Wystawa „Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom”
11 lutego w monachijskim kościele Świętego Józefa odbył się, z udziałem p.o. Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dra Franciszka Gryciuka, wernisaż wystawy „Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom”. Wystawa została przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej, Centralną Bibliotekę Rolniczą, Narodowe Centrum Kultury i Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Można ją zwiedzać w dniach 11–13 lutego 2011 r.
***
Podczas II wojny światowej, 24 marca 1944 r., niemiecka żandarmeria rozstrzelała polską rodzinę Ulmów oraz ukrywających się u nich Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów.
Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali w Markowej, wiosce oddalonej ok. 300 km. od Warszawy. Józef, poza uprawą pola, zajmował się fotografią, ogrodnictwem, hodowlą jedwabników, konstruowaniem urządzeń mechanicznych, a także działalnością społeczną w ruchu młodzieżowym i spółdzielczym. Wiktoria opiekowała się domem i dziećmi: Stasią, Basią, Władziem, Franusiem, Antosiem, Marysią.
Gdy wybuchła II wojna światowa, okazało się, że w pierwszej kolejności niemieccy naziści zamierzali wymordować całą społeczność żydowską. Większość z nich zginęła w obozach zagłady w 1942 r. Zachowania Polaków wobec Zagłady nie były jednolite. Można jednak stwierdzić, że dzięki pomocy Podziemnego Państwa Polskiego, księży i zakonów katolickich oraz zwykłych obywateli uratowano kilkadziesiąt tysięcy Żydów.
W Markowej duża część miejscowej społeczności żydowskiej została zamordowana na miejscu. Niektórzy uciekli i schronili się u chłopów. W sześciu chatach ukrywało się 25 Żydów. Dwie rodziny – Szallów i Goldmanów – zostały przyjęte przez Ulmów. Było to wielkie bohaterstwo. W okupowanej Polsce, w odróżnieniu od terenów zachodniej Europy, za każdą pomoc Żydowi groziła kara śmierci.
Karna ekspedycja niemieckiej żandarmerii pojawiła się w Markowej 24 marca 1944 r. Wszyscy domownicy, w tym ukrywani Żydzi zostali rozstrzelani.
W 1995 r. Józefa i Wiktorię zaliczono do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2003 r. Kościół katolicki rozpoczął proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. W 2004 r. odsłonięto pomnik. Trwają pracę nad budową w Markowej Muzeum poświęconego Polakom Ratującym Żydów.
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/2/15394/Wystawa_Samarytanie_z_Markowej_Ulmowie__Polacy_zamordowani_przez_Niemcow_za_pomo.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
21 komentarzy
1. Oddali życie, ratując Żydów
Z ks. dr. Józefem Barem, wikariuszem sądowym, delegatem metropolity
przemyskiego w procesie rogatoryjnym dotyczącym rodziny Ulmów, rozmawia
Małgorzata Bochenek
Czym dla Księdza było spotkanie, poprzez prowadzenie prac procesowych, z
rodziną Ulmów?
- Spotkania z bohaterami zawsze są interesujące, czasem przejmujące... A takimi
bohaterami byli Wiktoria i Józef Ulmowie, choć sami za takich nigdy się nie
uważali. We własnych oczach byli zwyczajnymi ludźmi, bo czynili to, co dyktowało
im serce, sumienie ukształtowane wiarą.
Co wybija się na pierwszy plan w zeznaniach świadków?
- Lista świadków w procesie jest długa. Trudno tu mówić o szczegółach, bo do
czasu beatyfikacji proces objęty jest tajemnicą. Ale można powiedzieć, że wśród
zeznających byli bliscy i dalsi krewni bohaterów z Markowej. Wśród świadków
znaleźli się także sąsiedzi, a nawet rówieśnicy najstarszych spośród dzieci
Ulmów. Całość zeznań dobrze opisuje środowisko, z którego pochodzili nasi
bohaterowie, ich przekonania i poglądy, pasje, aspiracje oraz życiowe ideały.
Odzwierciedla również atmosferę tamtych dni, gdy człowiek w swej godności był
upokarzany i zastraszany. Być wówczas bohaterem było bardzo trudno; często
oznaczało to po prostu śmierć. Naoczni świadkowie mordu na rodzinie Ulmów dziś
już nie żyją. Zresztą było ich niewielu. W momencie gdy zamordowano ostatnie
ofiary, na posesję Ulmów wezwano sołtysa Teofila K., który na rozkaz Niemców
musiał przyprowadzić kilka osób do grzebania zmarłych. W pośpiechu pogrzebano
ciała w ogrodzie, obok zabudowań - w jednym Żydów, w drugim Polaków.
Skąd wiemy o ich egzekucji?
- Choć w procesie beatyfikacyjnym nie zeznają naoczni świadkowie, to jednak w
miarę dokładny przebieg mordu można odtworzyć na podstawie zachowanych
dokumentów, tj. zeznań z procesu karnego przeciwko Josephowi Kokottowi, czyli
zastępcy dowódcy niemieckich żandarmów. Proces ten odbył się w 1958 r. przed
Sądem Wojewódzkim w Rzeszowie. W aktach sądowych tamtego procesu znajdują się
m.in. protokoły z przesłuchania naocznego świadka morderstwa - Edwarda N. z
Kraczkowej, który na rozkaz Niemców furmanką transportował do Markowej
żandarmów. Akta z tamtego procesu są przechowywane w Archiwum IPN i zostały
dołączone do kanonicznego dochodzenia.
Kiedy ekshumowano ciała i gdzie je złożono? Podczas przeniesienia ich
doczesnych szczątków odkryto, że pani Wiktoria była w trakcie porodu...
- Dopiero po wojnie dokonano przeniesienia ciał na miejscowy cmentarz. Wtedy też
okazało się, że wśród zamordowanych jest jeszcze kolejne dziecko Wiktorii i
Józefa. Świadek ekshumacji zeznał, że częściowo doszło do porodu siódmego
dziecka w grobie. Mordu dokonano bowiem na kilka dni przed jego planowym
narodzeniem. Ciała rodziny Ulmów spoczywają na cmentarzu parafialnym, a grób
jest otaczany pamięcią i szacunkiem. Bezpośrednio przed decyzją o beatyfikacji
przewidziana jest czynność tzw. rekognicji, czyli rozpoznania doczesnych
szczątków, co jest równocześnie urzędową ekshumacją i zazwyczaj łączy się z
przeniesieniem ciał na miejsce kultu.
Przykład rodziny Ulmów pokazuje, jak krzywdzące jest szkalowanie Polaków i
ukazywanie nas jako prześladowców Żydów. Celuje w tym choćby Jan Tomasz Gross...
- W Markowej, podobnie jak w innych naszych miastach i wioskach, nie tylko
Ulmowie ukrywali ludność narodowości żydowskiej z narażeniem własnego życia.
Zajmujący się naukowo tym zagadnieniem dr Mateusz Szpytma (krewny Wiktorii Ulmy
z domu Niemczak) ustalił ponad wszelką wątpliwość, że w samej Markowej w czasie
wojny przechowało się 17 Żydów, z których do niedawna żyło jeszcze 7. Trudno
nawet polemizować z twierdzeniami pseudobadaczy historii, którzy chcieliby
narzucić obraz Polaków właśnie jako prześladowców Żydów. Taka teza nie jest do
utrzymania choćby w świetle symbolicznego i bardzo wymownego wydarzenia z 24
marca 1944 r. w Markowej...
Dziękuję za rozmowę.
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=110164
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jeszcze w ubiegłym roku na blogmediach pisałem obszernie:
http://blogmedia24.pl/node/42634
Reszta nie jest milczeniem.
3. Wystawa “Samarytanie z
Wystawa “Samarytanie z Markowej”
Zginęli
za pomoc Żydom, jednak ich bohaterska postawa na zawsze pozostanie w
pamięci Polaków. Chodzi o rodziny Ulmów zamordowanych 70 lat temu oraz
Baranków którzy zginęli 71 lat temu.
Od dziś do świąt Wielkanocnych w łódzkiej bazylice
archikatedralnej będzie można oglądać wystawę o małopolskiej rodzinie
Ulmów. Wystawa “Samarytanie z Markowej” została sprowadzona z inicjatywy
Parafii Archikatedralnej i łódzkiego Muzeum Tradycji
Niepodległościowych.
Po raz pierwszy została zaprezentowana
24 marca 2010 r. w Warszawie. Z kolei zbrodnię dokonaną na rodzinie
Baranków upamiętniono wczoraj w kościele św. Barbary w Miechowie gdzie
sprawowana była Msza św. Następnie złożono kwiaty na grobach ofiar.
Mateusz Szpytma, z IPN-u w Krakowie
- Zachodniepodkreśla, że takich rodzin jak Ulmowie czy Barankowie było dużo więcej,
jednak dzisiaj nie pamięta się o ich heroiczności i bohaterstwie.
media nie chcą przyjmować do wiadomości (czy w Stanach Zjednoczonych,
czy w Europie Zachodniej), używając w najwyższym stopniu skandalicznych
sformułowań mówiąc o „polskich obozach zagłady”. Obozach które
powstawały na ziemiach okupowanych. Budowali je Niemcy, którzy
wprowadzili prawo na podstawie którego Polacy byli półludźmi, a Żydzi
byli podludźmi – powiedział Mateusz Szpytma.
Rodzina Baranków ukrywała w swoim domu
czworo Żydów. 15 marca 1943 r. Hitlerowcy przyjechali do wioski
następnie rozstrzelali Żydów a także gospodarzy Wincentego i Łucję wraz z
dziećmi.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/wystawa-samarytanie-z-markowej/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Bardzo długo trwa upamiętnienie rodziny Ulmów przez władze świeckie i Kościół.
Ja wiem, ze ktoś ? wkłada kołki w tryby.
Zawsze ci sami
Pomnik w Markowej poświęcony ofiarom zbrodni
Requiem aeternam dona
eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Szanowny Panie Michale
do dzisiaj nie powstało Muzeum Ulmów w Markowej....
Inicjatywa ustawodawcza PiS - uczczenie pamięci Polaków, którzy ratowali Zydów w czasie II WŚ i łachy medialne
28 stycznia 2011 r.
Dyrektorka rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej
zaapelowała do samorządu województwa podkarpackiego o pozostawienie w
budżecie kwoty 6 mln zł z przeznaczeniem na budowę Muzeum Polaków
Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. rodziny Ulmów.
Jak podkreśla dyrektorka rzeszowskiego oddziału IPN, przyjmuje się,
że na Rzeszowszczyźnie w proces ratowania ludności żydowskiej
zaangażowanych było co najmniej 1,6 tys. osób. 381 spośród nich zostało
odznaczonych przez Instytut Yad Vashem medalem "Sprawiedliwy wśród
Narodów Świata".
"Biorąc to pod uwagę, pragnę zaapelować do Marszałka, Zarządu oraz
Radnych Sejmiku Województwa Podkarpackiego o utrzymaniu w mocy decyzji
przekazującej 6 mln zł na budowę Muzeum. Apel ten wystosowany został w
imieniu wielu środowisk przekonanych o tym, iż postawa rodziny Ulmów,
wszystkich Polaków ratujących Żydów jest pięknym dziedzictwem i
świadectwem miłości bliźniego oraz wielkiej odwagi złożonym w czasie
bezprawia. Świadectwem, które winno być przestrogą, nauką i drogowskazem
dla kolejnych pokoleń" - kończy swój apel Leniart.
Plan pogrzebania muzeum
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Sług Bożych Rodziny Ulmów w Markowej jeszcze nie powstało, a już ma problemy. Zarząd województwa podkarpackiego nosi się z zamiarem drastycznej redukcji środków na jego budowę.
Odpowiedzialny za tę inwestycję, a zdominowany przez PO, PSL i SLD zarząd województwa podkarpackiego chce obciąć tegoroczną dotację, a uzyskane w ten sposób środki przeznaczyć na inne cele – dowiedział się "Nasz Dziennik".
W Polsce pod okupacją niemiecką nie tylko za ukrywanie, ale także za doraźną pomoc Żydom groziła kara śmierci. Mimo to Polacy uratowali – według szacunków historyków – między 30 tys. a 100 tys. Żydów. Tylko na Podkarpaciu udokumentowano, że spośród 1,7 tys. osób, które ukrywały ludność żydowską, ponad 200 straciło z tego powodu życie. Namacalnym pomnikiem dokumentującym bohaterstwo i tragiczne losy wielu często bezimiennych bohaterów w okresie okupacji ma być Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Sług Bożych
Rodziny Ulmów w Markowej. Placówka powinna powstać do 2013 r., według koncepcji warszawskiego Studia Projektowego Nizio Design International specjalizującego się w projektowaniu m.in. zespołów muzealnych, w tym wnętrza Muzeum Powstania
Warszawskiego.
Uchwałę dotyczącą utworzenia muzeum w 2008 r. podjął ówczesny zarząd i radni wojewódzcy. Samorząd województwa, w którym przewagę miało PiS, zadeklarował wówczas, że w latach 2010-2013 r. przeznaczy na budowę muzeum blisko 6,5 mln złotych. Inwestycję realizuje Muzeum-Zamek w Łańcucie. Działkę pod budowę muzeum
przekazała gmina Markowa. Są także gotowe program architektoniczny i projekt zagospodarowania działki oraz budynku przyszłego muzeum. W tym roku mają być kontynuowane prace projektowe, a po uzyskaniu pozwolenia na budowę i przeprowadzeniu przetargu rozpoczną się prace budowlane.
W 2012 r. na dotację celową na budowę muzeum w Markowej w budżecie województwa zaplanowano pierwotnie 1,5 mln złotych. Tymczasem na komisji budżetu i finansów Sejmiku Województwa Podkarpackiego 10 stycznia br. pojawiły się nagle wnioski radnego SLD Janusza Koniecznego dotyczące zmniejszenia wydatków na ten
cel. Pierwszy dotyczył przesunięcia 600 tys. zł na modernizację Dworku w Julinie, gdzie ma powstać centrum szkoleniowe z zapleczem socjalnym dla artystów. Komisja poparła remont dworku, ale wyraziła sprzeciw wobec czerpania środków kosztem zmniejszenia nakładów na budowę muzeum. Celem drugiego wniosku było zabranie muzeum 400 tys. zł i przeznaczenie tej sumy na sfinansowanie projektu budowy Biblioteki Wojewódzkiej w Rzeszowie. Komisja budżetowa w
głosowaniu negatywnie potraktowała także tę propozycję i wyraziła opinię, aby zarząd województwa szukał źródła finansowania tych inwestycji gdzie indziej.
Jak jednak ustalił "Nasz Dziennik", na posiedzeniu zarządu województwa kwota zaplanowana w br. na muzeum została zmniejszona o kilkaset tysięcy złotych.
Poproszony przez nas o wyjaśnienia w tej sprawie marszałek Karapyta nie chciał ani potwierdzić tej informacji, ani też jej zaprzeczyć. Stwierdził jedynie, że budowa muzeum w Markowej jest niezagrożona. – Na razie mamy do czynienia z projektem budżetu i nie wiem, jak będzie to wyglądało w szczegółach. Nie jestem też w stanie powiedzieć, jaka ostatecznie kwota przypadnie w br. na tę inwestycję – powiedział wymijająco Karapyta. Dodał, że obecnie trwa analiza,
jaka konkretnie kwota jest potrzebna w tym roku na budowę muzeum w Markowej. –Jako zarząd dostosowaliśmy się do wniosków komisji budżetu i finansów. Jeżeli okaże się, że na budowę w bieżącym roku nie będzie potrzebna kwota np. miliona złotych, tylko 600 tys., to pójdziemy na to, żeby wykorzystać realnie te 600 tys., a pozostałe środki przeznaczyć na inny ważny w tym momencie cel.
Ostatecznie zdecyduje o tym komisja i radni sejmiku – podkreślił marszałek Karapyta.
Uroczystość wmurowania poprzedziła Msza św. w kościele w Markowej ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Muzeum Polaków ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów
Opublikowano 18 mar 2013
Muzeum-Zamek w Łańcucie rozpoczęło realizację inwestycji budowy Muzeum Polaków
ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów w Markowej wg projektu autorstwa pracowni Nizio Design International z Warszawy. Dnia 7 marca 2013 roku został ogłoszony przetarg na realizację tej inwestycji. Prawdopodobnie pod koniec kwietnia poznamy wykonawcę projektu, a efekt jego prac będzie można podziwiać około 18 miesięcy po wyborze wykonawcy. Na naszym kanale w serwisie YouTube można obejrzeć prezentację realizowanej inwestycji
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Markowa
27 mar 2011
Relacja z uroczystości 67 rocznicy męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów, którą hitlerowcy zabili za to, ze pomagali żydom.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Chciałabym
żeby pomnik Rodziny Ulmów wraz z zamordowanymi z Rodzin Szallów i Goldmanów stanął w Warszawie. W stolicy Polski. W centrum Warszawy...
Widzę ten pomnik nie jako tablicę ani symboliczny kamień, ale postaci Wszystkich tam wtedy zamordowanych...
9. Marcin Austyn/Nasz
Marcin Austyn/Nasz Dziennik
Ofiara rodziny Baranków
Rodzina Baranków spod Miechowa nie przestała
pomagać Żydom, choć w pobliskich wioskach Niemcy mordowali za to ludzi.
15 marca 1943 r. sami zostali rozstrzelani.
W ocenie dr. Mateusza Szpytmy z krakowskiego Instytutu Pamięci
Narodowej, bohaterstwo Wincentego i Łucji Baranków, ich synów Tadeusza i
Henryka oraz teściowej Katarzyny jest szczególne, bo od stycznia 1943
r. na ziemi miechowskiej znane były liczne przypadki egzekucji Polaków,
którzy ukrywali Żydów. Dramat rodziny Baranków rozegrał się 15 marca w
Siedliskach. Informację o tym, że Barankowie ukrywają Żydów, wyjawił
Niemcom torturowany żołnierz podziemia niepodległościowego, który
wcześniej został wydany przez maltretowaną Żydówkę, złapaną na próbie
ucieczki z fałszywymi dokumentami.
Pod dom Baranków przyjechali żandarmi i członkowie Sonderdienstu,
niemieckiej policji porządkowej powołanej przez Hansa Franka,
składającej się głównie z volksdeutschów. Zwołano okolicznych chłopów,
którym nakazano opróżnić stodołę w celu odnalezienia Żydów. Było ich
czworo, wszystkich natychmiast rozstrzelano.
Później Niemcy przesłuchali Wincentego i Łucję, po czym wyprowadzili
ich i zastrzelili, nie oszczędzili i dzieci. Z życiem uszła tylko
Katarzyna, która ukryła się za piecem, oraz jeden z Żydów, nieobecny
tego dnia w domu.
– Niestety, Niemcy zorientowali się, że zapomnieli, iż w domu mieszka
także Katarzyna, i zwrócili się z rozkazem do ludzi z wioski, by
doprowadzili ją na posterunek. W razie odmowy zagrozili rozstrzelaniem
40 osób. Kobieta została doprowadzona i rozstrzelana w Miechowie –
wskazuje Szpytma.
Podobnych historii w okupowanej Polsce było więcej. W 1941 r. Niemcy
zdecydowali, że każda pomoc Żydom będzie karana śmiercią. Groziło to
wszystkim Polakom, którzy na to by się zdecydowali. Okupacyjne władze
wprowadziły tak drastyczne środki, bo wcześniejsze zakazy nie przynosiły
efektów i Polacy chętnie pomagali Żydom. Ale groźba śmierci też ich nie
odstraszała.
– W IPN prowadzimy badania mające na celu zidentyfikowanie nazwisk
osób zamordowanych z tego powodu i obecnie znamy ok. 700 z imienia i
nazwiska – wskazuje dr Szpytma.
Z dotychczasowych ustaleń historyków wynika, że tylko na ziemi
miechowskiej było 29 takich przypadków. Kolejne trzy udało się IPN już
zidentyfikować, ale prace ciągle trwają. Wśród niedawno odkrytych przez
Martynę Grądzką z krakowskiego IPN ofiar jest m.in. rodzina Gądków z
Wolicy i Książków z Wierzbicy.
To wsie położone nieopodal Miechowa. Niemcy dokonali tam egzekucji na
Żydach i ukrywających ich Polakach w styczniu i lutym 1943 roku. Jest
zatem oczywiste, że rodzina Baranków doskonale wiedziała, jak działa ten
mechanizm retorsji.
– Oni mieli świadomość tego, co się może zdarzyć. Tych mordów
dokonywano bardzo niedaleko ich miejscowości. Mimo to nadal
przechowywali w swoim domu Żydów – dodaje historyk.
Historia pomordowanych Polaków i Żydów pokazuje, jak skomplikowane
były losy tych ludzi i w jak różnych okolicznościach ujawniano pomoc
Żydom. Bywało bowiem, że Niemcy przeszukiwali kolejne domy, innym razem
działali na skutek donosów, a czasem – jak w Wolicy i Wierzbicy – swoją
wiedzę czerpali od Żydów mamionych wizją wolności za wskazanie miejsc
przechowywania pobratymców.
W sobotę, 15 marca br., dokładnie 71 lat od tragicznych wydarzeń z
Siedlisk, mieszkańcy Miechowa z udziałem krewnych zamordowanej rodziny
Baranków uczestniczyli w uroczystościach upamiętniających bohaterską
rodzinę. Po uroczystej Mszy św. poświęcono odnowiony wspólny nagrobek
rodziny Baranków i sąsiadującego grobowca Katarzyny.
Uroczystości w Muzeum Ziemi Miechowskiej były okazją do przekazania
przez krewnych rodziny pamiątek po zamordowanych, w tym dyplomów i
medali Sprawiedliwy wśród Narodów Świata nadanych przez instytut Yad
Vashem oraz Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski nadanego
Łucji Baranek. Niewykluczone, że do miechowskiego muzeum trafią medale,
odznaczenia i pamiątki po Barankach będące w dyspozycji innych krewnych.
Jest bowiem zamysł, by przy okazji tworzenia wystawy dotyczącej II
wojny światowej znalazła się tam ekspozycja poświęcona losom Baranków.
Ich historia będzie też wspominana w tworzonym w Markowej Muzeum Polaków
Ratujących Żydów. Tam też trafią drzwi stodoły z Siedlisk, które noszą
ślady kul.
Marcin Austyn, Miechów
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Na tym Pomniku winno być narodzone w grobie Dziecko
a Tomasz Gross winien pierwszy sie przed nim pokłonić....
gość z drogi
11. Podobnie jak pan Michał pytam,dlaczego tak długo trwa proces
kościelny w sprawie Rodziny Ulmów i dlaczego tak opornie sie toczy...?
gość z drogi
12. @Guantanamero
popieram z całych sił ten pomysł....TAK,w Warszawie,by nikt nie ważył się zapomnieć za co mordowano Polaków i kto to robił....
Zamiast idiotycznej tęczy Pomnik pomordowanych Rodzin Polskich ...ze wskazaniem,ze Niemcy to zrobili....
gość z drogi
13. Tak. To właściwe miejsce - Plac Zbawiciela
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół ... (J 15, 13)
14. Międzynarodowa konferencja
Międzynarodowa konferencja naukowa
Warszawa, 13–15
listopada 2014 r.
Wokół pomocy dla Żydów w okupowanej Europie
http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/centrala/call-for-papers-miedzynarodo...
Call for papers
70
lat temu Niemcy
doprowadzili niemal do końca swój plan całkowitego wymordowania Żydów.
Na okupowanych ziemiach polskich
ostatni Żydzi
przebywali jeszcze w kilku gettach (m.in. w Łodzi), w obozach
koncentracyjnych
i w obozach pracy. Tysiące pozostawało w ukryciu. Spodziewali się, że
wojna niebawem się skończy i chociaż byli pewni, że klęska III Rzeszy
jest nieunikniona, nie
wszyscy mogli mieć
nadzieję,
że doczekają wyzwolenia. Jednym z ukrywających się był wybitny historyk,
twórca Podziemnego
Archiwum Getta Warszawskiego – Emanuel Ringelblum. Przebywał wraz
z grupą około 30 Żydów w schronie przy ulicy Grójeckiej
81 w Warszawie. 7 marca 1944 r. kryjówka została zdekonspirowana na
skutek donosu,
aresztowano wszystkich Żydów oraz pomagających im Polaków. Kilka dni
później Niemcy rozstrzelali ich w ruinach
getta.
Tysiącom Żydów ukrywających
się na terenie całej okupowanej przez nazistów Europy pomagali
znajomi, sąsiedzi
czy zupełnie
obcy ludzie, płacąc za to nierzadko wysoką cenę. Inni z kolei ryzykowali
życiem, próbując poinformować wolny świat o mordowaniu i zagładzie
Żydów. Rok 2014 jest w Polsce
rokiem Jana Karskiego, jednego z takich właśnie odważnych ludzi.
Pamięć
o Emanuelu Ringelblumie oraz
o innych ukrywających się Żydach, jak również pamięć o ratujących ich
i o tych, którzy na różne sposoby próbowali im pomagać (takich jak
wspomniany Jan Karski, kurier
podziemia, który starał się powiadomić świat o tragedii polskich Żydów)
stała się impulsem do zorganizowania międzynarodowej konferencji
naukowej mającej stanowić podsumowanie dotychczasowych badań nad tymi
zagadnienia. Organizatorzy – Centrum
Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii
i Socjologii PAN, Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi
Polskiemu oraz Żydowski
Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie – zapraszają
do nadsyłania zgłoszeń.
Termin:
13–15
listopada 2014 r., Warszawa
Miejsce:
Centrum
Edukacyjne IPN
im. Janusza Kurtyki „Przystanek Historia", ul. Marszałkowska 21/25, Warszawa
oraz Żydowski Instytut Historyczny, ul. Tłomackie 3/5, Warszawa
ZAGADNIENIA
TEMATYCZNE
związane z pomaganiem: podejmowanie decyzji o tym, komu się pomaga
(przyjaciele, znajomi, obcy ludzie, ilu osobom można pomóc), w jakich
warunkach i jak się pomaga, źródła finansowania pomocy, problemy
(finansowe, międzyludzkie, psychologiczne, emocjonalne zagrożenia)
pomocy, państwa alianckie i neutralne, Międzynarodowy Komitet
Czerwonego Krzyża i jego narodowe oddziały, Kościoły chrześcijańskie
decyzji w sprawie pomocy (indywidualnie, kolektywnie), komu się pomaga
i jak, problem finansowania akcji pomocy. Jakie zagrożenia związane są
z udzielaniem pomocy
- Możliwości i ograniczenia organizacji podziemnych w kwestii pomagania Żydom w krajach okupowanej Europy
- Komu podziemie może/chce pomagać, komu nie?
- Polityczny i ideologiczny kontekst pomocy
Czy wszyscy pomagający są Sprawiedliwymi?
ZGŁOSZENIA
Termin nadsyłania zgłoszeń: 31 marca 2014 r.
Termin ogłoszenia nazwisk osób zaproszonych do udziału w konferencji: 5 maja 2014 r.
Termin nadsyłania tekstów wystąpień: 1 października 2014 r.
Zapraszamy
do przesyłania
zgłoszeń zawierających:
Zgłoszenia należy przesyłać pocztą elektroniczną na adres:
konferencja2014@holocaustresearch.pl
USTALENIA
ORGANIZACYJNE
Czas wystąpień
Każdy
uczestnik konferencji będzie miał 15 minut na swoje wystąpienie.
W związku z powyższym zamiast tradycyjnych referatów
uczestnicy proszeni będą o przygotowanie wystąpienia prezentującego
główne tezy ich pracy, informacje o źródłach oraz postawienie pytań
i zagadnienia do dyskusji.
Języki konferencyjne
Prezentacje
wystąpień konferencyjnych oraz dyskusja będą się odbywać w języku
polskim i angielskim z tłumaczeniem symultanicznym.
Dojazd
Organizatorzy
nie
pokrywają
kosztów dojazdu uczestnikom konferencji. W miarę możliwości
i pozyskanych środków zakładana jest możliwość ubiegania się przez
uczestników o częściowe lub całkowite dofinasowanie kosztów
przejazdu/przelotu.
Zakwaterowanie
i wyżywienie
Osobom
zakwalifikowanym i zaproszonym do udziału w konferencji organizatorzy
zapewniają
zakwaterowanie w hotelu oraz wyżywienie w czasie trwania konferencji.
W razie
dalszych pytań
prosimy o kontakt e-mailowy z sekretariatem konferencji:
konferencja2014@holocaustresearch.pl
Załączniki do strony
Rozmiar pliku: 192.2 KB
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. nie przed Muzeum Zydów Polskich
Będzie Pomnik Polaków Ratujących Żydów. Wybrano projekt
Jury konkursowe wybrało najlepszy projekt monumentu To długa wstęga, wijąca się wokół kościoła Wszystkich Świętych (gdzie podczas wojny ukrywani byli Żydzi) i przez plac Grzybowski. Znajdą się na niej nazwiska osób, które ryzykowały życie swoje i swoich rodzin, żeby ratować innych.
- Uznaliśmy, że ta forma uczczenia bohaterów jest najpełniejsza - podsumował w rozmowie z Radiem RDC Marek Mikos, przewodniczący jury. Dodał, że wstęga jest symbolem solidarności z ratującymi i ratowanymi. - To bardzo śmiała przestrzennie forma - mówił.
Profesor Jan Żaryn z Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, uważa, że zaproponowany kształt pomnika doskonale oddaje istotę tematu.
- Bardzo piękna historia o tym, co nas, Polaków, w czasie II Wojny Światowej w sposób zdecydowany wyróżniało na tle całego ówczesnego kontynentu. W tle to także opowieść o potwornej tragedii, która spotkała Żydów - mówił.
Jeżeli uda się dopracować projekt i zebrać pieniądze, pomnik stanie na placu Grzybowskim w 2015 roku.
Pomnik Polaków Ratujących Żydów.
Zobacz inne projekty
Zobacz projekty, które wzięły udział w konkursie na pomnik
Polaków Ratujących Żydów, i zyskały aprobatę jury. Oto II nagroda i...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. 70. ROCZNICA ZBRODNI NA RODZINIE ULMÓW
(FOT. PAP/EPA A. BAT)
OBCHODY
70. ROCZNICY
ZBRODNI NA
RODZINIE ULMÓW
24 MARCA 2014 R. – PONIEDZIAŁEK
Program:
8.45 – zebranie uczestników
9.00 – przemówienie okolicznościowe burmistrza miasta Łańcuta Stanisława Gwizdaka
9.15 – poświęcenie ulicy im. Rodziny Ulmów
Program:
10.00 – Msza św. w kościele parafialnym w Markowej pod przewodnictwem
JE ks. abp. Józefa Michalika, oprawiona artystycznie przez Kameralny
Chór Męski i Orkiestrę Dętą z Centrum Kultury Gminy Markowa
11.30 – Referaty: Sylwetka rodziny Ulmów (dr Mateusz Szpytma, IPN
Kraków); Sylwetka podkarpackich Sprawiedliwych (Michał Kalisz, IPN
Rzeszów)
11.50 – część artystyczna – program okolicznościowy w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół w Markowej
12.45 – uroczystości pod pomnikiem rodziny Ulmów z towarzyszeniem Orkiestry Dętej wraz ze sztandarami
Program:
19.00 – projekcja filmu „Rodzina Ulmów”
http://www.naszdziennik.pl/wp/72040,obchody-70-rocznicy-zbrodni-na-rodzi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. arch/-W hołdzie
arch/-
W hołdzie bohaterom
Podkarpacie oddaje dziś hołd rodzinie Ulmów. W
70. rocznicę zamordowania przez Niemców Józefa i Wiktorii oraz ich
siedmiorga dzieci za ukrywania Żydów w Markowej, Łańcucie oraz Rzeszowie
odbywają się uroczystości.
W Łańcucie została dziś poświęcona ul. Rodziny Ulmów, która znajduje
się w południowej części miasta między ulicami Mościckiego i Traugutta w
kierunku Markowej.
Z wnioskiem o nadanie nazwy jednej z ulic Łańcuta imieniem Rodziny
Ulmów zwrócił się dr Mateusz Szpytma, historyk krakowskiego oddziału
IPN, a zarazem krewny Wiktorii Ulmy. Podkreśla, że rodzina Ulmów
związana była nie tylko z Markową, ale także z całą okolicą, w tym
również z Łańcutem, ponieważ to właśnie z Łańcuta pochodziło pięciu z
ośmiu Żydów zamordowanych przez Niemców wraz z Ulmami. Ulica usytuowana
jest od strony Markowej i łączy drogę wojewódzką 881 z ul. Traugutta,
przy której znajduje się kirkut, gdzie byli chowani krewni Żydów
zamordowanych w Markowej. Natomiast o godz. 10.00 w Markowej, w
miejscowym kościele rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem
metropolity przemyskiego ks. abp. Józefa Michalika.
Z kolei w sali audytoryjnej Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie
odbywa się międzynarodowa konferencja „Sprawiedliwi wśród Narodów
Świata. Zakres i formy pomocy udzielanej Żydom w Europie
Środkowo-Wschodniej okupowanej przez III Rzeszę”. Biorą w niej
udział m.in. prof. Yaroslaw Hrycak, prof. Antonio Faur, prof. Daciana
Erzse, dr Fediniec Csilla. Po południu przewidziano wystąpienia
historyków z Polski. Prof. Wacław Wierzbieniec wygłosi wykład
„Instytucjonalne i pozainstytucjonalne formy ratowania Żydów na ziemiach
polskich podczas II wojny światowej”, dr Hania M. Fedorowicz z
Salzburga zaprezentuje wykład „Ratowani i ratujący z kresów wschodnich
II Rzeczypospolitej. Na przykładzie Pani Amalii Sandberg z Zaleszczyk″,
dr Aleksandra Namysło z Katowic przedstawi prelekcję ”Polacy zamordowani
za pomoc niesioną Żydom na ziemiach wcielonych do III Rzeszy″, dr
Mateusz Szpytma z krakowskiego IPN zaprezentuje wykład „Rodzina Ulmów
symbolem Polaków zamordowanych za pomoc udzielaną Żydom″, a dr Elżbieta
Rączy z Rzeszowa w swoim wykładzie przedstawi założenia merytoryczne
Muzeum im. Rodziny Ulmów w
Markowej.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Obraz męczeństwa Ulmów dotarł
Obraz męczeństwa Ulmów dotarł za Ocean
O wystawie „Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy
zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom", która prezentowana jest w
Chicago, MÓWI dr Mateusz Szpytma
Dr Mateusz Szpytma (pierwszy od prawej) i władze Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago Zdjęcie: arch./
-
Z dr. Mateuszem
Szpytmą – historykiem krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej,
krewnym Wiktorii Ulmy, rozmawia Mariusz Kamieniecki
Niedawno prezentował Pan w
siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago wystawę „Samarytanie z
Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom”.
Jak doszło do przeniesienia tematu męczeństwa rodziny Ulmów na grunt
amerykański?
- Wystawa, której gościny w siedzibie
Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago udzielił prezes Kongresu
Polonii Amerykańskiej w Chicago Franciszek Spula, została zorganizowana
dla uczestników III Polsko-Amerykańskich Warsztatów Biznesowych,
współorganizowanych przez Polsko-Amerykańską Izbę Gospodarczą. Dlatego w
otwarciu uczestniczyło zamknięte grono biznesmenów z Polski i Stanów
Zjednoczonych. Warto podkreślić, że nie jest to ten sam egzemplarz
wystawy „Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez
Niemców za pomoc Żydom”, który powstał i jest prezentowany w Polsce.
Jest to natomiast jej wierna kopia, która
ze względów logistycznych oraz z uwagi na podobne koszty, dzięki
wsparciu obecnego Zarządu Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie została
wyprodukowana w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu teraz będzie
wędrowała za oceanem, a temat ofiarności Polaków, którzy z poświęceniem
ratowali Żydów przed zagładą, których symbolem jest rodzina Ulmów,
będzie dostępny także dla społeczności amerykańskiej i to nie tylko dla
mieszkających tam Polaków.
Rozmawiał Pan z przedstawicielami Polonii, jakie odczucia towarzyszyły im podczas oglądania ekspozycji?
- Zainteresowanie było bardzo duże. Osoby, z
którymi rozmawiałem, mówiły, że to dobrze, że temat męczeństwa polskiej
rodziny mocno nagłaśniany w naszym kraju, a także w Europie teraz
trafił na grunt Stanów Zjednoczonych. Duża część osób, z którymi
rozmawiałem, słyszała już wcześniej o Ulmach, natomiast ich wiedza na
temat szczegółów była znikoma.
Podczas pobytu w Stanach
Zjednoczonych spotykał się Pan z uczniami i nauczycielami w polskich
szkołach. Jak odbierali historię męczeństwa Sług Bożych Józefa i
Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci?
- Zgodnie z planem miałem otworzyć wystawę i
wykładem wprowadzić zaproszonych gości w tematykę, jaką ta ekspozycja
prezentuje. Jednak podczas spotkania podszedł do mnie Michał
Niemkiewicz, który był kiedyś stażystą w IPN, który całym sercem kocha
Polskę i stara się robić, co może, żeby wiedzę o swojej Ojczyźnie
propagować w Stanach Zjednoczonych, i zaproponował, aby temat
martyrologii Polaków ratujących Żydów przedstawić również w innych
środowiskach polonijnych.
W ciągu zaledwie jednego dnia zorganizował
trzy spotkania z dyrekcją, gronem pedagogicznym i uczniami w polskich
szkołach, a także w kościele pw. Świętej Trójcy, gdzie podczas Mszy św.
niedzielnej mogłem podzielić się swoją wiedzą o rodzinie Ulmów. W
trakcie spotkania z ludźmi dopytywano mnie o samą wystawę, a także o
literaturę poświęconą rodzinie Józefa i Wiktorii Ulmów. Co ciekawe, na
Mszy św. była jedna osoba, która jak się później okazało, miesiąc
wcześniej była w Polsce i odwiedziła również wieś Markowa. Była też
m.in. przed znajdującym się tam pomnikiem poświęconym męczennikom.
Jeżeli zaś chodzi o uczniów, to temat
wcześniej był im obcy, jednak z dużym zainteresowaniem przysłuchiwali
się tej historii. Nowością była też dla nich informacja, że wiele osób
narodowości żydowskiej, które uratowały się dzięki takim ludziom jak
Ulmowie, przeżyło okupację niemiecką, wyjechało do Stanów Zjednoczonych i
być może dzisiaj oni sami czy ich potomkowie mieszkają w Chicago czy w
Nowym Jorku tuż obok nich.
Wart podkreślenia jest fakt, że
ostatnio, już po Pana powrocie ze Stanów Zjednoczonych, wystawę w
Chicago odwiedził gubernator stanu Illinois Pat Quinn…
- To bardzo znaczący fakt, że wystawę
odwiedził człowiek, który reprezentuje jeden z najwyższych urzędów w
Stanach Zjednoczonych. Stan Illinois położony w środkowej części tego
kraju zajmuje obszar połowy Polski, a więc jest to bardzo rozległy
obszar. W jego skład wchodzi właśnie skupiające bardzo dużo Polaków
10-milionowe Chicago, które jest trzecim co do wielkości i zaludnienia
po Nowym Jorku i Los Angeles. Podczas zwiedzania wystawy gubernator Pat
Quinn widać szczególnie przyglądał się zdjęciu, na którym pokazani są
Żydzi ukrywani przez rodzinę Ulmów, które zrobił Józef Ulma, zdjęciu, na
którym widać krople krwi…
Jaka jest historia tego zdjęcia…?
- Żydowskie rodziny Szallów i Goldmanów
były ukrywane na strychu domu Ulmów. Kiedy 24 marca 1944 r. przyjechali
Niemcy, najpierw rozstrzelali Żydów na strychu, a dopiero później
rozstrzeliwali – na oczach dzieci – najpierw Józefa i Wiktorię, która
była w stanie błogosławionym, a na końcu ich dzieci. Dowódca ekspedycji
karnej por. Eilert Dieken wprawdzie zastanawiał się, co zrobić z
dziećmi, ale ostatecznie zdecydował, żeby je również rozstrzelać.
Zdjęcie to zostało znalezione w dzień
zbrodni, na podłodze domu Ulmów. Z sufitu spadały na nie kropelki krwi
Żydów, które zostawiły trwały ślad na fotografii, stanowiąc w pewnym
sensie relikwię i świadectwo zbrodni, jakiej dokonano na rodzinie Ulmów i
ukrywanych przez nich Żydach.
Co dziś dzieje się z oryginałem tego zdjęcia?
- Obecnie jest ono w moim posiadaniu, ale z
chwilą uruchomienia Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im.
Rodziny Ulmów w Markowej znajdzie się tam jako ważny eksponat.
Przy okazji chciałbym się też podzielić z
czytelnikami portalu NaszDziennik.pl informacją, że na razie jest to
nazwijmy nazwa robocza tego muzeum. Na wniosek Zarządu Województwa
Podkarpackiego być może zmieni ono nazwę – taki wniosek ostatnio został
skierowany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – na
Narodowe Muzeum Polaków Ratujących Żydów, będzie to zatem ogólnopolskie
muzeum.
Skoro już dotykamy tego tematu, to proszę powiedzieć, na jakim etapie jest budowa muzeum w Markowej?
- Muzeum budowane jest przez Samorząd
Województwa Podkarpackiego. Byłem w Markowej kilka dni temu, odwiedziłem
też budowę. Cały budynek już stoi, obecnie dobiega końca krycie dachu
blachą. Wewnątrz też trwają prace, nawet zamontowano część drzwi. Z
kolei na zewnątrz wylano podstawę powierzchni, która będzie wypełniać
przestrzeń prowadzącą do gmachu muzeum. Wygląda na to, że obiekt
zostanie oddany zgodnie z terminem do końca marca 2015 r. Myślę, że
później jeszcze ok. pół roku potrwają prace nad scenografią. Otwarcie
muzeum w Markowej nastąpi jeżeli nie na koniec przyszłego roku, to z
pewnością w 2016 r.
Co będzie można w nim zobaczyć?
- Muzeum będzie pokazywać, jak wspólnie
obok siebie żyli przed II wojną światową Żydzi i Polacy i jak te relacje
wyglądały w okresie wojny. Każdy, kto odwiedzi to muzeum, otrzyma garść
informacji na temat Polaków, którzy nie zważając na konsekwencje,
poświęcali się dla Żydów. Sztandarem jest tu oczywiście rodzina Ulmów,
ale oprócz nich chcemy też przypomnieć nazwiska i sylwetki tych, którzy
nie są tak znani, których nazwiska nie funkcjonują w przestrzeni
publicznej, ale którzy byli cichymi bohaterami ratującymi Żydów przed
zagładą, za co często zapłacili najwyższą cenę. Pokażemy też, jak
wyglądało ukrywanie ludności żydowskiej. Będą zdjęcia, eksponaty, ale
nie tylko.
Powróćmy może jeszcze na chwilę do wystawy i Stanów Zjednoczonych. Jak temat posądzeń Polaków o antysemityzm wygląda za oceanem?
- Wiele osób, które do mnie podchodziły,
mówiło, że ciągle spotykają się ze stygmatyzowaniem Polaków i
określaniem nas jako antysemitów. Jeżeli tylko ktoś mówi, że jest
Polakiem, to pierwsze skojarzenie jest takie, że to antysemita. Dla
wielu naszych rodaków jest to bardzo przykre. Ludzie, z którymi
rozmawiałem, podkreślali, że jest to niesprawiedliwe, tym bardziej że
potem jakby na jednym oddechu mówi się o polskich obozach zagłady, bo
skoro jest domniemanie, że Polak to antysemita, to w tym rozumowaniu już
tylko krok do stwierdzenia, że to Polacy organizowali zagładę. To jest
niczym nieuprawnione myślenie, ale niestety jest ono obecne także w
Stanach Zjednoczonych.
Chicago nie jest pierwszym miastem poza granicami Polski, gdzie gościła wystawa o Ulmach, i zapewne nie ostatnim...
- Wystawa jest w dyspozycji Kongresu
Polonii Amerykańskiej w Chicago i to Kongres będzie decydował, gdzie
będzie eksponowana. Wszystkie instytucje, które chciałyby propagować
rodzinę Sług Bożych Ulmów i temat poświęcenia Polaków dla Żydów w czasie
okupacji niemieckiej, mogą się zwracać do Kongresu Polonii
Amerykańskiej o jej wypożyczenie.
Dlatego za pośrednictwem portalu
NaszDziennik.pl, który odwiedzają także Polacy mieszkający na całym
świecie, w tym również w Stanach Zjednoczonych, zachęcam, aby zwracać
się do prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej pana Franciszka Spuli o
jej wypożyczenie i związane z tym szczegóły.
Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby po
Chicago później wystawa była prezentowana również w innych miastach
Stanów Zjednoczonych. Chcę też przypomnieć, że w ubiegłym roku
polsko-angielsko-niemiecka wersja wystawy „Samarytanie z Markowej.
Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom”, a więc ta,
która powstała w 2010 r., była pokazywana w wielu miastach nie tylko w
Polsce, ale także w 2011 r. w Monachium. Natomiast pierwsza kopia, która
powstała w ubiegłym roku, była prezentowana na Uniwersytecie Ottawskim,
gdzie była częścią obchodzonego w Ottawie Miesiąca Edukacji o
Holokauście. Druga zaś wyprodukowana teraz jest prezentowana w Chicago i
mam nadzieję, przemierzy Stany Zjednoczone. Ciekawostką jest także to,
że dzięki inicjatywie prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago
Franciszka Spuli przy wystawie będą organizowane lekcje historii dla
młodzieży szkolnej.
Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Świadectwo odwagi i
Świadectwo odwagi i męczeństwa Polaków
Muzeum Upamiętniające Polaków
Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w
Markowej, którego otwarcie zaplanowano do końca 2015 r., zaczyna
nabierać coraz bardziej realnych kształtów.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej budowane
jest przez Samorząd Województwa Podkarpackiego, a jego koszt oscyluje w
granicach 6,8 miliona złotych. Milion złotych dołożyło Ministerstwo
Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Do końca przyszłego roku chcemy
zakończyć inwestycję, łącznie ze scenografią wewnątrz – podkreśla w
rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Bogdan Romaniuk, wicemarszałek
województwa podkarpackiego, jeden z pomysłodawców budowy muzeum w
Markowej.
Muzeum, według koncepcji Studia Projektowego Nizio Design
International Mirosława Nizio, będzie miało kształt prostokąta
zakończonego trójkątnym ostrym dachem. Bryła obiektu niejako zanurzona w
ziemi ma symbolizować miejsca, gdzie w czasie wojny ukrywali się Żydzi.
Sercem obiektu będzie oświetlona witryna, przez którą będzie widać
symboliczny dom Ulmów.
Pierwsze takie muzeum w Polsce
Budowla w stanie surowym z dachem jest już gotowa, a prace trwają już
we wnętrzu obiektu. Z kolei na zewnątrz gotowa jest już podstawa
powierzchni, która będzie wypełniać przestrzeń prowadzącą do gmachu.
Wokół muzeum powstanie „Sad Pamięci” nawiązujący do Alei Sprawiedliwych
wśród Narodów Świata na terenie Muzeum Pamięci o Holokauście Yad Vashem w
Jerozolimie, gdzie znajdą się owocowe drzewa z tabliczkami
upamiętniającymi nazwiska Polaków, którzy ratowali Żydów. Sad – zgodnie z
deklaracją – wybuduje gmina Markowa, która nie dysponuje
wystarczającymi środkami i dlatego zabiega o wsparcie resortu kultury.
Muzeum w Markowej będzie pierwszą tego typu placówką przypominającą
ofiarę Polaków, którzy narażając, a często składając w ofierze własne
życie, w bezinteresowny sposób pomagali ludności żydowskiej przetrwać
okupację niemiecką. Kamień węgielny pod budowę muzeum poświęcił Ojciec
Święty Franciszek podczas audiencji na placu św. Piotra w Watykanie 13
listopada 2013 roku. Z Papieżem rozmawiał wówczas wicemarszałek Bogdan
Romaniuk. – Ojciec Święty z uwagą wsłuchiwał się w historię rodziny
Ulmów, z entuzjazmem przyjął też informację o budowie muzeum w Markowej.
Kładąc rękę na kamieniu węgielnym, trzymał ją przez dłuższą chwilę,
jakby chciał przelać cząstkę swojego serca na tę szczytną ideę.
Następnie pobłogosławił kamień węgielny, błogosławiąc temu
przedsięwzięciu – wspomina Bogdan Romaniuk.
Głos prawdy przeciw oskarżeniom
Budowane muzeum w pewnym sensie wpisuje się w apel Papieża
Franciszka, który w jednym ze swoich rozważań podczas modlitwy „Anioł
Pański” wiele uwagi poświęcił budowaniu wzajemnych relacji między
chrześcijaństwem a judaizmem. Zdaniem Bogdana Romaniuka, właśnie taki
zamysł będzie miało powstające muzeum. – W ostatnich dniach odwiedził
nas Abraham Segal, uratowany przez rodzinę Jana i Janiny Cwynarów z
Markowej. Ten człowiek, który mieszka dziś w Izraelu, pamięta i docenia
to, co dla niego zrobili jego polscy przyjaciele. Jego 19 wnucząt, które
przywozi do Markowej – zresztą nie po raz pierwszy – aby zobaczyły
miejsca, gdzie był ukrywany ich dziadek, są najlepszym dowodem, że
poświęcenie rodziny Cwynarów, ale też ofiara Józefa i Wiktorii Ulmów i
wielu innych Polaków bohaterów nie była daremna – podkreśla
wicemarszałek Romaniuk.
Ostatnio Sejmik Województwa Podkarpackiego uchwałą upoważnił zarząd
województwa do wystąpienia do resortu kultury z wnioskiem o rozszerzenie
formuły muzeum, które w pierwotnym zamyśle miało mieć wymiar
regionalny, aby finalnie otrzymało rangę muzeum narodowego
upamiętniającego wszystkich Polaków, którzy ratowali Żydów. – Zależy
nam, aby właśnie z Markowej wybrzmiał głos prawdy historycznej o tym,
jak wielu Polaków, mimo świadomości zagrożenia, narażając własne życie, w
duchu Ewangelii ratowało życie bliźnim, pokazując człowieczeństwo w tak
trudnych czasach. Będzie to zarazem pozytywny sygnał na cały świat
przeciw niesprawiedliwym oskarżeniom nas, Polaków, o antysemityzm – mówi
wicemarszałek Romaniuk.
Skąpane we krwi świadectwo zbrodni
Muzeum w swoim założeniu ma pokazać, jak przed II wojną światową obok
siebie żyli Żydzi i Polacy i jak te relacje wyglądały także w okresie
okupacji. Każdy, kto odwiedzi tę placówkę, otrzyma informacje o
heroizmie Polaków, którzy pomagali Żydom. Tylko na Podkarpaciu
udokumentowano przypadki ponad 1,7 tysiąca osób, które w latach
1939-1945 podczas niemieckiej okupacji niosły pomoc ludności żydowskiej,
choć bez wątpienia takich cichych bohaterów było dużo więcej. Ponad 200
przypłaciło to życiem. Sztandarowym przykładem tego poświęcenia jest
rodzina Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci
(w tym jednego w łonie matki), którzy zostali zamordowani przez Niemców
24 marca 1944 r. za ukrywanie ośmiorga osób z dwóch żydowskich rodzin
Szalów i Goldmanów.
Ponadto w muzeum zostaną przypomniane nazwiska i sylwetki także
innych Polaków, którzy nie są może aż tak znani jak Ulmowie, ale za
swoje bohaterstwo zasługują na uznanie. Według szacunków Polacy
uratowali przed zagładą między 30 a 100 tysięcy Żydów. W muzeum znajdą
się liczne pamiątki, m.in. dokumentacja dotycząca zbrodni na Ulmach,
część wyposażenia ich domu, bogata biblioteka, korespondencja,
świadectwa szkolne, a także zdjęcia, również autorstwa Józefa Ulmy,
który z zamiłowania był fotografikiem amatorem. Wśród nich będzie m.in.
zdjęcie szczególne, bo zbroczone ludzką niewinną krwią. Leżące na
podłodze w domu Ulmów zostało znalezione dzień po zbrodni. Kropelki krwi
ukrywanych na strychu Żydów kapiące na podłogę pozostawiły trwały ślad
także na fotografii, stając się świadectwem mordu.
W muzeum nie zabraknie też informacji o innych rodzinach z Markowej,
które mimo wiedzy o zbrodni na Ulmach nie zawahały się i nadal ukrywały
Żydów. Część ekspozycji będzie też poświęcona zaangażowaniu polskiego
duchowieństwa w pomoc ludności żydowskiej.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Uroczystości upamiętniające
Uroczystości upamiętniające zbrodnie na rodzinie Ulmów
W Markowej na Podkarpaciu trwają uroczystości upamiętniające bohaterską rodzinę Ulmów, zamordowaną przez Niemców za ukrywanie żydów.
To tam rankiem 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi zamordowali
Józefa Ulmę, jego żonę Wiktorię, która była w ostatnim miesiącu ciąży,
sześcioro ich dzieci oraz ośmioro Żydów, których ukrywali.
W dzisiejszych uroczystościach bierze udział Mateusz Szpytma, historyk z IPN, autor publikacji poświęconych rodzinie Ulmów.
- Rodzina Ulmów jest symbolem wszystkich Polaków zamordowanych za
pomoc Żydom. Czcząc rodzinę Ulmów, czcimy również innych Polaków,
którzy zginęli bohatersko pomagając tym, którzy byli zagrożeni śmiercią,
a także sami godząc się na to zagrożenie – powiedział Mateusz Szpytma.
Uroczystości rozpoczęła Msza św. w intencji pomordowanych.
Po Eucharystii złożono kwiaty na mogile Ulmów oraz pod pomnikiem im poświęconym.
Następnie uczestnicy uroczystości przeszli na plac, gdzie budowane jest muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.
Warto przypomnieć, że naszym rodakom, którzy ratowali Żydów
poświęcona będzie też kaplica kościoła pw. Maryi Gwiazdy Nowej
Ewangelizacji i św. Jana Pawła II, który budowany jest w Toruniu.
W hołdzie męczennikom z Markowej
71. rocznica męczeństwa Sług Bożych rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów
rodziny Sług Bożych Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich sześciorga dzieci, a
także ukrywanych przez nich Żydów, w Markowej k. Łańcuta odbyły się
dzisiaj uroczystości przypominające tragedię sprzed lat.
Głównym punktem uroczystości była Msza św., której w kościele pw. św.
Doroty w Markowej przewodniczył i homilię wygłosił ks. prałat Tadeusz
Kocór, kustosz sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Łańcucie.
Przy grobie rodziny Ulmów na cmentarzu parafialnym w Markowej warty
zaciągnęli harcerze, zapłonęły też znicze, a pod pomnikiem
upamiętniającym męczeństwo Sług Bożych pojawiły się wieńce i kwiaty.
Uczestnicy uroczystości mogli też zobaczyć znajdujące się w końcowej
fazie budowy Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w
Markowej, pod które kamień węgielny w 2013 r. poświęcił Ojciec Święty
Franciszek.
– Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci są symbolem ratowania przez
Polaków ludności żydowskiej, ale takich ofiarnych ludzi było w naszym
Narodzie znacznie więcej. Szacuje się, że w okresie okupacji niemieckiej
dzięki heroicznej postawie i odwadze wielu Polaków, którzy z narażeniem
własnego życia przed zagładą uratowali nawet do 100 tysięcy Żydów. Te
liczby oraz postawa wielu odważnych naszych rodaków przeczy
niesprawiedliwemu osądowi i określaniu nas, Polaków, jako antysemitów –
powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl dr Mateusz Szpytma,
historyk krakowskiego Oddziału IPN oraz krewny Wiktorii Ulmy.
Na strychu niewielkiego domu Ulmów w Markowej przez ponad dwa lata
schronienie znalazło osiem osób z dwóch rodzin Szallów i Goldmanów.
Zostali zamordowani przez żandarmerię niemiecką, a wraz z nimi
rozstrzelano polską rodzinę: Józefa, brzemienną Wiktorię i ich sześcioro
dzieci.
Męczeńska ofiara i przykład życia Józefa i Wiktorii oraz ich dzieci
stały u podstaw rozpoczętego we wrześniu 2003 r. przez Kurię
Metropolitalną w Przemyślu ich procesu beatyfikacyjnego. W 2011 r.
dokumenty trafiły do Watykanu, gdzie trwa merytoryczna ocena zebranego
materiału. W 2013 r. został wydany dekret validitatis – czyli ważności
krajowego etapu procesu.
Mariusz Kamieniecki
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/133843,w-holdzie-meczennikom-z-markowej.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. 71. rocznica mordu na rodzinie Ulmów.
24 marca przypada 71. rocznica mordu, którego Niemcy dokonali na polskiej rodzinie Ulmów, za ukrywanie przez nich Żydów. Niemcy w odwecie zamordowali zarówno ich, jak i ukrywające się u nich osoby.
Rocznicę tego tragicznego zdarzenia na antenie Telewizji Republika komentował Szewach Weiss. Tłumaczył, że Muzeum Historii Żydów Polskich będzie służyło rozpowszechnieniu wiedzy o takich historiach:
Wiedza ta, szeroka i głęboka jest związana z powstaniem muzeum. Ono poszerzy ją i będzie strażnikiem pamięci. (…) U nas w Jerozolimie w instytucie pamięci, podkreśla się prawie na pierwszym miejscu to ludzkie zjawisko, dusze wielu Polaków w tym nieludzkim świecie
— mówił.
Dodawał, że Polacy ratujący Żydów, to:
To jest szczyt moralności w oceanie krwi i niesprawiedliwości.
Przypomniał, że nasi rodacy uratowali ok. 50-70. tys. Żydów.
Dziś to już przecież pół miliona osób
— podkreślił. Przypomniał także, że Niemcy mieli plan wymordowania także Polaków:
mówimy tu o dwóch narodach ofiar. (…) To, co działo się tutaj było okropne, ale Polacy stworzyli bilans między dobrem a złem. To są nasi święci, nasi bohaterowie do końca istnienia świata
— skwitował.
mc,telewizjarepublika.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl