Kto ma rację? Pesymiści, czy optymiści?

avatar użytkownika elig

   Tytułowe pytanie jest bardzo istotne.  Rząd wyraźnie promuje optymizm, obiecując cuda i uprawiając "propagandę sukcesu" .  Prawicowa opozycja wieszczy kryzys, a czasem ma się wrażenie, iż pragnie wręcz, by nadszedl on jek najszybciej.  Rozmija się tu ona wyraźnie z oczekiwaniami społecznymi.  Ostatnio nowy bodziec do "urzędowego optymizmu " dała Diagnoza Spoleczna 2011 przedstawiona pięć dni temu przez zespół prof. Janusza Czapińskiego.  Pisałam o niej  /TUTAJ/.

  Przyznam się, że ja osobiście nie mam wypracowanego stanowiska w tej kwestii.  Gdy patrzę na wyczyny rządzącej PO, powszechną korupcję, złodziejstwo, marnotrawstwo i bałagan, to martwię się o przyszłość naszego kraju.  Gdy jednak ruszę się z domu, widzę nowe domy, budynki kampusów uniwersyteckich, odnowione centra miast lub też jadę do mojej dawnej szkoły, w której kwitną inicjatywy oświatowe, to nabieram przekonania, że wcale nie jest tak źle. 

  Gadający Grzyb  /TUTAJ/ napisal trafne zdanie: "Polacy odnoszą sukces nie w państwie, ale mimo państwa".  Przyznal przez to, że jednak odnoszą sukcesy.  Mam często wrażenie,ze istnieja dwie Polski.  Jedna to ciężko i coraz porządniej pracujący ludzie, sprawnie dbający o swoją pomyślność, a druga to coraz bardziej wyobcowane ze społeczeństwa: klasa polityczna i aparat państwowy.  Ci pierwsi radzą sobie coraz lepiej, a ci drudzy coraz bardziej im przeszkadzają.

  To właśnie te indywidualne sukcesy są źródłem tego optymizmu Polaków, tak często krytykowanego przez prawicowych publicystow.  W dzisiejszym "Uważam Rze"  Rafal Ziemkiewicz pisze we wstępniaku "Gdzie jest nasz plan B?": "Ten europejski strach do Polaków nie dociera.  Opancerzeni beztroską wysunęliśmy się, wbrew stereotypowi, na czoło rankingów optymizmu (...) Tymczasem akurat my powinnismy się bać znacznie bardziej niż unijne potęgi (...) dlatego, że nie mamy żadnego planu B (...) Naszym jedynym projektem jest głębsza integracja z Unią (...) Podobna beztroska już nam sie w przeszlości zdarzała i niestety niczego nas to chyba nie nauczyło."

  Tyle Ziemkiewicz.  Z drugiej jednak strony wszyscy ekonomiści twierdzą, iż to właśnie fakt, że Polscy nie przestraszyli się kryzysu i nie ograniczyli popytu wewnetrznego spowodował to, iż poradziliśmy sobie w latach 2008 -2009 lepiej niż inne kraje.  Problem polega teraz na tym, czy obecnie mamy do czynienia z przydatnym na ogół pozytywnym myśleniem, czy też przeksztalciło się ono już w "głupkowaty optymizm", polegający na niedostrzeganiu zagrożeń i prowądzący nieuchronnie do katastrofy?

53 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

po pierwsze - zła teza :

"Prawicowa opozycja wieszczy kryzys, a czasem ma się wrażenie, iż pragnie wręcz, by nadszedl on jek najszybciej."

to nie prawicowa opozycja, tylko światowej rangi specjaliści nie wieszczą, ale stwierdzają kryzys. Nie trzeba być ekonomista, wystarczy czytać to, co publikują niektóre portale finansowe.

2. prof. Janusza Czapiński :

Publikujemy odpowiedź z Polskiego Towarzystwa Psychologicznego na nasze wnioski odnośnie medialnych wypowiedzi psychologów, które poruszyły opinię społeczną :

List do stowarzyszeń psychologów w sprawie publikacji "Zdrowa paranoja"

i Złamali Kodeks Etyczny Zawodu Psychologa (Teresa Bochwic )

 

Szanowni Państwo,

Prof. Janusz Czapiński nie jest członkiem PTP, nie możemy więc
skierować jego sprawy do Sądu Koleżeńskiego, który rozpatruje tylko
sprawy naszych członków.

3. Czy Pani uważa, że Polacy nie odnieśli INDYWIDUALNEGO sukcesu? Ale tu nie chodzi o pojedyńczych ludzi, TYLKO O PAŃSTWO.
Bo nie żyjemy w prózni i FAKT ZADŁUŻENIA PAŃSTWA dotyczy każdego z nas.
Pani sie wydaje, ze Pani NIE. I tu jest błąd - jak nie dostanie Pani emrytury, lub jej wysokość nie wystarczy na opłaty podstawowe, to wtedy poczuje Pani bardzo silny uścisk PAŃSTWA na gardle. WŁASNYM GARDLE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. ciekawe, jak Pani to ocenia? optymistycznie czy pesymistycznie?

Gabinet Tuska prowadzi rabunkową politykę, uszczuplając już drugi rok z rzędu Fundusz Rezerwy Demograficznej – alarmują pracodawcy. Wskazują, że sytuacja demograficzna na razie jest niezła i trzeba gromadzić rezerwę na gorsze czasy.

http://gospodarka.dziennik.pl/emerytury-i-ofe/artykuly/346275,pracodawcy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

3. Optymista to człowiek

Optymista to człowiek niedoinformowany :) Przekładając na nasze, widząc odnowione gmachy, wnętrza, zmiany z zewnątrz nie widzimy wewnątrz. A wewnątrz takich np. urzędów jest kumoterstwo, marnotrawstwo pieniędzy i naigrywanie się z "motłochu."
Teraz wszyscy chcą mieć termy, akwapark albo ratusze. Oczywiście kasa "idzie z unii", jako dodatek musowo- sala widowiskowa i inne pałace kultury. Nie mam nic przeciwko ale to tylko wydmuszka. Kasa się skończy, szklane domy zostaną. Puste.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Selka

4. @elig

he, he...i na Panią "działa" śmieszna Tuskowa propaganda? :))

Proszę nie oceniać "fasad", to blichtr (i to zwykle w dużych miastach) kupiony za unijne dotacje (a te wszak wskazują "cele" jakie chcą, czyż nie?) - pamiętając równocześnie, że RÓWNOLEGLE drenowany jest polski budżet na składke unijną! NIC ZA DARMO! Za te "fasady" bedziemy jeszcze wszyscy płakać: w taki sposób nie reformuje się, nie odbudowuje się PODSTAW, ZASAD państwa po epoce 50-letniej okupacji! Nie mam żadnych wątpliwości, że mądry gospodarz tak by nigdy nie gospodarował - "malując fasady", równocześnie zarzynając gospodarke kraju.
A o tej (tfu!) "zielonej wyspie" - pora by już przestać bredzić: DŁUG jest najlepszym miernikiem - pamietając ze "sprywatyzowano" już niemal kible publiczne, tylko zamiast kasy przybywać - urósł dług do rozmiarów niebotycznych!
PANI DŁUG - także! :))

Selka

avatar użytkownika Sierota

5. @Elig

Sytuacja Polski była i jest odmienna od wysoko rozwiniętych Niemiec, Francji, Irlandii czy Hiszpani a to przekłada się na dostępność zaawansowanych (lewarowanych) instumentów fnansowych w sektorze bankowym - to jest główny powód dla którego nie pogrążyliśmy się tak głeboko jak wymienione kraje w tym samym czasie. Nie oznacza to, że nie pograżamy się ;-) Pogrążamy się, ale wskutek innych przyczyn aniżeli lewarowanie.

Polacy nie tyle nie przestraszyli się kryzysu ile byli oszukiwani przez propagandzistów, którzy umiejętnie podsycali konsumpcję, aby pozyskiwać środki na bieżące łatanie finansów. To jednak kończy się, bo w portfelach jest coraz mniej pieniędzy. Lata 2008-2009 nie mają wielkiego zaczenia. Były jedynie sygnałem powagi sytuacji. Kryzys w Europie dopiero rozwija się.

avatar użytkownika elig

6. @Maryla

Ci specjaliści oceniają sytuacje w strefie euro, w której nas nie ma. Euro od początku było sztuczną walutą narzuconą jako warunek zgody na zjednoczenie Niemiec. " Der Spiegel" pisał o tym w zeszłym roku. Moje zdanie o prof. Czapińskim jest jasne, w linkowanej wyżej notce nazwała go 'telewizyjnym uczonym" i porównałam do gierkowskiego propagandzisty Włodzimierza T. Kowalskiego. Państwo nie jest jakimś abstrakcyjnym bytem, tylko składa się właśnie z milionów indywidualnych obywateli. Nie jestem taka głupia, by liczyć wyłącznie na ZUS.

avatar użytkownika Maryla

7. @elig

No nie, to dla Pani Zielona Wyspa nie jest tworem propagandy, tylko prawdą.
Czy Pani wie, że mamy tylko JEDEN bank polski JEDEN - PKO BP, a własnie GRAD wystawia go na sprzedaż.
Polska JEST ZALEŻNA od światowej gospodarki bo Polska NIE MA WŁASNOŚCI - prawie cała produkcja w Polsce to własnośc międzynarodowej finansjery.
Jak Pani się wydaje, że po bankructwie tej finansjery w UE i USA zostanie w Polsce Zielona Wyspa to ja dziekuję....
Z Panią rozmowa o ekonomii to dla mnie abstrakcja pełna, w związku z czym kończę dyskusję

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

8. @Unicorn

Termy oraz aquaparki mogą być pożyteczne. W jednych gminach i powiatach rządzą mafie i jest syf, a inne robią dobrą robotę. Od prawie 20 lat obserwuję rozwój małego miasta Serocka nad Zalewem Zegrzyńskim i jest to widok budujący. Takich miejsc jest wiele. Budynki UJ i UKSW na pewno nie będą puste.

avatar użytkownika Maryla

9. @elig

niech Pani przemysli taką sytuację:

Jest Pani np. Prezesem Zarządu firmy transportowej X

Firma ma sieć filii w całej Polsce, zatrudnia wielu pracowników.

Dostaje Pani pismo od właściciela firmy np z Cypru, że cały transport został zajęty przez bank finansujący kredyt.

Czy nadal jest Pani Prezes firmy i zatrudnia ludzi, czy jest Pani Prezes firmy w likwidacji?

W takiej sytuacji jest większość firm w Polsce. Właściciel decyduje gdzie prowadzi działalność i daje zatrudnienie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

10. @Selka

Gdzie Pani widzi "Tuskową propagandę"? Piszę przecież: Gdy patrzę na wyczyny rządzącej PO (...), to martwię się o przyszłość naszego kraju.". I dalej: "Jedna to ciężko i coraz porządniej pracujący ludzie, a druga to coraz bardziej wyobcowane ze społeczeństwa: klasa polityczna i aparat państwowy. Ci pierwsi radzą sobie coraz lepiej, a ci drudzy coraz bardziej im przeszkadzają.".

avatar użytkownika elig

11. @Sierota

To prawda, że mamy coraz mniej pieniędzy. Według "Gazety Prawnej" przez ostatnie trzy lata przeciętna płaca nominalna wzrosła tylko o 13,3%, czyli o 408 zł, Jeśli porównamy to z inflacją to widzimy, że płace realne spadły, zwłaszcza w ostatnim roku. Jednak lata 2004-2009 były chyba najpomyślniejsze w ciągu okresu po drugiej wojnie światowej i ludzie się "obkupili". W dodatku liczna emigracja zarobkowa powoduje stały i nie uwzględniany przez ekonomistów napływ pieniędzy z zagranicy. To plus "szara strefa" powoduje, ze nie jest jeszcze tak źle.

Ostatnio zmieniony przez elig o wt., 19/07/2011 - 11:25.
avatar użytkownika elig

12. @Maryla

Nie rozumiem - słowa o żadnej "zielonej wyspie" nie napisałam. Proszę się nie irytować, tylko poszukać rzeczowych argumentów.

avatar użytkownika elig

13. @Maryla

Jestem prezesem firmy w likwidacji. Kredyty trzeba niestety spłacać. Polski bank zrobiłby to samo.

avatar użytkownika Maryla

14. @elig

jak wyżej, pani NIE MA POJĘCIA jak działa rynek i jaki jest związek gospodarki Polski z rynkami zagranicznymi.
Jak wiekszośc "optymistów" przepytywanych przez sondazowenie.

A propos, wg BIEC w lipcu wzrósł poziom dobrobytu w Polsce.

A propos zabezpieczenia poza ZUS - w przypadku bankructwa banków NIE MAMY ŻADNEGO ZABEZPIECZENIA.

Cudownie!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

15. @Elig...i ludzie się "obkupili".

Miarą zamożności społeczeństwa nie jest i nigdy nie było "obkupienie się" a są nią oszczędności.

Wpływy z szarej strefy i dochodów uzyskiwanych za granicą przez emigrację zarobkową nie mają nic do rzeczy i dlatego nie bierze się ich pod uwagę oceniając stan gospodarki i/lub finansów państwa.

Twierdzenie, że emigracja zarobkowa powoduje stały dopływ pieniędzy do kraju jest błędne i uproszczone. Gdyby tak było Irlandia byłaby najbogatszym krajem europejskim z racji liczby Irlandczyków mieszkających w USA.

Polska jest pogrążona i na krawędzi a kurs waluty jest sztucznie utrzymywany. Proszę przypomnieć sobie lato 2008 roku i obecne skoki USDPLN czy EURPLN - powinno pomóc w zrozumieniu sytuacji kraju.

avatar użytkownika elig

16. @Maryla

BIEC sam przyznaje, że jest to wzrost tylko o 0,4%, niewielki w stosunku do spadków w poprzednich trzech miesiącach /n.p.w kwietniu o 0,9%/. Wkłady w bankach do wysokości 100 tys. euro są objęte gwarancją BFG. Aby było tak, jak Pani mówi, cały system finansowy musiałby runąć i to wszędzie.

avatar użytkownika elig

17. @Sierota

Zakup mieszkania, czy działki może być uważany także za formę oszczędności. Irlandczycy emigrowali do USA głównie w XIX wieku. Obecnie to już trzecie lub czwarte pokolenie niezbyt związane z Irlandią. U nas wielu "jeździ na saksy", przywożąc lub przysyłając pieniądze do Polski. Co to znaczy "Polska jest pogrążona"? W latach 2008-2009 kryzys u nas przebiegał łagodniej niż na Zachodzie. Na krawędzi jest w tej chwili raczej strefa euro.

avatar użytkownika Maryla

18. @elig

ja wiem, że Pani czyta tylko celebrytów blogowych, ale czasami warto przeczytać coś więcej.
Staramy się w przystepny sposób raz na tydzień pokazywać co sie dzieje w Polsce i świecie.
Zachęcam, może Pani zrozumie, że własność środków produkcji i bańka spekulacyjna plus pusty pieniądz to jedno i ma wpływ na stan państwa i każdego obywatela.

Pod notką są wydarzenia gospodarcze i polityczne po dniu publikacji, czyli po 17.07.

http://blogmedia24.pl/node/50244

Zapraszam.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

19. @Elig - gwarancje bankowe

Nie mają już żadnej wartości a właściwie mają taką jak obietnice piramidy finansowej zwanej ZUS w temacie zapewnienia godnych świadczeń emerytalnych w zamian za wyciąganie pod przymusem realnych pieniędzy z kieszeni podatnika ;-)

Już nie ma "bezpiecznych" banków. Pani nie rozumie, że "system finansowy" już nie istnieje a funkcjonuje jedynie na zasadzie prowizorki podtrzymywanej skupowaniem toksycznych i śmieciowych aktywów (QE).

Największym w świecie śmietnikiem jest niestety EBC, to nawet FED nie jest tak zawalony toksycznym śmieciem jak EBC. Na horyzoncie deflacja i wówczas zobaczy Pani jak w praktyce wyglądać będą przedmiotowe gwarancje bankowe.

avatar użytkownika Sierota

20. @Elig

Bez urazy, ale muszę wypić szklankę wódki, aby zrozumieć Panią.

Pani niestety nie rozumie definicji "oszczędności"...i dlatego nie rozumie Pani form oszczędzania. Z Pani wypowiedzi wynika, że definicja "zdolność kredytowa" jest Pani równie obca podobnie jak i przyczyny kryzysu "na zachodzie". Czasami dobrze jest zdjąć przeciwsłoneczne okulary ;-)

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Unicorn

21. Obkupili się. OK. Weźmy na

Obkupili się. OK. Weźmy na tapetę ów wątek. Od kilku lat, ładnych kilku zauważalny jest spadek jakości różnych produktów, np. elektroniki użytkowej, AGD itd. Chodzi oczywiście o wywołanie większej fali konsumpcji i zmuszenie klientów do odnawiania swojego "parku maszynowego" nie co 5-10 lat czy jak wcześniej, 10-20, ale co 2-3 lata. Powiedzmy, że się obkupiłem: pralka, lodówka, odkurzacz, telewizor, wieża/ kino domowe, ewentualnie rower, motocykl, samochód. Po roku, półtora od kupna sprzęty zaczynają się psuć, nikt ich nie naprawi bo się nie opłaca. Pechowym trafem po obkupieniu się żyjemy na kredyt i na dzień bieżący więc nie mamy kasy żeby kupić nowy sprzęt (przy dobrych wiatrach zapożyczamy się na przysłowiowy odkurzacz czy pralkę a jest to nadal poważny wydatek dla 3/4 polskich gospodarstw domowych). Mamy kolejny badziewny sprzęt ale musimy zaciskać pasa. Niestety nie ma za bardzo jak i z czego. Zero oszczędności a zatem kredyt. Ale nie da się tak robić w nieskończoność. Już chyba wiadomo co dalej? :)
Polacy nie mają oszczędności bo są za biedni, a gdy mogli próbować coś odłożyć łopatologicznie wtłaczano im do głowy, że kredyty są za free a sprzęt trzeba kupić- bo nowocześnie, europejsko itd.
Pouczająca jest obserwacja wskaźników dzietności w skupiskach polskiej "nowej emigracji." Po prostu reżimowi zależy aby się pozbyć niewygodnych. Teraz emigracja, jutro- eutanazja, pojutrze- wojna?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika spiskowy

22. elig

Jacy Pesymisci?
REALISCI!

I wiesz co ja ci powiem na te fasady i nowe budynki?

Odpowiem ci Krasnodebskim, bo co ja bede cos wymyslal???
"Jest to kraj pozamiatanych pod dywan afer korupcyjnych, w którym budowa autostrad staje się przedsięwzięciem równie skomplikowanym, jak gdzie indziej wysłanie ludzi na Marsa. "

W Norwegii jade w gory.
Po roku znow jade w gory a sie okazuje, ze droga juz zamknieta a w gorze wyrabany wielki tunel.
Szast prast i jest.
Bez zadnego wodotrysku.

wiesz - fasady sa odnowione ale kosztem rzowoju CALEGO spoleczenstwa.
A ci co sobie radza to sa przeciez najczesciej zlodzieje.
Moj kolega co pracuje w PIP jako urzednik zarabia 2000 zl na reke.
Kupuje sobie dom, mieszkanie, nowy samochod co chwila (raz sie chwalil, ze odkupil od znajomego biznesmena "ZA POL CENY" - patrz jak sobie radza mimo systemu!), jezdzi na polowania, quady, nowe strzelby, lunetki z USA, polowy z kutra na morzu, sprzet za tysiace zlotych, wycieczki za granice - szalenstwo, zrywal przy mnie co chwile przynety za kilkadziesiat zlotych co chwile i machal reka zadowolony, kupil sobie pozwolenie na polow ryb 200zl / dzien (w odwiedzinach za granica) "bo raz sie zyje".

I wszystko to za 2000 zl miesiecznie.

On tez sobie radzi mimo systemu.
Mimo panstwa.
Mozesz go pochwalic elig.

A jak doszlo do dyskusji na temat polityki to gdy ZANEGOWALEM CHAMSKIE dowcipy na temat PiS to mi powiedzial, ze ja "w Polsce nie zyje i nie wiem jak sie ciezko zyje".

A jak mu tylko zwrocilem uwage, ze on chyba nie ma na co narzekac, bo: kutry, samochody, quady, strzelby, lunetki, wycieczki itd to sie po prostu wsciekl na mnie i wyzwal.

On mysli, ze nikt nie widzi tego czy co?
Najlepsze ze przepytalem potem wspolnych znajomych i bylo tak:
- wiekszosc kobiet w swej glupiej nawinosci nie widziala, ze cos tu nie gra
- wszyscy faceci jak jeden stwierdzili, ze bierze.

W POLSCE SIE GRA W TE GRE.

Moglbym ci powiedziec jak sobie inaczje radza.
Zaprosili Norwegow na rozmowy na temat kontraktu.
Kupili im hotel, alkohol, dziwki.
A potem nartobili im zdjec.
Od tamtej pory Norwedzy tylko do nich przychodza z kontraktami.
Radza sobie mimo systemu.
Panstwo im nie przeszkadza.
Fakt.
Coby to bylo jakby panstwo ich do wiezienia wsadzalo!

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o wt., 19/07/2011 - 14:48.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

23. @Sierota

Nie rozumiem - deflacja, czy inflacja? Do pozbywania się zadłużenia służy często rozkręcenie spirali inflacyjnej, nazywanej "najbardziej perfidną formą podatku". System finansowy jakoś nie przyjął do wiadomości, że już nie istnieje i działa sobie w najlepsze, upychając śmieci po kątach. To Pan/i nie rozumie, że sztabka złota, czy kawał gruntu może też być forma oszczędności /i to lepiej oprocentowanej niż wkład w banku n.p. ostatnio złoto/. Zdolność kredytowa opiera się na poziomie dochodów, a nie oszczędności.

avatar użytkownika Sierota

24. @Elig

Deflacja czy inflacja? No właśnie...skoro Pani nie rozumie przyczyn kryzysu kredytowego i zaledwie bezmyślnie powtarza medialną papkę sączoną w dziobki naiwnych nie widzę uzasadnienia do kontunuowania dyskusji, bo na rozmowy utrzymane w klimacie osiedlowego magla doprawdy nie mam czasu i uprzejmie proszę o zrozumienie.

Podnosząc przykład sztabki złota niestety po raz kolejny potwierdza Pani ignorancję w temacie ekonomii, że nie wspomnę rynku kapitałowego. Z Pani wypowiedzi jednoznacznie wynika, że Pani nie rozumie nawet definicji "zwrot z inwestycji"...i o czym tu rozmawiać?

Miesza Pani wielość pojęć i definicji bez próby choćby pobieżnego ich zrozumienia na zasadzie wolnych skojarzeń, no ale można i tak. Najwyżej przebudzenie nastąpi w chwili, gdy ręka wyląduje w przysłowiowym nocniku.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Sierota

25. Każdemu, kto uległ propagandzie sukcesu ;-)

Podaję pod uwagę rozważenie przyczyn dla kórych spadają ceny nieruchomości i podnosi się podatki, bo zrozumienie już choćby tych dwóch zjawisk pomoże pozbyć się infantylnego optymizmu jakim promieniuje m.in. szanowna Elig ;-)

avatar użytkownika Sierota

26. to jest doskonałe

avatar użytkownika elig

27. @Unicorn

Z tym badziewiem, to się nie zgadzam. Elektronika, jeśli się starzeje, to głównie moralnie. Mam telefon komórkowy, który ma 10 lat i ciągle działa jak nowy, ale oczywiście jest już przestarzały. Oczywiście można trafić na bubla, ale jeśli się coś nie popsuje zaraz po upływie gwarancji, to potem może działać przez długie lata. Wszystkie narody miały w swoich dziejach okresy intensywnej emigracji zarobkowej, Anglicy, Szkoci, Irlandczycy, Niemcy, Szwajcarzy,Hiszpanie, Włosi i Grecy. W najmniejszym może stopniu Francuzi.

avatar użytkownika elig

28. @spiskowy

Czy ja twierdziłam gdziekolwiek, że u nas brakuje złodziei oraz szantażystów?

avatar użytkownika elig

29. @Sierota

Pan miota we mnie różnymi pojęciami z zakresu ekonomii, twierdząc, że ich nie rozumiem. Wyraźnie Pan uważa, że Pańskie myśli są tak głębokie, że w żadnym wypadku nie będę w stanie ich pojąć. Na wszelki wypadek woli Pan ich nie przedstawiać. Jakoś jednak w tę mądrość nie wierzę :)))

avatar użytkownika Sierota

30. @Elig

Nie. ja jedynie zauważam po lekturze treści Pani wypowiedzi i wniosków, że toczy Pani dyskusję w oparciu o medialny lewacki bełkot rozważań dlaczego kura pije a nie sika i na wszelki wypadek, aby nie tracić czasu nie kontynuję dyskusji, bo po co?
Przyjdzie czas, że wróci Pani do tego wątku z własnej woli, bogatsza i mądrzejsza o nowe doświadczenia ;-)

avatar użytkownika spiskowy

31. nie, ale napisalas

Gdy jednak ruszę się z domu, widzę nowe domy, budynki kampusów uniwersyteckich, odnowione centra miast lub też jadę do mojej dawnej szkoły, w której kwitną inicjatywy oświatowe, to nabieram przekonania, że wcale nie jest tak źle.
***
No bo jakie inicjatywy oswiatowe?
Znaczy to ja sie najaralem, czy elig?
Nie slyszala, ze 25% oblalo mature?

W sumie to brzmisz jak komunistka jakas.
Szymborska albo co?
Takie podlizywanie sie nowoczesnym tryndom.

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o wt., 19/07/2011 - 20:30.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

32. elig

jak masz 10 letni telefon, to masz dobry telefon.
Jak masz 5 letni telefon to ci nie uwierze.
No cvhyba, ze 5 lat przelezal w szufladzie.

Do Polski idzie chlam.
Odpady.
Absolutnie w tym roku zrezygnowalem z zakupu w Polsce elektroniki.
Komputery, w ktorych trzeba od razu wymienic twardziela, komore co padla po tygodniu, sprzet muzyczny w ciagu roku do naprawy dwa razy (i to 3 rozne).

W zasadzie udalo mi sie kupic JEDNA wiezyczke w ostatnich latach, ktora zachowuje sie ok.
I nie kupujne niczego, co nie ma jakiejs sensownej nazwy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

33. @spiskowy

To, że oblało 25%, znaczy, że egzamin był na serio. Tak właśnie powinno być. Inicjatywę oświatową opisałam w notce "Inna młodzież" tu: http://emerytka.salon24.pl/165588,inna-mlodziez-dla-xji-oraz-sl . Ja nie mam takiego pecha. Nawet netbook i modem, jakie kupiłam dwa lata temu działają bezawaryjnie /jak dotąd/.

avatar użytkownika Sierota

34. Spis

Z elektroniką jest tak, że technologie poszły do przodu a materiały nie ;-) Dla przykładu i celem zobrazowania - jeszcze 10 lat temu wbijano w 1 cm2 kartonu tylko 10 szpilek a dzisiaj już 100 i stąd ograniczona żywotność elektorniki. Materiał nie wytrzymuje obciążenia.

p.s. sam mam do tej pory Motorolę tzw. "łódkę" z wyciąganą anteną, kupioną chyba jeszcze w 1997 roku, którą pomimo licznych upadków używałem bezproblemowo do 2008 roku - telefon do dnia dzisiejszego w pełni sprawny choć ze względów praktycznych, gabaryty i skromne funkcje, nie posługuję się nim

avatar użytkownika spiskowy

35. @ elig

Ty chyba zyjesz jednak w innym realu?
Te testy z matury to na serio?
Rozmawialas ostatnio z jakims maturzysta?

To jest efekt "reform", ogladania telewizji, gier komputerowych, zerowego czytania ksiazek.

A nie, ze na serio.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

36. @spiskowy

W każdej grupie można znaleźć idiotów. Ci uczniowie, których opisałam w mojej linkowanej notce NIE byli nimi.

avatar użytkownika spiskowy

37. @ Sierota

Absolutna zgoda.
To jest planowe dzialanie.
Polecam film o drukarce, zarowce i innych badziewiach
http://www.youtube.com/watch?v=I5DCwN28y8o

Co do Polski dochodzi do tego efekt, ze Polske jako rynek malo wymagajacy (ludzie o menatlnosci w zasadzie kolonialnej) traktuje sie odowiednio - czyli wysyla sie tam sprzet nie taki, co przechodzi najwyzsze wymogi Kontroli Jakosci, ale te nizsze.

Niedawno Slowacy zrobili badania jedzenia.
http://www.euractiv.pl/wersja-do-druku/artykul/midzynarodowe-koncerny-yw...
Okazalo sie, ze do Polski i innych krajow Europy Sr.Wsch idzie szmelc, podroby, oszukane produkty.

No nie robmy sobie zartow, ze z elektronika jest inaczej.
JEST IDENTYCZNIE.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

38. @ elig

Na tym polega problem.
Bierzesz ilus uczniow, ktorych znasz, historie znasz.
I opisujesz Polske.

W twoim powyzszym tekscie tez tak stoi: "lub też jadę do mojej dawnej szkoły, w której kwitną inicjatywy oświatowe" - no i moze w twojej dawnej szkole kwitna inicjatywy.

Ale co z Polska?
Jakie inicjatywy?
Polacy nie czytaja ksiazek, nie umieja matematyki, program im sie okraja, siedza przed telewizorami i oduczaja sie samodzielnego myslenia.

Mialem niedawno w domu studentke z Polski. Z racji zawodu mialem mnostwo ksiazek w profilu jej studiow. Wiele ksiazek - biblii w wydaniu amerykanskim itd.
NIE ZAPYTALA SIE ANI RAZU O JAKAKOLWIEK Z NICH.
O ZADEN TEMAT POKREWNY NIE ZAHACZYLA.
Dla mnie szok.
Niepojete.

Na tej podstawie - osobistych doswiadczen - ja moge wyciagnac dokladnei odwrotny wniosek anizeli ty.

I sadze, ze bede blizej prawdy.
Tym bardziej, ze w Polsce nie ma nauki "konkretnej" - zwiazanej z czyms konkretnym.
Przemyslem, wykonawstwem, naprawa czegokolwiek.

Sa "turystyki", "zarzadznia", "marketingi", "hotelarstwa" a jak juz cos jest konkretnego to jest to POZOSTALOSC po komunie.
3RP nie wypracowala praktycznie NIC.

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o wt., 19/07/2011 - 22:04.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika andrzejp

39. co roku płacimy z naszych pieniędzy 60-80 mld zł

za obsługę zadłużenia - od ponad 800 mld długu publicznego.
dodajmy do tego ostatnie dane o produkcji:
http://biznes.interia.pl/makroekonomia/news/niepokojace-dane-z-naszej-gospodarki,1670154
dodajmy do tego poziom rozwoju tzw. myśli naukowo-technicznej wykorzystywanej w Polsce
dodajmy do tego wysokość podatków - krzywa Laffera się kłania,
etc., etc.
czy wobec powyższego można być optymistą czy pesymistą?

avatar użytkownika Maryla

40. @elig

zapraszam na garść informacji - może pomogą Pani zrozumieć dlaczego wciska się ludziom ciemnotę, żeby zaczęli sie zastanawiac, czy są pesymistami.

Może... choć nadziei wielkiej nie mam :)

http://blogmedia24.pl/node/50309

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

41. REALISTA

do jasnej ciasnej!

REALISTĄ

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Sierota

42. Spis

Posądzanie szanownej Elig o poglądy lewackie wydaje się, w świetle całości nieupoważnione. Szanowną Elig należy raczej postrzegać jako duszyczkę zagubioną w medialnym jazgocie i targaną rozterkami i jako taka spełnia kryteria kwalifikujące do zbawienia ;-)

avatar użytkownika Kąśliwy

43. zabezpieczenia

Można nie opierać się na ZUS. Można było w lepszych czasach kupić trzy mieszkania na wynajem i mieć z nich dochód, nawet w najgorszych czasach. Choć oczywiście, to nie jest remedium dla wszystkich.
Polacy maja ogromna elastycznosc i umieja obywac sie mniejszym.
Mam nieodparte wrazenie, ze wielu z Panstwa niezbyt grzecznie odnosi sie do pani elig. Dlaczego? Czy polemika do tego upowaznia?

Kąśliwy

avatar użytkownika spiskowy

44. Kasliwy

Jesli chodzi o mnie to wydaje mi sie, ze z elig nie ma w niektorych przypadkach polemiki.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

45. @Kąśliwy

Niektórzy dyskutanci bardzo źle znoszą jakąkolwiek odmienność poglądów. Traktują ją jako osobistą zniewagę :)))

avatar użytkownika Maryla

46. @elig

:) dobre sobie. Tu nie chodzi o odmienność poglądów, tylko o CYFERKI ... finanse to cyferki, 2+2=4 i w żaden sposób 4 i 1/2 czy 5.

Ja wiem, ze jest ekonomia i ekonomia so9cjalistyczna, tak samo jak jest kapitalizm i KAPITAŁ Marska, ale 2+2 zawsze =4 i żadne poglądy tego nie zmienią.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

47. @sznowna Elig i Kąśliwy

Elig, tu nie idzie o odmienność poglądów, bo w przypadku ekonomii i gospodarki nie może być mowy o odmienności poglądów w temacie jej stanu, bo jest on mierzalny ogólnie dostępnymi wskaźnikami poziomu zadłużenia kraju ;-) natomiast może być mowa o odmienności poglądów w temacie rozwiązania problemów.
Postrzeganie kondycji kraju przez pryzmat kolorowych fasad budynków, czy lokalnych inicjatyw finasowanych ze środków unijnych to patrzenie na stan finansów kraju przez różowe okulary ;-)

@Kąśliwy - skuteczność wyboru ewentulanego środka zabezpieczającego i/lub amortyzującego kryzs uzależnione jest w pełni od zrozumienia przyczyn/y (obecnego) kryzysu.

Od rou 2006 wartość nieruchomości w USA spadła o ponad 30%, a nieruchomości komercyjnych aż o 45% i ceny nieruchomości spadają nadal. Co więcej ceny nieruchomości już nigdy nie osiągną wartości z lat 2006/2007.
W tych okolicznościach zakup nieruchomości pod wynajem jest  kiepskim zabezpieczeniem/inwestycją, bo spadająca ich cena podwoduje także spadek cen najmu - logiczne, tak czy nie? W mojej ocenie logiczne. Co więcej koszty utrzymania nieruchomości rosną a więc może okazać się, że posiadana nieruchomo/ść/ści będą generować symboliczne zyski, lub wręcz jedynie koszta ;-) 
Dlaczego koszty rosną i będą rosnąć? Bo z rynku, pomimo pompowania płynności w dalszym ciągu paruje pieniądz.
Stan Minnesota oficjalnie jest już bankrutem, podobnie jak i wiele polskich gmin lecz o tym (na razie) oficjalnie w kraju nie mówi się. Ceny nieruchomości w Polsce spadają i będą spadać, podobnie jak i w USA, bo Polska nie jest chroniona żadnym immunitetem, jak to przedstawiają nasi magicy od gospodarki.
 
W okolicznościach tego kryzysu, jedynym zabezpieczeniem jest gotówka.

Ostatnio zmieniony przez Sierota o ndz., 24/07/2011 - 00:00.
avatar użytkownika elig

48. @Maryla

To, ze 2+2=4 nie jest kwestią poglądów, ale faktów.

avatar użytkownika elig

49. @Sierota

W dziedzinie ekonomii i gospodarki jest mnóstwo szkół myślenia : keynesowska, monetarystyczne, neoliberalna i czort wie, jaka jeszcze. Ekonomiści z tych różnych opcji przedstawiają nieraz zupełnie odmienne recepty na wychodzenie z kryzysów.

avatar użytkownika Maryla

50. @elig

no przecież to ja Pani napisałam :) w komentarzu Pani o "poglądach".
Notka dotyczy stanu gospodarki. Poglądy nic do tego nie mają, zasłanianie sie teraz "szkołami mysleniami" NIE ZMIENI FAKTÓW.

Bańka inwestycyjna z 2007 roku pogrążyła gospodarkę światową, choc uratowano banki politycznymi decyzjami.

Równiez polityczne decyzje "ratują Grecję". Jak ratują? Prosze sprawdzic, ale nie u Rostowskiego :)

Prosze sobie sprawdzić oferty nieruchomości w USA i sprawdzić o ile spadły ceny nieruchomości w Polsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

51. tu nie o szkoly myslenia chodzi

Za wszystkim sti morderstwo, szwindel, ustawki prawa, znajomosci.

Nic sie nie zmienilo od czasow Starego Testamentu.
To tylko jakas fascynacja nowa szkola myslenia przeslania logike.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

52. Poza tym elig

Tak sie sklada, ze trudno miec odmiennosc pogladow w sytuacji, gdy mowimy np o tym jakiego koloru jest czarny.

Jeszcze moge zrozumiec, ze kto mowi, ze ciemno-szary.
Ale jak zacznie mowic, ze jest rozowy, albo bialy to sorry.
Zadna tolerancja do odmiennych pogladow nie pomoze.

Jakby inzynier mial projektowac cos wedle pogladow, to strach bylby do samolotu wsiadac czy na rejs statkiem sie wybrac.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Sierota

53. @Elig - szkoły

No tak, jest ich kilka ale rozmawialiśmy a stanie gospodary a nie o receptach na wychodzenie z kryzysu ;-)

Wystarczy zrozumieć, co spowodowało kryzys, aby podjąć próbę wyjścia z kryzysu a jak widzimy po pompowaniu płynności w rynek, czyli Q1 i Q2 w wykonaniu FED, ekonomiści są zgodni, że przyczyną kryzysu kredytowego było nadmierne lewarowanie ;-) Problem polega jednak na tym, że pompowanie płynności w rynek służy jedynie łagodnemu spuszczaniu gospodarki na dno ;-) i w nieodległej przyszłości może okazać się, że będzie Pani w stanie nabyć, za bochenek chleba lub dwa, dom z kolorową fasadą i garażem na 2 automobile ;-) , bo aby zakończyć kryzys spowodowany przelewarowaniem niezbędne jest odlewarowanie a to oznacza głęboką deflację, czyli utratę wartości wszystkiego, co w procesie lewarowania zyskało na wartosci. Proste? No proste ;-)

Proszę spojrzeć na spadki cen dóbr przemysłowych i nieruchomości w USA, Kanadzie, Irlandii czy Hiszpanii - wszędzie ten sam problem. W Polsce też.