Bankrutujący rząd, czyli „syndrom hazardzisty”

avatar użytkownika Zebe

Ten tekst nie jest przeznaczony dla ekonomicznych ekspertów. Nie jest przeznaczony dla ludzi, którzy zawodowo zajmują się gospodarką. Ten tekst jest przeznaczony dla tych, którzy nie interesują się ekonomią oraz finansami państwa. Proszę więc o wyrozumiałość, co nie znaczy, że na pytania nie mam zamiaru odpowiadać.

 
Jeżeli tracisz w jednej transakcji maksymalnie do 2% kapitału jesteś ostrożnym graczem, 5% - lekkim ryzykantem, 10% - praktycznie hazardzistą, ponad 20% - jesteś szybkim bankrutem.
 
To znana reguła graczy giełdowych. Oczywiście nie znamy zawartości  ‘portfela” gracza. Wiemy jednak, że procenty ni jak się mają do stanu naszego konta, bo nie o to chodzi. Chodzi  więc o to, jak szybko stracimy swoje pieniążki.
Każdy potencjalny bankrut zaczyna zawsze od pożyczki. Wiem, na pożyczkach żyją wszyscy. No ale co z tymi, którzy uświadomili sobie, że nie są w stanie ich spłacić ?
Tu zaczyna się nasza opowieść.
 
Syndrom hazardzisty.
 
Każdy ( piszę teoretycznie ) „kredytobiorca” , który staje się z biegiem czasu niewypłacalny, popada w ów syndrom. Na początku zabiega ( legalnie) o odsunięcie terminów spłat długu, następnie prosi o zwiększenie kredytu, lub odroczenie spłaty rat. Gdy uda mu się to osiągnąć, a dalej jest niewypłacalny, ima się innych metod.
Dochodzimy do sedna sprawy.
To, ze żyjemy na kredyt,  jest wiadome od 20 lat. Inną sprawą jest, jak sobie z tym Państwo Polskie radziło. O ile na własnym podwórku trwała  „wolna amerykanka”, to finansjera światowa pilnowała swoich pieniędzy.
Jako tako było do roku 2008. PIS oddał władzę w przeddzień ogólnoświatowego kryzysu, zostawiając Państwo w stabilnej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej. Tego nikt  nie jest w stanie zanegować. Wszystkie wskaźniki na to wskazują. Dalsze dywagacje, czy było zle, czy dobrze, nie mają sensu. Polska przed kryzysem „prezentowała” się finansowo i gospodarczo, przyzwoicie w skali UE.
Do czego doszliśmy dziś, po 20 ponad latach od transformacji, po  trzech latach sprawowania rządów przez PO ?
 
Doszliśmy do sytuacji, w której po raz pierwszy od 20 lat zadziałał syndrom hazardzisty.
 
Otóż okazuje się, że Państwo Polskie ma zamiar przeznaczać pieniądze z prywatyzacji na ratowanie bieżącego budżetu ( czytaj:  spłatę  zaciągniętych długów) , co przeczy całej idei prywatyzacji, której założeniem było, że pieniądze pójdą na rozwój infrastruktury i tworzenie nowych miejsc pracy.
To nie koniec.
 
W 2011 roku będziemy państwem, któremu oddamy na podatki nasze półroczne dochody ! Tego nigdy jeszcze nie było. Dzień „wolności podatkowej” przypadnie na pierwszą dekadę lipca, czyli… drugie półrocze !
Wzrosną wszystkie dozwolone „akcyzy”. ( Za PR-Lu  to były ceny na towary „ekskluzywne”).
O VAT nie piszę, bo to „oklepane”, ale dla mało świadomych napiszę, że powrót do 22 % może nastąpić w najlepszym przypadku w 2014 roku ! Tak, tak to zmajstrowano.
 
No i  czytam:
Odcinki autostrad A1 i A2, obwodnice Puław, Inowrocławia czy Kołobrzegu oraz drogi ekspresowe w Krakowie i Warszawie - to tylko niektóre inwestycje, które rząd chce realizować dopiero po 2013 r. Powodem jest brak pieniędzy.
 
To nowość. Pieniądze ten rząd jak dotychczas miał zawsze. Na wszystko. Warto więc zapamiętać. Te pieniądze przecież były w planie. Inwestycje zaplanowano zgodnie z jakimś tam b-planem. Zabrakło ?
Ekspert rynku transportowego Adrian Furgalski wyjaśnił, że inwestycje infrastrukturalne są w Polsce realizowane na kredyt. - Budujemy drogi za pomocą długu, pożyczamy pieniądze z EBI, emitujemy obligacje, a to wszystko musi mieć gwarancje - wyjaśnił. W związku z tym, inwestycje drogowe mają wpływ na poziom długu publicznego.
Mógłbym dłużej…
 
Wszystko jednak wzięło się z tego, że wczoraj odwiozłem teściową do domu, po dwóch dniach Świąt. Zajechałem zatankować, a tam… 5.01 PLN za E-95.
Chamy, mogli dać za 4.99 PLN
 
Za kurs złotego odpowiada NBP , ewentualnie RPP;
Za ceny paliw rynki światowe;
A reszcie  winny  jest PIS.
 
Rząd zaś namiestnikuje.
Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Morsik

1. ZeBe,...

...a co to za waluta PLN? To taka przejściówka między poczciwą złotówką a euro?

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Zebe

2. Morsik

Wolę PLN jak "złoty". Po obcięciu czterech zer swego czasu pisano PLN (polski nowy złoty).

Pozdrawiam

avatar użytkownika mmkkmmkk

3. Cóż za optymizm :-)

O VAT nie piszę, bo to „oklepane”, ale dla mało świadomych napiszę, że powrót do 22 % może nastąpić w najlepszym przypadku w 2014 roku ! Tak, tak to zmajstrowano.

W 2014 to pewnie będzie 25% :-( .

avatar użytkownika Morsik

4. Uważam, że...

...obowiązkiem każdego Polaka, który uważa siebie za patriotę, jest używanie konstytucyjnej nazwy narodowego pieniądza, czyli "złoty". Na polskich monetach i banknotach jest znak "zloty" a nie PLN.

Najeżdżacie na "Bufetową" HGW, a ochoczo stosujecie jej właśnie wymysł po denominacji - PLN. Ciekawe, czy inne narody też wymyślają dziwne nazwy dla swoich walut? To przecież jest jeden z elementów wynaradawiania.

Mnie nie podoba się tekst Hymnu narodowego, to co mam zrobić? Chyba zacznę ostentacyjnie propagować "Odę do radości"...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Zebe,

Szanowny Panie,

Miło mi pana spotkać w naszej nowej 'Ojczyźnie'
Bardzo ciekawy tekst

"Jeżeli tracisz w jednej transakcji maksymalnie do 2% kapitału jesteś ostrożnym graczem, 5% - lekkim ryzykantem, 10% - praktycznie hazardzistą, ponad 20% - jesteś szybkim bankrutem."

Ile moje dzieci tracą na OFE ?

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. mmkkmmkk

"W 2014 to pewnie będzie 25% :-( ." dlaczego w 2014? Ustawa przewiduje, że rząd może wprowadzic podwyzkę już w 2012.

Bronek podpisał, dał pełen glejt swoim mocodawcom. Zadnej więcej dyskusji, żadnych niespodzianek - ustawa daje rządowi pełne władztwo we wprowadzeniu podwyżki VAT.

Nie zapominajmy, że Tusk podpisał nową umowę z MFW i podniósł linię kredytową, za którą płacimy gruby setki milionów z 20 mld do 28 mld . Wersja optymistyczna - zapłacimy więcej MFW za "gotowość udzielenia pożyczki", wersja pesymistyczna - Tusk wykorzysta ten kredyt dla ratowania swojego rządu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Doradca lodz

7. rząd

Dziwią mnie bardzo wysokie notowania rządu w sondażach zwłaszcza, że to PIS obniżył podatki (m. in. składka rentowa, ulga w podatku od spadków i darowizn w najbliższej rodzinie), natomiast rządy PO to tylko wzrost podatków, coraz większe zadłużenie kraju. Strach pomyśleć co będzie, gdy PO będzie rządziło przez kolejną kadencję.

avatar użytkownika Zebe

8. Szanowny Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Mnie też miło widzieć Szanownego.
Z tym OFE to nie do końca sprawa jasna. Jedno jest pewne. Jeżeli to się podobało w UE, to dziwne, że naraz przestało im się podobać.
Nasze dzieci ?
Sam nie wiem, ale niewesoło.

Pozdrawiam serdecznie

Ostatnio zmieniony przez Zebe o pon., 27/12/2010 - 19:36.