Zabójca działacza PiS należał do PO?!

Niezalezna.pl a za nia mezon1 na S24 podają sensacyjną informacje, że są zeznania świadka o przynależności partyjnej Ryszarda C., który miał należeć do PO.

"Łódzka prokuratura sprawdza przynależność partyjną Ryszarda C. – mordercy działacza PiS Marka
Rosiaka. Z naszych informacji wynika, że może chodzić o doniesienie jednego ze świadków, iż Ryszard C. parę lat temu był członkiem
Platformy Obywatelskiej. Świadek ten dobrze znał przyszłego napastnika.

O to, czy prokuratura sprawdza przynależność Ryszarda C. do Platformy Obywatelskiej zapytaliśmy rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Krzysztofa Kopanię. – Analizujemy dane dotyczące warunków osobistych, życiorysu, w tym również kwestie ewentualnej przynależności partyjnej Ryszarda C. Mamy pewne ustalenia w tym zakresie – powiedział prok. Kopania. – Na obecnym etapie nie mogę przekazać żadnych dalszych informacji.

Działacze PO z Częstochowy, gdzie mieszkał Ryszard C.,  zaprzeczają, by miał on cokolwiek wspólnego z ich ugrupowaniem. Izabela Leszczyna, posłanka PO z tego okręgu i wiceprzewodnicząca tamtejszych struktur, nie słyszała, by Ryszard C. był członkiem Platformy. – Zaraz po całej tej aferze poprosiłam dyrektora mojego biura poselskiego, by przejrzał wszystkie sprawy, które prowadziłam. I z pewnością przez ostatnie trzy lata nigdy taki pan nie był w moim biurze – zapewniła Leszczyna. –Nie ma dowodu, że ten pan kiedykolwiek opłacił składkę. Nie mamy go nigdzie w papierach, które by wskazywały, że u nas funkcjonował – dodała posłanka.
Maciej Wawrzkiewicz, skarbnik częstochowskiego koła
Platformy Obywatelskiej od momentu jej powstania, poinformował nas:  - Nigdy takiej osoby nie było wśród członków PO, nie była również kandydatem na członka. Nikt taki nie kandydował też z list PO w wyborach samorządowych jako kandydat niezależny.

19 października Ryszard C. wkroczył do biura poselskiego PiS w Łodzi, zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta eurodeputowanego Janusza Wojciechowskiego i ciężko ranił, podcinając gardło, Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły.
– Chciałem zabić Kaczyńskiego, tylko za małą broń miałem. Jestm przeciwko PiS-owi i chciałem go zamordować  – mówił napastnik podczas zatrzymania" - podaje niezalezna.pl. a mezon1 pisze, że
"zeznania na temat C., o których pisze niezalezna.pl od kilku dni krążyły po mediach. Dlaczego żaden dziennikarz ich nie upublicznił ?
Czy gdyby zamordowano działacza PO a zabójca byłby wcześniej związany z PiS tez byłaby taka wstrzemięźliwość?"

NO WŁAŚNIE- NADAL BYŁABY CISZAW MEDIACH?