Bicie w mordę, Trakt Królewski, policja i Prezydent RP (Piotr Strzembosz)
W dniu wczorajszym przeżyłem swoiste deja vu. W okolicznościach częściowo zbliżonych do zdarzenia z przed prawie 10 lat dostałem w mordę. Te zbieżności, to nie tylko obita morda, ale też Trakt Królewski, komenda policji na Wilczej oraz Prezydent RP:
http://www.strzembosz.pl/artykul02.htm
Otóż w dniu wczorajszym ok. godz. 20.15 poszedłem z kolegą pod Pałac Prezydencki, by z bliska przyjrzeć się stojącemu tam krzyżowi oraz ludziom, którzy z różnych przyczyn i motywacji tam się znajdowali.
W pewnym momencie tuż obok mnie jakiś mężczyzna chciał zrobić telefonem komórkowym zdjęcie dwóm innym mężczyznom, ci jednak najwyraźniej sobie tego nie życzyli zasłaniając się parasolką. „Fotograf” nie dawał za wygraną i w agresywny sposób szarpał parasolkę jednego z mężczyzn. W spontanicznym odruchu położyłem rękę na ramieniu „fotografa”, by uświadomić mu, że zachowuje się niewłaściwie. W jednej chwili mężczyzna odwrócił się do mnie, wyrwał i połamał moją parasolkę i… uderzył mnie pięścią w twarz.
Gdybym był Gołotą, to pewnie leżałbym już w pobliskiej kałuży. Utrzymałem się jednak na nogach i poprosiłem kumpla, by zrobił agresorowi zdjęcie swoją komórką. „Fotograf” słysząc te słowa szybkim krokiem oddalił się. Przez jakiś czas szliśmy za nim, ale zniknął nam z oczu. Dzwonienie na numer alarmowy 112 nie powiodło się, więc udaliśmy się na komisariat policji przy ulicy Wilczej.
Mimo sceptycznego podejścia funkcjonariusza w dyżurce postanowiłem formalnie złożyć zawiadomienie o zaistniałym zdarzeniu. Podczas tej czynności uświadomiłem sobie, że mój problem polega na tym, że agresor nie uszkodził mnie bardziej (ze skutkiem zwolnienia lekarskiego powyżej 7 dni), a zniszczona parasolka nie miała wartości większej niż 200 zł. W takich bowiem przypadkach oskarżenie nastąpiłoby z mocy prawa, a w moim przypadku muszę liczyć się z utratą 400 zł, by oskarżenie na mój wniosek znalazło się w sądzie.
Policjant rzetelnie zanotował moje doniesienie (wraz z wnioskiem o zabezpieczenie monitoringu z pobliskiej kamery) i odprowadził mnie na dyżurkę. Jakie było moje zaskoczenie, gdy obok mojego kolegi siedział jeden z agresywnie zaczepianych przez „fotografa” mężczyzn z informacją, że udało im się go znaleźć i został spisany przez patrol policji.
Tak więc sprawa trafi do sądu, jest nadzieja na stosowne ukaranie agresora oraz na odzyskanie 400 zł (z jego kieszeni), które niechybnie wydam, by sprawiedliwości stało się zadość.
http://fronda.pl/piotr_strzembosz/blog/bicie_w_morde_trakt_krolewski_policja_i_prezydent_rp
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Pod krzyżem - piątek 6/08 (eSBe64 )
Wczoraj, piatek, godz 18.30. Na niebie gromadza sie chmury burzowe. Pod krzyzem garstka naszych, obok grupki pkrzykujacych przeciwnikow. Wsrod nich wyroznia sie b. wyszkekany chlopak, ktory zdaje sie bez trudu osmiesza staesze panie wdajace sie z nim w dyskusje. Tak przynajmniej sadze slyszac glosny smiech jego kompanow, bo mnie sie w pyskowki nie chce wdawac. Chlopak zachowuje sie glosno i prowokacyjnie zeby latwiej sprowokowac kogos z naszych. Zwracam uwage ktorejs z tych dyskutantek, ze jak juz chce dyskutowac, to niech sie przygotuje, ma argumenty, inaczej to nie ma sensu.
Przysiadam na stolku, szykije sie do odmowienia modlitwy. Obok mnie przysiada pani z ktora odmawiamy koronke, czasem nie slyszymy wlasnych glosow w srod pokrzykiwan wokol. Tamci gromadza sie i orgnizuja, znow slysze okrzyki":krzyz do kosciola". Zaczuyna padac. Bezzdomny "nasz" hlopak powtarza "padaj deszczu, padaj mocno i jak najdluzej, wtedy oni sobie stad wreszcie pojda". No i jego prosby zostaja wysluchane, nad nami burza, niebo przeszywaja blyskawice, pada coraz bardziej. Ten wyszczekany drwi sobie: "patrzcie i cieszcie sie, Pan Bog robi wam zdjecia". Rechot. Tamci poza werbalnymi prowokacjami takze przechodza do obyczajowych. Dwie dziewczyny i chlopak obsciskuja sie i caluja w niedwuznaczny sposob. My modlimy sie, ale slysze ze pare osob z naszej strony z glowa na karku ostrzega ich, ze przekraczaja granice dopuszczalnych zachowac w miejscu publicznym i w poblizu miejsca kultu, probuja wzywac policje, ale bez rezultatu. Czesc palikociatek schronila sie w pobliskiej Kordegardzie. Siedzimy skuleni pod parasolem, chyba mamy nieszczegolne miny, bo Wyszczekany na odchodne rzuca: "czesc mohery, nie martwcie sie, jutro znow przyjde". Odpowiadam ' czekamy, wprost juz sie nie mozemy doczekac". Wichura przewraca kwiaty wokol krzyza, deszcz gasi znizce, mocno pada, ale grupa osob trwa pod krzyzem. Rozmawiamy z panem, ktory chcial wzywac policje. Rozmawiamy o calej tej sytuacji.Zauwazamy ze ktos ustalajac termin zabrania krzyza na 3 sierpnia chyba nie wiedziaql lub nie chcial wiedziec ze to dzien urodzin i imienin kard. Wyszynskiego, ktory mial odwage za cene wiezienia powiedziec "non possumus". A co robia i mowia jego nastepcy ?.
Zaczyna sie ulewa, daje za wygrana, uciekam w strone Kordegardy. Widze ze palikociatka maja problem, nie moga wciagnac do srodka swojej tablcy, tej z napisem ze walka krzyzem to dzielo szatana i ze Jaroslawie Kaczynski opamietaj sie. Chyba za duza, a moze nie pozwolili im jej wniesc do srodka. W srodku oni rozmawiaja w swoim gronie, my w swoim, bez zadnych wzajemnych komentarzy. Ulewa trwa dosc dlugo, tak po 20 juz mniej pada. Wychodzimy my i ini tez. Czesc naszych ustawia sie w polkolu, przychodza ludzie na "nocna zmiane". Tamci tworza grupe, pojawia sie jakas telewizja, wiec oni przyjmuja bojowa postawe, zwieraja szyki i pokrzykuja "krzyz do kosciola", ale jakos tak bez animuszu. Widze ze jest jakies zamieszanie, przychodzi policja, nie wiem o co chodzi, bo zaczelismy modlitwe. Z tego co dzisiaj czytalam, wynika, ze to chyba byla ta sytuacja z pobiciem i pogonia sprawcow. Deszcz pada i "ideowe" palikociatka - zwolennicy panstwa laickiego - w wiekszosci rozchodza sie ale pojawia sie coraz wiecej tych gorszego sortu, rozpartych z zalozonymi lapskami i drwiacym usmiechem, rzucaja glupie komentarze, robia nam zdjecia i wysylaja znajomym, albo staja miedzy modlacymi sie i ostatntacyjnie dzwonia do kolesi i glosno mowia. ze daja im okazje na zywo posluchac tego co sie tu dzieje.
Mija 21, spiewamy Apel. Po liku minutach pojawia sie ks. Malkowski, co dodaje nam sil i otuchy. W deszczu modlimy sie i spiewamy tak z godzine. Po 22 ks. odchodzi. Jestem przemoczona i zmeczona, zbieram sie do domu. Wychodze z kregu. wokol sporo "naszych" ludzi, rozmawiajacych, dyskutukjacych, stoi tez pare palikociatek z ta tablica, ale sa w defensywie, tez dyskutuja.
Widze pare osob, ktore kojarze z FF, przynajmniej kiedys tu pisywali. Trafiam na grupke w ktorej jest Mariusz Bulski, ten aktor pokazany w "Solidarnych". Mowi o tym ze juz pare razy jak tu ostatnio przyszedl slyszal "dobre rady" od pewnych osobnikow, zeby lepiej sie tu nie pojawial i w ogole zeby sie schowal i pilnowal sie bo sie mu moze cos brzydkiego przytrafic.Kiedy probowal takiego sfotografowac czy nagrac, tamten szybko zwial. Slyszac o tych sytuacjach zapytalam czy ten rozglos po "Solidarnych' jakos zaszoudzil mu w zyciu zawodowym. Odpowiedzial, ze jako aktor on juz praktycznie nie istnieje. Zostala mu przyprawiona "geba" i wizerunek ten jest konsekwentnie pdtrzymywany np przez GW. Trzeba bylo zajac sie czym innym. Wraz z zona zalozyli firme, moze nie bede pisala jaka, bo widze ze rozglos nie wyszedl mu na dobre.
Dzisiaj wieczorem jade tam znow. Z niepokojem czytam o tej akcji szykowane na 9/08 na 23. My tez musimy sie zmobilizowac.
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3593409
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Na poniedziałkową noc szykują
Na poniedziałkową noc szykują się przeciwnicy krzyża a na wtorek SLD organizuje prptest w obronie konstytucji.Upływa wówczas 4 miesiąc od katastrofy...Nie zostawiajmy tam samych obrońców- dołączmy się do nich. Moze z dzieciakami...
A to z portalu Salon 24:I jeszcze jedno:
"Wiemy, to fizycznie niemożliwe żebyśmy zabrali krzyż, ale może dojść do sytuacji, że ktoś podejdzie i będzie próbował siłowo krzyż stamtąd usunąć."
No żesz, po 10 kwietnia powiedziałam sobie - Nigdy więcej! Nigdy więcej nie będę bierna!!
Wyobrażacie sobie demonstrację pod osłoną nocy??? Nie wiem ile osób przyjdzie, ale i bez apeli do młodzieży nagłaśnianych przez TokFm i GW dzieją się pod Krzyżem sceny dantejskie.
Nie chodzi mi o to, abyście przylecieli pod Krzyż.Nie chodzi o zadymę ( niektórym pewnie tak), wręcz przeciwnie.
Wczoraj pan Kalisz chwalil się, że jako minister Spraw Wewnętrznych wydał polecenie ochraniania nielegalnej demonstracji (chodziło o Paradę Równości,kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński).
Teraz jest na odwrót - demonstarcja nocna jest podobno legalna, natomiast Biedne Mohery pod Krzyżem nielegalne.
Dlatego proszę!
Piszcie mejle, dzwońcie, aby nikt nie mógł twierdzic, że nic nie wiedział.
Straż Miejska w Warszawie:
http://www.strazmiejska.kei.pl/
tam jest formularz do kontaktu.
No i Policja Stołeczna:
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3593409
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. wysłałam
taki list (może trochę nieskładny) na podane wyżej adresy służb (tzn. do stołecznej policji inny jest link)
Pragnę powiadomić o potrzebie ochrony ludzi, którzy znajdą się z własnej inicjatywy pod pałacem prezydenckim przy Krzyżu w noc z poniedziałku na wtorek. Będzie tam organizowana demonstracja przeciw pozostawieniu Krzyża. Informacje o demonstracji są ogólnie dostępne na portalu społecznościowym http://www.facebook.com/event.php?eid=143286109028542&ref=search
Znalazłam też profil organizatora na innym portalu z fotografiami, które mogą sugerować chęć siłowego rozwiązania sprawy Krzyża http://grono.net/gallery/photo/show/76768382/
Dlatego jeszcze raz zwracam się z prośbą o ochronę osób, które przyjdą tam pomodlić się lub zwyczajnie pozwiedzać.
Anna Kostro
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman
4. odpowiedź Straży Miejskiej w Wawie na mój mail
Szanowna Pani,
Straż Miejska nie jest powołana do prowadzenia czynności agencji ochrony.
Patrole Straży interweniują do danej sytuacji, zgłaszanej przez Obywateli
lub sytuacji zastanej w trakcie pełnienia służby.
Skoro obawia się Pani o swoje bezpieczeństwo w jakimś miejscu lub czasie lub
wie Pani, że dany rejon może być niebezpieczny prosimy o zrezygnowanie z
danego miejsca w czasie planowania swoich tras "zwiedzania". Jeśli wie Pani
o mającym odbyć się wykroczeniu w postaci zakłócania porządku prawnego oraz
- jak wynika z Pani informacji - zna organizatora proszę złożyć stosowne
zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia lub przestępstwa do właściwych
organów. Jeśli zdarzenie o którym Pani pisze będzie miało charakter
nielegalny - zapewne służby odpowiedzialne za porządek i spokój w mieście
podejmą stosowne działania.
Dziękujemy za troskę o innych i przesyłamy słowa poważania.
CSK SM Warszawa
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman
5. Wysłałam.
Szanowni Państwo ze Straży Miejskiej.
Z rozpaczą cała Polska obserwuje w internecie i na żywo bierność naszych obrońców ze Straży Miejskiej wobec agresji chuliganów i bojówkarzy atakujących modlących się ludzi. Smoleńska tragedia pokazała, że nie jesteśmy suwerennym państwem. Ludzie którzy bronią krzyża czują się odpowiedzialni za państwo, jego wartości, majątek, tożsamość, kulturę i religię, bez której zamienimy się w bezpaństwową dzicz.
To nie jest walka polityczna, ani partyjna.
To obrona również Was i Waszych i naszych dzieci przed kulturowym unicestwieniem.
Dobrzy ludzie. Czyńcie swoją powinność sprawiedliwie i zgodnie z konstytucją, prawem i własnym sumieniem.
Krzyż jest znakiem sprzeciwu wobec zła, jak powiedział Jezus Chrystus, a powtarzali nasi przodkowie, założyciele tej cywilizacji i państwa Polskiego.
Odłóżmy spory. Wszyscy jesteśmy Polakami i mamy wobec Polski dług.
Pozdrawiam serdecznie warszawską Straż Miejską zycząc zasobnego i szczęśliwego kraju, na który sobie zasłużyliśmy ofiarami krwi i wielopokoleniową biedą. Ten krzyż jest na to nadzieją.
arch. Iza Rostworowska
Kraków.
Wasze odpowiedzi obserwujemy tu;
http://blogmedia24.pl/node/34584
www.powstanie-warszawskie-
6. Jakiś czas po "mordzie"
pojawił się patrol policji. Jego dowódca, prosty chłop, chyba nawet i wewnętrznie miał dobrą wolę. Zareagował nawet na jakiegoś g***a jak mu go pokazano..., ale widać, że nie ma odgórnej woli działania.
Szczególnie w tej sytuacji wszystkie ręce (które mogą) na pokład w poniedziałek.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944