„Żelazna dywizja” Bitwa pod Kałuszynem 11-12 września 1939 rok.

avatar użytkownika Maryla

„We wszystkich rozmowach i badaniach Niemcy nazywają nas „eiserne Division”- żelazną dywizją. Słowa te wypowiadają z wielkim respektem, a nieraz w ogóle zaczynają rozmowę od pytania: „Czy jesteśmy jeńcami „Żelaznej Dywizji”?
      
      Na temat wojny obronnej 1939 roku powstało już szereg książek, filmów, opracowań, biografii i artykułów. Mój artykuł to kolejny wkład w opracowanie dziejów polskiego września 1939 roku, mam w nim zamiar obalić fałszywe hasła propagandy niemieckiej, że wojna obronna w Polsce to „marsz z chwilowymi strzałami”.
      1 września 1939 roku, realizując założenia planu „Fall Weiss” siły III Rzeszy uderzyły na Polskę. Niemcy wystawili pięć armii ogólno wojskowych, które zgrupowali w dwóch wyższych związkach operacyjnych. Grupie Armii „Północ” pod dowództwem gen płk Fedora von Bocka i Grupie Armii „Południe” pod dowództwem gen płk Gerda von Rundstedta. Uderzyli na czterech kierunkach operacyjnych- północnym, północno- zachodnim, zachodnim i południowo- zachodnim. Wdarli się na Mazowsze, Pomorze, Śląsk i Pogórze.
      Wraz z wojskami lądowymi weszła do akcji hitlerowska Luftwaffe, bombardując obok obiektów wojskowych otwarte miasta i miejscowości niemające znaczenia militarnego. Jednocześnie na Bałtyku hitlerowska Krigsmarine rozpoczęła operację morską przeciwko bazom Polskiej Marynarki Wojennej i obiektom wojskowym w rejonie Gdyni, Helu i Westerplatte.
      Ze względów natury ekonomicznej, mobilizacyjnej, a także biorąc pod uwagę ewentualność niemieckiej akcji zaczepnej o znaczeniu lokalnym na Pomorzu, w Gdańsku lub Górnym Śląsku, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych marszałek Edward Rydz- Śmigły postanowił stoczyć bitwę obronną głównymi siłami na obszarach zachodniej części kraju. Do chwili rozpoczęcia działań wojennych nie udało się przeprowadzić całkowitej mobilizacji, mimo to Wojsko Polskie stanowiło natychmiastowy opór. Do obrony kraju stanęło około 1 miliona żołnierzy, 4,5 tysiąca dział, ponad 700 czołgów i 400 samolotów bojowych. Całość sił zorganizowano w siedem armii: „Modlin”, „Pomorze”, „Poznań”, „Łódź”, „Kraków”, „Karpaty” i „Prusy”; duże grupy operacyjne: „ Narew” i „Wyszków” oraz dwie brygady lotnicze. Niemiecka przewaga, przede wszystkim techniczna, była, więc oczywista i kształtowała się następująco: piechota 1:1,8; artyleria polowa 1:3; artyleria ppanc. 1:5; czołgi 1:4, lotnictwo 1:5.

 Żołnierz polskiej piechoty okresu międzywojennego
      Wśród formacji polskich walczących z Niemcami znalazła się 1 Dywizja Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego, której miejscem stacjonowania czasu pokoju było Wilno. W zamierzeniach Naczelnego Wodza 1 Dywizja Piechoty Legionów miała wraz z 35 i 41.Dywizjami Piechoty Rezerwy tworzyć odwodową Grupę Operacyjną „Wyszków”, którą zamierzano użyć do przeciwuderzenia na skrzydło nacierających na Warszawę Niemców lub do osłony linii Narwi. W związku z tym założeniem oddziały Grupy Operacyjnej miały się skoncentrować w międzyrzeczu Bugu i Narwi. Obowiązki dowódcy całego Zgrupowania w zastępstwie generała Stanisława Skwarczyńskiego pełnił tymczasowo dowódca 1 Dywizji Piechoty Legionów –generał Wincenty Kowalski. 1 września większość oddziałów „Żelaznej Dywizji” rozlokowała się w lasach na zachód od Broku, ostatnie transporty jednostki były w drodze do punktu wyładunku.
      1 Dywizja Piechoty Legionów należała do elitarnych formacji Wojska Polskiego. W jej skład przeddzień wybuchu wojny wchodziły: 1 pułk piechoty legionów, 5 pułk piechoty legionów „Zuchowatych”, 6 pułk piechoty legionów, 1 pułk artylerii lekkiej i inne mniejsze oddziały dywizyjne. Formacja w okresie międzywojennym otrzymywała dobre i bardzo dobre noty podczas inspekcji. Generał Juliusz Rómmel wizytując jeden z pododdziałów 1 Dywizji Piechoty Leg.- 6 pułk piechoty legionów zapisał: „Inspekcja odbyła się zupełnie niespodziewanie i została cały pułk w pracy terenowej, do której pułk wymaszerował bardzo wczesnym rankiem. Odniosłem wrażenie, że się w pułku pracuje z wielką ambicją i rozsądnie. Zarówno poziom wyszkolenia jak i wartość moralna pułku przedstawia się pod każdym względem dobrze.” Słowa te potwierdziły się w warunkach wojennych, w całej swej rozciągłości.
      O świcie 1 września ruszyła do ataku 3 armia niemiecka pod dowództwem generała von Kuchlera. Przeciwstawiająca się jej polska armia „Modlin” pod dowództwem generała Przedrzymirskiego otrzymała dwa uderzenia: czołowe – przeprowadzane przez 11 Dywizję Piechoty na stanowiska pod Mławą, obsadzone przez polską 20 Dywizję Piechoty, zostały odparte. Drugie uderzenie było prowadzone przez 1 i 12 Dywizję Piechoty w kierunku na Szumsk, na pozycję Mazowieckiej Brygady Kawalerii, która pod naciskiem przeważających sił nieprzyjaciela wycofała się na Rudno. Tego dnia 1 Dywizja Piechoty Legionów kontynuuję mobilizację i obserwuje rozwój wydarzeń na przedpolu Różana.
      2 września położenie przed frontem 20 Dywizji Piechoty nie uległo zmianie. Niemcy wprowadzili nowe siły na kierunku Krzynowłogi Małej i spychali Mazowiecką Brygadę Kawalerii na Przasnysz. W ciągu dnia nieprzyjaciel wychodzi od północnego wschodu na prawe skrzydło odcinka obrony stałej pod Mławą. Do Grupy Operacyjnej „Wyszków” dociera generał brygady Stanisław Skwarczyński, lecz tego samego dnia zostaje odwołany na inne stanowisko ( zostaje dowódcą grupy operacyjnej formowanej w ramach Armii „ Prusy”). Dowódca 1 Dywizji Piechoty Leg. zostaje mianowany dowódcą Grupy Operacyjnej, jednocześnie nadal dowodzi własną dywizją dysponując tylko jednym sztabem dla obu tych dowództw. 3 września -20 Dywizja Piechoty odpiera wszystkie ataki. Mazowiecka Brygada Kawalerii walcząc, wycofuje się na Maków, opuszczając Przasnysz. Generał Kowalski otrzymuje rozkaz Naczelnego Wodza o zabezpieczeniu Pułtuska, zaś późnym wieczorem rozkaz armii „Modlin” do działań w kierunku Różan- Maków. Kolejnego dnia, po ciężkich bojach obronnych na pozycjach pod Mławą 20 Dywizja Piechoty wycofuje się ku Wiśle, w rejon Wyszogrodu. Nowogrodzka Brygada Kawalerii po walkach o Petrykozy odchodzi na Sierpc. Mazowiecka Brygada Kawalerii jest w odwrocie na Pułtusk. W ciągu nocy z 4 na 5 września oddziały 1 Dywizji Piechoty Leg. przesuwają się do nakazanych rejonów nad Narwią ( lasy na południe od Różana). Niemieckie dowództwo nieoczekiwanie postanawia uderzyć na przeprawy pod Różanem i Pułtuskiem, rezygnując z działań na przeprawy pod Modlinem. Generał Küchler na Różan wysyła Korpus „Wodrig”; na Pułtusk I Korpus z Dywizja Pancerną „Kempf” w straży przedniej. Patrole niemieckie zjawiły się o świcie 5 września na przyczółku różańskim. Wkrótce doszły oddziały zmotoryzowane i pancerne oraz artyleria, która natychmiast zaczęła ogień. Lotnictwo niemieckie bombardowało tyły aż do Wyszkowa i Ostrowi Mazowieckiej. Po południu Niemcy uderzyli piechotą na przyczółek. Wszystkie natarcia zostały odparte. Mazowiecka Brygada Kawalerii około południa przechodzi przez mosty na Narwi w Pułtusku i obejmuje dozorowanie przebytej rzeki na odcinku od Pułtuska do Serocka.
      Grupa Operacyjna „Wyszków” już w chwili zajmowania podstawy wyjściowej pod Różanem dostaje się niespodziewanie pod ogień artylerii niemieckiej. Jednocześnie generał Kowalski otrzymuje rozkaz dowódcy Armii „Modlin”, wydany kilka godzin wcześniej. Rozkaz zobowiązywał Grupę Operacyjną do przejścia w rejon Pułtuska i uderzenia stamtąd na zachód, w skrzydło Niemców idących na Modlin. Rozkaz ten był niemożliwy do wykonania w momencie jego wydania, ze względu na zmiany w manewrach Niemców. Uderzenie Grupy Operacyjnej trafiłoby na czoło kilku dywizji niemieckich, a nie na skrzydło.
      5 września 1 Dywizja Piechoty Leg. przechodzi pod obserwację i morderczym ogniem lotnictwa i artylerii niemieckiej do rejonu Pułtuska. Bogusław Cereniewicz opisuje bardzo ciekawe wydarzenie związane z odwrotem, które podkreśla fantazję tej elitarnej formacji:”[…] Żeby tylko Niemcy nie poszli za nami w trop. Aż tu nagle fascynujący obraz, nadający się pod pióro poety lub pędzel malarza. Z południowej części lasu Szczawin wychodzi jakaś defilada wojskowa. Na przedzie widzę małą figurkę mjr. Roczniaka na koniu. O pół konia w lewo w tył jedzie adiutant baonu. Za nimi w szyku zwartym czwórkami walą w odstępach co pięćdziesiąt metrów kolumny trzech kompanii strzeleckich. Baon w szyku rozwiniętym. Idą na przełaj przez pola. Kurz unosi się spod nóg. Biją równy krok. Kryją i równają. Za każdą kompanią jedzie konno z tyłu jej dowódca.[…]”. Dywizja obejmuje obronę linii Narwi od Pułtuska po Zambski Kościelne. Sąsiadem 1 Dywizji Piechoty Leg. staje się Mazowiecka Brygada Kawalerii.
      Sytuacja następnego dnia ulega diametralnemu pogorszeniu. Oddziały niemieckie spychają Polskę obronną z przyczółka różańskiego. Najpierw Niemcy przekraczają Narew na północ od Różana, następnie niemiecka 1 Brygada Kawalerii przekracza rzekę na południe od miasta. Wykorzystując niespodziewanie korzystne położenie niemieckie 11 Dywizja Piechoty i 61 Dywizja Piechoty prowadzi natarcie na Pułtusk. W kierunku na Zambski Kościelne działa 11 Dywizja Piechoty oraz pułk S.S.„ Standante Deutschland ” z Dywizji Pancernej „Kempf ”.


      
  Kałuszyn po działaniach w 1939 roku- zdjęcie z roku 1940


  Widok Kałuszyna po działaniach w 1939 roku- zdjęcie z roku 1940

TAGI: Bitwa pod Kałuszynem.
DATA MODYFIKACJI: 2009-11-07 17:41:14
DODAŁ: jcc
AUTOR: Robert Sitkowski

http://iarchiwum.pl/artykul/86/zelazna-dywizja-bitwa-pod-kaluszynem-11-12-wrzesnia-1939-rok-1.html

Cały artykuł pod linkiem

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Kawaleria w Kałuszynie

http://www.naszdziennik.pl/galeria/144063,kawaleria-w-kaluszynie.html
W Kałuszynie koło Mińska Mazowieckiego w sobotę swoje święto mieli kawalerzyści. Setki widzów obserwowało inscenizację wrześniowych walk kawalerzystów z Niemcami we wrześniu 1939 roku.

zdjecie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Piknik historyczny w


Piknik historyczny w Kałuszynie. Polska kawaleria znów pokonała Niemców [ZDJĘCIA]

Piknik historyczny w Kałuszynie. Polska kawaleria znów pokonała Niemców [ZDJĘCIA]


Setki widzów, kilkadziesiąt koni i kilka grup rekonstrukcyjnych z
różnych części Polski - tak w sobotę wyglądało II Święto Złotego Ułana w
Kałuszynie niedaleko Mińska Mazowieckiego.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl