Wydawało się, że po proklamowaniu „Komitetu Obrony
Demokracji”, histerycznie reagujące na zmianę rządu komando z Czerskiej,
nie wymyśli już nic bardziej kuriozalnego. A jednak…

CZYTAJ WIĘCEJ: Pod patronatem „Gazety Wyborczej” powstał Komitet Obrony Demokracji. Tak żałosnego przedsięwzięcia chyba jeszcze nie było

Gazeta Michnika proklamuje na swoich łamach „Razem Nowoczesną Obywatelską Rzeczpospolitą Demokratów”. RNORD (czy skrót, nazbyt ryzykownie dla inicjatorów nie kojarzy się z ONR-em?) na razie jest miejscem wymiany myśli dla elit spanikowanych objęciem władzy przez PiS.

Niestety, nic tak dobitnie nie przypomina o wartości demokracji jak
zamordyści u władzy. Udostępniamy nasze łamy wszystkim, którzy nie godzą
się na niszczenie ustroju Rzeczypospolitej. (…) Bo jeśli obecne tempo
destrukcji się utrzyma, to nasza demokracja stanie się wydmuszką

— ogłasza w dramatycznym tonie „Wyborcza”.

I wzywa:

Dlatego stwórzmy Razem Nowoczesną Obywatelską Rzeczpospolitą Demokratów.

W ramach proklamowanego przez „GW” zlepku Razem, Nowoczesnej i PO,
głos zdążyła już zabrać m.in. prof.. Monika Płatek, która zasłynęła
niedawno z kuriozalnego oburzenia tym, że Kopacz „złoży przed Sejmem”
dymisję. Pani profesor była przekonana, iż akt ów dokona się w deszczu,
przed gmachem parlamentu.

CZYTAJ: „Premier Kopacz złoży dymisję przed Sejmem”. Reakcja prof. Płatek bezcenna! ZOBACZ WIDEO

Obecnie Płatek przestrzega:

Jeśli jednak teraz pozwolimy zniszczyć to, co służy do kontrolowania
władzy - Trybunał Konstytucyjny, niezawisłe sądy, urząd Rzecznika Praw
Obywatelskich, wolność wypowiedzi - nie będzie nikogo, kto to opisze
i ujmie się także za paniami sprzątaczkami.

Gdy pani Płatek egzaltuje się losem pań sprzątaczek, inni aktywiści RNORD, nie ukrywają swego stosunku do ludzi, którzy – w ich mniemaniu – nie zaliczają się do światłej elity.

Weronika Szczawińska, reżyser teatralna, dzieli się z czytelnikami
„Wyborczej” spostrzeżeniem, którym nieopacznie daje dowód wyalienowania
swego środowiska.

Wielu znanych mi ludzi kultury nie widziało wyborcy PiS na oczy.
Podczas gdy ci wyborcy żyją z nimi drzwi w drzwi i mają swoje racje

— stwierdza pani reżyser.

Jej zdaniem, „konflikty należy wywlec na wierzch”, bo „wiele
dzisiejszych problemów wynika z polskiego zatrutego snu o wspólnotowości
- konieczności jednoczenia się za wszelką cenę wokół jakiejś sprawy”.

Tym sposobem Szczawińska dokonuje rewizji słynnego hasła
Bronisława Komorowskiego z kampanii prezydenckiej, głoszącego, iż „nie
ma zgody na brak zgody”. Teraz już nikt z okolic Czerskiej nawet nie
udaje dążenia do zgody społecznej. Wręcz przeciwnie - do  kopania coraz
głębszego rowu angażowani są „światli” intelektualiści.

Za łopatę chwyta pisarz Wojciech Kuczok, który wyrasta na głównego ideologa RNORD. Literat spogląda na Polaków z wyżyn swego intelektu, powątpiewając, czy prosty lud znad Wisły jest zdolny do demokracji.

Rosnące poparcie dla PiS w reakcji na konstytucyjną wolnoamerykankę,
na agresywne czystki w służbach specjalnych, na kompromitujące
wypowiedzi szefów kluczowych resortów, a nade wszystko na obrzydliwy
serwilizm prezydenta i premier każe zadać pytanie: czy Polacy chcą
demokracji? Albo ściślej: czy mają pojęcie, czym w ogóle jest
liberalna demokracja?

— dywaguje Kuczok. niesmaczony wynikiem wyborów literat zastanawia się „kimże są owi Polacy, którzy mocą większości głosów zgotowali nam cały
ten bajzel?”. Dalej mowa jest o „obywatelskim analfabetyzmie”
i statystycznym Polaku, który „czyta jedną książkę na rok, za to wypija
pięćdziesiąt półlitrowych flaszek wódki rocznie”.

A zatem, zakładając, że od statystycznego do przeciętnego obywatela
droga nie tak daleka, nie należy w Polsce oczekiwać jakiejś szczególnie
rozwiniętej świadomości obywatelskiej

— konkluduje Kuczok.

Literat dochodzi do wniosku, że „ten naród trzeba po prostu za wszelką cenę wykształcić”.

PiS do nieuków dotarł
najkrótszą drogą - obiecując po pięć stów miesięcznie na nową flaszkę
w nagrodę za osiągnięcia prokreacyjne. Nie wymyślimy niczego,
co by zadziałało mocniej

— stwierdza Kuczok.

W ten obraźliwy dla Polaków sposób środowisko gazety Michnika
ogłasza nową wojnę „elit” z „ciemnogrodem”. Po jednej stronie frontu,
jak dekretuje Czerska, stoi „oświecona elita”; po drugiej „nieuki
głosujące na PiS”. Tak niestety wygląda „język dialogu”, którym od lat
posługuje się „Gazeta Wyborcza”…