Jutro... Walentynki...

walentynkowe szaleństwo na szczęście u nas "nie chwyciło". Jak halołyny, to obca komercja.

Wystarczy popatrzec na sondaże, 80% badanych w ogóle nie interesuje ta nowa świecka tradycja świętowana w marketach przy kasie.

pozdrawiam

Witam.
"walentynkowe szaleństwo na szczęście u nas "nie chwyciło". Jak halołyny, to obca komercja..."
***

"Zawsze
W pierwszej kolejności
Polskie tradycje kultywuję(...)

Walentynki…
W drodze wyjątku
Nie braknie na moim blogu(...)

Nieśmy  Miłość dnia każdego,
Nie tylko w Dzień Św. Walentego…"

Nie tłumaczę się... Wyjątkowo wszystko co z sobą Miłość niesie, akcentuję...
Może Komuś cieplej na sercu się zrobi, może się radośniej poczuje....

Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie

:)

Pozdrawiam

Szanowny Panie,

Myślałem, ze Tylko Pan Jacek Mruk pisze piękne wiersze. Pana sa też wspaniałe.

Pozdrawiam

Amerykanie, dotarł do nas w najgorszej, skomercjalizowanej formie. Oryginalne święto jest przepiękne i - co może nas dziwić - dotyczy przede wszystkim przyjaźni, no oczywiście wiem, że przyjaźń to rodzaj miłości.:)))
Więc wszystkim blogowiczom przesyłam uśmiechniętą walentynkę pełną nadziei, że już niedługo wszystko się u nas zmieni na lepsze.

Dziękuję:)

Pozdrawiam serdecznie.

Autorka postu intix to Pani i to bardzo piękna Pani :)

Te nasze nicki często nie pozwalają na identyfikację płci autora.

Pozdrawiam serdecznie

Witam serdecznie:)

Bardzo dziękuję.

Pozdrawniam również serdecznie:)

Witam serdecznie:)
"...Więc wszystkim blogowiczom przesyłam uśmiechniętą walentynkę pełną nadziei, że już niedługo wszystko się u nas zmieni na lepsze."
***
Przyłączam się...:)

Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:)

Miłego Wieczoru Wszystkim życzę...:)

Nic jej nie zakryje , ona się śmieje
Darzy ona wszystko dokoła swoją słodką radością
Dlatego nazywa się tak właśnie czule, Miłością
Obchodzić Święto trzeba co dnia od rana
By każda dusza była nasycona i zakochana
Pozoracja czyniona z jakiejś okazji przez wielu
Nie ma nic wspólnego z nią u celu
Docenić trzeba jednak to wyznanie tak treściwe
Pełne wyrazu przez serce wybrane odebrane właściwie
Pozdrawiam cieplutko:-))

W dzisiejszym świecie
Pełnym nienawiści
Potrzeba nam wiele,
Wiele Miłości...
Każdego dnia trzeba
Miłość propagować,
By wszyscy Ludzie
Zdołali wzajemnie...
Po prostu się kochać...
Tylko Miłość
Świat uratować zdoła,
Głośmy Ją dookoła...
***


Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:)

Niech radość z serc do nas woła
Bo wtedy kłamstwa się w szambie utopią
A drugie nie będzie już żadne kopią
Niech Miłość krąży wciąż wśród ludzi nieskończenie
By każdy miał tylko.jedno miłe Wspomnienie

Pozdrawiam cieplutko:-))

"...Pielęgnujmy tę Miłość..."

Miłość to nie fajerwerki,
lecz ciche oddanie,
cierpliwość, serdeczność
i wzajemne wspieranie...

Serdecznie pozdrawiam;))))

i przekładam Św.Jana nad Św.Walentego, też wrzucę coś o miłości.
Kochać powinniśmy co dzień!

Pozdrawiam serdecznie

Witam:)
"...Pielęgnujmy tę Miłość..."

Miłość to nie fajerwerki,
lecz ciche oddanie,
cierpliwość, serdeczność
i wzajemne wspieranie...
***
Niezapominajko piękne słowa zostawiłaś...
Dziękuję.
Pozwolę sobie dodać...

Często szczere uczucia
są wykorzystywane,
lub zwalczane,
wyszydzane...
Tak w przypadku Jednostki
jak i Narodu...
Biedny ten,
który uczuć nie szanuje,
kochać nie potrafi...
Szczęśliwy ten,
komu kochać jest dane...
Bo nie ma
piękniejszego uczucia
od uczucia Miłości,
życzmy Wszystm
niech we wszystkich
Sercach gości...
Bo to wielka siła,
która  Dobro niesie,
niech się rozsiewa
w Świecie...
***

Witam:)
Podobnie jak Ty,
też jestem Polką
tradycjonalistką,
będę głosić
Słowiański Dzień Kupały
choćby na Świat cały:)
Lecz podobnie jak Ty
Miłość wśród Ludzi
każdego dnia promuję,
dlatego tak często
o Niej słowo dopisuję...:)
***
Pelargonio...
Dziękuję:)



Pozdrawiam serdecznie:)

Wiem, że wiele Osób jest uprzedzonych do Violetty Villas...
Nie narzucam, ale zachęcam do wysłuchania...:)

Dziękuję:)
Dobrej Nocy Wszystkim...

Jednej nie odpowiada Swiety Walenty (za zimno na dworze), to Druga natychmisat - Noc Kupaly (noce juz cieplejsze i swieto kojarzone z pozbywaniem sie wianka) Hahaha
A co to 8 marca, to sie juz zapomnialo? Zdechly tulipan i zlezala para ponczoch, co to rozpadaly sie podczas zakladania!
Ktos to jeszcze pamieta?
No coz - Kochać jak to łatwo powiedzieć!

ale zastanowmy sie chwile.
Badzmy takze otwarci na inna propozycje
Urządźmy sobie antywalentyki!
To, czego nam naprawdę potrzeba, to święto, w którym czcilibyśmy wszystkie nasze miłosne porażki i nieudane związki. Moglibyśmy wtedy wysyłać kartki do naszych eks z gorzkimi hasłami typu: "Życie mi zrujnowałaś!" albo "I jak Ty możesz spać spokojnie?".

W tym dniu miliony ludzi na całym świecie będą świętować istnienie obezwładniającego złudzenia zwanego "miłością" – śląc kwiaty, rezerwując stoliki w restauracjach, zamieszczając w prasie słodziutkie ogłoszenia, od który flaki się przewracają… Walentynki – jedyne święto celebrujące chorobę umysłową – w najlepszym wypadku oznaczają stresującą udrękę.

Jeśli dopiero zaczynasz się z kimś spotykać, dzień ten jest pełen niebezpieczeństw. Powiedzmy, że wasz związek zaczął się niecały miesiąc temu: czy wysłanie kartki to aby nie za dużo? A jeśli zignorujesz obchody i nagle dostaniesz kilkukaratowy brylant w pudełku ze sprasowanych płatków róż?
Niewiele jest rzeczy gorszych niż dostanie prezentu walentynkowego, danego z całego serca, od kogoś, co do kogo nie mamy stuprocentowego przekonania. To moment olśnienia: możliwe, że zdasz sobie sprawę – z bolesną pewnością – że nie jest to ktoś dla ciebie. I gdy w sercu czujesz, że tak właśnie jest, twój mózg krzyczy ze wszystkich sił, że nie możesz dać tego po sobie poznać. Patrzysz więc na ukochaną osobę ze sztucznym uśmiechem i sztucznym rozrzewnieniem, aż w końcu nerwy i wstyd, wywołane utrzymywaniem fałszywej fasady, staną się tak silne, że zaczniesz nienawidzić swego wybranka za najgłupsze rzeczy, jak choćby idiotyczny sposób siadania, durny sposób oddychania albo jeszcze głupszy sposób, w jaki rozszerzają mu się źrenice, gdy myśli o planach na waszą wspólną przyszłość.

Dla osób pozostających w stałych związkach walentynki to zbędna, męcząca okazja. 14 lutego restauracje w całym kraju goszczą ponure pary, które w niemal całkowitym milczeniu spożywają za drogie posiłki, starając się za wszelką cenę uniknąć awantury, bo – no cóż – są walentynki, a nic tak dobrze nie mówi "kocham Cię… chyba…, choć nic więcej nie mogę powiedzieć", jak umiejętność przetrzymania jednej dziwnej, pozbawionej sprzeczek doby w ciągu całego roku.

No i, rzecz jasna, jeśli jesteś samotny, walentynki to wyraźne przypomnienie o Twojej samotności – która coraz bardziej zakrawa na desperację. Siedzisz w ciemnym kącie swojej rakiety Thunderbird Five, odbierasz chichoty i sygnały typu "buzi-buzi" z planety pod Tobą, a od całej tej szczęśliwości dzieli Cię zimna jak lód przestrzeń kosmiczna. Sprawa jest szczególnie przykra, jeśli właśnie Cię porzucono i wciąż czujesz się paskudnie. Wielkie dzięki. W tych okolicznościach sytuacja zaczyna przypominać ponury żart: jesteś jak gość z jedną nogą na obchodach Ogólnokrajowego Dnia Tańca.

Trzeba nam czegoś, co przywróciłoby równowagę: antywalentynek. Dnia, w którym aktywnie świętowalibyśmy wszystko, co w miłości paskudne. Idealny byłby 15 lutego: wtedy na pewno znajdzie się wielu chętnych. Oczywiście, jeśli antywalentynki mają odnieść sukces, trzeba je będzie wesprzeć komercyjnie – ale nie powinno być z tym problemu, bo okazje do zarobku przy tym święcie aż się pchają w ręce.
Po pierwsze, można by wydrukować kartki antywalentynkowe z jadowitymi wiadomościami, skierowanymi do naszych eks. Typowy przykład: załamany rysunkowy króliczek, z piersią przebitą harpunem, patrzący martwo na ruch uliczny. Przez obraz idzie napis: ŻYCIE MI ZRUJNOWAŁAŚ, wydrukowany grubymi, czerwonymi literami. Albo tak: uzyskane za pomocą Photoshopu zdjęcie Hitlera, śpiącego spokojnie w łóżku, z napisem: JAK MOŻESZ SPAĆ SPOKOJNIE? Oczywiście, w każdej z kartek znajdowałby się także wierszyk, coś na kształt: "Na górze róże / na dole bzy / ja nic nie znaczę / znęcasz się ty".

Znalazłoby się także coś dla pozbawionych złudzeń par, trwających w wieloletnich związkach: hasła typu "JA TEGO DŁUŻEJ NIE WYTRZYMAM, TO SIĘ NIE SPRAWDZA" oraz nasz bestseller, zawsze skuteczny napis "UMIERAM OD ŚRODKA".

Wspomniane powyżej restauracje także mogłyby się włączyć w obchody, urządzając antywalentynkowe kolacje z myślą o parach, które znalazły się u progu rozstania. Nie byłoby żadnego czerwonego wina, uczestnicy mogliby więc swobodnie wylewać na siebie drinki, nie martwiąc się o to, że zniszczą sobie ubrania. Jedzenie byłoby niesamowicie pikantne, więc gdy mówilibyście swojemu partnerowi od siedmiu lat, że widujecie się z kimś innym, i łzy zaczęłyby lać się wam z oczu, wścibscy, obserwujący waszą kolację, mieliby prawo myśleć, że to po prostu reakcja na chilli. Toalety byłyby obsługiwane przez prostytutki obu płci, żebyście mogli oddać się oczyszczającemu, autodestrukcyjnemu odwetowi – w pięć minut po rozstaniu.

W antywalentynki aktywnie zachęcamy do zdrady partnera. Pomyślcie, że przez 24 godziny wolno wam przespać się z kimkolwiek, kto tylko przyjdzie wam do głowy. Macie obsesję na punkcie kogoś z biura? 15 lutego się z nią uporacie! Powiedzmy sobie szczerze – na dłuższą metę będzie to dobre, i to dla was obojga.

Oprócz świętowania zgonu obecnych miłości w antywalentynki można by także świętować miłości, które nigdy nie miały się spełnić: rozpaczliwe zakochania, niespełnione żądze, beznadziejne, przemilczane marzenia… Jeśli więc macie przyjaciela, co do którego wciąż żywicie płonne nadzieje, choć raz za razem mówi wam, że nic z tego nie będzie, nadeszła wasza godzina! Możecie zadzwonić i wyć w słuchawkę przez pół godziny, albo wystawać błagalnie pod oknem ukochanego. Tego jednego, jedynego dnia nikomu nie wolno będzie wam współczuć.

Podsumowując: antywalentynki będą najbardziej praktycznym ze wszystkich świąt w dziejach świata – czymś znacznie zdrowszym niż walentynki. Prawdziwa miłość i tak jest cudowna - nie ma sensu ustanawiać święta, by ją czcić. Jeśli zaś chodzi o kłopoty z miłością – cóż, najlepiej skompresować je w jeden kontrolowany wybuch, organizowany raz na rok. Ten dzień to 15 lutego. Zaznaczcie sobie w kalendarzu. Obok śladów łez.

I dla panow rada, jak nie powinnismy zachowywas sie w takim dniu!

Happy Valentine's Day!

Niestety do ogladania tylko na Y/T

Witam:
 Miła niespodzianka:) Przepraszam, ale  odniosę się do komentarzy z przyjemnością po powrocie. Śpieszę się na zajęcia. Weszłam tylko na chwilkę aby życzyć Wszystkim Miłego Dnia:)
Bardzo dziękuję:)

Podam też link do clipu, który zostawiłeś:)
http://www.youtube.com/watch?v=WpmILPAcRQo
Pozdrawiam serdecznie:)

Miłego Dnia... Wszystkim...

Witam ponownie.
Obiecałam a z reguły, jeżeli nic poważnego nie stoi mi na przeszkodzie, lubię dotrzymywać danego słowa, odpowiem na komentarz, ale prawdopodobnie nową notką.
Myślę, że tak będzie lepiej, ponieważ tytuł tej notki już dzisiaj jest nieaktualny...
Zastanowię się i dam odpowiedź albo poniżej albo tak, jak napisałam.
Tymczasem...

Miłego Popołudnia i Wieczoru...:) Wszystkim

więc czar Walentynek przysłania mi świadomość, że zostały wymyślone, żeby wyciągnąć max kasy. Wolę już św. Jana , bo przynajmniej przynosi ze sobą także sensualne obrzędy.
A serio miłość to codziennie ciężka praca i nie zawsze życie przynosi nagrodę.

Gdy zabraknie ci usmiechu...

...(skoro juz sa obchodzone w Polsce (?))wszystkim,wszystkiego najlepszego,
duzo radosci i....niebanalnych uniesien milosnych zycze.

Benenota.

piękne wiersze i te piosenki...........cudne.........szczególnie Jedna....
ogród z kwiatami,i te wspomnienia sentymentalne.............:)
mnostwo uśmiechów
dla Autorki tematu i dla "każdej i każdego " z tego bajkowego koncertu.......:))))
serd pozdr

Bardzo dziękuję Wszystkim,
którzy do tej notki trafili,
także Tym, który swój ślad
pozostawili...:)

Zapraszam też do natępnej notki, która właśnie się ukazała a w pewnym sensie jest kontynuacją tej, w której komentarz teraz piszę.
Zapraszam... http://blogmedia24.pl/node/44717
Jeszcze raz baaaardzo dziękuję i życzę Wszystkim Miłej, Spokojnej Nocy.
Dla Wszystkich melodia z "Love Story"...