«Marynarka reżymowa systematycznie i nielegalnie przerzuca kierowników partii komunistycznych zachodnich na konferencje do Moskwy. I tak trzykrotnie nielegalnie wyjechał do Moskwy na pokładzie statków polskich Togliatti. W Warszawie się później zatrzymują i stamtąd już samolotem lecą do Moskwy. I tak wiadomo, że faktyczny kierownik komunistycznej partii Francji, Jacques Duclos, był trzy albo cztery razy nielegalnie transportowany przy pomocy statków reżymowych z Francji do Polski i stamtąd samolotem do Moskwy. W drodze do Moskwy, jak też i często w drodze powrotnej, odbywają się później konferencje w Konstancinie u Bieruta, gdzie Jacques Duclos czy Togliatti, czy inni kierownicy komunistycznych partii na Zachodzie, dzielą się wiadomościami. Czy to co się dzieje na Zachodzie, czy jeżeli chodzi o dyrektywy otrzymane w Moskwie. Nielegalne wyjazdy niektórych kierowników partii komunistycznych na Zachodzie nie ograniczają się tylko do kierownika partii Włoch czy Francji. Niezależnie od wyjazdów Jacques Duclos czy Togliattiego wyjeżdżają jeszcze nielegalnie i inni członkowie biura politycznego po dyrektywy do Moskwy. Flota handlowa ma także inne zadania. Na statkach jej reżym szmugluje na Zachód szpiegów i agentów komunistycznych. Na terenie Polski komuniści z krajów zachodnich posiadają swoje własne organizacje, jak na przykład komuniści włoscy. Organizacje te szkolą własnych agentów, których następnie statki reżymowe szmuglują na Zachód. Za te szpiegowskie operacje reżymowej floty handlowej odpowiedzialny jest specjalny wydział w Ministerstwie Bezpieczeństwa w Warszawie, na czele którego stoi i opiekuje się żeglugą polską wicedyrektor departamentu podpułkownik Radziukiewicz.» (...)"
[Zbigniew Błażyński, "Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955", Londyn 1985, s. 235]


 

"W pewnym momencie, który trudno jest ustalić, Sowieci odebrali polskim komunistycznym tajnym służbom Włochy, jako przedmiot swojego głównego zainteresowania wywiadowczego, celowo dublującego i wspomagającego KGB i GRU. (Na przykład Czechosłowacja miała Wielką Brytanię itd.). Choć polscy zarządcy PRL dalej finansowali komunistyczną partię Włoch w momencie organizacji i rzucenia w pole do walki Czerwonych Brygad, Włochy jako teren penetracji przekazano Bułgarii, mającej doświadczenie infiltrowania takich krajów jak: Jugosławia, Grecja i Turcja, a także - prawosławnej. Jak się okazało po zamachu na Jana Pawła II Bułgarzy zdobyli wpływy wśród mafii tureckiej, działającej przede wszystkim w Niemczech. Odebranie Włoch, tajnym polskojęzycznym służbom wywiadowczym przerodziło się w poniżenie Rosjan w chwili wyboru kardynała Wojtyły na papieża. Aczkolwiek siatki tworzone przez Polaków przejęli bądź Rosjanie, bądź Bułgarzy, bądź wywiadowcy z NRD-owskiej Stasi było już za późno, by od początku odbudowywać siatkę polską. Czy Polacy byliby lepsi i użyteczniejsi dla penetrowania Watykanu? Myślę, że tak."
[Krzysztof Kąkolewski, "Ksiądz Jerzy w rękach oprawców", Warszawa 2004, s. 306]


 

"Bułgaria specjalnie postanowiła żywić tego potwora, jakim był terroryzm w Turcji uzbrajając terrorystów prawicy i lewicy, oraz że jej działalność była częścią większego planu radzieckiego, który doprowadzić miał do upadku demokracji w Turcji, a także, iż wywiad bułgarski tak ukształtował mafię turecką, by mogła temu celowi służyć."
[Claire Sterling, "Czas morderców", Warszawa 1990, s. 122]


 

"...Mafia turecka unikalna w skali światowej, ponieważ uzależniona od wywiadu państwa komunistycznego."
[C. Sterling, "Czas morderców", s. 116]


 

"Mafia turecka jest kontrolowana i kierowana przez wywiad bułgarski, który absolutnie nią zawładnął. W Bułgarii wszystko - od papierosów do broni ciężkiej - sprzedawane jest szmuglerom przez rządową firmę Kintex. Wszystko, co przejeżdża tranzytem przez Bułgarię, jest reeksportowane przez Kintex. Przemytnicy - mam na myśli mafię - są zmuszeni do utrzymywania różnorodnych stosunków z Bułgarią za pośrednictwem Kintexu. Zasadniczo firma ta jest gałęzią wywiadu bułgarskiego"
[C. Sterling, "Czas morderców", s. 120]


 

"Kintex założono w roku 1965. jej biura znajdują się na bulwarze Antona Iwanowa w Sofii. Kintex posiada kilka gmachów w Sofii oraz biura w portach Warny i Burgas. Utrzymuje też garaż koło Sofii, gdzie przechowywane są przemycane towary. Ściśle współpracuje z innymi przedsiębiorstwami bułgarskimi zajmującymi się handlem zagranicznym, takimi jak Interped czy Intercommerz, którym zleca pewne prace. W Turcji Kintex współpracuje z Balkan-Tourist, Balkan-Ship oraz Tap-Ek.


Personel Kintexu jest wyspecjalizowany w technikach wywiadowczych. Wszyscy pracownicy są jednocześnie członkami wywiadu. Często zmieniają samochody i miejsca spotkań, używają haseł, ich spotkania trwają krótko. Umawiaja się zwykle z klientem w pewnym wyznaczonym miejscu, skąd samochodem Kintexu przewożą go do jakiegoś bezpiecznego domu koło hotelu Pliska. Żądają referencji od godnych zaufania przemytników. Zanim dojdzie do transakcji, wszystko musi zostać uzgodnione w najdrobniejszych szczegółach. Pieniądze muszą być dostarczone w momencie, gdy towar zostanie załadowany. Jeżeli jakiś przemytnik wpadnie, Kintex zrywa z nim współpracę.


Przemytnicy muszą ściśle stosować się do instrukcji Kintexu. Transport lądowy przemycanych towarów odbywa się ciężarówkami TIR. Gdy towar ma zostać załadowany, kierowca opuszcza ciężarówkę zostawiając kluczyki w stacyjce. Po powrocie do samochodu natychmiast jedzie w kierunku granicy tureckiej. Celnicy bułgarscy nie kontrolują tych ciężarówek.


Przy transporcie drogą morską statek przemytniczy wpływa na wody terytorialne Bułgarii, gdzie spotyka się z patrolem bułgarskim, po podaniu hasła kierowany jest do strefy transferowej, tam zostaje załadowany i opuszcza port przed zapadnięciem nocy. Przez czas załadunku załoga pozostaje na statku, a kapitan spotyka się z reprezentantem Kintexu. Do czasu opuszczenia wód terytorialnych Bułgarii statek i jego załoga jest pod kontrolą Kintexu. Czasami przemycany towar przekazywany jest na morzu. Statek przemytniczy cumuje do burty frachtowca bułgarskiego i następuje przeładunek towaru.


Oto lista działań, w których brał udział Kintex:

1978 - Kintex szmugluje hiszpańską lekką broń do Turcji

1979 - U tureckich terrorystów znaleziono duże ilości broni. Po sprawdzeniu numerów fabrycznych okazało się, że pochodzi ona z Argentyny. W roku 1977 Bułgaria zakupiła od Argentyny 5 tys. dziewięciomilimetrowych browningów, które właśnie znaleziono w Turcji.

1979 - Turcy zatrzymali statek przewożący 1,5 mln. naboi przeznaczonych dla kurdyjskich separatystów we wschodniej Turcji. W tym czasie szlaki morskie do Warny i Burgas były często używane przez przemytników. Ładunek zawierał także radzieckie makarowy oraz czeskie skorpiony, w nowej dziewięciomilimetrowej wersji.

1979 - Broń radziecka napływa do Turcji od południowego zachodu z Syrii oraz z bułgarskich portów Warna i Burgas.

1979 - Wodoszczelne pojemniki pełne karabinów zostają porzucone przez radzieckie i bułgarskie frachtowce. Przechwytują je statki tureckie.

1980 - W styczniu radziecki frachtowiec przewozi broń z Warny do Samsun i Trabzon (na tureckim wybrzeżu Morza Czarnego), skąd jest przekazana do Erzerum (miasta na wschodnich rubieżach tureckich zamieszkiwanego w większości przez Kurdów).

1980 - Turecka Narodowa Partia Czynu przemyca heroinę do Niemiec. Zyski przeznacza na zakup broni.

Oprócz tych epizodów na liście działań Kintexu znajdowało się parę wydarzeń ilustrujących dokładniej rodzaj bułgarsko-rosyjskich planów co do Turcji:

1980 - MLAPU (Uzbrojona Jednostka Propagandy Marksistowsko-Leninowskiej), przez kilka lat szkolona w Bułgarii, wysyła nielegalnie swoich członków do Turcji w celu destabilizacji kraju.

1981 - W styczniu zaczyna się proces ośmiu Turków oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Bułgarii. Główny oskarżony to Muzaffer Sengil - wysoko postawiony działacz Dev-Sol (terrorystyczny lewicowy ruch rewolucyjny). Po cichu aresztowano wiele osób, a radzieccy attaché złapani in flagranti z materiałami oraz informacjami dotyczącymi bezposrednio Dev-Sol otrzymują "status personae non gratae" i nakaz opuszczenia Turcji.

W krótkim podsumowaniu działalności Kintexu przeczytałam m.in.: «W połowie 1982 roku liczni doradcy radzieccy zatrudnieni byli na wszystkich szczeblach (w tym na wysokich stanowiskach kierowniczych) w Kintexie (...) Abuzer Ugurlu (ojciec chrzestny mafii tureckiej i działacz Szarych Wilków - prawicowej Narodowej Partii Czynu) zaczął pracować dla Bułgarii około roku 1969. W zamian za wyświadczenie przysługi, wolno mu było kierować przemytem z Warny. W 1974 roku został zatrudniony jako agent wywiadu bułgarskiego»."
[C. Sterling, "Czas morderców", s. 134-137]


 

"CIA odmówiło uznania tego, na co wszystkie wywiady Europy Zachodniej, w tym NATO, posiadają bogatą dokumentację - a mianowicie, że Rosja udziela poważnego wsparcia terroryzmu na świecie (...)


W maju 1983 roku SISMI - włoski odpowiednik CIA - wysłała do Parlamentu dwudziestopięciostronicowy raport (...) Pisano, że KGB było «w stanie sterować wielkimi organizacjami terrorystycznymi w Europie i Palestynie w kierunku antyzachodnim»."
[C. Sterling, "Czas morderców", s. 191-192]


 

"Harry Gelman, emerytowany wysoki urzędnik CIA, pisał w "Washington Post", że«dla wielu ludzi na Zachodzie konsekwencje udowodnienia Rosjanom, że brali udział w spisku na życie Papieża byłoby tak przerażające, że strach o tym myśleć»("Washington Post", 26-12-1982, dział "Outlook")«Ogólna niechęć Zachodu do oskarżenia Rosjan i Bułgarów o współudział w zbrodni... - ciągnął dalej - nie jest niczym dziwnym».


Jaka polityka byłaby wskazana w stosunkach Wschód-Zachód, gdyby okazało się, że oskarżenia są słuszne? Jakie transakcje ze Związkiem Radzieckim byłyby dopuszczalne? Jak wyglądałyby stosunki Zachodu z ZSRR - od kontroli zbrojeń do stosunków handlowych - gdy wiadomo, że taka jest właśnie polityka radziecka? A jeżeli Kreml jest winny, to do czego będzie zdolny w przyszłości?"
[C. Sterling, "Czas morderców", s. 213-214]


25-04-2005 - Włodzimierz Putin w orędziu o stanie państwa przed Zgromadzeniem Federalnym Rosji: "Największą katastrofą geopolityczną XX w. był upadek Związku Sowieckiego"


IX 2008 - Minister Siergiej Ławrow do ministra Wielkiej Brytanii na temat wątpliwości co do inwazji Rosji na Gruzję:"Kim ty k**** jesteś żeby mnie pouczać?"

 

 

 

Jurij W. Andropow i gen. Wojciech Jaruzelski [foto: Wikimedia Commons/A. Szlachta, ok. 1980 r.]. W 1983 r. Jurij Andropow został człowiekiem roku tygodnika "Time". 1 IX 1983 rosyjskie myśliwce zestrzeliły nad Sachalinem pasażerski samolot południowokoreański. Rosjanie udostępnili czarne skrzynki dopiero po 9 latach (szczegóły w notce z 22-06-2010 r.: "Dwie bliźniacze katastrofy..."). Jurij Andropow zanim został Sekretarzem Generalnym KPZR (od 12-11-1982 r., bo dwa dni wcześniej zmarł Leonid Breżniew), od 1966 r. był szefem KGB, natomiast jeszcze wcześniej, w listopadzie 1956 r. jako ambasador Związku Sowieckiego w Budapeszcie odegrał kluczową rolę w zbrojnej pacyfikacji Węgier przez Armię Czerwoną. Aż do momentu podjechania kolumn czołgowych pod parlament w Budapeszcie, oszukiwał władze węgierskie, że nie będzie jakiejkolwiek militarnej interwencji [patrz: Michael Charlton, "Czarny orzeł i ptaszki", Warszawa 1989, s. 77-81].

 

 

 

[1] "GMO: rosyjski terroryzm (1)"

[2] "GMO: rosyjski terroryzm (2)"

[3] "GMO: rosyjski terroryzm (4.1)"