Wniosek generalny: PIS przetrwał swój najtrudniejszy rok

avatar użytkownika chinaski

Wczorajsze, nieco przeszacowane, jak się okazało, sondażowe wyniki wyborcze kandydatów PISu do sejmików (, bo one najlepiej oddają faktyczną siłę polityczną danej formacji), wywołały przyjemną konsternację wśród salonu. Seweryn Blumsztajn, naczelny polski antyfaszysta, w trakcie tzw. wieczoru wyborczego w TOK FM, nie mógł zrozumieć, dlaczego PIS ma ciągle ponad 20% poparcia. Mimo codziennej, zmasowanej propagandy ze strony olbrzymich holdingów medialnych, zohydzania tej partii w prasie, telewizji, radio, mimo tych wszystkich ciosów zadawanych w PISowskie plecy  przez podpuszczonych Brutusów: J. Kluzik -Rostkowską, P.Poncyliusza, M. Migalskiego, czy na ostatniej prostej M. Kamińskiego, PIS oddycha...



Postępowy umysł naczelnego stołecznej "Wyborczej" pojąć tego nie potrafił. Polskę patriotyczną, katolicką, tradycyjną nie będzie tak łatwo zniszczyć. Skoro nie udało się po dziś dzień, nie uda się pewnie nigdy. Blumsztajn jeszcze tego nie wie, być może zrozumie po przyszłorocznej elekcji parlamentarnej...

Słychać, także w blogosferze, pomruki niezadowolenia: miało być 27%, a jest "tylko" 23. Często piszą to ludzie wspierający dotychczas partię Prezesa, dziś z nadzieją spoglądający na grupę dysydentów...Jakże się mylą, ale o tym za chwilę.

Sądzę, że wczorajsza radość Prezesa w Radomiu była szczera. I nie ma większego znaczenia to, że PIS nie będzie rządził w tylu sejmikach, w ilu dotychczas, że będzie "miał" mniejszą ilość włodarzy miast. Prezes w tych wyborach walczył o coś zupełnie innego, o coś elementarnego, z punktu widzenia wybitnego polityka najważniejszego. Prezes walczył o przetrwanie PISu, dzieła życia, jego i poległego brata Leszka. Wygrał.

Dla partii J. Kaczyńskiego rok 2010 r. był czasem wyjątkowej próby. Straty wywołane katastrofą z 10 kwietnia są niepowetowane, niemierzalne. Zginął jeden z intelektualnych mentorów formacji- L. Kaczyński, najlepsi, najwierniejsi jej "żołnierze": K. Putra, P. Gosiewski, A. Szczygło. Wszyscy zastanawiali się, czy PIS po tak wielkim ciosie się podniesie, czy Kaczyński będzie w stanie to wszystko "pociągnąć"...Człowiek takiej klasy zrobić to musiał, dla siebie, dla Leszka, do Polski...

Ale to nie był koniec ciosów zadawanych przez "los" Prezesowi. W chwilach wyjątkowej próby zawiedli Ci, którzy zawieść musieli. Najsłabsze ogniwo w takich sytuacjach pęka, prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie...Znamy to, choć wciąż się nabieramy.

Prezes się nabrał na chwilę, na czas wyjątkowo dla niego trudnej kampanii. Naiwniacy, a takich także na salonie24 (, a co do dopiero w "zwykłym", "szarym" życiu) niestety pod dostatkiem, w dalszym ciągu dają się nabierać, uwierzą w szczytne zapewnienia Pani Kluzik-Rostkowskiej i fruwającego wciąż ornitologa. Desydenci twierdzą, że gdyby Prezes im pozwolił zasiąść za sterem dziś PIS by triumfował, triumfowałby też na wiosnę/jesień w elekcji parlamentarnej. Rzecz niesprawdzalna, ale jakże pięknie brzmi...Tymczasem, jak stwierdził J. Kaczyński:

"Dziś mamy wszelkie podstawy sądzić, że jeżeli tylko będziemy potrafili uniknąć tej sytuacji, która wytworzyła się w trakcie wyborów, uniknąć tego rodzaju ludzi, to z całą pewnością mamy szanse na zwycięstwo. Już w tych wyborach, gdyby nie ta czarna groteska, w której ci sami powoływali się na spuściznę Lecha Kaczyńskiego i przyznawali się do rozmów z Palikotem."

Trudno wyobrazić sobie szczery szacunek do L. Kaczyńskiego u kogoś, kto kilkadziesiąt dni po tragedii, kilka tygodni po oszczerstwach na temat poległego Prezydenta RP w wykonaniu biłgorajczyka, spotyka się z nim "po cichaczu", by omówić "polityczną sytuację". I taki człowiek tworzy formacje pod skradzionym szyldem "Polska jest najważniejsza!". Jestem przekonany, że te 47% Polaków, które zdecydowało się zagłosować na J. Kaczyńskiego w trakcie wyborów prezydenckich, wcześniej czy później wyciągnie właściwe wnioski z gestów "gołębi"..

Z resztą, jak spoglądam na spoconą, spasioną twarz M. Kamińskiego, śliniącego się do TVNwoskich redaktorów, mam skojarzenia z zupełnie innym zwierzęciem. Bynajmniej nie z żadnym z ptaków...

Podsumowując, wyniki wczorajszych wyborów, są dowodem na to, że J. Kaczyński przetrwał "w jednym kawałku" najtrudniejszy rok w swoim życiu. Najtrudniejszy z wielu względów: rodzinnych, osobistych, politycznych. Rywale muszą podświadomie czuć tą niezwykłą siłę, determinację, klasę. J. Kaczyński nie ma pomocników w prywatnych holdingach medialnych, nie ma największego politycznego sprzymierzeńca, przyjaciela, mentora- swojego brata. Stracił też swoich najlepszych, najwierniejszych, zaufanych ludzi. Kilku pozostało, pozostaliśmy też my - rodacy, którzy mają marzenia i wiarę, że pewnego dnia obudzą się w wreszcie wolnej na 100% Polsce, normalnym kraju. Z nami Prezes nie zginie...

Etykietowanie:

14 komentarzy

avatar użytkownika Nathanel

1. Wie ktoś jak bardzo pognębił Poncyliusz "samobójce" z Wejhereowa

który przyjał niedżwiedzia przysluge?

Ostatnio zmieniony przez Nathanel o pon., 22/11/2010 - 18:39.
avatar użytkownika Maryla

2. Nathanel

bohater Twojego wczorajszego wpisu o kretach - Ryszard Bugaj u Morozowskiego dzisiaj powiedział, że co prawda z symaptia patrzył na inicjatywę Kluzikowej, ale teraz raczej widzi, ze z tego nic nie będzie. Misiek Kamiński go odstręcza :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Rymkiewicz: Mamy jedną partię, która służy interesom Polski

Kto szkodzi PiS ten szkodzi interesom Polski – mówi w wywiadzie dla „Newsweeka” Jarosław Marek Rymkiewicz. Dlaczego? Bowiem tylko PiS działa na rzecz wyprowadzenia Polski z mentalności postkolonialnej.

- Kaczyński ma przed sobą wszystko do wygrania. Przede wszystkim ma do wygrania niepodległość Polski. Choć ja nie wiem, czy to właśnie on ją wygra. Czeka nas długa, bardzo długa droga do niepodległości – będziemy do niej szli może pięćdziesiąt, a może sto lat. Zapewne niepodległą Polskę wybuduje więc któryś z jego następców. Po walecznym Władysławie Łokietku musi się pojawić (tak chcą dzieje Polski) Kazimierz Wielki. Ale żeby ktoś taki się pojawił, Jarosław Kaczyński – jak Łokietek, książę brzesko-kujawski – musi jeszcze wygrać wiele bitew – podkreśla w rozmowie z Joanną Lichocką Rymkiewicz.

A dalej zaznacza, że nie ma przy tym znaczenia, czy PiS i Jarosław Kaczyński wygrywają, czy przegrywają wybory. – Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosław Kaczyński istnieją po to, żeby przechować te wszystkie wartości, które posłużą do zrekonstruowania Królestwa wolnych Polaków. Jak pani widzi, ja Kaczyńskiego traktuję nawet trochę instrumentalnie. Może nawet chciałbym trochę nim manipulować – tłumaczy poeta, który dalej ostro atakuje „rozłamowców z PiS”.

http://fronda.pl/news/czytaj/rymkiewicz_mamy_jedna_partie_ktora_sluzy_in...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Nathanel

4. A to ciekawe,

Krety "ślepna" przy swietle dziennym . Moze przy swiatłach kamer jest inaczej. Pewnie gdy w nocy gdy wrocil do nory, zoreintowal sie , ze na powierzchni dalej traktuja go jak milusinskiego ale jednak szkodnika. A nie ma juz dobrego ogrodnika Lecha ktory by go przygarnal i pozwolil na koegzystencje

link:http://blogmedia24.pl/node/40842

avatar użytkownika Kama

6. Wyć mi się chce !!!

U nas ta jedyna partia nie zdobyła ani jednego mandatu !!!
Zgroza

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Tamka

7. @Kama

Pogratulowac mieszkancow - idiotow. T.

PS. W moim miescie tez takich glupkow duzo, ale tutaj katzenbrenner i TW Filozof od lat robia swoje. T.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o pon., 22/11/2010 - 20:45.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Kama

8. @ Tomka

Takiego dołu emocjonalnego u siebie to jeszcze nie pamiętam.
Ciągle nie mogę w to uwierzyć!!

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Tamka

9. @Kama

Tomkiem tez kiedys bylam, na karteczce przy stoliq podczas pisania mtury mialam na imie Tomasz ;) hehehe...

Zdaje sie, ze w twoim regionie wladze PiSu sa slabe, a i ludzie jacys mocno odporni na samodzielne myslenie (uzylam eufemizmu).
A do kosciola to ktos chodzi tam w ogole? (nie wierzez, zeby "filozofia" TW Filozofa siegala az tak daleko). T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika chinaski

10. Kama

Z jakiego jesteś woj.?

Zapiski z jaskini lwa
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pani Tamka,

Szanowna Pani,

Moim zdaniem Lublin nieźle wypadł mimo , iż posiadacie Palikota i TW Filozofa.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tamka

12. Panie Michale

Dzieqje, mozna powiedziec, ze wyszlismy z twarza, tylko w jednej z wazniejszych kwestii Lublin nie zdal egzaminu - nie wybral wlasciwego prezydenta. II tura oznacza wygrana tego cwaniaka pelowskiego, qmpla katzenbrennera (nie wiem, czy dobrze napisalam), niejakiego Żuka, nota bene zastępce bylego juz, beznadziejnego prezydenta L - niejakiego Wasilewskiego. Pozdrawiam, T.

PS. Na szczescie kilq proboszczow opiera sie "filozofii" Filozofa i ma odwage glosic prawde, choc to kropla w morzu, ale zawsze cos.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o pon., 22/11/2010 - 22:34.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Kama

13. Chnalski

Województwo śląskie, a konkretnie zagłębie śląsko dąbrowskie, zwane potocznie
" czerwonym zagłębiem"

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Kama

14. Tomko

Pis jest u nas bardzo słaby !!!
Tylko 8% poparcia, a konkretnie 997 głosów na 28 tysięcy uprawnionych do głosowania!!!

Jeżeli chodzi samodzielne myślenie to tu myśli się kategoriami Gierka.
Do kościoła w Sosnowcu , Będzinie i Czeladzi chodzi najmniejszy odsetek ludzi w Polsce.
W końcu to " czerwone zagłębie"
A Czeladź jest nazywana krajową kolebką UB -cji
Właśnie się dowiedziałam, że to z Czeladzi wysłano list z groźbą śmierci dla Jarosława Kaczyńskiego!!
Jednym słowem cios za ciosem

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie