Kulisy negocjacji gazowych z Gazpromem wg. BBN

avatar użytkownika kejow
26 marca 2010 r. w Belwederze odbyło się seminarium poświęcone polsko-rosyjskiej umowie na dostawy gazu. W jego trakcje doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Piotr Naimski przedstawił prezentację, zgodnie z którą pakiet porozumień gazowych jest wyjątkowo niekorzystny dla Polski. ( Dokument dotychczas nie publikowany publicznie).
Dzięki za upublicznienie Stowarzyszeniu Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych i dziwię się , iż przedstawicie mainstreamowych mediów nie opublikowali tego materiału
 
 
Komentarz wg. BBN
 
W wyniku negocjacji prowadzonych zarówno przez stronę rządową (Waldemar Pawlak, Joanna Strzelec-Łobodzińska, Aleksander Grad), jak i zarząd spółki PGNiG (Michał Szubski, Radosław Dudziński, Mirosław Dobrut, Sławomir Hinc, Mirosław Szkałuba, Waldemar Wójcik) strona polska poczyniła nieuzasadnione niczym ustępstwa na rzecz strony rosyjskiej.
 
Z dostępnych informacji wynika również, że nie uzyskała w niczego w zamian. 19 stycznia 2010 roku rada nadzorcza EuRoPol Gaz SA (w składzie Michał Szubski, Mirosław Dobrut, Radosław Dudziński, Sławomir Hinc, Nikołaj Dubik, Aleksander Miedwiediew, Siergiej Jemielianow, Stanisław Cygankow, Aleksander Gudzowaty) zawiesiła trzech członków zarządu (dwóch polskich w tym prezesa oraz jednego rosyjskiego) i delegowała do zarządu Michała Szubskiego, Mirosława Dobruta oraz Aleksandra Miedwiediewa, który pełnił jednocześnie funkcję prezesa Gazprom Eksportu.
  
Co więcej sposób przestawiania polskiego interesu polskiej opinii publicznej przez przedstawicieli rządu oraz zarządu PGNiG pokazuje, że negocjatorzy mogli celowo wprowadzać polską opinię publiczną w błąd udzielając nieprawdziwych lub zmanipulowanych informacji. Taką informacją było np. stwierdzenie przez członka zarządu PGNiG Mirosława Dobruta oraz przez rzeczniczkę prasową PGNiG w toku negocjacji, że Gazprom realizuje zwiększone dostawy gazu tak, jakby porozumienie było podpisane (w domyśle w geście dobrej woli). Tymczasem prezes zarządu Michał Szubski już po wynegocjowaniu porozumień, podczas posiedzenia komisji skarbu państwa w Sejmie w dn. 17 lutego 2010 roku przyznał, że ilości przesyłane wówczas przez Gazprom nie były żadnym gestem dobrej woli tylko wynikały z uzgodnień technicznych w ramach istniejącego kontraktu jamalskiego.
 
Dodatkowo polscy negocjatorzy tak długo przekonywali Polaków o swoim sukcesie negocjacyjnym, dopóki w prasie nie pojawiały się obiektywne informacje pozwalające negatywnie zweryfikować słowa wypowiedziane przez członków zarządu PGNiG, czy członków rządu odpowiedzialnych za negocjacje. Taką informacją były doniesienia o sukcesach negocjacyjnych innych spółek na zachodzie w rozmowach z Gazpromem, w których firmy te uzyskały rzeczywiste korzyści poprzez zmiany w formułach cenowych w ich kontraktach (przez 3 lata indeksowanie 15% odbieranego gazu do cen kontraktów spot zamiast do notowań ropy naftowej). Taką informacją były również liczne doniesienia o dynamicznych zmianach na światowym rynku gazu ziemnego skutkujące obniżką cen gazu skroplonego i znaczącym pogorszeniu pozycji finansowej i negocjacyjnej Gazpromu.
 
Ujawniane fakty zmusiły polskich negocjatorów do składania publicznych deklaracji o woli dalszych rozmów z Gazpromem w przyszłości mających na celu obniżenie formuły cenowej czy też informacji o przygotowywaniu przez PGNiG S.A. strategii eksportowej gazu, co można odczytywać jako realne ryzyko przekontraktowania polskiej spółki po 2014 roku. Tymczasem obserwując rynek gazu ziemnego w tej części Europy możemy zauważyć, że zarówno za południową, jak i zachodnią granicą, spółki tam funkcjonujące zaopatrywane są w gaz ziemny głównie przez Gazprom.
 
Rzeczywisty wynik negocjacji polskich negocjatorów każą wyciągać twarde wnioski. Po analizie publicznie dostępnych materiałów należy stwierdzić, że w wyniku negocjacji Rosjanie zrealizowali swój długoletni interes oraz wszystkie swoje postulaty. Polscy negocjatorzy, zgadzając się na taką taktykę, równocześnie nie przedstawili istotnych interesów polskich. Przegrywając interes Polski nie uzyskali realnie i długofalowo nic w zamian.
 
Dlaczego przedstawiciele strony rządowej wyszli w trakcie seminarium w kancelarii Prezydenta RP
 
Po wystąpieniu Piotra Naimskiego i serii pytań do jego prezentacji strona rządowa opuściła seminarium, ponieważ ich zdaniem nie była to dyskusja.
To nie jest seminarium, to jest wypowiedź. Gdybym ja zorganizowała coś takiego w ministerstwie: wyjdę i przez godzinę mówię, a potem zapytam, czy ktoś ma do mnie pytanie, może ma - to odpowiem. To jest seminarium? - powiedziała dziennikarzom opuszczając seminarium wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. - Nie mogę zadawać pytań, bo musiałabym przez godzinę mówić o każdym punkcie i polemizować, ale chyba nie o to chodzi. Było już tyle okazji żeby mówić, jakie są warunki kontraktu - dodała.

- Przedstawiciele PGNiG-u i strony rządowej zapraszani do zabrania głosu - nie zabrali go. Stworzyłem analizę na podstawie otwartych źródeł (...) i została ona przedstawiona. Kiedy poprosiłem o pytania dotyczące tej analizy, to poprosiłem o krytykę i uwagi, które będą prowadziły do poszerzenia naszego zakresu informacji. Strona rządowa wzbrania się przed udziałem w takiej rozmowie - trudno - skomentował wyjście strony rządowej Naimski.
 
 
Analiza własna
Porównując treść raportu pt.” Ocena działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego państwa Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało analizę dotyczącą oceny działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego państwa w obszarze gazu ziemnego realizowanych przez struktury administracji rządowej RP oraz spółki energetyczne. W dniu 6 listopada 2009 dokument został przekazany Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. Wobec dopiero ujawnionej przez z seminarium z dnia 26 marca 2010 a raport o[ubliowany na łamach strony internetowej Stowarzyszenia Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych daje wiele domyślenia i rozważań gdzie leży prawda. Transparentność umowy gazowej do dzisiaj jest nieznana, akcja BBN i znaczne opóźnienie informacji o treści wypowiedzi Piotra Naimskiego jest też intrygująca. Co tak naprawdę było kością niezgody pomiędzy stroną rządową a BBN w sprawie umowy gazowej – rura, wpływy z rury , ceny , warunki czyli polityka dywersyfikacji co w połączeniu z milczeniem KE która zgłosiła uwagi – jest poważna zagadką nawet dla ekspertów w tej dziedzinie.
Kejow
 
PS. Jeśli Aleksander Gudzowaty który skarży rząd RP i PGNiG uchyli rąbka tajemnicy to będzie ciekawa akcja wyborcza. Brak reakcji na BM24 na mój post http://blogmedia24.pl/node/29564 też mnie dziwi trochę.

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @kejow

Witam,

analizy Pani Kublik mnie nie interesują, natomiast muszę skorygować Twój wpis o tym, że Prezydent w listopadzie dostał umowę do wglądu.

Nieprawdą to jest. Prezydent WYSTĄPIŁ w listopadzie o pokazanie umowy i do dnia 10 kwietnia 2010 r. jej nie otrzymał, co jest z kolei zgodne z wpisem z poprzeniej notki

"Oczywiście umowy nikt w pełnej wersji nie przeczytał więc odnoszenie się do niej jest na razie nieuprawnione ale konieczne z uwagi na interes Polski w szelkich aspektach."

Moją opinię w temacie znasz, więc nie będe sie powtarzać ;)

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kejow

2. Maryla

Prezydent dostał raport BBN a nie umowę gazową . Sprawa nabiera kolorów nawet w KE.

Rzadko cytuję GW , ale red. Kublik czasem coś pisze otwarcie.

Pozdrawiam

Kejow

kejow
avatar użytkownika Maryla

3. @kejow

sprawy w ogóle nabieraja kolorów w UE, sprawa katastrofy i zaufania do sledztwa w Moskwie jest jasna tylko dla Tuska i Komorowskiego.

Do tego Grecja, Hiszpania, Portugalia.... Niemcy i Rosja to za mało na zdominowanie UE.
Francja się budzi , Anglia ma nowy rząd, Węgry...

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kejow

4. Maryla

Akcja wyborcza na kandydata na urząd Prezydenta RP w toku. Czy będą akcje hakowe??

Kejow

kejow
avatar użytkownika Maryla

5. Czy będą akcje hakowe??

czytamy regularnie Aleksandra Sciosa i wiemy, ze nic więcej nie ma potrzeby wyciagać, tylko zadać pytania kandydatowi Komorowskiemu ze spalonej WSI.

Gudzowaty walczy o swoja kasę - więc albo mu ustapią, i skapią cos więcej, niz obiecaną kasę za wyrugowanie z rurociągu Przyjaźń, albo wyciągnie kwity.

Wszystko w rekach Tuska i Pawlaka - a i tak zapłacimy my - Polacy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Polaczek

6. ten gaz śmierdzi czosnkiem

ten gaz śmierdzi czosnkiem lub zmieni swoją nazwę na łup'kowy.

Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?

avatar użytkownika kejow

7. Maryla

Faktycznie Aleksander Ścios wykazuje połaczenie w interesie gazowym służb WSI.

Pozdrawiam
Kejow

kejow
avatar użytkownika kejow

8. Polaczek

Zapach gazu jest objety normą - składniki aromatyczne głównie dieny dają specyficzny zapach.
Powstało nowe pojęcie ( nie techniczne)

ZAPACH GAZU ŁUPKOWEGO NAD SMOLEŃSKIEM

http://fakty.interia.pl/raport/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/news/miedw...

lub
WOLNOŚĆ MA ZAPACH GAZU
za GW

Pozdrawiam

Kejow

kejow