Do Brukseli na rozmowy w dyrekcji generalnej ds. energii KE przyjechali w poniedziałek wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska oraz dyrektor departamentu ropy i gazu Maciej Kaliski. Jak zapowiedział w czwartek wicepremier Waldemar Pawlak celem spotkania miało być wyjaśnienie administracji europejskiej wszelkich wątpliwości w tej kwestii. Wicepremier zauważył jednocześnie, że aneks do porozumienia gazowego z Rosją "to projekt, który wywołuje duże zainteresowanie i wymaga pełnej transparentności".  

Nie wiadomo, czy na spotkaniu Polska przekazała urzędnikom KE dokładny kontrakt między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem. Wicepremier Pawlak mówił wcześniej, że chodzi o umowę handlową między spółkami giełdowymi i "jeżeli będzie takie oczekiwanie, to Komisja musi się bezpośrednio zwrócić do firm i podać podstawę prawną". Jawny jest natomiast aneks do porozumienia międzyrządowego.
 

PAP/WNP

ANALIZA RZECZPOSPOLITEJ WYNIKU UMOWY GAZOWEJ Z ROSJĄ

Rosja pozostanie głównym dostawcą gazu

 
 
 

ASPEKTY PRAWNE PODNOSI REDAKTOR KUBLIK Z GW

 KE jest zadowolona z zapowiedzi, że nowa umowa gazowa Polski z Rosją zostanie opóźniona, aby uwzględnić nasz punkt widzenia - powiedziała wczoraj Marlene Holzner, rzeczniczka komisarza ds. energii Guenthera Oettingera. Dodała, że KE miało liczne zastrzeżenia co do zgodności gazowej umowy z prawem europejskim. Aby je wyjaśnić, KE zwróciła się też o wgląd w kontrakty Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z Gazpromem. - Bez tych informacji nie będzie można przeprowadzić dokładnej analizy zgodności umów z przepisami Unii i Polska ryzykuje, że podpisze umowę niezgodną z prawem UE - stwierdziła Holzner. Dodała, że w marcu komisarz Oettinger oferował polskiemu rządowi pomoc w ocenie zgodności umowy z prawem unijnym.

Bruksela ma wątpliwości, czy rząd nie naruszył europejskiego prawa, gwarantując Gazpromowi do 2045 r. monopol na za tranzyt gazu i ulgowe opłaty za tę usługę. Zgodnie z prawem UE opłaty za transport gazu muszą być ustalane przejrzyście, w taki sam sposób dla wszystkich firm. Tymczasem umowa wynegocjowana przez wiceminister Strzelec-Łobodzińską przewiduje, że opłaty za transport gazu mają zapewnić EuRoPol Gazowi stały zysk netto 21 mln zł rocznie. To narzuca wysokość opłat za tranzyt gazu w sposób nieznany w polskim prawie. Prawo UE gwarantuje też swobodny dostęp do gazociągów wszystkim firmom handlującym gazem.

GW

Podsumowanie

Chyba strona Polska się zbyt emocjonuje , na stronie głownej internetowej  Komisji Europejskie brak wzmianki o spotkaniu w Brukseli.

Interesujący jest aspekt prawny - czyli zasada TPA dostepu do rurociągu na terytorium RP strony trzeciej oraz zakres udzielonych gwarancji przez polski rząd.

Oczywiście umowy nikt w pełnej wersji nie przeczytał więc odnoszenie się do niej jest na razie nieuprawnione ale konieczne z uwagi na interes Polski w szelkich aspektach. Transparentość ustawiam na środku zagadnienia

Kejow