Rostowski rozdaje posłom cukierki - ciągle te same od 2008 roku, wymemlane i oślizłe . A lemingi łykają, łykają...

avatar użytkownika Maryla

Wrzesień 2009 rok.

Zyta Gilowska nie ma wątpliwości, że jesteśmy w kłopotach. "Osobiście o tak wysokim deficycie finansów publicznych mówiłam w wywiadach od ponad roku. W odpowiedzi na te wyliczenia spotkałam się z szyderstwami i zarzutami ignorancji" .

W demokratycznym współczesnym państwie rząd - np. brytyjski, francuski, niemiecki - prowadzi dialog z obywatelami. Głównie na forum parlamentu, ale nie tylko. Rząd ma obowiązek z wyprzedzeniem informować obywateli, dyskutować z nimi - a przede wszystkim nie okłamywać ich w tak podstawowej kwestii, jak stan finansów publicznych.

Była minister finansów zarzuca Rostowskiemu wprowadzanie w błąd Polaków. I to wprowadzanie w błąd uporczywe, bo trwające już trzy lata. Gilowska mówi o tym, że minister od dawna zdawał sobie sprawę z ogromnego długu publicznego, ale przed wyborami nie chciał o tym publicznie mówić. Jej zdaniem, rząd dzięki kreatywnej księgowości ukrywa deficyt państwa.

Była minister wskazuje też na kolejną woltę rządu i szefa MF. - Przed wyborami było świetnie, kryzysu nie ma, panujemy nad wszystkim, zielona wyspa itd. Po wyborach buch - podatki rosną, dług publiczny eksplodował. Minister Rostowski po raz kolejny wprowadził opinię publiczną w błąd. I nigdy się z tego nie tłumaczy. Tylko raz, gdy zarzucono mu ukrywanie przed Polakami faktu, że kryzys dotarł do Polski, wyjaśnił, że nie chciał nas martwić. Poza tym kombinuje i rozdaje posłom cukierki .

Wynik spotkania Merkel - Sarkozy rozczarował Rostowskiego
fot: kprm.gov.pl

Ostre wystąpienie Rostowskiego: jesteście totalnie bezbronni

fot. PAP/Leszek Szymański

Zwracając się do opozycji, podkreślił, że podczas debaty w Sejmie miała ona "prawie godzinę", aby wystąpić ze swoimi propozycjami. "Fakt, że nie skorzystaliście z ani jednej minuty tego czasu, który był wam przydzielony, aby powiedzieć chociażby o jednej rzeczy, którą proponowalibyście wy będąc rządem, którym teoretycznie możecie być za siedem tygodni, to jest absolutnie charakterystyczne i znamienne" - mówił.

"Bo nie macie żadnych propozycji. Jesteście kompletnie i totalnie bezbronni. Jesteście kompletnie i totalnie bez pomysłów w obliczu tej zawieruchy w gospodarce światowej, która ma dziś miejsce" - podkreślił szef resortu finansów.

"Póki rządzimy, zapewnimy wypłaty rent i emerytur"

Póki rządzimy, zapewnimy ciągłość wypłaty emerytur i rent - zapewnił minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że w 2007 roku przeciętna emerytura wynosiła 1346 zł, a w tym roku będzie to 1785 zł.

Warszawska giełda znów w dół

 

SPADKI W CAŁEJ EUROPIE

Warszawska giełda znów w dół

Spadkami otworzyła się w piątek warszawska giełda. WIG 20 na "dzień dobry" stracił 1,97 proc. Po kilku minutach spadki się...czytaj dalej »

SIEPIEŃ 2011 - prezydencja Polski

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel zaproponowali we wtorek wprowadzenie wspólnego podatku od transakcji finansowych dla krajów strefy euro. Z kolei Komisja Europejska poinformowała dwa dni później, że w październiku przedstawi propozycję podatku od transakcji finansowych, która dotyczyć będzie całej UE, a nie tylko strefy euro. Rostowski w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślił, że w Polsce nie ma transakcji finansowych na gigantyczną skalę, takich jak np. w Londynie. -Wobec tego w tej sytuacji jesteśmy neutralni. Będziemy się zastanawiali nad tą sprawą czysto merytorycznie - powiedział. Według niego, nie ma jednak sensu nakładanie podatku, który spowoduje, że "wszystkie transakcje przeniosą się gdzieś indziej, do innego kontynentu i Europa nic by z tego nie miała".

Minister odniósł się także do obecnej sytuacji finansowej. -Wszyscy jesteśmy świadomi, że sytuacja w Europie i na całym świecie jest poważna, ale nie jest ona tak dramatyczna, jak by wydawało się z ruchów indeksów giełdowych. Na pewno nie już teraz - uważa Rostowski. Jego zdaniem, należy obecnie śledzić i monitorować sytuację finansową, by być gotowym na reakcję w chwili, która będzie tego wymagała. Postulował również, by nie panikować.

PAP

"Tegoroczne żniwa są najgorsze od 40 lat"

Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa jednak, że nie musi to spowodować znacznych podwyżek cen.

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

O zapaści finansowej Polski, wzroście bezrobocia, długu publicznego, spadku produkcji wiemy od dwóch lat.
Jeszcze trzy lata temu szło rozpędem po PiSie.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

magister Vincent bez PESEL Rostowski nie potrafi powiedziec składnie jednego zdania na temat finansów.
Ma tylko do powiedzenia to, co dostaje SMS-em od Arabskiego.
Dzisiaj w sejmie było to widać jak na dłoni. Rostowski i wszyscy po kolei posły PO wychodzili na mówniće, by strofowac opozycje, ze ci śmia sie pytać !

Bangladesz jest super demokracja przy państwie tuskowym.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Szkło kontaktowe

dzisiaj starym stalinistkom ktos nasypał soli pod ogon!

Co te baby wygadują - jak zwykle bez sensu, jak to stare komunistki, ale dzisiaj agresywne coś mocno !

SMS-y poszły do klubu III wieku przy PO?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Prof. Zyta Gilowska, była

Prof. Zyta Gilowska, była wicepremier ds. gospodarczych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, opisuje na łamach "Gazety Polskiej" obecny kryzys gospodarczy. W rozmowie z Teresą Wójcik prof. Gilowska mówi o "erozji
światowego systemu finansowego, która zachwiała rynkami, giełdami i
polityką". A zachwiała, ponieważ system finansowy w gospodarce
światowej pełni taką samą rolę jak system nerwowy w organizmie ludzkim:

Na razie mamy głęboki kryzys pieniądza, bez którego
nie istnieje przecież żadna współczesna gospodarka. Kotwicą każdego
pieniądza, zwłaszcza papierowego, jest zaufanie, pieniądz to swego
rodzaju koncentrat zaufania do instytucji, które dany pieniądz emitują,
do ich potęgi, wiarygodności i solidności. Wreszcie, do ich
wypłacalności. Jeśli pieniądz nie jest wymienialny, np. na złoto lub
srebro, to zaufanie opiera się na pokryciu pieniądza w towarach i
usługach. To zaufanie gwałtownie zmalało, ponieważ ludzie się
zorientowali, że ilość pieniądza w obiegu zależy tylko od ochoty tych,
którzy go emitują.

Prof. Gilowska przestrzega przed myśleniem typu "gospodarka sobie, a
finanse i waluty sobie". W jej ocenie "zdeformowane finanse oznaczają
olbrzymie przepływy bogactwa do ludzi, którzy mają wpływy i dostęp do
zdeformowanego pieniądza":

Sytuacja, w której pieniądz jest oderwany od swojej głównej
kotwicy, czyli od zaufania, prowadzi do ubożenia milionów na rzecz
garstki tych, którzy zajmują pozycje decyzyjne w systemie finansowym. I
te zmiany własności są trwałe.

Była wicepremier podkreśla, że "obecnie mamy ogromny przepływ długów instytucji prywatnych do instytucji publicznych":

To zaczęło się trzy lata temu, kiedy państwa ratowały banki, fundusze itp., przejmując ich ogromne zadłużenia.

Teraz instytucje publiczne powolutku rozrzucają te
obciążenia na barki obywateli w formie wzrostu podatków, cen usług
komunalnych, cen energii
elektrycznej, gazu i benzyny. Jednocześnie następują ogromne zmiany w
strukturach własności, które utrwalą hierarchie ekonomiczne na kilka
pokoleń.

Diagnoza - przyznają państwo - wyjątkowo niepokojąca.


http://wpolityce.pl/wydarzenia/13320-prof-gilowska-obecnie-mamy-ogromny-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl