GMO: rosyjski terroryzm (4.1)

avatar użytkownika Deżawi

 

 

GMO (Organizm Genetycznie Modyfikowany): rosyjski terroryzm - część 1

 

 

 

 "...Jak towarzysz broni
podałeś mi dłoń..."

[--Mark Knopfler, Dire Straits, "Brothers In Arms", 1985 r., tłum. Marek Zgaiński]

 

 

 

"1986: rzeczywistość obłędu wasalnego państwa policyjnego (Kiszczak i Jaruzelski w teczce Stasi)"
[artykuł Wojciecha Sawickiego, "Współpraca Wojciecha Jaruzelskiego z organami Informacji Wojskowej...", "Biuletyn IPN" nr 3 (110) marzec 2010, s. 97-109:]

 

 

W wyniku Sierpnia 1980 i związanego z nim ogromnego zaniepokojenia Ericha Honeckera niestabilną sytuacją polityczną u wschodniego sąsiada powołano do życia w enerdowskiej Służbie Bezpieczeństwa Państwowego tzw. Grupę Operacyjną Warszawa (Operativgruppe Warschau). Rezydowała ona przy polskim MSW w Warszawie. Oprócz oficjalnej współpracy z polskimi organami bezpieczeństwa, otrzymała ona od swych mocodawców w Berlinie Wschodnim poufne zadanie szpiegowania na masową skalę Polaków - i to zarówno tych z kręgów władzy, jak i opozycji. Nad Sprewą podjęto też decyzję, że zostanie ona uplasowana w ramach Stasi właśnie jako agenda kontrwywiadu. Wynikało to po pierwsze z tajnych umów międzynarodowych, w myśl których tego rodzaju grupy łącznikowe działające na terenie zaprzyjaźnionych krajów socjalistycznych podlegały krajowym kontrwywiadom (w PRL np. był więc to Departament II MSW). Po drugie - Główny Wydział II podlegał w hierarchii Stasi, jako jedyna z tak dużych jednostek departamentalnych, bezpośrednio samemu ministrowi Erichowi Mielkemu. Ten zaś - jak wiadomo - nie ufał w stopniu dostatecznym żadnemu ze swoich wiceministrów, a już zwłaszcza szefowi HVA (wywiadu) Markusowi Wolfowi, naturalnie predestynowanemu przecież do prowadzenia tego rodzaju działalności, aby zrezygnować z bezpośredniego nadzoru nad GOW.


W strukturze Głównego Wydziału II kierowanie wszystkimi grupami operacyjnymi, jakimi dysponowała Stasi w krajach bloku socjalistycznego, należało do jego Wydziału X. W wewnętrznej terminologii określano to zwykle po prostu skrótem: MfS HA II/10. Z kolei "ZMA" to Zentrale Materialanlage - podręczna składnica materiałów operacyjnych wytworzonych w toku działalności konkretnej jednostki (wydziału operacyjnego) Stasi. W przeogromnym zbiorze tego rodzaju dokumentacji, wytworzonej lub tylko przetworzonej w latach osiemdziesiątych przez wspomniany wyżej Wydział X kontrwywiadu, lwia część dotyczy właśnie Polski - a w ramach tego zasobu teczka oznaczona nr 1763 dotyczy oficjalnie największego sojusznika enerdowskiej bezpieki w PRL - ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka. Zawarte w niej materiały, pozyskane z najprzeróżniejszych źródeł - oficjalnych, poufnych lub ściśle tajnych - miały dokumentować postawę polityczną "towarzysza Kiszczaka", szkicować jego rys psychologiczny i ujawniać wszelkie możliwe powiązania, zarówno na arenie niędzynarodowej, jak i przede wszystkim w elitach władzy PRL. Zdecydowana większość z nich została zdobyta przez działającą niemal dzień i noc w stolicy i kilku największych miastach Polski w latach 1980-1990, wspomnianą już, Grupę Operacyjną Warszawa.


Przytoczone niżej dokumenty ze s. 91-92 "teczki Kiszczaka" odbiegają znacząco treścią i formą od pozostałych. Przede wszystkim dlatego, że jak można zauważyć - dokument z marca 1986 r. nie został pozyskany przez GOW, ale pochodził z zupełnie innego źródła: Głównego Wydziału I - a więc kontrwywiadu wojskowego, będącego odpowiednikiem peerelowskiej samodzielnej służby specjalnej: Wojskowej Służby Wewnętrznej, podlegającej wyłącznie MON, lecz w systemie politycznym NRD, jak i powojennego ZSRS będącego immamentną częścią, odpowiednio, Stasi i KGB. Zresztą, mimo wtłoczenia w ramy cywilnej bezpieki, kontrwywiady wojskowe innych niż PRL krajów socjalistycznych cieszyły się w nich mimo wszystko pewną dozą samodzielności, posiadając np. własne instrukcje o pracy operacyjnej, nieco inne metody i styl działania oraz własne wewnętrzne archiwum i system ewidencji operacyjnej; tak więc i z tego punktu widzenia porównanie HA I Stasi do WSW wydaje się naturalne i zasadne.


Uważna lektura odręcznego nagłówka dokumentu ze s. 92. ujawnia jednak jeszcze jeden zaskakujący fakt. Zdobyte operacyjnie informacje (mowa jest o "źródle HA I") pochodziły pierwotnie skadinąd. Zostały one mianowicie pozyskane z jedynej niezależnej formalnie od Stasi służby specjalnej NRD - wywiadu wojskowego (odpowiednika sowieckiego GRU i peerelowskiego Zarządu II Sztabu Generalnego WP), znanego od lat sześćdziesiątych jako Verwaltung Aufklärung der NVA (Zarząd Wywiadu Narodowej Armii Ludowej NRD), którego nazwa w latach 1983-1990 brzmiała jednak oficjalnie: Bereich Aufklärung der MfNV (Zakres Wywiadu MON NRD). Ze względu na inne podporządkowanie obu wojskowych służb specjalnych NRD (kontrwywiad - MBP, wywiad - MON) rywalizacja między nimi była szczególnie zacięta. Przy czym, podobnie jak w ZSRS, z racji ogromnej władzy i pozycji cywilnej bezpieki (Stasi, KGB) dominacja należała zdecydowanie do kontrwywiadu, który posiadał przywilej rozciągnięcia swej bezpośredniej ochrony kontrwywiadowczej na wszystkie struktury wywiadu, a co za tym idzie miał tam swoje oficjalne przyczółki. Mógł nawet - jak widać choćby z przytoczonego dokumentu - werbować agenturę spośród kadry pracowników wywiadu wojskowego. Sytuacja odwrotna była oczywiście nie do pomyślenia.


W strukturze Głównego Wydziału I Stasi tzw. ochrona kontrwywiadowcza (czytaj: inwigilacja) wywiadu wojskowego NRD należała do zadań Wydziału Kontrwywiadu Zewnętrznego (Abteilung Äußere Abwehr), nadzorowanego notabene bezpośrednio przez I. zastępcę szefa HA I. W ramach tejże jednostki przypisano to zadanie do jej Podwydziału nr 2 (Unterabteilung 2) rezydującego całkiem oficjalnie w siedzibie wywiadu wojskowego przy Oberspreestraße 57-61 we wschodnioniemieckiej dzielnicy Treptow, która sama w sobie była zakonspirowana przed obcymi służbami specjalnymi, ale i zwykłymi obywatelami NRD jako rzekomy Instytut Matematyczno-Fizyczny Armii NRD (Mathematisch-Physikalisches Institut der NVA). W dużym stopniu właśnie ze względu na tę posuniętą do najdalszych granic konspirację wewnętrzną na przełomie lat 1989/1990 udało się jego funkcjonariuszom niemal w 100 proc. usunąć bądź zniszczyć wytworzoną przez lata dokumentację operacyjną. Ze zrozumiałych więc względów struktura ta pozostaje do dziś najbardziej tajemniczą i niezbadaną spośród wszystkich służb specjalnych byłej NRD. Wielu publicystów nadal nawet nie uzmysławia sobie jej istnienia. Zapewne nieprzypadkowo także akta kontrwywiadu wojskowego Stasi zostały przetrzebione u progu lat dziewięćdziesiątych w stopniu nieporównywalnie większym niż pozostała spuścizna aktowa wytworzona przez tę instytucję. Skądinąd wiadomo, że w tym samym okresie miały też miejsce wielkie zniszczenia dokumentacji wytworzonej przez peerelowską WSW oraz jej jeszcze bardziej niechlubnego stalinowskiego poprzednika: Główny Zarząd Informacji WP. Wszystko to powoduje, że zaprezentowany niżej dokument zawiera treści całkowicie dziś unikatowe, których nie uda się zapewne już nigdy ani obalić, ani pogłębić na podstawie zachowanych źródeł archiwalnych obu krajów leżących po prawym i lewym brzegu Odry.


Zasadniczy dokument ze s. 92. został poprzedzony swoistym ministreszczeniem, zawartym na niewielkim kawałku papieru wszytym w teczkę jako jej obecnie 91. karta. Został przytoczony w niniejszym studium wyłącznie dlatego, że w jednym miejscu jego treść odbiega wyraźnie od streszczanego oryginału. Mowa jest w nim bowiem o tym, że w 1952 r. Czesław Kiszczak miał być "jeszcze w randze kapitana lub majora", podczas gdy pełna wersja informacji mówi jednoznacznie, że późniejszy szef MSW był wówczas kapitanem. Trudno odgadnąć, skąd tego rodzaju rozbieżność, tym bardziej że trudno również zakładać, by "streszczenie" mogło czerpać swe źródło skądinąd niż dokument z kolejnej karty. Zwraca uwagę za to fakt, że w "streszczeniu" nazwisko "Kiszczak" oraz imię gen. Witaszewskiego "Kazimierz" jest pisane w formie bezbłędnej, co może być dodatkową wskazówką, że dokonał go oficer Wydziału X kontrwywiadu Stasi, prowadzący na co dzień "teczkę Kiszczaka" - mający z racji swojej pracy spore obycie zarówno z naszymi realiami, jak i językiem polskim. Natomiast dokument ze s. 92., umownie zwany przeze mnie "oryginalnym" (w rzeczywistości bowiem to tylko jedna karta załącznika nr 2 jakiegoś większego dokumentu stworzonego w HA I, w dodatku na podstawie wiedzy ich agenta z wywiadu wojskowego NVA), zawiera konsekwentnie błędną formę "Kiszak" i niemiecki fonetyczny zapis imienia - "Kasimierz". Świadczy to ewidentnie o tym, że oficer, który dla wywiadu wojskowego NRD pozyskał te informacje, tylko w ograniczonym stopniu posiadał znajomość języka polskiego. Nasuwa się wręcz przypuszczenie, że informacje te zostały uzyskane albo w bezpośredniej (może nagrywanej) rozmowie oficera wywiadu NVA ze swoim dobrze uplasowanym źródłem w Polsce, albo też na drodze podsłuchu (np. rozmowy wyższych oficerów LWP z otoczenia Jaruzelskiego i Kiszczaka).

 

 

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________

 


MfS HA II/10 ZMA 1763, s. 91:

Zu General Kiszczak unterhält General Jaruzelski besondere Beziehungen. Diese Bekanntschaft hatte Anfang bereits damals zu Beginn der 50er Jahre, als General Jaruzelski Lehrer an der Akademie des Generalstabes und General Kiszczak Offizier der Abwehr an dieser Lehreinrichtung, noch im Range eines Hauptmanns oder Majors, war. Man erzählt auch, daß General Kiszczak die überaus positive Einstellung General Jaruzelskis mit Beweisen belegte, als General Kazimierz Witaszewski, der demalige Chef der Politischen Hauptverwaltung der Polnischen Armee versuchte, General Jaruzelski im Jahre 1952 für seine bürgerliche Herkunft aus der Armee zu entlassen.

Szczególne związki łączą gen. Jaruzelskiego z gen. Kiszczakiem. Znajomość ta została zapoczątkowana jeszcze wtedy na początku lat 50., gdy gen. Jaruzelski był wykładowcą w Akademii Sztabu Generalnego, a gen. Kiszczak był, jeszcze w randze kapitana lub majora, oficerem kontrwywiadu na tej uczelni. Mówi się także, że gen. Kiszczak dostarczył dowody nadzwyczaj pozytywnego nastawienia gen. Jaruzelskiego [do ustroju komunistycznego], gdy w 1952 roku gen. Kazimierz Witaszewski, ówczesny szef Głównego Zarządu Politycznego WP, próbował doprowadzić do zwolnienia z armii gen. Jaruzelskiego z powodu jego burżuazyjnego pochodzenia społecznego.

 

 

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

 

MfS HA II/10 ZMA 1763, s.92:

Quelle der HA I, Bereich Aufklärung der MfNV
14.3.86
Anlage 2
Blatt 2

Waffengeneral Czesław K i s z a k , Minister des Innern
Die Entwicklung enger Beziehungen zwischen Waffengeneral Kiszak und Armeegeneral Jaruzelski begannen Anfang der 50er Jahre, als Genosse Jaruzelski als Ausbildungsoffizier an der Militärakademie des Generalstabes tätig war.

Genosse Kiszak war zu dieser Zeit als Hauptmann für die Spionageabwehr an dieser Lehreinrichtung eingesetzt.

Im Jahre 1952 wurde Genosse Jaruzelski von Hauptmann Kiszak als "Inoffizieller Mitarbeiten" gewonnen, von ihm verpflichtet und zur Erfüllung von Abwehraufgaben genutzt. Die Zusammenarbeit wurde als sehr aktiv und wertvoll eingeschätzt.

Als Ende des Jahres 1952 der ehemalige Chef der Politischen Hauptverwaltung der Polnischen Armee, General Kasimierz W i t a s z e w s k i , die Forderung stellte, Genossen Jaruzelski auf Grund seiner bürgerlichen Herkunft aus der Armee zu entlassen, beschaffte Genosse Kiszak entsprechende Beweise für eine außerordentlich positive Grundhaltung und Einstellung des Genossen Jaruzelski zum Staat und zur Armee.

Im Verlaufe der folgenden Jahre gab es stets enge Beziehungen zwischen den Genossen Kiszak und Jaruzelski. Besonders in der Zeit seiner Tätigkeit als Chef Aufklärung der Polnischen Armee, versorgte Waffengeneral Kiszak den Armeegeneral Jaruzelski und dessen Familie mit Waren aus dem Ausland, die er als Geschenke über die im Ausland tätigen Militärattachés beschaffen ließ.

Eine besonders enge Verbindung besteht zwischen den Ehefrauen von Armeegeneral Jaruzelski und Waffengeneral Kiszak, die bedeutend dazu beitragen, daß die Beziehungen zwischen beiden Familien nicht gestört werden.

[dopisano odręcznie:]
źródło Głównego Wydziału I [Stasi] w wywiadzie wojskowym MON [NRD]
13.03.1986

 


_____________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

 

Załącznik nr 2
karta 2

Gen broni Czesław K i s z c z a k , Minister Spraw Wewnętrznych
Rozwój ścisłych związków pomiędzy gen. broni Kiszczakiem i gen. armii Jaruzelskim rozpoczął się w poczatku lat 50., gdy tow. Jaruzelski był oficerem wykładającym w wojskowej Akademii Sztabu Generalnego.

Towarzysz Kiszczak był w tym czasie kapitanem odpowiedzialnym za ochronę kontrwywiadowczą na tej uczelni.

W roku 1952 tow. Jaruzelski został pozyskany przez kpt. Kiszczaka jako "nieoficjalny współpracownik", przez niego zaprzysiężony i wykorzystany do wykonania zadań kontrwywiadowczych. Współpraca została oceniona jako bardzo aktywna i wartościowa.

Gdy w końcu roku 1952 ówczesny szef Głównego Zarządu Politycznego WP, gen. Kazimierz Witaszewski, zażądał zwolnienia tow. Jaruzelskiego z armii z powodu burżuazyjnego pochodzenia, tow. Kiszczak postarał się o odpowiednie dowody na nadzwyczaj pozytywną postawę i nastawienie tow. Jaruzelskiego do [komunistycznego] państwa i armii.

W kolejnych latach istniały już zawsze ścisłe związki pomiędzy towarzyszami Kiszczakiem i Jaruzelskim. Zwłaszcza w okresie kierowania przez gen. broni Kiszczaka wywiadem polskiej armii zaopatrywał on gen. armii Jaruzelskiego i jego rodzinę w zagraniczne towary, które pozyskiwał jako podarunki od działających za granicą attaché wojskowych.

Szczególnie ścisły związek istnieje pomiędzy żonami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, który przyczynia się do tego, że związki obu rodzin pozostają nienaruszone.

 


_____________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

 

 

[-- Wojciech Sawicki, "Współpraca Wojciecha Jaruzelskiego z organami Informacji Wojskowej w świetle materiałów wschodnioniemieckiej Stasi (studium źródłoznawcze)", "Biuletyn IPN nr 3 (110) marzec 2010, s. 97-101]

 

 


 

 

"GMO (Organizm Genetycznie Modyfikowany): rosyjski terroryzm"

część 1

część 2

część 3

część 4.2

część 4.3

część 4.4 

2 komentarze

avatar użytkownika Tamka

1. @Deżawi

Alleluja! Jak milo cie znow widziec :). Pozdrawiam, Tamka

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

2. @Tamka :)

Witaj również miło, muszę dodać kilka zdjęć i zdecydowałem się uzupełnić cykl o wcześniejsze trzy części. Pozdrawiam serdecznie.

"Moje posty od IV 2010"