Zofia Kossak Szczucka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

          Czterdzieści trzy  lat temu, w dniu 9 kwietnia 1968 roku zmarła w Bielsku Białej, jedna z najwybitniejszych kobiet ostatnich wieków na Świecie,

 

 

 

Pani
Zofia de domo Kossak, primo voto Szczucka, secundo voto Zygmuntowa Kossak Szczucka Szatkowska.
 
  Pochodziła ze sławnego rodu Kossaków. Była córką Tadeusza Kossaka, brata bliźniaczego  malarza  Wojciecha i wnuczką słynnego  Juliusza Kossaka herbu Kos. O swoim rodzie napisze później "Kossakowie orzą, sieją, chodzą na wojnę i piszą”.
 Ród Kossaków, bierze swoj początek,  w XVI wieku. Ciekawostką dla genealogów będzie informacja, że synowie Juliusza, bliźniacy;Tadeusz i Wojciech urodzili się w innych latach.W sylwestra 1856 urodził się Wojciech, kilkanaście minut później, w Nowym Roku 1857 przyszedł na świat Tadeusz. Zofia Kossak urodziła się 10 sierpnia  1889 roku w  Kośminie, na Lubelszczyźnie.
W latach 1912- 13 studiowała jak przyszło na wnuczkę słynnego artysty; malarstwo.W latach 1913 -1914 w Ecole des Bcaux Arts w Genewie. W 1915 roku wyszła za maż za Stefana Szczuckiego. Po wyjściu za mąż zamieszkała wraz z mężem w jego majątku  na Wołyniu. Była świadkiem rewolucji bolszewickiej, ukraińskich mordów na Polakach.Wraz z Matką ucieka z płonącego Wołynia w przebraniu chłopki. Pięknie to później opisze w  swej pierwszej książce "Pożoga" Wydaną w Krakowie w  1922 roku, Sukces " Pożogi" zadecydował, ze została pisarką na miarę Henryka Sienkiewicza. W tym czasie umiera jej pierwszy mąż. Zostaje bez środków do życia z dwójka dzieci. Mieszka wraz dziećmi i rodzicami w majątku Górki  Wielkie na Śląsku Cieszyńskim. W Górkach Wielkich, odnajduję ja dawny znajomy absztyfikant, oficer Wojska Polskiego, Zygmunt Szatkowski, którego wcześniejsze propozycje małżeńskie odrzuca. Teraz przyjmuje. Z tego związku rodzi się dwoje dzieci. Udaje się do ziemi Świętej, by zrealizować swe marzenia i opisać wyprawy Krzyżowe. Robi to cudownie w "Krzyżowcach"
 
Juz przed II Wojna Światową, Zofia Kossak Szatkowska staje się sławna pisarką. Potrafi napisać tuż przed wybuchem wojny w 1939 roku
 
"Dobra literatura to ta, która ukazuje nieskończoność i wielkość wszechświata. Sens życia, celowość życia, która pobudza do walki ze złem, do przeciwstawiania się złu, która głosi wiarę w zwycięstwo dobra, żąda heroicznej, aktywnej postawy"
 
W 1936 roku  otrzymuje Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury, najważniejszej instytucji polskiej kultury okresu międzywojnia
 
W czasie wojny, rzuca pisarstwo, zajmuje się sprawami społecznymi.Staje  na czele Frontu Odrodzenia Polski, tajnej organizacji katolickiej. Widząc tragiczną sytuacje ludności żydowskiej tworzy wraz z Wandą Krahelską-Filipowicz,  Komitet Pomocy Społecznej dla Ludności Żydowskiej, pod konspiracyjną nazwą Konrada Żegoty; niedoszłego bohatera Adama Mickiewicza. Kierowała nią chrześcijańska miłość bliźniego. Z narażeniem własnego  zycia ratowała życie Żydom. Redaguje pismo  "Polska Żyje", które jest  organem Komendy Obrońców Polski
W 1941 roku wraz z przyjaciółmi oraz księdzem Edmundem Krauze z parafii Św. Krzyża, tworzy Front Odrodzenia Polski.
 
Zofia Kossak nie pozostała obojętna na tragedię ludności żydowskiej. Na początku sierpnia 1942 r. ukazała się ulotka jej autorstwa "Protest!", wydana przez FOP gdzie pisze:
"Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje i - milczy. Milczą kaci, nie chełpią się tym, co czynią. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo, tak dawniej przeczulone na każdą krzywdę swoich. Milczą i Polacy. Polscy polityczni przyjaciele Żydów ograniczają się do notatek dziennikarskich, polscy przeciwnicy Żydów objawiają brak zainteresowania dla sprawy im obcej. Ginący Żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Jakiekolwiek są jego pobudki - jest ono nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym. Kto milczy w obliczu mordu - staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia - ten przyzwala. Zabieramy przeto głos my, katolicy - Polacy. Uczucia nasze względem Żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęścia. Dlaczego, na jakiej podstawie - to pozostanie tajemnicą duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym. Świadomość tych uczuć jednak nie zwalnia nas z obowiązku potępienia zbrodni. Nie chcemy być Piłatami. Nie mamy możności czynnie przeciwdziałać morderstwom niemieckim, nie możemy nic poradzić, nikogo uratować - lecz protestujemy z głębi serc przejętych litością, oburzeniem i grozą. Protestu tego domaga się sumienie chrześcijańskie. Każda istota, zwąca się człowiekiem, ma prawo do miłości bliźniego. Krew bezbronnych woła o pomstę do nieba. Kto z nami tego protestu nie popiera - nie jest katolikiem".
Za swą działalność aresztowana przez gestapo w dniu 27  września 1943 roku, w dniu 5 października wywieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Konzentrationslager Auschwitz.Przebywa tam w latach 1943-44.  Swój pobyt w hitlerowskim obozie zagłady, opisze przepięknie w "Otchłani" 
 
Więźniarka więzień na Daniłowicza,  Pawiaka. Skazana na śmierć mimo iż hitlerowcy nie wiedzą kogo skazali na śmierć. Dla nazistów to nie miało i nie ma żądnego znaczenia. Uwolniona  w końcu lipca dzięki niepodległościowemu podziemiu, bierze czynny udział w Powstaniu Warszawskim.
Za uratowanie tysięcy Żydów, po wojnie w 1945 roku odznaczona "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" przez Izraelski. Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem  w Jerozolimie.
 Posądzana o antysemityzm przez polskie środowiska żydowskie tylko dla tego , że była Polką, wyjeżdza z misją PCK do Londynu. W Polsce różne mniejszości, czujące swą siłę w dawnych partiach jak KPP,KPZU, PPR, mogą oskarżać wszystkich o wszystko. Przez wiele lat wraz z mężem mieszka prowadząc gospodarstwo w Cornval.
W 1957 roku, wraca do kraju i ponownie zamieszkuje  w Górkach Wielkich.
Należała do Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani, Zakon Rycerzy i Szpitalników świętego Łazarza z Jerozolimy.
Zmarła w dniu 9 kwietnia w 1968 r. w Bielsku Białej, pochowana na cmentarzu parafialnym w Górkach Wielkich. Była autorką katolicką więc nie kochana przez Polskę.
 
Moim zdaniem nie kochana do dziś przez elity. Kochana przez polskie społeczeństwo
 
 Czczona przez Polańskich czytelników i Świat.
Jest autorka kilkudziesięciu powieści. Na Zachodzie pisarka zaczęła odnosić prawdziwe triumfy. Jej książki trafiały na listy bestsellerów. „Bez oręża” podczas wojny znalazło się na czele Book of the Month książka miesiąca w Stanach Zjednoczonych. W Anglii Zofia Kossak został przyjęta na prywatnej audiencji u królowej, na Afternoon Part w Windsorze.
W Górkach Wielkich w  1968 zostało utworzone Muzeum jej imienia, a 1984 Towarzystwo im. Zofii Kossak
 
Z. Kossak pt. "Dookoła kwestii żydowskiej" ("Głos Kapłański", 1937, nr 2), w którym pisała: "Kościół jednakże nigdy nie prześladował Żydów i nie zwalczał ich jedynie dlatego, że wyznają inną religię i należą do innej rasy. I po dziś dzień etyka katolicka kładzie swe veto względem takiego antysemityzmu, który ujawnia się w pogromach, krzywdach moralnych i materialnych i dąży do zniesienia tak prawnego jak i politycznego równouprawnienia Żydów. Ale w antysemityzmie związanym z ruchem narodowym istnieje też drugi czynnik, a mianowicie obrona przed przemożnym wpływem Żydów w życiu politycznym, gospodarczym i kulturalnym danego narodu".
Odpowiedzią jest:
 
W 2007 roku  Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, utrzymywany z podatków bardzo biednego polskiego społeczeństwa  wydał tłumaczenie książki Carli Tonini pt. "Czas nienawiści i czas troski. Zofia Kossak-Szczucka antysemitka, która ratowała Żydów", Żydowski Instytut Historyczny 2007 (włoskie wydanie 2005). Książka ma przewrotny tytuł i powtarza krzywdzące stereotypy na temat postawy Zofii Kossak wobec Żydów.
 
 
Cześć pamięci Wielkiej Damie, która swe życie poświęciła by ratować innym życie. Wieczna chwała pisarce dzięki której mogliśmy poznać Świat
 
  
 

 

Etykietowanie:

42 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. Pani Zofio,Pani nigdy nie umarła

Żyje Pani w książkach,przechowywanych przez nas,żyje Pani we wspomnieniach,tych,których
Pani ratowała......
Wielka Damo,Wielka Pisarko i Bohaterko
pamiętamy........

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pani Imienniczka , żyje w moim domu, książkami lężącymi na półkach.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

3. Panie Michale :) Zyje i Czuwa.....

bo tego jestem Pewna............serd pozdr
p.s
daleka jestem od od "zjawisk nadprzyrodzonych"
ale Kwiecien,zaczyna mnie zdumiewać.........Miesiąc,gdy jedni Odchodzą
w różnych Porach
i CZAS,
gdy Rosjanie
śmieją sie nam w twarz............ale jak TO mawiał Mały Tycerz,nic TO........
MY Pamiętamy.............Nasze Biblioteki,TEZ
serd pozdr...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

dziękuję za przypomnienie tej pięknej, utalentowanej, wspaniałomyślnej Polki.

Oby takie wzorce znajdowały naśladownictwo wśród młodych.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

5. przepraszam,miało być Mały Rycerz.

pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

To mój obowiązek przypominania na Blogmedia o sławnych Polkach i Polakach.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dobry duch Pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie żył z nami wiecznie.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

8. Starym zwyczajem w nocy zapalę świece ku

Jego i Ich Pamięci
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ten zwyczaj znam. Nie wiem, czy o północy się obudzę.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Deżawi

10. Wpis, jak zwykle u Pana Michała, arcyciekawy (wielkie dzięki!)

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

11. Dobrej Nocy Panie Michale :)

zapaliłam dwie,ta druga jest w Pańskim imieniu ;)
Dobrej Nocy....:)jutro czeka nas wyjątkowy Dzień,Dzień, w którym kolejny RAZ
podpiszemy listę naszej obecności
w Warszawie,Krakowie,Poznaniu,Katowicach i w kazdym zakątku w Polsce
i nie tylko w Polsce......:)
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

12. słucham,oglądam i patrzę na migoczące płomyki świec

Pani Zofia Kossak-Szczucka,
piękne wspomnienie......
Prezydent i Prezydentowa patrzą z biało/czarnej fotografii,tak pięknie się uśmiechając
a ja się zastanawiam nad miesiącem zwanym Kwiecień.......
Tamten,gdy odeszła Pani Zofia
i ten
Gdy prosto do Nieba pofrunęła Polska Delegacja.....
z 2 Prezydentami,Prezydentową i prawie setką Polek i Polaków
Dobrej Nocy,piękna Strono,
Dobrej Nocy POLSKO :)

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o ndz., 10/04/2011 - 01:56.

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Pani Deżawi,

Szanowna Pani,

Bardzo dziękuję. Wszyscy tu piszemy w imię prawdy, prawdy nieśmiertelnej.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo dziękuje za świecę. Zrewanżuje się i to zaraz !
Ja już listę obecności na Blogmedia podpisałem.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

15. Szanowny Panie Michale

Za każdym razem gdy piszę ,stoję w trudnej sytuacji
Bo każda opisana przez Pana postać wymaga wielkich owacji
Tak jest i z Wielką postacią Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej
Oczernianej przez tych, którym życie ratowała w krainie Polskiej
Poprzez drogi męki życiowej dopięła tego co czuła sercem
Głosiła Prawdę wbrew szubrawcom ,stojącym w ręku z sierpem
Nie dała się zagłuszyć , robiła co serce jej dyktowało
Bo Polskę kochała i zawsze Polski jej było mało
Wróciła do niej pod łapy zbrodniarzy, tego świadoma
Lecz myślała ,że Polacy odrzucą tego obcego czerwonego gawrona
Który się rozsiadł na tronie Królów Polskich pełen pychy
Dla większości nie wart splunięcia, bo był moralnie lichy
Szkoda że wartości, tak dumnie noszone dawniej przez Polaków
Są niszczone i poniewierane przez zwykłych zdrajców, przybłędy ,łajdaków
Czas zewrzeć szyki, by Wielkich Ludzi dla Polski działających
Promować i stworzyć legalny obieg twórczości ich dzieł promujących
Dla rodziny Kossaków godnych uwiecznienia w serialu jako sagi
Trzeba stworzyć fundację, by nie kręciły go moralne łamagi
Z uśmieszkiem na ustach sączących Polską krew niczym wilkołaki
Bo Polskę nie powinny uwieczniać , czy promować moralne pustaki
Pozdrawiam

avatar użytkownika gość z drogi

16. Panie Michale :)bardzo dziękuję....:)

jest piękna.......:)
re świecy,paliły się pięknie ,jak nakazuje tradycja,do końca.............:)
jest coś magicznego w migoczącym blasku ogników,jakaś więż
z przodkami..........:)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

17. Jacku,TO jest myśl...........

Nazwiska,które musi znać każde Dziecko.........można tylko w ten sposób
utrwalić.....
Warto wrocić do tego pomysłu........
pozdr serd......
p.s
w nocy, gdy oglądałam
załączony film ,zastanawiałam się ,kto jeszcze oprócz nas zna go,zna życiorys TEJ Wielkiej Damy......?

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. Warto być Polakiem

Warto i jest TO zaszczytem
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Pięknie Pan pisze o Wielkiej Damie, moż największej tamtego wieku

"Tak jest i z Wielką postacią Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej
Oczernianej przez tych, którym życie ratowała w krainie Polskiej
Poprzez drogi męki życiowej dopięła tego co czuła sercem"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Warto być Polakiem.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Jeszcze raz pięknie dziękuje za świece.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

22. Szanowna Zofio

Telewizja zwąca się publiczną
Stała się toaletą publiczną
Gdzie można zobaczyć tylko łajno
To co Polskie schowali ściśle tajno
Dlatego wspierajmy reżyserów niezależnych
Do Polski sercem i duszą przynależnych
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika Jacek Mruk

23. Szanowny Panie Michale

Dziękuję za wszystko co Pan pisze
Bo oczami tamte czasy słyszę
Mogę usłyszeć śpiew pełen wartości
Także serca pełne Miłości
Słyszę ich bicie i rytm miarowy
Widzę ich jako szwadron Narodowy
Łza się w oku zakręciła
Bo w Pani Zofii była wielka siła
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Czytając Pana Wiersz, podsłuchuje co w telewizorze. W telewizji publicznej, niejaki fox zapowiadał swój program o "Krakowskim Przedmieściu" do studia zaprosił tylko plemię wybrane z Najsztubem, brudasem, śmierdzielem.
Oni nas będa uczyć patriotyzmu !

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

25. Szanowny Panie Michale

Moja cierpliwość jest zbyt mała
Bym mógł słuchać osła i cymbała
Jakkolwiek będzie się mienił i co gadał
Wiem, że on będzie z innymi biadał
Lament ich będzie wielki i bardzo głośny
Bo sumień nie mają jak kamień przenośny
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Piękne strofy:

"Bym mógł słuchać osła i cymbała"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

27. Szanowny Panie Michale

Te słowa i tak obrażają stworzenie zbyt uparte
Jednak w sumie wiele warte
Instrument zaś ma wiele barw muzycznych
Podczas gdy te byle co żadnych słów lirycznych
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Ma Pan rację:

Instrument zaś ma wiele barw muzycznych.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

29. Szanowny Panie Michale

Za Pana przyczyną czuję ciepło do mnie płynące
Od Pani Zofii Kossak-Szczuckiej -Szatkowskiej
Dziękuję za ukazanie tej pięknej duchowo postaci
Bez niej i bez kilku osób Polska bardzo wiele traci
Pozdrawiam

avatar użytkownika Goethe

30. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie Michale,
Bardzo dziękuję Panu za zamieszczenie profilu tej znakomitej postaci. Miała piękny i dżwieczny głos, a jak się wysławiała... muzyka dla znękanych codziennym gwarem uszu.
Moja babcia jak wcześniej wspominałem, miała podobny głos i sposób tak charakterystycznego wypowiadania się, który to cechuje pewnych ludzi z pewnych czasów i pewnych sfer. Aż żal że obecnie zaniedbano w nauce taki sposób mówienia, technikę wysławiania się i konwersacji, ale cóż, dziwić się nie mogę, skoro jako pierwsze zlikwidowano naukę Kaligrafii.
Wracając jednak do meritum czyli Pani Zofii Kossak, jak wspomniałem babka moja znała rodzinę Kossaków przed II Wojną Światową, zdaje sie ze też kilkakrotne obie panie spotkały się w czasie okupacji. jednakże po pożarze domu w Warszawie i bombardowaniu Mińska Maz. nic nie zostało z pamiątek ( obrazów i rękopisów), a o czasie wojny i okupacji babcia nie rozmawiała z nikim poza opisem wydarzeń związanych z oflagiem i obozem w Działdowie.
Dziękuję jeszcze raz, dzięki Panu wspomienia dzieciństwa nabierają innej barwy a minione wydarzenia nabierają sensu i znaczenia.
Kłaniam sie uniżenie.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

31. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku

Pani Zofia Kossak Szczucka, była kobieta nie tylko wielkiego serca ale i urody.

Uklony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Pan Goethe,

Szanowny Panie,

Ja pamiętam czasy jak uczyłem się kaligrafii i wymowy. Dziś trudno mi zrozumieć dziennikarzy, lektorów z różnych telewizorów.

Zazdroszczę Pana Mamie, ze znała Panią Zofię Kossak. Być może, tę Wielką Damę znał mój ojciec z czasów wojny.

Kiedy ojciec wyszedł z więzienia bał się rozmawiać na tematy wojny, czasów II Rzeczpospolitej.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Deżawi

33. Zofia Kossak-Szczucka: "...honor kosztuje..."

"W 1962 roku redakcja "Słowa Powszechnego" pozwoliła sobie na komentarz, że nieobecni na wieczorze dyskusyjnym zorganizowanym z okazji rocznicy Rewolucji Październikowej Zofia Kossak i Władysław Borth z Chorzowa "przesłali życzenia najlepszych obrad i swoje zobowiązania do dalszej w pełni oddanej pracy dla słusznej polityki wytyczonej przez PZPR. Zofia Kossak była oburzona. Pisała o "setnych, dużych przykrościach z Paxem" i o "bezprzykładnym świństwie". W liście do Anny Sadowskiej relacjonowała "głupota czy służalstwo oddziału katowickiego, nieuwaga redakcji "Słowa", spowodowały wydrukowanie tego - ośmielam się powiedzieć oszczerstwa. Mało nas oboje szlag nie trafił" - dodawała, opisując dalsze wydarzenia. Napisała "druzgocące sprostowanie, żądając, by je natychmiast podano". Współpraca z PAX-em wisiała na włosku, bo pisarka postawiła ultimatum - albo zostanie zamieszczone sprostowanie, albo współpracy dalszej już nie będzie. PAX tymczasem "bronił się przed niesławą" i wysuwał swoje sformułowania, a pomiędzy Górkami i Warszawą krążyły depesze."Życzliwi błagali, bym zrezygnowała ze względu na siebie samą - relacjonowała Zofia Kossak. - Nie ustąpiliśmy, trudno. Wiadomo, że honor kosztuje, ale skoro się już go ma, trzeba płacić".

W końcu "Słowo Powszechne" wynegocjowało swoisty kompromis - nie zamieszczono protestu pisarki, ale informację redakcji, która jakoby sama spostrzegła swoje uchybienie i błąd w zamieszczonym 17 czerwca sprawozdaniu z zebrania. "Stwierdzamy niniejszym z ubolewaniem, że (...) notatka nie odpowiada rzeczywistości" - informowano obłudnie. Przedrukowano notatkę zakończoną poparciem pisarki dla słusznej polityki partii, a potem prawdziwą treść jej listu, w którym informowała, że w zebraniu nie będzie uczestniczyć. Na koniec przeproszono gorąco za zniekształcenie i tak późne sprostowanie."Bóg z nimi - skomentowała tekst Zofia Kossak - ważne dla mnie jest stwierdzenia, że ja żadnego "zobowiązania" (!!!) nie składałam".

"Incydent z Paxem zakończony - pisała 28 czerwca 1962 roku do Marii Kossak. - Stosunki wróciły do poprzedniego stanu". Czytelnicy poznali przynajmniej część prawdy. Czy wiedzieli, co kryło się za kulisami krótkich notatek prasowych - nie wiadomo. Jedno wiadomo już dziś na pewno - władza tego gestu pisarce nie zapomniała. Zofia nie wiedziała zapewne, że jest uważnie obserwowana, a "incydent" został pracowicie odnotowany przez autora jej "charakterystyki" pisanej na użytek II Wydziału IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie. (...)"

[-- więcej na moim blogu w notce: "Autorytaryzm i totalitaryzm"]

Jak z tego wynika, "władza" pamięta o Pani Zofii Kossak-Szczuckiej do dziś.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

34. Pan Deżawi,

Szanowny Panie,

Proszę się nie dziwić, na zebraniu założycielskim PAX był premier Józef Cyrankiewicz, ten, który chciał obcinać ręcę moim Rodakom Wielkopolanom za Czerwiec 56.

Na zebraniu założycielskim PAX był również Generał NKWD, Iwan Sierow, ten który jest odpowiedzialny za zsyłki Polaków na Sybir, Gułagów, ten , który porwał 16 przywódców Podziemnego Państwa Polskiego. Ten ., który jest równiez odpowiedzialny za Ludobójstwo w Katyniu.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

35. arch./- Zofia Kossak – na

zdjecie

arch./-

Zofia Kossak – na wskroś polska

Lektury, których nie może zabraknąć w Twojej biblioteczce. Książki, które fascynują i uczą.

 

Zofia Kossak jest autorką ok. 40 książek, które zostały
przetłumaczone na 18 języków świata, wydane w 26 krajach, w
wielomilionowym nakładzie. Plasuje się więc w czołówce najbardziej
płodnych, znanych i ciągle wznawianych pisarzy polskich. Ale
paradoksalnie, żadne z jej dzieł nie znajduje się w kanonie lektur
szkolnych, co oznacza, że Zofia Kossak praktycznie nie istnieje w
świadomości młodego pokolenia. Nie tylko ona.

Twórczość Zofii Kossak jest głęboko zakorzeniona w glebie polskiej,
glebie, która obejmuje ziemię, przyrodę, dzieje, Naród, wiarę, kulturę,
państwowość, ród i rodzinę. Nie mamy tu więc do czynienia z kimś, kto
jest tylko literatem, dla którego pisarstwo jest zawodem albo sposobem
na życie, nie mówiąc już o pisarstwie na zamówienie. Pisarstwo Zofii
Kossak organicznie wyrasta z żywych soków polskości i wiary. Stąd brała
się jego moc i autentyzm. Stąd brała się siła i skala jego
oddziaływania.

Ród artystów

Dom otwiera człowieka na życie i wartości, podstawowe i
najważniejsze. Pani Zofia należała do słynnej rodziny Kossaków. Jej
ojcem był Tadeusz, syn wielkiego malarza, Juliusza, a stryjem –
Wojciech, równie wielki malarz. Malarstwo Kossaków dojrzewało w okresie
zaborów i jak w przypadku wielu innych polskich artystów było formą
protestu wobec niesprawiedliwości, jaka spotkała Polskę, ale także formą
wyrazu czci i hołdu dla jej wielkości i osiągnięć. Stąd właśnie
tematyka dzieł, z których wiele było arcydziełami na miarę światową,
dotyczyła spraw polskich.

Pani Zofia miała początkowo również poświęcić się malarstwu,
przejawiała ku temu rozliczne talenty, podjęła stosowną edukację, ale
skończyło się na literaturze, a właściwie zaczęła się literatura, wielka
literatura. Jej ukochanym mistrzem i wzorem był Henryk Sienkiewicz.

W swoich powieściach Zofia Kossak dotyka kluczowych dla Polski i
chrześcijaństwa tematów. Operuje pięknym językiem polskim, plastycznym i
żywym. Lektura jej dzieł to nie tylko sposób na wypełnianie czasu
wolnego, ale wielka lekcja kultury i historii, których z różnych powodów
nie znamy albo których obraz został w nas zdeformowany. W grę wchodzi
tu ideologiczna i polityczna poprawność, które w formie cenzury dawniej
bezpośredniej, a obecnie pośredniej, ogałacają nas z wiedzy
humanistycznej odnoszącej się do chrześcijaństwa i Polski. Szacunek dla
takiej wiedzy, zapał i miłość składały się na atmosferę domu rodzinnego,
stąd właśnie praca nad poznaniem szczegółowych źródeł naszego
dziedzictwa, by później przyoblec ją w formę literacką, traktowana była z
całą powagą i wielkim poczuciem odpowiedzialności.

Dorobek Zofii Kossak obejmuje kilka grup tematycznych. Będą to dzieje
Polski, ze szczególnym uwzględnieniem naszych pradziejów („Troja
Północy”), Kresów („Pożoga”) i Śląska („Wielcy i mali”, „Nieznany
kraj”), a także chrześcijaństwa („Krzyżowcy”, „Król trędowaty”, „Bez
oręża”), czy saga rodzinna („Dziedzictwo”).

Arcypolska literatura

Twórczość Zofii Kossak, mimo tak wielkiej wartości literackiej, nie
zawsze była na rękę pewnym środowiskom, które i dawniej, i dziś starają
się pomniejszyć znaczenie Polski dla nas i dla świata, a także chcą
zmarginalizować rolę chrześcijaństwa. Jest to twórczość bardzo wyrazista
pod względem ideowym, staje więc w poprzek tendencjom depolonizacji i
dechrystianizacji naszego Narodu i innych narodów chrześcijańskich. Jak
dawniej odzywały się głosy lekceważenia, również w środowiskach
emigracyjnych („płytki historyzm”, „naiwna hagiografia”,
„parafiańszczyzna”, zob. M. Wańkowicz, „Wspomnienia o Zofii Kossak”),
tak dziś stosuje się jeszcze skuteczniejszą metodę, jaką jest
przemilczenie. Chodzi przede wszystkim o to, żeby Polak w ogóle nie
wiedział, że taka autorka istniała i tworzyła, że jej dzieła po dziś
dzień zachowały wartość i posiadają siłę formacyjną, tak potrzebną w
czasach bezideowości czy ideowego zamętu. Dlatego też dzieł tych nie
spotkamy już w kanonie lektur szkolnych, ponieważ zostały z całą
świadomością, a więc perfidnie odebrane młodemu pokoleniu Polaków. Na
szczęście dzieła te są dostępne, więc trzeba do nich wracać, zwłaszcza w
kręgach rodzinnych, ale także szkolnych, tam gdzie dyrektorzy,
poloniści i katecheci rozumieją, jak ważną rolę odgrywa w procesie
kształcenia dobra lektura.

Młode pokolenie Polaków jest na poziomie świadomości w dalszym ciągu
ofiarą tzw. walki klasowej prowadzonej przez komunistów przeciwko
naszemu Narodowi. Walka klasowa oznaczała ni mniej, ni więcej odcięcie
nas od korzeni, zarówno gdy chodzi o historię i kulturę, jak i o polskie
rodziny i rody. To wszystko miało ulec zniszczeniu, deklasacji,
zapomnieniu. Dzieło komunistów kontynuują dziś postkomuniści i
wygenerowani przez nich liberałowie. Dlatego właśnie heroiczne dzieje
Polski nie stanowią kulturowego uposażenia świadomości współczesnych
Polaków. Jedni nie wiedzą, że w ogóle są takie dzieje, inni z góry czują
do nich awersję, a nawet lekceważenie i pogardę, więc nie chcą
wiedzieć, nie chcą znać. Sytuacja wydaje się wręcz patowa. A przecież
trzeba ją zmienić, w imię prawdy i w imię piękna. I właśnie literatura
piękna ma to do siebie, że pozwala pięknie ukazywać prawdę, co jest
zachętą do lektury, by odzyskać traconą świadomość narodową i bogaty
polski język. Te dobra naszej kultury są ciągle w naszym zasięgu, nikt
nie zabrania nam czytania dzieł Zofii Kossak. Awięc czytajmy!

Podzwonne dla Kresów

Pojawia się pytanie: od czego zacząć? Moim zdaniem, trzeba zacząć od pierwszej powieści, a właściwie pamiętnika. To „Pożoga”.

Żeby zrozumieć najnowsze dzieje Polski, musimy poznać i wczuć się w
nasze tragiczne losy na Kresach dawnej Rzeczypospolitej, która nie dość
że poddana rozbiorom, to na dodatek niejako dobita została przez
niszczącą ideologię komunizmu, wprawioną w ruch przez specjalnie
szkolonych agitatorów, którzy mieli za zadanie porazić ciemne i
pozbawione hamulców moralnych i religijnych masy. Podsycano potężną falę
nienawiści, której ostrze skierowane zostało głównie przeciwko
polskiemu lub spolonizowanemu ziemiaństwu. Domy, dwory i pałace równano z
ziemią, posuwano się do mordów, gwałtów i grabieży, ci, co ocaleli,
musieli uciekać. W efekcie zniszczono wielowiekową kulturę, napuszczono
na siebie narody i warstwy społeczne. Wsączono nienawiść, która wracać
będzie jeszcze w przyszłości, przynosząc krwawe żniwo.

Książka ta bardzo plastycznie ukazuje skalę zniszczeń i metody
działania, psychologiczne i fizyczne, subtelne i brutalne. To są nasze
losy, nasze dzieje, dotyczą nie tylko ludzi z tamtych Kresów, ale
każdego z nas dziś, nas, Polaków, bo przecież dziedzictwo, choć po
wielokroć zabijane, nigdy nie umiera, los jednych jest losem nas
wszystkich, jeśli należymy do tej wspólnoty historycznej, której na imię
Polska.

Dlatego właśnie „Pożoga” jest tak wstrząsająca i tak ważna. Wprowadza
nas w nasze dzieje i nasze dramaty, ale nie zostawia w próżni czy w
poczuciu zupełnej bezsilności. Zofia Kossak potrafi odczytać głębsze
znaczenie dziejów naszego Narodu, którego istotną częścią są nasze
cierpienia i ofiary. One nie idą na darmo. Ma miejsce proces wielkiej
sublimacji duchowej, któremu na imię chrześcijaństwo. To jest właśnie
droga Polski. Droga zwycięska. Tak też dobitnie podkreślała w prelekcji
wygłoszonej w Warszawie w roku 1938: „Pozostać wiernymi. Nie
sprzeniewierzyć się Kościołowi i samym sobie. Nie zaprzeć się wielkich
drogowskazów nad dziejami naszymi stojących –oto jest chrześcijańskie i
ostateczne posłannictwo Polski”.

Prof. Piotr Jaroszyński

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/69405,zofia-kossak-na-wskros-pols...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

36. Szanowny Panie Michale

Dla mnie główne przesłanie twórczości Zofii Kossak Szczuckiej jest takie:
można ustrzec się nienawiści nawet do najgorszych zbrodniarzy. Do ludzi, którzy krzywdzili innych i nas...
To przesłanie wynika może nawet nie ze świadomego założenia, ale z całej rodzinnej historii, ze stosunku do świata wynikającego z zasad chrześcijańskich - o czym wyżej we wpisie Maryli pisze prof. Piotr Jaroszyński.
Kiedy pierwszy raz czytałam "Pożogę" najbardziej uderzyło mnie, że w opowiadaniu Zofii Kossak Szczuckiej o strasznych ludziach i ich działaniach nie znajduję jakiegoś potępienia, żadnej chęci odwetu, a tylko zdumienie i smutek... Ogromne zdumienie, że człowiek jest w ogóle do takich czynów zdolny. Smutek, że do takich czynów doszło...
To oczywiście jest dowodem, że ona sama nie zna żadnego z uczuć które pchały tamtych ludzi do strasznych czynów. Czystość serca...
Takie jest nasze dziedzictwo... Mimo wszystko..
"dziedzictwo, choć po wielokroć zabijane, nigdy nie umiera, los jednych jest losem nas
wszystkich, jeśli należymy do tej wspólnoty historycznej, której na imię
Polska." - prof. Piotr Jaroszyński
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

37. Do Pani Guantanamery

Szanowna Pani Guantanamero,

Pani Zofia, może moja daleka powinowata przez całe życie szła przez Pożogę i Z odchłani
Ukraincy, bolszewicy, Niemcy, żydokomuna

Aż wierzyć się nie chcę, że po tylu cierpieniach ciała i duszy jeszcze miała siły tak pięknie pisać

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

38. Szanowny Panie Michale

…wierzę, ufam, miłuję

Jej prawość
i odwaga były światłem dla wielu w czasie wojny, a i później, gdy
poznała prawdziwe oblicze nowych rządów w Polsce. Ukazała się właśnie
pierwsza powieść biograficzna o Zofii Kossak-Szczuckiej.  »

ść biograficzna o Zofii Kossak-Szczuckiej.
…wierzę, ufam, miłuję
 


reprodukcja henryk przondziono /gn


Zofia Kossak-Szczucka. Zdjęcie z okresu międzywojennego

Zofia Kossak-Szczucka pisała 24 czerwca 1966 roku do sekretarza
Komitetu Nagród Państwowych prof. Witolda Nowackiego: „...zetknęłam się
osobiście, bezpośrednio, z faktami, które rozwiały żywione przeze mnie
poprzednio przekonanie, że konflikt pomiędzy Kościołem a Państwem
wygasa. Udowodniły one, że jest wręcz przeciwnie”. W ten sposób
argumentowała swoją odmowę przyjęcia z okazji święta 22 lipca Nagrody
Państwowej I stopnia „za wybitne osiągnięcia w dziedzinie powieści
historycznej”. Pisarka uznała, że nie może przyjąć nagrody od władz,
które nie tylko zakłócają przebieg obchodów Milenium Chrztu Polski,
ale znieważają kult Matki Bożej. Zaledwie kilka dni wcześniej,
20 czerwca, pod Liksajnami na Warmii MO aresztowała peregrynującą
po kraju kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Nie trzeba
podkreślać, jakim uwiarygodnieniem w tej sytuacji dla peerelowskiej
władzy byłoby odebranie nagrody przez cenioną katolicką pisarkę, a jakim
afrontem było odmówienie jej przyjęcia. „Oby taką postawę wykazali
również inni katolicy, których kusi się nagrodami czy orderami” – pisał
do Szczuckiej biskup katowicki Herbert Bednorz, nie przypuszczając
nawet, jak wysoką nagrodą pieniężną kusiła władza. Wystarczyłaby ona
na odbudowę spalonego w czasie wojny dworku Kossaków w Górkach Wielkich,
co było niespełnionym marzeniem pisarki. Kopię listu Kossak-Szczuckiej
do władz prymas Stefan Wyszyński odczytał na posiedzeniu episkopatu,
księża wieszali w gablotach kościołów, w kazaniach stawiali pisarkę
za wzór postawy katolickiej. Ona natomiast niebawem miała się przekonać,
że SB coraz uważniej jej się przygląda.

Bóg i ojczyzna to nie hasła

Tę historię, która pokazuje prawość i siłę charakteru pisarki, opisała
Joanna Jurgała-Jureczka w wydanej właśnie książce „Zofia Kossak”.

Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.


Przesłano 9 sty 2008

Władysław Bartoszewski opowiada o Zofii Kossak podczas promocji książki Zofii Kossak "Wspomnienia z Kornwalii" wydanej nakładem Wydawnictwa Literackiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

39. 'Protest' (sierpień 1942) - Front Odrodzenia Polski

Tutaj, tzn. powyżej jest przypomniany artykuł z 2011 r.

Odsyłam - a raczej przypominam i zachęcam - pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz pisał o Zofii Kossak-Szczuckiej również w roku ubiegłym [22.04.2013]:

http://blogmedia24.pl/node/63123

Artykuł jest bezcenny, choćby z zamieszczenia ulotki katolickiego Frontu Odrodzenia Polski pt. 'Protest' (początek sierpnia 1942). Tego bardzo ważnego tekstu Zofii Kossak-Szczuckiej nigdzie nie mogłem odnaleźć - odnalazłem u niezawodnego (jak zazwyczaj) p. Michała St. Zieleśkiewicza.

I przy okazji ciekawostka: ten nowszy artykuł [2013] jest podany jako jedno ze źródeł biografii Zofii Kossak-Szczuckiej w 'Wikipedii'.

Wielkie dzięki, panie Michale!

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

40. Pan Deżawi

Szanowny Panie,

Pięknie dziękuję
Tyle, że ja jestem skromnym pisarkiem.
Zasługi leża po stronie Pani Prezes, że mi pozwala pisać to, na co inni mi nie pozwalali.
Ja kiedyś współpracowałem z Wikipedią. Od momentu kiedy wikipedia stała sie tubą czerskiej i ciecia od żyrandoli nic u nich nie piszę

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

41. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pani Zofia Kossak Szczucka- Szatkowska nigdy nie kłaniała się zbrodniczej żydokomunie i komunie
Mimo szykan zawsze była po stronie prześladowanych, Żydów też, czego Jej do dziś nie mogą wybaczyć.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

42. 39. 'Protest' (sierpień 1942) - Front Odrodzenia Polski

szanowny @Deżawi:)
Nasz Pan Michał to skarbnica wiedzy ,szczególnie o wielkich Polkach i Polakach
Pani Zofia ,to duma Nasza..ale ten bełkocący coś o matołkach chyba stał się jedną z przyczyn,że Jej Osoba jest w Polsce zamilczana...
no bo jak, wielki "psor:"i tylko asystent Wielkiej POLKI
serd pozdr

gość z drogi