Komunistyczna propaganda w III RP o "Cudzie nad Wisłą" i o sowieckich jeńcach

avatar użytkownika Andy-aandy

 

 Komunistyczny politruk w PRL-bis pisze, że w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku cierpieli wyłącznie... bolszewiccy najeźdźcy.

 

Komunistyczna propaganda w III RP o "Cudzie nad Wisłą" i o sowieckich jeńcach

 

 

W obszernym materiale opisującym krzywdy i cierpienia sowieckich jeńców wojennych w polskich obozach w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku — komunistyczny propagandzista w PRL-bis tow. Krzysztof Wójcicki pisze, iż: "30 tysięcy jeńców radzieckich... zamordowanych w polskich obozach". [sic!] 


Ta antypolska, bolszewicka propagandówka tow. Wójcickiego została opublikowana na lewackim portalu Lewica.pl.[I]


Do tego prymitywnego komunistycznego agitatora i łgarza nie dociera, że Polacy nie "mordowali" jeńców sowieckich, a zła sytuacja zdrowotna jaka panowała w obozach jenieckich — w dużym stopniu wynikała głównie z braku leków oraz z powszechnej biedy panującej w tworzącym się państwie polskim. To odtwarzające się od 1918 roku państwo Polskie — zrujnowane przez I wojnę światową  — zmuszone było w dodatku toczyć walki i z groźną dla jego niepodległości nawałą bolszewicką oraz wspomagać powstańców śląskich w ich walce o niepodległość.

 

Zdaniem komunistycznego politruka — "nie ma ofiar komunizmu", a bandytami są polscy patrioci

Tow. Wójcicki — jako łgający w żywe oczy bolszewicki agitator — nie uznaje naukowych badań polskich historyków i stwierdza w swoim antyposlkim, propagandowym pamflecie, iż: "’liczba tzw. ofiar komunizmu’ (cokolwiek te słowa miałyby znaczyć) czterokrotnie przekroczyła liczbę ofiar nazizmu, że niszczy się pomniki bohaterów którzy wyzwolili Polskę w 1945 a stawia się pomniki bandytom i zbrodniarzom z WiN i NSZ. Niejako automatycznie, utożsamia się bolszewizm, stalinizm, leninizm, trockizm, totalitaryzm, terror z taką zapiekłością, z jaką paru prawicowych pomyleńców broniło niedawno krzyża przed pałacem prezydenckim." 

Już samo określenie przez tego komunistycznego łgarza polskich żołnierzy i patriotów walczących z masowymi bolszewickimi mordercami narzucającymi Polsce niechciany sowiecki komunizm — jako "bandytów i zbrodniarzy" — mówi wszystko o przekonaniach tego bolszewickiego politruka… I tak samo jak każdy bolszewicki agitator, tow. Wójcicki atakuje także Kościół katolicki — bo dla bolszewików, ich bandyckie idee masowych mordów, są przecież jedyną wyznawaną przez nich komunistyczną religią

 


Bolszewicy zamordowali w obozach 42% polskich jeńców

Przykładem politruków, tow. Wójcicki "zapomina", że zgodnie z danymi opracowanymi przez historyków — w czasie wojny polsko-sowieckiej bolszewicy wzięli do niewoli około 45.000 polskich żołnierzy. Większość z tych polskich jeńców dostała się do niewoli bolszewickiej w wyniku kapitulacji 5 Dywizji Strzelców Polskich 11 stycznia 1920 roku na stacji Klukwiennaja na Syberii oraz w czasie zwycięskiej ofensywy wojsk sowieckich w czerwcu - sierpniu 1920 roku. Jednak ta liczba nie obejmuje polskich żołnierzy, których bolszewiccy bandyci torturowali i mordowali bezpoßrednio na miejscach walk oraz rannych żołnierzy i pielęgniarek bestialsko pomordowanych w szpitalach.
 
Po zawarciu pokoju w Rydze, w marcu 1921 roku, doszło do wymiany żołnierzy obu stron. Z wymienionych 45.000 — wolność uzyskało zaledwie 26.000 polskich żołnierzy. Czyli w ciągu niecałego roku bolszewiccy bandyci zamordowali w obozach 42% polskich jeńców


Bolszewiccy najeźdźcy mordowali wziętych do niewoli żołnierzy polskich oraz wymordowywali personel polskich  szpitali wojskowych
 
Oprócz żołnierzy wziętych do niewoli, bolszewicka armia dokonała wielu mordów na miejscach walk, eksterminując także całe szpitale wojskowe. Szczególną bezwzględnością i okrucieństwem wobec jeńców (a także ludności cywilnej) wyróżniała się Konna Armia Budionnego oraz Konny Korpus Gaja. 

Do bardziej znanych zbrodni kawalerii Gaja należy torturowanie i wymordowanie jeńców z polskiej Brygady Syberyjskiej w Chorzelach w sierpniu 1920 oraz kawalerzystów płk. Bolesława Roi, 4 sierpnia 1920 w Ostrołęce. Armia Budionnego spaliła szpital z rannymi żołnierzami oraz personelem medycznym w Berdyczowie mordując w ten sposób ponad 600 osób, a we wsi Bystryki zamordowali 700 żołnierzy 50 Pułku Strzelców Kresowych. Tę ostatnią rzeź opisał jej uczestnik, bolszewicki żołnierz, potem pisarz Izaak Babel w swoich Dziennikach (polskie wydanie z 1998, str. 144). Żołnierze Budionnego wymordowali także rannych i jeńców w Zadwórzu. Oddziały 3 Korpusu Kawalerii Gaika Bżyszkjana wymordowały łącznie ponad 1000 polskich jeńców.[ii]


Bolszewicki politruk żałuje "opóźnienia rewolucji proletariackiej w Europie"
 
Jednak — bolszewicki politruk tow. Wójcicki wylewa swoje komunistyczne łzy nad tym, że w wojnie polsko-bolszewickiej Polskaj nie straciła niepodległości, lecz tylko "najgorszą konsekwencją wygranej wojsk Piłsudskiego nie było wcale morderstwo na radzieckich jeńcach, które było aktem zbrodniczym, acz jednorazowym, lecz to, że opóźnienie rewolucji proletariackiej w Europie utorowało drogę faszyzmowi, jako radykalnemu nurtowi antykomunistycznej reakcji. Już dwa lata później Mussolini pomaszerował na Rzym, trzy lata później miał miejsce pucz monachijski NSDAP, sześć lat później demokracja w Polsce została zniesiona na rzecz autorytarnego reżimu zwanego ‘sanacją’, a trzynaście lat później Hitler zapanował nad Niemcami zwanymi odtąd III Rzeszą."

 

Komunizm tak samo jak faszyzm i nazizm — wzięły swój początek z socjalizmu

"Zapominając", że komunizm tak samo jak faszyzm i nazizm wzięły swój początek z socjalizmu oraz o bardzo bliskiej wieloletniej współpracy sowiecko-hitlerowskiej — w typowym dla bolszewickiego politruka stylu tow. Wójcicki pisze, że: 

"Faszyzm stanowił awangardę radykalnego antykomunizmu i właśnie na nastrojach antykomunistycznych żerował, niezależnie czy był to niemiecki nazizm, faszyzm Mussoliniego, faszyzm dyktatora Grecji Ioannisa Metaxasa, austrofaszyzm, węgierski nurt strzałokrzyżowców Szalasziego, frankizm, czy ‘łagodny’ polski piłsudczykizm w wydaniu 1920 roku czy sanacji po 1926 – wszystkie te nurty są radykalną reakcją przeciwko komunizmowi i rewolucji proletariackiej a popełnione przez nie zbrodnie – jedynie konsekwencją radykalnie antykomunistycznej treści ideologicznej." 

A przecież sowiecka ambasada w Berlinie twierdziła przed atakiem niemieckiej armii tow. Hitlera na swoją sojuszniczą, sowiecką armię tow. Stalina, że "Moskwa jest przekonana, że droga do sowieckich Niemiec prowadzi przez Hitlera."*
 
Natomiast Heinz Neumann, jeden z liderów Komunistycznej Partii Niemiec (KPD) w przemówieniu na nazistowskim wiecu stwierdził: "Młodzi socjaliści! Odważni narodowi bojownicy: komuniści nie chcą angażować się w braterską walkę z narodowymi socjalistami."


Dla sowieckiego politruka "Cud nad Wisłą" jest "hańbą polskiego żołnierza"
 
Dlatego, dla tow. politruka Wójcickiego "Cud nad Wisłą" — nie był "wielkim zwycięstwem" polskich wojsk sprzed dziewięćdziesięciu lat. Bowiem marzący o bolszewickiej rewolucji w Polsce politruk Wójcicki pisze, że: "Nie było to żadne zwycięstwo, tylko wielka hańba dla polskiego żołnierza który walcząc wbrew interesom robotników wszystkich krajów i także swoim własnym." [sic!]

 

Bolszewicki propagandowy obłęd tow. Wójcickiego

W kolejnym swoim bolszewickim propagandowym tekscie politruk Wójcicki powtarza typową bolszewicką tezę o tym, że dyktatura proletariatu jest wyższą formą... demokracji pisząc: "Po zwycięstwie rewolucji socjalistycznej w 1917 roku nawet tak wybitny teoretyk marksistowski jak Karl Kautsky zaczął szerzyć herezję o z definicji antydemokratycznym charakterze dyktatury proletariatu, nie rozumiejąc że jest ona wyższą formą demokracji niż burżuazyjny parlamentaryzm".** 


Tak więc współczeni komuniści — uważający siebie za "socjalistów" — w praktyce niczym się nie różnią od marksistowsko-leninowsko-stalinowskich bandytów i wszelkich komunistycznych propagandowych łgarzy...

 

Bolszewickie marzenia o nowych komunistycznych mordach w Polsce

Jak widać politruk Wójcicki jest idealnym bolszewickim towarzyszem wychwalającego stalinowskie zbrodnie na Polakach bandyty Michała Nowickiego, który także marzy o mordach przeciwników komunizmu w Polsce… Nowicki jest bolszewickim, neostalinowskim bandytą oraz chwalcą stalinowskich zbrodni na Polakach. O neostalinowcu Michale Nowickim pisałem m.in. w notce o neostaliniście Nowickim: "'Poleje się krew, ale tego nie trzeba się bać. Sami wykończymy polską burżuazję i jej łańcuchowe psy'"[iii] 

 
[Na zdjęciu z Wikipedii pokazany jest pomnik sowieckich żołnierzy Stalina podbijających Polskę po 1944 roku. Jeston nazywany "pomnikiem czterch śpiących". Takich elementów z okresu sowieckiej okupacji i dyktatury sowieckiej agentury w PRL — znajduje się jeszcze w Polsce bardzo wiele. Co gorsze, zvbolszewizowane władze miejsowości, w których znajdują się takie pomniki — nie likwidują tych sowieckich, okupacyjnych symboli.]

 

_________________________________________

 

[i] Krzysztof Wójcicki “30 tysięcy jeńców radzieckich... zamordowanych w polskich obozach”, http://lewica.pl/?id=22240 

 

* Zob.: blog "Komuniści nie chcą angażować się w braterską walkę z narodowymi socjalistami." 
** Zob. Krzysztof Wójcicki "Włodzimierz Lenin", czyli bałwochwalczy panegiryk na cześć wodza bolszewickiej rewolucji i jednego z największych zbrodniarzy przeciwko ludzkości na świecie... 

_________________________________________

Tow. politruk Wójcicki napisał, że tekst tej komunistycznej propagandówki został także opublikowany na bolszewickim portalu "Władza Rad (www.1917.net.pl)". Lecz o tym komunistycznym portalu bandytów propagującym w PRL-bis od lat bolszewicki, morderczy komunizm napiszę w jednej z następnych notek...

———————————————————————————————

Przez bolszewickich towarzyszy z portalu komunistycznego "Władza Rad" — marzących o nowych komunistycznych masowych zbrodniach na Narodzie polskim w ramach "władzy bolszewickich 'rad'" — zostałem nazwany "faszystą". To niic nowego. 

Przed nimi byli już inni bolszewicy i neostalinowcy, którzy używali tego typowo bolszewicko-sowieckiego epitetu "faszysta" — na zdegradowanie oraz odhumaqnizowanie ich wrogów. Bolszewicka komuna stosuje to już od chwili zaatakowania komunistycznego   Związku Sowieckiego przez wielkiego przyjaciela tow. Stalina — znanego socjalisty czerpiącego wiele idei od swoich bolszewickich braci, tow. Hitlera.

O bliskiej współpracy towarzyszy czerwonych bolszewików z ich ideowymi brunatnymi braćmi — towarzyszami z NSDAP — napisałem w notce "Droga do sowieckich Niemiec prowadzi przez Hitlera"

Wiem, jak bardzo naród niemiecki kocha swojego Fuhrera. Dlatego pragnę wznieść toast za jego zdrowie. 
— tow. Józef Stalin (Cytat z: John Lukacs, "June 1941: Hitler and Stalin", Yale University Press 2006, p. 55.)

Oskarżanie więc przez bolszewików ich przeciwników o „faszyzm” — jest typową zagrywką sowieckich politruków. I na takie bolszewickie kpiny z polskiego patriotyzmu stać przede wszystkim tych bolszewików, którym lekcje swoistego sowieckiego patriotyzmu przekazywano na kurszach NKWD, albo ich rodzice przekazywali im ten ich bolszewicki patriotyzm razem ze znaną stalinowską książeczką zwaną "Krótki kurs historii WKP(b)"... Komunistyczny bandytyzm tych lewackich kanalii dokładnie pokazuje to, z czego uczyli towarzysze  bolszewicy...

__________________________ 
Zobacz także notkę "Antypolska polityka przezydenta III RP, IPN i Instytu Adama Mickiewicza" — po 10 kwietnia 2010 roku.

________________________________ 

Terror i bandytyzm zawarty w idei socjalistycznej

"Idea socjalizmu, w imię lansowanej utopii, rządzi i tumani trudną do rozpoznania, perfidną kombinacją nadziei i terroru; rozbudzanie nadziei należy do propagandy, a terror do cenzury i ludobójstwa. Ta nierozerwalna kombinacja, w której zgoda na terror jest warunkiem nadziei na osiągnięcie celu zaprojektowanego przez... utopię, powoduje, że ludobójstwo i cenzura znajdują moralne usprawiedliwienie oraz prawną sankcję (ochronę!), a jest to niezależne od tego, czy miejscem eksterminacji jest obóz koncentracyjny, szpital psychiatryczny czy też szpital, w którym na podstawie społecznego (demokratycznego) consensusu (konwencji) dokonuje się aborcji, eutanazji lub sterylizacji. Dla socjalisty zabicie człowieka nie pasującego do Idei Człowieka jest nie tylko obowiązkiem, ale również aktem najwyższego humanizmu."* 

"Podobnie jak komunizm i nazizm-faszyzm — socliberalizm nosi w sobie utopistyczny zamysł zbudowania supercywilizacji. Warto soc-liberałom przypomnieć to, co dziś wstydliwie przemilczają, a co jednoznacznie demaskuje ich socjalistyczny rodowód. Otóż rozczarowani do socjalizmu totalitarno-kolektywistycznego w wersji marksizmu-leninizmu-stalinizmu nawiązali doktrynalnie do tzw. młodego Marksa i powracając „do źródeł”, czyli do demo-leberalnych utopii rzucili ideę tzw. eurokomunizmu. Za jego współrzędne uznali: respektowanie kapitalizmu (nazwanego „wolnym rynkiem”); rezygnację z ideologii marksistowskiej jako wyłącznego warunku bycia komunistą (!); akceptację pluralizmu ideologii resp. Demokracji większościowej, ale w oparciu o cenzurę „political corectness” – politycznej poprawności, czyli konieczność akceptacji relatywizmu w grze ideologicznej; dążenie do zjednoczenia Europy w jeden organizm polityczny i ekonomiczny. Dziś nie mówi się o eurokomunizmie, lecz Wspólnej Europie, a na tle tej „staromowy” pojawia się słowo daleko bardziej internacjonalistyczne, a mianowicie, globalizm”.**

_____ 

* Cytat z książki H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002. Cytowane za artykułem prof. Mieczysława Ryby "Dwa socjalizmy"Nasz Dziennik, 8 stycznia 2010, nr 6. 

** Cytat z książki H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002. 

 

 

6 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Andy -aandy,

Szanowny Panie,

Trzeba się spytać tego bolszewickiego politruka, co wojaka bolszewickie robiły na terenie Polski. II Rzeczpospolitej.

Leninowi i Stalinowi w pierwszej kolejności śniła się Rosja z Kongresówką jak za cara.

Dostali lanie na przedpolach Warszawy. Swych jeńców zostawili na pastwę losu.Polacy im proponowali wymianę jeńców po traktacie Ryskim.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Andy-aandy

2. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie,

Sowieci swoich jeńców — nie tylko na długo pozostawili w polskich obozach dla jeńców...

Wielu z tych, którzy wrócili z Polski do swojej sowieckiej ojczyzny zostało od razu roztrzelanych, albo wysłanych do obozów na Syberii...

Po II wojnie światowej tow. Stalin zrobił dokładnie tak samo z resztką nie wymordowanych przez Niemców sowieckich jeńców przybywających z obozów niemieckich.

Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez Andy-aandy o pon., 16/05/2011 - 19:55.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika barbarawitkowska

3. Na wymianę gada

niech wraca do swojej bolszewickiej ojczyzny.

avatar użytkownika Andy-aandy

4. "niech wraca do swojej bolszewickiej ojczyzny"

Niestety, takich jak on jest więcej...

I mają poparcie wpływowcych, postsowieckich grup wywoszących się z okresu stalinizmu... Przecież typowy komunistyczny wrzask "no pasaram" — podniesiony przez bolszewickiego politruka z GWna przeciwko polskim patriotom — ma swoje korzenie w okresie wielkich ch zbrodni przeciwko ludzkości...

Wrzask "No pasaram" w PRL-bis — został podniesiony z wykorzystaniem bolszewickiego hasła tych komunistycznych, anarchistycznych i lewackich bandytów w Hiszpanii, które wymordowały setki tysięcy hiszpańskich patriotów walczących z komunistycznymi bandami w Hiszpanii. A pomagały im w tych mordach bandy komunistycznych morderców utworzone w Hiszpanii na rozkaz tow. Stalina przez sowieckie NKWD

Te zbrodnicze bandy komunistycznych i lewackch morderców masowo mordowały także księży i zakonnice oraz niszczyły kościoły Hiszpanii.

Wszysto tak — jak to się wcześniej odbywało W Rosji — po wywołaniu sowieckiej rewolucji przez komunistycznych bandytów...

 Andy — serendipity

avatar użytkownika barbarawitkowska

5. Zatem

wszyscy niech wracają. Chociaż z drugiej strony na żywym ciele Rosji też zrobili niezły eksperyment ( abstrahując oczywiście do mongolskich korzeni rosyjskiej państwowości), wymordowali miliony, okradli ,a zatem to też nie ich ojczyzna. Ich ojczyzna jest w piekle.

avatar użytkownika Andy-aandy

6. Jeńcy sowieccy walczyli w oddziałach antysowieckich...

Część jeńców poszła do ochotniczych oddziałów – kozackich, rosyjskich czy ukraińskich – które walczyły u boku Rzeczypospolitej

* * * * *
W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" jest ciekawy wywiad, na który warto zwrócić uwagę...

Tutaj znajduje się także wyjaśnienie dotyczące tej części jeńców — której postsowieccy propagandziści w Rosji nie mogą się doliczyć i traktują ich jako "zamordowanych" przez Polaków...
***

Los naszych jeńców też był tragiczny
Zbigniew Karpus 17-05-2011

W bolszewickich obozach panowały warunki nieludzkie. W efekcie, tak jak w polskich, szalały w nich choroby – podkreśla historyk

(...)
Proszę pamiętać o kontekście tych wydarzeń. Od lutego 1919 roku do Bitwy Warszawskiej w sierpniu 1920 roku Polacy wzięli 9 tysięcy jeńców. I nagle jesienią 1920 roku do niewoli trafiło blisko 90 tysięcy bolszewików. Część poszła do ochotniczych oddziałów – kozackich, rosyjskich czy ukraińskich – które walczyły u boku Rzeczypospolitej z bolszewizmem, ale zdecydowana większość została za drutami. To była olbrzymia masa ludzi.

90 tysięcy?
Ale przecież to niejedyna grupa, którą polskie władze musiały się zająć. Skończyła się wojna, wielu ludzi było pod bronią. Trzeba było coś zrobić z demobilizującą się polską armią, do tego dochodziło 50 tysięcy naszych wschodnich sojuszników.

A zapasy były niewielkie. Władze musiały podjąć decyzję, komu pomóc w pierwszej kolejności: swoim czy wrogom? O wsparcie w tej sprawie Polska zwracała się zresztą do Francuzów i Brytyjczyków, ale ci nie mieli ochoty jej udzielić. Tylko Amerykanie przysłali trochę mundurów.
(...)

_____
Cytat za: http://www.rp.pl/artykul/659863_Historia__Katyn_jak_obozy_dla_jencow_z_R...

 Andy — serendipity