Laboratorium prowokacji?

avatar użytkownika Jan Kalemba

W tym nieszczęsnym roku 2010 spadły na Polskę takie wydarzenia – pojedynczo można by je uznać za przypadek – które łącznie wydają się być prowokacjami czynników zewnętrznych.

 

W latach 70. dwudziestego wieku laboratorium prowokacji uczyniono z Libanu. Zimnowojenne konflikty pomiędzy Wschodem i Zachodem przyjmowały gorącą postać na terenie tzw. trzeciego świata.  Jakby za obopólną zgodą miejscem testowania różnych metod tej wojny zastępczej  stało się wzmiankowane państwo. Wówczas mędrcy  – często ci sami co dziś – też szydzili sobie z teorii spiskowych.  Jednak uzbrojonych kilkudziesięciotysięcznych formacji, finansowanych z zewnątrz, pojawiło się wtedy w Libanie tyle, że tłukąc się pomiędzy sobą przerobiły ten kwitnący i zasobny kraj w morze ruin i nędzy.

 

Dzisiejsi nowocześni postępowcy zachłystują się frazą – dwudziesty pierwszy wiek.  Niejednokrotnie usiłowano mnie zdyskredytować – „Jest dwudziesty pierwszy wiek, a ty wciąż siedzisz w okopie!” Przypomina to podobny entuzjazm różnych przyjaciół wiosny  na początku XX w. Herberta Wellsa uznali za wariata szkalującego postępową i humanitarną Europę, bo w opublikowanej w roku 1908 książce „Wojna w przestworzu” opisał bombardowanie miast z powietrza oraz exodus i śmierć milionów cywilów...

 

A jak u nas wygląda ten postępowy 2010 r? Oto wydarzenia noszące – jak uważam – znamiona prowokacji:

   # rozdzielenie rocznicowych uroczystości uczczenia Zbrodni Katyńskiej, wykonane bez osłonek przez Władimira Putina;

   # zgoda służb specjalnych (ich desowietyzacja została zatrzymana w końcu 2007 r.)  na lądowanie samolotu rządowego na lotnisku nie spełniającym żadnych norm portu międzynarodowego i zamkniętym w 2009 r.(!?) – Donald Tusk był tak nieświadomy, że też tam lądował, a że mu się udało – to żaden argument;

   # oddanie w obce ręce czarnych skrzynek, bez możliwości nawet udziału przy ich badaniu analogicznie jak całości dochodzenia przyczyn katastrofy smoleńskiej, jest wydarzeniem bezprecedensowym przy takiej skali strat kierownictwa państwa i sił zbrojnych;

   # podjęcie skoordynowanej kampanii szczucia i siania nienawiści wtedy gdy wydawało się, że Polacy mogą w znaczącej mierze zjednoczyć się wskutek tragedii smoleńskiej;

   # próby wykreowania nowych idoli politycznych, usiłujących rozbić swoje partie i powołać nowe podmioty polityczne;

   # śmierć w tajemniczych okolicznościach dr inż. Eugeniusza Wróbla, członka rządu Prawa i Sprawiedliwości i eksperta lotniczego, spowodowana – jak się sugeruje – przez sprawcę niezrównoważonego psychicznie;

   # zamach przy użyciu broni palnej na siedzibę Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi wykonany również przez sprawcę niezrównoważonego psychicznie.

 

Tytułem uzupełnienia przypomnę, że osobami najbardziej podatnymi na sterowanie ich postępowaniem są niezrównoważeni psychicznie.

 

Natomiast kreowanie wspomnianych wydarzeń mogło być testem: 1) możliwości wykonania danego przedsięwzięcia, 2) reakcji świata i podmiotu poddanego próbie. Podkreślam jeszcze raz – wszystkie te zdarzenia pojedynczo, można by uznać za przypadek. Łącznie wydają się być prowokacjami, a ponieważ szkodzą bardzo Polsce, inspiracja pochodzi z pewnością z zewnątrz. Na świecie przewartościowują się teraz metody walki gospodarczej i politycznej. Testować je można w laboratorium prowokacji...

 

13 komentarzy

avatar użytkownika Rebeliantka

1. Dobry tekst

Też tak oceniam sytuację.

Dlatego odpowiedź musi być przemyślana.

Żadnych gwałtownych odpowiedzi na prowokacje.

Rebeliantka

avatar użytkownika Joanna K.

2. Rebeliantko, zgadzam się z Tobą i Kalembą tylko pytanie

ile jeszcze będziemy musieli znieść, żeby wreszcie maski spadły? Trudno uwierzyć, żeby nasze specsłużby były tak oddane ruskim i szkopom - ale jednak, po uczynkach sądząc - są.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika michael

4. Wszczepianie odporności na dziejące się zło. Kleptokracja.

Rok temu napisałem artykuł "Kombinacja operacyjna "Dziennika" Pisałem wtedy o zbrodniczej procedurze znieczulania, albo wszczepiania opinii publicznej odporności na zło. Aby zbrodnia przestała niepokoić, trzeba ją przenieść w normalność. Tylko tyle i aż tyle.

Cytowane wyżej słowa napisałem dokładnie 9 października 2009 roku. Rok temu pisałem o zjawisku, które już wtedy trwało od bardzo dawna. "Wszczepianie odporności na dziejące się zło" http://blogmedia24.pl/node/19787

We wcześniejszym artykule, z 11 lipca 2008 "Kombinacja operacyjna Dziennika" napisałem coś takiego, cytuję:

Aby zbrodnia przestała niepokoić, trzeba ją przenieść w normalność. To jest jądro tej metody, najważniejszy jej cel. Zalegalizowanie draństwa.
Jak to zostało zrobione?
Proste:
Iniekcja.
„D” wszedł w posiadanie dwudziestu przykładów przekazów dnia, a w każdym z nich, po kilka gorących przykładów łajdackich kłamstw, obrzydliwych pomówień, cynicznych podpowiedzi, obelżywych zwrotów. Zostało to opublikowane hurtem, jak leci. Dorobek wprost z taśmy produkcyjnej. To one zostały opublikowane.
Jak to działa?
Pan X sam wybiera kilka przykładów, (...). Widać zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z łajdactwem. Ale też jednym tchem, natychmiast, jeszcze w tym samym zdaniu „to przekroczenie granic” usprawiedliwia. Jako obywatel Polski i Polak, spontanicznie przyznaje konstytucyjnemu organowi polskiej władzy wykonawczej prawo do jawnego uprawiania łajdactwa, nadaje prawo do stosowania w urzędowej praktyce metod nagannych moralnie. Kropka.

Oczywiście natychmiast po publikacji „D” pojawiła się kampania usłużnych idiotów, którzy zgodnie z testem, zamerdali ogonkami, znakomicie przewracali oczyma, udawali głupiego i uczepili się talibańskim fanatyzmem instrukcji operacyjnej, zawartej w tytule przekazu. Uczepili się tego, że to niby za rządowe pieniądze politycy partyjni korzystają z tych instrukcji. Bzdura. To oszustwo i celowy wybieg kombinacji operacyjnej. Cwane odwrócenie uwagi. Przecież wcale nie o to chodzi. To jasne. Celem jest zalegalizowanie jawnego łajdactwa.
Koniec cytatu z przed dwóch lat.

Dwa lata temu wszczepiano i testowano odporność na kłamstwo.
Niedawno wszczepiano odporność na poniewieranie polskim patriotyzmem.
Wczoraj wszczepiano odporność na publiczną aktywność brutalnych bojówek.
Dzisiaj testowana jest odporność na polityczny mord.
______________________________________________________________________________
Remedium może byc znalezione w sprawnym programie pozytywnym:
http://michael.salon24.pl/50902,xxi-wiek-program-pozytywny-igp

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 20/10/2010 - 11:54.
avatar użytkownika Maryla

5. opinia z dyskusji w sieci

Myślę, że ta agresja, pogarda czy drwina rodzą się
same u nuworyszy, wspierane są przez celebrytów i tuzy polskiego
parlamentaryzmu a  hodowane i wzmacniane  są przez agenturę wpływu zachwyconą,jesli sama nie musi ich wynajdywać i wrzucać w polski tygiel. Semantyka agentury dla wywołania emocji  [leninowskiego "sygnału do akcji"] weszła w krwiobieg i ""dyskurs"" toczy się nie na poziomie znaczeń ale sygnałów.

Może nie wszyscy jesteśmy psami Pawłowa wytresowanymi już na te reakcje.
 
A może niektórzy są już zwierzętami ,które na hasło : bierz, zagryzą Jarosława kaczyñskiego czy pracownika biura PiS ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

6. Uważam że Tusk jest świadomym swoich działań

Co więcej uważam że robi wszystko z premedytacją, a co się z tym wiąże należy do tych wymienionych siewców burzy.

avatar użytkownika Maryla

7. Dzisiaj testowana jest odporność na polityczny mord.

wczoraj słuchałam cały dzień TVN24, szczególnie czekałam na Szkło Kontaktowe.

Sposób, w jaki bagatelizowano ten mord, wypowiedzi prowadzących, świadczy o testowaniu odporności na mordy polityczne.

To media będa wskazywać, kogo mozna mordowac bezkarnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. LABORATORIUM PROWOKACJI NA "1" SG S24

warto poczytać komentarze pod wpisem, wkleje jeden

http://kajetanskalski.salon24.pl/241125,rachunek

ich też zabił szaleniec, czy winny jest pan Jarosław Kaczyński?
1. bp Mieczysław Cieślar † 18.04.2010 r.
- Duchowny zginął w godzinach nocnych w wypadku samochodowym.
Miał byc nastepca ks.Adama Pilcha – ktory zginal w Smolensku.
Bp Cieslar był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB
(sprawa Zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Janusza Jaguckiego)
Jak twierdził -otrzymał smsa ze Smoleńska od swojego zwierzchnika ks. Pilcha, który zginął w Katastrofie Smoleńskiej

2. dr Dariusz Ratajczak † 28.05.2010 r.
- Zginął w bardzo zagadkowych okolicznościach. Dariusz Ratajczak (48 l.) był doktorem historii, jedynym w Polsce skazanym za „kłamstwo oświęcimskie”.
Znajdujące się w stanie znacznego rozkładu zwłoki znaleziono w ubiegłym tygodnie w samochodzie renault kangoo, który prawdopodobnie od 28 maja stał na parkingu pod “Karolinką”.
Gwoli uczciwości trzeba dodać, że był też ofiarą nagonki w “Wyborczej”.
3. Krzysztof Knyż † 02.06.2010 r.
- ‘Operator Faktów nie żyje’, taka informacja pojawiłą się w serwisie tvn, bez szczegółów.
Pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy, co media odkryły po 10 dniach)
Śmierć operatora nieomal przemilczana…ponoc w Polsat News (platforma cyfrowa) byla relacja na zywo i pokazyno jak TU154 laduje awaryjnie i nie byl to banajmniej rozbity w drobny mak samolot ale dobrze zachowana maszyna – czy ktos to ogladal? ma nagranie?
4. prof. Marek Dulinicz † 06.06.2010 r.
szef “rzekomej”grupy archeo ktora miala
wyjechac do Smolenska-nie zyje…zginal w wypadku samochodowym.
5. Wojciech Sumliński (przeżył) 08.06.2010 r.
- Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński uderzył w Białej Podlaskiej samochodem w mur cmentarny. W oponie znaleziono poziomo wbity gwóźdź, który ją przedziurawił. Dziennikarz chce złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Uratował go fakt, że planując wyjechać do Warszawy, chcąc coś załatwić jechał jeszcze po mieście. Dzięki temu prędkość w momencie pęknięcia opony wynosiła 60 km/h
ps. Pod koniec ubiegłego toku też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. – powiesił się na kablu od odkurzacza.
Nie zostawił listu pożegnalnego. W wieczór poprzedzający tragedię Grzegorz Michniewicz przeprowadził trzy rozmowy telefoniczne w dziwnym, nietypowym nastroju (z żoną, pewnym urzędnikiem i ze swoim przyjacielem) oraz wysłał serię SMS-ów.
Przyjaciel z którym Michniewicz rozmawiał przed śmiercią przez Skype wyznał, że Grzegorz był w fatalnym stanie psychicznym, tak jakby był czymś przerażony, wręcz szlochał.
6W polowie października zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach wykładowca Politechniki Gliwickiej Eugeniusz Wróbel (dobra, kochająca się rodzina, dorosłe, samodzielne już dzieci)
“Inżynier Wróbel miał pomóc analizować raport MAK” – “ wywiad z posłem Jerzym Polaczkiem (PiS), b. ministrem transportu, przełożonym i przyjacielem tragicznie zmarłego Eugeniusza Wróbla”, w którym czytamy:
“- Z pewnością wsparcie Eugeniusza w takim kluczowym momencie byłoby nieocenione. Myślę, że nie zdradzę tu nic nadzwyczajnego, jeśli powiem, że uzgadnialiśmy nawet scenariusz jego pomocy i zakres współpracy w kwestiach trudnych, zwłaszcza jeśli chodzi o tematykę samego lotniska Siewiernyj. Eugeniusz specjalizował się m.in. w zagadnieniach z zakresu utrzymania i rozwoju lotnisk oraz kompetencji służb zarządzających ruchem lotniczym. Pod tym względem w Polsce takich osób z tak dużym doświadczeniem zawodowym, ale i państwowym jest niewiele.”
CYGNUS 0 341 | 20.10.2010 12:01

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. Marylu. Dzisiaj testowana jest odporność na polityczny mord.

Wczoraj próbowałem zrobić to samo, ale nie wytrzymałem widowiska. Spojrzałem na sekundę, w chwili gdy telefonowała Pani Sylwia z Niemiec, błagająca, aby TVN wprowadziła bojkot PiS. Telewidzowie mają już dość widoku tych znienawidzonych postaci przed kamerami. To jeszcze wytrzymałem.

Nie zniosłem odpowiedzi redaktora aktualnie prowadzącego tę audycję. Takiego ładunku hipokryzji mój organizm już nie strawił.

Tu jest ta twarz: http://szklokontaktowe.tvn24.pl/11872,1,Wynik,wiadomosc.html. Nie mam pojęcia jak się ten typ nazywa. Nikt w domu także nie ma o tym pojęcia. A warto takie nazwiska zanotować. Chociaż gdy facet kłamał w odpowiedzi, można było odnieść wrażenie, że w tym wypadku ładunek bowiązkiwego kłamstwa przerasta nawet tego człowieka. Po prostu nieznośne.

avatar użytkownika Maryla

10. ten typ nazywa się Sianecki

a sekundował mu Duakszewicz.

Dzwoniłam dzisiaj do KRRRiT w sprawie naszego sierpniowego wniosku o monitoring Szkła Kontaktowego.

Powiedziałam pani pracującej w sekretariacie prezydialnym Rady, że byc może, gdyby urząd zareagował na nasz wniosek zdecydowanie, do tego mordu by nie doszło.

Powiedziałam równiez, zeby sobie obejrzała wczorajszy odcinek Szkła Kontaktowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

11. A ta typica, córka pana Rostowskiego, pokazuje się przed napisem

o mocno wymownej treści. Jeden i drugi Pan Minister i córeczka jednego z nich podobno świetnie znają język angielski. W Anglii lub Ameryce taka fotka mogłaby zakończyć się dymisją obu Panów Ministrów i ich córeczki. Coś na kształt afery Profumo, plus poplecznictwo.

To jest kolejny test z odporności na nie bylejaką prowokację.

A oto link do tej wiadomości: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly...


Córka Rostowskiego doradza w MSZ

Superstar córeczka.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 20/10/2010 - 15:25.
avatar użytkownika michael

12. FUCK ME LIKE THE WHORE I AM

No, kto na ochotnika przetłumaczy ten tekst, który ministrówna ma za sobą i odważy się zamieścić niżej?
No, kto?

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 20/10/2010 - 15:21.
avatar użytkownika Joanna K.

13. Córeczka, taka sama k...

jak tatuś.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski