Ile kosztuje "oko Lenina" podatnika Białostocczanina?

avatar użytkownika Joanna K.

Doskonały artykuł pana Adama Białousa, który ukazał się dzisiaj w "Naszym Dzienniku" - przeklejam bez komentarza, ponieważ wszystko w nim jest jasne.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110204&typ=po&id=po07.txt

"  Pod rządami Platformy Obywatelskiej Białystok wraca do czasów hołdowania bohaterom komunizmu. Najnowszym tego przykładem jest odsłonięta kilka dni temu, niemal w centrum miasta, instalacja "kinooko" Aleksandry Czerniawskiej. Instalacja poświęcona jest twórczości urodzonego w styczniu 1896 r. w Białymstoku Dawida (Denisa) Kaufmana ps. "Dziga Wiertow", autora m.in. filmu "Trzy pieśni o Leninie".

To właśnie "Dziga Wiertow" wymyślił tzw. propagandę dokumentalną. Swoje filmy "Dziga" montował z wybranych ujęć, które pasowały do panującej w Rosji sowieckiej ideologii komunistycznej, natomiast sceny dokumentujące prawdziwą, smutną rzeczywistość życia w totalitarnym systemie po prostu wycinał lub ich nie rejestrował w ogóle. Był więc prekursorem propagandy i manipulacji medialnej, która prężnie rozwija się do dziś.
Dla środowiska, które tworzy w Białymstoku miejsca pamięci "Dzigi Wiertowa", najważniejsze jest jednak to, że był on pionierem kina dokumentalnego i artystą. A że wspierał zbrodniczy system? To bez znaczenia. Dlatego też podczas prezentacji swojej instalacji Aleksandra Czerniawska zapewniała: "Moim celem nie jest pochwała komunizmu, ale inspirującej do dziś wielu twórców wiertowskiej koncepcji dokumentu". Problemu z "Dzigą" nie widzi również dyrektor miejskiej Galerii Arsenał, która zamówiła instalację. - Bardzo się cieszę, że możemy rozmawiać o sztuce najnowszej w przestrzeni Białegostoku. To obiekt, który w pełni satysfakcjonuje i jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy pomóc w jego powstaniu - mówiła podczas prezentacji instalacji Monika Szewczyk, szefowa Galerii Arsenał. Galeria Arsenał znana jest z prezentowania sztuki współczesnej, często skandalizującej i bluźnierczej. Dla przykładu w ubiegłym roku można było tam oglądać wystawę prac Doroty Nieznalskiej, która miała postawiony zarzut obrazy uczuć religijnych.
Instalacja poświęcona pamięci Dawida Kaufmana została ulokowana blisko centrum miasta, w okolicach lokalu pod nazwą Czarci Pub. Powstała ona kosztem 75 tys. zł z ubiegłorocznego budżetu Galerii Arsenał, miejskiej placówki kultury. - Dziwię się, że miasto znajduje 75 tys. zł na tego typu "dzieło", promujące osobę białostoczanina, wprawdzie znanego w świecie sztuki filmowej, jednak człowieka, który miał swój niemały udział w lukrowaniu ogromnych sowieckich zbrodni. Dlatego, moim zdaniem, fakt, że piewca komunizmu urodził się w naszym mieście, wcale nie jest dla białostoczan powodem do dumy i nie warto stawiać mu tu pomników - powiedział nam Rafał Rudnicki, szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta.
Podobnego zdania jest Ewa Cywińska, przewodnicząca społecznego komitetu, staraniem którego powstał niedawno w Białymstoku pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej. Chcąc sprzeciwić się fundowaniu przez miasto miejsca pamięci, jej zdaniem, niegodnej tego osobie, zorganizowała nietypowy protest. - Nasz protest przeprowadziliśmy w formie performance, niejako uzupełnienie prezentacji tego dzieła. Dla organizatorów tej prezentacji było to zupełne zaskoczenie. Nie wiedzieli, jak takiemu protestowi przeciwdziałać, więc nam nie przeszkadzali - mówi. Protestujący mieli ze sobą portret Lenina z zasłoniętym przepaską jednym okiem, co nawiązywało do twórczości propagandowej Wiertowa, którego Lenin za wierną służbę idei komunistycznej rewolucji światowej cenił i promował. - Na plakacie niosłam hasło "Ile kosztuje oko Lenina - białostoczanina?" - okazuje się, że 75 tys. złotych. To dużo więcej niż koszty budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej - podkreśla Ewa Cywińska.
Władze miasta zdominowane przez PO są jednak innego zdania i sowieckiemu propagandyście pomniki stawiają. Pierwszy, w formie tablicy upamiętniającej osobę Dawida Kaufmana już w lipcu 2009 roku został zamontowany na jednej ze ścian kina "Forum", obiektu należącego do miasta. Miejsce na tablicę wybrano nie przypadkiem, bo przed wojną stał tu dom inteligenckiej, żydowskiej rodziny Kaufmanów. Dawid Kaufman miał jeszcze dwóch braci. Wszyscy wybrali zawód filmowca. Michaił i Dawid realizowali go, kręcąc filmy propagandowe w ZSRS, natomiast najmłodszy - Borys, współpracował przy produkcji filmów fabularnych w USA. W roku 1954 za zdjęcia do filmu Eli Kazana "Na nabrzeżach" otrzymał Oscara.
Uczczenie pamiątkową tablicą za osiągnięcia w dziedzinie sztuki filmowej jedynie Dawida Kaufmana radny Rafał Rudnicki uznał więc za pomyłkę i zgłosił w tej sprawie interpelację skierowaną do Tadeusza Truskolaskiego, ściśle związanego z PO prezydenta Białegostoku. Radny zapytał w niej, czy rozważa on możliwość zdjęcia tablicy poświęconej postaci "Dzigi Wiertowa" z powodu błędów w jej treści. Włodarz miasta nie dopatrzył się jednak żadnego błędu. "Celem umieszczonej na budynku Białostockiego Ośrodka Kultury tablicy jest przypomnienie mieszkańcom sylwetki pochodzącego z Białegostoku, zasłużonego dla kultury światowej dokumentalisty. W moim przekonaniu treść tablicy nie zawiera błędów, w związku z tym nie przewiduje jej demontażu" - napisał. Po takiej odpowiedzi radny wnosił, żeby dopisać na tablicy poświeconej Dawidowi Kaufmanowi, zgodnie z faktami, iż służył on sowieckiemu systemowi komunistycznemu. Znów bez skutku. Na dodatek radny za swoją interpelację zebrał cięgi od dziennikarzy. - Zostałem przez "Gazetę Wyborczą" wyśmiany, za to, że - zdaniem autora tego szyderczego artykułu - nie znam się na sztuce filmowej - wspomina Rudnicki. - O tym, że wybitny artysta "Wiertow" stworzył m.in. kronikę filmową ukazującą, jak wspaniale i dostatnio żyje się na Ukrainie - w okresie, kiedy Stalin wywołał tam wielki głód, wskutek którego zmarło kilka milionów ludzi, "Wyborcza" jednak zapomniała napisać - dodaje radny. "


 

 

11 komentarzy

avatar użytkownika kraf101

1. Pokraczne to nasze państwo.

Z pokraczną "elitą".

Ostatnio zmieniony przez kraf101 o pt., 04/02/2011 - 12:24.
avatar użytkownika Joanna K.

2. "Elita" białostocka tym razem wie co robi, można niezłą kasę

wyciągnąć z propagandy.

A że propaguje się czystej krwi ulubieńca Lenina? Myślę, ze właśnie w ich zamierzeniach leży sowietyzacja Polski - kto wie, może PO główkach chodzi możliwość przyłączenia Białegostoku do ZSRR, pardon do Rosiji batiuszki Putina?
Wraca stare.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika kraf101

3. Szanowna Pani przecenia ich niestety.

Żeby skubnąć 75K zyli, nie trzeba wysławiać sowieckiego mistrza kłamstwa.

To po prostu taka zsowietyzowana "elita", co jej imię Dawid i nazwisko Kaufman rozum i samodzielną ocenę sytuacji odbiera, tak jak kiedyś Ilicz Lenin ze Stalinem i sekretarzem. Mają taką skazę na umyśle i charakterze.

Kiedyś spotkałem się z opinią, że początek ruchów emancypacyjnych kobiet jest powiązany z upadkiem rodzaju męskiego, a to jest powiązane z wynalezieniem karabinu maszynowego. Czyli od kiedy o przeżywalności faceta i szczęśliwym powrocie z wojny przestało decydować, kto lepiej szablą macha, ale kto lepiej kark zgina.

avatar użytkownika Andy-aandy

4. jest to czysty bolszewizm — dialektyczne widzenie rzeczywistości

Wiertow tworzył w zgodzie z czystym bolszewizm — czyli dialektycznym widzeniem rzeczywistości...

Komunistyczne, dialektyczne widzenie rzeczywistości, czyli dialektyka marksistowska

Sowietolog, założyciel Instytutu Europy Wschodniej i czasopisma "Studies in Sowiet Thought" oraz wydawca serii "Sovietica" — o. Bocheński, w jednej ze swoich książek przedstawił sowiecką dialektykę marksistowską opisując przykład "dialektycznego" podejścia do rzeczywistości usłyszany przez H. Gollwtisera od komunistycznego nauczyciela w Związku Sowieckim:[i]

Gdy mówisz: to jest stara, źle pomalowana ściana, osądzasz ją metafizycznie, wyodrębniasz chwilę obecną. Gdy natomiast mówisz: to błyszcząca, ładna, nowa ściana, to mylisz się z punktu widzenia chwili obecnej bo ściana jeszcze taka nie jest; ale z dialektycznego punktu widzenia masz rację, ponieważ będzie taka jutro.

Gdybyś powiedział, że ludzie sowieccy mieszkają w starych chałupach, pełnych robactwa, skłamałbyś, mimo że przeważnie tak jest. Jeśli natomiast mówisz, że ludzie sowieccy mieszkają w nowych, pięknych domach, mówisz prawdę, pomino że w rzeczywistości niewielu mieszka tak dzisiaj. Widzieć w dniu dzisiejszym to, co będzie jutro — to widzieć dialektycznie. (…)

_______________
[i] Zob.: Józef Maria Bocheński, „Lewica, religia, sowietologia”, opracowanie Jan Parys, wyd. Morex, Warszawa 1996, s. 249.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Zamiast strzelać do zdrajców i sprzedawczyków czerwonych

Musimy ich znaczyć pioktaniną ,jako naznaczonych
Czart im duszę wydarł i zostali Zombi
Dlatego każdy z nich głupotę trąbi
Nie ma przypadku, że złe się panoszy
Skoro nasz Kraj opanowała banda judaszy
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika kraf101

6. To nawet nie judasze

To zwykli idioci, a nawet nie idioci - żeby Szwejka nie obrażać, to jakieś padalce umysłowe.

A co do dialektyki, to się oznacza że prawdę mówił nam Donek. Jesienna ofensywa legislacyjna jak była zapowiedziana, tak przeszła, a teraz tylko czekać efektów i mamy pełen sukces ;)

avatar użytkownika Jacek Mruk

7. To jest w istocie mieszanka

Judaszy z ciemnotą niezwykła śmietanka
Tylko bankructwo ich obudzi
Wtedy wyjdą do uczciwych ludzi
Po rady a niektórzy by się mądrzyć
Żeby znowu w naszym Kraju jątrzyć
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

8. Lenin przeszedł, Kuc i Michnik za mały

Radni nie wyłożą na sowiecką propagandę
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110209&typ=po&id=po10.txt

Komisja Kultury Rady Miejskiej Białegostoku nie zdecydowała się pozytywnie zaopiniować pomysłu finansowania z miejskiej kasy festiwalu filmowego, którego głównym patronem ma być Dawid Kaufman. To autor sowieckich filmów propagandowych za czasów rządów Lenina i Stalina.

Radni na posiedzeniu najpierw wysłuchali godzinnej prezentacji na temat założeń, programu i spodziewanych efektów festiwalu. Potem rozwinęła się burzliwa dyskusja, nie tyle nad kwestią programu imprezy, ile w związku z jej patronem.
- Dziga Wiertow (znany też jako Dawid Kaufman) był zaangażowany w budowę zbrodniczego, krwawego systemu komunistycznego. Nie może być więc patronem imprezy dotowanej przez miasto - powiedział podczas debaty Tomasz Madras, radny PiS. Wielu świadków zdarzenia było zaskoczonych, że tego samego zdania był radny PO Sławomir Nazaruk. - Dziga był propagandystą systemu totalitarnego. To nie jest dobry patron imprezy, która mogłaby się odbyć w naszym mieście - mówił.
Głos zabrali również obecni na posiedzeniu mieszkańcy Białegostoku. Sprzeciwiali się organizacji w ich mieście festiwalu poświęconego sowieckiemu propagandyście. Ewa Cywińska przedstawiła radnym sylwetkę urodzonego w Białymstoku Dawida Kaufmana. Mówiła o jego hołdzie dla koncepcji komunistycznej rewolucji światowej prezentowanej przez Lenina, a także o tym, jak swoim talentem służył tej złej sprawie, która pochłonęła życie milionów ludzi. Głos zabrał również Józef Nowak, który cytował radnym z "Encyklopedii kina" oraz "Słownika filmu" szokujące informacje dotyczące Dzigi Wiertowa. "Jego filmy mocno nasycone komunistyczną retoryką są panegirykami na cześć władzy radzieckiej", "Uznawał kino za narzędzie systemu komunistycznego" - cytował Nowak ze specjalistycznych publikacji dotyczących historii filmu.
Patrona festiwalu próbował bronić jeden z organizatorów tej imprezy. - Będzie patronem pierwszej edycji tylko z racji miejsca swego urodzenia. To był propagandzista, ale nie goebbelsowski - perorował podczas posiedzenia komisji Wojciech Kałużyński, krytyk filmowy i przewodniczący rady programowej festiwalu. Jednak jego głos nie przekonał większości radnych. Ostatecznie podczas głosowania nie zdecydowali się oni pozytywnie zaopiniować pomysłu dofinansowania festiwalu, zresztą bardzo poważną sumą, z budżetu miasta. Nie ma jeszcze projektu uchwały w sprawie festiwalu, jednak kiedy powstanie, ten temat może wrócić pod obrady komisji kultury.
Pomysłodawcą i organizatorem Międzynarodowego Białostockiego Festiwalu Filmowego jest zarejestrowana w Białymstoku Fundacja Człowiek z Kamerą. Festiwal, którego pierwszą edycję fundacja planuje przeprowadzić w dniach 20-28 sierpnia 2011 roku w Białymstoku, ma być poświęcony postaci Dawida Kaufmana. "Ma to być swoisty hołd złożony jednemu z najwybitniejszych reżyserów na świecie, urodzonemu w Białymstoku, Dzidze Wiertowowi" - piszą w prezentacji festiwalu jego organizatorzy. Największe pieniądze na przeprowadzenie tygodniowego festiwalu fundacja stara się pozyskać z budżetu miasta Białegostoku (250 tys. zł) oraz Białostockiego Ośrodka Kultury - także miejskiej instytucji (również ćwierć miliona). O 200 tys. zł stara się w resorcie kultury, a o kolejnych 100 tys. zł w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.
Organizatorzy festiwalu chcą, aby wzięło w nim udział wiele znanych osób. Do Rady Patronackiej festiwalu zostali zaproszeni m.in. Adam Michnik, Kazimierz Kutz czy Krzysztof Zanussi. Wśród gości festiwalu znaleźli się m.in.: Benjamin Barber, Zygmunt Bauman, Jerzy Skolimowski, Tadeusz Konwicki, Janusz Anderman, Agnieszka Holland, Wojciech Jagielski. Festiwal mają wypełnić pokazy we wszystkich kinach Białegostoku około 150 filmów. W planach są m.in.: konkursy, wystawy, koncerty i spotkania z filmowcami.

Adam Białous, Białystok

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

9. Oto kawałek "tfurczości" wymienionego wyżej geniusza

pierwszy filmik , traktujący min. o tym jak to podli imperialiści w brzuchu chowają dolary i jak je dzielni krasnoarmiejcy wydobywają z tych brzuchów, ci sami krasnoarmiejcy, co im Andrzej Kunert pomnik postawił, :
http://www.youtube.com/watch?v=LDozr1KPUyY&feature=related

i drugi "filmik" pt.Kołybielnaja" o tym jak dzielne praczki, szwaczki, kołchoźnice, wyrobnice i inna damska "elyta" CCCP składają wizytę batiuszce wszystkich narodów i po tej wizycie wszystkie kołyszą dzieci, czyje dzieci, to kwestia otwarta przez Dzigi Wiertowa vel Kaufmana :
http://www.youtube.com/watch?v=4GZtqrjioZA

proponuję obejrzeć

Ostatnio zmieniony przez Joanna K. o pt., 11/02/2011 - 20:49.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika klapaucjusz

10. Siły postępu

avatar użytkownika Maryla

11. klapaucjusz

"Jednym z przytaczanych przeze mnie przykładów szkodliwych instytucji
był PISF, dotujący według znanych jedynie sobie kryteriów nudne gnioty,
za pieniądze dołożone do cen płyt, biletów i filmów, które ludzie CHCĄ
oglądać lub słuchać. Usłyszałem egzaltowaną odpowiedź: "Och, PISF robi
taki kawał dobrej roboty!" Tutaj wierzchołek lodowej góry dobrej roboty
tej tytanicznej instytucji: "U Pana Boga w PISF" Wiem, wiem zaraz usłyszę: to wypaczenia, to trzeba naprawić. Gówno prawda. Idiotyzmu nie da się naprawić."

szefowa PISF nie wychodzi z pałacu prezydenckiego, nie nadąża odbierać orderów.
W tym roku odebrała juz dwa - a to dopiero MARZEC !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl