"Dialog Środowiska Cyfrowego" - relacja

avatar użytkownika sierp

Wróciłem właśnie ze spotkania "Dialogu Środowiska Cyfrowego" w Ministerstwie Infrastruktury, gdzie zostałem wydelegowany jako przedstawiciel Stowarzyszenia Blogmedia24.pl. Tym razem w zasadzie nie było nic specjalnie istotnego. Poruszono dwa tematy: tzw. neutralność sieci oraz retencję danych (przymusowe zatrzymywanie danych billingowych i lokalizacyjnych przez dostawców usług telekomunikacyjnych). Trzeciego tematu - zagadnień związanych z systemem Smart Grid (chodzi o "usieciowienie" urządzeń - np. liczników energii, urządzeń domowych itp.) nie zdążono poruszyć, uczestnicy otrzymali jedynie materiały z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.


Było obecnych ok. 25 osób z różnych organizacji i środowisk.


Jeśli chodzi o kwestię neutralności sieci (tj. o to, czy zabronić dostawcom usług telekomunikacyjnych różnicowania w swoich ofertach dostępu do różnych zasobów internetowych), to rząd nie ma na razie stanowiska (planowane są jedynie poprawki do Prawa telekomunikacyjnego dotyczące warunków, jakie muszą spełniać regulaminy usługi - informowanie klientów, obowiązek dostarczania dostępu o deklarowanej przepustowości itd.). Tym niemniej Ministerstwo Infrastruktury chce się zapoznać z opiniami społecznymi w tej kwestii. Część obecnych zarysowała wstępnie swoje stanowiska i można wywnioskować, że istnieją tu różnice poglądów pomiędzy np. Fundacją Panoptykon (której przedstawiciele chcieliby prawnego zakazu różnicowania warunków dostępu dla użytkowników ze względu na dostawcę treści), a przedstawicielami organizacji reprezentujących środowiska biznesu, którzy zwracali uwagę na to, że może być to zasadne z uwagi na ograniczenia techniczne i koszty ponoszone przez firmy. Ja ze swej strony zwróciłem uwagę, że odgórny zakaz różnicowania warunków dostępu może być niekorzystny dla samych użytkowników (np. w sytuacji, gdy dostawca Internetu w wyniku szczególnych uwarunkowań technicznych może dostarczać pewne określone zasoby z większą przepustowością - z taką ofertą spotkałem się u swojego lokalnego dostawcy; przy odgórnym zakazie różnicowania jego użytkownicy będą tego "bonusu" pozbawieni). Dyskusja nie zakończyła się żadną określoną konkluzją, choć sporo osób wyraziło swoje stanowiska. Prawdopodobnie ten temat będzie jeszcze wielokrotnie poruszany.


Jeśli chodzi o retencję danych, to p. podsekretarz stanu Magdalena Gaj otwarcie powiedziała, że rząd zamierza ją utrzymać i tu stanowiska nie zmieni. Natomiast jest możliwe ewentualne nałożenie większych ograniczeń w wykorzystywaniu danych przez służby (m. in. ograniczenie do najpoważniejszych przestępstw, takich jak terroryzm; zakaz wykorzystywania tych danych w innych postępowaniach i przetrzymywania w bazach służb; być może również obciążenie kosztami retencji państwa zamiast operatorów). Okazuje się jednak, że sprawa nie jest prosta, bo zatrąca o kwestię ustaw kompetencyjnych (np. o policji czy ABW) i padły wobec tego głosy, że forum "Dialogu Środowiska Cyfrowego" nie jest tu właściwe, należy to omawiać w szerszym gronie. Jarosław Tworóg z KIGEiT zwrócił uwagę, że retencja jest tylko drobną częścią problemu, który nazywa się inwigilacją obywateli (m. in. śledzenie transakcji bankowych, geolokalizacja telefonów komórkowych, zaczyna się śledzenie danych z sieci energetycznych), a problem ten rośnie z uwagi na to, że coraz więcej urządzeń jest podłączonych do sieci. Fundacja Panoptykon jest zdania, że retencja jako taka jest niepotrzebna, a przynajmniej nikt (także na poziomie UE) nie przedstawił danych świadczących o jej przydatności do zwalczania przestępczości. Wypowiadała się także przedstawicielka GIODO, która przyznała, że w próbach uzgadniania stanowisk z przedstawicielami MSWiA czy MS jej urząd stoi zwykle na osamotnionej pozycji. Wygląda więc na to, że retencja i wykorzystanie danych przez służby ma podłoże stricte polityczne...


Poruszano też kwestię zbierania danych przez firmy prywatne (np. Google, Facebook) i niektórzy sugerowali potrzebę uregulowania tego prawnie (np. zakaz zbierania danych o użytkownikach czy handlu nimi). Piotr Waglowski z Vagla.pl sprzeciwił się takiemu stanowisku. Ja również zwróciłem uwagę, że należy rozróżnić zbieranie i wykorzystywanie danych przez firmy prywatne, z których usług korzysta się dobrowolnie (pod warunkiem właściwego informowania użytkownika), a zbieraniem danych odgórnie nakazanym przez prawo i wykorzystywaniem ich przez służby państwowe.


Kolejne spotkanie ws. retencji danych ma się odbyć 20 lipca, ponieważ nie zdążono przygotować projektu zmian legislacyjnych. Wtedy taki projekt ma być już przedstawiony (ma być gotowy za 2-3 tygodnie).

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. bardzo ważna sprawa poza dyskusją społeczną -typowe

.."Natomiast jest możliwe ewentualne nałożenie większych ograniczeń w wykorzystywaniu danych przez służby (m. in. ograniczenie do najpoważniejszych przestępstw, takich jak terroryzm; zakaz wykorzystywania tych danych w innych postępowaniach i przetrzymywania w bazach służb; być może również obciążenie kosztami retencji państwa zamiast operatorów). Okazuje się jednak, że sprawa nie jest prosta, bo zatrąca o kwestię ustaw kompetencyjnych (np. o policji czy ABW) i padły wobec tego głosy, że forum "Dialogu Środowiska Cyfrowego" nie jest tu właściwe, należy to omawiać w szerszym gronie. Jarosław Tworóg z KIGEiT zwrócił uwagę, że retencja jest tylko drobną częścią problemu, który nazywa się inwigilacją obywateli (m. in. śledzenie transakcji bankowych, geolokalizacja telefonów komórkowych, zaczyna się śledzenie danych z sieci energetycznych), a problem ten rośnie z uwagi na to, że coraz więcej urządzeń jest podłączonych do sieci. Fundacja Panoptykon jest zdania, że retencja jako taka jest niepotrzebna, a przynajmniej nikt (także na poziomie UE) nie przedstawił danych świadczących o jej przydatności do zwalczania przestępczości. Wypowiadała się także przedstawicielka GIODO, która przyznała, że w próbach uzgadniania stanowisk z przedstawicielami MSWiA czy MS jej urząd stoi zwykle na osamotnionej pozycji. Wygląda więc na to, że retencja i wykorzystanie danych przez służby ma podłoże stricte polityczne..."

Dziekuje bardzo za reprezentowanie BM24 i za relację. Ustalimy terminy kolejnych spotkań i upomnimy sie o zaproszenie do konsultacji.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 22 czerwca 2011 r.

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Zespół Doradców Strategicznych
Szef Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów
Pan Michał Boni
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
pl2030@kprm.gov.pl

Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) i wcześniejszej korespondencji w sprawie, zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji publicznej w sprawie terminu prowadzonych konsultacji z przedstawicielami organizacji pozarządowych, blogerami i przedsiębiorcami branży internetowej założenia do ustawy dotyczącej ponownego użycia i przetworzenia informacji publicznej.wykorzystania informacji publicznej, blokowania stron internetowych, retencji danych telekomunikacyjnych oraz regulacji dotyczące mediów internetowych.
http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/w_kprm_o_rozwoju_in....

Nasze Stowarzyszenie zostało zaproszone do konsultacji resortowych w ministerstwach KiDN i Ministerstwie Infrastruktury, podczas których dowiedzieliśmy się o konsultacjach prowadzonych
przez Pana Ministra w KPRM w dniu 20 czerwca 2011 r., na które nie dostaliśmy zaproszenia, pomimo naszych wcześniejszych wniosków i posiedliśmy informację, że kolejne planowane jest za tydzień
po którym odbędzie się spotkanie z Premierem rządu.
http://www.panoptykon.org/wiadomosc/boni-acta-retencja-i-blokowanie-siec...
"Minister Boni stwierdził, że „ostre" problemy, z którymi powinniśmy się zmierzyć wspólnie jeszcze przed wakacjami, to: blokowanie sieci, retencja danych i ACTA. Diagnoza Ministra w pełni pokrywa się z naszą: to są bez wątpienia trzy najgorętsze fronty europejskiej polityki internetowej.
"Za tydzień kolejny etap u Ministra Boniego" (chodzi o kwestię najistotniejszą - blokowania stron).

Zwracamy się o zaproszenie Stowarzyszenia Blogmedia24.pl na spotkanie organizowane przez Pana ministra Michała Boni i na konsultacje z udziałem Premiera RP.

Wnioskujemy o włączenie naszego Stowarzyszenia do prowadzonych konsultacji społecznych rządowych założeń do ustawy dotyczącej ponownego użycia i przetworzenia informacji publicznej.wykorzystania informacji publicznej, blokowania stron internetowych, retencji danych telekomunikacyjnych oraz regulacji dotyczące mediów internetowych.

Oczekujemy odpowiedzi na nasz wniosek, odwrotnie wyślemy dane personalne naszego upoważnionego przedstawiciela.

Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sierp

3. Do czego używa się danych gromadzonych przez operatorów

http://www.rozbrat.org/informacje/krajowe/2549-refleksje-z-nowej-soli-pr...

"W lipcu 2010 na forach internetowych pojawiły się nieprzychylne anonimowe wpisy internetowe dotyczące osoby Wadima Tyszkiewicza. Miłościwie panujący prezydent Nowej Soli postanowił działać (tym bardziej, że zbliżały się wybory) i doniósł o wpisach internetowych do Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli.

Rozpoczęło się polowanie. Śledztwem zajął się osobiście sam Kierownik Pionu Śledczego Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli, prokurator Patryk Wilk (nazwisko jakże pasujące do pełnionej funkcji). Ustalono właściciela adresu IP, z którego rzekomo wyszedł wpis. Rozpoczęły się przesłuchania świadków. W końcu prokurator postanowił przedstawić mi zarzuty, jako podejrzanemu o czyn z art. 255§1 kk i art. 255§2 kk w zw. z art.12 kk w zw. z art.11§2.

Jako podejrzany odmówiłem składania wyjaśnień i zeznań w tej sprawie. Wtedy to prokurator zaproponował mi „układ” za przyznanie się do winy. Odmówiłem i nie skorzystałem z jego jakże „intratnej” propozycji. Pomimo iż prokurator naprowadzał podczas przesłuchania jednego ze świadków w taki sposób, aby było możliwe postawienie mnie przed sądem, końcem końców sztuczka ta się nie udała.

W końcu, po prawie 10 miesiącach śledztwa, prokurator na podstawie art. 322§1 kpk postanowił umorzyć śledztwo przeciwko mnie z powodu niewykrycia sprawcy wpisów. Próżno jednak szukać informacji o umorzeniu śledztwa zarówno na blogu Wadima Tyszkiewicza czy na stronie Prokuratury w Nowej Soli. Nie ma sukcesu, więc nie ma czym się chwalić. Wilk głodny, owcy nie ma."

avatar użytkownika Maryla

4. Ustalono właściciela adresu IP, z którego rzekomo wyszedł wpis.

"Jako podejrzany odmówiłem składania wyjaśnień i zeznań w tej sprawie. Wtedy to prokurator zaproponował mi „układ” za przyznanie się do winy. Odmówiłem i nie skorzystałem z jego jakże „intratnej” propozycji. Pomimo iż prokurator naprowadzał podczas przesłuchania jednego ze świadków w taki sposób, aby było możliwe postawienie mnie przed sądem, końcem końców sztuczka ta się nie udała."

jeden przytomny, albo skorzystał z porady dobrego adwokata.
Takiej porady zabrakło 17-latkowi skazanemu za napis na murze na karę więzienia w zawieszeniu i innym "namierzonym przez prokuraturę".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sierp

5. a tu kolejny przykład

http://www.rp.pl/artykul/684342-Internauta-scigany-za-bydlaka.html

"Do Międzyregionalnej Sekcji Pracowników Skarbowych województwa śląskiego NSZZ "Solidarność" wpłynęło postanowienie sosnowieckiej prokuratury z żądaniem podania "numeru IP użytkownika o nicku «Jozka» oraz jej danych osobowych i personalnych". Prokurator zwolnił też operatora sieci z obowiązku tajemnicy służbowej.
O co poszło? 15 marca tego roku w tygodniku "Solidarność" ukazał się tekst "Odwet na przewodniczącej związku?". Dziennikarka opisywała sprawę Grażyny Welon, komisarza skarbowego i szefowej "S" w sosnowieckiej skarbówce, która czuła się szykanowana w pracy. Doprowadziła bowiem do ministerialnej kontroli, w wyniku której w urzędzie ujawniono szereg nieprawidłowości. Po tej sprawie, dwukrotnie wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne na podstawie anonimu. Jeden z anonimów opisywał, że Welon ma nieujawnione dochody. Postępowanie trwało dwa lata, ale nic nie wykazało. Ostatnio, że była na wiecu kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego ("Rz" opisywała tę sprawę - Welon otrzymała upomnienie).
W portalu pracowników skarbówki www.skarbowcy.pl wywiązała się dyskusja pod artykułem o prześladowaniach związkowców. Osoba o nicku "Jozka" skomentowała na forum: "(...) brak słów i ręce opadają, to co robi nus krok (naczelnik urzędu skarbowego w Sosnowcu Jerzy Krok - red.) to świadczy o braku kompetencji, znajomości prawa itp (...) dla tzw. normalnego człowieka-anonim to śmieć i wyrzuca się go do kosza, a dla bydlaka każdy śmieć jest sprawą do rozpatrzenia".
Jerzy Krok złożył zawiadomienie o przestępstwie miesiąc później. Tłumaczy "Rz", że określenie "bydlak", które widnieje przy jego nazwisku uwłacza jego godności. - Autor takich wpisów musi wiedzieć, że istnieje odpowiedzialność za słowo - dodaje."

avatar użytkownika Unicorn

6. http://di.com.pl/news/42560,2

http://di.com.pl/news/42560,2.html?utm_source=nltxt
http://wyborcza.pl/1,86116,10898325,Zagladaja_nam_w_SMS_y_.html
Miło, że komuś się chce to zauważać :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

7. pan Cichocki.....

Jeśli służby i policja rocznie 1,3 mln razy sięgają po dane od teleoperatorów, to ile jest w tym treści SMS-ów i e-maili? I czy w ogóle sięganie po te dane uwzględnia się w tej statystyce, skoro jest to - bez zgody sądu - nielegalne?

I jeszcze jedno: tylko policja ma obowiązek niszczyć pozyskane dane telekomunikacyjne, jeśli potem nie są przekazane prokuraturze, czyli nie są przydatne w postępowaniu karnym ani nie służą zapobieganiu przestępstwom. Pozostałe osiem służb niszczyć tych danych nie musi.

A ponieważ nasze kontakty - służbowe, ale i prywatne - odbywają się dziś w olbrzymiej części poprzez SMS-y i e-maile, to znaczy, że olbrzymia część naszego prywatnego życia może być przechowywana w archiwach służb - czekając tam, aż kiedyś może się przyda. Bez kontroli, bo nie ma dziś niezależnego organu, który mógłby sprawdzić zawartość tych archiwów pod kontem ochrony naszej prywatności.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,86116,10898325,Zagladaja_nam_w_SMS_y_.html#ixzz1iOW...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. piłka w grze - czyli w prokuraturze

http://blogmedia24.pl/node/53072#comment-216710

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl