wokół wagonów.
Akcja przyspieszyła i była lepiej koordynowana, kiedy na miejscu pojawił się komendant stołecznej straży pożarnej.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl