Tajemnica Westerplatte - W OBRONIE BOHATERÓW 1-go WRZEŚNIA

avatar użytkownika bedetta2010

Ta notka niespodziewanie znalazła swój początek w innej notce: …”Mick Jagger mówi do nas (część 3)bedetta2010, sob....

Ta notka niespodziewanie znalazła swój początek w innej notce: …”Mick Jagger mówi do nas (część 3)bedetta2010, sob....

 

 

Westerplatte.pl - Wojskowa Składnica Transportow

·         Aktualności

·         Opracowania historyczne

·         1.09.1939 - relacja z walk

·         Obchody 70. rocznicy

Relacja z obrony Westerplatte w 1939 roku

Z okazji 70. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej przygotowaliśmy wyjątkową relację. Na podstawie materiałów historycznych oraz listów westerplatczyków opracowaliśmy opis obrony Wojskowej Składnicy Transportowej na Westerplatte w formie minuta-po-minucie. 1 września o godzinie 4.40 rano rozpoczęliśmy relacja "na żywo". Każdy opis kolejnego wydarzenia pojawiał się o tej godzinie o której miał miejsce przed siedemdziesięciu laty. Relacja została przeprowadzana na platformie mikroblogowej Blip.pl.

1.09.1939

04.40

Usłyszeliśmy strzał pistoletu od strony Nowego Portu... pojedyńczy nic groźnego.

04.48

Zaczęło się!!! Potężny huk wstrząsnął szybami. Dwa pociski z Schleswig-Holstein eksplodowały w zatoce.

04.49

Wszyscy bez słowa zajmują stanowiska bojowe. Kolejne pociski lądują na terenie składnicy.

04.50

Pierwsza polska ofiara. Zawiadowca Najsarek wybiegł ze swej placówki prosto na nacierający oddział niemiecki.

04.51

Ogień przez kanał od strony Nowego portu, ostrzał artyleryjski ze strony Wisłoujścia, dalszy ostrzał z pancernika.

04.52

Sygnał trąbki za murem, Niemcy zaczynają atak. Jesteśmy w pełnej gotowości.

04.53

St. strzelec Zameryka otwiera ogień z Wartowni nr II do zbliżających się nieprzyjaciół.

04.54

Wartownia nr 1 prowadzi wymianę ognia przy bramie głównej.

04.56

Pierwsze natarcie Niemców przez wyłomy w murze.

04.58

Niemcy wysadzili bramę kolejową...

05.00

Bronimy się, silny opór ze strony naszej załogi nie pozwala się przesuwać wrogowi.

05.10

Przez wysadzoną bramę i wyrwę w murze wtargnął pluton pionierów na teren Westerplatte.

05.10

Zaskoczony nieprzyjaciel zlikwidowany ogniem RKM przez Ziębę i dwóch strzelców.

05.15

Kpr. Kowalczyk i strzelec Uss likwidują wartownię Schupo wiązką granatów.

05.16

Podczas odwrotu Kowalczyk ginie, a Uss zostaje ciężko ranny.

05.30

Z placówki Prom CKMy skutecznie blokują poczynania Niemców od strony Nowego Portu, a także od strony morza.

05.50

Pierwsze natarcie zostało zatrzymane.

05.58

Działo 75mm przetoczone na pozycję bojową.

06.04

Celny ostrzał 75ątką drugiej strony kanału - Niemcy się stamtąd wycofują.

06.09

Robi się spokojniej, sporadyczna wymiana ognia.

06.20

Wycofują się!!! Odwrót kompanii szturmowej.

06.30

Względny spokój, czas na przegrupowanie naszej załogi.

07.38

Znowu strzelają... wznowiony atak artyleryjski...

07.48

Odpowiadamy ogniem z działa 75mm w stronę Schleswig-Holsteina .

08.15

Koniec ostrzału - zaległa cisza.

08.29

Po 15 minutach całkowitej ciszy wznowiony ostrzał.

08.55

Wstrzymali ogień artyleryjski.

08.55

Ruszyli na placówkę "Prom", to już trzeci szturm.

09.32

Chłopaki nie dali rady się utrzymać, placówka "Prom" się wycofuje.

10.05

Przerwa w ataku, Niemcy się przegrupowywują.

10.10

Znowu ostry ostrzał artyleryjski.

10.30

W wartowni nr III ginie od odłamku pocisku przeciwpancernego strzelec Jezierski.

10.40

Z pola walki zniesieni lżej ranny por. Pająk i ciężko ranny strzelec Zięba.

11.20

Natarcie niemieckie zatrzymane silnym ogniem KMów, ciągła wymiana ognia.

12.33

Niemcy się wycofują, to już drugi nieudany atak.

12.50

Wznowiony ostrzał artyleryjski.

13.00

Działo 75mm zniszczone, po oddaniu 26 pocisków i zniszczeniu wielu gniazd KM.

14.15

Koniec ostrzału, czekamy na kolejny szturm.

15.05

Desant niemiecki, około 30 żołnierzy wysadzonych od strony basenu.

15.12

Przesuwali się w kierunku Wartowni nr 4. Toporowicz kilkoma seriami LKM zlikwidował cały desant.

19.13

Pogrzeb Jezierskiego... pochowany przy Wartowni nr III.

19.40

Na obchodzie kpr. Rejmer i mat Bartoszak natrafiają na grupę czołgających się Niemców od strony wody.

19.48

Nasi zaatakowali ich z ukrycia, zdziesiątkowani Niemcy się wycofują.

23.00

Kolejne natarcie, lądem od wschodu i od Nowego Portu przez kanał.

23.07

Kpr. Stradomski wyniósł KM na nabrzeże i płaskim ogniem strzelał przez kanał.

23.21

Natarcie powstrzymane przez ogień KMów z placówki Przystań.

2.09.1939

01.45

Wymiana ognia podczas naszego rozpoznania.

03.00

Ogień słabnie, nastaje cisza.

08.00

Reorganizacja, przygotowanie do obrony.

11.48

Słyszymy jak Schleswig-Holstein ostrzeliwuje Gdynię.

13.05

Koszary pod dowództwem kpt. Dąbrowskiego szykują się do obrony.

18.05

Nadlatują Sztukasy!!!

18.07

Około 50 samolotów zrzuca bomby na niewielki teren Westerplatte.

18.17

Piekło... ogień... dym... kurz...

18.30

Półgodzinny nalot zakończony, olbrzymie straty...

18.31

Wartownia nr 1 - uszkodzony dach, zdmuchnięte worki z piaskiem, wyrwane okna i drzwi.

18.32

Wartownia nr 2 - budynek pęka, wielki lej po bombie przed wartownią.

18.33

Wartownia nr 4 - uszkodzony dach, drzwi i róg wartowni uszkodzony.

18.34

Wartownia nr 5 - zawalony strop, zawalona ściana, zginął dowódca wartowni i 5 innych obrońców.

18.35

Podczas bombardowania zginęli: Gębura, Kita, Okraszewski, Perucki...

18.36

Podczas bombardowania zginęli również: Petzelt, Piróg, Uss, Zatorski...

18.37

W bombardowaniu ginie również ranny Zięba... dostał odłamkiem w głowę oraz Jakubiak i Krzak...

18.50

Grupa z placówki Elektrownia wycofuje się do koszar.

19.05

Kłótnia o kapitulację pomiędzy Dąbrowskim i Sucharskim.

19.30

Grupa pod dowództwem Bieniasza zajęła nowe stanowiska, żeby wypełnić lukę po wartowni nr 5.

19.45

Z placówki Przystań zniszczony wróg na Latarni morskiej.

19.55

Działon Bieniasza otwiera ogień moździerzowy na przedpole placówki Prom, Niemcy się wycofują.

21.00

Atak na placówkę Fort, tory kolejowe, wartownie nr 1 i 2.

21.55

Atak odparty.

3.09.1939

00.55

Atak od strony bramy kolejowej.

01.10

Jednak to tylko fałszywy alarm, nie było żadnego natarcia.

08.45

Noc i poranek spokojny, okazyjny ostrzał artyleryjski, uzupełniliśmy zapasy na stanowiskach...

09.45

Od strony Nowego Portu słychać dzwony kościelne... dziś niedziela.

10.45

Pogrzeb Zięby, ciało złożyliśmy w leju po bombie.

10.59

Niemcy zauważyli ruch i wznowili ostrzał.

16.23

Kolejna próba desantu od strony basenu.

16.49

Atak odparty ogniem KMów z wartowni nr 4.

19.30

Nowy posterunek w miejsce zniszczonej wartowni nr 5, obsadzony przez Spławskiego, Malaka, Dejka i 2 innych żołnierzy.

22.30

Od godziny prowadzimy sporadyczną wymianę ognia z KMów.

4.09.1939

02.35

Policja Gdańska próbowała nas w nocy zaskoczyć, chcieli przeprawić się łodziami rybackimi na Westerplatte - udało się odeprzeć atak.

04.55

Ciężki ostrzał artyleryjski, zdaje się, że ze Stogów i z Brzeźna.

08.00

Spokojnie, pogoda niepasująca do powagi sytuacji, słońce i pojedyńcze chmury, lekki wiatr.

12.30

Zaczyna się ponownie - silny ostrzał od strony morza....

13.05

Podczas ostrzału niedaleko Chrula spada nieduży niewypał, pozostałe pociski lądują w morzu.

15.25

Ostrzał nadal trwa.... Pociski uderzając w ziemię tworzą ogromne leje.

16.07

Załodze doskwiera brak gotowanego pożywienia. Pozostały suchary, konserwy i małe ilości napoi.

21.48

W nocy ostrzał został przerwany.

5.09.1939

03.00

Na wartownię przybył Baran, wyczerpany zarówno psychicznie jak i fizycznie. Wszyscy obrońcy są zmęczeni.

09.00

Zaczyna się ostrzał Westerplatte z baterii polowej ciężkich haubic. Znaczne uszkodzenie koszar.

09.58

Pocisk z moździerza utkwił w ziemi... Zameryka cofa twarz, ale mimo to zostaje uderzony odłamkiem w głowę i traci przytomność.

10.45

Ostrzał ustaje...

16.35

Znowu strzelali, tym razem moździerze. Kilku rannych, straty w sprzęcie.

17.45

Kpt. Słaby operuje por. Pająka w warunkach polowych.

21.00

Major Sucharski zwołuje odprawę oficerów i podoficerów podczas której informuje ich o ciężkiej sytuacji.

22.00

Kłótnia o kapitulację, Sucharski chce się poddać, kpt. Dąbrowski walczyć dalej

22.13

Dąbrowski opuszcza odprawę przed jej zakończeniem, brak ostatecznej decyzji o dalszych losach jednostki.

6.09.1939

03.10

Niemcy próbowali nas podpalić. Wysłali w naszą stronę cysternę z benzolem. Na szczęście wybucha się przed osiągnięciem celu.

09.00

Zaczyna się pojedynczy ostrzał Westerplatte przez moździerze SS.

09.10

Koszary znajdują się w pierścieniu spadających pocisków.

09.37

Do członków załogi Westerplatte dochodzą wiadomości, iż prawie połowa Polski jest w rękach niemieckich....Nie ma łączności z dowództwem Helu.

10.00

Ostrzał zakończony. Uniknęliśmy pełnych trafień, ale jednak następuje dalsze nadwyrężenie ścian w budynku koszarowym.

10.40

Rozkaz rozkręcenia torów, żeby znowu nie próbowali z wagonami:

11.13

Westerplatte nadaje wciąż sygnały S.O.S.

12.10

Ucichły odgłosy walk z Tczewa, rośnie wśród załogi poczucie osamotnienia:..

13.12

Kolejna próba podpalenia Westerplatte tym razem miotaczami ognia.

13.32

Znowu im się nie udało, pod wpływem ognia wojska niemieckie musiały się wycofać.

15.45

Dwie cysterny jadą w naszą stronę, znowu chcą nas spalić.

15.46

Drezyna zbliża się na odległość 50 m, żołnierze z Westerplatte bombardują pociskami z działek i CKM-u, drezyna wywraca się i płonie....

21.00

Major Sucharski zwołuje ponownie oficerów i proponuje im przerwanie walk

21.30

Coraz więcej oficerów przychyla się do zdania Sucharskiego

7.09.1939

06.08

Huraganowy ogień artylerii, ostrzał betonowych bunkrów, wygląda tak jakby Niemcy użyli wszystkich posiadanych środków ogniowych celem zniszczenia nas...

06.12

Trela widzi, że Czywil zaciął się RKM

06.13

Trela oddaje kilka próbnych serii z RKM-u, po czym oddaje go Czywil wskazując mu miejsce gdzie Niemcy zaciągają stanowisko CKM.

06.15

Nagle kula trafia Czywila w policzek , wychodząc z tyłu głowy poniżej ucha, straszny krzyk i pełno krwi...Ranny wije się z bólu.

06.17

Trela zakłada rannemu prowizoryczny opatrunek...

06.20

Ogień zostaje wstrzymany... Zapada cisza...

07.10

Ponowny ostrzał tym razem ostrzeliwane są korony drzew z moździerzy i KM-ów.

07.14

Ogień wstrzymany.

07.27

Niestety Czywil nie dał rady, zmarł w wyniku odniesionych ran.

07.35

Major Sucharski zwołuje w świetlicy odprawę. Wszyscy ubrani w mundury polowem wycieńczeni siedmiodniową walką.

07.50

Podczas odprawy zostaje podjęta decyzja o kapitulacji, wielu paru oficerów się temu sprzeciwia, jednak postanowienie Sucharskiego jest nieodwołalne.

08.00

Gońcy od majora zostali rozesłani celem poinformowania żołnierzy o kapitulacji.

08.06

Bieniasz daje rozkaz, aby CKMy rozkręcić an części i wyrzucić do morza, granaty i amunicję zakopać w ziemi.

08.11

Uczucie przegranej i rezygnacji coraz bardziej się pogłębia:...

09.50

Wywieszamy białe flagi oznaczające kapitulację.....

09.51

Mamy dwie godziny na przygotowanie siebie do niewoli...

10.01

Wynosimy rannych na powietrze, porządkujemy swój wygląd, golimy się... Chowamy poległych..

10.40

Zbiórka w koszarach czekamy na przybycie ściągniętych obrońców z wartowni, placówek i punktów oporu.

10.41

Major Sucharski oddaje Hołd Poległym i oznajmia kapitulację. Na pytanie "Co będzie z nami?" odpowiada "Idziemy do niewoli jako jeńcy wojenni".

11.01

Spoglądamy z żalem i smutkiem na koszary.

11.11

Nadchodzą żołnierze niemieccy, trzęsą się ze strachu: Jeden z nich potknął się i przewrócił...

11.13

Podtrzymywani, w czwórkach ruszyliśmy do Kanału. Na kanale widać moc niemieckich motorówek uzbrojonych w KM, a po przeciwnej stronie pełno gapiów cywilnych... Słychać okrzyki w języku polskim i niemieckim... To już koniec...

Reklama

Zareklamuj się w serwisie Westerplatte.plAdTaily.pl

O ile wszystkie przedstawione w relacji wydarzenia związane z atakiem na Westerplatte są autentyczne, to godziny ich wystąpienia należy traktować orientacyjnie. Obrońcy w większości opisywali swoje przeżycia dopiero po wojnie i w związku z tym, nie pamiętali kiedy dokładnie wydarzenia miało miejsce. Do tego część wspomnień jest ze sobą sprzeczna. Przy opracowywaniu czasu wydarzeń materiału niezwykle pomocny okazał się dziennik pokładowy pancernika Schleswig-Holstein, który był spisywany na bieżąco podczas ataku.

Przy opracowywaniu tej relacji korzystaliśmy z następujących źródeł:

  • Stanisława Górnikiewicz, Lwy z Westerplatte, Wydawnictwo Morskie Gdańsk 1988
  • Franciszek Dąbrowski, Stanisław Grodecki, Westerplatte : z walk o Wybrzeże 1939 roku, Gdynia 1945
  • Janusz Roszko, Dziennik działań bojowych pancernika "Schleswig-Holstein" od 25.08 do 7.09.1939
  • First Shots of World War II /w After the Battle, Londyn, Wielka Brytania, 1989

·         Aktualności

·         Opracowania historyczne

·         1.09.1939 - relacja z walk

·         Obchody 70. rocznicy

 

cdlinux.pl

Polski, darmowy system operacyjny, stworzony z myślą o początkujących użytkownikach.

 


Siedem dni obrony

 

źródło: www.westerplatte.pl

1 września

O godz. 4.30 niemiecki pancernik "Schleswig-Holstein" przyjął stan gotowości bojowej. Zarządzono alarm. O godz. 4.43 w dzienniku pokładowym odnotowano: Okręt idzie do ataku na Westerplatte (Schiff geht zum Angriff auf Westerplatte vor). O godz. 4.45 salwą ogniową z pancernika rozpoczęła się druga wojna światowa. O godz. 4.50 mjr Sucharski nawiązał łączność telefoniczną z dowództwem Marynarki Wojennej w Gdyni. Wiadomość była krótka, lecz tragiczna:

"O godz. 4.45 dnia 1 września pancernik "Schleswig-Holstein" rozpoczął bombardowanie Westerplatte. Bombardowanie trwa".

Przyszedł czas na udowodnienie wieloletnich wysiłków polskich żołnierzy na Westerplatte, zmierzających do wzmocnienia obronności Składnicy. Myśl taktyczna i konstrukcyjna oficerów sztabowych i inżynierów, pracowitość rąk setek żołnierzy i wielu pracowników cywilnych, po 13 latach, 7 miesiącach i 11 dniach została wystawiona na najcięższą próbę - przeciwstawienia się nawale ognia i stali, jaka runęła na polski półwysep z lądu, morza i powietrza.

W chwili napaści żołnierze z placówki "Prom" byli w trakcie przygotowań do odmarszu do koszar po skończonej służbie. Gdy brama kolejowa wyleciała w powietrze, zajęli natychmiast stanowiska ogniowe i przywitali ogniem karabinów, i broni maszynowej wdzierające się oddziały niemieckie. Równocześnie alarm dla całej załogi postawił w gotowości do walki wszystkie placówki. Działo polowe pod ogniem niemieckich cekaemów wytoczono z garażu na przygotowany punkt na skraju lasu.

Nieprzyjaciel skierował główne natarcie na placówkę "Prom". Zajęczała ziemia, chmury czarnego dymu z dnia uczyniły noc. Na głowy obrońców posypały się drzewa, gałęzie i spadająca ziemia. Padli pierwsi zabici. Pomimo silnego ognia wrogich cekaemów patrol zniósł wartownię policji gdańskiej przy głównej bramie oraz rozproszył niemiecką kompanię piechoty, posuwającą się w kierunku kanału portowego.

Jedyne działo polowe ogniem bezpośrednim zlikwidowało kilka niemieckich karabinów maszynowych w budynkach po zachodniej stronie kanału portowego w Nowym Porcie - latarnię morską, kapitanat portu, spichlerze.

Ponowny atak na placówkę "Prom" odparły moździerze spod koszar, zmuszając Niemców do odwrotu. Na akcje moździerzy odpowiedziały działa pancernika, niszcząc barykady z pni drzewnych, a także uszkadzając elewacje budynku koszar, które mimo to nic utraciły swej przydatności do obrony.

W tym samym czasie od strony basenu amunicyjnego obsada placówki "Przystań" prowadziła walkę ogniowa z przeciwnikiem poprzez kanał portowy w rejonie wieży pilotów i komory celnej przy wejściu do portu. Placówka "Prom" odparła kolejny atak niemiecki, otrzymując wsparcie plutonu moździerzy spod koszar. Przerażona piechota niemiecka opuściła teren Westerplatte.

Niemcom nie udało się planowane błyskawiczne zajęcie terenu Westerplatte i dlatego przystąpili do szturmu artyleryjskiego. Od 5.35 do 9.00 ostrzeliwali Westerplatte baterią z Brzeźna, cekaemem ze spichlerzy i wieży kościoła w Nowym Porcie. Łatwo odkryli i zniszczyli polskie działo, z którego oddano 28 skutecznych strzałów. Na rozkaz komendanta wycofano obsadę placówki "Prom", która wzmocniła załogę koszar i wartownię nr 1.

Kolejne natarcie niemieckie, przeprowadzone od godz. 9.00 do 11.00, odparły wartownie nr 1, 2 i 5 oraz placówka "Fort". Najdłużej trwała walka na odcinku placówki "Przystań".

Trzeci atak na wartownie 1, 2 i 5 odbył się pomiędzy godz. 19.00 a 20.30. Niemcy, nie dając za wygraną, skoncentrowali silny ogień artyleryjski z pancernika i baterii z Wisłoujścia i Brzeźna. Do walki z placówką "Przystań" użyli działka piechoty. W godzinach wieczornych odparto wypady niemieckie na wartownię nr 1 oraz na placówkę "Fort".

Bilans znojnego pierwszego dnia walki oprócz zabitych i rannych, przyniósł Polakom utratę jedynego działa oraz wycofanie się placówki "Prom".

Straty w ludziach tego dnia wyniosły po stronie polskiej 4 zabitych i szereg rannych. Strona niemiecka odnotowała tego dnia 82 zabitych i wielu rannych.

2 września

Artyleria niemiecka we wczesnych godzinach rannych rozpoczęła drugi dzień boju o Westerplatte. Do natarcia ruszyła też piechota. Do godziny 14.00 Polacy ogniem karabinów maszynowych z wartowni 1, 2 i 5 oraz placówki "Fort" skutecznie odparli dwa ataki. Dowództwo niemieckie, chcąc definitywnie zakończyć walkę, zdecydowało się na zniszczenie nalotem sztukasów domniemanych fortyfikacji podziemnych. Półgodzinny nalot przeprowadziło 47 samolotów - bombowce nurkujące Ju 87 od 18.05 do 18.45. Według danych niemieckich w tym dniu zrzucono 8 bomb 500 kg, 50 bomb - 250 kg i 100 bomb 100 kg rozrywających. Po każdym zrzucie następowała detonacja i chmury dymów sięgały 100 m, i tylko jedno trafienie powodowało, że wyleciały w powietrze części muru. Ponadto ostrzeliwano pozycje polskie z broni pokładowej. Po tym zmasowanym ataku Niemcy stwierdzić musieli kolejne niepowodzenie, choć straty polskie były ogromne.

W drugim dniu walki zginęło 8 polskich żołnierzy, wielu odniosło rany, utracono wszystkie moździerze, zniszczone zostały połączenia kablowe i wartownia nr 5. Poważnie zostały uszkodzone koszary, a cały teren Westerplatte zryty lejami od bomb.

Mimo odniesionych strat, załoga nie załamała się, mjr Sucharski nakazał spalić tajne szyfry, aby nie trafiły w ręce wroga.

Nocą z 2 na 3 września kilkakrotnie dochodziło do wymiany ognia.

3 września

Na pokładzie "Schleswig-Holstein" dowództwo niemieckie w godzinach rannych omawiało kolejne, bardziej skuteczne natarcie, w którym miały wziąć udział dwa bataliony pułku Krappego, kompania szturmowa marynarki wzmocniona 45 ludźmi z pancernika z 4 karabinami maszynowymi przejętymi ze szkoły artylerii oraz oddział haubic i kompania saperów. Niemcy byli przekonani o istnieniu na Westerplatte bardzo nowoczesnych obronnych urządzeń. Ich zdaniem bunkry były połączone przejściami podziemnymi. Zamierzano do ataku wprowadzić moździerze 21 cm, czołgi oraz łodzie szturmowe dla saperów.

Tego dnia w godzinach przedpołudniowych Niemcy dwukrotnie nękali ogniem artyleryjskim teren Westerplatte. Dopiero po południu, po 15-minutowym przygotowaniu artyleryjskim na koszary i wartownie 1 i 2 przeprowadzili natarcie rozpoznawcze. Nocą usiłowali unieszkodliwić wypadami wartownie 1 i 2 oraz placówki "Fort" i rkm kpr. Szamlewskiego. W ciężkiej walce wypady zostały odparte.

Polacy i w tym dniu utrzymali pozycje obronne, lecz powiększył się stan rannych żołnierzy. Komunikaty radiowe donosiły o zajęciu Bydgoszczy i o dokonanym odcięciu Pomorza od polskiego zaplecza.

4 września

Rankiem niemiecki torpedowiec "T-196" po zbliżeniu się do Westerplatte otworzył ogień i pomiędzy godzinami 7.00-7.12 oraz 9.45-9.50 z odległości 2800 m wystrzelił 65 granatów w kierunku składów amunicyjnych od strony morza, wartowni, płotu i muru po wschodniej stronie Westerplatte. Niemcy byli pewni skutecznego rażenia, poczuli się jednak zawiedzeni, nie dostrzegając oczekiwanych w wyniku ostrzału artylerii rezultatów.

Drugi okręt "Von der Groeben" otworzył ogień na cele ruchome i został przez Polaków ostrzelany z karabinów maszynowych. Pociski wysiane w kierunku Westerplatte z torpedowca uczyniły wiele zamieszania z tego powodu, iż jeden pocisk źle odmierzony na celowniku wpadł między cysterny oleju w Gdańsku-Letniewie, trzy dalsze zaś eksplodowały dokładnie w środku kanału portowego. W wyniku niefortunnych ostrzeliwań zaniechano działań zaczepnych od strony morza.

Czwarty dzień również nie przyniósł Niemcom oczekiwanych rezultatów. Polska załoga, mimo poważnych zniszczeń umocnień oraz zwiększenia się liczby rannych żołnierzy, nadal utrzymywała swą linię obronna. Niemniej wskutek ustawicznego ostrzału artyleryjskiego, braku wody pitnej i snu - wzrastało fizyczne wyczerpanie. Niemcy mieli możliwość luzowania oddziałów nacierających, natomiast otoczona ze wszystkich stron i osamotniona załoga polska była pozbawiona tych możliwości, zdana jedynie na swe karabiny, broń maszynową i potrzebę kontynuowania obrony. Coraz bardziej widoczne w wyniku zniszczeń umocnienia i schrony nie gwarantowały zabezpieczenia. Także sytuacja w głębi kraju miała swój wpływ na przygnębienie żołnierzy. Komunikaty radiowe donosiły o toczących się walkach już w okolicach Krakowa i Łodzi.

5 września

Niemcy nie mogli zrozumieć, w czym tkwi przyczyna ich niepowodzeń. Byli pewni ataków Polaków ukrytych w koronach drzew i dlatego z dział przeciwlotniczych otwierali ogień na wierzchołki drzew, by wyeliminować ich zdaniem obecnych tam strzelców wyborowych. Ostrzeliwali również w ciągu dnia okaleczony teren Westerplatte, lecz bezskutecznie.

O godz. 11.00 rozpoczął się ostrzał artyleryjski, z dział torpedowców niemieckich, a od 12.00 do 15.00 rozwinęła się wymiana strzałów pomiędzy stanowiskami obronnymi a linią niemiecką. Gdy nastąpiła względna cisza, w godz. 16.15-17.00 ciężkie moździerze niemieckie ostrzeliwały dokładnie już widoczne koszary i wartownie 1 i 2, co spowodowało dalsze ich uszkodzenie. W ciągu nocy Polacy odpierali kolejne wypady niemieckie na wartownie 1 i 2, a szczególe na placówkę "Fort", gdzie rozgorzała ciężka walka z silną grupą niemiecką.

Komunikaty radiowe niosły dalsze niepokojące wieści o zamknięciu polskich grup w Borach Tucholskich, bitwie na linii Mława-Warszawa-Bydgoszcz-Toruń, o atakach na Poznań, zajęciu Łodzi, Kielc, Gór Świętokrzyskich.

6 września

O godz. 3.00 Niemcy dokonali pierwszej próby podpalenia lasu, poprzez wtoczenie torem kolejowym cysterny wypełnionej benzolem. Operacja nie powiodła się, bowiem wagon-cysterna nie został dostatecznie wtoczony przez lokomotywę, dotarł tylko do własnych ubezpieczeń, gdzie stanął i wybuchł. Niemieckie oddziały zdążono wcześniej wycofać.

Zapalenie lasu za pomocą miotaczy ognia przez pionierów również nie powiodło się. Na południowo-wschodnim skraju lasu blisko budynku stacji kolejowej szopa generatora i budka dróżnika zostały przez pionierów wysadzone w powietrze.

Pomiędzy godz. 9.00 a 11.00 Niemcy dokonali ponownego ostrzelania basenu amunicyjnego. Magazyny wprawdzie zostały trafione, lecz wbrew niemieckim oczekiwaniom nie eksplodowały. Około 15.45 Niemcy wznowili próbę podpalenia lasu. Tym razem dwa wagony-cysterny wypełnione benzolem dotarły na przewidziane miejsce, lecz słabo rozwijający się ogień wygasł po 15 minutach.

W godzinach wieczornych artyleria i piechota niemiecka wznowiły ataki, których celem stały się stanowiska placówki "Przystań". Załoga niezmiennie utrzymywała swe linie obronne, lecz wyczerpanie dochodziło do punktu szczytowego. Położenie rannych stawało się coraz gorsze, u niektórych wywiązała się gangrena.

7 września

Ostateczne piekło Polakom zgotowali Niemcy wczesnym świtem w siódmym dniu obrony. Skierowano na Westerplatte wszystkie posiadane środki, by opanować ostatecznie niewielką wysepkę oporu. Cel ataku w świetle reflektorów był niezwykle widoczny: z czerwonego muru pozostały jedynie resztki, olbrzymie drzewa leżały zwalone, przez widniejące szczerby widoczne były okaleczone pociskami koszary i wartownie. O godz. 4.00 Niemcy rozpoczęli silne natarcie. Otworzyły ogień działa pancernika i broń przeciwlotnicza. Zaciekle biły karabiny maszynowe. Kanonada trwała do godziny 5.00. Ogień natarcia został wstrzymany, a do akcji wkroczyła piechota nieprzyjaciela. Zachodnią część Westerplatte za kilkanaście minut począł nękać ogniem zaporowym "Schleswig-Holstein" z dział 15 i 8,8 cm. Głównym celem tym razem był schron osypany ziemią oraz wartownia nr 2. Ta ostatecznie została trafiona.

O 7.10 ogień otworzyły działa przeciwlotnicze, kierując atak w głównej mierze na korony przerzedzonych poprzednimi atakami drzew, by ostatecznie wyeliminować z walki strzelców wyborowych, którzy mieli ponoć skutecznie ostrzeliwać z tej pozycji podchodzących w natarciu żołnierzy niemieckich (snajperów na Westerplatte w koronach drzew nigdy nie było).

Mimo tak zmasowanego ataku, teren Westerplatte i tym razem pozostał w rękach Polaków. Atakujące jednostki niemieckie o godz. 7.15 wycofały się na poprzednie pozycje. Do akcji przystąpili jeszcze raz saperzy usiłujący ponownie podpalić las. Pompą motorową oblewali drzewa benzyną. Tym razem powiodło się. Las stanął w płomieniach, lecz teren Westerplatte nadal był terenem Wojskowej Składnicy Tranzytowej.

Był to ostatni triumf załogi Westerplatte. Siódmy dzień w nierównej walce, bez chwili wypoczynku, bez wody, bez ciepłej strawy, utraciwszy 15 zabitych, kilkudziesięciu rannych, pod ogniem dział, moździerzy, miotaczy min i bomb lotniczych załoga trwała w swych zrujnowanych umocnieniach. Nie oddała ani piędzi ziemi, której broniła jedynie karabinami maszynowymi i ręcznymi granatami. Przetrzymała 17 fal ognia huraganowego, odparła 14 ataków i 19 nocnych wypadów.

W tej sytuacji dalszy opór stał się beznadziejnie bezcelowy. O godz. 10.15 komendant mjr Henryk Sucharski zarządził przerwanie walki i wywieszenie białej flagi. W uznaniu tego rzadko spotykanego w dziejach wojen bohaterstwa i niezłomnego ducha, dowództwo niemieckie pozwoliło mjr Sucharskiemu odejść do niewoli z szablą przy boku.

8 września

Dowódca "Schleswig-Holstein" kmdr Gustaw Kleikamp, kpt. marynarki A. Zaubzer i ppor. marynarki Hartwig 8 września 1939 r. o godz. 16.00 dokonali przeglądu terenu Westerplatte. W dzienniku pokładowym odnotowano m.in.:

"Kleikamp odniósł wrażenie..., że chodziło tu o dobre zabezpieczenie, właściwe urządzenia obronne o dużej głębokości, dobrze dostosowane do warunków terenowych... Ostrzał artylerią okrętową 1 września nie zniszczył wartościowych urządzeń obronnych. Jedyne stojące do dyspozycji działo 7,5 cm zostało wyłączone z walki [...] w jakim stopniu ucierpiały koszary na skutek ognia artyleryjskiego okrętu w dniu 1 września nie da się ustalić; jednak budynki mają liczne trafienia ognia ckm. Bez wątpienia ucierpiały one mocno poprzez działania nalotu bombowego sztukasów i ostrzeliwań z haubic w dniu 5 września. Bunkier ckm [Wartownia nr 5] został bez wątpienia zniszczony bombami sztukasów. Leżały tam jeszcze zwłoki poległych Polaków. Blok I [Wartownia nr 1] pozostał nietknięty, blok III [Wartownia nr 3] zniszczony 7 września trafieniami pocisków 28 cm... Dom Dowódcy i budynek gospodarczy mocno ucierpiały, ten ostatni rozbity przez bombę w zachodniej przybudówce. Okna, drzwi i urządzenia wewnętrzne w większości zniszczone i porozrzucane. Stare koszary zostały lepiej zachowane. Bomby 250 kg, które upadły obok, były mało skuteczne. Nowe koszary były zewnętrznie nietknięte, piwnica zupełnie niezniszczona, ale w straszliwym nieporządku; od 2 września była zamieszkiwana przez załogę. Również wyżej położony parter poza urządzeniami pozostał nietknięty; poddasze ucierpiało więcej, ponieważ bomba przebiła płaski dach, ale sufit wgięło tylko do parteru. Nie było żadnych znaków, że miały tu miejsce straty w ludziach. W szafie pancernej wśród mało znaczących map i papierów znaleziono Książkę Sygnałów Polskiej Floty i Książkę Radiotelegramów. Budynek z muru pruskiego na zachód od nowych koszar pozostał nieuszkodzony poza nieporządkiem wewnątrz. Betonowa piwnica z kilkoma stałymi gniazdami ckm i Blok IV [Wartownia nr 4] nieuszkodzone. Maszynownia prawie nieuszkodzona. Wszędzie dużo amunicji do broni ręcznej i ckm oraz środki żywnościowe jeszcze w dużej ilości - brakowało tylko chleba. Wszystkie urządzenia oświetleniowe i telefoniczne zostały zniszczone. Działo zostało znalezione wieczorem przez grupę z okrętu w odległości około 100 m na południowy wschód od elektrowni, w sprytnie ulokowanym stanowisku na skraju lasu. Dwa znalezione działka ppanc. 37 mm skonfiskowały kompania pionierów i kompania szturmowa. W różnych punktach znajdowały się dobrze usytuowane pozycje strzelców...".

 

 

Ta notka niespodziewanie znalazła swój początek w innej notce:

…”Mick Jagger mówi do nas (część 3)

Deżawi, sob., 10/07/2010 - 19:59…"

Za co jestem bardzo wdzięczna jej Autorowi.

 

Bardzo proszę o cierpliwość i obserwację zgłębiania tematu.

Taki był początek:

 

1. Z przytoczonych cytatów czym jest kino...

bedetta2010, sob., 10/07/2010 - 22:56

...do mnie najbardziej przemawia wypowiedź"
2. "Kino nie jest sztuką filmowania życia. Kino jest tym, co jest między sztuką i
życiem /Jean-Luc Godard/.
Dlatego też bardziej odpowiada mi dawna nazwa "Iluzjon". Dlaczego?
Uważam, że oko kamery, będące narzędziem filmowca, jest tym samym, co pędzel dla malarza, pióro dla pisarza. Za wszystkim stoi człowiek i jego spojrzenie na otaczający nas świat.  Intencje autora - artysty + sposób jego postrzegania świata daje nam, widzom, obraz jaki chce nam przekazać. 
To, jakich środków użyje, ma znaczący wpływ na nasz odbiór.
To same zjawisko przedstawione przez dwoje różnych autorów może być skrajne, w zależności od punktu widzenia nadawcy końcowego dzieła.
Dlatego też skłaniam się do pierwotnego nazywnictwa "Iluzjon".
Każdy produkt zanim jest przekazany, najpierw jest odbierany. Dalej "przetwarzany" przez autora własnym udziałem i dopiero trafia do nas. 
Natomiast to, w jaki sposób my go odbierzemy, zależy od nas samych. 
Od naszego punktu widzenia, od naszej świadomości i wrażliwości. 
Lubiłam / co niektórym może wydać się śmieszne/ kino nieme.
Uważam, że w pewnym sensie rozwijało naszą wyobraźnię i zdolność myślenia.
W jaki celu człowiek stworzył kino ? 
Czy tylko miało być formą rozrywki?
Być może... Nie jestem o tym przekonana...
Pozwolę sobie zakończyć
Dziękuję.
Serd.Pzdr.

Deżawi, ndz., 11/07/2010 - 10:01

Mnie też ta nazwa (iluzjon) bardzo się podoba, wiele sobą wyraża, ale najwidoczniej w świecie komuś przeszkadzała. Bo jakże to by było, gdyby poważny pan, jeden z drugim, poświęcił swoje życie... "iluzji"... Znaczy się: "iluzjonista"? A tych "poważnych" panów mamy całe nieprzebrane zastępy: Charlie Chaplin, Ingemar Bergman, Jean-Luc Godard, Pedro Almodovar, Oliver Stone, Steven Spielberg, Jane Campion, Andrzej Wajda...

Można tak porównać sztukę filmową do malarstwa, ja też tak niekiedy mam, z tym że "drobne" ale. Kino to wyjątkowa dziedzina sztuki, która wymaga "specjalnych" farb, pędzli, płócien, ba, pracowni. Kino to nie jest "zabawa" dla maluczkich i wymaga ogromnych pieniędzy na każdym etapie tworzenia. Każdy "malarz", kiedy z jakiegoś powodu dzieło mu nie wyjdzie, tłumaczy się, że miał stanowczo za mały budżet, który mu nie pozwolił, a to na lepszy materiał filmowy, a to na lepszych specjalistów technicznych, lepszą obsadę aktorską, wreszcie lepszą dystrybucję. Czyli... mecenat. James Bond z 1999 r. miał budżet $135 mln., a z 2000 r. "U-571" $65 mln. Te zainwestowane pieniądze oczywiście zwracają się, a nawet pomnażają... Ale nie zawsze. Są też filmy wysokobudżetowe, które przyniosły klapę. Mecenas pieniądze łoży, ale i... wymaga. A czego wymaga, to możemy się tylko domyślać (właśnie po filmach).

Malarz, by zaistnieć "dla świata" też wymaga mecenasa, zresztą jak każda sztuka, ale nie aż tak olbrzymich środków. I wreszcie na koniec: skoro jest to rzeczywiście sztuka z przesłaniem pokazania piękna... to dlaczego pozmieniano definicje...?

Dziękuję za poświęcenie czasu. Pozdrawiam serdecznie.

3. @Deżawi

bedetta2010, ndz., 11/07/2010 - 15:36

:-{ Witam.
Zgadzam się z Tobą w pełni w całej Twojej wypowiedzi.
Nie poruszyłam tematu finansów ponieważ to temat rzeka. Do Twoich słów o inwestycjach w "wielkie dzieła" pozwolę sobie dodać coś nad czym wiele razy się zastanawiałam. Tam gdzie w grę wchodzą duże pieniądze od czasu do czasu potrzebne są "pralnie". Kino m.inn. jest świetnym miejscem. Więc dlaczego nie ?
Realizuje się więc "wielkie dzieła" z góry skazane na klapę. Czasami pierze się bubel, ale czasami bubel wypierze...
Wracając do obrazów. Też się zgadzam z Tobą. Użyłam "...intencje autora +..."
Stąd niejednokrotnie jesteśmy karmieni trującą pożywką...i znów kłania się "manipulacja mózgami", gdzie celem jest "bezmózgowie". I o to chodzi.
Serd.Pzdr.
P.S. Czytanie Twoich notek to duża przyjemność. To nie jest "poświęcenie"...:-}

4. @bedetta

Deżawi, ndz., 11/07/2010 - 18:42

Masowa popkultura jest wredna, bo pod płaszczykiem mody, list przebojów, festiwali przemyca ideologie. To oczywiście znaczne uproszczenie, ale wybrane przykłady są w powyższym poście. Gdyby tak przyjrzeć się bliżej wielu innym "dziełom", byłoby podobnie. O wiele trudniej jest znaleźć coś interesującego i dobrego. Chyba większość z nas wyczuwa to podświadomie, tym niemniej warto zagłębić się w mechanizmy funkcjonowania mass mediów i pop kultury. Ma Pani zupełną rację, że tam gdzie są duże pieniądze, jest też zawsze szara strefa. Pokusa jak najłatwiejszych zarobków istnieje od zarania dziejów. Pozdrawiam serdecznie.

5. @Deżawi

bedetta2010, ndz., 11/07/2010 - 21:27

Przyznam, że miałam już nie pisać, ale zobaczyłam, że w innej notce przywrócono sprawę filmu "Tajemnice Westerplatte"
To, wydaje się być świetnym przykładem naszej dyskusji, tym bardziej, że polskim.
Pozwoliłam sobie na poruszenie tego tematu ponieważ potwierdza nasz wsześniej omawiany problem iluzji i intencji autora. Finansów też.
Osobiście jestem zbulwersowana, że ten film nadal powstaje.
Nawet jeśli sceny przedstawiające bezczeszczenie pomnika Rydza Śmigłego zostały usunięte.
Czego można oczekiwać od reżysera, w całości obrazu, jaki chce nam przedstawić,
jeśli wycięta scena była w ogóle realizowana wcześniej.
My wiemy o wielkim bohaterstwie, heroizmie walczących o Westerplatte. Nas nie będzie a film pozostanie. Jeśli POlska też POzostanie, to czego będą się uczyć nasze wnuki.
Według mnie to typowy przykład złych intencji przekazania widzowi fałszywego obrazu rzeczywistości z tamtych lat, manipulacji ludzkimi umysłami /ktoś nie znający historii i nie myślący przyjmie film jak aksjomat/.
Moim zdaniem takie działanie winno być zniszczone, zakazane u podstaw.
Gdyby Chochlew był lekarzem wniosłabym o odebranie prawa wykonywania zawodu.
Serd.Pzdr.

·         Zaloguj się lub utwórz konto

6. @bedetta2010

Deżawi, ndz., 11/07/2010 - 23:22

Byłoby dobrze, gdyby zechciała Pani napisać o tym choć kilka zdań. Zachęcam.

Natomiast i mnie się coś przypomniało. Od przyszłego roku Jerzy Hoffman rozpoczyna zdjęcia do najnowszego swojego filmu, tym razem o Bitwie Warszawskiej 1920 r. Biorąc pod uwagę, że reżyser w 2005 r. był członkiem komitetu wyborczego kandydata na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza... kroi się skandal na miarę "Katynia 1943" Andrzeja Wajdy.

Ukłony.

Tak zakończyliśmy rozmowę.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

Nie jestem krytykiem filmowym. Jestem obserwatorem, widzem. W dniu dzisiejszym stoję w szeregu walczących o Wolną Polskę i Prawdę. NASZĄ PRAWDĘ HISTORYCZNĄ.

Myślę, że wszyscy Ci, którzy walczyli, którzy oddali życie za nas, za Polskę zasługują w każdej nadarzającej  się chwili na oddanie im HOŁDU.

Dlatego postanowiłam poświęcić Im oddzielne miejsce. Niedługo będzie 01.09. Kolejna rocznica.

Nie wiadomo, czy będzie nam wolno o Nich mówić. O Żołnierzach z Westerplatte.

Nie wiadomo również jak będzie się o Nich mówić. Wszystkie działania PO… 04.07.2010r. zmierzają do zacierania prawdy historycznej. Wszystko PO to, byśmy zapomnieli o tym kim jesteśmy, kim byliśmy w przeszłości.

Wszystko PO to, by ZMINIMALIZOWAĆ nasze zasługi w walce o wolność na wszystkich frontach świata. Wszystko PO to, by okryć hańbą naszych BOHATERÓW, nasz WALECZNY POLSKI NARÓD.

Jawnie, bądź w tajemniczy sposób „znikają” różne rzeczy, różne ślady.  M. inn. ważne zapisy na stronach Internetu. Dlatego też w kontynuacji tematu jaki podjęłam z @Deżawi postanowiłam przedstawić w tej notce  obraz wydarzeń z 01.09.1939r.

Ponieważ, w głównej mierze temat poświęcony jest TYM,  którzy 1 września 1939r. jako pierwsi stawili bohaterski opór najeźdźcy oraz obrazowi „Tajemnice Westerplatte” p. Chochlewa, który w sposób haniebny, POdobny do panów z ekipy rządzącej, przedstawia fakty tamtych dni zaproszę Państwa do obejrzenia krótkich filmów,  reżyserem 2-go  NIE JEST p.CHOCHLEW.

Tajemnica Westerplatte

Tajemnice Westerplatte

Jeśli mówimy o filmie w kontekście finansów, to wypada zadać pytanie, skąd w obecnej chwili, tak wielkiego zadłużenia, brane są środki na tak haniebny dla Polski film , jaki zamierza przedstawić światu p. Chochlew fałszując naszą prawdę historyczna?

Komu najbardziej na tym zależy?

Kto w ogóle POzwala na takie działania?

Czy nie jest to kolejny krok w …”wychodzeniu sobie naprzeciw…” naszych sąsiadów?

Nie przypadkiem ostatni cytat zaczerpnęłam z listu Putina do Polaków z notki „Między Westerplatte a Katyniem” /”Maryla”/.

Będąc przezorną przeniosłam „na wszelki wypadek” opis wydarzeń z dnia 1 września 1939r.

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI...

 +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

12 komentarzy

avatar użytkownika bedetta2010

1. DLACZEGO...

Zamieściłam dzisiaj tę notkę, choć niektórym może wydawać się "przed terminem".
Przed terminem rocznicy 1 września.
Czy jest przed terminem czas pokaże...
Ponieważ w notce część tekstu powtarza się z ostatnich wypowiedzi, pozwolę sobie również na powtórzenie komentarza z notki o mordach na Polakach na Wołyniu:

Dlaczego Pan Bóg tworząc świat umiejscowił nasz Dom pomiędzy domami ZŁA...?

Nigdy nie napadaliśmy. Nigdy w bestialski sposób nie odbieraliśmy życia innym.
Zawsze walczyliśmy o wolność broniąc Ojczyzny.

Nieśliśmy wolność innym narodom. Nasi żołnierze walczyli w walce o wolność na frontach całego świata.

Dlaczego właśnie Polska Ziemia wydała tylu wspaniałych uczonych ?

Dlaczego Pan Bóg dał nam Papieża, który był nie tylko Naszym Ojcem ? 
Był Ojcem Całego Świata w sposób dotąd nieznany.

Dlaczego w obliczu istotnych przemian na świecie ścina się Najważniejsze Polskie Głowy...?

Jaką rolę powierzył Bóg naszemu narodowi w losach całego świata...?


Dlaczego nasz Dom rozgranicza ZŁO osłabiając jego moc...?

Dlaczego ZŁO chce nas zniszczyć za wszelką cenę?


avatar użytkownika Nico031

2. K. I.Gałczyński "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte"

Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.

(A lato było piękne tego roku).

I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.

(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)

W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.

I śpiew słyszano taki: -- By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.

Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Nico031

3. Nieznany żołnierz

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika bedetta2010

4. Słowo wyjaśnienia

W powyższej notce pominęłam opis postaci reżysera nowo powstającego filmu.
Moim zdaniem nie zasługuje, aby stanąć obok Bohaterów Września.
Tym bardzie nie zasługuje aby realizować o   Nich film... 

avatar użytkownika Deżawi

5. @bedetta2010

Faktycznie "nieco" więcej niż kilka zdań... :) Przeczytałem wszystko, do zalinkowanych filmów (także w ciekawym wpisie @Nico031) wrócę trochę później, ale na pewno jeszcze dziś. To chyba dobrze, że inspirujemy się nawzajem. Rozumiem Pani opory, ale mimo wszystko byłoby dobrze "poznać", kto stoi za daną awanturą, choćby po to, by zło nazwać po imieniu i wiedzieć na przyszłość z kim mamy do czynienia. Dziękuję i pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika bedetta2010

6. @Deżawi

..."Faktycznie "nieco" więcej niż kilka zdań..."

- Myślę, że stojąc przy Żołnierzach Września, albo pochylamy głowy w milczeniu, albo mówimy PRAWDĘ.
Dlatego przytoczyłam szczególowy opis wydarzeń, abyśmy mogli wiedzieć przede wszystkim, co się wtedy stało, żebyśmy mogli o tym dalej rozmawiać.
Jeszcze raz podam link do filmu /8 minut/,w którym ONI WOŁAJĄ O POMOC
Tajemnice Westerplatte

.. Rozumiem Pani opory, ale mimo wszystko byłoby dobrze "poznać", kto stoi za daną awanturą, choćby po to, by zło nazwać po imieniu i wiedzieć na przyszłość z kim mamy do czynienia."
Dziękuję. Tym mnie Pan przekonał. Ale tych ludzi tu nie zaproszę. Wkrótce pojawi się nowa totka.
Serd,Pzdr.

avatar użytkownika bedetta2010

7. @Nico031

Bardzo dziękuję za pomoc w pięknych komentarzach.

Odtwarzajmy, proszę tę PRAWDĘ wszyscy razem.
 Serd.Pzdr.

avatar użytkownika Maryla

11. obrońcy Westerplatte

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

12. Chociaż raz

Mick Jagger przysłużył się dla ogólnego dobra ;)

Pewnie nieświadomie, ale tym bardziej mu się chwali.

"Moje posty od IV 2010"