Wesoły wdowiec Paweł Deresz w zachwytach nad prezydentową, uwłaczający rodzinom ofiar katastrofy.

avatar użytkownika Maryla

Wspólnie z Ewą Komorowską, wdową po StanisłAwie Komorowskim, jako przedstawiciele rodzin smoleńskich wziął udział w zebraniu organizatorów pielgrzymki w Kancelarii Prezydenta. Wspólnie z urzędnikami Kancelarii, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Biurem Ochrony

 

Deresz ocenił, że pielgrzymka rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej na miejsce tragedii, pomimo kłopotów z lotem powrotnym, zakończyła się "szczęśliwym akcentem".

Deresz zaznaczył, że w niedzielę uczestnicy pielgrzymki spędzili wiele godzin razem z pierwszą damą. "Dzisiaj w samolocie pani prezydentowa też z każdym rozmawiała. Mało tego, gdy wysiadaliśmy z samolotu, pani prezydentowa z każdym z nas się żegnała a wszystkim obiecała kolejne spotkanie w Warszawie" - podkreślił.

Deresz: pielgrzymka do Smoleńska połączyła uczestniczące rodzinyDeresz:

Paweł Deresz w zachwytach nad prezydentową - Wiadomości z kraju ...

Hofman: ujawnić stenogramy!

Na wyjaśnienia Grasia zareagował poseł PiS Adam Hofman. Zażądał ujawnienia stenogramów ze spotkania. - Wierzę rodzinom, a nie premierowi, bo już nas oszukał. Ujawnijcie stenogramy, a dowiemy się jak było - zaapelował. Podkreślił, że zawsze będzie stał po stronie rodzin.

http://www.tvn24.pl/12690,1685847,0,1,insynuacja--ze-rzad-planuje-zamachy-jest-niepojeta,wiadomosc.html

- Odsyłano nas już do psychoterapeutów, mówi się o tym, że pytania, które zadajemy są haniebne. Padła też opinia, że jesteśmy "charakteropatami bez empatii". Jeszcze chwilę i to rodziny będą musiały przepraszać za katastrofę smoleńską. My takie "miłe" rzeczy słyszymy już od jakiegoś czasu, ale mnie to nie obraża. Mam grubą skórę - mówiła na antenie telewizji Polsat News Ewa Kochanowska.

Wdowa po tragicznie zmarłym w katastrofie prezydenckiego Tupolewa Rzeczniku Praw Obywatelskich, podkreśliła, że podczas dzisiejszego spotkania z premierem pytania przedstawicieli części rodzin były "torpedowane". - Te osoby, które nie chciały zadawać pytań były zaszokowane naszymi pytaniami. Wydaje mi się, że premier znajduje oparcie w tej grupie i czuje się zwolniony z obowiązku odpowiedzi - mówiła Kochanowska.

- Poważnie się zastanawiam, czy tego rodzaju formuła się sprawdza. Widzę, że był to prawdopodobnie wybieg piarowski, żeby pokazać, jak to rodziny są hołubione i noszone na rękach - dodała

Ewa Kochanowska powiedziała także, że spotkania rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej są nagrywane i jej zdaniem najlepiej by było, gdyby sporządzone z nich stenogramy trafiły do prokuratury. Wtedy każdy z przedstawicieli rodzin mógłby się z nimi zapoznać i nie mówiłby, że "jakieś słowa na spotkaniu nie padły, gdy w rzeczywistości padły".

- Nie uważałam do tej pory, że pytanie o to, jak zginął mój mąż może być niebezpieczne. Zatroskana o bezpieczeństwo swoich dzieci matka ma prawo takie pytania zadawać. Dopiero pan Landsbergis uświadomił mi, że to nie jest proste pytanie i nie będzie na nie łatwo odpowiedzieć - powiedziała w Polsat News wdowa po Januszu Kochanowskim.

Obawy o bezpieczeństwo jej córki miał wyrazić podczas publicznego wysłuchania w Parlamencie Europejskim były prezydent Litwy, a obecnie eurodeputowany Vytautas Landsbergis.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jeszcze-chwile-i-to-rodziny-beda-musialy-przeprasz,1,4079695,wiadomosc.html

 

Rzecznik rządu Paweł Graś przyznał, że premier Donald Tusk w trakcie spotkania z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej zareagował bardzo burzliwie na pytanie Ewy Kochanowskiej o zagrożenie życia. Dodał, że nie dziwi się zachowaniu szefa rządu, bo - jego zdaniem - pytanie Kochanowskiej, to była "bezczelność". - Ewa Kochanowska de facto zapytała go (Tuska - red.), czy ona może czuć się bezpieczna, jak głośno mówi o katastrofie smoleńskiej, bo obawia się zamachu na swoje życie. Tak można jej wypowiedź skrócić, to znaczy pytała "panie premierze, czy pan wydał rozkaz zamordowania mnie i tych, którzy śmią zadawać głośne pytania o Smoleńsk". To jest bezczelność, trudno to inaczej nazwać - powiedział Graś w programie "Siódmy Dzień Tygodnia" w Radiu Zet.

Jak podkreślił Graś, trzeba w końcu "brednie i oskarżenia" wygłaszane w różnych miejscach pod adresem rządu i premiera, nazywać po imieniu.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/po-spotkaniu-z-tuskiem-czy-dal-pan-rozkaz-zamordow,1,4079853,wiadomosc.html

Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem Zbigniewa Wassermanna, apelowała dzisiaj kilkakrotnie o ujawnienie nagrań z obu spotkań rodzin ofiar z premierem. – Bezwzględnie muszą być ujawnione nagrania, bo tylko one pokażą, co się naprawdę tam działo – powiedziała Wassermann podczas "Faktów po faktach" w TVN 24.

W kontrowersyjnej sprawie odpowiedzi premiera na pytanie pani Kochanowskiej, wdowy po byłym rzeczniku praw obywatelskich, Małgorzata Wassermann twierdzi, że premier nie zrozumiał o co pytała pani Kochanowska. Jak wyjaśniła córka byłego posła PiS, pani Kochanowska nie kierowała żadnych oskarżeń pod kierunkiem rządu, pytała tylko, czy może coś grozić jej córce, która podobno dostała listy z pogróżkami.

- Przebieg spotkania był dla nas przykry już od samego początku, kiedy premier i ministrowie zaczęli odczytywać nasze pytania z poprzedniego spotkania i odpowiedzi na nie. Wtedy byłam rozczarowana i chciałam protestować, a premier powiedział mi, że nie jestem sama na sali i nie udzieli mi głosu – relacjonowała Wassermann.

Dodała, że "apogeum było to, kiedy czytano pytanie mecenasa Kownackiego". – Zostało ono tak odczytane, że wywołało to agresję na sali pod adresem mecenasa Kownackiego. Źle zinterpretowano pytanie mecenasa Kownackiego. Pan premier i ministrowie zaczęli podgrzewać atmosferę, a on w ogólnie nie o to pytał. Ja w proteście przeciw tej manipulacji opuściłam salę – wyjaśniła Małgorzata Wassermann.

Jej zdaniem spotkania premiera są nieefektywne. Na poparcie swoich słów przytoczyła jedno z pytań do rządku, czy lot Tu-154 miał charakter wojskowy, czy cywilny. - Odpowiedzi na to pytanie udzielał minister Jerzy Miller. Mówił tak skomplikowanym językiem technicznym, że nie dało się z tego nic zrozumieć - twierdzi Wassermann.

Innego zdania jest Paweł Deresz, wdowiec po Joannie Szymanek-Deresz, który w tym samym programie powiedział, że jego zdaniem te spotkania są bardzo pomocne. - Ja na swoje pytania otrzymałem odpowiedź bardzo wyczerpującą, mnie to szalenie usatysfakcjonowało - wyjaśnił.

- Było to smutne spotkanie, nie były przestrzegane reguły ustalone na samym początku. Pan premier i ministrowie odpowiedali na pytania zadane na poprzednim spotkaniu,a po kilku minutach oby dwie panie - pani Gosiewska i pani Kochanowska, sfrustrowane, ostro zaprotestowały przeciw temu i zrobił się bałagan na sali - tak o piątkowym spotkaniu mówił Paweł Deresz.

Nie zgadza się on także, aby opublikować nagrania z tych spotkań, ponieważ "nie życzy sobie, abu ludzie dowiedzili sie o jego osobistych przeżyciach".

- To jest wewnętrzna sprawa między panią Kochanowską a premierem, nie musimy w to wciągać opnii publicznej publikując stenogramy - wyjaśnił Paweł Deresz.


http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/awantura-po-spotkaniu-z-tuskiem-pokazmy-nagrania-z,1,4080091,wiadomosc.html

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika idem

1. wesoły wdowiec ...

to chyba trafne określenie. Jest nie tylko oczarowany wdziękiem p. Prezydentowej ale także wniebowzięty, iż p. min. Miller przez 12 minut wyczerpująco odpowiadał na jego pytanie... "co rząd zamierza uczynić, by taka katastrofa się więcej nie powtórzyła..." Samo pytanie z daleka śmierdzi "ustawką" w stylu "internauci pytają - Putin odpowiada". Wątpię, by inni zrozpaczeni członkowie rodzin pałali ciekawością, co rząd zamierza w przyszłości... Psychologicznie, jest to raczej mało prawdopodobne. Chyba... , że istnieją jakieś powody, by przysłużyć się komuś, użyczając własnego wizerunku "żałobnika" a przy okazji, z tej pozycji, "dołożyć" innym członkom rodzin, wyręczając Tuska i funkcjonariuszy "słusznych" mediów. Zachwyty p. Deresza przyprawiające o mdłości zapewne są już tylko jego własną inicjatywą. Na takie "oddanie sprawie" nikt z rządowej ekipy chyba nie liczył...

 Idem
avatar użytkownika Maryla

2. poseł Kalisz posługuje się wdowcem Dereszem

politycznie do walenia w PiS - w TVN24 stweirdził,że Deresz w "pisowskie awantury" nie wchodzi, dlatego jest dla niego wiarygodny.

Ciekawe, dla kogo jest wiarygodny Kalisz?

I czemu Kalisz przykleja etykietki wdowom - bezpartyjnym ?

Obrzydliwe, chamskie , nie do przyjęcia w cywilizowanym świecie.

To zderzenie kultury chrześcijańskiej z azjatycka, wschodnia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Piotr Franciszek Świder

3. Obejrzałem wyjątkowo ten program w TVN.

Nie wiem, czy wesoły. Raczej zaczadzony. Tak mocno zindoktrynowany, że utracił zdolność do myślenia.

 

Piotr Franciszek

avatar użytkownika ppor.Dub

4. ten facet jest obleśny,po prostu obleśny

pani Jolanta się w grobie przewraca,gość nie ma za grosz przyzwoitości.

avatar użytkownika idem

5. @Maryla

Myślę, że to nie jest objaw żadnej kultury... I wschodnia i azjatycka mają przecież jakiś ekwiwalent naszego "honoru". Np. Chińczyk powiedziałby pewno, że D. "stracił twarz". Najbardziej kojarzy mi się to z moralnością Pawki Morozowa. A tu przecież chodzi zaledwie o sprzedanie Pamięci... Człowiek i tak już nie żyje...

 Idem
avatar użytkownika Maryla

6. W "Gazecie Wyborczej"

W
"Gazecie Wyborczej" Dominika Wielowieyska komentuje narastający spór
pomiędzy częścią rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej a premierem
Donaldem Tuskiem.
Spór, którego przejawem było opuszczenie
przez Małgorzatę Wassermann i Ewę Kochanowska sobotniego spotkania z
szefem rządu przed jego zakończeniem.

Zdaniem Dominiki Wielowieyskiej tak dalej być nie może:

Niektórzy bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej byli do tej
pory pod parasolem ochronnym. Nawet gdy ich oskarżenia były absurdalne i
pobrzmiewały w nich teorie o zamachu, niemal wszyscy ze spuszczoną
głową powtarzali, że trudno krytykować osoby, które zostały tak
strasznie dotknięte przez los.

(...) I cały czas wisiało trudne pytanie, czy pozostałe
rodziny ofiar i Polacy, którzy mają inne niż PiS zdanie na temat
przyczyn katastrofy, mają zaciskać zęby i milczeć.

(...) Każdy premier musi liczyć się z krytyką, nawet
niesprawiedliwą. Od kilku miesięcy słyszy jednak od zwolenników PiS, że
świadomie doprowadził do śmierci blisko stu ludzi, a teraz dybie na
życie kolejnych. Najwyższy czas zacząć głośno protestować przeciwko
takim oskarżeniom graniczącym z szaleństwem, nawet jeśli wypowiadają je
osoby, które cierpią po stracie najbliższych.


http://www.wpolityce.pl/view/4924/_Niektorzy_bliscy_ofiar_katastrofy_smolenskiej_byli_do_tej_pory_pod_parasolem_ochronnym___Byli__ale_wlasnie_przestaja_byc.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

7. Dzięki organizatorom

Zamachu smoleńskiego wypełzło "toto" spod pantofla i oddycha pełną i radosną piersią dając dowody wdzięczności tym, którzy go uwolnili od żony "hetery", która tłamsiła swoim pantoflem jego "męskie" ego. ;)

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Jeżeli pan Paweł Deresz jest taki wygadany, to może go spytać, jakie związki z porwaniem młodego Olewnika miała jego żona Szymanek.
Ktoś kto prowadził jej kampanie poselską w Płocku był związany jakimiś układami z porywaczami w szeroko idącym zrozumieniu.

Ja gdzieś mam zakopaną notke o tym panu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

9. Przemysł pogardy w nowej

fot. You Tube


Przemysł pogardy w nowej odsłonie. Paweł Deresz: "zapytałbym
Macierewicza, jak przebiegało nocne spotkanie prezydenta dzień przed
wylotem. Wypito sporo wina..."


Wiem to z wiarygodnego źródła, że członkowie podkomisji mają dostawać co miesiąc 20-25 tys. zł - oskarża Deresz.

Paweł Deresz nie przebiera w słowach by zdyskredytować nową podkomisję ds. zbadania katastrofy smoleńskiej:

Wiem z wiarygodnego źródła, że członkowie podkomisji mają
dostawać co miesiąc 20-25 tys. zł  — mówi. Ministra Antoniego
Macierewicza oskarża o tchórzostwo, a na koniec sugeruje, że materiał
wybuchowy mógł na pokład samolotu wnieść sam Lech Kaczyński. Jednym słowem przemysł pogardy rozkwita na nowo, w nowej odsłonie.

Na początku mąż śp Jolanty Szymanek - Deersz skarży się, że nie został zaproszony na inaugurację nowej komisji:

Mam wrażenie, że zostały zaproszone wyłącznie te rodziny ofiar katastrofy, które wierzą w zamach

— narzeka. I zachęcony przez Agnieszkę Kublik - zgłasza szereg uwag na temat nowego gremium.

twierdzenie, że nikt się nie zajmował rodzinami ofiar, w ustach
człowieka, który 10 kwietnia uciekał z Katynia jak ostatni tchórz,
to obłuda i bezczelność. Chodzi mi oczywiście o Macierewicza

— oskarżycielsko wyrokuje Deresz. I kontynuyje:

dziwię się, że nie ma międzynarodowej komisji, której Jarosław
Kaczyński i Macierewicz domagali się od lat. Nie wykluczam, że boją się,
iż mogłaby ujawnić fakty dla obu niekorzystne, np. rozmowę telefoniczną
braci Kaczyńskich tuż przed katastrofą. Taka komisja międzynarodowych ekspertów mogłaby nie podważyć wyników prac komisji Jerzego Millera i nie potwierdzić hipotez zespołu Macierewicza.

W końcu stary zarzut - brak kompetencji ekspertów;

katastrofę będą teraz badać ludzie,
którzy żadnego wypadku lotniczego nie badali. Taka podkomisja nie jest
w stanie ustalić nic, co miałoby jakieś znaczenie dla ustalenia przyczyn
katastrofy smoleńskiej. I całe szczęście, bo te przyczyny już dawno
ustaliła komisja Millera.

Ale to dopiero początek oskarżeń.

To, co robi Macierewicz, to czysta polityka. Nie ma nic wspólnego
z rzetelnym podejściem do tej tragedii. Szef podkomisji Wacław
Berczyński wiele razy mówił, że wie, co się stało, że były wybuchy
w powietrzu. Czyli będzie prowadził badania w kierunku potwierdzenia
swojej i Macierewicza hipotezy. Zresztą podkomisja powinna się szybko
uporać z napisaniem raportu, wszak zespół Macierewicza opublikował parę
raportów. Wystarczy je trochę podredagować

— ironizuje. I wytacza ciężkie armaty:

Przecież podkomisja nie będzie badać wraku czy czarnych skrzynek,
bo się na tym nie zna. Ale to nie przeszkadza jej członków
sowicie wynagradzać.

Sowicie?

— dopytuje dziennikarska GW.

Wiem to z wiarygodnego źródła, że członkowie podkomisji mają dostawać co miesiąc 20-25 tys. zł.

Na koniec pojawiają się uwagi pod adresem samego prezydenta Kaczyńskiego:

Jeśli to zamach, to chciałbym zapytać, jaką przyjmuje wersję, kto
mógł na pokład tupolewa wnieść materiał wybuchowy. 94 pasażerów przeszło
przez specjalną bramkę wykrywającą materiał wybuchowy. Nie przeszły
tylko dwie: Lech i Maria Kaczyńscy, bo przyjechali w ostatniej chwili,
podjechali autem wprost pod samolot. Absurdem
byłoby twierdzić, że państwo Kaczyńscy - jeśli to oni wnieśliby
materiał wybuchowy na pokład - byli świadomi tego, co mają w swoim bagażu.
Ale zapytałbym Macierewicza, jak przebiegało nocne spotkanie prezydenta
dzień przed wylotem. Na tym spotkaniu wypito sporo wina. Kto tam był
i czy istnieje możliwość, że to wtedy ktoś mógł podłożyć prezydentowi
materiał wybuchowy?

Nawet Agnieszce Kublik trudno uwierzyć, że to wszystko serio.

Ale Paweł Deresz twierdzi:

Całkiem poważnie pokazuję, że absurdalne hipotezy muszą prowadzić
do absurdalnych wniosków. Tak samo jak hipotezy zespołu Macierewicza.

Jako, że Paweł Deresz jest wdowcem po Jolancie Szymanek, która
również zginęła pod Smoleńskiem wolno mu mówić więcej niż politykom. Ale
można oczekiwać, że nawet rodziny ofiar obowiązują jakaś granice
przyzwoitości i kultury. Bo jest jeszcze 95 pozostałych rodzin, których
uczucia trzeba uszanować…

ansa/ GW


Wdowiec Deresz w roli trefnisia smoleńskiego dla przykrycia komisji sejmowej na temat obecności śladów materiałów wybuchowych n

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Traube

bark kultury, ordynarne chamstwo czy głupota?
Nic nie usprawiedliwia ani jednego, ani drugiego osobnika.
ZERA.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl