Zofia Kossak -Szczucka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

 

Czterdzieści pięć    lat temu, w dniu 9 kwietnia 1968 roku zmarła w Bielsku Białej, jedna z najwybitniejszych kobiet, Polek ostatnich wieków na Świecie,
Zapomniana przez Polaków, dla, których poświęcała całe swoje życie.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pani Zofia de domo Kossak, primo voto Szczucka, secundo voto Zygmuntowa Kossak Szczucka Szatkowska.

 
  Pochodziła ze sławnego rodu Kossaków. Była córką Tadeusza Kossaka, brata bliźniaczego  malarza  Wojciecha i wnuczką słynnego  Juliusza Kossaka herbu Kos. O swoim rodzie napisze później
 
 "Kossakowie orzą, sieją, chodzą na wojnę i piszą”.

 

Ojciec Pani Zofii, Tadeusz Kossak (po lewej),bliźniaczy brat Wojciecha.

 

 Ród Kossaków, bierze swoj początek,  w XVI wieku. Ciekawostką dla genealogów będzie informacja, że synowie Juliusza, bliźniacy;Tadeusz i Wojciech urodzili się w innych latach.W sylwestra 1856 urodził się Wojciech, kilkanaście minut później, w Nowym Roku 1857 przyszedł na świat Tadeusz. Zofia Kossak urodziła się 10 sierpnia  1889 roku w  Kośminie, na Lubelszczyźnie
 

 

Pałac w Kośminie
W latach 1912- 13 studiowała jak przyszło na wnuczkę słynnego artysty; malarstwo.W latach 1913 -1914 w Ecole des Bcaux Arts w Genewie. W 1915 roku wyszła za maż za Stefana Szczuckiego. Po wyjściu za mąż zamieszkała wraz z mężem w jego majątku  na Wołyniu. Była świadkiem rewolucji bolszewickiej, ukraińskich mordów na Polakach.Wraz z Matką ucieka z płonącego Wołynia w przebraniu chłopki. Pięknie to później opisze w  swej pierwszej książce "Pożoga"
 Wydaną w Krakowie w  1922 roku, Sukces " Pożogi" zadecydował, ze została pisarką na miarę Henryka Sienkiewicza. W tym czasie umiera jej pierwszy mąż. Zostaje bez środków do życia z dwójką dzieci. Mieszka wraz dziećmi i rodzicami w majątku Górki  Wielkie na Śląsku Cieszyńskim. W Górkach Wielkich, odnajduję ja dawny znajomy absztyfikant, oficer Wojska Polskiego, Zygmunt Szatkowski, którego wcześniejsze propozycje małżeńskie odrzuca. Teraz przyjmuje. Z tego związku rodzi się dwoje dzieci. Udaje się do ziemi Świętej, by zrealizować swe marzenia i opisać wyprawy Krzyżowe. Robi to cudownie w "Krzyżowcach"
 
Jest prawnuczką Wielkopolan z Ziemi Kaliskiej,Wacława / Wosia / Gałczyńskiego i Anieli z Kurnatowskich, herbu Sokola z Siąszyc
 
O Siąszycach napisze cudowna ksiązkę " Dziedzictwo
 

 

Gdzie napisze:
Za siąszyckim dziedzińcem było wzgórze, na wzgórzu stała stara rozłożysta topola. Ze wzgórza szeroki widok na pola, zagajnik, wieś nad stawem i rzeczkę. W ciepłe dni Gałczyński lubił siedzieć na wzgórzu i patrzeć. Nie było w tym widoku nic nadzwyczajnego, co by zadziwiało wzrok. Swojskie kołtuniaste wierzby, schylone rzędem nad trugą, szachownica chłopskich pól, garbate chaty, krzywe płoty, ot jak wszędzie w Polsce. Gałczyński jednak patrzył, jakby nie mógł się napatrzyć
 
 

 

Pradziadek Pani Zofii, Wojciech Gałczyński,herbu Skola oficerWojska Polskiego, bohater bitwy pod Olszynka Grochowską, zesłaniec na Syberię
 
 

 

Grobowiec Gałczyńskich

http://www.budujemydwor.pl/images/stories/malarstwo/galczynski/1_PC140417.JPG

 

Dwór w Siąszycach, obraz Juliusza Kossaka, bywali tu, Fryderyk Chopin, Adam Asnyk, Maria Dabrowska, ojciec i dziadkowie niżej podpisanego.Działyńscy z Kórnika. Nieproszony, przejazdem z Kalisza do Warszawy car Rosjii Mikołaj II
 
 

 

Zofia Kossak z mężem Zygmuntem Szatkowskim, Ślub odbył się  14 kwietnia 1925
 

 

major Zygmunt Szatkowski

 

Już przed II Wojna Światową, Zofia Kossak Szatkowska staje się sławna pisarką. Potrafi napisać tuż przed wybuchem wojny w 1939 roku
 
"Dobra literatura to ta, która ukazuje nieskończoność i wielkość wszechświata. Sens życia, celowość życia, która pobudza do walki ze złem, do przeciwstawiania się złu, która głosi wiarę w zwycięstwo dobra, żąda heroicznej, aktywnej postawy"
 
W 1936 roku  otrzymuje Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury, najważniejszej instytucji polskiej kultury okresu międzywojnia
 

Międzywojnie.Zofia z ojcem (zm. w 1935)i drugim mężem w Górkach.
Gośćmi w tym czasie bywali:Parandowski,Dąbrowska,Wańkowicz,Witkacy,Sztaudynger.
Bywał też,totunfacki Zofii,-Gustaw Morcinek z pobliskiego Skoczowa,o czym chętnie na ucho ,powtarzają górale.Na tę okoliczność

 

http://www.mj-bn.yoyo.pl/pliki/zdjecia/Gorki-ruiny.JPG

 

Górki, stan dzisiejszy

 

W czasie wojny, rzuca pisarstwo, zajmuje się sprawami społecznymi.Staje  na czele Frontu Odrodzenia Polski, tajnej organizacji katolickiej. kierowała Wydziałem Ochrony Człowieka w Społecznej Organizacji Samoobrony, przewodniczyła Unii Kobiet oraz redagowała pismo FOP-u “Prawda”.
Widząc tragiczną sytuacje ludności żydowskiej tworzy wraz z Wandą Krahelską-Filipowicz,  Komitet Pomocy Społecznej dla Ludności Żydowskiej, pod konspiracyjną nazwą Konrada Żegoty; niedoszłego bohatera Adama Mickiewicza. Kierowała nią chrześcijańska miłość bliźniego. Z narażeniem własnego  zycia ratowała życie Żydom. Redaguje pismo  "Polska Żyje", które jest  organem Komendy Obrońców Polski.
W 1941 roku wraz z przyjaciółmi oraz księdzem Edmundem Krauze z parafii Św. Krzyża, tworzy Front Odrodzenia Polski.
 
Zofia Kossak nie pozostała obojętna na tragedię ludności żydowskiej. Na początku sierpnia 1942 r. ukazała się ulotka jej autorstwa "Protest!", wydana przez FOP gdzie pisze:
 
"Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje i - milczy. Milczą kaci, nie chełpią się tym, co czynią. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo, tak dawniej przeczulone na każdą krzywdę swoich. Milczą i Polacy. Polscy polityczni przyjaciele Żydów ograniczają się do notatek dziennikarskich, polscy przeciwnicy Żydów objawiają brak zainteresowania dla sprawy im obcej. Ginący Żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Jakiekolwiek są jego pobudki - jest ono nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym. Kto milczy w obliczu mordu - staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia - ten przyzwala. Zabieramy przeto głos my, katolicy - Polacy. Uczucia nasze względem Żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęścia. Dlaczego, na jakiej podstawie - to pozostanie tajemnicą duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym. Świadomość tych uczuć jednak nie zwalnia nas z obowiązku potępienia zbrodni. Nie chcemy być Piłatami. Nie mamy możności czynnie przeciwdziałać morderstwom niemieckim, nie możemy nic poradzić, nikogo uratować - lecz protestujemy z głębi serc przejętych litością, oburzeniem i grozą. Protestu tego domaga się sumienie chrześcijańskie. Każda istota, zwąca się człowiekiem, ma prawo do miłości bliźniego. Krew bezbronnych woła o pomstę do nieba. Kto z nami tego protestu nie popiera - nie jest katolikiem".
http://1.bp.blogspot.com/-08Alf_EZIfY/TdrzjOJf_9I/AAAAAAAAAJE/VYyK7nNnock/s1600/P1170345.JPG
 
Za swą działalność aresztowana przez gestapo w dniu 27  września 1943 roku, w dniu 5 października wywieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Konzentrationslager Auschwitz.Przebywa tam w latach 1943-44.  Swój pobyt w hitlerowskim obozie zagłady, opisze przepięknie w "Otchłani" 
 
Więźniarka, więzień na Daniłowicza,  Pawiaka. Skazana na śmierć mimo iż hitlerowcy nie wiedzą kogo skazali na śmierć. Dla nazistów to nie miało i nie ma żądnego znaczenia. Uwolniona  w końcu lipca dzięki niepodległościowemu podziemiu, bierze czynny udział w Powstaniu Warszawskim.
Za uratowanie tysięcy Żydów, po wojnie w 1945 roku odznaczona "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" przez Izraelski. Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem  w Jerozolimie.
Wielka Dama,Polska Patriotka, ratująca Żydów, posądzana o antysemityzm przez polskie środowiska żydowskie tylko dla tego , że była Polką, wyjeżdza z misją PCK do Londynu. W Polsce różne mniejszości, czujące swą siłę w dawnych partiach jak KPP,KPZU, PPR, mogą oskarżać wszystkich o wszystko. Przez wiele lat wraz z mężem mieszka prowadząc gospodarstwo w Cornval.
W lutym 1957 roku, wraca do kraju i ponownie zamieszkuje  w Górkach Wielkich w Domku Ogrodnika, bo stary Dwór spalił się.
 
Zofia,skautka,po wędrówkach,z drugim mężem ,Zygmuntem Szatkowskim ,osiedliła się ponownie w Górkach Wielkich w Beskidach.Córka pozostała w Anglii.Zamieszkali w domu ogrodnika.Ona zmarła 9.04. 1968,on kilka lat po niej.Obecnie muzeum.
Zdjęć nie pozwolą robić,za bilet do 2 izb i kuchni kasują.
 
 
Po wojnie przydworskie zabudowania,oraz ruiny dworu niszczały.Stajnia,stodoła wielokroć zmieniały funkcje,ale nikt o nie nie dbał.Kiedy zdawało się ,że pył pokryje wszystko,zjawiła się Hania,córka Anny,wnuczka Zofii,matka dwójki ok 30-letnich dzieci (które pytają,o co matce chodzi z tymi Górkami)-
prosto z Londynu.Postanowiła wskrzesić dziedzictwo.
 



W ogrodzie Szczuckiej.Koń, jaki jest,każdy widzi…Znak firmowy marki Kossak

 

 

Należała do Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani, Zakon Rycerzy i Szpitalników świętego Łazarza z Jerozolimy.
Zmarła w dniu 9 kwietnia w 1968 r. w Bielsku Białej, pochowana na cmentarzu parafialnym w Górkach Wielkich

http://www.polskiekrajobrazy.pl/images/stories/big/35321grob_kossakow.JPG

 

 

 

Była autorką katolicką więc nie kochana przez Polskę lewacką, komunistyczną
 
Moim zdaniem nie kochana do dziś przez elity. Kochana przez polskie społeczeństwo
 
 Czczona przez Polańskich czytelników i Świat.
 
Jest autorka kilkudziesięciu powieści. Na Zachodzie pisarka zaczęła odnosić prawdziwe triumfy. Jej książki trafiały na listy bestsellerów. „Bez oręża” podczas wojny znalazło się na czele Book of the Month książka miesiąca w Stanach Zjednoczonych. W Anglii Zofia Kossak został przyjęta na prywatnej audiencji u królowej, na Afternoon Part w Windsorze.
W Polsce, nawet blaszki jej nie dali !
W Górkach Wielkich w  1968 zostało utworzone Muzeum jej imienia, a 1984 Towarzystwo im. Zofii Kossak
 
Z. Kossak pt. "Dookoła kwestii żydowskiej" ("Głos Kapłański", 1937, nr 2), w którym pisała: "Kościół jednakże nigdy nie prześladował Żydów i nie zwalczał ich jedynie dlatego, że wyznają inną religię i należą do innej rasy. I po dziś dzień etyka katolicka kładzie swe veto względem takiego antysemityzmu, który ujawnia się w pogromach, krzywdach moralnych i materialnych i dąży do zniesienia tak prawnego jak i politycznego równouprawnienia Żydów. Ale w antysemityzmie związanym z ruchem narodowym istnieje też drugi czynnik, a mianowicie obrona przed przemożnym wpływem Żydów w życiu politycznym, gospodarczym i kulturalnym danego narodu".
Odpowiedzią jest:
 
W 2007 roku  Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, utrzymywany z podatków bardzo biednego polskiego społeczeństwa  wydał tłumaczenie książki Carli Tonini pt. "Czas nienawiści i czas troski. Zofia Kossak-Szczucka antysemitka, która ratowała Żydów", Żydowski Instytut Historyczny 2007 (włoskie wydanie 2005). Książka ma przewrotny tytuł i powtarza krzywdzące stereotypy na temat postawy Zofii Kossak wobec Żydów.
 
 
Cześć pamięci Wielkiej Damie, Polce, która swe życie poświęciła by ratować innym życie. Wieczna chwała pisarce dzięki której mogliśmy poznać Świat.
 
 

 

 

Anna Szatkowska, córka pisarki
 
Córka Zofii Kossak i Zygmunta Szatkowskiego, wnuczka Tadeusza Kossaka, brata Wojciecha urodziła się w 1928 roku. Dzieciństwo spędziła na Śląsku Cieszyńskim w Górkach Wielkich. W czasie wojny zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Jako sanitariuszka uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. W 1945 roku zmuszona wraz z matką do emigracji wyjechała do Anglii. Obecnie mieszka w Szwajcarii, utrzymując stałe kontakty z Polską. Aktywnie działa w Fundacji im. Zofii Kossak, której jest współzałożycielką.
Anna Szatkowska jest autorką książki Był dom…, w której opisuje losy swojej rodziny na tle ówczesnej, często dramatycznej historii Polski. Te niezwykłe wspomnienia sięgają od lat przedwojennych, przez okres wojny, po lata 60-te. Szczególnie przejmująca jest drobiazgowo zarejestrowana relacja z Powstania Warszawskiego, będąca swoistym dziennikiem powstańczych zapisków Anny i jej przyjaciółki Ewy.
 
Książka Był dom… stanowi dla mnie jednak swoiste objawienie. Sztukę prostego, sugestywnego opowiadania o dramatycznych faktach przeżywanej historii II wojny światowej i jej następstw posiadła bowiem Anna w stopniu znakomitym. Okazała się kolejną utalentowaną przedstawicielką rodu Kossaków. Zawdzięczamy jej pasjonujący w swej szczerości i jasności obraz, świadectwo życia Zofii Kossak i jej najbliższych w dobie wielkiej próby serc i sumień, w Polsce ciemiężonej i walczącej, wśród wielu ludzi, których już nie ma między nami.”
 
 
 

  Anna Szatkowska:

 

W drugiej połowie czerwca Zofia Kossak otrzymuje list z Warszawy zaadresowany na jej prawdziwe nazwisko, choċ do tej pory stale używała innego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wzywa do stolicy na rozmowę. Przebieg tej osobliwej wizyty tak relacjonuje córka pisarki: „Minister Jakub Berman przyjął Mamę uprzejmie, ale dośċ chłodno: – Proszę pani, jestem bardzo zajęty, nie mam dużo czasu, ale wezwałem panią, by spłaciċ dług. W czasie okupacji uratowała pani wiele dzieci żydowskich, więc jeżeli pani sobie życzy, mogę pani załatwiċ wyjazd za granicę. Mama oczekiwała wszystkiego, co najgorsze, ale nie takiej propozycji. Milczy zdumiona, myśli mącą się jej w głowie. Minister nalega: – Jak to? Pani się waha?… Jest to najlepsze, co mogę dla pani zrobiċ… A ja radzę pani wyjechaċ!… Ton tego ostatniego zdania był znaczący i nie pozostawiał wątpliwości co do losu czekającego Mamę, jeśli zostanie w Polsce. Konsternacja i rozterka – co odpowiedzieċ?… – Proszę pani, ja nie mam czasu na rozmowy. Jaka jest pani decyzja? – Chyba… przyjmuję propozycję… ale mam tu córkę… – To córka pojedzie z panią… A więc jak?… Czy uważa pani, że spłaciłem dług? – Tak… tak… dziękuję. Minister nagryzmolił coś pośpiesznie na karteczce: – Proszę pójśċ do mojej sekretarki, ona się wszystkim zajmie. Do widzenia pani… Jesteśmy zdruzgotane, i płaczemy. Jak to? Wyjechaċ? Teraz, gdy tyle pracy stoi przed nami? Porzuciċ przyjaciół i uciekaċ za granicę?… Wcale nie jesteśmy zdecydowane skorzystaċ z tej oferty; zaczekajmy, zostawmy sobie czas do namysłu. Pocieszamy się, jak możemy. Wiadomośċ wzbudza zdumienie i konsternację wśród krewnych i przyjaciół. Dziwna wydaje się ta niespodziewana wspaniałomyślnośċ ministra, wszechmocnej osobistości rządu komunistycznego, nieubłaganej i znienawidzonej, odpowiedzialnej za system policyjny, wprowadzony przez nowy reżim. Cała sprawa wydaje się podejrzana i tajemnicza… Dziś sądzimy, że minister uległ prośbom lub namowom swego brata, Adolfa Bermana, który uszedł z getta w 1942 r. i współpracował potem z Mamą w ramach «Żegoty». Widział jej zaangażowanie w ratowaniu Żydów i ogromne ryzyko, na jakie często się narażała. Gdy wojna się skończyła, Adolf Berman na pewno wiedział, że Mama figurowała na «czarnej liście» rządu komunistycznego, który łatwo znalazłby sposób pozbycia się jej na zawsze. Ułatwiając opuszczenie kraju, mógł jej uratowaċ życie…”.

Życzliwi radzą, by wyjeżdżaċ. Czyni to również prymas kard. August Hlond. Prof. Stanisław Kot, polityk Rządu Emigracyjnego, przebywający akurat w Warszawie, zaprasza do Londynu. Oznajmia przy tym, że polski Żyd, Marian Kister, właściciel firmy Roy (Rój) w USA, wydał właśnie w nakładzie blisko pięciuset tysięcy i w angielskim tłumaczeniu „Bez oręża”, które uznano za książkę roku. Proponuje przyjazd do Stanów i wygłoszenie serii odczytów. Jako zadatek na podróż przekazał platynowy pierścionek z brylantem. Nie bierze pod uwagę, że nie istnieją jeszcze żadne możliwości transportu cywilnego, aby wyjechaċ z Polski, i to w dodatku na drugą półkulę. Pierścionek przyda się na zakup biletów w nieznane, do czego zmusza wielką pisarkę nowa władza.

Koniecznośċ pożegnania kraju Zofia i Anna przyjmują jako wygnanie. W połowie lipca opuszczają Częstochowę, zabierając ze sobą obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który powierzą przyjaciołom w Warszawie. Anna szlocha tak rozpaczliwie, że ludzie odwracają się na ulicy. Płacze też głośno w pociągu, na próżno pocieszana przez pasażerów. Jej ubogi ubiór stanowi prosta sukienka i ludowa zapaska, kupiona od wiejskiej kobiety na targu, która zdjęła ją z siebie. Bagaż – to ręcznie uszyty plecak z mocnego czarnego materiału – w nim przybory toaletowe, fotografie ruin Warszawy i około trzystu listów do oddania w Czerwonym Krzyżu od osób poszukujących swych bliskich. Odlot do Sztokholmu następuje 15 sierpnia 1945 r. o godz. 14 pierwszym rejsowym śmigłowcem linii szwedzkich startującym z Warszawy. Stamtąd byċ może do Londynu. „Najsmutniejszy dzień w moim życiu – zanotowała Anna. – Nawet szare niebo płacze ciepłym, letnim deszczykiem. Ja szlocham, a Mama z trudem powstrzymuje łzy. Jak mam zerwaċ z MOIM światem, ze wszystkim, do czego jestem przywiązana… Kamińscy i Genia odprowadzają nas do samego samolotu. Stojąca obok swego męża «ciotka rzeźbiarka», płacząc – szerokim, dostojnym gestem kreśli ku nam, w powietrzu wielki znak krzyża…”.

 

 

45 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

znienawidzona, bo wołała o pomoc dla Zydów, kiedy światowe organizacje żydowskie nie chciały tych wołań słuchać.

Znienawidzona, bo utrudnia dolepienie Polakom łatki morderców Zydów w "polskich
obozach", znienawidzona, bo pamięć o Niej przeszkadza Bartoszewskiemu udawać Głównego i Jedynego Sprawiedliwego.

Cześć Jej pamięci!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

jak jest wciąż znienawidzona, choć musiano uznać Jej działalność na rzecz ratowania Zydów, widać w biogramie poświęconym bohaterskiej Polsce na portalu
Wirtualny Sztetl :

http://www.sztetl.org.pl/pl/person/167,zofia-kossak-szczucka/

Kossak-Szczucka (Szatkowska) Zofia

10.08.1889 Kośmin (pow. puławski) - 9.04.1968 Bielsko-Biała

Zofia Kossak, blisko spokrewniona z Juliuszem i Wojciechem Kossakami, swoją działalność artystyczną zaczęła od kontynuowania tradycji rodzinnych – studiowała malarstwo w Warszawie i Genewie. Młodość spędziła na Wołyniu, gdzie jej ojciec został administratorem dóbr hr. Józefa Potockiego. Tam była świadkiem rewolucji bolszewickiej i krwawej wojny domowej między „białymi” a „czerwonymi”. Wydarzenia te opisała w powieści Pożoga, opublikowanej w 1922 roku.

Po zajęciu Wołynia przez Ukrainę, Zofia Kossak-Szczucka przeniosła się do Lwowa razem z ciężko chorym mężem, a po jego śmierci - do majątku w Górkach Wielkich (leżących w Beskidzie Cieszyńskim). Tam powstała większość jej powieści i materiałów publicystycznych.

Po zerwaniu z ekspresjonistycznym ugrupowaniem literackim „Czartak”, poświęciła się pisaniu powieści historycznych, w których niezmiennie akcentowała wyższość religii katolickiej, cywilizacji chrześcijańskiej i kultury polskiej nad stereotypowo i negatywnie ukazanymi „obcymi”. Sprowadzanie problemu polskiej tożsamości narodowej do odwiecznych konfliktów, wojen i martyrologii, było jednym z elementów przejścia pisarki na stronę skrajnego nacjonalizmu. W drugiej połowie lat ’30 nawiązała współpracę z Prosto z Mostu, tygodnikiem nacjonalistycznej ONR-ABC.

Od pierwszych chwil okupacji niemieckiej, Zofia Kossak-Szczucka zaangażowała się w pracę konspiracyjną. Redagowała czasopismo Polska żyje, współpracowała z Biuletynem Informacyjnym, była autorką Dekalogu Polaka (1940), kodyfikującego zachowanie wobec Niemców, założycielką Frontu Odrodzenia Polski (1941) oraz pomysłodawczynią i czynną działaczką Żegoty.

W sierpniu 1942 roku, w apogeum likwidacji getta warszawskiego, Kossak-Szczucka opublikowała Protest, artykuł ostro potępiający ludobójstwo dokonywane na Żydach. Sprzeciw ten jednak wynikał nie z odrzucenia antysemityzmu: […] Uczucia nasze względem Żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski […], lecz z wartości chrześcijańskich i głębokiej wiary w Boga, zakazującego zadawania śmierci.

Jakkolwiek Protest nie nawoływał do niesienia pomocy Żydom, lecz tylko do sprzeciwu wobec mordu, to stał się czynnikiem uruchamiającym zorganizowaną akcję niesienia im ratunku.

Na polecenie Leopolda Rutkowskiego, ministra spraw wewnętrznych Delegatury Rządu, 26 września 1942 roku, razem z Wandą Krahelską, Zofia Kossak-Szczucka utworzyła Komisję Pomocy Żydom. Zadaniem KPŻ było ustanowienie kontaktów z ludnością żydowską, ofiarowanie jej pomocy finansowej, dostarczenie Żydom uciekającym z getta mieszkania, ubrań, żywności, pracy i polskich dokumentów tożsamości.

4 grudnia 1942 roku, Komisja Pomocy Żydom została przekształcona w Radę Pomocy Żydom „Żegota” i weszła w skład struktury Państwa Podziemnego, dzięki czemu możliwe stało się nie tylko korzystanie ze środków finansowych, ale także oficjalne informowanie rządu polskiego w Londynie i reszty świata o Zagładzie Żydów, odbywającej się na terenie Polski.

W październiku 1943 roku, Zofia Kossak-Szczucka została aresztowana przez gestapo, osadzona na Pawiaku i wywieziona do Auschwitz-Birkenau, gdzie była więziona do kwietnia 1944 roku. W celu kontynuacji śledztwa, hitlerowcy osadzili ją najpierw w więzieniu na Montelupich w Krakowie, następnie na Pawiaku, skąd 27 lipca została „wykupiona” przez ruch oporu.

Po upadku powstania warszawskiego, przez krotki czas mieszkała w Krakowie i Częstochowie, gdzie powstała powieść Z otchłani dotycząca losów więźniarek w Birkenau.

Wiosną 1945 dostała od Jakuba Bermana propozycję oficjalnego wyjazdu z kraju. Na tę przymusową emigrację wyruszyła w sierpniu, osiedlając się w Wielkiej Brytanii, gdzie z mężem i grupą znajomych prowadziła niewielką farmę.

Do kraju wróciła po przełomie październikowym, w lutym 1957 roku.

Osiedliła się z powrotem w Górkach Wielkich.

W wyniku powikłań po zawale serca, zmarła w szpitalu w Bielsku-Białej 9.04.1968 roku.

Katarzyna Wieczorek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. Szanowny panie Michale,TA Polska Dama

to chluba Naszej Polski....i wielkie zobowiązanie....
serdeczne podziekowania za Przypomnienie TEJ Wielkiej Polskiej Damy....
serdeczności poniedziałkowe :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

4. szanowna pani Marylu

to jest właśnie TO...

 "Znienawidzona, bo utrudnia dolepienie Polakom łatki morderców Zydów w "polskich
obozach", znienawidzona, bo pamięć o Niej przeszkadza Bartoszewskiemu udawać Głównego i Jedynego Sprawiedliwego."

serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pięknie dziękuję.
Pani uczona koleżanka po fachu, opowiadała mi, że w Izraelu nie neguje się pozytywnego wizerunku Pani Zofii Kosak
To polscy komuniści żydowskiego rodowodu, Michniki, Edelmany, Jakuby Bermany, Bartoszewscy nie tolerują Pani Zofii Kossak ze względu na jej katolicki światopogląd.

Izrael naszych żydków potraktował jak naćpana hołotę, na uroczystości powstania w getcie przysłali Szumilasową w spodniach.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. portal dzieje

45 lat temu zmarła Zofia Kossak-Szczucka
http://dzieje.pl/aktualnosci/45-lat-temu-zmarla-zofia-kossak-szczucka

powiela paszkwilancką gębę, przyklejoną przez żydokomunę. Większość "rocznicowego" artykułu poświęcona 'antysemityzmowi", o zbrodniczych działaniach żydokomuny, która rządziła Polską, obsadzona przez sowietów, ani słowa. "Ciekawa jest sprawa udziału w +Żegocie+ Frontu Odrodzenia Narodowego i samej Zofii Kossak-Szczuckiej - ani partia, ani ona sama nie weszły w Rady. Co prawda współpracowali z tą organizacją działacze FOP Witold Bieńkowski i Władysław Bartoszewski, jednak jako przedstawiciele Delegatury Rządu, a nie partii. Brali oni udział w pracach założycielskich, a Bieńkowski stał się łącznikiem między +Żegotą+ a Delegaturą. Motywy Kossak-Szczuckiej nie są do końca jasne. Z jednej strony optowała ona za działaniami oddolnymi i spontanicznymi, z drugiej chciała ograniczyć działalność +Żegoty+ wyłącznie do działalności humanitarnej, nie godząc się na jej upolitycznienie. Tymczasem +Żegota+ realizowała również cele polityczne" - mówił historyk Dariusz Libionka. "Żegota" działała aż do wybuchu powstania warszawskiego zapewniając schronienie i środki do życia ukrywającym się uciekinierom z gett. Organizacja otoczyła opieką w sumie około 3500 osób.

Władysław Bartoszewski w latach 1942-43 pełnił rolę sekretarza pisarki, gdy pod przybranym nazwiskiem ukrywała się w Warszawie. "Używała mnie do noszenia zeszytu z notatkami, który wiecznie gubiła. Ale ja czułem się zaszczycony. Nalegała na to, żebym uczestniczył we wszystkich jej spotkaniach, a była podczas okupacji człowiekiem-instytucją. Zawdzięczam jej mnóstwo cennych znajomości. Byłem w nią zapatrzony i była dla mnie wielkim autorytetem. Była człowiekiem, dla którego Bóg i ojczyzna to nie są hasła, to jest treść codziennego postępowania, choć ona nie szastała tymi słowami na co dzień" - wspominał Bartoszewski w książce "Warto być przyzwoitym"."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

7. Żegota...zapomniana słowo....

dla tych zapitych,naćpanych i odurzonych wadzą...
zapomniane..dla nienawidzących Polskości...ktora jest niechcianym brzemieniem...dla małych szulerów i kiepskich chistoryków...
serdeczne pozdrowienia
a Pani Zofii
wieczna Modlitwa i serdeczna pamięc.....
"wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie " bo wyjątkowo na niego zasłużyła

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

8. Szanowny Panie Michale

Kossak-Szczucka jak rotmistrz Pilecki, błogosławiony MAKSYMILIAN Kolbe i tysiące innych Polaków.

Płużański:
Pilecki przez opór wobec Sowietów jest podejrzany. Bo przecież Polska
została wyzwolona przez Bierutów, Bermanów, Michników... Więcej w
„Bestiach 2”

„Tacy świadkowie są do dziś niewygodni dla „Przedsiębiorstwa
Holokaust”. Oskar Schindler – tak, Witold Pilecki – nie. W Auschwitz
byli więzieni i ginęli tylko Żydzi. To pierwsze kłamstwo oświęcimskie.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

9. Szanowny Panie Michale,

Serdeczne dzieki za sylwetkę tej wybitnej postaci.
Czy zapomnianej? Nie, na pewno nie!
Prawdziwi Polacy pamietaja.
Ona, która tyle zrobiła dla ratowania Żydów, obecnie przez nich opluwana:

http://www.jerzyrobertnowak.com/artykuly/Nasz_Dziennik/2007/06.02.htm

Bo kimże jest ta Cała Alina? Swołocz...

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Polska była jedynym krajem w Europie w czasie II Wojny Światowej, której Rząd na Uchodźstwie, Naród Polski, Polacy bronili Żydów, mimo, że Polska była jedynym krajem, gdzie za kromkę chleba dla Żyda, była obligatoryjnie kara śmierci.

Za pomoc Żydom, Szwajcaria, Hiszpania, którą rządził F. Franco z pochodzenia Żyd, brali pieniądze,

Pozostałe kraje sporządzały listy Żydów i dostarczali Niemcom

Żydów, biedoty, pnoć było za dużo na Świecie. Przesiedlenie ich na Madagaskar lub Syberie było zakosztowne, więc postanowiono wymordować.

Mordercami byli również Amerykanie, którzy mając możliwości nie kiwnęli palcem by im pomóc.

Ma Pani rację, Pani Zofii Kosak Szatkowskiej nie tolerują Żydzi, bo nie chciała wydawać pieniędzy publicznych na propagandę komunistyczną.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Rząd Polski stworzył Żegotę jako instytucje charytatywną dla ratowania Żydów a nie na cele polityczne, szerzenie komunizmu.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Rząd Polski stworzył Żegotę jako instytucje charytatywną dla ratowania Żydów a nie na cele polityczne, szerzenie komunizmu.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Alina Cała pracuje w Instytucie Żydowskim stworzonym w Polsce przez Polaków i finansowanym w całości przez Polaków.

Alina Cała krytykuje wszystkich Polaków, Kościół za to tylko, że Polacy mają swoje Państwo, potrafią je utrzymać.
Żydzi swego państwa nigdy nie mieli.Zawsze uważali , że najlepiej życ cudzym kosztem.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Cała działalność niemieckiego obozu śmierci jak i muzeum jest kłamstwem. Tak mi powiedział Kazimierz Świtoń.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pani Gośc z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Profesor Modelska o Bartoszewskim:

http://youtu.be/EIfLvnbq7j0

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

16. niech spytają dzieci pomordowanych jak Pilecki o obojętność

http://wpolityce.pl/wydarzenia/52007-konferencja-byc-swiadkiem-zaglady-k...

Polacy dojrzeli, by przyjąć to, co w przeszłości było powodem do dumy, jak i do wstydu - napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście do uczestników konferencji "Być świadkiem Zagłady". W jej trakcie badacze dyskutowali o rzekomej obojętności Polaków wobec Holokaustu.

Kategoria świadków jest dość trudna do badania i do opisu. To kategoria bardzo niejednorodna, niezmiernie szeroka; ponadto świadkowie w większości milczą, dlatego ciężko jest analizować ich postawę. Trudności te prowadzą do pokusy przypisywania ich do innych kategorii: jedni chcą przypisać świadków do kategorii ofiar, inni z kolei chcą ich przypisać do kategorii sprawców

- powiedział prezes IPN Łukasz Kamiński podczas otwarcia konferencji w Warszawie.

Podczas pierwszej sesji konferencji, zatytułowanej "Bezsilność, obojętność i milczenie świadków"wielokrotnie zarzucano Polakom rzekomą obojętność wobec żydowskiej eksterminacji dokonywanej w czasie II wojny światowej przez niemieckich okupantów.

Dyskusji z uwagą przysłuchiwał się Jan Tomasz Gross, znany z budzących oburzenie książek oskarżających Polaków o prześladowania ocalałych z Holokaustu Żydów. Gross ma przemówić drugiego dnia konferencji. Na razie oddał pole innym.

Badaczka żydowskiej martyrologii prof. Irena Grudzińska-Gross (była żona Grossa) przywołała niedawno wydane w Polsce opowiadania Ludwika Heringa "Ślady", w których pisarz ten opisuje nie tylko tragedię ofiar Holokaustu, ale także zachowania wobec nich Polaków.

Analizując utwór Grudzińska-Gross stwierdziła, iż jej uwagę przykuły usprawiedliwiające Holokaust "klisze językowe Polaków, którzy uważali, że Żydów spotkała kara boża".

Prof. Joanna Tokarska-Bakir, zajmująca się m.in. antropologią kultury, przywołała z kolei słowa Krzysztofa Dunin-Wąsowicza, historyka i współpracownika Rady Pomocy Żydom "Żegota".

Moim zdaniem dla jakichś 75 proc. ludności Warszawy obojętne było to, co działo się poza murami getta

- cytowała Tokarska-Bakir.

Podkreśliła przy tym - tym razem powołując się na prace pochodzącego z Niemiec historyka Thomasa Kuehne, że "nie tyle nienawiść do Żydów, ale właśnie obojętność w stosunku do nich ustanowiła masowe poparcie nazistowskiej polityki rasowej w latach 30."

W ocenie badaczki, można się zastanawiać, czy obojętność wobec Holokaustu w latach 40. "nie charakteryzowała również części Polaków, którzy mieli wpływ na losy Żydów".

Obojętność umownych 75 proc., o których mówił Krzysztof Dunin-Wąsowicz, była rezultatem zaakceptowania przez ogół polskich obywateli podziału na uprzywilejowanych Polaków nieżydowskich i upośledzoną ich resztę

- mówiła Tokarska-Bakir.

Przejawem zobojętnienia, jak stwierdziła, było nie tylko słownictwo prasy narodowej, która była otwarcie wroga Żydom, ale także słownictwo, jakiego w stosunku do Żydów używała prasa Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej oraz Delegatury rządu Rzeczpospolitej.

Polaków w gettach niemal wyłącznie określa się mianem Żydów, a kategoria obywatelskości pojawia się nie w kontekście ich praw, ale wyłącznie niewypełnianych przez nich obowiązków

- zaznaczyła.

Podczas konferencji badacze zastanawiali się również nad możliwością interwencji humanitarnej podczas II wojny światowej, mogącej ograniczyć rozmiary Holokaustu, oraz nad pamięcią o żydowskiej Zagładzie w powojennej Polsce i na świecie. Jednym z wątków dyskusji było również m.in. ratowanie Żydów przez Polaków w tzw. Ostoberschlesien (to region wschodniego Górnego Śląska).

Poruszono także stosunek do Holokaustu Kościoła katolickiego i judaizmu, a także europejskich ruchów oporu, a wśród nich Polskiego Państwa Podziemnego. Wykłady naukowców dotyczą także zachowań wobec zagłady Żydów sowieckiej i ukraińskiej partyzantki oraz żydowskich podziemnych partii politycznych z okresu II wojny światowej.

Prof. Adam Daniel Rotfeld, który na konferencji wygłosił wykład pt. "Arcybiskup Andrzej Szeptycki i Kościół greckokatolicki wobec Zagłady", uznał, że klimat społeczny w Polsce sprzyja obecnie refleksji nad problemem różnych postaw wobec Żydów w czasie Holokaustu, także tych, które są nie do zaakceptowania.

O tym świadczy nie tylko tematyka tej konferencji, ale także tegoroczne upamiętnienie rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim

- powiedział.

Po raz pierwszy powstanie to zostało przyjęte przez Polaków jako część polskiego losu i polskiej historii. Do tej pory obchody tego powstania były huczne za granicą, a w Polsce tylko z udziałem wybitnych polityków. Teraz po raz pierwszy stało się coś innego i mam wrażenie, że wiąże się to ze zmianą pokoleniową

- podkreślił Rotfeld.

Konferencję "Być świadkiem Zagłady" organizują: IPN, Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN oraz Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma. Poświęcona jest ona pamięci Szmula Zygielbojma - polityka żydowskiej organizacji Bund i członka Rady Narodowej przy rządzie Rzeczypospolitej na uchodźstwie.

W proteście przeciwko obojętności świata wobec Holokaustu i w geście solidarności z ginącymi powstańcami getta warszawskiego Zygielbojm 12 maja 1943 r. popełnił w Londynie samobójstwo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale,żyjemy w Matrixie

wszystko .co święte,jest opluwane....na tym polega propaganda draństwa...bez kultury,korzeni i moralności...
a Historią "rzondzą" chistorycy z ruskiego,albo z niemieckiego nadania...
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. Kazimierz Switoń,ten sam,który Krzyża bronił własna piersią

na tym Cmentarzysku ,serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Konferencję z udziałem Tomasza Grossa, którego rodziców ratowała, ukrywała Armia Krajowa organizuje IPN, gdzie 75 pracowników to przedstawiciele plemienia z Judei.
Ja słyszałem wypowiedź Grossa wTVP2.

Zawsze szkalował Polaków i będzie szkalował Polaków, bo my i umiemy im powiedzieć prawdy o ich współpracy z III Niemiecką, wcześniej państwem pruskim.
Bismarck powiedział w senacie:
od tego mamy polskich Żydów by donosili na Polaków.

Ukłony moje najniższe

Irena Gross nawet nie ma habilitacji

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Tak to ten sam Kazimierz Świtoń.

Ukłony dla Pani i Budrysów

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

21. Szanowny Panie Michale

Jan Tomasz Gross zaproszony przez IPN: "W Zagładzie Żydów Polskie Państwo Podziemne to tak za bardzo nie przeszkadzało"

"Bycie niezaangażowanym podczas Zagłady jest postawą, z której
trzeba się tłumaczyć, odpowiadając na pytanie, choćby we własnym
sumieniu – dlaczego tak zrobiłeś? Nicnierobienie w obliczu Zagłady, też
jest działaniem."

Konferencję "Być świadkiem Zagłady" zakończył panel dyskusyjny pt.
"Co zostało z hilbergowskiej triady ‘Sprawcy-ofiary-świadkowie’?" (Raul
Hilberg to zmarły w 2007 r. amerykański badacz Holokaustu niemieckiego
pochodzenia i autor słynnej książki z 1992 r. "Sprawcy, Ofiary,
Świadkowie. Zagłada Żydów, 1933-1945" - przyp. red.), na której
wystąpił autor książek "Sąsiedzi", "Strach" i "Złote żniwa" – Jan
Tomasz Gross, zwolennik tezy o polskim współudziale w zagładzie Żydów.

Jego
zaproszenie do Centrum Edukacyjnego im. Janusza Kurtyki, który potępiał
twórczość Grossa, skrytykowała w rozmowie z portalem wPolityce.pl wdowa
po zmarłym w katastrofie smoleńskiej Januszu Kurtyce - pani Zuzanna.

Jako pierwszy wystąpił prof. Grzegorz Berendt, szef Biura Edukacji
Oddziału Gdańskiego IPN, specjalista m.in. w dziedzinie dziejów Żydów w
Polsce powojennej. Powiedział on, że przyglądając się trzeciemu
elementowi z hilberowskiej triady – świadkom Zagłady - nie można podejść
do niego inaczej niż tylko przez pryzmat tego, kiedy żyli i jakie to
były czasy.

Często gdy odwołujemy się do większej lub mniejszej liczby świadectw,
opowiadając mniej lub bardziej szczegółowo, co spotkało ofiary, osoby
które pomagały lub czego dopuścili się sprawcy i współwinni Zagłady,
włączamy w to określenie typu „społeczeństwo”. Nie ukrywam, że dla mnie
te szczególne przypadki, które opisujemy, w żadnym wypadku nie mogą
stanowić egzemplifikacji zachowań społeczeństwa, ponieważ nie wiemy,
jakiej części społeczności pod okupacją dotyczą te czy inne zachowania;
te pozytywne, które afirmujemy, jak np. pomoc, czy te z przeciwnego
bieguna, które dotyczą podłe, szubrawe, czy wręcz przestępcze i
zbrodnicze

- wyjaśniał prof. Berendt.

Po nim głos zabrał prof. Jan Tomasz Gross, który wyjaśniał, że według
niego termin użyty przez Hilberga – „bystanders” – przetłumaczony na
polski jako "świadkowie", jest zbyt ogólny i nie zawiera wyjaśnienia, że
wśród świadków Holokaustu mogli być ci, którzy pomagali przetrwać Żydom
oraz ci, którzy zachowali bierną postawę.

Przemoc w obrębie tradycji judeo-chrześcijańskiej obliguje ludzi,
którzy są świadkami tejże przemocy, do zaangażowania, a konkretnie do
tego, aby się jej przeciwstawić. Co oczywiście nie oznacza, że wszyscy
reagują zgodnie z tą normą. Tym niemniej każdy człowiek widzący przemoc
podlega takiemu zobowiązaniu i po to, aby się nie angażować, musi podjąć
stosowną decyzję. Tak więc bycie niezaangażowanym podczas
Zagłady jest postawą, z której trzeba się tłumaczyć, odpowiadając na
pytanie, choćby we własnym sumieniu – dlaczego tak zrobiłeś?
Nicnierobienie w obliczu Zagłady, też jest działaniem.

Jak więc według Grossa powinien nazywać się trzeci człon w triadzie
Hilberga? Na podstawie lektury brytyjskiej historyk Mary Fulbrook uznał
on, że to „ułatwiacze” i „beneficjenci”, czyli ci, którzy bierną postawą
nie przeszkadzali Niemcom w ich rozprawie z Żydami i ci, którzy
czerpali z tego korzyści materialne.

Jako trzeci udział w dyskusji wziął prof. Paweł Machcewicz, dyrektor powstającego Muzeum Drugiej Wojny Światowej.

Jego zdaniem triada Hilberga nie straciła na aktualności. Podkreślił,
że granice pomiędzy sprawcami, ofiarami i świadkami mogą być nieostre i
można było przechodzić z jednej grupy do innej.

Np. mordercy Żydów z Jedwabnego pochodzili z rodzin represjonowanych
przez Sowietów, a potem angażowali się w konspirację antyniemiecką i z
tego powodu byli represjonowani przez Niemców.

Prof. Machcewicz dodał, że jeśli uznamy, że „świadkowie” to
„ułatwiacze” i „beneficjenci” i że oni opisują najszerszą grupę Polaków,
to umkną uwadze miliony ludzi, którzy nie ułatwiali w przeprowadzania
Holokaustu i nie korzystali z niego.

Prof. Berendt odniósł się do słów prof. Grossa, który w swojej wypowiedzi dywagował na temat słowa „bystanders”.

W warunkach okupacji niemieckiej 30 milionów osób, poza kilkuset
tysiącami nie przyjęło postawy „nicnierobienia”. 30 milionów nie-Żydów
walczyło o przetrwanie – materialne i fizyczne. Z tego około 3 miliony
„Aryjczyków” (takiego podziału dokonali Niemcy – na Żydów i ludność
aryjską – przyp. red.) zginęło, a liczba zamordowanych na Kresach
wschodnich nie jest znana. Sytuacja Polski tym różni się od
Vichy, od Danii, Bułgarii, Rumunii, czy nawet obszaru okupowanej
Ukrainy, gdzie mamy do czynienia z instytucjami współpracującymi z
okupantem niemieckim, że oficjalne stanowisko agend państwa polskiego – w
podziemiu i na uchodźstwie - wobec niemieckiej polityki względem Żydów
jest jednoznaczne. Nie ma tu miejsca na akceptację niemieckich poczynań.

- tłumaczył prof. Berendt.

Później przyszedł czas na dyskusję z publicznością i na zadawanie
przez nią pytań. Jeden z gości powiedział, że Polskie Państwo Podziemne
można nazwać wszystkimi możliwymi pojęciami, ale nie „ułatwiaczami” – w
sensie tych osób i instytucji, które ułatwiały Niemcom dokonanie
Holokaustu.

Na to prof. Gross, już pod koniec panelu, odpowiedział:

Jeśli chodzi o Polskie Państwo Podziemne, to ta sprawa jest bardziej
skomplikowana. Jak pan powiedział, że wszystkimi ich można nazwać
terminami, tylko nie terminem "ułatwiacze", to ja bym powiedział, że
drugim terminem, jakim nie można ich nazwać, to – „przeszkadzacze”. W Zagładzie państwo podziemne to tak za bardzo nie przeszkadzało. Szczerze mówiąc, ono się tym nie interesowało.

Teza Jana Tomasza Grossa z pewnością zostanie podchwycona przez
naszych zachodnich sąsiadów, którzy niedawno nakręcili film "Nasze
matki, nasi ojcowie" z antypolskimi wątkami, właśnie w kontekście
zachowania się żołnierzy podziemia wobec Żydów.

CZYTAJ
WIĘCEJ: Ruszy kolejna lawina antypolonizmu. Prawa do dystrybucji
niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" kupili właśnie
Amerykanie

Jan Karski, Witold Pilecki i wielu innych słynnych żołnierzy
Polskiego Państwa Podziemnego działających na rzecz ratowania swoich
żydowskich współobywateli przewracają się w grobach...

Sławomir Sieradzki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Jan Tomasz Gross (ur. 1

Jan Tomasz Gross (ur. 1 sierpnia 1947 w Warszawie) - wyemigrował z Polski po studenckich protestach w marcu'68, w których brał udział.

Urodził się w rodzinie intelektualistów i dorastał w lewicowym środowisku. Matka Grossa, Hanna Szumańska, była łączniczką Biura Informacji i Propagandy Armii Krajowej i pomagała ukrywać przed Niemcami jego ojca, Zygmunta - Polaka żydowskiego pochodzenia, członka Polskiej Partii Socjalistycznej. Po wojnie pobrali się.

Jan Tomasz Gross studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim. Po zaangażowaniu się w protesty studenckie w marcu 1968 aresztowano go na pięć miesięcy. Następnie wyjechał z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. W 1975 roku obronił doktorat z socjologii na Uniwersytecie Yale, gdzie przez wiele lat był wykładowcą. Nauczał także w New York University, Uniwersytecie Paryskim, Wiedeńskim, Berkeley, Cornell, Harvardzie, Stanfordzie, Columbia University. Obecnie jest profesorem na wydziale historii Uniwersytetu w Princeton.

Jeszcze do końca lat 90. nie wywoływał kontrowersji w środowiskach polskich historyków. W 1996 Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski odznaczył Grossa Krzyżem Kawalerskim. Był ceniony jako badacz losów Polaków w czasie okupacji. W swoich publikacjach opisywał też przypadki, gdy donosicielami na polskich niepodległościowców byli sympatyzujący z komunistami Żydzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

23. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Zaproszenie przez IPN Tomasza Grossa było skandalem.
W III Rzeczypospolitej Polacy nie rządzą,
Rządzą ludzie pokroju Adam Michnika,ze stajni Adama Michnika, który zawsze gloryfikował bandycki system komunistyczny. Gloryfikuje nadal Jaruzelskiego,

Tomasz Gros, to przyjaciel od najmłodszych lat Adama Michnika



 Irena Grudzińska, Jan Lityński (Jakub Leman), Adam Michnik (Aaron Szechter). Siedzą z przodu: Jan Tomasz Gross w objęciach Aleksandra Smolara. Z tyłu: Jan Kofman, Barbara Skowrońska.


Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

24. Szanowny Panie Michale

o Kossak-Szczuckiej ani słowa, za to kolejny laur dla strasznego dziadunia

Bartoszewski wyróżniony najwyższym odznaczeniem Muzeum Holokaustu

Z okazji 20. rocznicy powstania waszyngtońskiego Muzeum
Holokaustu (United States Holocaust Memorial Museum) Władysław
Bartoszewski zostanie uhonorowany w niedzielę nagrodą Elie Wiesela,
najwyższym wyróżnieniem przyznawanym przez to muzeum.

Organizatorzy informują, że Bartoszewski zostanie wyróżniony w
imieniu tych wszystkich, którzy ratowali Żydów podczas Holokaustu, a
także za swą przywódczą rolę w stosunkach polsko-żydowskich.

Jak podała polska ambasada w Waszyngtonie, Bartoszewski z powodów
zdrowotnych nie będzie mógł uczestniczyć w uroczystości, która odbędzie
się w pierwszym dniu obchodów 20-lecia Muzeum, ale nagrał specjalną
wiadomość dla uczestników.

Bartoszewski, dwukrotny minister spraw zagranicznych, obecnie
sekretarz stanu w kancelarii premiera, był aktywnym członkiem Polskiego
Państwa Podziemnego, żołnierzem Armii Krajowej, a także członkiem
Żegoty, organizacji przy Delegaturze Rządu RP na Kraj, która zajmowała
się systematyczną pomocą Żydom.

Nagrodę Elie Wiesela odbierze też w imieniu weteranów II wojny
światowej Susan Eisenhower, wnuczka generała Dwighta Eisenhowera,
naczelnego dowódcy Alianckich Ekspedycyjnych Sił Zbrojnych w latach
1943-45, późniejszego prezydenta USA.

Nagroda imienia Elie Wiesela to najwyższe odznaczenie amerykańskiego
Holocaust Memorial Museum. Nosi imię odznaczonego Pokojową Nagrodą Nobla
w 1986 roku amerykańskiego pisarza, dziennikarza, filozofa i działacza
politycznego pochodzenia węgiersko-żydowskiego, który swe życie
poświęcił badaniu i upamiętnieniu Holokaustu; to on był inicjatorem
budowy muzeum.

Muzeum oczekuje, że w dwudniowych obchodach wezmą udział tysiące
osób, przyjaciele muzeum, weterani II wojny światowej, ocalali z
Holokaustu, w tym Wiesel, a także osoby uznane przez żydowski Instytut
Pamięci Yad Vashem za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W
poniedziałek przemówienie wygłosi były amerykański prezydent Bill
Clinton, który 20 lat temu dokonał otwarcia waszyngtońskiego muzeum.

Na obchody przybędzie też minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który weźmie udział w jednym z paneli.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

25. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Biorą przykład z Bula Komorowskiego herbu Dziadzia z Ruskich Bud, który tylko odznacza swoich.

Świat się śmieje

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

26. Szanowny Panie Michale

o Kossak-Szczuckiej nadal ani słowa, ale dobra wiadomość o rotmistrzu Pileckim.

Anglicy nakręcą 5 odcinkowy serial o rotmistrzu Pileckim

History UK orders “Heroes of War” from Sky Vision

Cable network History UK has commissioned the World War II doc-series Heroes of War (pictured) from Sky Vision.

The five x 60-minutes series will focus on unsung heroes from wartime Poland such as Witold Pilecki, a man who intentionally got arrested and sent to the Auschwitz concentration camp in order to witness the atrocities there, and exiled Polish commandos who trained in Britain and returned to fight in their homeland.

Episodes will feature a mix of interviews with experts and eyewitnesses, re-enactments and archival footage. “Heroes of War will take us back to a time when ordinary people became extraordinary heroes, freedom fighters, spies and code-breakers, often in deadly battles with Nazi forces,” Sky Vision head of programming Danny Tipping said in a statement.

The series will premiere this year on H2 in the UK and on History in select European countries. It will be distributed by Sky Vision.

Read more: http://realscreen.com/2013/04/25/history-uk-orders-heroes-of-war-from-sk...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dobre i to. Ale ja znam niechęć Anglików do Polaków i Polski.

Pamiętam, że na swoja pierwszą defiladę zwycięstwa zaprosili komunistów z Żymirskim zamiast Polaków walczących w bitwie o Anglie, czy u boku Aliantów.
Linie Curzona zafołszował polski Żyd Lewis Bernstein Namierowski, pracujący w Foreign Office

W czasie kongresu w Wersalu, angielski premier,David Lloyd George, 1. hrabia Lloyd George of Dwyfor powiedział:
Polsce dać Śląsk to tak samo jak małpie zegarek.

To dzięki Anglii nie otrzymaliśmy Gdańska.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

28. Panie Michale,nie raz zastanawiałam się

myśląc sobie cichutko,czy warto było przelewać za nich Polska Krew w obronie wyspy...?
i zaraz karciłam się za takie myśli....Dzisiaj już nie.....nigdy nie docenili naszego trudu,a to
powiedzenie o Śląsku,przeszło do historii...bardzo niechlubnie...
było jeszcze dużo więcej smutnych prawd,ale dzisiaj już nikt ich nie pamięta,a szkoda...
serdecznie pozdrawiamy...

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

29. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Podobnie jest z USA, gdzie Obama głosi o polskich obozach

Ukłony


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

30. Panie Michale,dzisiejsze USA to już zupełnie inny swiat

była jakaś "przepowiednia " o czarnym lokatorze Białego Domu,oby się nie sprawdziła...obecny lokator Białego Domu serce ma czerwone, jak ruski sztandar...
dziękujemy za piękne tuliPany
serdeczności z" Budrysowa."..:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

31. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Moim zdaniem, Stany Zjednoczone rozpadną się tak jak Związek Radziecki

Ukłony wiosenne, choć u mnie deszcz nadal siąpi


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

32. Panie Michale Noc juz pózna a ja patrzę na te piękne kwiaty

i usmiecham się...:)
garść słonecznych promyków dla Pana ,dla Żony i Poznania,promyków specjalnie dla państwa zachowanych :)
nocne serdeczności....:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

33. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękujęmy.

Życzymy Pani i Wszystkim Budrysom, pogodnych dni majowych, Święta Flagi i 3 Maja.

Ukłony



Można powiększyć

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

34. Panie Michale Ukłony dla Pana,Pańskiej Rodziny

i Poznańskiej Ziemi :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

35. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio, Bydrysowo

Najlepsze życzenia dla Państwa


Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

36. Panie Michale,tylko w Polsce tak pięknie pachną ...bzy:)

sobotnie serdeczności...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

37. Zofia Kossak ZOFIA KOSSAK


ZOFIA KOSSAK – UTWORY
1922 – POŻOGA
1924 – BEATUM SCELUS
1926 – KŁOPOTY KACPERKA GÓRECKIEGO SKRZATA
1926 – Z MIŁOŚCI
1927 – WIELCY I MALI
1928 – ZŁOTA WOLNOŚĆ
1929 – SZALENCY BOŻY
1930 – LEGNICKIE POLE
1931 – DZIEŃ DZISIEJSZY
1931 – KU SWOIM
1931 – TOPSY I LUPUS
1932 – NIEZNANY KRAJ
1933 – PĄTNICZYM SZLAKIEM
1933 – Z DZIEJÓW SLĄSKA
1934 – S.O.S.
1934 – SZUKAJCIE PRZYJACIÓŁ
1936 – KRZYŻOWCY
1936 – BURSZTYNY
1936 – PUSZKASZ URBANO
1937 – KRÓL TRĘDOWATY
1937 – BEZ ORĘŻA
1937 – SKARB ŚLĄSKI
1938 – GRÓD NAD JEZIOREM
1938 – LASKA JAKUBOWA
1939 – TREMBOWLA
1939 – WARNA
1940 – 1944
KONSPIRACYJNE BROSZURY, ARTYKUŁY I ULOTKI, M.IN.:
NISZCZYCIELE, PRAWDZIWE OBLICZE PIUSA XII, NIEULECZALNI,
JESTEŚ KATOLIKIEM… JAKIM?..., W PIEKLE, POD DYKTANDEM
BERLINA, PROTEST!, DZISIEJSZE OBLICZE WSI – REPORTAŻ
Z PODRÓŻY, „…BYŁEM GŁODNY…”, SPRAWIEDLIWIE

1946 – Z OTCHŁANI
1948 – GOŚĆ OCZEKIWANY
1948 – SUKNIA DEJANIRY
1948 – DAS ANTLITZ DER MUTTER
1951 – PRZYMIERZE
1952 – KIELICH KRWI
1953 – BŁOGOSŁAWIONA WINA
1955 – ROK POLSKI
1956 – DZIEDZICTWO CZ. I
1960 – TROJA PÓŁNOCY
1962 – POD LIPĄ
1963 – OGNISTY WÓZ
1963 – PROMETEUSZ I GARNCARZ
1964 – DZIEDZICTWO CZ. II
1967 – DZIEDZICTWO CZ. III

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

38. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pięknie dziękuję.

Ukłony moje najniższe

Na niedzielę do oglądania




Eryks,


SK Michałów
ród męski: Saklawi I 1886, hod. Anazeh Ruala (B)
linia żeńska: Milordka ~1810, hod. Sławuta (PL)

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

39. Szanowny Panie Michale

ZNALEZIONE W SIECI

W kręgu Rodu Kossaków, drzewo genealogiczne.
http://www.bg.agh.edu.pl/KOSSAK/gfx/drzewo-large.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

40. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pięknie dziękuję za drzewo genealogiczne Rodu Kossaków. Ja sięgnąłem dalej, bo pisałem o prababce Pani Zofii, Anieli Kurnatowskiej.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Almanzor

41. Dziękuję

Dziękuję za ten krótki esej o pięknej postaci.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

42. Pan Almanzor

Szanowny Panie Almanzorze,

Pięknie dziękuje. Miło mi, ze Pan wraca do Blogmedia. Czytałem ostatnio Pana esej rodzinny.
Co za czasy co za dzieje z Wielkopolską w tle.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Almanzor

43. Piszę książkę z Wielkopolską

Piszę książkę z Wielkopolską w tle. Nie staje mi czasu na blogowanie...
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

44. Policja bada, czy ONR


Policja bada, czy ONR nawołuje do nienawiści. Zawiadomienie do prokuratury złożył pełnomocnik prezydenta Częstochowy

Opublikowana na stronie internetowej ONR 12-punktowa deklaracja
ideowa pt. "Polska Jutra" uznaje naród za "najwyższą wartość ziemską".
poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

Dodał,
że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury od pełnomocnika
prezydenta Częstochowy do spraw równych szans. Dołączono do niego
również interpelację jednej z częstochowskich radnych w tej
samej sprawie.

Zawiadomienie dotyczy
podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na nawoływaniu do
nienawiści na tle różnic narodowościowych w deklaracji ideowej
stowarzyszenia Obóz Narodowo-Radykalny z siedzibą w Częstochowie

— powiedział PAP prok. Ozimek.

Opublikowana
na stronie internetowej Obozu Narodowo-Radykalnego 12-punktowa
deklaracja ideowa pt. „Polska Jutra” uznaje naród za „najwyższą
wartość ziemską”.

Naród, rozumiany jako
trwała, organiczna wspólnota kulturowa pokoleń przeszłych, obecnych i
przyszłych, stanowi dla nas najwyższą wartość doczesną. Członkiem Narodu
polskiego jest każdy, kto poczuwa się do bycia Polakiem, odczuwa
przywiązanie do polskiej tradycji i historii oraz jest uznawany przez
wspólnotę narodową za rodaka. Potępiając rasizm biologiczny, postulujemy
zachowanie stanu homogeniczności etnicznej, który sprzyja utrzymaniu
pokoju społecznego i stabilności państwa

— głosi deklaracja ideowa ONR.

Obóz
Narodowo-Radykalny opisuje się na swojej stronie jako „ruch społeczny,
skupiający młodych Polaków, którym bliskie są takie wartości jak Bóg,
Honor, Ojczyzna, Rodzina, Tradycja i Przyjaźń”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Przed wojną uchodziła za


Przed wojną uchodziła za „antysemitkę”, w trakcie wojny - ratowała Żydów. Niezwykły list Zofii Kossak do prezydenta Raczkiewicza

Kadr z getta żydowskiego / autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl