Zagladajac na dzisiejsze internetowe strony "gazeta.pl" trudno nie
odniesc wrazenia, ze "kibole", juz nie tylko stanowia zagrozenie dla
bezpieczenstwa panstwa, ale takze dla pozostalych kibicow, ktorzy
podczas ostatniej kolejki Ekstraklasy nie chcac protestowac przeciwko
Rzadowi byli ponoc przez nich terroryzowani.

 

W artykule pt. "Jak kibole sterroryzowali kibiców na Widzewie" "gazeta" pyta jednego z nich:

 

"Dlaczego nie zostales na swoim miejscu? - Nie warto było się stawiać.
Po prostu się bałem, zresztą nie tylko ja. Mimo że nie podobała mi się
ta forma protestu i chciałem skupić się na oglądaniu meczu, to musiałem
się podporządkować tym wszystkim rozkazom. Słyszeliśmy tylko
"wychodzimy, każdy wychodzi, nikt k... nie zostaje" oraz "to jest
protest kibiców, a nie jakiś k... piknik". Dla mnie to jakaś paranoja."

 

Ale to nie wszystko co ma do powiedzenia "gazeta" o antyrzadowych
protestach na stadionach. Oto drugi wyluszczony tytul ktory pojawil sie
dzisiaj na jej stronie glownej:

 

"Ekstraklasa. Kibole na Wiśle bez monopolu"

 

Artykul ktory sie pod nim znajduje jest podobny do tego,
ktory opisuje to co wydarzylo sie w Lodzi. Tam rowniez, jak podkresla
"gazeta", doszlo do rozlamow, z ta roznica, ze w Krakowie kibice
przeciwstawiajacy sie antyrzadowym protestom dzielnie dopingowali swojej
druzynie, w momencie, gdy "kibole" opuscili stadion.

 

Calosci tej staranie utkanej kompozycji "gazety" nie zaburzaja relacje z
innych pilkarskich stadionow np. z Gdyni, gdzie podczas meczu Arka vs
Ruch, na trybunach pojawily sie antyrzadowe transparenty i wszyscy
kibice w protescie opuscili stadion.

 

Antykibolska "oprawe gazety" zwienicza zdrowa i "usmiechnieta buzia premiera", oraz wyluszczony tytu nad nia: "PO wystrzelilo poparcie".

 

Warto zaznaczyc na koniec, ze niewatpliwie jakis rozlam wsrod
kibicow zaistnial, i trudno zaakceptowac agresywne wymuszenia wzywajace
do przylaczania sie do protestow, jesli rzeczywiscie sie pojawiaja.
Jednak, to co mozna dzisiaj zobaczyc na stronach "gazety", to tylko
jej kolejny etap propagandowej wojny ktora toczy ze swi , w ktorej tym
razem, pozytywnymi bohaterami sa premier i porzadni obywatele,
dzielnie przeciwstawiajacy sie agesywnym kibolom.