Strona Bronisław "Error". Kandydat do ZBiR? Najmniej kojarzy się z kandydatem na prezydenta Polski.

avatar użytkownika Maryla

Dzisiaj w mediach Bronisław Komorowski ogłosił kolejną, po prawyborach w PO, ofensywę swojej kampanii wyborczej. Przyznam, że jestem w kłopocie, bo nie mogę na szumnie ogłoszonej premierze strony kandydata na prezydenta Polski znaleźć treści wiążących go z Polską !

Pomijając fakt, że po ogłoszeniu całej Polsce i Jamajce, że oto własnie JEST  portal kandydata PO na prezydenta www.bronislawkomorowski.pl , na początek wszyscy zainteresowani napotkali pod wskazanym adresem 500 Internal Server Error.

Jak już wreszcie udało się wejśc na stronę oniemiałam!

Czy Bronisław Komorowski chce startować śladem Łukaszenki na prezydenta ZBiR?

Związek Rosji i Białorusi – Wikipedia, wolna encyklopedia

Союзное государство России и Беларуси
Państwo Związkowe Rosji i Białorusi

(propozycja)
(propozycja)
(propozycja) (propozycja)

W grudniu 1998 prezydenci Rosji i Białorusi podpisali w Moskwie deklarację o dalszej integracji państw oraz połączeniu ich w jedno państwo związkowe (federację). 8 grudnia 1999 r. podpisano umowę o powołaniu (w miejsce ZBiR) Państwa Związkowego Rosji i Białorusi (PZRiB). Nazwa "Związek Rosji i Białorusi" nadal jest jednak często stosowana. Władimir Putin kilkakrotnie wskazywał Alaksandrowi Łukaszence na możliwość stworzenia jednego państwa. Taką propozycję strona rosyjska złożyła w czerwcu i sierpniu 2002 r. Białoruś miała stać się "trzema zachodnimi guberniami Rosji", zgody nie wyraził jednak rząd Białorusi.

Władze [edytuj]

 

 Do tego wykorzystywanie tragedii , w której zginęła polska elita polityczno-intelektualna .

Pojechał z Moskwy do Smoleńska i do Katynia, aby "pstyknąć sobie fotkę"!

 

 

Władze Smoleńska: Polacy nie prosili nas o ogrodzenie terenu katastrofy

 

 

To element strategii propagandowej Rosji

Jednym zdaniem - gawarit Maskwa dla Eurokołchoza!

 

Rodziny ofiar katastrofy chcą mieć dostęp do akt śledztwa

 

Sztab Komorowskiego: informacje o poparciu rodziny Piłsudskiego to nadinterpretacja

 

Od dziś Bronisław Komorowski łapie wyborców w sieci

 

i na koniec dowód oszustwa Komorowskiego: "nowa strona"


 http://www.alexa.com/siteinfo/www.bronislawkomorowski.pl

151 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. jaki kandydat, taka kampania i taka strona..

warto popatrzeć, jak ta Premiera sie odbywała i pokazać, ze to WCALE NIE JEST NOWA STRONA KOMOROWSKIEGO.


http://www.alexa.com/siteinfo/www.bronislawkomorowski.pl

Percent of global Internet users who visit bronislawkomorowski.pl:

  Reach Change
1 month 0.00068 +300% Change in Reach over the trailing 1m period
3 month 0.00030 +650% Change in Reach over the trailing 3m period



Bronislawkomorowski.pl’s Worldwide Traffic Rank

Country

Rank


United Kingdom Flag  United Kingdom

303,725


7. To nie koniec :)))

Popatrzcie,tu są screeny blamażu

http://wiadomosci.onet.pl/156217,21,1,pokaz.html

http://www.bronisławkomorowski.pl/

I po stronie !!!


Strona marszałka


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

2. jak donosi Bibula

http://www.bibula.com/?p=21460

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

3. @Benenota

Witam,

Komorowski nie wiedział albo wiedzieć nie chciał

ciekawe, od początku tak się zachowuje.

I etap wyborów - prawybory w PO

20.03.2010

 a po 10.04.2010


zastanawiające, prawda?


pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

4. Towarzysz Bronek

Photobucket

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

5. Niech nawet nie mysla

Photobucket

o zabraniu mi komorki!-Babcia.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Pelargonia

6. PO wygląda jak twarz Aureoli po walce z Adamkiem

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika natenczas

7. Pelargonia

A co tu u dołu,to jest prezent od Palikota ? :)))

Pozdr.

avatar użytkownika Maryla

8. Wolę kota Kaczyńskiego niż Prezydenta Komorowskiego!!!

http://www.facebook.com/group.php?gid=117146858313333

Zapraszajcie jak najwięcej ludzi. Niech ta grupa, pomimo naprawdę żartobliwej nazwy, będzie miejscem wymiany myśli i poglądów, a przede wszystkim sprzeciwem wobec braku kultury i prostactwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. hiena cmentarna III RP na katyńskich grobach z wujkiem Jaruzelem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Prześwietlić Bronisława "Error" Komorowskiego (Skrzetuski)

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie w trakcie 15 minut
zlustrowano charyzmatycznego kandydata na prezydenta Bronisława
Komorowskiego, który od tego dnia nosił będzie również przydomek
„Error” (copyright by red. Marek Magierowski). A wszystko przez
nieszczęsny internet i niedziałający serwer.

- Odczuwa się satysfakcję, kiedy zostaje potwierdzone życie jasne
i czyste w okresie, który ze swej natury był trudny i bolesny –
lansował się Marszałek zaraz po wyroku dodając, że dla niego ten wyrok
nie stwierdzający związków Komorowskiego ze służbami specjalnymi  PRL
„był oczywistością”.

I gdyby się nad tym chwilę zastanowić to należy orzec,  że Marszałek jest wyjątkowo bezczelny.
Bo nie wyjaśnione pozostają (do wyborów został nieco ponad miesiąc)
związki Bronisława Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.
Sam Marszałek unika tych pytań jak ognia. Doskonale musi sobie zdawać
sprawę ze skali patologii, która panowała w tej służbie, gdy pracował
w MON i gdy później otaczał się ludźmi WSI. Wie czym grozi rozdrapywanie tych tematów.

Jednak kandyduje na prezydenta Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Decyduje się tym samym, by go pytać. A mamy prawo pytać kogoś, kto chce być głową naszego państwa. Swoją drogą to cieszę się z Pana kandydowania Panie Marszałku, bo mogę zadać nurtujące mnie pytania.

Na analizy wątków zawartych w pytaniach, które przedstawię przyjdzie
czas. Na razie prezentuje te pytania, a czytelników Fronda.pl
informuję, że przesyłam je również do rzecznika marszałka
Komorowskiego.  A teraz po kolei:

 

- Jaki był udział Marszałka Komorowskiego w aferze
z „parabankową działalnością płk. Palucha” opisanej w raporcie
z likwidacji WSI? Skąd pochodziły pieniądze (240 tys. marek
niemieckich) które Komorowski włożył w „bank Palucha” razem z Maciejem
Rayzacherem?

- Czy to prawda, że odzyskał te pieniądze dzięki pomocy oficerów WSI? Jeśli tak, to co Marszałek obiecał im w zamian?

- Jakie są związki Komorowskiego z płk. Aleksandrem
Lichockim – byłym szef Zarządu I Szefostwa WSW? Jakie „odpowiednie
służby” powiadomił Komorowski, po propozycji korupcyjnej Lichockiego?

- Jaka jest rola Marszałka Komorowskiego w aferze Romualda Szeremietiewa? Czy wykorzystał WSI do inwigilacji swojego zastępcy?

- Jaka jest rola Marszałka w aferze związanej z fundacją Pro Civili?

- Dlaczego tak zależy Marszałkowi na poznaniu aneksu do raportu z likwidacji WSI?

- Jaki była charakter kontaktów kandydata na prezydenta
z negatywnie zweryfikowanymi oficerami WSI Leszkiem Tobiaszem
i Aleksandrem Lichockim?

- Czy wiązały się one z prowokacją WSI wymierzoną w Komisję Weryfkacyjną?

Gdyby ktoś chciał o coś zapytać tego kandydata na prezydenta to serdecznie się uprasza: biuro@bronisławkomorowski.pl

http://fronda.pl/skrzetuski/blog/przeswietlic_bronislawa_error_komorowsk...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

11. Podobno

Photobucket

kot Jarka gotowy jest na wypedzenie wszystkich szczurow z Palacu Prezydenckiego!

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika franko1

12. Bronisław Error Komorowski

Bronisław Error Komorowski Niech żyje! Niech żyje! :-)

avatar użytkownika Leszek Cisowy

13. Przecwanili tak bardzo, że sami sobie dół wykopali.

Nie mają nic żeby się pochwalić a szczucie, na które tak liczyli już nie działa bo ludzie się uodpornili . Został im się w łapkach tylko sznur od tego rogu w który tak wierzyli. Są w klinczu. Atakować nie mogą bo łatwo wypunktować. Milczeć też nie mogą. Dlatego ciągle płaczą, że czekają na ruch JK. Ja wierzę, że jak dobrze pociągnąć to nawet 75% w parlamentarnych będzie i Polska od nowa.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

14. Solidarni 1980-2010 - wystarczy nas?

"Ja wierzę, że jak dobrze pociągnąć to nawet 75% w parlamentarnych będzie i Polska od nowa."

Amen

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. sonda Salon24

Która partia, wg Ciebie, w największym stopniu wykorzystuje katastrofę smoleńską w kampanii wyborczej?


Platforma Obywatelska
 74% 
Polskie Stronnictwo Ludowe
 1% 
Prawo i Sprawiedliwość
 19% 
Sojusz Lewicy Demokratycznej
 2% 
nie mam zdania
 5% 

Łączna ilość oddanych głosów: 805





http://www.salon24.pl/survey/293


ciekawe, dlaczego ta ankieta przeprowadzona na reprezentatywnej grupie 805 osób nie jest omawiana w mediach? Moze pan Janke pokusi się jutro o pytania do sztabu PO?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

16. "Moze pan Janke pokusi się jutro o pytania do sztabu PO?"

E,tam. Już oni go tam przepytali. Natychmiast. Zaraz jak zapodał tę sondę. Podobno bił się w czasie tej rozmowy długo i głośno w piersi: - Więęęcej nie będę, litości...
Dołozyli mu na wszelki wypadek kolejnego admina do patrzenia na ręce.
Bo Janke wie, co ma robić, ale partaczy jakos, partacz jeden, nie ma czasu na pilnowanie. Jako rekompensate obiecał zbanowac kolejnych blogerow...

avatar użytkownika Maryla

17. premia za "nowość"

Dzisiaj w sondażu prowadzi...

01.05.2010, 15:21
Kaczyński
65
%
35
%
Komorowski


Każdy
dzień przynosi zmiany w rozkładzie sympatii wyborczych. Zależą one od
wielu czynników, w tym od informacji przekazywanych przez media


nie kopiuje się ile, więc przepisuję

Jarosław Kaczyński 66%
Bronisław Komorowski  35%

http://www.fakt.pl/sondaz-wyborczy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

18. Pytania WSI do Namiestnika

po powrocie z Moskwy.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika natenczas

19. Pijar,

Pijarowcy zalecili,aby pokazywać jego żonę do połowy zderzaków.
Poniżej nie wypada :)))

Pozdr.

avatar użytkownika Maryla

20. Bronisław Error na Uniwer. śląskim

opowiada bajki.

Ciekawe, czy władze uczelni nie upolityczniają uczelni?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. cenna obywatelska inicjatywa

Ponieważ pan Komorowski miał wczoraj problemy z uruchomieniem swojej strony www, zdecydowałem się mu trochę pomóc.

Uruchomiłem mu stronkę: http://bronislawkomorowski.info.pl i zacząłem ją promować.

Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, nieźle się wypozycjonowała. Stąd proponuję akcję internetową:

Jest okazja, żeby zrobić coś dobrego dla kraju.

http://blogmedia24.pl/node/29706

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. jaki kandydat, taki poziomk wiedzy, na UŚ opowiadał, że pracę

magisterską pisał w 11 dni z pomoca zony. Powinni tę pracę anulować. Sam sie przyznał.

A oto źródło wiedzy komorry

http://wiadomosci.onet.pl/2169210,11,zaskakujacy_doradca_marszalka_sejmu...

 Zaskakujący "doradca" marszałka Sejmu


Wydruk z Wikipedii dotyczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego, fot. Leszek Szymański

Podczas
konferencji prasowej, na której marszałek Sejmu Bronisław Komorowski
prezentował skład Rady Bezpieczeństwa Narodowego czujni fotografowie
wychwycili, że wśród jego notatek znajdował się m.in. wydruk z
internetowej encyklopedii Wikipedia poświęcony tej właśnie Radzie.

Komorowski
opowiadając o składzie nowej Rady trzymał w rękach egzemplarz
Konstytucji RP, do którego włożona była kartka formatu A4 z wydrukiem z
Wikipedii. Informacja o RBN znaleziona w internecie zawiera m.in.
skład, w jakim pracowała rada za kadencji poprzednich prezydentów.


Na zdjęciu widać również, że ktoś, zapewne sam marszałek, zamieścił na wydrukowanej notce odręczne zapiski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. plagiat na zywca od Baraka

11. Nowinka - Design w polityce

Komór vs Barak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak ściągać to na całego !

 

Pozdr.

http://www.barackobama.com/index.php?splash=false

Warto zauważyć,ze w tle leci też muzyka :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

24. Marylko,

Ładnie Ci to wyszło :)
Gratuluję.

Pozdr.

avatar użytkownika Maryla

25. Natenczas ;)

chyba nie chodzi Ci o naśladownictwo marszała? ;)

popatrz wyżej dokładnie :


23. plagiat na zywca od Baraka

11. Nowinka - Design w polityce

Komór vs Barak

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

26. Maryla,

Chodziło mi o to,że tak pięknie przeniosłaś ( skopiowałaś ) tę informację.
Przecież każdy widzi,że to plagiat :)))

A Komór vs Barak to gra słów...

Pozdr.

avatar użytkownika Leszek Cisowy

27. Patrzę na ten wydruk z Wikipedii w jego dłoniach...

...i zastanawiam się, czyżby moja modlitwa z ostatnich tygodni zaczęła się sprawdzać?
"Panie daj nam mądrość i odbierz rozum nieprzyjaciołom naszym". Polecam, chyba zaczyna działać :)
PS. Jaka reklama dla Wiki! Ciekawe czy skorzystają, a i świat by się rozweselił odrobinkę :)

avatar użytkownika benenota

28. Zaplecze Namiestnika

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

29. Zawsze powtarzam ze...

Photobucket

Heffner to dewiant!

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika natenczas

30. Benenota,

avatar użytkownika benenota

31. Natenczas

Gwiazdy sa niesmiertelne...jak Elvis!

Pzdr.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika natenczas

32. Benenota,

to prawda,Elvis ŻYJE i ma się dobrze ponoć.Schudł ostatnio :)

Pozdr.

avatar użytkownika natenczas

33. Kandydat PO na prezydenta

Bronisław Komorowski planuje porzucenie strategicznego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi na rzecz zbliżenia z Rosją. Taki sygnał wysłał Władimirowi Putinowi, traktując Amerykanów na swojej stronie wyborczej małą literą. O ile ten rażący błąd może przysporzyć Komorowskiemu zwolenników w Moskwie, o tyle w Radzie Języka Polskiego i w Ministerstwie Edukacji Narodowej wywołał nie lada konfuzję. Zwłaszcza że pretendent do fotela prezydenckiego szczyci się jednocześnie chodzeniem na wagary. Sztabowcy kandydata załatwiają mu korepetycje, ale nieoficjalnie przyznają, że sprawa jest beznadziejna. Należy podkreślić, że liczne absencje na wykładach sprawiły, iż magister historii Bronisław Komorowski ma również problemy z historią Polski. W zakładce "Moje Autorytety" wspomina Zitę Komorowską-Majewską ps. "Eliza": "(...) moja bliska krewna, współpracowała z dowódcą Okręgu Wileńskiego legendarnym 'Wilkiem', pułkownikiem Aleksandrem Komorowskim". Uwadze magistra umknął fakt, że komendą Okręgu Wileńskiego AK kierował ppłk Aleksander Krzyżanowski ps. "Wilk".
Czego Bronek się nie nauczył, tego Bronisław nie będzie umiał. Jolanta Tomczak
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20100514&id=main

Klawo jak cholera :)))

avatar użytkownika Maryla

34. on nosi nazwisko

więc wszyscy powinni się czuć zaszczyceni, że zalicza ich do swoich krewnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

35. Wszyscy Polacy,

to jedna rodzina...oprócz Kaczora :)

Sztabowcy kandydata załatwiają mu korepetycje, ale nieoficjalnie przyznają, że sprawa jest beznadziejna.

Pozdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o pt., 14/05/2010 - 19:14.
avatar użytkownika Maryla

36. 06/11/2008

MARSZAŁEK NIE WYKLUCZA, ŻE AMERYKANIE MOGĄ SIĘ WYCOFAĆ

Komorowski: Nie będę płakał, jak nie będzie tarczy

Komorowski: Nie będę płakał, jak nie będzie tarczy

Nie będę płakał, jeśli w Polsce nie
będzie tarczy antyrakietowej. Amerykanie mogą bowiem uznać, że w
obecnej sytuacji ich na to nie stać - powiedział w TVN24 marszałek
Sejmu Bronisław Komorowski. Dodając, że on sam ma..
.czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Komorowski said (kosikm)

Wypowiedzi kandydata na Prezydenta:

1. "Wielkie dzięki, drogie panie,
wielkie dzięki koleżanki, za poparcie, za zachętę, bym w wyborcze
stawał szranki. Wielkie dzięki, ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła,
nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła"
Do grupy parlamentarzystek PO która poparła marszałka Bronisława Komorowskiego w prawyborach prezydenckich w Platformie

2. Marszałek zaskoczył myśliwych prezentując napisany przez siebie wiersz na cześć "Ponowy” "Tu wybacz Panie, odstrzelmy jakąś piękną łanie"

3. W rozmowie ze studentami na pytanie jakie osiągnięcia ma PO w przebudowie Polski zacytował dowcip: "Polacy całują kobiety w rękę bo od czegoś trzeba zacząć"

4. "To nie jest wielki problem, trzeba z szacunkiem sprawę zakończyć" - Komorowski o szczątkach na miejscu katastrofy

5. "Jaka wizyta, taki zamach, no bo z 30 metrównie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera"- skomentował incydent w Gruzji Bronisław Komorowski.

6."Jeżeli mówi to profesor Bartoszewski to
radziłbym się nad tym zastanowić, bo to jest człowiek który przeszedł
wiele lat obozu koncentracyjnego, więzień stalinowski i widział wiele
śmierci, ocierał się o śmierć więc jego obawy co do nadużycia śmierci w
celach politycznych muszą być brane bardzo poważnie pod uwagę, to nie
są moje słowa ale uważam że temu trzeba by się przyjrzeć
.  - w programie Lis na żywo Komorowski odnosi się do słów Bartoszewskiego o pedofilii i nekrofilii

7. "gdyby chciał je zająć, to skierowałby nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego, a tego nie zrobił"  -Komorowski
podpisał ustawę o IPN Jak podkreślił, nie zna żadnego stanowiska, które
miałby zająć prezydent Lech Kaczyński w sprawie noweli ustawy.
Prezydent dostał projekt w piątek a w sobote już nie żył

8. "Zawsze mamy gdzieś w zanadrzu polską pamięć, że 400 lat temu w trochę innym charakterze, żołnierze polscy maszerowali po Placu Czerwonym". Komorowski w Moskwie w obchodach 65 rocznicy zwycięstwa nad faszystowskimi Niemcami

9. "Wikipedia to źródło szybkiej, choć uproszczonejinformacji; czasem szybkość informacji jest decydująca" -Odniósł
się w ten sposób do wychwyconej przez dziennikarzy sytuacji z porannej
konferencji prasowej w Warszawie. Komorowski zapowiadając na niej
powołanie nowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego trzymał w rękach
egzemplarz Konstytucji RP, do którego włożona była kartka formatu A4 z
wydrukiem z Wikipedii o RBN.

10. "polski lotnik poleci nawet na drzwiach od stodoły" -Minister Obrony Narodowej 

11."in vitro powinno być współfinansowane
przez państwo, ale nie we wszystkich przypadkach. - Refundacja powinna
być, gdy jest szansa, że się urodzą dzieci zdrowe i będą dobrze
wychowane, na dobrych obywateli"-
wypowiedź marszałka Sejmu podczas debaty prekandydatów

To na razie tyle. Jak ktoś pamięta jeszcze jakieś wypowiedzi naszego Marszałka to bardzo proszę.


http://kosikm.salon24.pl/181585,komorowski-said


http://www.tvp.info/wiadomosci/wideo/13052010-1930/1693357

"czy będzie, znowu wróci chory miraż IV RP, czy ..."

http://www.tvn24.pl/-1,1655717,0,1,jaruzelski-komorowski-ma-charyzme,wia...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

38. Bohaterska ciocia Bronka

Strona Bronisława Komorowskiego działa - to już pewne jak to, że "stary" Janusz Palikot wrócił do kampanii. Informacji jest w niej dużo, ale nasz czytelnik zwrócił nam uwagę na jedno: biogram jednej cioci kandydata PO. Poznajcie ciocię Helę Wołłowicz, sanitariuszkę i łączniczkę w powstaniu warszawskim:

Wraz z Rajmundem Kaczyńskim, ojcem Lecha i Jarosława byli żołnierzami tej samej
kompanii K1 w pułku "Baszta".

I co ciekawsze, nie z tego fragmentu wynika nasz tytuł. Tylko z tego:

Później spotkali się ponownie i znowu byli o krok od śmierci. Schowali się przed ostrzałem w kamienicy, w której mieściła się komenda pułku, przy Puławskiej 132. Helena Wołłowicz nalegała, żeby stamtąd uciekać, Rajmund Kaczyński protestował. W końcu "Rena" [pseudonim cioci Heli] postawiła na swoim. W chwilę po tym, jak wyszli z tego pomieszczenia wpadł tam pocisk i wszyscy, którzy zostali, zginęli.

Tak rodzina Bronisława Komorowskiego uratowała głowę rodziny Kaczyńskich
(bliźniacy urodzą się dwa lata po powstaniu).

...................................................................................................................................

I jeśli Bronisław nie przerwie serii bolesnych wpadek, tak samo
może być i w tym roku.


http://www.pardon.pl/artykul/11556/bez_cioci_komorowskiego_nie_byloby_br...

Ostatnio zmieniony przez natenczas o sob., 15/05/2010 - 08:44.
avatar użytkownika basket

39. pełnić obowiązki

prezydenta zakończy za około 4-6 tygodni, ale liczę, że zdąży załatwić:
"Problem
Bronek to jet kłopot Tuska,
ze wszystkiego go wyłuska,
bez pośpiechu i stopniowo,
a ci ze wsi mu pomogą".
2010-05-15 09:53 /S24/
begu
Ku Chwale...

basket

avatar użytkownika Maryla

40. material z czatu i smolenska komor usunal ze strony

niestety, zniknęły i u nas. Zamiast tego:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. na wszelki wypadek kopiuję i inne dowody

 

 

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. ku pamięci jakby zniknęło

 

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. "Wysłanie żołnierzy na dwie realne wojny było bardzo dziwne"


dzisiaj, 16:20


KLe

/

PAP


Bronisław Komorowski, fot. Tomasz Gzell/PAP
Bronisław Komorowski, fot. Tomasz Gzell/PAP


Bronisław Komorowski pytany dzisiaj w wideoczacie o to, jak odnosi się
do udziału polskich wojsk w misjach zagranicznych, Komorowski
powiedział, że jeśli państwo polskie przyjęło zobowiązania, to
bezwzględnie musi je wykonać. - Rolą prezydenta jest, by tego rodzaju
deklaracje ze strony Polski nie padały pochopnie, były dobrze
przygotowane, przemyślane i skalkulowane - podkreślił. - Czym innym są
misje w ramach NATO, bo to obowiązek sojuszniczy - dodał.

- Odnoszę wrażenie, że parę razy państwo polskie podejmowało swoje
decyzje pochopnie, trochę ponad realne możliwości finansowe, sprzętowe,
kadrowe wojska. To była rzecz bardzo dziwna, wysłanie żołnierzy na dwie
realne wojny do Iraku i Afganistanu. To zaciążyło na spowolnieniu
procesu modernizacji wojska w Polsce. Nie można być stachanowcem, nie
można się deklarować tylko dlatego, że ktoś tego oczekuje - powiedział.

Celem pierwszej wizyty zagranicznej nowego prezydenta powinna być
Bruksela, i od razu w ramach tej samej podróży - Paryż i Berlin - dla
podkreślenia znaczenia Trójkąta Weimarskiego - uznał w sobotę kandydat
na prezydenta Bronisław Komorowski w wideoczacie.

- Przyjęło się, że ważnym sygnałem jest pierwsza wizyta zagraniczna
głowy państwa. Najważniejszym obszarem polskich nadziei i szans jest
Unia Europejska - powiedział marszałek Sejmu pełniący obowiązki
prezydenta i kandydat na prezydenta, odpowiadając na pytanie jednego z
internautów. Komorowski podkreślił, że w ramach UE do odbudowania jest
"zmarnowany w ciągu ostatnich lat ze względu na absencję polskiego
prezydenta mechanizm wpływania na bieg spraw Unii, jakim jest Trójkąt
Weimarski - współpraca polsko-niemiecko-francuska".

- Pierwszą wizytą powinna być wizyta w Brukseli, i od razu w ramach tej
samej podróży Paryż i Berlin - dla podkreślenia znaczenia Trójkąta
Weimarskiego - oświadczył Komorowski.

Jako jedną ze swoich ewentualnych pierwszych inicjatyw ustawodawczych
wymienił "rozbudowanie mechanizmu wyborów bezpośrednich -
jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach samorządowych". -
Sprawdzają się dzisiaj burmistrzowie, wójtowie, prezydenci miast
wybierani w obwodach jednomandatowych - zauważył. Jego zdaniem, na
takich zasadach mogliby być wybierani radni.

Kandydat na prezydenta był też pytany o to, czy jeśli zwycięży w
wyborach, będzie w stanie wetować ustawy Platformy Obywatelskiej. - Nie
mam z tym żadnego problemu, bo rolą prezydenta jest chronienie państwa
i budżetu państwa przed nadmiernymi, nieuzasadnionymi wydatkami,
rozbijającymi budżet - odparł. - Tak bywa, że w okresie przedwyborczym
jest tendencja i w opozycji, ale i w koalicji do przyjmowania ustaw,
które nie mają pokrycia w realnym budżecie. Wtedy weto prezydenckie
może być ratunkiem dla polskiego budżetu - zaznaczył. Podkreślił, że
również w sytuacjach, które stanowiłyby zagrożenie dla rozwiązań
konstytucyjnych, nie wahałby się użyć weta.

Komorowski zapytany o stosunek do organizacji ekologicznych, odparł, że
trzeba je postrzegać w szerszym kontekście - organizacji pozarządowych.
Jak mówił, rozwój tego sektora jest jednym z najważniejszym elementów
dla perspektyw państwa obywatelskiego. - Niewątpliwie zasługuje na
wsparcie ze strony państwa, które się wyraża np. w możliwości
odpisywania 1 proc. Warto pogłębić ten mechanizm, przesunąć cały szereg
i środków, i kompetencji w obszar organizacji pozarządowych, w tym
także ekologicznych - wyjaśnił.

Na pytanie o przysługujące prezydentowi prawo łaski Komorowski
oświadczył, że musi być ono stosowane "w stopniu bardzo, bardzo
ograniczonym, by było prawem nadzwyczajnym, a nie regułą". Zaznaczył,
że prawo łaski nie może być "widzimisię prezydenta" i powinno być
wykorzystywane na podstawie analiz prawników z kancelarii, którzy
zbadaliby, czy są przesłanki dodatkowe i nowe okoliczności
przemawiające za skazanym.

Zapytany o swój stosunek do legalizacji narkotyków miękkich, Komorowski
przyznał, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Dobrym
rozwiązaniem prawnym jest natomiast, aby osoby posiadające niewielkie
ilości narkotyków nie były tak samo traktowane jak handlarze -
zaznaczył. Jak powiedział, źródłem nieszczęść są nie tylko ci, którzy
ulegają nałogowi, ale przede wszystkim "ci, którzy na tym zarabiają i
żerują na słabościach ludzkich i kłopotach. Tu jest słuszne utrzymanie
zasady, że prawo powinno ścigać przede wszystkich tych, którzy stanowią
zagrożenie, bo zarabiają pieniądze na ludzkiej słabości" - zaznaczył.

Półgodzinny wideoczat odbył się z Hajnówki, gdzie Komorowski ma spotkania z wyborcami.


Autor:
KLe


Źródła:
PAP

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/wyslanie-zolnierzy-n...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. ON ZABIJA DLA PRZYJEMNOŚCI, czyli polędwicy w śmietanie nie serw

KOMOROWSKI NIE JADŁ KONINY!
Autor: Stanisław Pawluk
Data: 14-02-10 08:42

Marszałek Bronisław Komorowski i poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk osobiście namaścili jedno z trzech najbardziej skandalizujących kół łowieckich w I Bialskim Cyrku Łowieckim o wyczynach którego od dłuższego czasu głośno jest nie tylko w środowisku myśliwych ale także na portalu łowieckim. To właśnie w tym kole członkiem zarządu jest Ryszard Mączyński opisywany z racji nie przestrzegania w tym kole przepisów ustawy Prawo Łowieckie. Nie przestrzega się tu planów łowieckich, organizuje "lewe" polowania dla marszałka, Stefan Karasiński (członek zarządu i prezes OSŁ- działacz PO) strzela lisy w sezonie ochronnym a Ryszard Mączyński jako prezes zagospodarowuje tusze zwierzyny nielegalnie pozyskanej wbrew zapisom ustawy.
Widać, że jak się ma poparcie marszałka sejmu to prawo można mieć za nic.
W ostatnim okresie na terenie działalności koła zastrzelono konia, który jak twierdzą myśliwi miał obok zastrzelonych ostatnio loch posłużyć do uświetnienia obchodów rocznicy koła która sięga czasów zaborów. Niestety w wyniku szybkiej interwencji właściciela konia polędwicy w śmietanie nie serwowano.

Marszałek Bronisław Komorowski osobiście napisał i wykonał poemat ku czci skandalizującego koła a liczne skandale "pobłogosławił" swoją osobistą obecnością i osobistą recytacją swego poematu o czym można poczytać .
TUTAJ

W jak "DOBRYM TOWARZYSTWIE" znalazł się marszałek czyli o skandalach wystarczających na następnych co najmniej 90 lat działalności a wykonanych w ostatnich latach na portalu było tutaj:
HISTORIA PEWNEGO POLOWANIA
Czy tylko sprawa jednego lisa?
Łowiecka (nie)Sprawiedliwość?
Lis zgnił - sprawa została
Dwa lisy - dwie wagi
Nowe "gagi" w Pierwszym Bialskim
Sądy łowieckie pożal się Boże Pora na wytrzeźwienie
Kto szarga dobre imię łowiectwa polskiego?
Wspólnie i w porozumieniu
O czym szumią knieje?
Prezes poprawia ustawę łowiecką
Za co podpada się prezesowi
„Duża afera” o małe zające!

http://forum.dziennikwschodni.pl/Poetycki-popis-Bronislawa-Komorowskiego...

Uprasza się o dodawanie innych linków i zdjęć uwypuklających ten skrywany w kampanii wyborczej aspekt kandydata na Prezydenta

http://wiadomosci.onet.pl/2139921,11,nie_zaglosuje_na_komorowskiego__on_...

http://carcajou.salon24.pl/182737,on-zabija-dla-przyjemnosci-czyli-poled...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Kolejny autentyk (za

Kolejny autentyk (za wyjątkiem zaznaczenia) ze strony Bronisława K.




http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3491906

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Natenczas ;)

Jakiś leming admin może widząc takie zdjęcie pomysleć, ze to od samego Obamy;)

Oni myslą obrazkami.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

48. Marylko,

Witam.
Dzisiaj wszystko możliwe,zwłaszcza zwróć uwagę jakie dane trzeba podać !
MIASTO , bo wieś to już zaścianek,zadupie,zabobon,bezrobocie,zacofanie, itd Polski,nie liczy się,jedynie miastowe :)))

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

49. Bronek - najmłodszy harcerz Polski Ludowej. (cerber)

Strona Komorowskiego: www.bronislawkomorowski.pl/os-czasu.html

http://www.bronislawkomorowski.pl/os-czasu.html

 /Po kliknięciu na print screen zobaczymy go w powiększeniu./

 

Tu jest fragment strony z tekstem "ZOSTAJĘ HARCERZEM" (http://www.bronislawkomorowski.pl/liniaczasu/3.jpg)

Obraz skopiowany na imageshack.us:

 

 ----------------------------------------------------------------------------------

 

 

Jak widać Komorowski(ur.
1952r.) został harcerzem w wieku 5 -7 lat.

Jeszcze nie umiał
napisać słowa harcerz, a już nim był ;-)

 

W 1955 roku Kuroń
założył
Krąg Walterowski,którego był komendantem do1961 roku, ale chyba Bronek
nie był członkiem TAKIEGO harcerstwa?


http://cerber.salon24.pl/195367,bronek-najmlodszy-harcerz-polski-ludowej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Winston

50. mail na op

Wysłałem coś Pani na adres mailowy.
Proszę łaskawie zajrzeć.

Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

51. w 2010 r. widzielismy, zobaczymy w 2012 r.

Ma być perfekcyjnie. Rosjanie trenują paradę

11:24

PRZYMIARKI DO DEFILADY W DZIEŃ ZWYCIĘSTWA

Ma być perfekcyjnie. Rosjanie trenują paradę

14 tysięcy żołnierzy, ponad sto pojazdów, kilkanaście samolotów i wszystko musi poruszać się precyzyjnie. Rosyjskie wojsko...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. po dwóch latach wyczyszczone portale ze scanami

świecą jak żywa pochodnia CENZURY !


Dwa lata prezydenta Komorowskiego

W ciągu dwóch lat prezydentury Bronisław Komorowski podpisał niemal
400 ustaw, dwie zawetował, a trzy skierował do TK. Do Sejmu trafiło
osiem projektów jego autorstwa. Prezydent złożył 48 wizyt zagranicznych;
ułaskawił ponad 170 osób i ratyfikował 46 umów międzynarodowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. i ten obywatel twierdzi, że jest katolikiem i KONSERWATYSTĄ !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Prezydent proponuje budowę

Prezydent proponuje budowę tarczy rakietowej, ale bez udziału Amerykanów. Czyli dokładnie tak jak chce tego Rosja

Tylko u nas

"Intencje Rosji, w której władze niepodzielnie sprawują ludzie
dawnego KGB są jasne: utrzymać Polskę, kraje bałtyckie i państwa będące
niegdyś w Układzie Warszawskim w „szarej strefie” militarnej".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Leszek Pietrzak Nagrał

Nagrał Komorowskiego, teraz siedzi w areszcie. "Co stanie się z Krzysztofem W. i jego ciekawym archiwum nagrań?"

"Można przyjąć, że każda ważna rozmowa jak ma miejsce w świecie
polityki, mediów i służb specjalnych może być dzisiaj nagrywana."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. w TVN24 "podsumowanie 2 lat Komorowskiego"

Kalisz i Olszewski (PO) ZAMIAST MÓWIĆ, CO TAKIEGO DOBREGO ZDIAŁAŁ ICH PREZYDENT, atakują prezydenturę ś.p. Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

Komorowski jak Wałęsa, musi miec tłumacza, co takiego miał na mysli, gadając byle co


Koziej: Zagranicą pojawiły się fałszywe komentarze ws. wypowiedzi prezydenta

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Warsaw blasts US missile

Warsaw blasts US missile defense deal

In a sign of shifting loyalties, the Polish president has slammed
his government’s former decision to deploy elements of a US missile
defense system on its territory, calling it "a mistake."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. hołd z Czerskiej, czyli jaki pan (Michnik) taki kram

Gajowy się broni

Jarosław Kurski
2012-08-07, ostatnia aktualizacja 2012-08-07 11:22


Prezydent Bronisław Komorowski

Prezydent Bronisław Komorowski

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Wybór Bronisława Komorowskiego
zatrzasnął Jarosławowi Kaczyńskiemu drzwi do Pałacu Prezydenckiego.
Uchronił Polskę przed katastrofą i kompromitacją. Ale po dwóch latach od
zaprzysiężenia widać, że zasługa Komorowskiego polega nie tylko na tym,
że nie jest Kaczyńskim. Polega na tym, że jest sobą, Komorowskim.

Jarosław Kurski

fot.

Jarosław Kurski



Panuje moda,
żeby łapać go na jego śmiesznościach i wpadkach. A ja uważam, że to
dobry prezydent. Bo nie rozsadza ram polskiej demokracji, jak to robili
Lech Wałęsa i Lech Kaczyński.
Nie domaga się więcej władzy dla siebie. Nie toczy wojen o to, kto
ważniejszy, i ambicjonalnych awantur o krzesło na szczycie UE.

Przejął
stery po tragicznym wypadku lotniczym, który mógł zatrząść fundamentami
państwa. Nie zatrząsł. Przez ten trudny czas przeprowadził kraj godnie i
odpowiedzialnie. Mimo że do dziś działa w warunkach nieustającego
rokoszu i fanatycznych prób delegitymizacji jego prezydentury.

Jako
głowa państwa musiał stawić czoła pogardzie ("wybrany przez
nieporozumienie", "Komoruski"). Obrażali go ci sami ludzie, którzy
domagali się szacunku dla państwa, gdy prezydentem był Lech Kaczyński,
bez przerwy podobno obrażany.

Początek jego urzędowania zbiegł
się z wojną o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, która toczyła się przy
wymownym, niestety, milczeniu Kościoła. I z podziwu godną odpornością
przeciwstawia się tej nienawistnej presji. Potrafi nawet apelować o
jedność do ludzi, którzy buczą i gwiżdżą na powstańczych grobach.
Namawia do wspólnych obchodów 11 Listopada.

Mimo wszystko stara się zaprowadzić kulturę dialogu i poszanowania dla adwersarza. Nie pozwala PiS-owcom zawładnąć patriotyzmem i zmonopolizować narodowych świąt.

Jest przewidywalny. Nie zrywa wizyt z powodu kartoflanych publikacji, a na fatalne słowa prezydenta USA Baracka Obamy o "polskich obozach śmierci" zareagował godnym listem, a nie godnościowym pohukiwaniem.

Jest
niezależny. Podejmuje decyzje sam, a nie po telefonie od brata. Nie
melduje żadnemu prezesowi, "że wykonał zadanie". Poglądy ma własne,
niezależne od Tuska, Millera, Palikota, Episkopatu czy Kongresu Kobiet.

Mimo
wszelkich trudności w relacjach z Litwą, Białorusią, Ukrainą kontynuuje
politykę wschodnią Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha
Kaczyńskiego. I na szczęście nie kontynuuje polityki tego ostatniego
wobec Rosji i Niemiec.

Stać go na polityczne ryzyko. Przyjął
Francois Hollande'a, gdy był on kandydatem socjalistów na prezydenta
Francji, z którym zagraniczni kunktatorzy bali się przed wyborami
spotykać.

Jest odpowiedzialny. Podpisuje potrzebne ustawy, które
nie podobają się wyborcom, np. o wydłużeniu wieku emerytalnego. Niekiedy
się myli. Inicjatywa ustawodawcza w prawie o zgromadzeniach jest
błędem, zbyt ogranicza podstawowe prawo obywatelskie.

Ma poczucie
humoru i autoironiczny dystans, czego prawie nie miał Wałęsa, a już w
ogóle nie miał Lech Kaczyński. Nie obraża się na "gajowego" oraz na
"Jowialskiego z wąsami i z dwururką". Bywa przaśny i grubo ciosany.
Śmieje się z własnych wpadek i nieśmiesznych dowcipów, przez co jest
bardziej ludzki.

Nie jest Komorowski Komoruskim. Jest polski, by
nie powiedzieć arcypolski. Nie bez powodu widzi to 70 proc. Polaków, w
tym 40 proc. wyborców PiS, być może też ktoś spod krzyża. Kto wie.

Przeczytaj także: Prezydentura Komorowskiego: co uwiera polityków, a co nie [OPINIE]

http://wyborcza.pl/1,75968,12265188,Gajowy_sie_broni.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. "Prezydent nie wyróżnia się


"Prezydent nie wyróżnia się niczym oprócz gaf". Prof. Pawłowicz znieważyła głowę państwa?



/

-
Sprawa wypowiedzi pani poseł Krystyny Pawłowicz jest bardzo poważna.
Pani poseł znieważyła zarówno głowę państwa, jak przede wszystkim samych
Polaków - komentuje słowa posłanki PiS w programie "Z każdej strony"
Wirtualnej Polski Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa biura prasowego
kancelarii prezydenta. Krystyna Pawłowicz powiedziała, że "prezydent nie
wyróżnia się niczym oprócz gaf", a "zakompleksione i wykorzenione
społeczeństwo popiera go, bo to taki 'swój chłop". 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. jestem z baraku

Prezydent o ziołach, najstarszym zawodzie świata i kodeksie złodzieja

Prezydent o ziołach, najstarszym zawodzie świata i kodeksie złodzieja
Bronisław Komorowski podczas uroczystości wręczenia mu tytułu
Honorowego Obywatela Józefowa wspominał czasy, kiedy tam mieszkał.


Prezydent
Komorowski honorowym obywatelem Józefowa. Wspomina drewniany barak, w
którym mieszkał: osoby ze świata przestępczego, prostytutka, milicjant

"To wszystko dawało możliwość obserwowania świata od dołów
społecznych. I okazywało się, że u tych ludzi można było znaleźć wiele
rzeczy cennych i ważnych."


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. M. Borawski/Nasz

zdjecie

M. Borawski/Nasz Dziennik

Prezydentura w letargu


Mija półmetek prezydentury Bronisława Komorowskiego. W
specjalnym przemówieniu z tej okazji prezydent podziękował wszystkim,
którzy „obdarzają go zaufaniem”. Jednak pomimo przychylnej koniunktury
politycznej, sprzyjających mediów i sondaży Bronisław Komorowski wypada
blado.

Podsumowując dotychczasowy sposób realizacji prerogatyw prezydenckich
przez Bronisława Komorowskiego, nie sposób nie dostrzec schematu, który
został dla tej prezydentury wybrany. – Nie ulega wątpliwości, że
stanowi ona swoisty parasol ochronny dla rządów Platformy Obywatelskiej.
Dotychczasowe decyzje Bronisława Komorowskiego ustawiają go oczywiście
również bardzo blisko obozu okrągłostołowego i środowiska związanego z
dzisiejszą „Gazetą Wyborczą” i TVN, a niegdysiejszą Unią Wolności –
podkreśla prof. Mieczysław Ryba, kierownik Katedry Historii Systemów
Politycznych XIX i XX wieku KUL i wykładowca w WSKSiM w Toruniu. W jego
przekonaniu, w ciągu minionych dwóch i pół roku nie sposób dostrzec ani
jednej decyzji o charakterze politycznym, która świadczyłaby o tym, że
Bronisław Komorowski jest samodzielnym prezydentem. – Podejmowane przez
niego kroki świadczą o uzależnieniu od pewnych środowisk, z którymi był
kiedyś związany – zaznacza nasz rozmówca.

Jak podkreśla, trudno mówić również o jakiejś spójności czy
strategii. Nie ulega jednak wątpliwości, że cała prezydentura może
kojarzyć się z tym, jak wyglądały kadencje Aleksandra Kwaśniewskiego.
Zresztą poziom społecznego zaufania zarówno dla byłego prezydenta, jak i
obecnego, jest podobny. Do takiego stanu rzeczy przyczyniają się przede
wszystkim przychylne mu media, które nawet jeśli wyłapią jakiś lapsus
czy gafę, to w taki sposób, aby nie nadwyrężyło to wizerunku wyważonego i
wzywającego do dialogu męża stanu. Przemówienia Komorowskiego pełne są
ogólników i sloganów, których wspólnym mianownikiem mogą być: „zgoda”,
„dialog”, „kompromis”. Rys ugodowej prezydentury możemy dostrzec w wielu
jej aspektach.

Głowa państwa chce być postrzegana jako ktoś stojący ponad bieżącymi
podziałami, głos rozsądku i spokoju, do którego media najchętniej
wzywają, gdy wyjdzie na jaw fakt kompromitujący obecnie rządzący obóz.
Taką szczególną przestrzenią swoiście pojętego dialogu ma być śledztwo
smoleńskie. Prezydent w tej kluczowej dla polskiej polityki kwestii,
jaką jest rzetelne wyjaśnienie przyczyn największej w naszym kraju
tragedii po II wojnie światowej, nie podejmuje żadnych inicjatyw. Stać
go co najwyżej na powtarzanie „arcybolesnej prawdy” o błędach pilotów.
Podobnie zresztą wygląda sprawa w polityce zagranicznej. Eksperci w tym
zakresie nieraz podkreślali brak decyzyjności i zupełną uległość
obecnego prezydenta wobec instytucji unijnych.

Po aktywnej działalności śp. Lecha Kaczyńskiego w zakresie polityki
regionalnej i zacieśnianiu z naszymi sąsiadami więzi o charakterze
strategicznym, mamy prezydenturę o przeciwnych tendencjach. Bronisław
Komorowski nie kryje swojej prorosyjskości w polityce wschodniej, co
pokazały zarówno jego wizyta 9 maja w Moskwie (wówczas nie był jeszcze
prezydentem, a pełniącym obowiązki, ale już zdążył zaprezentować swoje
priorytety), jak również kontrowersyjna polityka historyczna (począwszy
od sposobu świętowania Cudu nad Wisłą, rocznicy stanu wojennego, a
ostatnio również Powstania Styczniowego). W kształt polityki
historycznej obecnego prezydenta idealnie wpisuje się również polityka
odznaczeniowa. Komorowski Order Orła Białego nadał m.in. Adamowi
Michnikowi, co jednoznacznie zostało odebrane jako ukłon w kierunku
środowiska, do którego obecnemu prezydentowi jest najbliżej. Media
chętnie w ostatnich dniach podkreślają, że Komorowski podpisał blisko
500 ustaw i kilkakrotnie skorzystał z inicjatywy ustawodawczej.
Zapominają jednak przy tym zaznaczyć, że prezydent realizuje konkretne
zamysły polityczne partii rządzącej, której nieudolność widzi (i
odczuwa) już coraz więcej Polaków.

Komorowski podpisał m.in. ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego,
co budziło znaczny sprzeciw związków zawodowych. Ponadto wiele
krytycznych głosów zebrał prezydencki projekt nowelizacji ustawy o
zgromadzeniach. Profesor Ryba prognozuje, że niebawem może dojść do
uformowania nowego bytu na naszej scenie politycznej, na którego czele
może stanąć właśnie Bronisław Komorowski. – Platformę Obywatelską czeka w
najbliższym czasie poważny kryzys. W jej miejsce zostanie utworzony
prawdopodobnie „nowy-stary” układ – przewiduje komentator. Nie sposób
nie dostrzec również niejednoznacznych związków politycznych obecnego
prezydenta z Januszem Palikotem.

Biorąc pod uwagę szanse, które zostały przez obecnego prezydenta
zaprzepaszczone w imię „kompromisów” i realizacji interesów własnego
środowiska politycznego, nie sposób formułować oczekiwań co do kolejnych
dwóch i pół roku jego kadencji. Dla obozu aktualnie rządzącego w Polsce
istotniejsza od podejmowania decyzji i budowania strategii jest
polityka trwania przy władzy.

Paulina Gajkowska

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/23359,prezydentura-w-letargu.html


Wyniki sondy

Właśnie mija połowa kadencji prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak oceniasz dokonania głowy państwa w tym okresie?

Bardzo dobrze
1175
Dobrze
744
Źle
6471
Bardzo źle
17268
Nie mam jeszcze wyrobionej opinii
490

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Error trwa w najlepsze

Z
życiorysu śp. Lecha Kaczyńskiego w podręczniku do historii
"wygumkowano" informacje, które mogły pokazać go w lepszym świetle niż
Bronisława Komorowskiego

Notki biograficzne w podręczniku do historii zostały tak
skonstruowane, aby życiorys Bronisława Komorowskiego błyszczał na tle
„bezbarwnego” Lecha Kaczyńskiego. To swoiste „gumkowanie” historii w
podręczniku do nauki historii mówi o obecnych czasach więcej niż całe
tomy analiz politologicznych.

Łubu-dubu, łubu-dubu, niech żyje nam Bronisław Komorowski, niech żyje nam. To napisaliśmy my – autorzy podręcznika do historii.

W ten sposób można by
rozpocząć tekst o „gumkowaniu” życiorysu człowieka niewygodnego dla
obecnych władz, ale sprawa jest poważniejsza.

Nasz Czytelnik przysłał nam skany z
podręcznika do nauki historii dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych
(wydawnictwo Operon, autorzy: Bogumiła Burda, Bohdan Halczak, Roman
Maciej Józefiak, Anna Roszak, Małgorzata Szymczak) z życiorysami dwóch
polityków: Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego.

Oto notka biograficzna obecnego prezydenta:

Pochodzi z rodziny o tradycjach ziemiańskich. Jest
absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. W okresie
PRL-u był silnie zaangażowany w działalność opozycyjną, brał udział w
manifestacjach w czasie wydarzeń marcowych w 1968 r. oraz uczestniczył w
akcjach pomocy dla robotników Radomia i Ursusa w 1976 r. Był
wielokrotnie aresztowany i represjonowany, w stanie wojennym
internowany.
Od 1991 r. był posłem kolejnych kadencji Sejmu. Po
śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jako Marszałek Sejmu RP,
wykonywał obowiązki Prezydenta RP. 4 lipca 2010 r. wygrał wybory
prezydenckie.

A to informacja o śp. Lechu Kaczyńskim:

Był współzałożycielem oraz pierwszym prezesem partii Prawo i
Sprawiedliwość. W latach 1992-2005 sprawował kolejno funkcje ministra
sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, prezesa Najwyższej Izby
Kontroli, a także prezydenta Warszawy. Od 2005 r. pełnił urząd
Prezydenta RP. Zginął wraz z żoną Marią Mackiewicz Kaczyńską oraz 94
członkami delegacji w katastrofie samolotowej 10 kwietnia 2010 r.
Delegacja, w której znajdowali się przedstawiciele różnych ugrupowań
politycznych, wojska oraz Kościołów, udawała się na obchody rocznicy
zbrodni katyńskiej.

Czego uczeń korzystający z tego
podręcznika nie dowie się o Lechu Kaczyńskim? Np. tego, że był
profesorem prawa i wykładowcą na dwóch uczelniach. Specjalizował się w
prawie pracy. W okresie PRL współpracował z Komitetem Obrony Robotników,
działał w Wolnych Związkach Zawodowych, był jednym z doradców
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej oraz był
internowany w stanie wojennym oraz że był formalnie wiceprzewodniczącym
NSZZ "S", a faktycznie kierował związkiem w latach 1990-1991.

W podręczniku blado też wyglądają korzenie rodzinne nieżyjącego
prezydenta na tle obecnego. A tymczasem Lech Kaczyński dziedziczył i po
kądzieli i po mieczu pochodzenie szlacheckie sięgające korzeniami do XVI
wieku. Był skoligacony z możnymi rodami Olszowskich, Biskupskich oraz
Kurozwęckich.

Można się domyślać, że wykształcenie i pochodzenie Lecha
Kaczyńskiego to jakaś wstydliwa rzecz, skoro autorzy te kwestie
pomijają. Pewno nawet nie skończył żadnej szkoły

– napisał w mailu nasz Czytelnik. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Nie
ma bowiem wątpliwości, że notki biograficzne w podręczniku zostały tak
skonstruowane, aby życiorys Bronisława Komorowskiego błyszczał na tle
„bezbarwnego” Lecha Kaczyńskiego.
Przy okazji tego ostatniego
przedstawia się jako prezydenta partyjnego, a w przypadku obecnej głowy
państwa nie ma ani słowa o jego działalności w Platformie Obywatelskiej,
Unii Demokratycznej czy Unii Wolności.

George Orwell w swoim „Roku 1984” opisał funkcjonowanie
Ministerstwa Prawdy, w którym pracował główny bohater – Winston Smith.
Resort ten pełnił ważną funkcję w totalitarnym świecie Wielkiego Brata,
zajmował się bowiem fałszowaniem informacji z przeszłości. Np. zmieniane
były życiorysy osób, które z jakichś względów nie odpowiadały władzy.
Takie „gumkowanie” historii w podręczniku
do nauki historii mówi nam czasach rządów Donalda Tuska i Bronisława
Komorowskiego więcej niż całe tomy analiz politologicznych.

Sławomir Sieradzki

CZYTAJ
TAKŻE: Walka z pamięcią o Lechu Kaczyńskim to walka z wartościami, z
której zrodziła się "Solidarność"! Nasza relacja z konferencji w Stoczni

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. SYLWEK RZĄDZI :)

Bronisław Komorowski został uznany za "człowieka roku" według tygodnika "Wprost". W uzasadnieniu wskazano, że prezydent dąży do dialogu i porozumienia oraz stara się łączyć, a nie dzielić. - Serdecznie dziękuję za to ogromne wyróżnienie, tym bardziej, że mój wybór przypada w czasie mojej bieżącej kadencji. Ryzyko jest, bo nie wiadomo jak się to skończy - mówił laureat nagrody.

Ceremonia wręczenia nagrody "człowieka roku" redakcji tygodnika "Wprost" odbyła się w warszawskim Teatrze Polskim. Prezydent pojawił się na niej w towarzystwie małżonki.

Redaktor naczelny gazety tłumacząc powody przyznania Bronisławowi Komorowskiemu nagrody wskazał, że Polacy doceniają styl jego prezydentury - "prezydentury dialogu i kompromisu". - Daje pan poczucie pewności i przewidywalności. Zdecydowana większość Polaków docenia pana pracę, zaangażowanie i kompetencję - podkreślał Sylwester Latkowski.
W dniu zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym powiedział pan "wierzę w Polskę". Minęły ponad dwa lata i można już powiedzieć "Polacy uwierzyli w Bronisława Komorowskiego" - mówił dalej redaktor naczelny "Wprost".

Komorowski nagrodę zadedykował "wszystkim, którzy zaufali mu w 2010 r., oddając na niego głos w wyborach prezydenckich". - Dla mnie to wyróżnienie jest potwierdzeniem tego, że ogromna większość Polaków po prostu chce, aby polityka była nie tylko domeną bieżących sporów, ale też dialogu i szacunku okazywanego ludziom o różnych poglądach - oświadczył.

Jak dodał, ogromna większość Polaków wierzy w to, że można poprzez dialog i poszukiwanie tego, co łączy, "rozwiązywać wiele ważnych spraw, istotnych dla dzisiejszej Polski i dla przyszłości".



Bronisław Komorowski Człowiekiem Roku 2012 tygodnika "Wprost" [ZDJĘCIA]/© PAP/Rafał Guz
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/komorowski-czlowiekiem-roku-wprost,308446.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Bronisław Komorowski o gen.

Bronisław Komorowski o gen. Florianie Siwickim: "Był bardzo miłym starszym panem"

Obecny prezydent bardzo ciepło wspomina zmarłego wczoraj gen. Floriana Siwickiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Prześwietlmy życiorys Komorowskiego!Ewa Stankiewicz

Mam wątpliwości, czy spora część dziennikarzy i sędziów zrobiłaby
karierę w Polsce, gdyby ich rodzice nie byli w przeszłości w SB i innych
służbach PRL-u. Właśnie dlatego nie tylko powinniśmy, ale musimy pytać o
ich rodziców i dziadków.

Musimy znać genealogię osób publicznych, by wyeliminować z życia
publicznego patologiczne zachowania, które mają bezpośredni wpływ na
społeczeństwo. Ci, którzy doszli do władzy dzięki rodzicom i dziadkom,
cynicznie wmawiają nam teraz, że nieelegancko jest pytać o ich rodzinę.

Czy Ty, młody człowieku, który dobijasz się bezskutecznie do pracy w
sądzie lub walczysz o staż w wymarzonej redakcji telewizji, na pewno
stajesz z innymi w równej konkurencji zgodnie ze szczytnymi zasadami
liberalizmu – w której o zwycięstwie decydować powinny talent,
skuteczność, siła przebicia i najlepsza oferta? Nie dowiesz się tego, bo
nie zadbałeś o przejrzystość życia publicznego. Bo dałeś sobie wmówić,
żeby politykę zostawić innym, którzy się znają na niej lepiej i lepiej
cię urządzą.

Patologiczne życiorysy

Młodzi ludzie zdziwiliby się zapewne, według jakiej zasady powstawała
elita III RP i na jak masową skalę powiązania reżimu komunistycznego
kształtowały nasze współczesne autorytety. Było to możliwe dzięki
rezygnacji z publicznego ujawnienia nazwisk pracowników SB i tajnych
donosicieli. Krucjata przeciwko lustracji podjęta przez Adama Michnika i
jego „Gazetę Wyborczą” okazała się skuteczna i na starcie podcięła
korzenie młodej demokracji w Polsce, dewastując przejrzystość życia
publicznego w naszym kraju.

Setki tysięcy ojców i dziadków dysponowało argumentami nie do zbicia,
aby zapewnić przyszłość swoim pociechom. Siatka powiązań, czyli koledzy
„z branży” (esbecy i ich TW) na różnych szczeblach władzy, oraz silny
argument w postaci materiałów kompromitujących byłych donosicieli
powodowały, że pojedynczy telefon z prośbą do rektorów uczelni, szefów
redakcji, przewodniczących sądów zapewniał karierę ukochanym dzieciom.
Dyskretna prośba wygrania przetargu przez zięcia, przyjęcia syna na staż
czy córki do pracy była de facto propozycją nie do odrzucenia.
Oczywiście przy okazji załapywali się naiwniacy „bez pleców”. Trudno
oszacować skalę zjawiska nepotyzmu aparatczyków komuny, jednak sądząc po
kadrach III RP, skala ta ukształtowała patologiczny charakter naszych
elit.

Kariery miernot

Teraz zaś – być może – ci właśnie, którzy doszli do władzy i
stanowisk dzięki rodzicom i dziadkom, cynicznie wmawiają nam, że
nieelegancko jest pytać o ich rodzinę. I w zmanipulowanym przekazie
prezentują jakże słuszną prawdę – nie wolno ich obarczać
odpowiedzialnością rodzinną za donosy czy tortury stosowane przez
przodka. Jednak my pytamy o ich karierę i wpływ przekonań rodziny na ich
działalność społeczną – czyli na nasze życie.

Zarówno Monika Olejnik, jak i sędzia Igor Tuleya pełnią na tyle ważne
funkcje społeczne, że mam prawo wiedzieć, czy swojej pozycji nie
zawdzięczają właśnie zasługom rodziców w utrwalaniu reżimu
komunistycznego poprzez pracę np. w Służbie Bezpieczeństwa PRL. Tak się
jakoś – zapewne przypadkiem – dziwnie składa, że to samo pytanie dotyczy
większości dzisiejszych gwiazd dziennikarstwa w Polsce z pierwszych
stron tabloidów. Zgadzam się, że nie ma odpowiedzialności rodzinnej.
Zdarza się też, że dzieci osób pełniących funkcje publiczne jedynie
swojej pracy i zdolnościom zawdzięczają własną karierę. Jednak gdy ktoś
wygłasza prowokację ideologiczno-polityczną zamiast wyroku sądowego lub
skrajnie manipuluje opinią publiczną – pojawia się pytanie o przyczynę
jego miernych kompetencji w zderzeniu z rozmiarem kariery. Oczywiście
pierwsi oburzeni „niestosownością” lustracji rodzinnej byli osobnicy z
„Gazety Wyborczej”, którzy coraz bardziej sprawiają wrażenie jakiejś
starczej, dziwacznej sekty. „Wyborcza” powołuje się jak zwykle na powody
etyczne. I rzeczywiście. Grzebanie w życiorysach rodzin celebrytów z
ul. Czerskiej mogłoby się skończyć dla młodego człowieka szokiem
etycznym.

Prezydenckie nożyce

Według zasady „uderz w stół, a nożyce się odezwą” sędziemu
Tulei przyszedł natychmiast w sukurs pierwszy obywatel Rzeczypospolitej
Komorowski Bronisław, prezydent Polski. To nasz prezydent jest
posiadaczem jednego z najbardziej zawiłych życiorysów, który, z racji
jego funkcji, powinien być absolutnie przejrzysty, a niestety niepokoi
niewyjaśnionymi, dziwnymi doniesieniami. Wprawdzie Komorowski nie
wymienił nazwiska sędziego Tulei, ale w wyraźnej aluzji wyraził swój
niepokój wobec krytyki, jaka spadła akurat na tego sędziego. Prezydent
więc powagą swojego urzędu usankcjonował karygodne zachowanie sędziego
RP, który w miejsce uzasadnienia wyroku wygłasza niezgodny z faktami
historycznymi manifest propagandowy. Tych, którzy ośmielili się
zaprotestować przeciwko psuciu elementarnych standardów demokracji,
prezydent wezwał do poszanowania niezależności sądownictwa. Jaki
sprytny. A nie wygląda… Może warto prześwietlić jego życiorys?

Ewa Stankiewicz • Gazeta Polska Codziennie

czytaj całość w “Gazecie Polskiej Codziennie”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Życzenia od Komorowskiego i vice versa

Tusk :

- Życzenie pana prezydenta będzie dla nas rozkazem i jestem o tym przekonany, że będziemy jako rząd gościli u pana prezydenta, także przy innych okazjach - powiedział Tusk, a następnie zwrócił się do obecnych ministrów. - Uprzedzam koleżanki i kolegów, którzy dzisiaj mi towarzyszą u pana prezydenta, że kiedy zdarzy się okoliczność zmuszająca nas do pożegnania się, nie będę wahał się ani chwili, wiedząc że mogę zawsze liczyć na pomoc pana prezydenta w tych sytuacjach, które wymagają takich nie zawsze przyjemnych decyzji - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. jaja jak berety


Jaki jest nasz prezydent? Sympatyczny, przystojny i inteligentny


CBOS w sondażu zapytał badanych o to, jakie ich zdaniem cechy najlepiej
charakteryzują głowę państwa. Ankietowani mogli każdorazowo wybrać jedno
określenie z podanych 13 par przeciwstawnych stwierdzeń, opisujących
m.in. jego cechy fizyczne, walory intelektualne, cechy temperamentu, umiejętności komunikacyjne i perswazyjne.



Udzielając odpowiedzi, respondenci mogli też wybrać odpowiedź "ani
taki, ani taki" bądź też "trudno powiedzieć". Przy podawaniu wyników
pominięto jednak te odpowiedzi.

CBOS przeprowadził sondaż w dniach 4-10 kwietnia 2013 roku na liczącej
1150 osób reprezentatywnej losowej próbie dorosłych mieszkańców Polski.
Przy podawaniu wyników pominięto odpowiedzi "ani taki, ani taki" i
"trudno powiedzieć".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Wpadka Bronisława

Wpadka Bronisława Komorowskiego w Bytomiu nie była pierwsza [WPADKI KOMOROWSKIEGO]

Wpadek prezydenta Bronisława Komorowskiego było wiele, ostatnio strzelił
gafę w Bytomiu. Szekspir utrzymywał, że woli błędy, które go
rozśmieszają, aniżeli słuszne postępki, które smucą. Sami nie wiemy, w
jakiej parafii umieścić wpadki, jakie popełnia prezydent Komorowski, do
których województwo śląskie ma wyjątkowe szczęście. Górniczo-hutnicze
powietrze tak służy prezydentowi, wprawia go w tak dobry nastrój, że
figlować zaczyna aparat mowy. Wtedy padają, co tam padają - galopują,
słowa ryzykowne. Zobacz przegląd najsłynniejszych wpadek prezydenta
Komorowskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. Teczka personalna Bronisława Komorowskiego

http://interia360.pl/artykul/teczka-personalna-bronislawa-komorowskiego,...

Kilka dni temu przeczytałam teczkę personalną Bronisława Komorowskiego. Udostępniona została ona w cyfrowych archiwach Instytutu Prawdy Obywatelskiej. W związku z tym coraz poważniej zastanawiam się, co jest nie tak z naszą polityką?

Dnia 25 czerwca 1991 została założona teczka personalna Bronisławowi Komorowskiemu (ur. 1952). Otrzymał on pseudonim "Litwin". Na pierwszych stronach można przeczytać krótki życiorys, gdzie żył i kim byli jego rodzice. Dowiedziałam się, że jest synem hrabiego Zygmunta Leona Komorowskiego, który był profesorem nadzwyczajnym afrykanistyki na Uniwersytecie Warszawskim.

Jego matka - Jadwiga Szałkowska, była doktorem socjologii pracującym w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. W 1977 roku Bronisław Komorowski ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Bronisław nie poszedł jednak w ślady rodziców i nie kontynuował kariery naukowej. Zaraz po studiach w latach 1977–1980 był stażystą w redakcji "Słowa Powszechnego". Pismo było krytykowane przez większość katolików, a przede wszystkim przez Episkopat Polski. Pismo za aprobatą władz PRL osiągało nakład 100 tys. egzemplarzy. Od roku 1980 wchodzi do polityki. W latach 1980–1981 pracował w Ośrodku Badań Społecznych NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze. Od 1990 r. do 1993 r. pełnił funkcję cywilnego wiceministra obrony narodowej ds. wychowawczo-społecznych. Poseł na Sejm I, II, III, IV, V i VI kadencji. W pierwszej połowie lat 90. związany był z Unią Demokratyczną i Unią Wolności. Od 1993 r. do 1997 r. przewodniczył sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Pełniąc funkcję wiceministra obrony narodowej odpowiedzialnego za WSI w latach 1992-1993 nadzorował inwigilację Radosława Sikorskiego. W wyborach w 1997 r. Komorowski zdobył mandat poselski jako kandydat AWS (z listy SKL). 2001 r. Komorowski wraz z częścią działaczy SKL związał się z Platformą Obywatelską. 5 listopada 2007 roku został wybrany marszałkiem Sejmu VI kadencji.

W jego teczce personalnej, dostępnej w cyfrowych archiwach Instytutu Prawdy Obywatelskiej, zostało opisanych szereg afer, w których był jednym z głównych bohaterów.
http://teczki.obserwowani.pl/8561.html

Afera "Uczelniana"
Afera "Gruntowa"
Afera "Offsetowa"
Afera "Marszałkowa"

Afera "Uczelniana" przedstawia gigantyczne malwersacje finansowe dokonane przez oficerów WSI na Wojskowej Akademii Technicznej. O interesach WSI na majątku WAT jest mowa w Raporcie z Weryfikacji WSI w rozdziale 10 (strona 133):

"Aktywność oficerów WSI niejednokrotnie przybierała charakter przestępczości gospodarczej na wielką skalę, wskutek której Skarb Państwa tracił wielomilionowe sumy. Bardzo często środki finansowe należące do podmiotów gospodarczych lub instytucji związanych z wojskiem były transferowane bądź malwersowane za pośrednictwem firm, fundacji bądź innych instytucji tworzonych z inicjatywy oficerów WSI lub mających z nimi ścisłe powiązania."

Afera "Gruntowa" według śledztwa "Gazety Polskiej" z marca 2007 roku w artykułach "Ministrowie obrony prywatnej spółki" i "Klinika pod specjalnym nadzorem" Leszka Misiaka i Piotra Nisztora, opisany zostaje proceder wyprowadzenia przez Bronisława Komorowskiego i Janusza Onyszkiewicza atrakcyjnych gruntów z terenu Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Afera "Offsetowa" dotyczy przetargu na wielozadaniowy samolot i offset.

Afera "Marszałkowa" dotyczy próby wykradzenia aneksu do raportu Macierewicza i za wszelką cenę ochronę interesów przyjaciół z WSI.

Czy w związku z wyżej przedstawionymi faktami, prezydentem nie powinien zostać człowiek krystalicznie czysty?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Prezydent o opozycji demokratycznej w latach 70.

Wywiad z prezydentem Bronisławem Komorowskim ukazał się 19 czerwca 2013 roku w Polityce". Pełny tekst wywiadu ukazuje się w piśmie „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury".

 

Jan Skórzyński: Jakie wrażenie wywarły na panu protesty czerwcowe w Radomiu i Ursusie?

 

Bronisław Komorowski: Latem 1976 r. byłem za granicą. Pierwszy
raz (i na długie lata ostatni) dostałem paszport i z moją ówczesną
narzeczoną, a obecnie żoną, pojechaliśmy zarobić pieniądze na to, by
kupić mieszkanie i się pobrać. Pracowaliśmy w jakimś gasthofie w Tyrolu.
Po informacji o strajkach zrezygnowaliśmy z dalszych planów
turystycznych i wcześniej wróciliśmy do Polski.

 

Kiedy przyjechałem do Warszawy, to była już zupełnie zmieniona
rzeczywistość. Natychmiast skontaktowałem się z Łukaszem Kądzielą i
pojechaliśmy razem na spotkanie z Mirkiem Chojeckim. W jakimś pustym
mieszkaniu na Piaskach Mirek siedział na materacu i przyjmował adeptów
do akcji pomocy w Radomiu. Patrzę, a obok siedzi mój przyjaciel z
harcerstwa Tomek Dangel. Nastąpiło radosne powitanie; okazało się, że
wszystkie moje wcześniejsze kontakty - studenckie, kikowskie,
konspiracyjne, historyczne, harcerskie - pojawiły się w nurcie KOR.
Znajomych z tych środowisk spotykałem najpierw u Mirka Chojeckiego, a
potem u Zosi i Zbyszka Romaszewskich, do których przywoziłem meldunki z
Radomia.

 

W marcu 1977 r. powstaje druga obok KOR grupa opozycyjna - Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Jak pan do niej trafił?

 

Ze względu na wcześniejsze przyjaźnie współdziałałem głównie z tzw.
młodym KOR. Ale niewątpliwie ponosił mnie trochę temperament polityczny,
w inną stronę pchała też tradycja rodzinna. Swoje poglądy określaliśmy
wtedy, odwołując się do postaci historycznych - ja byłem od marszałka
Piłsudskiego. Na pewno nie byłem narodowcem ani rewizjonistą – dla mnie to były obszary zupełnie obce. Marzyłem o walce o niepodle­głość Polski, traktowałem działanie społeczne i zaangażowanie na rzecz tych, którzy się buntowali, jak jazdę tramwajem, który ponownie zakończy bieg na przystanku niepodległość. To było dosyć proste skojarzenie natury historycznej. Oczywiście, bar­dzo ważna była sama pomoc drugiemu człowiekowi, ale szło też o to, aby mobilizować do działania, budować różne formy oporu, przełamywać bariery lęku. Stąd harcerstwo, które było moją pasją, ale także metodą zmierzania do celu, jakim było pobudzenie społeczeństwa do oporu przeciwko komunizmowi. Podobnie wszystkie działania na uniwersytecie.

 

Gdy w 1977 r. powstał Ruch Obrony Praw Człowieka i Oby­watela, mój ojciec spotkał się z Leszkiem Moczulskim. Tata miał bardzo radykalne poglądy, a ja w jego oczach byłem jego żołnierzem, więc mobilizował mnie, abym czym prędzej robił to
powstanie, a przynajmniej poszedł do partyzantki albo coś przyzwoicie
wysadził w powietrze. Przerażało to moją mamę, ale ja ten styl myślenia
przyjmowałem z ochotą, bo taka była ro­dzinna tradycja. Ojciec patrzył z pewnym niepokojem na moje korowskie kontakty z jakimiś rewizjonistami, a Moczulski bar­dzo mu się spodobał. Nareszcie – mówił – coś zaczyna się dziać, są ludzie, którzy mówią o niepodległości.

 

Po tej rozmowie przyszedł do mnie ówczesny „adiutant”
Moczulskiego Janek Dworak. Przyszli do mnie jako emisariusze tajnej
organizacji Nurt Niepodległościowy, do której nie przy­stąpiłem.
Działałem przy KOR, więc uważałem, że nie wypada mi konspirować.
Sądziłem, że trzeba działać jawnie, sam zresztą byłem już jawniakiem,
więc to nie miałoby sensu. Sądziłem także, że mogę odegrać rolę łącznika
towarzyskiego pomiędzy środowi­skiem młodego KOR a Ruchem Obrony. Nie
miałem problemu wyboru: czy tu, czy tam. O tym, że współdziałam i z
jednymi, i z drugimi, wiedzieli ludzie z Ruchu Obrony ł koledzy z
młodego KOR. Dobrze się z tym czułem, mając więzi towarzyskie raczej w
środowisku korowskim, a rosnące więzi ideowe, niepodległo­ściowe z
Ruchem Obrony. Nie wdawałem się nigdy w żadne roz­grywki i spory
wewnętrzne w tych środowiskach.

 

Z kim w ROPCiO współpracował pan najbliżej?

 

Najbliżsi mi byli Janek Dworak, Piotrek Krawczyk, Marian Piłka, a
potem Wojtek Ziembiński, który był przecież także członkiem założycielem
KOR. Andrzeja Czumę ceniłem, ale nie rozumiałem, o co się kłóci z
Ziembińskim czy Moczulskim. Dla mnie było ważne dobre nazwisko, postać
gen. Czumy, tradycja walki o niepodległość i legenda organizacji Ruch.
Szczególnie ta ostatnia. Pamiętani swoje zdumienie, gdy przeczytałam w
1971 r. w „Kulisach” małą notatkę, że sąd skazał grupę Andrzeja Czumy za
działalność przeciwko państwu. Jak to zobaczyłem, to aż mnie dźgnęło i
pomyślałem, że muszę z nimi nawiązali kontakt. Przecież wszystkich nie
mogli aresztować, bo to na pewno jakaś potężna organizacja. Szukałem
więc kontaktu z resztkami Ruchu i proszę sobie wyobrazić, że znalazłem!
Miałem kolegę jeszcze ze szkoły podstawowej w Pruszkowie, Piotrka
Mijasa, którego matka pracowała w jakimś instytucie rolniczym związanym
ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego. On się dowiedział od matki, że
dwóch młodych pracowników Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach
przesłuchiwano w sprawie Ruchu. Dotarłem do nich przez pośrednika, ale
oni byli tak przerażeni, że oczywiście wszystkiego się wyparli; dopiero
po latach dowiedziałem się od Stefana Niesiołowskiego, że trafiłem,
rzeczywiście to byli ci, którzy pozostali na wolności. Musieli się
dziwnie poczuć. Z trudem się wykręcili od podejrzeń bezpieki, a tu nagle
zgłasza się do nich ktoś, chce nawiązać kontakt, prawdopodobnie
potraktowali to jako esbecką prowokację. Ale mam do dziś satysfakcję, że
ich znalazłem, choć było to szukanie igły w stogu siana.

 

10 lutego 1978 r. policja przeprowadziła nalot na wasze
mieszkanie. Strzał był celny - podczas rewizji wpadła drukarnia „Głosu”.
SB znalazła powielacz, matryce, papier, 2 tys. wydrukowanych już stron
trzeciego numeru „Głosu” oraz inne wydawnictwa opozycyjne. Na domiar
złego w trakcie przeszukania wszedł Marian Piłka z matrycami. Wszyscy -
pan, żona i Piłka - zostaliście zatrzymani. SB zapisała, że Bronisław
Komorowski odmówił wszelkich wyjaśnień. Wedle notatki z tego
przesłuchania powiedział pan, że „nie czuje się związany ani z KSS KOR,
ani ROPCiO, aczkolwiek większość ich postulatów popiera”, a także „że w
Polsce powinna być partia opozycyjna i zniesiona cenzura. Wśród jego
wypowiedzi było wiele akcentów antyradzieckich” - zapisał
funkcjonariusz. Jak pan to pamięta?

 

Włączyłem się w pracę dla „Głosu”, bo na początku miał kło­poty z drukiem. Chciałem udzielić im pomocy jako pismu KOR, zgodnie z zasadą współpracy z obydwiema głównymi grupa­mi opozycji. Janka Dworaka też namawiałem, aby nie dać się przypisać tylko do Ruchu Obrony. W tym znaczeniu pomoc „Głosowi” była pomocą udzieloną KOR. Drukowaliśmy pismo w naszym mieszkaniu. Aż przyszła policja i nasz wielki majątek opozycyjny – powielacz – przepadł. Ale nie była to drukarnia „Głosu”, tylko nasza, tzn. środowiska późniejszej Biblioteki Hi­storycznej i Literackiej. Nasz powielacz i nasze ryzyko.

 

Skąd mieliście powielacz?

 

Skąd pochodził ten, na którym drukowaliśmy „Głos”, nie pamiętam. Drugi powielacz kupiliśmy w Bydgoszczy z pomo­cą koleżanki Mariana Piłki z KUL. Kupiliśmy go od starszego pana, który miał zakład naprawy maszyn do pisania. Zapła­ciliśmy gotówką, on wiedział doskonale, komu to sprzedaje i
po co. Stary cyklos, elektryczny powielacz białkowy. Z Piotrkiem
Krawczykiem przywiozłem go do Warszawy. To była nasza duma. Wymagał
jednak naprawy i dorobienia drobnych brakujących części. Pomógł nam
wtedy Janusz Krzyżewski, były działacz Ruchu. Pracował w zakładach Skala
i miał dostęp do precyzyjnych obrabiarek.

 

Urządzenie pracowało w różnych miejscach. Na poprzednim
drukowaliśmy w moim mieszkaniu na ulicy Bruna. To była sytuacja
awaryjna. Nie było to zbyt bezpieczne, ale wszystko poszłoby dobrze,
gdyby nie Paweł Mikłasz, który był agentem i doniósł policji, że
powielacz stoi u mnie. Jak przypuszczam, udałoby się nam wydrukować cały
nakład, bo paradoksalnie w mieszkaniu już parokrotnie rewidowanym, w
którym wcześniej zostali aresztowani ludzie, było najciemniej –  trochę
jak pod latarnią. Codziennie w nocy po zakończeniu pracy wynosiliśmy
powielacz przez drugą klatkę i raczej by nas nie złapali, gdyby nie ten
bezpośredni donos.

 
W jakich działaniach ROPCiO brał pan udział?
 

Z założenia nie brałem udziału w spotkaniach ogólnopolskich Ruchu
Obrony. W akcjach ROPCiO uczestniczyłem na takich samych zasadach jak w
KOR - zbierałem podpisy, uczestniczyłem w kolportażu itp. Potem zaczęły
się manifestacje, ale to już był raczej wkład naszej grupy do środowiska
ROPCiO. W 1979 r. założyliśmy z Marianem Piłką, Janem Dworakiem,
Piotrem Krawczykiem, Wojciechem Hardtem i Grażyną Houwalt własną oficynę
niezależną – Bibliotekę Historyczną i Literacką. Dołączyli do nas
szybko m.in. Krzysztof Dowgiałło, Adam Chajewski i Tadeusz Wachnik.
Później także Andrzej Krawczyk, Ula Stasik, Joanna Matlak i Krzysztof
Gordon - aktor z Teatru Wybrzeże w Gdyni. Zebranie założycielskie odbyło
się w Grodzisku Mazowieckim w domu Maryli i Wojtka Hardtów. Nie
traktowaliśmy tego jako aktywności w ramach Ruchu Obrony, staliśmy
wyraźnie osobno. Chcieliśmy się dystansować od sporów wewnętrznych
między Moczulskim, Czumą i Wojtkiem Ziembińskim. Dworak, Piłka i
Krawczyk wycofali się nawet z tego powodu z uczestnictwa w ROPCiO, ja
nie musiałem się wycofywać, gdyż nigdy do Ruchu Obrony nie wszedłem.

 

Czym Biblioteka Historyczna i Literacka miała się różnić od innych niezależnych oficyn? Jaki był jej profil?

 

Myślę, że to zasługa Janka Dworaka. Chcieliśmy odejść od spraw
bieżących i prostej propagandy, wydawać książki i publikacje nastawione
na pogłębianie wiedzy, kształtowanie poglądów i postaw, a nie tylko
podyktowane wymogami wałki politycznej, gdzie najważniejsze jest to, jak
ostro się mówi. Stąd dobór tytułów: wiersze Czesława Miłosza, „Na
probostwie w Wyszkowie” Żeromskiego, dużo rzeczy historycznych,
np. o wileńskiej AK. Chcieliśmy, aby mieściło się to w nurcie spokojnych
działań na rzecz niepodległości, ze świadomością potrzeby mobilizowania
ludzi, ale bez ostrych haseł propagandowych, bo w tym specjalizował się
wówczas Moczulski. Dystansowaliśmy się też trochę od tonu
bogoojczyźnianego, jaki dominował w Ruchu Obrony, zwłaszcza w wydaniu
Wojtka Ziembińskiego. Lubiliśmy Wojtka, ale chcieliśmy robić to inaczej.
Wydrukowaliśmy np. tekst Stefana Kurowskiego „Doktrynalne uwarunkowania
kryzysu gospodarczego w Polsce”. Mogę więc powiedzieć, że jako pierwsi w
opozycji wydawaliśmy książki prokapitalistyczne. Kurowski, niezależnie
od jego późniejszych politycznych ekstrawagancji, był wówczas ekonomistą
o poglądachjednoznacznie wolnorynkowych, co było wtedy absolutnym
ewenementem. Jeszcze w obozie internowania wszyscy mówili o naprawie
gospodarki socjalistycznej.

 

W 1978 r. zaczęły się w Warszawie opozycyjne demonstracje.
Manifestacja 11 listopada, w 60 rocznicę odzyskania niepodległości, była
udana, co przyznawali nawet Jacek Kuroń i Jan Józef Lipski, raczej
niechętni tej formie ekspresji poglądów opozycyjnych. (...) Największa i
najgłośniejsza była demonstracja w święto niepodległości – 11 listopada
1979 r. Jak się do niej przygotowywaliście?

 

Pierwsza, skromna demonstracja 11 listopada odbyła się jeszcze w 1977
r., gdy Wojtek Ziembiński odsłaniał tablicę poświęconą Orlętom Lwowskim
w katedrze warszawskiej. Wtedy ja ze Staszkiem Czopowiczem w czapkach
harcerskich stanowiliśmy wartę honorową. Rok później, w 1978 r.,
postanowiliśmy zorganizować niewielką demonstrację polegającą na
przejściu z katedry św. Jana pod Grób Nieznanego Żołnierza. To się
udało, milicja była zaskoczona i chyba nie chciała interweniować z uwagi
na religijno-patriotyczny charakter uroczystości. W następnym roku
przygotowaliśmy się już lepiej, ale bezpieka też. Na bardzo prymitywnej
drukarni, z czcionką składaną ręcznie, wydaliśmy śpiewniczek pieśni
patriotycznych, bo lepiej się maszeruje, śpiewając. Były też
przygotowane pochodnie i flagi. Robiliśmy to wspólnie z Andrzejem Czumą i
Wojtkiem Ziembińskim. Umówiliśmy się, że my z Ziembińskim zawiadamiamy
ludzi o manifestacji za pomocą plakatów i klepsydr, a Czuma załatwia
nagłośnienie.

 

Bezpieka próbowała nas wcześniej wyaresztować, ale się jej nie udało.
Przedostałem się do katedry w towarzystwie mojej ciotki Medzi
Korniłłowicz, wnuczki Henryka Sienkiewicza, co jak mi się wydawało,
jakoś miało mnie chronić. Założyłem kobiecy płaszcz i przez zakrystię
udało mi się wejść do kościoła, mimo że sporo ludzi zatrzymano. Po mszy
do Grobu Nieznanego Żołnierza poszła duża manifestacja z wieńcem. Służba
Bezpieczeństwa nas atakowała, szarpała, pamiętam, że lekko stłukli
Lutka Dorna. Przy wyjściu na Świętojańską mnie też zahaczyli. Miałem
zajęte ręce, bo trzymałem wieniec, Marian Piłka z dziewczynami trzymali
szarfy. Te szarfy milicja zdołała nam wyrwać, ale wieniec utrzymałem –
do dziś mam poczucie satysfakcji. Mając ręce zajęte wieńcem, skutecznie
broniłem się nogami. Wciąż czuję smak zwycięstwa, gdy dobrze trafiony
esbek zwinął się z bólu na chodniku...

 

(...) Gdy doszliśmy pod grób, było już ciemno. Przemawialiśmy kolejno
– Czuma, Ziembiński, Józef Michał Janowski i na końcu ja. Moje
wystąpienie było krótkie, co miało potem wpływ na wysokość kary, jaką
dostałem, bo na rozprawie sędzia Kryże powiedział: Komorowski mówił
najkrócej i jest najmłodszy, więc dostał tylko miesiąc.

 

Kilka dni po demonstracji, 16 listopada 1979 r., SB zanotowała: „Z
całości informacji wynika, że figurant czuje się zaszczycony swoim
wystąpieniem i faktem składania wieńca w czasie tej «manifestacji»”.
Odebrał pan też gratulacje od Macierewicza. W meldunku i podsłuchu
waszej rozmowy (14 listopada) zapisano: „Antoni Macierewicz chwalił
Komorowskiego za jego wystąpienie, określając je jako «najlepszy tekst
manifestacji»”.

 

Rzeczywiście, w Warszawie zrobił się wokół tego duży szum. Pojawił
się nawet wiersz o tych czterech, co przemawiali przy Grobie Nieznanego
Żołnierza, więc rosłem w dumę. Władza też nas doceniła. Dostaliśmy
wezwania na kolegium do spraw wykroczeń. Odbywało się to przy
Nowogrodzkiej, w miejscu gdzie zresztą w marcu 1968 r. pierwszy raz w
życiu dostałem pałą od milicjanta obywatelskiego. Na rozprawę przyszła
cała opozycja, demonstrując solidarność z nami, był Jacek Kuroń, byli
moi przyjaciele, m.in. Witek Górczyński, który w trakcie manifestacji
rozwinął polską flagę. Była ciocia Medzia Kornił­łowicz w charakterze
świadka; powiedziała, że ona jako wnucz­ka Henryka Sienkiewicza jest
pewna, że jej dziadek byłby dum­ny z takiego wystąpienia. Została
wyproszona z sali rozpraw. Występował też wtedy w mojej obronie ks.
Stanisław Małkowski. Pewnie coś mówił, jak zawsze, o czerwonych
smokach...

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wywiady/art,21...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. AntyKomor obala mit o dużym

AntyKomor obala mit o dużym poparciu dla Bronisława Komorowskiego


Dodano: 10.07.2013 [17:31]
AntyKomor obala mit o dużym poparciu dla Bronisława Komorowskiego - niezalezna.pl

foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Na łamach strony AntyKomor.pl opublikowane zostały wyniki
niezależnego badania opinii publicznej dotyczące poparcia dla prezydenta
Bronisława Komorowskiego. Twórca strony tłumaczy, że chciał się
przekonać, jak jest naprawdę z mitycznym poparciem społeczeństwa dla
prezydenta, o którym zapewniają mainstreamowe media.




Badanie zostało przeprowadzone w dniach 2-10 lipca na próbie 1055
pełnoletnich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Sondaż został
przeprowadzony drogą telefoniczną (wyłącznie numery stacjonarne,
wybierane losowo) poprzez bramkę VOIP aby maksymalnie zredukować koszt
badania.



- Łącznie wykonałem 1440 połączeń telefonicznych (brak odpowiedzi,
numery wyłączone lub faksy) a całkowity czas ich trwania wyniósł 24
godziny, 20 minut i 27 sekund. Błąd statystyczny dla w/w próby wynosi
3,5%
- czytamy na łamach stron AntyKomor.pl.



Zadaniem wszystkich respondentów było udzielenie odpowiedzi na dwa pytania:

- Czy jest Pani/Pan osobą pełnoletnią

- Jak ocenia Pani/Pan 3 lata prezydentury Bronisława Komorowskiego? Pozytywnie czy negatywnie?


 

Okazuje się, że liczba osób niepełnoletnich, które odebrały połączenia
wyniosła 26, a ich opinii nie brano pod uwagę w badaniu. Odpowiedzi
neutralne na drugie pytanie, również nie były brane pod uwagę w badaniu
(wystąpiły 72 razy). W ogólnym zestawieniu przedstawiono zatem proporcje
jedynie pomiędzy ocenami pozytywnymi i negatywnymi.

 

Poszczególne wyniki dla każdego dnia badań (stosunek głosów pozytywnych do negatywnych)

02.VII.13 : 22 P / 49 N

03.VII.13 : 41 P / 84 N

04.VII.13 : 55 P / 72 N

05.VII.13 : 27 P / 100 N

06.VII.13 : 35 P / 91 N

07.VII.13 : 44 P / 82 N

08.VII.13 : 37 P / 89 N

09.VII.13 : 55 P / 70 N

10.VII.13 : 30 P / 72 N

 

(AntyKomor.pl)

Łącznie głosów pozytywnych: 346 (32,8%)

Łącznie głosów negatywnych: 709 (67,2%)


 

- Niektórzy respondenci reagowali bardzo żywiołowo – jedni nie
szczędzili Komorowskiemu ostrych słów krytyki (w 37 przypadkach
respondenci wypowiadający się negatywnie używali nieparlamentarnych
sformułowań) a drudzy nie żałowali pochwał i superlatyw kierowanych w
stronę naszego „bohatera” (48 odnotowanych przypadków) – wymieniano
najczęściej bezkonfliktowość (63, 18%) oraz inteligencję (81, 23%) Wiele
osób miało Komorowskiemu za złe podpisanie ustawy podnoszącej wiek
emerytalny (114, 16%) oraz wyśmiewało (209, 29%) braki w podstawowej
wiedzy z zakresu ortografii języka polskiego (słynne już „w bulu i
nadzieji")
- czytamy na łamach AntyKomor.pl

Autor:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. jaja sobie z Bronka robią. Bronek Zbyniowi, Zbynio Bronkowi

Bronisław Komorowski dostanie nagrodę od Amerykanów

Bronisław Komorowski dostanie nagrodę od Amerykanów

Prezydent Bronisław Komorowski jest jednym z trzech laureatów
tegorocznej nagrody Global Citizen Award przyznawanej przez...
czytaj dalej »


Jak informuje w czwartek w komunikacie prasowym Atlantic Council,
prezydent Polski Bronisław Komorowski otrzyma nagrodę "za jego
przywództwo, które miało wpływ nie tylko na Polskę, ale też na Unię
Europejską, jej wschodnich sąsiadów i społeczność międzynarodową".

W komunikacie podkreślono, że Bronisław Komorowski, dzięki
"niestrudzonej walce z komunizmem, wzmacnianiu rosnącej polskiej
gospodarki, stał się drogowskazem dla demokracji", a zarazem symbolem
"osiągnięć gospodarczych w całej Europie".


Mowę z okazji
wręczenia nagrody prezydentowi Komorowskiemu wygłosi podczas
uroczystości w Nowym Jorku 26 września prof. Zbigniew Brzeziński, były
doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera
(1977-1981) i członek międzynarodowej rady doradczej Atlantic Council.

Wśród laureatów królowa Jordanii i światowej sławy dyrygent

Ponadto tegoroczne nagrody Global Citizen otrzymają: królowa Jordanii Rania oraz światowej sławy dyrygent Seiji Ozawa.

Wśród
dotychczasowych laureatów nagrody Atlantic Council są m.in.: laureaci
Pokojowej Nagrody Nobla Henry Kissinger i przywódczyni birmańskiej
opozycji Aung San Suu Kyi, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego
Funduszu Walutowego Christine Lagarde, sekretarz stanu USA John Kerry,
libański premier Rafik Hariri (pośmiertnie) oraz założyciel Światowego
Forum Ekonomicznego Klaus Schwab.

Rada Atlantycka to założony w
1961 roku think tank promujący konstruktywne przywództwo i zaangażowanie
w stosunki międzynarodowe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. zajęcia Bronisława Errora 17 wrzesnia 2013 r.

Wtorek, 17 września 2013

„Opolska karta może być drogowskazem dla innych”

W obecności Prezydenta RP zostało we wtorek podpisane porozumienie
dotyczące Opolskiej Karty Rodziny i Seniora. Bronisław Komorowski
podkreślał, że problem demografii jest centralny, ale powinien być
rozwiązywany także w oparciu o potencjał lokalny.

Wtorek, 17 września 2013

Prezydent wręczył odznaczenia w Kamieniu Śląskim

Podczas wtorkowej wizyty w Kamieniu Śląskim Prezydent RP Bronisław
Komorowski wręczył Ordery Odrodzenia Polski arcybiskupowi Alfonsowi
Nossolowi i profesor Dorocie Simonides. Ponadto, Ordery Krzyża
Niepodległości otrzymali zasłużeni kombatanci.

Prezydent podkreślił, że cieszy się, iż na Opolszczyźnie może w
imieniu całego narodu odznaczyć tych, których udziałem był trudny los
żołnierski i trudny los konspiratora. - Ale również tych, którzy mają
wielki wkład w proces pojednania, w proces budowania dobrych,
cywilizowanych relacji, w tym szczególnym miejscu, jakim jest
Opolszczyzna - mówił.

 

Bronisław Komorowski dodał, że odznaczenia zostały wręczone w
szczególnym dniu. - Dziś jest 17 września, data szczególna, która wraz z
datą 1 września 1939 tworzy szczególną klamrę czasu, w którym podpalono
świat, podpalono Polskę i Europę, ze wszystkimi dramatycznymi skutkami
zarówno dla narodu polskiego, jaki i innych narodów, także dla narodu
niemieckiego - mówił.

 

- Wiemy, że nie tylko upływ czasu pozwoli na zwycięstwo dobra nad
złem (...). Dziś świadomie pracujemy na to, by nasz świat był światem
szacunku dla ludzi o odrębnych kulturach, często odrębnych językach.
Uczymy się nawzajem szacunku i budowania lepszej przyszłości. Jest dla
mnie źródłem ogromnej satysfakcji, że mogę podziękować w imieniu Polski
księdzu arcybiskupowi Nossolowi i prof. Simonides za niezwykłe dzieło
pojednania i budowania lepszej przyszłości - powiedział prezydent.




Prezydent odznaczył pośmiertnie Sławomira Mrożka

Prezydent Bronisław Komorowski nadał pośmiertnie Krzyż Wielki Orderu
Odrodzenia Polski Sławomirowi Mrożkowi. Order przekazał na ręce Rodziny
podczas uroczystości pogrzebowych Szef Kancelarii Prezydenta Jacek
Michałowski.



Uroczystości pogrzebowe Sławomira Mrożka

Pisarz i dramaturg Sławomir Mrożek został we wtorek pochowany w
Panteonie Narodowym w Krakowie. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył
pisarza pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Order
przekazał Rodzinie Szef KPRP Jacek Michałowski.

Wtorek, 17 września 2013

„Musimy przełamać kryzys demograficzny”

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla Radia Opole

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w wywiadzie dla Radia
Opole, że w piątek w Toruniu spotka się z marszałkami województw w
sprawie programu „Dobry Klimat dla Rodziny”. - Przełamanie kryzysu
demograficznego to wyzwanie strategiczne - mówił.

Wtorek, 17 września 2013

Wizyta Anny Komorowskiej w Poznaniu

Wizyta Małżonki Prezydenta RP w Poznaniu

Pierwsza Dama Anna Komorowska przebywała we wtorek z wizytą w
Poznaniu. Była honorowym gościem gali otwarcia pierwszej w Polsce „Sceny
Wspólnej” Teatru Łejery i Centrum Sztuki Dziecka, otworzyła też
Wielkopolskie Centrum Ekonomii Solidarnej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. a Gazeta Krakowska donosi cóś takiego

i znów cóś nowego z ciągle rozrastającego się , nie spisanego życiorysu ojca Komorowskiego.

"Prezydent RP Bronisław Komorowski odsłoni w środę w podtarnowskich Wierzchosławicach tablicę poświęconą pamięci Adama Boryczki. Legendarny "żołnierz wyklęty", noszący pseudonim "Tońko", po wojnie jeszcze przez dziewięć lat walczył z Sowietami. (..)
Tablicę w Wierzchosławicach nie bez powodu odsłoni Bronisław Komorowski. Jego ojciec służył bowiem w 6. Wileńskiej Brygadzie AK i razem z "Tońkiem" walczył najpierw z Niemcami, a potem z powojenną władzą ludową.

Uroczystość o godzinie 11.45 przy Domu Ludowym poprzedzi sesja w Centrum Wsi Polskiej, podczas której radni przyjmą uchwałę w sprawie pośmiertnego nadania kapitanowi Boryczce tytułu "Zasłużony dla Gminy Wierzchosławice". Prezydent odwiedzi także miejscowy cmentarz i złoży kwiaty na grobie Wincentego Witosa.

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/994277,tarnowskie-prezydent-rp-ods...

Komorowski był Zołnierzem Wyklętym :)))

Jego ojciec służył bowiem w 6. Wileńskiej Brygadzie AK i razem z "Tońkiem" walczył najpierw z Niemcami, a potem z powojenną władzą ludową.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. Prezydent uczcił pamięć

Prezydent uczcił pamięć oficera AK Adama Boryczki


Prezydent przyznał, że dla niego to "wyjątkowo wzruszający moment".  -
Miałem ten wielki honor bycia przedstawionym "Tońce" przez mojego ojca i
bardzo to wtedy przeżywałem, bo "Tońko" był zawsze obecny w tradycji
rodzinnej, w opowieściach mojego ojca, który był żołnierzem 6. brygady, a
potem był podwładnym "Tońki" w okresie najtrudniejszym – już nie walki z
Niemcami, ale walki z nową okupacją sowiecką – powiedział prezydent.

Podkreślił, że "Tońko" po klęsce "miał odwagę powiedzieć, że
walczymy, dokąd się da, a potem trzeba iść do normalnego życia", i
powołał się na rodzinną pamiątkę - fotografię ojca, na której widnieje
dziewięciu młodych żołnierzy AK.  - To zdjęcie jest podpisane: na
dziewięciu siedmiu z nich zrobiło studia akademickie, a pięciu zostało
profesorami. To jest miara odwagi dowódcy i zdolności do podejmowania
decyzji w imię przyszłości Polski. Oni wszyscy uratowali głowy i
potrafili służyć Polsce swoimi osiągnięciami w nauce. "Tońko" nie miał
tego szczęścia. Był chyba ostatnim więźniem politycznym w PRL-u
-
podkreślił Bronisław Komorowski.

Uroczystość złożenia wieńca przez Prezydenta RP na grobie Wincentego Witosa
Konferencja „Wincenty Witos – Polskie drogi do Wolności. Ludowcy w walce o wolną Polskę”




Zadania kancelarii prezydenta: reelekcja B. Komorowskiego, absolutna kontrola nad wojskiem i prezydentura na kształt monarchii

Pierwszy obywatel lubi, gdy urzędnicy, znajomi i goście odnoszą
się do niego tak, jakby był przynajmniej wielkim hetmanem koronnym w
rodzaju Jana Zamoyskiego, Jana Sobieskiego czy Jana Klemensa
Branickiego. 

Kancelaria Prezydenta ma przede wszystkim do zrealizowania
zadania, które nie są nigdzie zapisane. Pierwsze to przygotowanie
reelekcji Bronisława Komorowskiego. Drugie to zapewnienie mu takiej
kontroli nad armią, sprawami wojskowymi i kwestiami bezpieczeństwa,
jakie na mocy tzw. małej konstytucji (1992) oraz falandyzacji ustaw
zapewniał sobie Lech Wałęsa. Trzecie to uczynienie z funkcji głowy
państwa czegoś w rodzaju monarchii z czasów elekcyjnych w I
Rzeczypospolitej

- pisze w tygodniku „wSieci” Stanisław Janecki.

Publicysta opisuje zwyczaje panujące w Pałacu Prezydenckim i Belwederze:

Pierwszy obywatel lubi, gdy urzędnicy, znajomi i goście odnoszą się
do niego tak, jakby był przynajmniej wielkim hetmanem koronnym w rodzaju
Jana Zamoyskiego, Jana Sobieskiego czy Jana Klemensa Branickiego. (…)
prezydent często przybiera pozy bohaterów historycznych obrazów, na
które podczas rozmów zerka.

A Bronisław Komorowski docenia tych podwładnych, którzy na „hetmański majestat” zwracają uwagę

on odwdzięcza się wielkopańskim gestem, czyli np. rubaszną
rozmową, co ma znamionować duży poziom zadowolenia z podwładnego i
akceptacji dla niego.
Oczywiście wszyscy wiedzą, że to teatr, jednak chętnie biorą w nim udział, skoro można na tym zyskać.

Janecki ujawnia, że większość dokumentów lądujących na prezydenckim biurku nie jest przez głowę państwa czytana.

Może z wyjątkiem tych z klauzulami najwyższej tajności, czyli
pochodzących z tajnych służb i z MSZ, ale one są akurat obszerne,
przegadane i celowo rozdęte, żeby sprawiać wrażenie, iż funkcjonariusze i
urzędnicy ciężko pracują. Przebicie się przez te dokumenty wymaga więc
ogromnego samozaparcia, na co prezydent najczęściej nie ma czasu ani
ochoty.

„wSieci” pisze też o „pogaduchach” o starych czasach, na których
prezydent spędza długie godziny, najczęściej w towarzystwie doradców -
Tadeusza Mazowieckiego, Henryka Wujca, Jana Lityńskiego, Tomasza
Nałęcza.

Przybiera to czasem groteskowe formy, ponieważ podlizujący się gospodarzowi znajomi przypisują mu pozycję i dokonania, które były udziałem Geremka i Kuronia.

Stanisław Janecki przedstawia również dylematy pierwszego obywatela
związane z reelekcją i planami Donalda Tuska oraz strategię otoczenia
prezydenta dotyczącą wojska:

Zaplecze Bronisława Komorowskiego usilnie pracuje nad tym, żeby mógł
on odgrywać wobec armii rolę Józefa Piłsudskiego, choć oczywiście ani
nie ma po temu kwalifikacji, ani charyzmy i pozycji marszałka. Doradcy
ds. wojskowości wyraźnie proponują podlizywanie się armii, dlatego
Komorowski z różnym nasileniem manifestuje, że jego doktryna obronna
różni się od rządowej.

Cały artykuł „Ostatni zajazd w Warszawie” w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”.

Polecamy stronę "wSieci".

---------------------------------------------

Komorowski
Człowiekiem Dekady. Jacek Żakowski: Po trzech la­tach spra­wo­wa­nia
urzę­du Bro­ni­sław Ko­mo­row­ski stał się w pol­skiej po­li­ty­ce opoką

"Postanowiliśmy nagrodzić tych, o których nie da się napisać złego
słowa. Prezydent Bronisław Komorowski podjął się niezwykle trudnej
misji jednoczenia wszystkich Polaków".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Czwartek, 19 grudnia 2013

Prezydent Komorowski i szef niemieckiego MSZ m.in. o Ukrainie

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego i ministra spraw zagranicznych Niemiec

O Ukrainie i jej relacjach z UE, a także stosunkach
polsko-niemieckich rozmawiali w czwartek po południu prezydent Bronisław
Komorowski i minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter
Steinmeier.

Jak powiedział minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski,
rozmowa prezydenta Polski i szefa niemieckiej dyplomacji dotyczyła m.in.
oceny sytuacji na Ukrainie i perspektywy rozwoju stosunków UE-Ukraina,
po szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie i niepodpisaniu przez
Ukrainę umowy stowarzyszeniowej.

 

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego i ministra spraw zagranicznych Niemiec

Bronisław Komorowski i Frank-Walter Steinmeier rozmawiali także o
stosunkach polsko-niemieckich. Ocenili - relacjonował ministra
Sokołowski - że stosunki te nigdy w przeszłości nie były tak dobre jak
dzisiaj.

 

Steinmeier podczas wtorkowej uroczystości objęcia stanowiska ministra
spraw zagranicznych Niemiec zapowiedział, że będzie chciał w Warszawie
wspólnie zastanowić się, co można zrobić, by przezwyciężyć "polityczną
blokadę w Kijowie". Steinmeier wyjaśnił wówczas, że impulsem do podjęcia
decyzji o szybkim przyjeździe do Polski był niedawny wywiad prezydenta
Komorowskiego dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", w którym
polski prezydent postawił Europejczykom kilka pytań dotyczących Ukrainy.
Steinmeier dodał, że chodzi o to, czy nie zbagatelizowaliśmy stopnia
rozbicia i słabości Ukrainy i czy nie umknęło naszej uwadze, że
stawiając Kijów przed decyzją "albo Wschód, albo Zachód" żądamy zbyt
wiele.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego i ministra spraw zagranicznych Niemiec

18:02

Bronisław Komorowski miał wypadek, jednak obowiązki pełni bez zmian


Prezydent Bronisław Komorowski podczas jazdy na nartach w Wiśle doznał
sportowego urazu kolana - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Mimo kontuzji kolana, prezydent pełni swoje obowiązki na bieżąco,
nie zmieniając grafiku swoich zajęć, jednak część nadchodzących planów
trzeba będzie z tego powodu zmienić.

Prezydent znajduje się pod opieką fachowców.

Kancelaria Prezydenta, ml

Prezydent Bronisław Komorowski: "Drodzy przyjaciele na facebooku! Życzę w nadchodzącym 2014 roku samych lajków". ZOBACZ WIDEO

Bronisław Komorowski nie po raz pierwszy pokazał, że z nowymi technologiami jest za pan brat.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. Bronisław Komorowski

Bronisław
Komorowski zwycięzcą plebiscytu ŻENADA ROKU! „Możeł” prezydenta
poszybował najwyżej. W kategorii najgłupszych wypowiedzi wybił się Lech
Wałęsa


„No, ale jak można było pominąć pana Sienkiewicza i jego
>wyprawę< do Białegostoku po tamtejszych kibiców??? Poszli i ...
nie doszli:).”

fot. PAP/Grzegorz Momot

Szanowni Państwo! Uroczyście ogłaszam wynik
plebiscytu ŻENADA ROKU. W kategorii „Wpadki i przypadki”
bezkonkurencyjny okazał Bronisław Komorowski. Lech Wałęsa zwyciężył
natomiast w kategorii „Wypowiedź, cytat, nagranie”.

Głosy rozłożyły się wśród dwudziestu nominowanych w dwóch
kategoriach. Zwycięzca jest jednak wyraźny. Wśród Państwa wskazań na
czoło zdecydowanie wysunął się Bronisław Komorowski. Patronat prezydenta
RP nad Orłem Który Może (w skrócie Możeł) uzyskał najwięcej głosów. Tym
samym prezydent (nominowany w kategorii  „Wpadki i przypadki”)
otrzymuje honorowy tytuł sprawcy ŻENADY ROKU 2014.

Oto niektóre z Państwa głosów na pierwszą osobę w państwie:

 

Trudno wybrać tę jedyną osobę, zwłaszcza kiedy wszyscy szczerze
zasłużyli. Tak czy inaczej jeden jegomość był równiejszy od reszty, mój
wybór pada na kandydata nr 1. - Bronisława Komorowskiego, prezydenta RP.

 

Głosuję na Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jego wpadka była największa.

 

Bezapelacyjnie Pan Prezydent Bul ze swoim Możelem!

Sporo było propozycji uzupełnienia listy nominowanych. Czytelnik z dalekiej Arizony napisał:

No, ale jak można było pominąć pana Sienkiewicza i jego „wyprawę”  do
Białegostoku po tamtejszych kibicow???  Poszli i ... nie doszli:).

Biję się w piersi...

Drugim wielkim zwycięzcą plebiscytu jest Lech Wałęsa, który
ustąpił obecnej głowie państwa w klasyfikacji generalnej, ale wygrał w
kategorii „Wypowiedź, cytat, nagranie”.

Przypomnijmy zwycięskie zdanie b. prezydenta:

Musimy jak najszybciej opracować program, a szczególnie czipy dla
każdego polityka - wszystko co robisz, wszystko - z kim śpisz - ma być
tam zapisane.

A to jeden z głosów na Lecha Wałęsę:

Zwycięzcą konkursu powinien zostać Pan Prezydent Lech Wałęsa za
idealną zgodność formy i treści, tzn. poziomów języka i idei nim
wyrażonej.

Inny Czytelnik zauważył, że noblista mógł być nominowany z powodu innych osiągnięć.

Za wypowiedź o "pałowaniu" związkowców. To zdrada idei solidarności i podważenie zasad demokracji

Wszystkim uczestnikom plebiscytu serdecznie dziękuję. Kolejna edycja za rok!

CZYTAJ WIĘCEJ: ŻENADA ROKU: ranking najgłupszych wyczynów w polskiej polityce A.D. 2013. Gadki, wpadki i przypadki... WYBIERZ LAUREATA!

ŻENADA ROKU cz. II: ranking najgłupszych wyczynów w polskiej polityce A.D. 2013. Gadki, wpadki i przypadki... WYBIERZ LAUREATA!

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. 17 proc. błąd sondazowy

Tytuł polityka roku 2013 w Polsce
Jak wynika z sondażu CBOS, prawie dwie trzecie ankietowanych (63 proc.) nie umiało wskazać żadnego polityka, który by zasłużył na tytuł polityka roku w Polsce.

17 proc. badanych tytuł ten przyznało prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Drugie miejsce, z bardzo dużą stratą do prezydenta, uzyskał prezes PiS Jarosław Kaczyński (5 proc.). Trzecie miejsce – z niewielkim odsetkiem wskazań – zajęli ex aequo: premier Donald Tusk, Radosław Sikorski oraz Jarosław Gowin (po 2 proc.).

Tytuł polityka roku 2013 na arenie międzynarodowej Polacy przyznali kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Drugie miejsce w rankingu (8 proc.) zajął prezydent USA Barack Obama.

Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich w dniach 5–12 grudnia 2013 roku na liczącej 910 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Bronisław Komorowski dla TVP



f

Bronisław Komorowski dla TVP Info:

Liczba zbrodniarzy, zabójców, zwyrodnialców, którzy wychodzili na
wolność jest duża. Dzieje się tak co roku – mówił w TVP Info prezydent
RP Bronisław Komorowski odnosząc się do sprawy Mariusza Trynkiewicza.
Prezydent mówił też m.in. o powołania komisji w sprawie Macierewicza
oraz o Okrągłym Stole. – Nie będę nikogo namawiać ani zniechęcać ws. komisji ds. WSI – powiedział m.in. prezydent.
Powołanie komisji ws. likwidacji WSI należy do sprawa parlamentu.
Nie zamierzam nikogo namawiać ani zniechęcać. Szanuję każdą decyzję,
ale wydaje mi się, że wszyscy chcą, by Polska była zabezpieczona na
przyszłość przed podobnymi zjawiskami, niszczeniem ważnych instytucji.
Ktoś, kto się tego dopuszcza, jest szkodnikiem. Chciałoby się, żeby
za złe czyny była kara, a za dobre – nagroda
– wyraził swoją opinię prezydent.


– Jeżeli z jednej strony dowiadujemy się o umorzeniu wszystkich śledztw
w sprawie Antoniego Macierewicza i likwidacji WSI ze strony
prokuratury, a z drugiej strony czytam (...), że prokuratura w swoim
uzasadnieniu oceniła bardzo krytycznie efekty działania komisji
weryfikacyjnej mówiąc o stratach poniesionych przez państwo, to czuję
się bezradny w obliczu takiego zachowania, myślę że większość obywateli
ma chaos w głowie
– mówił Bronisław Komorowski.


– Z przykrością obserwuję tendencję w polskiej polityce i
parlamencie czynienia narzędzia brutalnej walki politycznej ze
wszystkiego, a z historii – szczególnie
– mówił Bronisław Komorowski komentując brak uchwały sejmowej w 25. rocznicę obrad Okrągłego Stołu. – Jest co świętować, bo po wyborach pojawiła się nie ścieżka, ale autostrada ku wolności – podkreślił prezydent.

Jak słyszę, że igrzyska w Soczi kosztowały 50 mld
dolarów, to trochę mi skóra cierpnie, ale myślę sobie, że sprawdza się
stare porzekadło: „ zastaw się, a postaw się”. Trzeba mierzyć plany
według realnych możliwości. Pojawia się pytanie o polskie ambicje
olimpijskie, o ambicje Krakowa. To także perspektywa porozumienia ze
Słowakami i jednak przełożenia tych wszystkich nadziei do realnych
możliwości finansowych
– powiedział prezydent.


Ja kiedyś sobie myślałem, może warto pokazać, że akurat w
Polsce staramy się wrócić do pewnej skromności i chcemy pokazać sport w
jego pełnej krasie, nie przysłoniętych wielkimi, luksusowymi
inwestycjami
– mówił Komorowski.


Ilość zbrodniarzy, zabójców, zwyrodnialców, którzy wychodzili na
wolność jest duża. Dzieje się tak co roku. Sprawa Mariusza Trynkiewicza
nie jest wyjątkiem. Tak jest, że kończy się wyrok i ktoś wychodzi z
więzienia. Ludzie mają się prawo bać, ale tych lęków nie należy
podsycać. Wchodzi ustawa, która ogranicza możliwość swobodnego
poruszania się ludzi naznaczonych piętnem jakiegoś zwyrodnienia. Uważam,
że słusznie ustawa daje możliwość izolowania, nie karania takich ludzi,
izolowanie w celach leczenia. Rozumiem wątpliwości wokół tej ustawy. Ja
ją podpisałem. Po podpisaniu ustawy skieruje ją do Trybunału
Konstytucyjnego w celu jej przebadania, ale nie teraz, by nie podsycać
nastrojów lęków, strachów, histerii. Jeśli Trybunał uzna, że coś trzeba
zmienić, to rząd wszystkie inne instytucje państwa polskiego zyskają na
czasie, będą mogły coś zmienić
– mówił prezydent.


Prezydent odniósł się też do Karty Dużej Rodziny, czyli ulg. Na
razie karta zapewnia zniżki na podróże koleją, czy wejścia do rezerwatów
przyrody.
Nasze prababki, czy babki, może nawet matki śmiałyby się do
rozpuku, że troje dzieci to rodzina wielodzietna. Tak się stało. Karta
Dużej Rodziny to inwestycja w dużą liczbę obywateli. Ta karta to nie
wszystko, będę proponował rozwiązania w zakresie systemu podatkowego
– odpowiedział zapytany o to czy oferta karty nie powinna być większa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. Msza za Jaruzelskiego, przed

Msza za Jaruzelskiego, przed katedrą protesty
Mszę odprawia biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Koncelebrują ją również: ks. Wojciech Lemański, ks. Adam Boniecki oraz ks. Wojciech Drozdowicz

W katedrze polowej Wojska Polskiego w

Warszawie zakończyła się msza św. w intencji gen. Wojciecha

Jaruzelskiego. Nabożeństwu przewodniczył biskup polowy Wojska
PolskiegoJózef Guzdek. On też wygłosił homilię. Już po godz. 10 na ul.
Długiej przed katedrą doszło do słownych utarczek pomiędzy przeciwnikami
i zwolennikami generała.

W nabożeństwie uczestniczyła też najbliższa rodzina

generała - żona Barbara i córka Monika Jaruzelska z synem. Byli też

przedstawiciele organizacji kombatanckich. Byli też szef BBN Stanisław
Koziej, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, doradca prezydenta
Tomasz Nałęcz i Jan Lityński, ambasadorowie Federacji Rosyjskiej
Aleksandr Alieksiejew oraz Stanów Zjednoczonych Stephen Mull.

W kościele nie było urny z prochami Jaruzelskiego.



-----------------------------------

"W tym momencie już przestają się liczyć ziemskie oceny"


Żegnam dzisiaj prezydenta czasów przełomu ustrojowego w Polsce
Wojciecha Jaruzelskiego - mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski.
Wskazywał też na szacunek dla majestatu śmierci, dodając, że teraz
przestają się już liczyć ziemskie oceny.  Prezydent wziął udział we mszy
św. w intencji zmarłego gen. Jaruzelskiego.

 

Prezydent RP Bronisław Komorowski wziął udział we mszy św. w intencji zmarłego gen. Jaruzelskiego

Nabożeństwu w warszawskiej Katedrze Polowej WP przewodniczył biskup
polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Oprócz rodziny, kombatantów, we
mszy uczestniczyli byli prezydenci Lech Wałęsa oraz Aleksander
Kwaśniewski, a także Szef BBN Stanisław Koziej, doradca prezydenta
Tomasz Nałęcz, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.



- Szacunek dla majestatu śmierci nie powinien podlegać ograniczeniom,
redukcji z powodu ocen politycznych. Majestat demokratycznej i
niepodległej Polski powinien być umacniany poprzez okazywanie szacunku
zmarłemu prezydentowi, nawet, a może właśnie szczególnie wtedy, gdy
politycznie tak wiele dzieli – powiedział Prezydent RP. Jak dodał, tak
pojmuje także swój obowiązek prezydencki.

 

- Dlatego żegnam dzisiaj prezydenta czasów przełomu ustrojowego w
Polsce Wojciecha Jaruzelskiego, polityka mającego swój istotny udział w
umożliwieniu pójścia przez Polskę drogą głębokich reform ustrojowych po
wyborach 1989 roku – dodał Bronisław Komorowski.

 

Zaznaczył, że jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych żegna zasłużonego
żołnierza frontowego, który na polu walki z hitlerowskim najeźdźcą dał
dowody żołnierskiego męstwa i poświęcenia dla Ojczyzny. Prezydent
wspomniał, że gen. Jaruzelski będzie pochowany w kwaterze żołnierzy I
Armii WP. – Jestem pewien, że w tym miejscu w sposób szczególny wybrzmi
melodia – tak jak kiedyś śpiewana w czasie wojny pieśń - Śpij, kolego, w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie!

 

- Jako człowiek z pokolenia „Solidarności” żegnam jednego z ostatnich
symbolizujących trudny, a często tragiczny los pokolenia czasów
powojennych, pokolenia głębokich, bolesnych podziałów, polityka,
żołnierza, człowieka dźwigającego ciężar odpowiedzialności za
najtrudniejsze i za najbardziej chyba dramatyczne decyzje w powojennej
historii Polski – mówił Bronisław Komorowski.

 

Wyraził też przekonanie, że żegna także Rodaka, który potrafił
docenić, ale i głęboko pozytywnie przeżyć wielkość dobrej zmiany, w
której aktywnie uczestniczył, a która przecież zaowocowała polską
wolnością i niepodległością.

 

– Pragnę także serdecznie podziękować duszpasterstwu wojskowemu i
przypomnieniu przez ks. biskupa polowego tego, że w tym momencie już
przestają się liczyć ziemskie nasze oceny, że w tej chwili rozpoczyna
się sąd Pana całej historii, całej skomplikowanej i trudnej historii,
Pana wszystkich ludzkich i polskich losów. Dlatego chciałbym z głębokim
przekonaniem i ze szczerego serca wypowiedzieć starą polską formułę: Niech mu polska ziemia lekką będzie – zakończył wystąpienie Prezydent RP.

 

Następnie Prezydent RP osobiście przekazał kondolencje rodzinie zmarłego.


zobacz więcej »


Prof. Paczkowski: Jaruzelski zawsze był lojalnym komunistą. Przecież nie był "generałem czasu wojny"



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Prezydent: Życzyłbym

Prezydent: Życzyłbym wszystkim, aby zachowali umiar

Prezydent Bronisław Komorowski mówił w wywiadzie dla TVP i TVP Info,
że postać gen. Wojciecha Jaruzelskiego i historia najnowsza będzie
budziła emocje, trudno się temu dziwić. Jak dodał, to postać bardzo
kontrowersyjna, ale trzeba go godnie pożegnać.


Prezydent: Wolność zaczęła się tu, w Polsce

Spotkanie przywódców świata zachodniego z okazji 25-lecia Wolności
będzie dobrą okazją do mówienia o tym, że zaczęło się w Polsce... -
podkreślał prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w wywiadzie w TVP i
TVP Info.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Tajemnice klanu



O swoich przodkach BRONISŁAW KOMOROWSKI opowiadał chętnie. Jednak o rodzinie prezydenta wiadomo wciąż niewiele.
Zaczynamy cykl poświęcony rodzinnym klanom czołowych polskich polityków.
Komorowscy należą do najbardziej tajemniczych. Choć zbliża się koniec
pierwszej kadencji prezydenta, jego pięciorgu dzieciom wciąż skutecznie
udaje się unikać rozgłosu. W dużej rodzinie Komorowskich
nie ma celebrytów, zdjęć na portalach plotkarskich, afer. Nawet pierwsza
dama pozostaje w cieniu, oszczędnie udziela wywiadów prasie kolorowej.
To świadoma strategia całej rodziny. Wiedzą o niej krewni i przyjaciele,
którzy w tej sprawie od lat wykazują się ogromną powściągliwością.
– Komorowscy od początku prosili, żeby nie rozmawiać z mediami
o dzieciach. Do każdego, kto złamałby tę zasadę, mieliby ogromne
pretensje – przyznaje jeden ze znajomych rodziny. Co innego dzieje
i tradycje przodków. O tym sam Komorowski rozmawiał zawsze chętnie.
W gabinecie prezydenta jego bliscy znajomi słuchają opowieści i anegdot
z przeszłości. Na ścianie wisi galeria rodzinnych fotografii. Inne ważne
miejsca w Belwederze to zrekonstruowany gabinet marszałka Józefa
Piłsudskiego i stryszek z myśliwskimi trofeami.

Autor


Prezydent wręczył odznaczenia w Maćkowej Rudzie

Prezydent  Bronisław Komorowski podczas
obchodów 60-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Maćkowej Rudzie, wręczył
Brązowe Krzyże Zasługi osobom zasłużonym w działalności na rzecz
ochrony przeciwpożarowej.

Prezydentowi podczas wizyty w Maćkowej Rudzie towarzyszyła małżonka Anna.

 

Prezydent w wystąpieniu podkreślał znaczenie wspólnoty lokalnej. -
Jedną z konstrukcji, na której oparta jest wspólnota lokalna, jest straż
pożarna. Tak jest w całej Polsce. Straż pożarna stanowi taki kręgosłup,
wobec którego rośnie poczucie wspólnoty i ta wspólnota funkcjonuje –
powiedział Bronisław Komorowski. Podkreślił, że strażacy cieszą się na
co dzień szacunkiem współobywateli. 

Wizyta Pary Prezydenckiej w Maćkowej Rudzie

Uroczystości 60-lecia OSP w Maćkowej Rudzie rozpoczęła polowa msza
św.Prezydent, wręczając strażakom sztandar z napisem „Bogu na chwałę,
ludziom na ratunek”, zaznaczył, że ma świadomość jak ważna to
uroczystość dla społeczności lokalnej.

- Każdy z nas gdzieś czuje w sobie ogromną potrzebę wspólnoty,
uczestniczenia także w ważnych, pięknych, ale i istotnych, tworzących
poczucie wspólnoty wydarzeniach. My od wielu lat tutaj funkcjonujemy i
czujemy się związani z tą społecznością – powiedział prezydent.


Komorowski dał na tacę i zasnął

http://www.fakt.pl/polityka/zobaczcie-ile-prezydent-komorowski-daje-na-tace-komorowski-spi,artykuly,477280.html

Prezydent usnął na mszy. Czy zmęczenie to efekt hucznych imienin
pierwszej damy Anny Komorowskiej? Zobaczcie na zdjęciach, ile na tacę
daje Komorowski i jak smacznie drzemie

Prezydent Bronisław Komorowski razem z pierwszą damą Anną Komorowską
wypoczywają w swojej letniskowej posiadłości w Budzie Ruskiej na
Mazurach. Prezydent w wolnym czasie łowi ryby, szkoli psa i rzuca
oszczepem. W minioną sobotę prezydent wyprawił też dla żony przyjęcie
imieninowe. Komorowski do koszyka trzymanego przez asystującego do mszy
mężczyznę wrzucił 20 złotych.

W trakcie uroczystości na twarzach Anny i Bronisława Komorowskich widać
było zmęczenie, w pewnym momencie prezydent i pierwsza dama przysnęli.
Widać przyjęcie imieninowe było udane.

http://www.fakt.pl/polityka/bronislaw-i-anna-komorowscy-na-wakacjach-,ar...

Po południu prezydencka para ma czas na wspólny spacer, a wieczorem na
lekturę czegoś lżejszego niż ustawy i przepisy, nad którymi na co dzień
pracuje Komorowski.

Prezydent i pierwsza dama szykują się też do ważnej imprezy. Jak co roku
w Budzie Ruskiej w lipcu organizowane są imieniny Anny Komorowskiej.
Przypadająca na sobotę uroczystość będzie celebrowana przez najbliższych
i przyjaciół.

Nad bezpieczeństwem prezydenta czuwają funkcjonariusze BOR, którzy w
dzień i w nocy dbają, aby nikt nie zakłócił urlopu pierwszej pary.




Komorowski dał na tacę i zasnął w kościele. Zobacz ile dał na tacę


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Pojednanie z Rosją ponad II

Pojednanie z Rosją ponad II WŚ, Katyniem, komunizmem? Komorowski: Nic na to nie wskazuje
Prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Programem 3. Polskiego Radia odniósł się do 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie od kilkudziesięciu lat zawsze jestem na Powązkach w tym
dniu – powiedział, dementując pogłoski o tym, że nie pojawi się
na Powązkach o godzinie „W” ze względu na protesty. – Byłoby niepoważne,
gdyby zachowanie naprawdę małej grupki ludzi mogło zniechęcać
do uczestniczenia w tym wydarzeniu. Tym ludziom nie warto, żeby mówił
coś prezydent i nie warto, by żeby mówił ktokolwiek inny z pozycji
państwa polskiego.
Ważne jest, żeby zwracali się do nich inni obecni
na uroczystości.

Prezydent wspomniał też o zaproszeniu
prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na obchody 75. rocznicy wybuchu II
wojny światowej. – Proces wspólnego obchodzenia rocznic tak bolesnych
jak Powstanie Warszawskie, jak wybuch II wojny światowej, ma sens, jeśli
prowadzi do pojednania – kontynuował i dodał, że chciałby,
aby do podobnego pojednania ponad wojną światową, Katyniem i komunizmem
doszło z Rosjanami.
– Nic na to jednak na razie nie wskazuje
– podsumował Komorowski.


"Autorytet Powstańców najlepiej gasi złe emocje"

Prezydent RP podkreślał w radiowej „Trójce”, że wolność, którą
dzisiaj się cieszymy to w jakiejś mierze efekt udanych albo nieudanych
działań powstańczych. Mówił też o sankcjach wobec Rosji i kandydaturze
Radosława Sikorskiego na szefa unijnej dyplomacji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. "Rolą prezydenta szukanie

"Rolą prezydenta szukanie sposobu na budowanie wspólnoty"

O strategicznych zadaniach swojej prezydentury z perspektywy
minionych czterech lat mówił prezydent Bronisław Komorowski w środę w
wywiadzie dla radia RMF FM.

Zdaniem prezydenta obecnie nie jest jeszcze za wcześnie, by
deklarować chęć reelekcji. – To nie jest dobry moment. Funkcjonuję
politycznie od wielu, wielu lat, ceniąc sobie bardzo mechanizmy
demokratyczne i jedno wiem, obserwując świat polityki – że źle się
dzieje, jeśli politycy zaczynają się zachowywać „wyborczo” – powiedział
Bronisław Komorowski. – Wtedy o wiele trudniej o dystans do siebie i do
spraw, którymi powinno się zajmować – dodał. Podkreślił, że priorytetem
jest dla niego dokończenie kadencji, tak aby sam mógł ocenić, czy jest
ona dobra, czy zła. – Muszę kontentować  się na tym, co jest dzisiaj
moim wyzwaniem – podkreślił. Im później złożę deklarację, tym lepiej –
dodał.

 

Do strategicznych zadań swojej prezydentury Bronisław Komorowski
zalicza: wzmacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej i walka o
polskie interesy, co dzisiaj oznacza szczególne znaczenie spraw
ukraińskich, wspieranie bezpieczeństwa kraju oraz politykę prorodzinną
polegającą na przełamywaniu kryzysu demograficznego. – Istotna jest
również walka o utrzymanie konkurencyjności polskiej gospodarki oraz
wspieranie nowoczesności polskiego patriotyzmu, także poprzez
przypominanie, że to Polska jest ojczyzną wolności  – zaznaczył
prezydent. Podkreślił także, że rolą prezydenta jest szukanie sposobu na
budowanie wspólnoty.

 

Zobacz publikację Cztery lata prezydentury>>


"Po tylu trudnych doświadczeniach możemy cieszyć się wolnością"

Wizyta prezydenta w Zaborowie
Wizyta prezydenta w Granicy


Po tylu trudnych i bolesnych doświadczeniach kolejnych pokoleń
możemy cieszyć się 25-leciem odzyskanej wolności - mówił w czwartek
prezydent Bronisław Komorowski, który zasadził dwa Dęby Wolności w
Zaborowie oraz Granicy.
t wspominał własne wędrówki po Puszczy Kampinoskiej w czasach
harcerskich i studenckich. -Pamiętam swe własne wzruszenia, ile razy się
spotykało ślady powstańców styczniowych, ile razy się spotykało
wspomnienia, ślady także i 1939 roku. Przez Puszczę Kampinoską szły
oddziały polskie, w których walczył mój dziadek w bitwie nad Bzurą.
(...) Mój ojciec zawsze szukał tu wspomnień, śladów własnych przyjaciół,
kolegów z partyzantki wileńskiej, którzy przyszli do Puszczy - mówił
prezydent.

 
Jak dodał, Warszawa - miasto heroiczne, które rwało się do powstań -
zawsze płaciła za to dramatyczną cenę, a razem ze stolicą tę cenę za
postawy patriotyczne płaciły wsie i miejscowości położone w Puszczy
Kampinoskiej i na jej obrzeżach.
 
Rano w Zaborowie prezydent wziął udział w mszy świętej, którą celebrował metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
 
W uroczystości sadzenia dębu wziął też udział wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
 
W Granicy prezydent zasadził Dąb Wolności w Alei Trzeciego
Tysiąclecia w Kampinoskim Parku Narodowym. Prezydent podkreślał wagę
instytucji, jaką jest Kampinoski Park Narodowy; mówił, że jest to
trudny, ale jednocześnie "bardzo piękny styk wielkiego miasta i natury".
Bronisław Komorowski wpisał się też do księgi pamiątkowej Kampinoskiego
Parku Narodowego. Wśród gości był m.in. minister środowiska Maciej
Grabowski oraz przedstawiciele władz parku. (PAP)

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. Grupa hakerów z "KiberBerkut"

Grupa hakerów z "KiberBerkut" zaatakowała stronę prezydenta Polski
Hakerska grupa „KiberBerkut“ ogłosił ataki na polskie strony internetowe - informuje serwis lenta.ru.
Kancelaria Prezydenta nie potwierdza ataku, ale przyznaje, że są problemy z działaniem strony.

Hakerzy atakują strony polskich polityków oraz instytucji finansowych.
Zaatakowano m.in. stronę prezydenta prezydent.pl oraz stronę Giełdy
Papierów Wartościowych w Warszawie.  Hakerzy zaatakowali polskie strony,
ponieważ Polska udzieliła wsparcia dyplomatycznego i politycznego
władzom Ukrainy. Kancelaria nie potwierdziła, że miał miejsce atak. Informatycy już
pracują nad tym, aby strona działała poprawnie.

Przekroczono limit czasu połączenia

Serwer www.prezydent.pl zbyt długo nie odpowiada.

    Witryna może być tymczasowo niedostępna lub zbyt obciążona. Spróbuj ponownie za kilka minut.
    Jeśli nie można otworzyć żadnej strony, należy sprawdzić swoje połączenie sieciowe.
    Jeśli ten komputer jest chroniony przez zaporę sieciową lub serwer proxy, należy sprawdzić, czy program Firefox jest uprawniony do łączenia się z Internetem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Niedziela, 24 sierpnia 2014

Niedziela, 24 sierpnia 2014

Spotkanie z dawnymi uczniami seminarium w Niepokalanowie

Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w niedzielę w klasztorze
pokamedulskim w Wigrach ze swoimi dawnymi uczniami z niższego seminarium
duchownego w Niepokalanowie, gdzie w okresie stanu wojennego i później,
do 1989 roku, wykładał historię.

W sierpniowym wywiadzie dla Radia Niepokalanów prezydent wspominał, że
czas pracy nauczycielskiej w seminarium był dla niego enklawą
bezpieczeństwa. – Byłem tu u siebie – taki panował klimat spotkań z
zakonnikami i seminarzystami - mówił. Przyznał, że praca ta była solą w
oku władz komunistycznych i bezpieki, powiedział też, że cieszy się z każdego spotkania ze swoimi wychowankami
rozsianymi dziś po całym świecie i pełniącymi różne funkcje społeczne.


Spotkanie Prezydenta RP - w klasztorze pokamedulskim w Wigrach - z dawnymi uczniami z niższego seminarium duchownego w Niepokalanowie. Fot. Tomasz Jaszkowski

Spotkanie Prezydenta RP - w klasztorze pokamedulskim w Wigrach - z dawnymi uczniami z niższego seminarium duchownego w Niepokalanowie. Fot. Tomasz Jaszkowski




Spotkanie Prezydenta RP - w klasztorze pokamedulskim w Wigrach - z dawnymi uczniami z niższego seminarium duchownego w Niepokalanowie. Fot. Tomasz Jaszkowski






Zobacz także:

Prezydent w Radiu Niepokalanów o wypełnianiu cząstki polskiej wolności



Radio Niepokalanów to najstarsza katolicka rozgłośnia w Polsce,
założona przez św. Maksymiliana w 1938 r. Radio wznowiło swoją
działalność w 1995 roku.  Jest prowadzone przez zakon ojców
franciszkanów.

- Jestem absolutnie przekonany, że wielkość zmian, jakie zaszły w
Polsce, a także w polskim systemie medialnym, polega na tym, że jest
miejsce dla bardzo szerokiej gamy poglądów, ale także i zadań –
powiedział prezydent pytany o to, czy jest dziś przestrzeń dla istnienia
tego typu rozgłośni. - Wiem i bardzo to cenię, że Radio Niepokalanów
zachowuje dystans wobec sporu partyjnego – podkreślił Bronisław
Komorowski. Zdaniem prezydenta należy trafiać w to, co jest wspólne,
czyli podejście do wiary.

Bronisław Komorowski wyraził także satysfakcję, że w Polsce wolnej,
demokratycznej, modernizującej się jest miejsce na tradycyjny model
wartości.  – Dla mnie istnienie Radia Niepokalanów jest też jakąś
cząstką sukcesu mojej walki politycznej – powiedział.  – Wypełnia ono
cząstkę polskiej wolności – dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. Wielkie palenie u Komorowskiego

Fot. Fakt/wPolityce.pl

Fot. Fakt/wPolityce.pl

Przepisy to jedno, a zachcianki prezydenta
Najjaśniejszej Rzeczypospolitej - drugie. Bronisław Komorowski został
przyłapany przez fotoreportera „Faktu” na paleniu wszystkiego „jak leci”
na swojej posiadłości w Budzie Ruskiej.

Wygląda na to, że prezydent wraz z małżonką już rozpoczęli jesienne porządki. Niestety porządkowy beserkr tak podziałał na Komorowskiego, że w
ognisku wylądowały nie tylko gazety, łubianki po truskawkach i
drewno, ale również: wyglądający na całkiem nowy leżak plażowy, kosze z
prezentami w folii czy piękny biały koszyk wiklinowy
.

Szał porządkowy Komorowskiego próbowała opanować Pierwsza Dama, gdy
zauważyła, że małżonek wrzucił na pastwę ognia piękny kosz. Niestety
przedmiotu nie udało się już uratować. Jak relacjonuje „Fakt”, prezydent dostał reprymendę od pani Anny, która nie mogła wybaczyć bezmyślności męża. Ostatecznie małżonka chyba dała się udobruchać, bo resztę dnia Komorowscy spędzili na błogim odpoczynku.

Ale co z ekologią? W końcu palenie na swojej działce
wszystkiego „jak leci”: materiałów, drewna, gazet nie należy do
wzorcowych zachowań.
Zwłaszcza, gdy mówimy o prezydencie „z
całej Polski”, mieniącym się europejskim przywódcą. W końcu
nigdzie, jak w Unii Europejskiej nie trąbi się tyle o ochronie środowiska i postępowaniu na ekologiczną modłę.

Całe szczęście, że w szale robienia porządków prezydent nie
wrzucił do ognia pnia, na którym przycupnęła pierwsza dama. Bidulka nie
miała już gdzie siedzieć, gdy leżaki poszły z dymem. Swoją drogą
ciekawe czy z dymem poszły też jakieś ważne dokumenty…

http://wpolityce.pl/lifestyle/211922-wielkie-palenie-u-komorowskiego-co-jeszcze-poszlo-z-dymem






Z mieszanymi uczuciami czytałem relację z Ogrodu Saskiego, gdzie w
miniony weekend para prezydencka zainaugurowała Narodowe Czytanie
Trylogii. Propagowanie czytelnictwa w kraju, w którym dwie trzecie
obywateli w ubiegłym roku nie miało w ręku ani jednej książki, jest z
pewnością słuszne, ale dlaczego musi być to od razu Sienkiewicz? Pan
prezydent Bronisław Komorowski
z emfazą przekonywał podczas inauguracji, że Trylogia jest wyrazem
"naszych narodowych tęsknot i marzeń, kroniką naszych militarnych oraz
duchowych zwycięstw". Że istnieje w zbiorowej pamięci "niczym mityczna
historia o poszukiwaniu prawdy, o potrzebie duchowej przemiany, o
poświęceniu i honorze". Że pisana była "ku pokrzepieniu serc" i do
dzisiaj serca te krzepi. Piękne komunały nie mogą jednak zasłonić
szkodliwości dzieł tego "pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego", jak
autora "Potopu" nazywał Gombrowicz. To, czym Sienkiewicz pokrzepia, to
nie jest bynajmniej wino
z omszałego gąsiorka Zagłoby, ale bezkrytyczne uwielbienie przeszłości.
To utożsamienie katolicyzmu z patriotyzmem i tożsamością narodową,
ksenofobia i zaściankowość, mitomania i megalomania. To wreszcie
stereotyp polskości oblężonej, która w każdym obcym upatruje wroga.

Nie czytajcie Sienkiewicza


Ta piekielna mieszanka, która miała Polakom przywrócić poczucie
wartości w dobie zaborów, dzisiaj okazuje się jadem, zatruwającym życie
publiczne i zbiorową wyobraźnię. Mentalny wąs naszych polityków,
sarmackie postaw się, a zastaw się, skrajny indywidualizm, licytacja,
kto jest Polakiem bardziej - to wszystko fatalne dziedzictwo
popularnych powieści Sienkiewicza. Symptomy tej choroby możemy spotkać
na każdym kroku: od pseudodworkowej architektury przez szaleńczą jazdę
na polskich drogach po wojujący katolicyzm rodem z szańców Jasnej Góry.
Dorzućmy do tego jeszcze podszyte uprzedzeniami opisy Kozaków, których
nasz klasyk określa trzema słowami: tłuszcza, motłoch i czerń (ciekawie
to brzmi w kontekście dzisiejszej miłości Polaków do Ukraińców) oraz
pochwałę sadystycznego okrucieństwa, a zrozumiemy, dlaczego nie warto
dzisiaj czytać Sienkiewicza. Doprawdy, nie wiem, co ma wspólnego z
"mityczną historią o poszukiwaniu prawdy, o potrzebie duchowej
przemiany, o poświęceniu i honorze" opowieść o pewnym rycerzu, który
swego wroga nadział na pal, wyłupił oko, a następnie podpalił. Czy o
innym herosie, którego życiową misją stało się ścięcie trzech tatarskich
głów jednym pociągnięciem miecza.

Rację miał Stanisław
Brzozowski, pisząc, że Sienkiewicz to klasyk polskiej ciemnoty i
szlacheckiego nieuctwa. Wyciąganie go dzisiaj na czytelnicze sztandary
to anachronizm. Już lepiej przeczytajmy w ramach ogólnopolskiej akcji
"Grę o tron". Krwi i przygód tyle samo, za to nie ma ani śladu narodowej
megalomanii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. Wystąpienie podczas Dożynek

Wystąpienie podczas Dożynek Jasnogórskich w Częstochowie

W 25-lecie Wolności mamy za co dziękować Pani Jasnogórskiej, mamy za
co dziękować polskim rolnikom, mamy za co dziękować polskiej wolności.
Mamy też o co prosić, mamy o co zabiegać i w modlitwie, i w pracy -
mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski.

Prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w Dożynkach Jasnogórskich

W niedzielę na Jasnej Górze tysiące rolników z całej Polski
uczestniczyło, jak co roku, w uroczystej mszy z błogosławieństwem
wieńców żniwnych. Prezydent wygłosił przemówienie przed mszą, w czasie
której rolnicy dziękują za tegoroczne plony. Prezydentowi towarzyszył
Zastępca Szefa KPRP Dariusz Młotkiewicz.

"W 25-lecie Wolności mamy za co dziękować rolnikom"

Patrząc w minione i w przyszłe 25-lecie wiemy, jak wiele dała i jak
wiele da jeszcze polska wolnościowa przemiana, jak wiele dała i jak
wiele dać musi dalsza przebudowa polskiej wsi - mówił Prezydent RP
podczas Dożynek Jasnogórskich.

Jest dla mnie źródłem wzruszenia, że wczoraj miało miejsce prawie w 2
tys. miejscowości w Polsce Narodowe Czytanie "Potopu" Henryka
Sienkiewicza. A dzisiaj jesteśmy tutaj razem, w tym miejscu, gdzie
poprzez literacki zamysł przedstawiono to, co jest treścią naszej
tradycji i naszego sposobu myślenia o sobie, o Polsce, także o roli
Kościoła, o wadze tego miejsca, jakim jest Jasna Góra. Serdecznie za to
dziękuję.

 

Spotykamy się co roku tutaj na Jasnej Górze, aby w ramach dożynkowej
pielgrzymki polskich rolników powierzać Jasnogórskiej Madonnie nasze
radości i troski, nasze nadzieje i obawy, nasze osiągnięcia i nasze
słabości.

 

Za każdym razem Dożynki Jasnogórskie są okazją do podsumowania
kolejnego roku, kolejnej oceny tego, jakie plony przyniosły Ojczyźnie
zasiewy rolniczej pracy i rolniczego wysiłku, jakie owoce przyniósł
kolejny rok przemian zachodzących na polskiej wsi.

 

W tym roku obchodzimy 25-lecie odzyskania wolności. Dożynki
tegoroczne są więc naturalną, dobrą okazją do podsumowań nie tylko w
skali jednego roku, ale w skali całego pokolenia, które wyrosło w
Polsce, które wyrosło także na polskiej wsi i w znacznej mierze w sposób
istotny zmieniło polską wieś, zmieniło Polskę.



Warto w tym momencie także z wdzięcznością przypomnieć rolę rolników,
na tym pierwszym najtrudniejszym etapie głębokich przemian w Polsce.
Widzę z satysfakcją, z radością i serdecznie pozdrawiam także sztandary
Solidarności Rolników Indywidualnych. Oni wszyscy mieli swój ważny
udział w uruchomieniu procesu przemian na na samym początku. Wtedy,
kiedy te przemiany nie były pewne, wtedy, kiedy istniało tysiąc obaw,
wtedy, kiedy upominanie się o wolność wiązało się z ryzykiem, a nie z
gwarancją nagrody.

 

Warto więc, aby w tym szczególnym roku, aby każdy z nas spojrzał
wstecz także we własne życie, w życie własnej rodziny, własnej wsi,
miejscowości i własnej gminy. Warto to zrobić, aby dostrzec jak wiele
się zmieniło, jak wiele zmieniliśmy. Warto, aby docenić to, jak wiele
udało się nam wspólnie osiągnąć, jakie plony wydała praca w skali całego
25-lecia, jakie efekty dał zasiew polskiej wolności na początku
trudnych przemian lat 90.

 

Jestem pewien, że absolutna większość z nas dostrzega i docenia, jak
wiele w naszym własnym życiu, w życiu naszych rodzin, naszych
gospodarstw, naszych sąsiadów, wspólnot wiejskich i gminnych zmieniło
się na lepsze. Nie zmieniło się samo z siebie, ale w wyniku naszej
pracy, w wyniku głębokich zmian zachodzących w Polsce i w Europie.

 

Warto te indywidualne, rodzinne, gminne osiągnięcia zsumować w skali
całej polskiej wsi, w skali całej Ojczyzny, aby zobaczyć ten ogrom
osiągnięć, ogrom dokonań. Warto dzisiaj obejrzeć się za siebie także
dlatego, aby wspomnieć czasy trudnej zmiany ustroju, czasy bólu i lęku o
przyszłość, czasy rozterki czy zdołamy podołać wyzwaniom konkurencji z
silniejszymi, bogatszymi, lepiej zorganizowanymi w ramach integrującej
się gospodarki europejskiej. Warto popatrzeć wstecz, aby zobaczyć i to,
co nam się udało, ale i to, co nam nie do końca wyszło, co do dzisiaj
stanowi naszą słabość i obciążenie, utrudnienie na drodze rozwoju i
postępu.

 

Nie będę podsumowywał tych zmian. Niech każdy z nas popatrzy we
własne dwudziestopięciolecie i powie samemu sobie, co zyskał on, jego
rodzina, jego gospodarstwo, jego wieś i gmina, co osiągnął, co się
udało, a co wyszło nie tak, jak trzeba, jak byśmy chcieli. To, co
znajdziemy w życiach własnych rodzin, to, co dostrzeżemy w życiu naszego
otoczenia, naszej wsi możemy i powinniśmy dostrzec także w życiu tej
rodziny rodzin, największej rodziny jaką jest Ojczyzna.

 

Ale w czasie tych szczególnych dożynek trzeba też patrzeć i w
przyszłość. Trzeba dostrzegać to, co zostało nam do zrobienia, do
podjęcia, aby sprostać wyzwaniom nowoczesnego świata, nowoczesnej
gospodarki, nowoczesnego rolnictwa. Patrząc w przyszłość trzeba
zastanawiać się nad tym, co musimy zrobić, jak musimy pracować, aby
zapewnić sobie, swojej rodzinie, swojej wsi i gminie dobrą przyszłość.
Trzeba patrzeć w przyszłość także dlatego, aby w porę dostrzec
zagrożenia, ryzyka, przeszkody, ograniczenia i obawy.

 

Także takie, które dzisiaj nas niepokoją np. związane z
ograniczeniami w handlu w skutek inwazji Rosji na naszego ukraińskiego
sąsiada. Takie, które uruchamiają w nas samych uzasadnione lęki o
bezpieczeństwo Polski, bezpieczeństwo nas wszystkich.

 

Patrząc w minione i w przyszłe 25-lecie wiemy, jak wiele dała i jak
wiele da jeszcze polska wolnościowa przemiana, jak wiele dała i jak
wiele dać musi dalsza przebudowa wsi polskiej pod względem struktury
rolnej, organizacji pracy, organizacji przetwórstwa, pod względem
edukacji i aktywizacji obywatelskiej mieszkańców wsi. Wiemy też, jak
wiele dała i jak wiele jeszcze może nam dać obecność w integrującej się
Europie, jak może wiele dać nasze otwarcie na świat, na bliskie i
dalekie rynki chłonące plony rolniczej pracy, polskiej pracy.

 

Mamy więc w 25-lecie za co dziękować Pani Jasnogórskiej, mamy za co
dziękować polskim rolnikom, mamy za co dziękować polskiej wolności. Mamy
też o co prosić, mamy o co zabiegać i w modlitwie, i w pracy. Bo praca,
szczególnie praca na roli ofiarowanej człowiekowi przez Stwórcę, to też
jest forma modlitwy. Szczęść Boże polskim rolnikom!

Przemówienie do rolników wygłosił też minister rolnictwa Marek Sawicki.

Te plony od wielu lat zaspokajają polskie nasze potrzeby, ale także sprzedajemy je na cały świat. Ponad 70 państw kupuje żywność z Polski. W tym roku z tych obfitych plonów co najmniej 30 proc. możemy sprzedać, możemy podzielić się z innymi. Niestety zły człowiek, źli ludzie rozpętali wojnę na Wschodzie, ta wojna także dotknęła polskie rolnictwo

— mówił Sawicki do rolników. Dodał, że tym problemem żyje nie tylko polskie rolnictwo, ale i polski rząd.

Zaznaczył, że negocjowane są z UE „warunki rekompensat stabilizujących rynek i stabilizujących dochody rolników”.

Wierzę, że rekompensata za straty będzie godziwa

— powiedział Sawicki.

Szef resortu rolnictwa mówił też o minionych 10 latach członkostwa w UE. Wskazał, że poświęcono je na wzmacnianie konkurencyjności, towarowości i eksportu polskiej żywności przez polskie gospodarstwa i przetwórstwo.

Teraz czas na wzmocnienie gospodarstw rodzinnych, na większe wsparcie dla małych i średnich gospodarstw. Dlatego w płatnościach bezpośrednich wyższe środki kieruję do gospodarstw do 30 ha, dlatego w płatnościach bezpośrednich będziemy wspierali produkcję zwierzęcą dodatkowymi dopłatami do hodowli owiec, kóz, bydła, ale także uprawy buraków cukrowych, ziemniaka, tytoniu, chmielu, truskawki, (…) roślin wysokobiałkowych

— dodał.

W perspektywie jest jak dodał, wzrost „otwarcia na przetwarzanie i sprzedaż produktów w gospodarstwie rodzinnym”. Konsultowane są „stosowne rozporządzenia i stosowne ustawy.

W tym roku także uchwalimy ustawę o stabilizacji dochodów rolniczych, żeby takie kryzysy jak embargo, afrykański pomór, czy czasami upadek przedsiębiorstwa nie rujnowały każdego gospodarstwa (…) w sposób szczególny będziemy chronili polską ziemię i przed spekulacją i przed sprzedażą cudzoziemcom, dlatego zmieniają się w tej chwili zasady sprzedaży ziemi

— powiedział.

W pierwszej kolejności ma być to - jak to ujął Sawicki - m.in. ziemia „dla rolników młodych i dla rolników rozumiejących swoje gospodarstwa”.

Paweł Wroński

Wyjście spod żyrandola. Czeka nas ustrój prezydencki

Ustrój naszego kraju, w którym zwykle rywalizowały "mały" i "duży" pałac, powoli ewoluuje ku ustrojowi prezydenckiemu.

http://wyborcza.pl/1,75968,16634163,Wyjscie_spod_zyrandola.html


Prezydent powinien starać się wydobywać z każdej sytuacji to, co
może być szansą dla Polski, a taką szansą jest stabilizacja. Im bardziej
stabilna władza, tym lepiej dla Polski – powiedział prezydent w
„Poranku” TOK FM.


Natomiast nie powinniśmy wyręczać władz Ukrainy w
wyznaczaniu pewnej granicy w relacjach z Rosją i ich determinacji w
obronie własnego terytorium – zaznaczył.

 

Ocenił przy tym, że Rosja popełniła "straszliwy
błąd z punktu widzenia własnych interesów". - Wykopała rów - wypełniony w
dodatku krwią - niechęci, nienawiści, poczucia krzywdy ze strony
ukraińskiej. Żaden Ukrainiec przez długi czas nie zaakceptuje, by
Rosjanin mówił o bratnim narodzie" - powiedział Bronisław Komorowski.
Także wojna - dodał - w wymiarze militarnym nie jest pełnym sukcesem
Rosji.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

90. Reaktywacja I

Reaktywacja I Rzeczpospolitej? Polska, Litwa i Ukraina utworzą wspólną jednostkę wojskową

Jutro o godz. 17:00 w Belwederze zostanie podpisana trójstronna umowa o powołaniu LITPOLUKRBRIG z dowództwem w Lublinie.

Pomysł powołania wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej powstał
kilka lat temu. Wstępne porozumienie zawarto w 2009 roku, jednak
negocjacje przeciągały się i długo nie udało się zrealizować tego
projektu.
Przyspieszenie nastąpiło po zmianie sytuacji politycznej na
Ukrainie.

"Wskrzeszenie wielkiej Rzeczpospolitej"

Pomysł powołania wspólnej jednostki wojskowej komentowały już wcześniej rosyjskie media.
Dziennikarze portalu "Rosyjska Planeta w połowie lipca pisali, że po
ponad 200 latach żołnierze z trzech państw, z terenów dawnej
Rzeczpospolitej, znowu staną pod wspólnym sztandarem. Pisano także, że Polska odbudowuje dawne wpływy w obrębie terenów dawnej Rzeczpospolitej. >>> Czytaj więcej na ten temat

Ćwiczenia wojskowe

Tymczasem
w Lublinie zakończyły się międzynarodowe ćwiczenia wojskowe pod
kryptonimem MAPLE ARCH - 14. Gospodarzem była stacjonująca w Lublinie - w
części polskiej - Wielonarodowa Brygada.

W ćwiczeniach brało udział około 250 żołnierzy, a w tym około 40 z Kanady, Litwy i Ukrainy.



Prezydent o Rosji i Europie, o Polsce i Ścianie Wschodniej

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że "kluczem do Rosji", w tym
do perspektywy dobrych relacji gospodarczych z tym krajem, jest Ukraina.
Prezydent mówił o tym w piątek na Wschodnim Kongresie Gospodarczym w
Białymstoku.



Pytania o Rosję pytaniami o przyszłość Europy

Należy inwestować w to, co może zmieniać Rosję - mówił prezydent
Bronisław Komorowski podczas sesji inaugurującej drugi dzień Wschodniego
Kongresu Gospodarczego. Uczestnicy dyskusji zgadzali się, że od tego
jaką ścieżką będzie podążać Rosja, będzie zależała stabilność w Europie,
a co za tym idzie i przyszłości Polski i perspektywy województw ściany
wschodniej.


"Dożynki 2014 roku są dożynkami 25-lecia polskiej wolności"


fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Prezydent zaznaczył, że każde dożynki są okazją do radości,
okazania wdzięczności, a jednocześnie budowania w nadziei, że wspólnym
wysiłkiem i pracą możemy osiągać bardzo wiele; radość z tytułu efektów
naszej pracy. Przypomniał przysłowia, m.in. "bez pracy nie ma kołaczy",
"kto nie sieje, ten nie zbiera", które - jego zdaniem - wiążą się z
głębokim przeczuciem i zrozumieniem tego, że nie ma plonu bez zasiewu.
Bronisław Komorowski podziękował rolnikom i wszystkim tym, którzy
trud polskiego rolnika przekuwają w sukces Polski. Wcześniej przyjął od
rolników bochen chleba.
- Przyjmuję ten piękny bochen chleba, jako owoc pracy wszystkich
rolników polskich, jako piękny symbol uświęconej tradycji naszych ojców
przyjmowania plonów z całej Polski. Serdecznie dziękuję za wysiłek
rolników, za wysiłek wszystkich w Polsce. Będziemy starali się, aby ten
bochen chleba był dzielony mądrzej i sprawiedliwie, aby starczyło go dla
wszystkich, aby nikomu go nie zabrakło - powiedział.


http://wpolityce.pl/polityka/214770-prezydent-ma-gest-dal-na-tace-cale-20-zl-i-reszty-nie-pobral

fot. PAP/Grzegorz Michałowski

fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Sporo kosztowało Bronisława Komorowskiego święto plonów w Spale. I nie chodzi jedynie o wysiłek intelektualny…

Głowa państwa błysnęła kilkoma odkrywczymi myślami, takimi jak stwierdzenie, iż „bez pracy nie ma kołaczy” oraz zauważenie, że „kto nie sieje, ten nie zbiera”.

Ale to nie cały wysiłek. Podczas Mszy Świętej Komorowski dał aż 20
zł na tacę. To przy zarobkach pierwszej osoby w państwie,
wynoszących ok. 20 tys. zł brutto naprawdę ogromne wyrzeczenie.

Zwłaszcza że, jak mówią nasze źródła, prezydent nie pobrał reszty. Możemy więc być dumni z naszego prezydenta.

Mina pierwszej damy świadczy, że i ona jest dumna z hojności męża.


Komorowski dał na tacę 20 zł. Ale reszty nie pobrał...
Komorowski dał na tacę 20 zł. Ale reszty nie pobrał…





Gafy Bronisława Komorowskiego. Pozdrowił piłkarzy i podziękował Piotrowi Solorzowi [WIDEO]

Gafy Bronisława Komorowskiego. Pozdrowił piłkarzy i podziękował Piotrowi Solorzowi [WIDEO]

BRONEK HANDLUJE JABŁKAMI W AMERYCE

"Polska gospodarka musi stawać się coraz bardziej konkurencyjna"

Polska będzie musiała zwiększać konkurencyjność gospodarki i jej
zdolności do skutecznego konkurowania we wszystkich obszarach -
przekonywał prezydent Bronisław Komorowski podczas konferencji
"Polsko-Amerykański Dialog Inwestycyjny" w Nowym Jorku.

W ocenie prezydenta również perspektywa, że Polska jako członek
NATO będzie wydawała relatywnie dużo pieniędzy na modernizację armii,
może stanowić dodatkowy element zachęcający do wiązania się biznesu
amerykańskiego z polską gospodarką.
 
Prezydent Komorowski zaznaczył, że Polska zawsze upatrywała swoje
szanse, także gospodarcze, w fakcie naszego położenia geograficznego. -
Jesteśmy na skrzyżowaniu, na styku z obszarem spoza świata zachodniego -
zauważył.
 
- Dzisiaj mamy czas trudny, na wschód od naszych granic mamy
zjawiska kryzysowe, utrudniające działalność gospodarczą, ale należy
zakładać, że za parę lat będzie to czas miniony - podkreślił prezydent.
 
Dlatego - według niego - należy spoglądać na Polskę jako na
naturalną bramę w stronę rynku całej UE, ale także rosnących rynków
wschodnich.
 
Prezydent zwrócił także uwagę, że powoli także kapitał polski zaczyna być inwestowany w Stanach Zjednoczonych.
 

Na konferencji prezentują się polskie firmy, m.in. z branży
spożywczej, ale także poszczególne regiony naszego kraju, w tym
województwa wschodnie - podkarpackie czy warmińsko-mazurskie.


Konferencja "Polsko-Amerykański Dialog Inwestycyjny" w Nowym Jorku

Konferencja "Polsko-Amerykański Dialog Inwestycyjny" w Nowym Jorku



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. "Zmniejszyć poziom

Rozmowa z Prezydentem RP w programie "Kropka nad i" w TVN24

"Zmniejszyć poziom negatywnych emocji"

Wiele osób w Polsce oczekuje uspokojenia oraz zmniejszenia poziomu
negatywnych emocji, nienawistnych zachowań - powiedział Prezydent RP
Bronisław Komorowski w programie "Kropka nad i" w TVN24.
 



Inicjatywa rodzin ws. pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zwróciły się w specjalnym
liście do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z apelem o
zainicjowanie budowy pomnika upamiętniającego wszystkich, którzy
zginęli. Prezydent zamierza wesprzeć inicjatywę.


Komorowski chce się zaangażować w budowę pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej

W podobnej sprawie - z prośbą jak najszybszą budowę w Warszawie
pomnika - zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz
społeczny komitet zabiegający o takie upamiętnienie osób, które zginęły
pod Smoleńskiem.


- Minęły ponad cztery lata od katastrofy
smoleńskiej. Od sierpnia 2010 r. i od usunięcia krzyża z Krakowskiego
Przedmieścia do chwili obecnej nie doczekaliśmy się żadnego działania ze
strony władz miasta, żadnego upamiętnienia. Zdaniem społecznego
komitetu budowy pomnika obecna sytuacja, szczególnie międzynarodowa, to
co się wydarzyło na Ukrainie, zmienia ocenę większości obywateli
wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. - powiedział prof. Włodzimierz Bernacki
prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod
Smoleńskiem.


Pomnik na Krakowskim Przedmieściu?


Jak dodał, komitet zwrócił się w liście do prezydent stolicy o
wyrażenie opinii ws. ulokowania pomnika na Krakowskim Przedmieściu przed
Pałacem Prezydenckim.

W skład zarządu społecznego
komitetu budowy pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej oprócz Bernackiego
wchodzą m.in. Zuzanna Kurtyka - wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce,
Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana
Melaka, prof. Michał Seweryński.




Manipulacje Kancelarii Prezydenta przy obchodach pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej.

©

Prezydent zasadził

Prezydent zasadził "dąb wolności". Na 970-lecie opactwa w Tyńcu

- Słusznie jesteśmy dumni z naszego 25-lecia
suwerenności - mówił w poniedziałek w Tyńcu Bronisław Komorowski. Przy
tamtejszym...
czytaj dalej »



Prezydent w Tyńcu: Jesteśmy dumni z 25-lecia suwerenności

Wizyta prezydenta w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu. Zasadzenie Dębu Wolności.

Słusznie jesteśmy dumni z naszego 25-lecia suwerenności - mówił w
poniedziałek w Tyńcu prezydent Bronisław Komorowski. Przy tamtejszym
klasztorze, z okazji 25-lecia wolności oraz 970-lecia założenia opactwa w
Tyńcu, zasadził on Dąb Wolności.Jak powiedział opat benedyktynów w Tyńcu o. Konrad Małys, wizyta głowy
państwa w murach opactwa to "wydarzenie wyjątkowe w jego historycznej
skali, od czasu wizyty Władysława Jagiełły i św. królowej Jadwigi".
-
Cieszymy się, że 970-lecie założenia klasztoru w Tyńcu i 75-lecie jego
odrodzenia tuż przed II wojną światową zechciał pan prezydent uhonorować
swą obecnością - mówił o. Małys.

"Dąb Wolności" w ogrodach Belwederu

"Dąb Wolności" w Belwederze

Prezydent Bronisław Komorowski, Szef Kancelarii Prezydenta RP oraz
Ministrowie i Doradcy w Kancelarii Prezydenta zasadzili w poniedziałek
przed Belwederem "Dąb Wolności".

Obrady Kapituły Nagrody Prezydenta RP „Zasłużony dla Polszczyzny”

Minister Maciej Klimczak uczestniczył w poniedziałek w Pałacu
Prezydenckim w obradach Kapituły Nagrody Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej „Zasłużony dla Polszczyzny”.Laureatami Nagrody zostali dotychczas: prof. Walery Pisarek (2012), prof. Jadwiga Puzynina (2013) oraz prof. Jan Miodek (2014).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Order od Komorowskiego? "Honor nie pozwala mi przyjąć"

http://niezalezna.pl/60867-order-od-komorowskiego-honor-nie-pozwala-mi-p...
Stanisław Kukiełka, więzień hitlerowskich obozów
koncentracyjnych w czasie II wojny światowej oraz więzień stanu
wojennego odmówił przyjęcia Krzyża Wolności i Solidarności z rąk
prezydenta Bronisława Komorowskiego. W liście przesłanym do redakcji
portalu niezalezna.pl opozycjonista wyjaśnia, że wcześniej został
całkowicie zlekceważony przez Kancelarię Prezydenta, która teraz usilnie
dąży do wręczenia mu odznaczenia.




Do naszej redakcji Stanisław Kukiełka przesłał kopię listu przesłanego
do Konsulatu w Nowym Jorku, w którym stanowczo odmawia on przyjęcia
Krzyża Wolności i Solidarności od prezydenta Bronisława Komorowskiego,
wyjaśniając powody swojej decyzji. "Pogrzeb Jaruzelskiego z wojskowymi
honorami odebrałem jako osobisty policzek" - napisał m.in. Kukiełka.

 

Krzyż Wolności i Solidarności – to polskie państwowe odznaczenie
cywilne, nadawane działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej w
PRL oraz zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności
Polski.



- W stanie wojennym właśnie za to zapłaciłem utratą wolności, utratą
pracy, i zostałem wraz z rodziną wyrzucony z Kraju z paszportem bez
prawa powrotu.  W sierpniu 2013 r., czyli rok i dwa miesiące temu
przesłałem do IPN w Katowicach ankietę, oraz kopie dokumentów, które
mówią jak moje prawa człowieka zostały potraktowane przez obecną wolną i
suwerenną Polskę.  Poprosiłem Kancelarię Prezydenta o wyjaśnienie tych
dokumentów. Moja prośba została zlekceważona i zignorowana
– informuje Stanisław Kukiełka.



Opozycjonista po wypełnieniu ankiety odesłał ją z adnotacją „Po
wyjaśnieniu Kancelarii Prezydenta na piśmie odpowiem czy przyjmuję
odznaczenie”. Kukiełka zarzuca przy okazji Bronisławowi
Komorowskiemu złamanie rozporządzenia z 2 lutego 2011 roku, w którym
czytamy, że „warunkiem wszczęcia postępowania w tej sprawie jest
uzyskanie pisemnej zgody na przedstawienie wniosku o odznaczenie”.


 

- Bez wyrażenia mojej pisemnej zgody został przyznany mi Krzyż
Wolności i Solidarności przez obecnego prezydenta Polski, Bronisława
Komorowskiego
– tłumaczy zdziwiony Stanisław Kukiełka. Ponadto
opozycjonista otrzymał już oficjalne zaproszenie na uroczystość
wręczenia odznaczenia, która zaplanowana została na 12 listopada 2014
roku.



W związku z takim obrotem spraw Stanisław Kukiełka w liście
przesłanym drogą pocztową do Konsulatu w Nowym Jorku stanowczo odmawia
przyjęcia odznaczenia i prosi, aby Krzyż odesłać prezydentowi z kopią
uzasadnienia:


1. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, która mnie ignoruje i lekceważy,

2. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, która
oddała dochodzenie w sprawie śmierci ŚP. Prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego, jego małżonki i 94 najwyższych urzędników i
przedstawicieli Państwa Polskiego obcemu mocarstwu, tym samym abdykując
swą suwerenność na rzecz obcych i wrogich Polskiej racji stanu
interesów,

3. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, za
której przyzwoleniem wystawione zostało na pośmiewisko na arenie
międzynarodowej dobre imię i reputcja Polskich Sił Powietrznych, oraz
honor i dobre imię ich dowódcy, Śp. Generała Andrzeja Błasika i pilotów
rządowego Tupolewa TU-154M, którzy zginęłi nad Smoleńskiem 10 kwietnia
2010 roku.

4. 30 maja 2014 pogrzeb Jaruzelskiego z wojskowymi honorami odebrałem jako osobisty policzek,

5. Przyjęcie odznaczenia oznaczałoby, że bez zastrzeżeń identyfikuję się z takową zakłamaną rzeczywistością polityczna w Kraju.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Transakcja wiązana?Prezydent

Transakcja wiązana?

Prezydent Rzeszowa, spełniając wolę
Bronisława Komorowskiego, chciał most, którego budowa dopiero się
rozpoczęła, nazwać imieniem Tadeusza Mazowieckiego

zdjecie

Nowo powstający w Rzeszowie most nie będzie
nosił imienia Tadeusza Mazowieckiego, jak chciał lewicowy prezydent
miasta Tadeusz Ferenc, wyrażając tym samym wolę prezydenta Bronisława
Komorowskiego.

Podczas trwającej dzisiaj w Rzeszowie sesji Rady Miasta radni Prawa i
Sprawiedliwości nie zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad
uchwały w sprawie nadania nowo budowanemu rzeszowskiemu mostowi im.
Tadeusza Mazowieckiego.

Z propozycją nadania jednej z inwestycji powstających w Rzeszowie
imienia Tadeusza Mazowieckiego wyszedł goszczący w niedzielę w stolicy
Podkarpacia Bronisław Komorowski, który przyjechał oficjalnie otworzyć
po remoncie części dwóch ulic w Rzeszowie: Al. Wyzwolenia i ul.
Warszawskiej, a nieoficjalnie wesprzeć przed wyborami urzędującego
lewicowego prezydenta Tadeusza Ferenca popieranego przez Platformę
Obywatelską, która nie wystawiła swojego kandydata.

W ratuszu Komorowski spotkał się m.in. z politykami, samorządowcami,
przedsiębiorcami i wyraził wolę, aby w roku 25-lecia polskiej wolności
upamiętnić także w Rzeszowie pierwszego niekomunistycznego premiera.

– Myślę, że warto byłoby w Rzeszowie upamiętnić Tadeusza
Mazowieckiego. Może któryś z tych wielkich zamysłów inwestycyjnych
Rzeszowa nosiłby jego imię? – proponował prezydent Komorowski.

Prezydent Rzeszowa podchwycił tę propozycję i próbował ją przekuć w
czyn, nadając imię Tadeusza Mazowieckiego mostowi między ul. Rzecha i
Lubelską. Sprawa budząca emocje bulwersuje środowiska prawicowe
Podkarpacia. Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Szlachty, są
granice wykorzystywania urzędu prezydenta miasta.

– Prezydent Rzeszowa przy okazji oddania nie jakiejś wielkiej, nowej
inwestycji, ale remontowanej drogi, w dodatku w niedzielę, która dla
większości Polaków jest dniem świętym, wykorzystał dla swoich celów cały
urzędniczy aparat i autorytet prezydenta państwa. Mamy do czynienia z
deprecjacją urzędu prezydenta RP. Bronisław Komorowski zrobił to w
podzięce dla prezydenta Rzeszowa, który ostentacyjnie wspierał go w
wyborach na urząd prezydenta RP. Mimo wygranej w Polsce Bronisław
Komorowski przegrał na Podkarpaciu – podkreśla w rozmowie z
NaszymDziennikiem.pl poseł Andrzej Szlachta.

Na razie zabiegi obu prezydentów się nie powiodły. – Abstrahując od
tego, czy i jakie zasługi ma czy też nie dla Rzeszowa Tadeusz
Mazowiecki, nazywanie jego imieniem inwestycji, która dopiero „wychodzi z
ziemi”, jest nadużywaniem wyborów dla prywatnych rozliczeń między
Tadeuszem Ferencem a Bronisławem Komorowskim. To jest niegodziwe i
dobrze się stało, że Rada Miasta Rzeszowa sięgnęła po rozum i nie
dopuściła do kompromitacji stolicy Podkarpacia – uważa poseł Szlachta,
który był już prezydentem Rzeszowa, a w zbliżających się wyborach
kandyduje na ten urząd.

Jego zdaniem, jeżeli radni zgodziliby się na ten manewr, to Rzeszów
miałby kolejnego patrona po Jacku Kuroniu, który tak naprawdę nie miał
nic wspólnego z tym miastem. Tymczasem wśród mieszkańców przeważają
opinie, że nowy most powinien mieć nazwę kojarzoną z Rzeszowem, która
byłaby zarazem promocją stolicy Podkarpacia w Polsce, a nie wynikiem
politycznych przetargów.

Mariusz Kamieniecki

Komorowski o burdach 11 listopada: To jakby przyłożyć teściowej karpiem w świętaWideoKomorowski o burdach 11 listopada: To jakby przyłożyć teściowej karpiem w święta
To jest
żenujące. Robić takie burdy podczas narodowego święta to tak samo, jakby
podczas świąt Bożego Narodzenia przyłożyć teściowej karpiem, czy bić
się ze szwagrem przy użyciu choinki - powiedział prezydent Komorowski
pytany o ocenę zamieszek...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. Czesi mają jaja !



Obrzucili Komorowskiego jajkami - niezalezna.pl

foto: zpravy.idnes.cz

W Pradze podczas obchodów 25. rocznicy "aksamitnej rewolucji"
doszło do incydentu. W stronę prezydentów Polski, Niemiec i Czech
poleciały jajka. Ochrona zareagowała błyskawicznie: nad głowami
Komorowskiego, Gaucka i Zemana od razu rozłożono parasole, jednak jak
podaje czeski portal zpravy.idnes.cz, jednym z jajek został trafiony
niemiecki prezydent - informuje TVN24.pl.




W stolicy Czech Bronisław Komorowski bierze udział w uroczystościach
związanych z 25. rocznicą "aksamitnej rewolucji". Wraz z prezydentami
Słowacji, Niemiec i Węgier uczestniczył na Hradczanach w oficjalnym
śniadaniu, wydanym przez prezydenta Czech Milosza Zemana. Prezydenci wspólnie otworzyli też wystawę poświęconą wydarzeniom 17 listopada 1939 i 1989 roku.



Odsłonięciu tablicy na praskim uniwersytecie towarzyszyła
kilkusetosobowa demonstracja przeciwko prezydentowi Czech w związku z
jego ostatnimi wypowiedziami. W czasie wystąpienia Zemana protestujący gwizdali, krzyczeli i rzucali pomidorami. Atak z użyciem jajek został powtórzony w dalszej części uroczystości, kiedy Zeman przemawiał ze sceny. Ochrona ponownie rozłożyła parasole, personel próbował też łapać nadlatujące jajka.

http://niezalezna.pl/61502-obrzucili-komorowskiego-jajkami


Komorowski, Zeman i Gauck

w Pradze. Poleciały jajka

Komorowski, Zeman i Gauck<br />
w Pradze. Poleciały jajka

W stronę Bronisława Komorowskiego, Milosza Zemana i Joachima
Gaucka poleciały w poniedziałek jajka. Prezydenci Polski i Niemiec...
czytaj dalej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. Nic się nie zmieniło? Tak





"Odmęty szaleństwa". Prezydent po naradzie ws. problemów wyborczych

http://www.tvn24.pl/komorowski-nie-ma-mowy-o-kwestionowaniu-uczciwosci-wyborow,490019,s.html

Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów - podkreślił
prezydent. Ewentualne apele o ich powtórzenie Komorowski nazwał
"odmętami szaleństwa".
Prezes PSL Janusz Piechociński wzywa do "opanowania i wstrzemięźliwości"
ws. komentowania wyników i procesu liczenia głosów w wyborach
samorządowych. Jego zdaniem nie ma potrzeby powtórki głosowania w całym
kraju.


Apel o uspokojenie debaty

Chciałbym zaapelować o uspokojenie debaty wokół kwestii kłopotów ze
sprawnym policzeniem głosów w wyborach samorządowych – powiedział
Prezydent RP Bronisław Komorowski po spotkaniu z prezesami TK, SN i NSA -
organów wskazujących kandydatów do PKW.

- Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów, na przykład
przez lansowanie szkodliwej tezy o konieczności powtórzenia wyborów. To
odmęty szaleństwa – podkreślił Bronisław Komorowski.
 

Bronisław Komorowski wskazywał, że gwarantami bezstronności,
uczciwości i legalności wyborów są właśnie członkowie PKW, wyjątkowo
doświadczeni prawnicy, a
le niewątpliwie nie są to specjaliści od
zarządzania.

Zaznaczył też, że są oni powoływani są przez praktycznie wszystkich
kolejnych prezydentów od 1990 r. – Są powoływani przez kolejnych
prezydentów, ale i na wniosek kolejnych prezesów TK, SN i NSA – dodał.- Nie będzie też mojej zgody na postulowane przez niektóre środowiska polityczne upartyjnienie składu PKW – zastrzegł.Prezydent wskazywał, że oczywistym następstwem takich decyzji o
upartyjnieniu byłyby też kolejne oskarżenia o nieuczciwość wyborów, a
pewnie nawet o ich sfałszowanie.
 
- Za przejaw braku odpowiedzialności za państwo polskie uważam
wszelkie pomysły wymuszania czy zachęcania do hurtowego odwoływania
członków PKW - powiedział. – W sytuacjach trudnych – a to jest sytuacja
trudna – miarą stosunku do państwa jest to, czy się jest stabilizuje,
czy świadomie destabilizuje – dodał. 

- Powinni o tym pamiętać wszyscy poważni politycy i wszyscy kandydaci
na poważnych polityków. Próba odwołania PKW jeszcze w trakcie trwania
wyborów – bo przecież wybory jeszcze trwają, mamy II turę – to po prostu
szaleństwo – ocenił Prezydent RP.


Na 30 protokołów mają 1. Komisja rozkłada ręce: nie zliczymy tego do piątku

Na 30 protokołów mają 1. Komisja rozkłada ręce: nie zliczymy tego do piątku
"Pogodzili się", że system nie ruszy.
zobacz więcej »

Prezydent na gali Nagrody Radia ZET im. A. Woyciechowskiego

Gala Nagrody Radia ZET im. A. Woyciechowskiego

Grzegorz Sroczyński odebrał w środę Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja
Woyciechowskiego. Gratulując laureatowi prezydent wskazywał na rolę
mediów współodpowiedzialnych za procesy, które zachodziły, zachodzą i
będą zachodzić w naszym kraju.

Gala Nagrody Radia ZET im. A. Woyciechowskiego


Kapituła przyznała mu główną nagrodę w dziennikarskim konkursie za cykl
wywiadów z Ojcami Założycielami III RP na łamach „Magazynu Świątecznego
Gazety Wyborczej”.



Wywiady Sroczyńskiego dotyczyły najistotniejszych problemów społecznych
powstałych w trakcie i w wyniku transformacji. Zostały opublikowane
między wrześniem 2013 r., a sierpniem 2014 r. Sroczyński odebrał
pamiątkową statuetkę oraz czek na 50 tys. zł.


"Zadanie numer jeden to dokończenie wyborów"

Spotkanie Prezydenta RP z konstytucjonalistami

Dziś zadaniem numer jeden jest dokończenie wyborów - podkreślał
Prezydent RP Bronisław Komorowski na konferencji prasowej. Apelował o
udział w II turze wyborów samorządowych. Zapowiedział też prace nad
zmianami w kodeksie wyborczym.. Na drugim miejscu wymienił ustabilizowanie sytuacji w PKW, nie
tylko w wymiarze personalnym oraz konsultacje i współpracę przy
opracowywaniu nowelizacji Kodeksu wyborczego. 
Bronisław Komorowski uważa, że różnice między wynikiem wyborów, a
sondażami, a także opóźnienia w liczeniu głosów nie są powodem do
kwestionowania ważności wyborów. - Nie było więc w moim przekonaniu
podstaw, aby ze względu na przedłużający się czas liczenia głosów, ze
względu na zmianę sposobu liczenia - z komputerowego na tradycyjny czy z
powodu preferencji wyborców dla konkretnych cyfr, numerów list,
kwestionować ważność wyborów - powiedział. Są tacy, którzy po prostu żywią się problemami państwa i są tacy,
którzy te problemy próbują rozwiązywać i rozwiązują – ocenił prezydent.
Dodał też, że ludzie w momencie trudnym się sprawdzają, albo się nie
sprawdzają, jedni dolewają oliwy do ognia, inni starają się gasić
pożary, a przynajmniej ograniczać.

W związku z zakończeniem liczenia głosów oddanych w pierwszej turze
wyborów samorządowych, Bronisław Komorowski podziękował tysiącom osób w
całej Polsce, pracującym w komisjach wyborczych, liczących głosy, w tak
bardzo przykrej, niekomfortowej, niezawinionej przez nich sytuacji.
Dodał, że w ponad 27 tysiącach obwodowych komisji wyborczych pracowało
prawie 240 tysięcy ludzi. Ocenił, że te osoby pracowały w bardzo
trudnych warunkach, wywołanych również załamaniem się systemu
komputerowego liczenia głosów. 

- Pragnę także podziękować i robię to z całego serca i szczerze,
dziesiątkom tysięcy mężów zaufania, w tym także, a może przede wszystkim
tym, którzy reprezentowali partie, które dzisiaj zgłaszają zastrzeżenia
co do wyniku wyborczego – powiedział. Dodał, że mężowie zaufania stali
na straży prawidłowości przebiegu głosowania i liczenia głosów. - W moim
przekonaniu są liczącym się także punktem odniesienia dla formułowanych
dzisiaj zarzutów o niewiarygodności wyborów w skali kraju – mówił.

Prezydent ocenił, że wynik wyborów po I turze są spóźnione w stosunku do deklaracji PKW, ale też oczekiwań opinii publicznej.

Dodał też, że jak zawsze po głoszeniu wyniku wyborów jedni są
usatysfakcjonowani, inni są rozczarowani - to jest normalne w
demokracji. - Warto jednak przypomnieć, że o wyniku wyborczym zawsze
decydują realnie oddane głosy wyborców, a nie wcześniejsze sondaże czy
badania exit poll – podkreślił. W opinii Bronisława Komorowskiego,
swoisty "bonus" związany z numerem listy nr 1 nie jest niczym
nadzwyczajnym.



Głosy nieważne …



- Natomiast oczywistością jest, że musi niepokoić - mnie także
niepokoi - wzrost liczby nieprawidłowo oddanych głosów w wyborach do
sejmików. Jest to wzrost liczący się w stosunku do i tak już wysokiego
poziomu głosów nieważnych oddawanych w poprzednich wyborach. To nie jest
nowe zjawisko, ale ono musi powodować niepokój – uważa prezydent.

Przypomniał, że w 2010 r. głosy nieważne w wyborach do sejmików
stanowiły ponad 12 % , a obecnie jest prawie 18 %.  Bronisław Komorowski
mówił, że ten wzrost liczby głosów nieważnych staje się nowym źródłem
podejrzeń i zarzutów co do przebiegu głosowania, co do rzetelności
liczenia głosów i wiarygodności wyborów.

Zwrócił uwagę na fakt, że liczba głosów nieważnych oddawanych w wyborach
samorządowych jest wyraźnie związana z rodzajem władz, na które te
głosy są oddawane. Wskazywał, że dla Polaków – według badań -
najważniejsze są wybory burmistrza, wójta, prezydenta miasta, a
kandydaci do sejmików są często anonimowi dla wyborców, a ponadto
zdecydowanie w większym stopniu utożsamiani z listami partyjnymi.

Zdaniem Bronisława Komorowskiego należy uwzględnić fakt, że
prawdopodobnie licząca się część wyborców świadomie wrzucała puste
kartki, traktując to jako swoistą „żółtą kartkę” wystawianą głównie
listom partyjnym. – Trzeba więc uwzględnić możliwość, że licząca się
liczba obywateli mogła po prostu nie chcieć głosować na żadną partię –
mówił.

 

Broszura wyborcza…



W ocenie Bronisława Komorowskiego, na liczbę głosów nieważnych mogła
mieć i zapewne miała wpływ forma karty do głosowania. Zwrócił uwagę, że
w przypadku wyborów do sejmików wojewódzkich była to broszura,
książeczka.
 
Wspomniał, że podczas wyborów samorządowych w 2010 r., karta do
głosowania w formie broszury została zastosowana tylko w województwie
mazowieckim. - Taka była regulacja ustawowa, że można było, ale nie było
obligatoryjnie, wprowadzić broszury – mówił. Dlatego w opinii
prezydenta należy porównać liczbę nieważnych w obecnych wyborach
samorządowych z ich liczbą w województwie mazowieckim w 2010 r.
Przypomniał, w 2010 r. w województwie mazowieckim oddano 14% głosów
nieważnych, a w całym kraju było to 12%.
 
- Dla mnie to jest sygnał świadczący o tym, że warto rozważyć i
zastanowić się, czy ustawodawca - wszystkie partie polityczne wchodzące
do parlamentu wtedy i obecnie, bo to jest ta sama grupa - w sposób
rzetelny dokonały oceny swoistego pola doświadczalnego, jakim było
województwo mazowieckie w 2010 r. - mówił.  Dodając, że warto się
zastanowić, czy miały one refleksję nad tym, czy warto, czy nie warto
wprowadzać rozwiązanie pod tytułem broszura. - Nie znam żadnego sygnału
świadczącego o tym, żeby którakolwiek z partii politycznych, które
dzisiaj kwestionują wynik wyborczy, tego rodzaju zastrzeżenia zgłaszała w
czasie, kiedy przyjmowano Kodeks wyborczy w 2010 r. – powiedział.

- Warto dokonać rzetelnej oceny, na ile mógł mieć, a według mnie miał,
wpływ niedoskonały sposób informowania o technice głosowania. Pytanie do
ustawodawcy czy z tych wszystkich dotychczasowych doświadczeń wyciągnął
- konstruując Kodeks wyborczy - wystarczające wnioski. W moim
przekonaniu nie – uważa prezydent.PKW wyniki wyborów

Maj 2015, wybory prezydenckie.
Państwowa Komisja Wyborcza znów ma kłopoty
z systemem elektronicznym, liczenie głosów
się przedłuża, protokoły z komisji
nie mogą dojechać. Ostatecznie zwycięzca
może wygrać dzięki przewadze 150 tys.
głosów, ale okazuje się, że
łącznie oddano 200 tys. głosów
nieważnych. Przegrany zarzuca fałszerstwo wyborcze,
zaczyna się kryzys polityczny, i to na
początku parlamentarnej kampanii wyborczej, bo
przecież na przełomie września
i października mają się odbyć wybory
do Sejmu i Senatu. Przy nich sytuacja się
powtarza.

Taki scenariusz jest całkiem realny.
W poprzednich wyborach prezydenckich oddano
właśnie 200 tys. głosów nieważnych.
Wtedy system zliczania działał sprawnie, więc
nie pojawiły się podejrzenia o manipulacje
wyborcze. Jeżeli jednak w przyszłym roku
z liczeniem będą jakieś problemy,
możemy naprawdę stanąć w obliczu
kryzysu. Dlatego podstawowe pytanie dotyczy tego, co
zrobić, by obecny chaos wyborczy się nie
powtórzył.



Prokuratora prosi, Kancelaria Prezydenta odmawia. Komorowski nie chce ujawnić aneksu o likwidacji WSI

Rys. Rafał Zawistowski

Weryfikatorzy mieli mu przypisywać patronat
nad podejrzaną fundacją wyłudzającą dotacje Wojskowej Akademii
Technicznej, używanie materiałów WSI do niszczenia podwładnych.

Kancelaria Prezydenta odmówiła przekazania prokuraturze aneksu o likwidacji Wojskowych Służb informacyjnych.
Sprawa związana jest ze śledztwem, jakie w sprawie ujawnienia ściśle
tajnych dokumentów (w tygodniku „Wprost’) prowadzi stołeczna
prokuratura. Z powodu decyzji Komorowskiego postępowanie zostanie jednak umorzone.

Prokuratorzy nie mają innego wyjścia, ponieważ kancelaria prezydenta odmówiła przekazania aneksu. Bez niego nie można sprawdzić, czy informacje podane przez „Wprost” są prawdziwe

— czytamy na stronach TVP Info, która opisała całą sprawę.

Śledczy chcieli namówić urzędników Komorowskiego na ujawnienie
aneksu, ale prezydent po prostu się nie zgodził. Bez porównania treści
prokuratorzy nie mogą orzec, czy materiał opublikowany przez tygodnik to
ściśle tajne dokumenty z aneksu.

Kancelaria Komorowskiego odmówiła już udostępnienia aneksu, gdy chodziło o sprawę Wojciecha Sumlińskiego.

Według „Wprost” z dokumentów wynika m.in., że autorzy aneksu zbierali
„haki” na Bronisława Komorowskiego. W dokumentach nazwisko
Komorowskiego ma się pojawiać trzykrotnie. Weryfikatorzy mieli mu
przypisywać patronat nad podejrzaną fundacją wyłudzającą dotacje Wojskowej Akademii Technicznej, używanie materiałów WSI do niszczenia podwładnych. Sugerowały także kontakty byłego ministra obrony z międzynarodowymi handlarzami bronią

— czytamy.

Tajemnice aneksu do raportu WSI pozostaną nierozwikłane




Śledztwo w sprawie wycieku ściśle tajnych dokumentów z aneksu o likwidacji WSI do tygodnika...



PiS pominięty przez prezydenta w debacie nt. wyborów

Lider SLD Leszek Miller otrzymał od
prezydenta Bronisława Komorowskiego zaproszenie na spotkanie. Tematem
rozmowy, która miałaby się odbyć jeszcze dziś o godz. 17: 00, ma być
sytuacja związana z wyborami samorządowymi. 

SLD chce powtórzenia wyborów samorządowych. Taki sam postulat podnosi
PiS, jednak nikt z polityków tej partii nie otrzymał takiego
zaproszenia.

Poseł Marcin Mastalerek, rzecznik PiS-u, podkreśla, że w ostatnim
czasie prezydent podejmuje działania, które mają służyć budowaniu
odpowiedniego wizerunku.

- Działania pod publikę, działania, które z realną polityką mają
niewiele wspólnego, dlatego że to prezydent Komorowski odpowiada za
zaniechanie. Półtora roku temu prezydent Komorowski popełnił grzech
zaniechania. Wtedy został poinformowany przez PiS na piśmie o
potrzebnych zmianach w prawie i wnioskowaliśmy, aby stanął na czele
frontu, który zmieni prawo wyborcze. Wtedy otrzymaliśmy odpowiedź, że
zmiany w prawie są niepotrzebne. Dziś te działania prezydenta
Komorowskiego mają przykryć jego ewidentne zaniechanie, jego wpadkę,
czyli to, ze półtora roku temu nie doszło do zmiany prawa –
podkreślił poseł PiS Marcin Mastalerek.   

Dziś przed południem Bronisław Komorowski spotkał się z
konstytucjonalistami. Zarówno on, jak i jego goście podkreślili, że nie
można przeprowadzić ponownych wyborów samorządowych.

Tymczasem do sądów okręgowych trafiają cały czas protesty wyborcze.
Wyborcy zgłaszają m.in. kupowanie głosów za alkohol i problem oddanych
głosów, które zniknęły.

---------------------------------------------------------------------------------

Komorowski w 2007:


Wiceszef PO Bronisław Komorowski ocenił, że polski rząd popełnił
błąd nie wyrażając zgody na przyjazd obserwatorów OBWE do Polski w
czasie październikowych wyborów. (...) Według Komorowskiego, Polska może
wycofać się z tej błędnej decyzji "poprzez ruch do przodu", czyli
wystąpienie z zaproszeniem dla obserwatorów.

Komorowski zgodził się z opinią Mellera, że problem zaproszenia
obserwatorów na wybory do Polski w ogóle nie powinien się pojawić,
ponieważ każdy kraj członkowski OBWE na mocy dokumentu kopenhaskiego z
1990 roku przyjął zobowiązanie do ich zapraszania. Wiceszef PO
podkreślił, że nie należało się obrażać na notę OBWE. Zamiast robić
wrażenie, że chcemy się bronić przed najazdem obcych "Hunów" z OBWE,
należało czym prędzej zaprosić. A OBWE by przyjechało, albo nie - mówił
Komorowski. W jego ocenie, jeżeli Polska nie zgodzi się na przyjazd
obserwatorów OBWE, będzie to skutkowało tym, że "każdy dyktator, albo
każdy nie respektujący mechanizmów demokratycznych" od tej pory będzie
mógł się na to powoływać, odmawiając ich przyjęcia.

Bo jeśli Polska złamie zobowiązanie z dokumentu kopenhaskiego i nie
zaprosi obserwatorów, to i inne kraje, które nie są członkami OBWE,
albo są członkami OBWE "z lekko koślawą demokracją" uzyskają argument
bardzo poważny - zaznaczył wiceszef PO. (...) Przypomniał, że niebawem
wysłani zostaną obserwatorzy na Ukrainę. I będziemy się głupio czuli,
jeżeli Ukraina powie, "jak to, to znaczy, że nasza demokracja jest taka
podejrzana" - mówił Komorowski. Jak zaznaczył, rząd ma jeszcze czas,
żeby się z tej decyzji wycofać, zapraszając obserwatorów.

Przypominamy panu premierowi, że ktoś kto nie ma nic na sumieniu,
nie musi się bać - mówił na konwencji PO, Bronisław Komorowski apelując o
monitorowanie wyborów parlamentarnych w Polsce.

--------------------------------------------------------------------------

Nie ma wolności bez przedsiębiorczości - mówił prezydent
Bronisław Komorowski na czwartkowej gali z okazji 25-lecia Pracodawców
RP. Podczas uroczystości prezydent przedstawił projekt zmian w ordynacji
podatkowej, przygotowany przez Kancelarię Prezydenta RP.

 

Gala z okazji 25-lecia Pracodawców RP

- Nie ma wolności bez przedsiębiorczości, nie ma wolności bez
ludzi przedsiębiorczych, nie ma wolności bez zaradności i bez
pracowitości. Dla mnie środowiska pracodawców, środowiska ludzi biznesu,
praktyki życia gospodarczego - to jest jedno z największych osiągnięć
wolnej Polski – mówił Bronisław Komorowski.

 

Gala z okazji 25-lecia Pracodawców RP

Prezydent przypomniał czasy stanu wojennego, gdy był
internowany i uczestniczył w spotkaniach klubu dyskusyjnego uwięzionych.
Pewnego dnia - mówił - odbyła się tam prelekcja ekonomisty, który
udowadniał wyższość socjalizmu nad kapitalizmem na przykładzie
Jugosławii. - To pasowało do naszej ówczesnej mentalności. Tak
myśleliśmy, bo tak nas wychowano, ukształtowano - wspominał prezydent.
Jak mówił, w trakcie tamtej dyskusji w gronie internowanych
ukształtowała się jednak czteroosobowa "frakcja prokapitalistyczna"
skupiona wokół prof. Stefana Kurowskiego, która lansowała pogląd o
wyższości kapitalizmu i wolnego rynku nad gospodarką planową. Obecny
prezydent był drugim członkiem tej frakcji, pozostali to Stefan
Niesiołowski i Maciej Rayzacher. - Frakcja prokapitalistyczna –
wspominał Bronisław Komorowski - zaznaczała swoją odrębność spacerując
po spacerniaku tylko we własnym gronie.

 

- Trzeba było wykonać ogromną pracę, aby w ramach wolnej Polski
umocnić przekonanie, że fragmentem tej wolności, fundamentem tej
wolności musi być wolność gospodarcza, wolny rynek. Trzeba było
przebudować mentalność ówczesnych elit politycznych, ówczesnej opozycji
antykomunistycznej, a także opozycji solidarnościowej związanej ze
związkami zawodowymi. Trzeba było przebudować w sposób niesłychanie
głęboki mentalność całego niemal społeczeństwa. Przecież wtedy się
wierzyło, że państwo jest po to, aby rozwiązywać wszystkie problemy i
aby zwalniać ludzi z obowiązku myślenia o własnym bezpieczeństwie, o
własnym wysiłku, o własnej pracy, o własnej odwadze brania własnego losu
we własne ręce - mówił prezydent.

 

- Droga, jaka przeszliśmy przez 25 lat, jest niezwykłą drogą.
(...) Należy dostrzec i podziękować ludziom, którzy mieli odwagę brać
odpowiedzialność za własne życie, za życie swoich rodzin, potem także za
życie pracowników, na własne barki. To była wielka szkoła wolnego rynku
i odpowiedzialności za siebie, za cały kraj - dodał prezydent,
zwracając się do przedstawicieli Pracodawców RP.

 

Bronisław Komorowski podczas gali poinformował, że Kancelaria
Prezydenta RP opracowała projekt zmian w ordynacji podatkowej. - Projekt
ustawy przewiduje m.in. wprowadzenie zasady, zgodnie z którą
wątpliwości w sprawie wykładni przepisów podatkowych powinny być
rozstrzygane na korzyść podatnika. Projekt przewiduje też wprowadzenie
maksymalnego czasu zawieszania i przerywania przedawnienia zobowiązania
podatkowego z powodów pozostawionych swobodnemu uznaniu urzędników oraz
uniemożliwienie egzekucji z majątku podatnika w oparciu o niestateczne
decyzje urzędników i tylko ze względu na fakt, że zbliża się termin
przedawnienia zobowiązania podatkowego - powiedział prezydent.

 

Gala z okazji 25-lecia Pracodawców RP

Uroczysta gala, która jest zwieńczeniem jubileuszowego 25. roku
działalności Pracodawców RP, odbywa się w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Biorą w niej udział osoby ze świata gospodarki, polityki oraz kultury,
m.in. b. prezydent Lech Wałęsa, b. premierzy Czesław Bielecki, Kazimierz
Marcinkiewicz, Leszek Miler i Władysław Pawlak.

 http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,3084,prezydent-nie-ma-wolnosci-bez-przedsiebiorczosci.html


"Oskarżenia o fałszerstwo to przejaw gry politycznej"

Zdaniem Bronisława Komorowskiego zarzuty o sfałszowanie wyborów to
element gry partyjnej i przejaw cynicznej walki politycznej. Prezydent,
który był gościem RMF FM ocenił, że to jest bardzo poważne oskarżenie w
gruncie rzeczy pod adresem całej Polski.


Wywiad prezydenta w "Kontrwywiadzie" RMF FM

O zakończonych wyborach samorządowych, konieczności nowelizacji
kodeksu wyborczego oraz o tym, czy wystartuje w wyborach prezydenckich
mówił prezydent Bronisław Komorowski we wtorek w rozmowie z Konradem
Piaseckim dla RMF FM.

"Mamy ogromny obszar wspólnych poglądów na sprawy ważne dla regionu"

- Z prawdziwą satysfakcją odnotowuję ogromny obszar wspólnych
poglądów na najważniejsze sprawy naszego regionu- powiedział we wtorek w
Estonii prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania prezydentów
państw bałtyckich.
Priorytety prezydencji Łotwy  były jednym z tematów wtorkowych rozmów. 

Prezydenci byli pytani o coraz liczniejsze przypadki naruszania
przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez rosyjskie samoloty
wojskowe. Prezydent Estonii Ilves i Bronisław Komorowski zaznaczyli, że
nie jest to problem wyłącznie państw bałtyckich. Ilves przypomniał, że
wiele takich incydentów ma miejsce w przestrzeni powietrznej Szwecji, i
podkreślił, że tego typu działania Rosji stanowią zagrożenie dla
lotnictwa cywilnego.

- Ważne jest, abyśmy my w tym regionie, ale też wszystkie państwa
NATO i UE, mieli świadomość, że w jakiejś mierze wraca stare. To, co
jest nowym zjawiskiem dla państw bałtyckich, nie jest niczym nowym dla
Szwedów, Duńczyków, Brytyjczyków i każdego innego kraju świata
zachodniego, bo tak było w czasach istnienia Układu Warszawskiego i ZSRR
- powiedział polski prezydent.

Według Bronisława Komorowskiego nie należy przywiązywać przesadnej
wagi do takich przejawów aktywności Rosji. - Rosjanie latają, pływają,
sprawdzają różne systemy NATO-wskie, a my ćwiczymy razem z nimi. Nie
naruszamy rosyjskiej przestrzeni powietrznej, ale testujemy ich różne
zachowania – powiedział prezydent Komorowski.
Podkreślił wagę
kontynuowania misji Baltic Air Policing, polegającej na monitorowaniu
przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez siły NATO, w tym przez
polskie samoloty.

Prezydent Litwy oceniła, że naruszanie przestrzeni powietrznej państw
Sojuszu przez rosyjskie samoloty świadczy o nieodpowiedzialności Moskwy
oraz stanowi "demonstrację głupoty". - Chcieliby, żebyśmy myśleli, że
są silni i niebezpieczni, ale to nie demonstracja siły, to demonstracja
głupoty, nieodpowiedzialnego zachowania - zaznaczyła Grybauskaite.

Litewska prezydent podkreśliła wagę wspólnego działania całej UE w
sprawie Ukrainy. - Dzisiaj na Ukrainie mamy granicę miedzy prawdą i
kłamstwem, niepodległością i okupacją, pokojem i wojną. Wsparcie Ukrainy
jest niezwykle istotne, bo Ukraina walczy dziś o wolność i
niepodległość Europy i nas wszystkich - podkreśliła Grybauskaite.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. bu ha ha ha ! cynglówa Kublikowa POjechała

  • Rekordowo wysokie poparcie dla prezydenta Komorowskiego. Cenią go nawet wyborcy PiS

    Agnieszka Kublik

    12.12.2014

    Prezydent Komorowski zdobył zaufanie ponad dwóch trzecich wyborców PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem.CBOS w listopadzie pytał o zaufanie do partyjnych liderów.


  • Prezydent Bronisław Komorowski zdobył zaufanie ponad dwóch trzecich
    wyborców PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem, choć Jarosław Kaczyński
    określa go jako "wybranego przez nieporozumienie".


  • Komorowski u Cejrowskiego, Z kamerą wśród ludzi, full wersja 2003 rok

    Komorowski podjął dialog z bezpieką. Archiwa IPN o obecnym prezydencie
    http://niezalezna.pl/62412-komorowski-podjal-dialog-z-bezpieka-archiwa-i...

    W latach 80., po wyjściu z ośrodka internowania w Jaworzu, Bronisław Komorowski prowadził rozmowy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa – wynika z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej. Obecny prezydent krytykował m.in. Jacka Kuronia oraz – jak napisał oficer SB – „wyraził ponadto chęć na podtrzymanie dialogu operacyjnego”. Było to przyczyną wniosku bezpieki o uchylenie internowania obecnego prezydenta - ujawnia "Gazeta Polska Codziennie".

    Z dokumentów IPN wynika, że Bronisław Komorowski do momentu internowania w grudniu 1981 r. nie podejmował żadnych rozmów z SB, nawet po tym, jak trafił na miesiąc do aresztu pod koniec lat 70. Według dokumentów, na rozmowy z funkcjonariuszami SB zdecydował się dopiero po wyjściu z ośrodka internowania w Jaworzu. Bronisław Komorowski w nocy z 12 na 13 grudnia trafił najpierw do więzienia na Białołęce, a następnie do ośrodka w Jaworzu, gdzie internowani byli także m.in. Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek i Stefan Niesiołowski.

    W połowie kwietnia 1982 r. Anna Komorowska skierowała prośbę o udzielenie przepustki jej mężowi ze względu na śmierć dziadka Juliusza Komorowskiego. Dzień później, 16 kwietnia 1982 r. Wydział III KSMO wyraził zgodę na wydanie internowanemu pięciodniowej przepustki, która została przedłużona i – już na prośbę Bronisława Komorowskiego – została wydana 21 kwietnia 1982 r. – w tym dniu odbył się pogrzeb jego dziadka.

    „Podczas rozmowy ww. powiedział, że będąc w ośrodku odosobnienia w Białołęce, otrzymał formularz o lojalności do podpisania. Komorowski powiedział, że nigdy nie podpisywał takich pism i nigdy nie podpisze. Zaraz po tym dodał, że jest w takiej sytuacji, z której nie bardzo może się wycofać i jest to sprawa honoru. Mając to na uwadze, zasugerowałem mu możliwość przedłużenia przepustki do poniedziałku tj. 26.04.1982 (sobota) godz. 12.00” – czytamy w tajnej notatce ppor. Ryszarda Gałęzowskiego, funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa z 22 kwietnia 1982 r. Na piśmie widnieje odręczny dopisek „[…] Okres pobytu B. Komorowskiego na wolności zostanie wykorzystany (przy zastosowaniu przedsięwzięć operacyjnych) pod kątem określenia celowości dalszego pobytu w/w w ośrodku internowania. Podtrzymać dialog nie naciskając na figuranta. […] W trakcie pobytu na przepustce przeprowadzono dwie rozmowy operacyjne z B. Komorowskim. Podczas tych rozmów stwierdził m.in., że jego dotychczasowa działalność nie miała sensu i w przyszłości nie zamierza angażować się w żadne przedsięwzięcie o charakterze politycznym. Po ewentualnym zwolnieniu z internowania pragnie poświęcić się życiu rodzinnemu. Wyraził ponadto chęć na podtrzymanie dialogu operacyjnego. W związku z powyższym wydział III-2 wnosi o uchylenie internowania wobec Bronisława Komorowskiego” – czytamy w dokumentach IPN.

    Kolejna wizyta Bronisława Komorowskiego w KSMO nastąpiła 24 kwietnia 1982 r. O szczegółach tej i następnych rozmów przyszłego prezydenta z bezpieką czytaj w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

    -----------------------------------------------------------------
    Politpoprawna matka Komorowskiego

    "Jeśli jest podobny do Pani, to chyba nie ma powodów do obaw. Na początku grudnia skończyła Pani 93. rok życia. Imponuje Pani zdrowiem i sprawnością intelektualną. Czyta Pani dużo książek...

    - Prawda, i to bez okularów.

    Jakie są Pani ostatnie lektury?

    - Obecnie "Niepewność epoki demokracji" Leszka Kołakowskiego. Bardzo inspirująca książka, warto się zastanowić gdzie jesteśmy, w jakim momencie dziejów naszej cywilizacji. Wcześniej było "Podglądanie wszechświata" Michała Hellera, którego bardzo cenię.

    Patrzę na Biblię, która leży w zasięgu Pani ręki. Co to znaczy być osobą wierzącą?

    - O tym też warto sobie powiedzieć. Kogo w Polsce uważamy za osobę wierzącą? Tego, który chodzi do kościoła, manifestuje przynależność do wspólnoty religijnej. Zbyt długo żyję na świecie, by nie rozumieć jakie to jest powierzchowne. Widziałam niejednego katolika, który robił złe rzeczy w imię Boga. Nie raz spotkałam też ludzi, którzy choć deklarują się jako niewierzący żyją pięknie, dla dobra innych. Niedawno ukazała się książka Kołakowskiego "Jezus ośmieszony", wydana dopiero po jego śmierci. On pisze tam, że bez Chrystusa, bez wartości, które przekazał ludziom, nasza cywilizacja musi upaść.

    Pani syn jest osobą wierzącą?

    - Tak, i to głęboko. Jeśli mowa o religijności, to chciałabym powiedzieć, że na przykład w czasie Świąt Bożego Narodzenia w naszej rodzinie czytany jest wiersz Matki Teresy z Kalkuty, który jest swego rodzaju mottem w życiu naszej rodziny. Czy mogę przeczytać?

    Proszę.

    - "Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom", tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie, Zawsze wtedy jest Boże Narodzenie". Mądre i piękne, prawda?

    Prawie jak osiem błogosławieństw.

    - Jestem ostrożna w ocenianiu kto jest religijny, a kto nie. Wszyscy mamy prawo usiąść przy wigilijnym stole, bez względu na to kim jesteśmy. Liczą się przede wszystkim nasze czyny wobec innych ludzi. Co z tego, że nie wierzysz w Jezusa Chrystusa, albo przynajmniej wydaje się tobie, że nie wierzysz? Ważne jest, czy swoimi czynami na co dzień sprawiasz, że jest Boże Narodzenie."

    Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17180728,Matka_prezydenta...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Wywiad Anny Komorowskiej dla

    Wywiad Anny Komorowskiej dla Superstacji 

    Małżonka Prezydenta RP Anna Komorowska udzieliła wywiadu red.
    Janinie Paradowskiej. Rozmowa została wyemitowana w telewizji
    Superstacja w wigilijny wieczór. Obejrzyj.

    -------------------------------------------------------

    Matka prezydenta Komorowskiego: Nie mogę wymagać, by syn mnie odwiedzał
    Rozmawiał Roman Daszczyński

    Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17180728,Matka_prezydenta...

    (...)Jeśli jest podobny do Pani, to chyba nie ma powodów do obaw. Na początku grudnia skończyła Pani 93. rok życia. Imponuje Pani zdrowiem i sprawnością intelektualną. Czyta Pani dużo książek...

    - Prawda, i to bez okularów.

    Jakie są Pani ostatnie lektury?

    - Obecnie "Niepewność epoki demokracji" Leszka Kołakowskiego. Bardzo inspirująca książka, warto się zastanowić gdzie jesteśmy, w jakim momencie dziejów naszej cywilizacji. Wcześniej było "Podglądanie wszechświata" Michała Hellera, którego bardzo cenię.

    Patrzę na Biblię, która leży w zasięgu Pani ręki. Co to znaczy być osobą wierzącą?

    - O tym też warto sobie powiedzieć. Kogo w Polsce uważamy za osobę wierzącą? Tego, który chodzi do kościoła, manifestuje przynależność do wspólnoty religijnej. Zbyt długo żyję na świecie, by nie rozumieć jakie to jest powierzchowne. Widziałam niejednego katolika, który robił złe rzeczy w imię Boga. Nie raz spotkałam też ludzi, którzy choć deklarują się jako niewierzący żyją pięknie, dla dobra innych. Niedawno ukazała się książka Kołakowskiego "Jezus ośmieszony", wydana dopiero po jego śmierci. On pisze tam, że bez Chrystusa, bez wartości, które przekazał ludziom, nasza cywilizacja musi upaść.

    Pani syn jest osobą wierzącą?

    - Tak, i to głęboko. Jeśli mowa o religijności, to chciałabym powiedzieć, że na przykład w czasie Świąt Bożego Narodzenia w naszej rodzinie czytany jest wiersz Matki Teresy z Kalkuty, który jest swego rodzaju mottem w życiu naszej rodziny. Czy mogę przeczytać?

    Proszę.

    - "Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom", tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie./ Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie, Zawsze wtedy jest Boże Narodzenie". Mądre i piękne, prawda?

    Prawie jak osiem błogosławieństw.

    - Jestem ostrożna w ocenianiu kto jest religijny, a kto nie. Wszyscy mamy prawo usiąść przy wigilijnym stole, bez względu na to kim jesteśmy. Liczą się przede wszystkim nasze czyny wobec innych ludzi. Co z tego, że nie wierzysz w Jezusa Chrystusa, albo przynajmniej wydaje się tobie, że nie wierzysz? Ważne jest, czy swoimi czynami na co dzień sprawiasz, że jest Boże Narodzenie.

    Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17180728,Matka_prezydenta...
    (....)

    Studio Republika odc. 14 (2013/14) Bronisław Komorowski


    --------------------------------------------------


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Zamieszanie wokół wpisu

    Zamieszanie
    wokół wpisu Komorowskiego do księgi kondolencyjnej. Czy ktoś wpisał się
    zamiast prezydenta? Zobacz zdjęcia i porównaj!

    Czyżby z troski o ewentualne błędy ortograficzne, ktoś wpisał się do księgi pamiątkowej za prezydenta RP?


    W środę w ataku islamskich terrorystów na redakcję
    tygodnika „Charlie Hebdo” zginęło 12 osób. Dziś prezydent Bronisław
    Komorowski odwiedził ambasadę Francji i wpisał się do księgi kondolencyjnej. Pojawiły się pewne kontrowersje związane z charakterem pisma urzędującego prezydenta.

    Oto treść wpisu:

    Głęboko poruszony tragicznym w skutkach atakiem terrorystycznym na
    redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”, pragnę przekazać, w imieniu Narodu
    Polskiego oraz własnym, najszczersze wyrazy współczucia. Łączę się w żałobie z bliskimi ofiar, a rannym w zamachu życzę szybkiego
    powrotu do zdrowia. Zdecydowanie potępiam ten barbarzyński akt
    przemocy, stanowiący zamach na fundamentalne wartości wolnego świata i
    zapewniam o solidarności Narodu Polskiego z Narodem Francuskim w
    tych trudnych chwilach

    — napisał Komorowski w księdze kondolencyjnej. Prezydent
    przyjechał do siedziby francuskiej ambasady o godz. 12; o tej godzinie w
    całej Francji minutą ciszy uczczono pamięć ofiar zamachu.

    Pojawiły się jednak nieoczekiwane kontrowersje związane z wpisem prezydenta. Pismo,
    jakim posłużył się Bronisław Komorowski mocno odbiega od tego jakie
    miał gdy dokonywał słynnego wpisu w ambasadzie Japonii.

    Czyżby z troski o ewentualne błędy ortograficzne, ktoś wpisał się do księgi pamiątkowej za prezydenta RP? Oto zestawienie obydwu wpisów, dokonane przez jednego z użytkowników portalu Twitter:


    fot. twitter.com/titus_aelius
    fot. twitter.com/titus_aelius

    Jak widać wpisy różnią się od siebie i nie są pisane tą samą ręką. Grunt, że tym razem obyło się bez błędów ortograficznych.

    tk/PAP


    "Niesłychany zamach godzi w świat wolności"

    Prezydent wpisał się do księgi kondolencyjnej w Ambasadzie Francji
    Prezydent wpisał się do księgi kondolencyjnej w Ambasadzie Francji


    Prezydent wpisał się do księgi kondolencyjnej w Ambasadzie Francji

    Jesteśmy z Francją nie tylko myślami i wyrazami współczucia, ale
    także w naszej twardej woli przeciwdziałania wszelkim działaniom
    terrorystycznym w Europie i na świecie – powiedział Prezydent RP, który
    wpisał do księgi kondolencyjnej w Ambasadzie Francji.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. "Zwykły polski los" od 4

    "Zwykły polski los" od 4 marca w księgarniach

    Od 4 marca w księ­gar­niach po­ja­wi się książ­ka Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go. "Zwy­kły pol­ski los" to zapis roz­mo­wy, prze­pro­wa­dzo­nej z pre­zy­den­tem przez Jana Skó­rzyń­skie­go.Jak informuje Wydawnictwo "Więź", którego nakładem ukaże się książka, Bronisław Komorowski przedstawia w niej swoją osobistą historię wolności.
    "Opo­wia­da o cie­ka­wych i cza­sem dra­ma­tycz­nych lo­sach swo­jej ro­dzi­ny, o lu­dziach, wy­da­rze­niach i wy­bo­rach, które go ukształ­to­wa­ły" - czy­ta­my w ko­mu­ni­ka­cie wy­daw­nic­twa.

    Opo­wieść za­my­ka wej­ście Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go do służ­by pań­stwo­wej wol­nej Pol­ski: jako dy­rek­to­ra w ga­bi­ne­cie mi­ni­stra Alek­san­dra Halla, a na­stęp­nie jako pierw­sze­go cy­wil­ne­go wi­ce­mi­ni­stra obro­ny na­ro­do­wej, któ­re­mu dane było ob­ser­wo­wać wy­co­fa­nie armii so­wiec­kiej z na­sze­go kraju.

    Ca­łość ilu­stru­je ponad 40, w więk­szo­ści pu­bli­ko­wa­nych po raz pierw­szy fo­to­gra­fii, mię­dzy in­ny­mi z pry­wat­ne­go ar­chi­wum.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Rosjanie nie wysłali

    Rosjanie nie wysłali zaproszenia Komorowskiemu. Nałęcz: do Polski wybierają się liderzy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii
    Doradca
    prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Tomasz Nałęcz na antenie
    radiowej Jedynki powiedział, że nic mu nie wiadomo o tym,
    by do Kancelarii Prezydenta dotarło zaproszenia dla głowy państwa
    polskiego na uroczystości z okazji rocznicy...


    Prezydent nie pojedzie 9 maja do Moskwy na Defiladę ZwycięstwaWideoPrezydent nie pojedzie 9 maja do Moskwy na Defiladę Zwycięstwa
    Trudno
    wyobrazić sobie dzisiaj udział pana prezydenta w militarnej paradzie
    armii, która jest cząstką agresji rosyjskiej na Ukrainę - powiedziała
    Joanna Trzaska-Wieczorek, rzeczniczka Bronisława Komorowskiego.
    9 maja w Moskwie z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej odbędzie się Defilada Zwycięstwa.

    Dzień wcześniej na Westerplatte własne uroczystości organizuje Polska.
    Jak dodała Trzaska-Wieczorek, jeszcze za wcześnie, by potwierdzać listę
    gości, którzy pojawią się w Gdańsku.

  • Nałęcz o obchodach końca wojny w Polsce: To nie jest policzek wymierzony Rosjanom

    Nałęcz zastrzega: - Jestem przekonany, że powodzenie tego gdańskiego spotkania będzie zależało od rozwoju wydarzeń na Ukrainie.

  • Prezydent RP będzie ubiegał się o reelekcję

    Konferencja prasowa prezydenta w Belwederze

    Wzmocnienie bezpieczeństwa i roli Polski w świecie, wsparcie dla
    młodego pokolenia, utrzymanie konkurencyjności gospodarki i
    przełamywanie kryzysu demograficznego – to najważniejsze strategiczne
    zadania dla ubiegającego się o reelekcję Prezydenta RP.

  • Konferencja prasowa prezydenta w Belwederze
  • Jak zaznaczył prezydent, szczególnie ważny jest dla niego fakt, że
    społeczna akceptacja ma zdecydowanie ponadpartyjny charakter. - Cieszy
    szczególnie to, że zaufaniem obdarzają mnie także ci obywatele, którzy w
    2010 roku głosowali na innych kandydatów – powiedział.



    - Żyjemy w czasach wielkich szans i poważnych zagrożeń. Najważniejsze strategiczne zadania to:

    • wzmocnienie bezpieczeństwa oraz roli Polski w świecie, a szczególnie w integrującej się Europie;
    • wsparcie dla młodego pokolenia startującego w dorosłe życie
      społeczne i zawodowe. To wsparcie młodego pokolenia, które samo w sobie
      jest dorobkiem 25-lecia Polski wolnej;
    • utrzymanie konkurencyjności polskiej gospodarki jako szansy na rozwój i na dogonienie krajów zamożniejszych od nas;
    • działanie na rzecz przełamania kryzysu demograficznego m.in.
      poprzez kontynuowanie aktywnej, ale i racjonalnej polityki prorodzinnej.

    Praca na rzecz osiągnięcia tych celów stanowi główną motywację mojej decyzji – oświadczył Bronisław Komorowski.

     

    Prezydent wskazywał, że żyjemy w czasach niespokojnych. - Widać
    wyraźnie więc jak ważna jest kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego,
    konieczne jest zatem posiadanie przez prezydenta kwalifikacji i
    doświadczeń koniecznych do wypełniania konstytucyjnego obowiązku
    Zwierzchnika Sił Zbrojnych – powiedział. Dodał, że to także jest istotna
    przesłanka jego decyzji o ponownym kandydowaniu.



    - Zatem tak, jak przez ostatnie 5 lat, tak, jak 5 lat temu także i
    dzisiaj stawiam się do Państwa, moich Rodaków, dyspozycji – podkreślił
    Bronisław Komorowski.

     

    Wyraził także nadzieję, że kampania wyborcza będzie przebiegała na
    zasadach wzajemnego szacunku i troski o Polskę. - Bo jak mówił Tadeusz
    Mazowiecki: można się różnić, można się spierać, ale nie wolno się
    nienawidzić – powiedział Prezydent RP.



    W konferencji uczestniczyli Zastępca Szefa KPRP Sławomir Rybicki oraz doradcy Tomasz Nałęcz i Jerzy Smoliński.

  • -----------------------------------------------------------------------------

    Żenująca wpadka. Kandydat PO na prezydenta to Bronisław... Malanowski
    Kandydatem na prezydenta Polski został fikcyjna bohater serialu telewizyjnego? Platforma Obywatelska na swoim oficjalnym profilu facebookowym poinformowała, że „Prezydent Bronisław Malanowski będzie ubiegał się o reelekcję”. Tutaj jesteś: Strona główna | Aktualności Żenująca wpadka. Kandydat PO na prezydenta to Bronisław... Malanowski
    Wprost Light

    Żenująca wpadka. Kandydat PO na prezydenta to Bronisław... Malanowski
    2015-02-05 13:53
    Share on facebook Share on google_plusone_share Share on twitter Share on wykop Share on pinterest_share 0
    Kandydatem na prezydenta Polski został fikcyjna bohater serialu telewizyjnego? Platforma Obywatelska na swoim oficjalnym profilu facebookowym poinformowała, że „Prezydent Bronisław Malanowski będzie ubiegał się o reelekcję”.
    Post został bardzo szybko usunięty i zastąpiony informacją o kandydowaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wpadkę zauważył portal CzytamyDziennikarzom.

    (fot.CzytamyDziennikarzom/Twitter)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. PAP/Paweł

    PAP/Paweł Supernak

    PAP/Paweł Supernak

    Sztab Bronisława Komorowskiego może mieć nie lada
    problem. I to z powodu… samego prezydenta, który zamierza wydać w
    najbliższych dniach książkę (wywiad-rzekę) pt. „Zwykły, polski los”, w
    której chce opowiedzieć Polakom o swoim życiu przed aktywnym wejściem w
    politykę w latach 90.

    Na marginesie - o interesującym źródle tytułu książki Komorowski mówił w lukrowanej rozmowie z Polskim Radiem sam prezydent, opowiadając, że hasło „Zwykły, polski los” wymyślił sołtys Budy Ruskiej.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Polskie Radio im. Komorowskiego. 40-minutowy show prezydenta: o sołtysie Bolku, szpekuchach i abonamencie w Budzie Ruskiej…

    Skąd więc potencjalne problemy pana prezydenta, skoro to sam
    Komorowski wydaje książkę? O fragmentach wywiadu pisze bowiem
    „Fakt”, a z treści wyłania się obraz głowy państwa, który, delikatnie
    mówiąc, nie pasuje do obrazu jowialnego wuja zatroskanego o los państwa.

    Chodzi o wątek dotyczący wydarzeń z Katowic, z października 1989 roku. Bronisław Komorowski jako dyrektor w Urzędzie Rady Ministrów pojechał wówczas na Śląsk, by dogadać się z okupującymi dworzec. Wśród nich - Adam Słomka, działacz KPN.

    Komorowski zamiast dyskusji zdrowo obsobaczył protestującego.

    Co ty pier…lisz? Myślisz, że z powodu waszego protestu na dworcu Ruscy wyjdą z Polski?

    — miał powiedzieć przyszły pan prezydent.

    Co ważniejsze - rzucone przekleństwo to nie wszystko, bowiem
    Komorowski poszedł o krok dalej i straszył interwencją Milicji
    Obywatelskiej! Jak postanowił - tak zrobił i zadzwonił do komendanta
    wojewódzkiego z poleceniem interwencji.
    Ten jednak nie chciał wykonać polecenia, przypominając akcję w kopalni Wujek.

    Komorowski się oburzył:

    Proszę pana, ja jestem tu od polityki, a pan od utrzymywania porządku, proszę wykonać

    — czytamy.

    Fakt” pisze dalej:

    Komorowski załatwił nakaz z góry i akcję milicjantów oglądał z
    ukrycia. Przyjechali bez jakiejkolwiek broni i wynieśli okupujących
    dworzec członków KPN

    — opowiada dziennik.

    I trzeba tu zgodzić się, że tego typu publikacje nie pomogą
    urzędującemu prezydentowi w kampanii… Dlaczego więc Komorowski
    zdecydował się ujawnić tego typu historię w książce?

    svl, „Fakt”

    http://wpolityce.pl/polityka/234849-szok-komorowski-ujawnia-w-swojej-ksi...

    "Oscar dla »Idy« źródłem satysfakcji dla wszystkich Polaków"

    Prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że Oscar dla "Idy" powinien
    być źródłem satysfakcji dla wszystkich Polaków. W rozmowie telefonicznej
    pogratulował sukcesu Pawłowi Pawlikowskiemu i wszystkim zaangażowanym w
    pracę nad filmem.
    Nałęcz o Idzie: To jest przejmujący film o ludzkim losieNałęcz o "Idzie": To jest przejmujący film o ludzkim losie
    To jest
    przejmujący film o ludzkim losie - mówił o "Idzie" Tomasz Nałęcz
    w Radiowej Jedynce. Dodał też, iż nie należy obawiać się, że świat
    "świat zacznie patrzeć na Polską historię przez pryzmat tego filmu".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Wpadka Komorowskiego w





    Wpadka Komorowskiego w Japonii. Krzyczał "chodź, szogunie" do gen. Kozieja, wszedł też na fotel marszałka

    Wpadka Komorowskiego w Japonii. Krzyczał "chodź, szogunie" do gen. Kozieja, wszedł też na fotel spikera

    Chodź, szogunie! - krzyczał do generała Kozieja, zapraszając go do wspólnego zdjęcia.

    Podczas spotkania z parlamentarzystami Komorowski wszedł na fotel
    japońskiego marszałka, a gen. Stanisława Kozieja zaprosił do wspólnego
    zdjęcia słowami "chodź, szogunie":

    ------------------------------------------


    "Chodź szogunie" i "samuraje biznesu". Komorowski w Japonii, internet w euforii

    &quot;Chodź szogunie&quot; i &quot;samuraje biznesu&quot;. Komorowski w Japonii, internet w euforii
    "Szogun" to nie jedyny japoński akcent w wypowiedziach Komorowskiego.
    zobacz więcej »

    Prezydent Komorowski ośmiesza Polskę

    Prezydent Bronisław Komorowski powrócił dziś rano do
    Polski z dwudniowej wizyty w Japonii. Podczas wizyty w kraju „kwitnącej
    wiśni” urzędujący prezydent zaliczył kolejną wpadkę, na której traci
    prestiż Polski.

    „Chodź szogunie” – tak publicznie w japońskim parlamencie prezydent
    Bronisław Komorowski zwrócił się do szefa BBN Stanisława Kozieja. Po
    czym, prezydent ustawiając się do zdjęcia stanął w butach na fotelu
    spikera parlamentu.

    Jeden z Japończyków oprowadzający polskie władze zszokowany
    zachowaniem prezydenta Polski podszedł i ruchem ręki nakazał mu zejść z
    fotela. Na nagraniu z wizyty widać, że ta sytuacja wyraźnie rozbawiła
    głowę naszego państwa. Reakcja gospodarzy była zupełnie inna.

    Gesty i zachowania w dyplomacji zwłaszcza w Japonii mają szczególny
    wymiar – zaznaczył Marcin Przydacz. Prezes Fundacji Dyplomacja i
    Polityka, dodał, że kolejne już „wpadki” prezydenta Komorowskiego źle
    świadczą o jego kancelarii, a przede wszystkim obniżają prestiż państwa.

    - Japonia kulturowo różni się  znacznie od krajów
    europejskich. Tam wszelkiego typu zachowania świadczące o braku szacunku
    czy braku kultury są o wiele silniej odczytywane, jako potencjalnie
    obraźliwe. Dość dziwne zachowania prezydenta Komorowskiego obciążają nie
    tylko jego samego, ale też jego współpracowników zajmujących się
    protokołem dyplomatycznym. Nie dobrze się dzieje, dlatego, że traci na
    tym prestiż naszego państwa. Im więcej takich wpadek tym bardziej słowo
    Polska, czy przedstawiciele Polski będą budzić uśmiech na twarzach
    naszych partnerów. To nie pomaga w dobrej dyplomacji, w prowadzeniu
    biznesu, a tym bardziej zapewnieniu bezpieczeństwa państwa
    – zaznaczył Marcin Przydacz.

    Komorowski: Idziemy do zwycięstwa środkiem polskiej drogiWideoKomorowski: Idziemy do zwycięstwa środkiem polskiej drogi
    Idziemy
    do zwycięstwa tym samym środkiem polskiej drogi, którą szliśmy pięć lat
    temu - mówił Bronisław Komorowski na spotkaniu z mieszkańcami
    Białegostoku. Prezydent przestrzegł przed składaniem obietnic wyborczych
    bez pokrycia. - Można wszystko skrytykować i obiecać, ale po...


    Powiedział, że jeśli z takich krajów jak Japonia czy Chiny patrzą na Polskę jako na kraj, który "jawi się jako lider tego regionu", to "coś dla nas to znaczy". "Coś to nam mówi. Mnie szepcze to do ucha, że warto iść tą samą drogą nadal, warto iść środkiem polskiej drogi, bo to mądra droga, to droga prowadząca do umocnienia naszej pozycji na świecie i do lepszego jeszcze życia w Polsce, także tu, na Podlasiu" - powiedział w Białymstoku.

    „Idziemy do zwycięstwa tym samym środkiem polskiej drogi, którą szliśmy pięć lat temu. To będzie nasz cel, dojdziemy do jeszcze lepszej Polski" - przemawiał.

    Jego wystąpienie na Rynku Kościuszki w centrum Białegostoku próbowali zakłócać zwolennicy Janusza Korwina-Mikke. W nawiązaniu do tej sytuacji, ale i odwołując się do słów Lecha Wałęsy, który przed laty mówił o potrzebie budowy w Polsce drugiej Japonii, Komorowski powiedział, że "dziś rozumie doskonale, co miał na myśli".

    Jak mówił, kampania wyborcza w Japonii trwa tylko 12 dni. "Jak słyszę niektóre okrzyki, to myślę sobie, że rzeczywiście warto by skrócić ten czas politycznego szaleństwa. Warto by skrócić czas bezpodstawnych oskarżeń, psucia wszystkiego, ten czas, który jest czasem najczęściej zmarnowanym, bo w czasie kampanii wyborczej można i bzdury opowiadać, można i obiecywać złote góry jak te słynne 3 mln mieszkań, których do dzisiejszego dnia nikt nie znalazł na swojej drodze, można wszystko krytykować" - mówił prezydent.

    Dodał, że czas kampanii wyborczej minie. "I wtedy ważne będzie nie to, kto kogo skrytykował, nie to, co kto obiecał, nie to, co sugerował, że jest możliwe, tylko to, co potrafił zrobić, co potrafił nie tylko opowiadać, ale przeprowadzić w takich realiach, jakie są rzeczywistością Polski, Podlasia, Białegostoku" - mówił, dziękując osobom, które znalazły się w regionalnym komitecie poparcia jego kandydatury w wyborach prezydenckich.

    "Ja nic nie zamierzam udawać. Nie zamierzam odgrywać żadnej roli, żadnej sceny, żadnego teatru. Znacie mnie, wiecie jak myślę, wiecie jaki jestem w środku, nie tylko na zewnątrz, wiecie jakie mam poglądy, jakie miałem poglądy nie tylko w okresie kampanii wyborczej" - powiedział od zebranych na spotkaniu.

    Komorowski wykorzystał hasło wyborcze Janukowycza

    Prezydent Bronisław Komorowski skopiował hasło wyborcze
    Wiktora Janukowycza, skompromitowanego ukraińskiego prezydenta –
    podkreślają politycy Prawa i Sprawiedliwości. O sprawie informuje
    dziennik „Fakt”.

    Chodzi o słowa: „Nasz prezydent”, które pojawiły się na ulotkach wyborczych Bronisława Komorowskiego.

    Rozporkowa wpadka Komorowskiego. Tak prezydent powitał Poznań…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. 16 Bronków w 16 Bronkobusach?

    Już w najbliższą sobotę Bronisław Komorowski przystąpi do ofensywy. Najpierw prezydent wygłosi przemówienie na swojej konwencji. Później w Polskę wyruszy aż 16 Bronkobusów. – W sobotę rusza maraton poparcia dla Bronisława Komorowskiego – oświadczył Robert Tyszkiewicz, szef sztabu Komorowskiego.

    Podczas rozmowy z radiową Trójką poseł wyjaśnił, że Bronkobusy z politykami PO odwiedzą wszystkie województwa. Dodatkowym będzie podróżował sam prezydent. – Chcemy pokazać, że za Bronisławem Komorowskim stoi cała Polska – oznajmił Tyszkiewicz.

    Rusza 16 Bronkobusów. "Chcemy pokazać, jak wielkie jest ...


    Robert Tyszkiewicz dodał, że w Polskę rusza jednocześnie szesnaście Bronkobusów. Chcemy pokazać, jak wielkie jest poparcie dla idei głoszonej przez Bronisława Komorowskiego. Polacy ponad podziałami mogą się łączyć i działać dla dobra kraju - zaznaczył polityk.


    16 Bronkobusów - 5 marzec :: RMF FM

    http://www.rmf.fm/movies/show,2306,16-bronkobusow-5-marzec.html



    Obraz użyty w wiadomości

    Zobacz, jak będzie wyglądał Bronkobus


    Kampania prezydencka Bronisława Komorowskiego oficjalnie
    wystartowała. W Warszawie trwa konwencja wyborcza. Prezydent wjechał do
    hali Expo "Bronkobusem". To zaskoczyło niektórych komentatorów. Tuż po
    zakończeniu konwencji, prezydent Komorowski wyjedzie "Bronkobusem" w
    Polskę. Jednocześnie wyruszy 16 autobusów z działaczami Platformy,
    którzy będą zabiegać o popracie dla kandydata.
    View image on Twitter

    View image on Twitter

    ilustracja



    BUL NADZIEJI. Internauci wymyślają hasło wyborcze Komorowskiego"BUL NADZIEJI". Internauci wymyślają hasło wyborcze Komorowskiego
    "W internecie
    już ruszyliśmy. Pomóżcie nam wybrać hasło wyborcze" - zachęcają
    na Twitterze twórcy strony www.naszprezydent.pl, gdzie każdy może
    stworzyć własny plakat wyborczy Bronisława Komorowskiego. Na razie
    nie wiadomo, kto prowadzi stronę....

    fot. PAP/Jacek Turczyk

    Walka w internecie trwa. Maraton poparcia Komorowskiego jest w rękach PiS-u

    Sztab Bronisława Komorowskiego będzie miał
    poważny problem z komunikacją internetową. Nowe hasło wyborcze –
    „Maraton poparcia”, zostało już zajęte w internecie przez PiS.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Tramwaj z prezydentem wypadł

    Tramwaj z prezydentem wypadł z torów

    Bronisław Komorowski po spotkaniu z wyborcami w Konstantynowie
    Łódzkim wsiadł do zabytkowego tramwaju i miał nim przejechać do
    sąsiedniego Lutomierska. Pojazd niespodziewanie wypadł z torów.
    Prezydent obrócił wszystko w żart.
    zobacz więcej »

    Fot. PAP/Michałowski

    Rozbawiony Komorowski drwi z zamachu. „Oj, podejrzewam tutaj konkurencję” – rzucił, gdy wiozący go tramwaj wypadł z torów. WIDEO

    Prezydencka ochrona nie potraktowała
    sprawy tak nonszalancko, jak głowa państwa. BOR-owcy wstrzymali ruch i
    wyprowadzili Bronisława Komorowskiego z tramwaju.



    Prezydent ratyfikował ideologiczną konwencję

    Prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował tzw. konwencję
    przemocową. Prawo i Sprawiedliwość zamierza jeszcze w tym tygodniu
    zaskarżyć dokument do Trybunału Konstytucyjnego – dowiedziała się
    Redakcja Informacyjna Radia Maryja
    .

    Konwencja pod płaszczykiem walki z przemocą wobec kobiet wprowadza do
    polskiego prawa ideologię gender i uderza w rodzinę, tradycję oraz
    religię.

    Prezydent ogłosił swoją decyzję w Fundacji Centrum Praw Kobiet.
    Powiedział, że nie znalazł żadnego powodu, aby kwestionować
    konstytucyjność konwencji.

    Przyznał jednocześnie, że ma zastrzeżenia do adekwatności pojęć i
    języka użytych w dokumencie oraz do tego, że nie odnosi się on do źródła
    przemocy, jakim jest alkoholizm. Zaznaczył jednak, że chodzi tu nie o
    język, a o ofiary przemocy domowej.

    - Nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, w którym Polska
    mogłaby być krajem, który tej konwencji nie ratyfikuje. To byłaby hańba
    międzynarodowa. W związku z tym z głębokim przekonaniem podpisuję –
    kończę proces ratyfikacji konwencji Rady Europy w Polsce –
    powiedział Bronisław Komorowski.

    Poseł Małgorzata Sadurska, wiceprzewodnicząca parlamentarnego Zespołu
    ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski podkreśla, że konwencja jest
    niezgodna z konstytucją RP.

    - Będziemy skarżyć niezgodność przepisów Konwencji z kilkoma
    artykułami Konstytucji. Po pierwsze, naruszenie art. 18 Konstytucji,
    który stoi na straży małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety,
    macierzyństwa i rodziny, a przecież ta konwencja jest niczym innym, jak
    tylko dokumentem uderzającym w polskie rodziny. Po drugie będziemy
    skarżyć naruszenie artykułu 25 Konstytucji, mówiącego o autonomii, o
    odrębności światopoglądowej, a Konwencja jest niczym innym, jak
    narzucaniem pewnego światopoglądu, pewnej wizji ideologicznej do systemu
    prawnego –
    zaznaczyła poseł PiS.

    Przeciwko szkodliwym zapisom konwencji protestowali politycy prawicy,
    środowiska prorodzinne i pro-life oraz część środowiska prawniczego.

    Z dokumentem nie zgadza się także Konferencja Episkopatu Polski. Ks.
    dr Józef Kloch, rzecznik konferencji podkreślił, że w konwencji znalazły
    się zapisy, na które kategorycznie nie można się zgodzić. Według
    dokumentu religia i tradycja są źródłem przemocy.

    - Wprowadza też konwencja, niestety, pewne pojęcia, które
    budzą wielki niepokój, np. „płeć społeczna”, „niestandardowe role
    mężczyzny i kobiety” i nade wszystko sformułowanie, że religia czy
    tradycja są źródłem przemocy –
    ocenił  ks. dr Józef Kloch.

    Konwencję podpisało 37 z 47 państw Rady Europy, w tym 23 należących do UE. Ratyfikowało ją 16 krajów, w tym 9 członków UE.

    "Trzeba pryncypialnie stać po stronie ofiar"

    Prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej

    Prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował konwencję Rady Europy o
    zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. -
    Trzeba być pryncypialnie i zasadniczo po stronie ofiar, po stronie
    krzywdzonych, po stronie słabszych – podkreślił.

    Prezydent podkreślił, że pod wnikliwej analizie nie znalazł żadnego
    powodu, aby kwestionować konstytucyjność konwencji antyprzemocowej. -
    Znalazłem wystarczająco dużo powodów, aby ocenić, że wpływ konwencji
    Rady Europy na polskie prawodawstwo jest już, i będzie w przyszłości
    absolutnie pozytywny - powiedział. Dodał, że zapisy konwencji będą
    wzmacniały skuteczność działania w obronie osób krzywdzonych, ofiar
    przemocy domowej.  

    Bronisław Komorowski wskazał też, że jego wątpliwości budziła kwestia
    języka - ocena adekwatności języka i pojęć. - Bo rzeczywiście brakuje
    odniesienia wprost do poważnego źródła tych zjawisk patologicznych,
    zjawisk typowych dla Polski, jakim jest na przykład alkoholizm – mówił.
    Dodał, że język jest nie do końca adekwatny dla kultury i obyczajowości
    polskiej, ale przecież tu nie o język chodzi, a o ofiary przemocy. 

    Zapowiedział, że w dalszych pracach związanych z regulacjami
    ustawowymi wynikającymi z ratyfikowanej konwencji będzie stał bardzo
    pilnie na straży zasady prymatu polskiego prawa i polskiej konstytucji.

    - Ale jednocześnie pragnę wyrazić jednoznaczną deklarację, że ta
    konwencja jest ważna dla postępu w zakresie ograniczania patologicznych
    zjawisk, które są nieszczęściem wielu polskich rodzin. I nie wyobrażam
    sobie sytuacji takiej, w której Polska mogłaby być krajem, który tej
    konwencji nie ratyfikuje. To byłaby hańba międzynarodowa - podkreślił
    Prezydent RP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. bolszewickie kłamstwa i matactwa

    Łukasz Jakóbiak, gospodarz internetowego talk-show 20m2, najpierw stwierdził, że zaprosił do swojego programu "wielu kandydatów", ale "zaproszenie przyjął jeden!": Bronisław Komorowski. Potem stwierdził, że wysyłał zaproszenia tylko do Magdaleny Ogórek i Andrzeja Dudy. I tu okazuje się, że być może Jakóbiak skłamał po raz drugi...

    Wszystko zaczęło się od tego, że Jakóbiak pochwalił Komorowskiego, że jako jedyny przyjął on zaproszenie do jego programu, choć propozycje występu wysłane zostały do "wielu kandydatów". Ale inni kandydaci stwierdzili, że żadnego zaproszenia nie otrzymali...





    http://niezalezna.pl/66014-komorowski-jako-jedyny-przyjal-zaproszenie-ma...




    • Komorowski: W dzieciństwie mieszkałem w baraku lumperploretariatuKomorowski: W dzieciństwie mieszkałem w baraku lumperploretariatu
      W dzieciństwie
      mój dom był bardzo ubogi. Mieszkałem w baraku lumperploretariatu.
      Pięcioosobowa rodzina na 10 metrach - mówił w internetowym programie
      "20m2" prezydent Bronisław Komorowski.

    • Komorowski był jedynym kandydatem na prezydenta, który zgodził się
      przyjść do programu youtubera Łukasza Jakóbiaka. Prezydent opowiadał
      m.in. o swoim dzieciństwie, o tym, co mu daje radość i co zabrałby
      na bezludną wyspę.
      W dzieciństwie mój dom był bardzo ubogi. Mieszkałem w baraku
      lumperploretariatu. Pięcioosobowa rodzina na 10 metrach - mówił
      w internetowym programie "20m2" prezydent Bronisław Komorowski.
      Komorowski był jedynym kandydatem na prezydenta, który zgodził się
      przyjść do programu youtubera Łukasza Jakóbiaka. Prezydent opowiadał
      m.in. o swoim dzieciństwie, o tym, co mu daje radość i co zabrałby
      na bezludną wyspę.

      REKLAMA



    Komorowski pytany za czym tęskni sprzed okresu
    prezydentury stwierdził, że za prowadzeniem samochodu. - Bardzo bym
    chciał to robić, bo bardzo to lubiłem. Mogę panu się przyznać - czasami
    synowie dają mi pojeździć swoimi samochodami jak jesteśmy na wakacjach
    - mówił.

    Prezydent zaznaczył, że najważniejsze dla niego
    w życiu było rodzicielstwo. Dodał, że politycznie zostanie prezydentem
    jest zdobyciem jakiegoś szczytu. - Trzeba zdobyć ten szczyt i wygrać
    wybory, ale przy okazji jest to olbrzymia odpowiedzialność i moment
    ciężkiej pracy. Te pięć lat to moment ciężkiej pracy - mówił. - Jest
    jeszcze większy szczyt - być dwa razy prezydentem. Walczę teraz o ten
    szczyt szczytów - powiedział.

    Podkreślał też, że mocno
    ukształtowała go rodzina. - Mama jest aniołem mojego życia. Uczyła
    doceniania innych ludzi, szanowania, kochana, radości życia. Nasz dom
    był pełen śpiewu. Uczyła, że jeśli się jest życzliwym to życie odpowiada
    życzliwością - mówił Komorowski.

    Komorowski przyznał,
    że w okresie dzieciństwa zaznał biedy. - Mój dom był bardzo ubogi.
    W latach 50-tych moi rodzice byli wyrzucani z pracy z powodów
    politycznych.
    Mieszkaliśmy w Józefowie koło Otwocka. 5 osób na 10
    metrach kwadratowych. Z jednej strony mieszkała prostytutka, z drugiej
    złodziej, a z trzeciej milicjant obywatelski - opowiadał. Dodał,
    że najważniejsze, że w domu miał emocjonalne ciepło.

    Pytany co
    zabrałby na bezludną wyspę Komorowski stwierdził, że wziąłby to, co
    daje szansę na przeżycie. - Wziąłbym to co nadawałoby się na biwak,
    towarzyszkę życia, psa, wspomnienia i pióro ponieważ w jego rodzinie
    od 4 pokoleń wszyscy piszą wiersze - stwierdził prezydent.

    20m2 Łukasza, tvn24.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Piramida, WSI i pan

    Piramida, WSI i pan prezydent. Białe plamy w życiorysie Bronisława Komorowskiego

    Bronisław Komorowski lubi powtarzać, że jest znany i sprawdzony, bo w polskiej polityce działa od kilkudziesięciu lat. I że z tego powodu nie stwarza żadnego ryzyka (a inni tak). Nic bardziej mylnego

    — rozpoczyna publicysta.

    Ujawnia dalej, że biografia Bronisława Komorowskiego skrywa zdumiewające fakty i zagadki.

    Każą one zapytać, kim właściwie jest i skąd się wziął człowiek chcący być głową państwa na drugą kadencję

    — pisze Janecki i udowadnia w materiale, że polityczna kariera Bronisława Komorowskiego nabrała tempa po wydarzeniach, które - właściwie powinny ją zakończyć, i to w atmosferze skandalu.

    Stanisław Janecki przytacza m.in. historię jak w 1991 r. Bronisław Komorowski, wtedy wiceminister obrony w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, odpowiedzialny m.in. za wojskowy kontrwywiad, zrobił coś, co nadal budzi zdumienie i wywołuje dziesiątki pytań. Wraz z Maciejem Rayzacherem, znanym aktorem i opozycjonistą z czasów PRL, wtedy zastępcą dyrektora departamentu oświatowo-kulturalnego MON, wpłacił do tzw. Banku Palucha (Janusza) olbrzymią na tamte czasy sumę 260 tys. niemieckich marek.

    Wtedy była to równowartość ok. 750 przeciętnych miesięcznych pensji (wynoszących w przeliczeniu około 340 DM). To oznacza, że średnio zarabiający Polak, niewydający nic ze swojej pensji, musiałby na taką kwotę pracować ponad 62 lata

    — porównuje publicysta.

    Dlatego wyjaśnienia wymaga sprawa ulokowania wielkich pieniędzy w parabanku Palucha, za którym stali ludzie wojskowych służb? Jak podkreśla Janecki - Polacy mają prawo wiedzieć, skąd Bronisław Komorowski wziął takie środki, czy i kto pomagał mu je odzyskać i jaki jest ostateczny bilans tej operacji. Obecnie politycy muszą się tłumaczyć z delegacji, kilometrówek, z posiadanych zegarków czy z kolacji finansowanych z publicznych pieniędzy, a w przypadku Bronisława Komorowskiego mamy wielkie pieniądze, o których pochodzeniu mogliśmy usłyszeć tylko jakieś dziwne opowieści. Czy oficerowie WSI pomogli ówczesnemu wiceszefowi MON odzyskać niemieckie marki? Jeśli tak, dlaczego to zrobili? Czy bezinteresownie? Sprawy finansowe są często tym czynnikiem, który uzależnia, dzięki któremu można wpływać na ludzi, szczególnie wtedy, gdy w tle są tajne służby.

    Skąd opozycjonista Komorowski już 1991 r. miał setki tysięcy marek niemieckich i w co je zainwestował? - więcej na ten temat w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. :)))) Akademia ku czci Bronka w wykonaniu Bronka


    Komorowski podsumował swoją kadencję. "Jestem prezydentem wszystkich Polaków"

    Komorowski podsumował swoją kadencję. "Jestem prezydentem wszystkich Polaków"

    - Dialog jest podstawą mojej prezydentury budowanej w
    oparciu o pięć priorytetów: bezpieczeństwo, rodzina, konkurencyjna...
    czytaj dalej »

    Komorowski podsumował 5 lat prezydentury. "Łączy nas Polska"

    Komorowski podsumował 5 lat prezydentury. "Łączy nas Polska"

    Bronisław Komorowski na konferencji prasowej podsumował pięć lat
    swojej prezydentury. Podkreślał m.in., że rozpoczynał...
    czytaj dalej »




    5 lat, 5 priorytetów, 25 wybranych konkretów

    W ciągu tych pięciu lat udało się zrealizować wiele celów i
    zamierzeń. To było pięć lat, pięć priorytetów i wybranych m. in. 25
    konkretów - mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas spotkania
    pt. „Łączy nas Polska" podsumowującego prezydenturę.

    Prezydentura otwarta na obywateli

    Dialog jest podstawą mojej prezydentury budowanej w oparciu o pięć
    priorytetów: bezpieczeństwo, rodzinę, konkurencyjną gospodarkę, dobre
    prawo i nowoczesny patriotyzm - podkreślał Prezydent RP Bronisław
    Komorowski podsumowując 5 lat prezydentury.

    Social Progress Index 2015: Polska tuż przed Kostaryką. Wciąż mamy problem z... [RAPORT]

    fot. PAP / Radek Pietruszka


    Czytanka Papy Smerfa. Podsumowanie kadencji Komorowskiego to był występ prawdziwego showmana, w stylu późnego Gomułki


    „Bronisław Komorowski po raz kolejny uśpił słuchaczy na sali proponując nam zgodę na byle co, na byle jak i byle do jutra.”


    Tygodnik „wSieci”: Piramida, WSI i pan prezydent


    1. Biografia Komorowskiego skrywa zdumiewające fakty i zagadki. Każą one
      zapytać, kim właściwie jest i skąd się wziął człowiek chcący być głową
      państwa na drugą kadencję.

    2. Prezydent rozmawia z blogerami Gazety Wyborczej . Jestem absolutnie pewnien, że mamy w Polsce złoty wiek

      "Z bezpieczeństwa często wynika egzystencja całego państwa. Bezpieczeństwo musi być zawsze w centrum uwagi każdego prezydenta."



    3. Screenshot z materiału video gazeta.pl

      Anegdotki, umizgi, ogólnikowe pytania... Ustawka z Bronisławem
      Komorowskim na portalu Michnika. Wśród pytających wybrane wcześniej
      osoby

    Wystąpienie podsumowujące 5 lat prezydentury

    Polskie sprawy trzeba widzieć nie tylko w perspektywie kalendarza
    wyborczego, ale także z myślą o następnych dziesięcioleciach, a nawet
    pokoleniach, określając strategiczne cele i strategiczne wyzwania dla
    państwa i dla narodu - mówił prezydent.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    108. Komorowski pożegnał

    Komorowski pożegnał mieszkańców Warszawy. "Jestem połączeniem Bartoszewskiego z Mazowieckim". ZDJĘCIA

    Jestem
    połączeniem Władysław Bartoszewskiego z Tadeuszem Mazowieckim - mówił
    podczas pożegnania z mieszkańcami Warszawy Bronisław Komorowski.
    Prezydent Bronisław Komorowski pozuje do wspólnego zdjęcia z dziennikarzem, publicystą, ks. Kazimierzem Sową

    Prezydentura na wesoło. Wpadki, potknięcia i gafy Bronisława Komorowskiego. WIDEO

    Podczas
    pięcioletniej prezydentury Bronisława Komorowskiego nie brakowało
    zabawnych cytatów, gaf i wpadek. Do największych zalicza się m.in. jego
    wpis się do księgi
    kondolencyjnej w ambasadzie Japonii i niezręczność na spotkaniu z Angelą
    Merkel i Nicolasem Sarkozym.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    109. Czerska i okolice żegnają Bronka

    Pod dawną kawiarnią "Niespodzianka" przy placu Konstytucji 4 zwolennicy prezydenta Komorowskiego podziękowali mu za prezydenturę. Chcieliśmy podziękować prezydentowi i jego żonie za ostatnie pięć lat. To był dobry czas dla naszego kraju, Polska wcale nie jest w ruinie - mówiła Ewa Teleżyńska, odpowiedzialna za zorganizowanie akcji.

    Ok. 13.10 wśród uczestników zgromadzenia pojawił się prezydent. Witało go około 150 osób. Nad zgromadzonymi widać było transparent "Idę z Bronkiem".

    Bronisław Komorowski dziękował przybyłym za obecność i przypominał historię miejsca spotkania. W maju 1989 roku w kawiarni "Niespodzianka" swoją siedzibę miał sztab wyborczy Komitetu Obywatelskiego "Solidarności". Prezydent wspominał również Tadeusza Mazowieckiego. - Zawsze starał się przekazywać nam, także mnie, że nie ma innej drogi dla Polski niż droga politycznego kompromisu. Starałem się być wierny tym zasadom i korzystać z rad mojego doradcy, premiera i politycznego mentora - mówił Komorowski. Prezydent przypominał także Władysława Bartoszewskiego i jego słowa, że warto być przyzwoitym.

    Prezydent otrzymał od uczestników wydarzenia książkę i kartki z podziękowaniami.

    Wśród zgromadzonych byli m.in. Henryk i Ludwika Wujcowie, senator PO Łukasz Abgarowicz, aktorka Maja Komorowska i ksiądz Kazimierz Sowa oraz członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej. By pożegnać prezydenta, do Warszawy przyjechało też ok. 80 osób z Małopolski: orkiestra z Lipnicy Murowanej oraz ubrani w tradycyjne ludowe stroje mieszkańcy Gdowa, którzy podziękowali prezydentowi piosenką.

    Zaraz potem, gdy Bronisław Komorowski opuścił plac Konstytucji, sokiem wniesiono toast na jego cześć.

    Spotkanie było efektem akcji na Facebooku. 30 lipca Ewa Teleżyńska utworzyła tam wydarzenie "Podziękowanie Bronisławowi Komorowskiemu za 5 lat prezydentury".

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,18506239,prezydent-bronisla...


    wawa34gadu


    Za:

    - wskakiwanie na krzesła w czasie wizyt zagranicznych;

    - za obciach i wstyd,

    - za wieśniackie wąsy,

    - za strzelanie na polowaniach,

    - za okrzyki: chodź, szogunie,

    - za gloryfikację niemieckiego zbrodniarza,

    - za popieranie POLszewizmu i bolszewizmu,

    - za nieznajomość ortografii,

    - za bul (ból),

    - za trwonienie pieniędzy publicznych,

    - za język pogardy i nienawiści do opozycji,

    - za mierność,

    - za kompromitowanie Polski,

    - za brak wizji,

    - za szydzenie z rodzin smoleńskich,

    - za 5 straconych lat



    Polska mówi Bronisławowi "ŻEGNAJ i NIE WRACAJ". NIGDY!



  • kriso13


    Nareszcie!!! Mam nadzieję, że ten człowiek,
    który rozpoczął prezydenturę od stawiania pomników czerwonoarmistom, a
    skończył zrównując niemieckiego zbrodniarza Stauffenberga wyląduje na
    śmietniku historii, tam gdzie jego mentor Mazowiecki.



  • Prezydent Komorowski pożegnał się z warszawiakami przed "Niespodzianką"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    110. „Ho, Ho, Ho” – to była

    „Ho, Ho, Ho” – to była prezydentura! „Chodź szogunie”, „bigosowanie”, „Jan Paweł III”, „Wisława Czymborska”… Wyborcy żegnają Komorowskiego bez „bulu”. FILMY!
    http://wpolityce.pl/polityka/261450-ho-ho-ho-to-byla-prezydentura-chodz-...

    po pięciu długich latach spędzonych pod żyrandolami Belwederu i Pałacu Prezydenckiego Bronisław Komorowski odchodzi z urzędu! Wyborcy żegnają go bez „bulu”, bo prezydentura „Bronka” – jak sam o sobie mawiał – była pasmem gaf i wpadek.

    Komorowski ma w tej niechlubnej dziedzinie pokaźne „osiągnięcia” pochodzące jeszcze z czasów sprzed jego prezydentury. Gdy był marszałkiem Sejmu zasłynął podczas dramatycznej powodzi stwierdzeniem, że…

    Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku.

    Do wczesnego dorobku należy też określenie Dunek mianem „kaszalotów”. W 2009 roku Komorowski, podczas spotkania ze studentami w Rzeszowie, dzielił się swymi wrażeniami z pobytu w Danii.

    Chciałem tam zobaczyć statek marynarki. Służyły tam kobiety i nie rozumiałem, dlaczego taka sytuacja nie powoduje tam żadnych problemów. Kiedy mnie tam zawieziono i pokazano statek, zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były… kaszaloty

    — rzucił Komorowski, rubasznie się przy tym śmiejąc.

    Rok później, w czasie partyjnym prawyborów w PO, podczas których konkurował z Radosławem Sikorskim, zabłysnął jako wierszokleta.

    To nie żadna wpadka oddać głos na Radka. Tym bardziej nie wiocha, gdy się Bronka kocha

    — deklamował.
    le dopiero po objęciu najwyższego urzędu Komorowski pokazał cały wachlarz swoim możliwości. Zarówno na krajowym podwórku, jak na forum międzynarodowym. Oto nasza „lista przebojów”:

    1) Konsternacja w Białym Domu

    W 2010 r. Komorowski, podczas swojej pierwszej wizyty w USA wprawił w konsternację Baracka Obamę, gdy w Białym Domu dywagował o wierności kobiet.

    Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna

    — rzucił.

    Używając podobnie dziwacznej metaforyki dodatkowo pogrążył się podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie.

    Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna – radził.

    2) „Bigosowanie”

    Podczas tej samej wyprawy, Komorowski wygłosił „wykład” w German Marshall Fund, którym rozwodził się nad polskim „bigosowaniem”.

    Bigos to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane

    — wyjaśniał zaskoczonym słuchaczom.

    3) „W bulu i w nadzieji”

    W 2011 r., gdy Japonię dotknęło tragiczne trzęsienie ziemi, Komorowski popełnił wstrząsające błędy ortograficzne wpisując się księgi kondolencyjnej.

    Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy

    — napisał Komorowski.

    4) „Chodź, szogunie!”

    W lutym 2015 r. Komorowski wybrał się w daleką podróż do Japonii. Tam, podczas wizyty w parlamencie, wskoczył na podest dla spikera, by z radością przywołać gen. Stanisława Kozieja.

    Chodź, szogunie!

    — przywoływał szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. 5) „Wziąć kredyt, mieć pracę”

    W ramach kampanii prezydenckiej, Komorowski podczas swych desperackich spacerów po Warszawie podzielił się złotą myślą z młodym wyborcą który pytał jak jego siostra, która przez trzy lata szukała pracy, a teraz zarabia 2 tys. zł miesięcznie, ma kupić mieszkanie.

    Znaleźć inną [pracę]. Wziąć kredyt, mieć pracę

    — radził prezydent.

    6) „Jan Paweł III”

    Komorowski nazwał polskiego Ojca Świętego „Janem Pawłem III”. Nie wierzycie? T0 ZOBACZCIE!
    7) „Wisława Czymborska”

    Podczas pogrzebu Wisławy Szymborskiej w lutym 2012 r. Komorowski nazwał noblistkę „Wisławą Czymborską”. Dobrze, że przynajmniej imienia nie przekręcił.
    8) „Konstruktorzy palem”

    W 2011 r., podczas Niedzieli Palmowej w Lipnicy Murowanej, prezydentowi przypadła językowa palma pierwszeństwa.

    Jestem pełen uznania dla konstruktorów palem

    — ogłosił Komorowski.
    9) „Zapraszam do marsza”

    11 listopada 2013 r. Komorowski zachęcał:

    Chciałem serdecznie zaprosić wszystkich do wspólnego, radosnego marsza w kierunku Grobu Nieznanego Żołnierza

    10) „Stefan Karol Wyszyński”

    W październiku 2011 r. Komorowski uczestniczył w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jednak według prezydenta, była to niezupełnie ta sama uczelnia. Komorowski nazwał ją bowiem Uniwersytetem „Stefana Karola Wyszyńskiego”.

    ZOBACZ! (2 min. 8 sek. nagrania oraz 11 min. 30 sek.)
    11) „Virtuti militarne”

    Dwa lata temu, w czasie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, Komorowski w przemówieniu do kombatantów w nowatorski sposób określił order Virtuti Militari. „Virtuti militarne” – tak nazwał najwyższe polskie odznaczenie wojskowe.

    12) Merkel zszokowana

    W 2011 r. Komorowski, w ramach rozmów Trójkąta Weimarskiego, gościł w Pałacu Prezydenckim niemiecką kanclerz Angelę Merkel i ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego. Podczas spotkania goście stali, gdy Komorowski bezceremonialnie wpakował się w fotel. Merkel była wyraźnie zszokowana zachowaniem polskiego prezydenta.
    13) „Ho, ho, ho!”

    Ten okrzyk, wzniesiony przez Komorowskiego w Wiśle, może symbolizować całą jego prezydenturę – dziwaczną, rubaszną, pełną gaf i wpadek. Jaki Polacy mieli z takiej prezydentury pożytek, pokazały ostatnie wybory, w których „Bronek, Ho, Ho, Ho” dostał od wyborców czerwoną kartkę. Żegnamy go bez „bulu”…

    ---------------------------------------------------------

    Chcieliśmy podziękować prezydentowi i jego żonie za ostatnie pięć lat.
    To był dobry czas dla naszego kraju, Polska wcale nie jest w ruinie -
    mówiła Ewa Teleżyńska, odpowiedzialna za zorganizowanie akcji.


    Ok. 13.10 wśród uczestników zgromadzenia pojawił się prezydent.
    Witało go około 150 osób. Nad zgromadzonymi widać było transparent "Idę z
    Bronkiem".

    Bronisław Komorowski dziękował przybyłym za
    obecność i przypominał historię miejsca spotkania. W maju 1989 roku w
    kawiarni "Niespodzianka" swoją siedzibę miał sztab wyborczy Komitetu
    Obywatelskiego "Solidarności". Prezydent
    wspominał również Tadeusza Mazowieckiego. - Zawsze starał się
    przekazywać nam, także mnie, że nie ma innej drogi dla Polski niż droga
    politycznego kompromisu. Starałem się być wierny tym zasadom i korzystać
    z rad mojego doradcy, premiera
    i politycznego mentora - mówił Komorowski. Prezydent przypominał także
    Władysława Bartoszewskiego i jego słowa, że warto być przyzwoitym.

    Prezydent otrzymał od uczestników wydarzenia książkę i kartki z podziękowaniami.

    Wśród zgromadzonych byli m.in. Henryk i Ludwika Wujcowie, senator PO Łukasz Abgarowicz, aktorka Maja Komorowska i ksiądz Kazimierz Sowa oraz członkowie Klubu
    Inteligencji Katolickiej. By pożegnać prezydenta, do Warszawy
    przyjechało też ok. 80 osób z Małopolski: orkiestra z Lipnicy Murowanej
    oraz ubrani w tradycyjne ludowe stroje mieszkańcy Gdowa, którzy
    podziękowali prezydentowi piosenką.

    Zaraz potem, gdy Bronisław Komorowski opuścił plac Konstytucji, sokiem wniesiono toast na jego cześć.


    Spotkanie było efektem akcji na Facebooku. 30 lipca Ewa
    Teleżyńska utworzyła tam wydarzenie "Podziękowanie Bronisławowi
    Komorowskiemu za 5 lat

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    111. Polowanie? "Tęsknię za tym,


    Polowanie? "Tęsknię za tym, by pochodzić po lesie z synami. Nie jestem już krwiożerczy"

    Od
    wczoraj Bronisław Komorowski nie jest już prezydentem Polski. Był dziś
    gościem Radia TOK FM. Oprócz Jacka Żakowskiego przepytywali go Tomasz
    Lis, Wiesław Władyka i Tomasz Wołek.

    Oprócz Jacka Żakowskiego przepytywała go "trzódka" - czyli Tomasz Lis, Wiesław Władyka i Tomasz Wołek.

    Czy prezydent Duda jest pańskim prezydentem? - zapytał Jacek Żakowski.

    - Prezydent
    jest głową państwa. Więc jeśli się identyfikujemy z państwem polskim,
    siłą rzeczy powinniśmy się identyfikować z prezydentem, w sensie uznania
    jego roli. To nie znaczy, że należy podzielać jego poglądy i być
    bezkrytycznym. Między miłością a szacunkiem jest ogromna przestrzeń -
    zaznacza Komorowski.

    O entuzjazmie

    Tomasz Lis dopytywał: Czy dobrze wyczytałem pańską recenzję wczorajszego orędzia prezydenta Dudy
    z wybitnie powściągliwej intensywności, z jaką pan klaskał? To były
    najbardziej spowolnione oklaski, jakie widziałem w życiu - powiedział
    redaktor naczelny "Newsweeka".

    Faktycznie, wczoraj po
    zakończeniu orędzia Dudy PiS zgotowało burzę braw, Bronisław Komorowski
    klaskał bardzo dyskretnie. - To nie te czasy, kiedy oceniało się ludzi
    po tym, czy to owacje na stojąco. Trudno oczekiwać ode mnie entuzjazmu. W
    moim przekonaniu należało powściągać wszelkie opinie, szczególnie
    krytyczne. Samo orędzie było bardzo mocno, chyba za mocno, osadzone w
    logice kampanijnej, wyborczej. Było wiele odniesień do minionej
    kampanii, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że już chodzi o następną
    kampanię.

    O partyjności


    - Prezydent nie ma i nie powinien mieć własnej partii. Bo wtedy
    na pewno nie będzie prezydentem wszystkich Polaków. Ale jeśli się nie ma
    własnej partii, trzeba mieć rację. I silną wolę dążenia do kompromisu
    politycznego. By budować większość w parlamencie wokół własnych
    inicjatyw. To poważna umiejętność. Z dumą powiem, że prawie wszystkie
    moje inicjatywy przeszły przez parlament - mówił Komorowski w TOK FM.O wieku emerytalnym i obietnicach


    - Widzę próby wycofania się rakiem ze szkodliwych deklaracji
    "przywrócę wiek emerytalny sprzed reformy". Już w czasie kampanii
    mówiłem, że to niemożliwe ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
    I ze zdziwieniem, i satysfakcją usłyszałem, że ten wyrok trzeba
    uwzględnić. Więc nie ma ochoty powrotu do tego wieku emerytalnego -
    mówił Bronisław Komorowski o zapowiedziach Dudy odnośnie do reformy
    emerytalnej i tego, że wbrew wszystkiemu będzie forsował projekt
    obniżenia wieku emerytalnego z 67 lat.

    Ekonomiści nie mają wątpliwości, że to oznaczałoby katastrofę finansów publicznych.

    Zdaniem Komorowskiego
    obietnice nowego prezydenta dotyczące złożenia w Sejmie ustawy o
    obniżeniu wieku emerytalnego są niewiele warte. - Na Boga, można złożyć
    obietnicę w wyborach, że zdobędziemy imperium na Marsie. I taką ustawę
    złożyć. Ale nic z tego nie wyniknie!

    O obronności


    Tomasz Wołek pytał, czy Bronisław Komorowski ma poczucie, że
    "zostawia Polskę suwerenną i bezpieczną". Były prezydent odpowiedział: W
    obszarze obronności i bezpieczeństwa moja prezydentura była efektywna
    jak rzadko kiedy.

    O krwiożerczości


    Lis: Czego będzie panu brakowało? Komorowski: Adrenaliny. Ale
    liczę, że coś ją zastąpi. Polowanie? Czuję się absolutnie wyswobodzony w
    zakresie realizacji hobby. Ale zmiana nastąpiła głęboka. I tęsknię
    raczej za tym, by pochodzić po lesie z synami albo przyjaciółmi. Nie
    jestem już krwiożerczy.

    O reprywatyzacji


    - Nawet najbardziej szlachetna ustawa musi być konstytucyjna.
    Jeśli się serio traktuje konstytucję, to także zapisy o prawie
    własności. W moim przekonaniu ta ustawa, choć o szlachetnych intencjach,
    jest po prostu niekonstytucyjna - mówił Komorowski o skierowaniu tzw.
    małej ustawy reprywatyzacyjnej do TK. Żal o to do prezydenta miała m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

    O referendum ws. JOW


    - Nigdy nie ukrywałem, że była to decyzja związana z moim
    odczytaniem pierwszej tury wyborów. Te 20 proc. obywateli w jakiejś
    mierze podpisało się pod JOW-ami. Problem polega na tym, że ja również
    byłem, jestem i będę zwolennikiem maksymalnie daleko idącego zwiększenia
    roli obywateli w dokonywaniu wybory przedstawicieli do parlamentu. Co
    nie znaczy, że JOW-y muszą być wszędzie i zawsze - bronił swojej decyzji
    o ogłoszeniu referendum b. prezydent.

    Decyzja została ogłoszona nazajutrz po pierwszej, przegranej przez Komorowskiego, turze wyborów prezydenckich.

    O wyborcach


    Wiesław Władyka: Czego pan się dowiedział o społeczeństwie w
    czasie swojej kampanii? - Nie należę do ludzi naiwnie wierzących w
    cudowne rozwiązania z tytułu funkcjonowania demokracji. Ale wierzę, że
    nie ma lepszego ustroju. To, czego się dowiedziałem, nieco zachwiało
    moją głęboką wiarą, że prawda sama się obroni. Prawda w demokracji nie
    zawsze broni się skutecznie. Ale warto jej pomagać - odpowiedział
    Bronisław Komorowski.

    O przyszłości


    - Będę aktywny. Tworzę instytut, który będzie dla mnie
    narzędziem przygotowania do komentarza politycznego. I czynienia
    niektórych problemów tematami debaty publicznej - mówi. I zapowiada, że
    będzie zabiegał o wejście Polski do strefy euro. - Warto wątpliwości
    zacząć rozwiewać.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    112. List od głupszego. Oto dziś

    List od głupszego. Oto dziś pierwszy dzień bez Bronisława, który do historii przejdzie jako Skrzywdzony
    http://wpolityce.pl/polityka/261618-list-od-glupszego-oto-dzis-pierwszy-...

    I klamka zapadła. Oto dziś pierwszy dzień bez Bronisława, który do historii przejdzie jako Skrzywdzony, bo „spotkało go wiele niesprawiedliwości, także bardzo podłych”, co padło w obecności księdza Sowy na mszy dziękczynnej, choć żałobnej.

    Ksiądz Sowa jest na „nie” wobec następcy Bronisława. Przypomnijmy – czeladnika w polityce, kandydata ratunkowego, człowieka z drugiego, a nawet trzeciego szeregu, gdy Platforma – jak wiadomo – tylko pierwszy szereg PISu szanuje.

    Już dziś rano w TOKu dopowiedziano, że zaczęła się „prezydentura niedomówień” - bo ten nowy nie czytał z kartki, co byłoby deklaracją, a tak to sobie tylko przemawiał, co trudno uznać za poważny program. Po latach wyjaśniło się, dlaczego Bronisław zawsze czytał za kartki. O pisaniu nie było mowy.

    Mamy nowego, który nie reprezentuje redaktora Sierakowskiego i redaktor Kim, głupszego wreszcie od Mądrzejszych, co spiłem z ust redaktora Michnika, który nakazał szanować mądrzejszych i ich dzieło.

    I na nic tu się zdają oszukańcze zabiegi z numeracją. Zaczął panować nie piąty, ale szósty prezydent, bo pierwszego mądrzejsi wymyślili. Pierwszym był Jaruzelski, człowiek honoru, o którym nie było słowa w orędziu powitalnym, a szkoda, bo Jaruzelski był wymyślony przez mądrzejszych ( których trzeba szanować), a to zobowiązuje.

    Wszak był kawalerem Orderu Orła, podobnie jak następcy, z których żaden orderu nie oddał. Myślę, że nowy schowa order pod klosik, żeby córka nie zniszczyła. Na córkę już zwracał uwagę elitarny redaktor Lis i niby przepraszał, ale złe wrażenie zostało, przeto z dala ją trzymać od orderu.

    I ten tłum i te wrzeszczące baby, rodem prosto z Ciemnogrodu, bo przecież nie z Czarnolasu. Przecież to gołym okiem widać – kim byli Ci ludzie, kto za nimi stoi, bo z pewnością nie ksiądz Sowa, co im się w tych głowach roi.

    Te góralki pod Katedrą zawodzące, że „Panu Bogu podziękować, a rodzicom powinszować” – z jakiej to wioski, z jakiej kultury wyższej? No niechby takie się pojawiły na pogrzebie Największego Polaka dni temu kilka, gdzie kwiat kultury grał i śpiewał, gdzie nawet Wałęsa Lech był na czarno i bez tabletu.

    Wczoraj w Sejmie Wałęsa Lech siedział i tego orędzia bez kartki słuchał, ale się znudził i do tabletu jako człowiek uczony i nowoczesny zajrzał, raz jeszcze swój życiorys przeczytał, czy wersja się zgadza. Jak lord.

    Ta żona prezydenta nowego też się wystroiła – na czarno, jak na pogrzeb jaki, jakby święto było.

    Co innego marszałkini nazwisk dwojga – w stroju piknikowym przedpołudniowym, w butkach z piętą odkrytą, by znaczenia nie dodać, by rangi nie podkreślić, no chyba, że okularami a la Kennedy, jak pamiętamy żony armatora, zbawcy Grecji, Greka Największego.

    Słuchający mądrzejszych lub po prostu mądrzejsi zabuczeli jak ten nowy o dzieciach niedojadających zagadał, wszak kultura nie pozwoliła rzucać jajkami, włosy wyrywać i z sali wychodzić, bo Policja pilnowała.

    Wiedział co robi Tusk Donald, bo i po co miał przyjeżdżać.

    Z Bronkiem na wykładach się przecież i tak spotka, z teorii żyrandoli, bo obaj niechybnie pójdą drogą naukową.

    Jak ten nowy gdzieś nie przyjedzie, to będzie chamstwo, jak stary nie przyjechał – to wynik dojrzałości i pochwalonej mądrości, orzekną mądrzejsi i sympatycy ekspremiera. Chamstwo jest relatywne przecież, co ważnym wnioskiem po dniu wczorajszym jest.

    Może się zresztą Tusk Donald bał. Jak jeden z licznych wicenaczelnych „Wyborczej” powiedział „wolności i swobody obywatelskie mogą być niedługo zagrożone”.

    To, że będę aresztowania – jest pewne, byle tylko nie torturowali, nie mścili się, jak na Olbrychskim, nie zabijali wreszcie.

    Pot spływa po plecach, strach w oczy zagląda. A to dopiero dzień pierwszy. Może więc niech Pan nie słucha mądrzejszych Panie Prezydencie Rzeczypospolitej, której nowy majestat chronić będzie trzeba przed mądrzejszymi, o co głupszy zabiega, o co głupszy prosi.
    autor: Marek Markiewicz

    fot.wPolityce.pl/"Super Express"

    "Super Express"

    Były już prezydent Bronisław Komorowski postanowił wyjechać z Warszawy. Pięć lat prezydentury wykończyło go kompletnie, postanowił więc zregenerować nadwątlone siły w Budzie Ruskiej.



    Powiesiłem w Belwederze portret Gabriela
    Narutowicza. Ku przestrodze! I portret Stanisława Wojciechowskiego,
    który przeciwstawił się Piłsudskiemu, stając po stronie państwa i prawa.
    Z Bronisławem Komorowskim rozmawiają Adam Michnik i Jarosław Kurski.

    Jarosław Kurski: Czego dowiedział się pan przez pięć lat prezydentury o Polsce, Polakach, polskiej polityce?

    Bronisław Komorowski:
    Po pierwsze, tego że nie zawsze premiuje dążenie do tego, by być
    prezydentem wszystkich obywateli. Ale nie żałuję, że starałem się to
    robić. Po drugie, zawsze miałem przekonanie, że prawda i racja sama się
    obroni. Otóż sama się nie broni. Trzeba jej pomagać, zwłaszcza w czasach
    internetu, kiedy łatwo pobudzić nienawiść i agresję i gdy rośnie
    atrakcyjność radykalnej ułudy.

    Mechanizm propagandy może
    być niesamowicie skuteczny, także w systemie demokratycznym, nawet przy
    zróżnicowaniu mediów. Zdolność manipulowania pamięcią przy skłonności do
    widzenia wszystkiego w czarnych barwach daje efekt buntu, wołania o
    zmianę. To nie tylko polskie zjawisko.



    Komorowski: referendum sierotą po przegranych przeze mnie wyborach

    Referendum zostało sierotą po przegranych przeze mnie wyborach,
    zabrakło tego, który by apelował o udział w referendum, a partie nie
    były tym zainteresowane - mówił w piątek były prezydent Bronisław
    Komorowski, pytany o niską frekwencję w referendum 6 września.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    113. Komorowski z nagrodą dla

    Komorowski z nagrodą dla współtwórców wolności i demokracji. "Tworzono wokół niego atmosferę nienawiści"


    Były prezydent Bronisław Komorowski otrzymał dzisiaj Nagrodę Peryklesa - wyróżnienie dla współtwórców demokracji i wolności (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

    - Wśród żyjących Polaków
    znajdziemy na prawdę niewielu, których dokonania, w publicznej służbie
    dla naszego kraju mogą się równać z jego dorobkiem - mówił o byłym
    prezydencie Aleksander Hall. Bronisław Komorowski otrzymał dziś nagrodę
    "Peryklesa".
    Ustanowioną w 20. rocznicę powołania
    rządu Tadeusza Mazowieckiego nagrodą "Peryklesa" honorowani są
    współtwórcy odrodzenia wolności i demokracji w Polsce. Jej pomysłodawcą
    był Bronisław Geremek. Po raz pierwszy przyznano ją w 2009 r.,
    uhonorowano nią wówczas Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsę.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18801264,komorowski-uhonorowany-nagroda-dla-wspoltworcow-wolnosci-i-demokracji.html#ixzz3lXTy5P8L



    „Liczba imigrantów będzie się zwiększała w Polsce wraz ze wzrostem zamożności kraju”. Komorowski o uchodźcach


    Pojawienie się w Polsce licznych migrantów z różnych części świata jest
    zjawiskiem nie do uniknięcia. Ich liczba będzie się zwiększała wraz
    ze...
    więcej

    Komorowski hojny dla doradców

    Były prezydent Bronisław Komorowski krótko przed oddaniem
    władzy kolejny raz nagrodził swoich najbliższych doradców.
    Były prezydent nie szczędził pieniędzy na premie dla Tomasza Nałęcza,
    Romana Kuźniara, Henryka Wujca, Jerzego Smolińskiego i Jana Lityńskiego
    oraz szefa gabinetu Pawła Lisiewicza. – Łączna kwota nagród wypłaconych
    przez Kancelarię Prezydenta RP doradcom i szefowi gabinetu od stycznia
    do września 2015 r. wyniosła 61 tys. zł – poinformowało nas biuro
    prasowe KPRP.

    Pół roku temu zwróciliśmy się do ówczesnego prezydenta Bronisława
    Komorowskiego z pytaniem o szczegółowe przedstawienie wysokości nagród
    wypłaconych jego doradcom w ciągu poprzednich lat. Wówczas Kancelaria
    Prezydenta, łamiąc zapisy ustawy o prawie prasowym oraz ustawy
    o dostępie do informacji publicznej, odmówiła udzielenia nam odpowiedzi.
    Skierowaliśmy wówczas w tej sprawie skargę do Naczelnego Sądu
    Administracyjnego. Do dziś nie wyznaczono terminu rozprawy.

    Dowiedzieliśmy się również, że nie do końca prawdziwe są doniesienia
    medialne o rzekomo licznych odejściach pracowników KPRP po przegranej
    Bronisława Komorowskiego. Wypowiedzenie złożyło jak dotąd sześciu
    pracowników Kancelarii Prezydenta RP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    114. Zniknęły antyki z Pałacu

    Zniknęły antyki z Pałacu Prezydenckiego



    Dwa zabytkowe obrazy oraz rzeźba zniknęły z Pałacu
    Prezydenckiego. Antyki formalnie należą do Muzeum Narodowego. O sprawie
    poinformował prezydencki minister Maciej Łopiński.

    – Nie wiadomo co się stało z dwoma zabytkowymi obrazami – mówi
    prezydencki minister, Maciej Łopiński w rozmowie z „Do Rzeczy”. Brakuje
    także rzeźby.

    - Już się pojawiły ze strony Platformy zarzuty, że szukamy kwitów i
    haków – powiedział Łopiński w rozmowie z „Do Rzeczy”.  – Nie szukamy,
    ale jeśli w pałacu nie możemy odnaleźć dzieł sztuki, to ktoś za to
    odpowiada – dorzucił.

    Kilka tygodni temu w Kancelaria Prezydenta poinformowała o braku notatek z rozmów byłego prezydenta z zagranicznymi politykami.

     Jeszcze wcześniej – jak informowała „Rzeczpospolita” – po odejściu
    Bronisława Komorowskiego prezydencka kasa świeciła pustkami. Tuż przed
    zakończeniem urzędowania, w czerwcu, pensje dla urzędników byłego
    prezydenta wzrosły w porównaniu do maja łącznie o 0,5 mln zł, a z tytułu
    nadgodzin i nagród wypłacono 400 tys. zł.  

    Teraz brakuje dzieł sztuki, które były własnością Muzeum Narodowego… Miejmy nadzieje, że antyki się jednak odnajdą.  


    Komorowski u Lisa o prowadzącym w sondażach PiS: Łatwo o grzech pychy. Wiem to z doświadczenia

    - Wybory wygrał pan prezydent Andrzej Duda. Powinien się bronić przed
    ryzykiem, pokusą ciągłego wmontowywania się w kolejną kampanię wyborczą
    - mówił Bronisław Komorowski w programie "Tomasz Lis na żywo".Wybory prezydenckie się skończyły, ja je
    przegrałem, wygrał je pan prezydent Andrzej Duda. Powinien sobie
    powtarzać: wybory się skończyły i to ja jestem odpowiedzialny za państwo
    polskie. Powinien się bronić przed ryzykiem, pokusą ciągłego
    wmontowywania się w kolejną kampanię wyborczą. Moim zdaniem widać w
    praktyce, że ciągle ta logika kampanijna dominuje nad logiką państwową -
    mówił Bronisław Komorowski w programie "Tomasz Lis na żywo". O czym
    jeszcze mówił były prezydent?

    O planach na przyszłość:


    - Jest życie poza polityką. Co jest istotne, aby jakąś sensowną
    miarą mierzyć siebie, własne życie, własne dokonania, własne plany. Były
    prezydent to funkcja publiczna i będę z niej korzystał, tak jak
    korzystali moi poprzednicy.
    wPolityce.pl/TVP/prezydent.pl

    Komorowski u Lisa poucza... prezydenta Dudę, opozycję i wyborców!
    "Łatwo jest popełnić grzech pychy i zadufania w sobie! (...) Dlaczego
    Polacy ulegli mitowi nieszczęścia w Polsce?"

    "Przegrałem kampanię między innymi dlatego,
    że ogromna część środowisk mi życzliwych była przekonana, że wygram
    wybory w każdej sytuacji..."

    Oskarżony za próbę ataku krzesłem na prezydenta Komorowskiego (chodź Szogunie)

    Krakowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko
    Markowi M, który odpowie za publiczne znieważenie byłego już prezydenta
    RP Bronisława Komorowskiego i za próbę ataku krzesłem. Do incydentu
    doszło 8 marca br., gdy urzędujący wówczas prezydent był z wizytą na
    Rynku Głównym w Krakowie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia .
    W śledztwie Marek M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu
    czynów, złożył wyjaśnienia, w których przedstawił własną wersję jego
    zachowania.

    W wyjaśnieniach podał, że nie chciał obrazić prezydenta i nie miał
    zamiaru rzucać krzesłem. Od zatrzymania był w stresie, niewiele pamięta,
    pełną świadomość odzyskał następnego dnia. Termin procesu nie jest
    jeszcze znany.

    Bronisław Komorowski ma status osoby pokrzywdzonej, będzie
    przesłuchiwany na jednej z rozpraw.


    "Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego" to nazwa
    nowej  "jednostki organizacyjnej" w niepublicznej szkole wyższej
    w Warszawie - dowiedział się portal niezalezna.pl. Uchwała Senatu
    - Collegium Civitas już przyjęta. A szefem "Centrum" będzie sam były
    prezydent. Już od jutra studenci będą utrwalać wiedzę o "praktyce
    politycznej" Komorowskiego.




    Dotarliśmy do informacji, że w Collegium Civitas z dniem 1.10. powołane
    zostaje "Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego", a b.
    prezydent zostaje jego dyrektorem.



    Bronisław Komorowski uczestniczył w uroczystej inauguracji roku
    akademickiego w 2012/2013 na Collegium Civitas. Okazuje się, że przy
    tej właśnie uczelni powstanie instytut jego imienia.

    To jest taki wielki, bardzo sympatyczny przywilej każdego prezydenta,
    że może sobie wybrać moment, miejsce, uczelnię, gdzie uczestniczy w
    inauguracji kolejnego roku akademickiego. Bardzo się cieszę, że mogłem wybrać jako pierwszą uczelnię Polską w tym roku właśnie Collegium Civitas

    – mówił Bronisław Komorowski rozpoczynając rok akademicki 2012/2013 w Collegium Civitas.

     

    Z uchwały dowiadujemy się, że Senat CC zaopiniował wniosek Rektora i utworzono nową jednostkę organizacyjną uczelni – Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego w Collegium Civitas. Dodatkowo Komorowski zostanie dyrektorem tejże jednostki.







    Na stronie internetowej uczelni jako wykładowcy wymienieni są m.in.:
    Edwin Bendyk, Juliusz Braun, Michał Fiszer, Andrzej Friszke, Grzegorz
    Miecugow, Konrad Piasecki, Jacek Żakowski .



    Obok nowo powstałej jednostki w Collegium Civitas powstała również
    Fundacja Instytut Bronisława Komorowskiego. Została już zarejestrowana w
    Krajowym Rejestrze Sądowym. W Radzie Nadzorczej Fundacji zasiadają:
    Jacek Michałowski, Tadeusz Zielniewicz. Sławomir Rybicki został prezesem
    zarządu, Paweł Lisiewicz jego zastępcą.

    http://niezalezna.pl/71413-studenci-juz-czekaja-powstalo-centrum-praktyk...

    Fot. Fratria


    To się nazywa być przyklejonym do stołka. Komorowski wywiózł z Pałacu Prezydenckiego nawet meble!


    W budynku przy Krakowskim Przedmieściu
    brakuje nie tylko dzieł sztuki, ale również około stu mebli i elementów
    wystroju wnętrza, które wylądowały Instytucie Bronisława Komorowskiego.

    Fakt” wraca do przedostatniego dnia
    urzędowania poprzedniej głowy państwa. 4 sierpnia do zaparkowanej pod
    Pałacem Prezydenckim ciężarówki załadowano ponad sto różnego rodzaju mebli i elementów wystroju wnętrza, które następnie wylądowały w Pałacu pod Blachą. To właśnie tam dyrektor Zamku Królewskiego Andrzej Rotermund, kolega Komorowskiego i członek jego komitetu poparcia w 2010 i 2015 r., wynajął mu od publicznej instytucji biuro na instytut.

    Akcję „wypożyczenia” sobie sprzętów przez Bronisława Komorowskiego tabloid opisuje na przykładzie dwóch krzeseł.

    Po kolejnych pomieszczeniach Pałacu przechadza się zaufana
    współpracowniczka prezydenta z jego gabinetu politycznego, Maria Belina
    Brzozowska. W ręku trzyma
    listę. – Te dwa krzesła też – poleca współpracownikowi. – Pani
    dyrektor, to przecież od kompletu – zwraca uwagę towarzyszący jej
    urzędnik. – Te krzesła są na liście – ucina Brzozowska

    — relacjonuje gazeta.

    Komorowski pełnymi garściami korzysta także z innych przywilejów. Żaden z jego poprzedników nie kosztował Polaków tak dużo. Według „Faktu” dacza w Budzie Ruskiej na Suwalszczyźnie jest strzeżona niczym instytucja państwowa. Oficerowie BOR ustawili tam zamaskowany
    kontener, w którym urzędują, a swój punkt dowodzenia mają w położonym
    kilka kilometrów od Budy Ruskiej pensjonacie w Mikołajewie. Podobno w
    lesie zamontowano czujniki ruchu, a BOR sprawdza wszystkich, którzy znajdą się w pobliżu - nawet grzybiarzy.

    A wracając do zaginionych rzeczy - strach pomyśleć, co zostałoby z Pałacu Prezydenckiego, gdyby prezydentura Bronisława Komorowskiego potrwała dwie kadencje…

    Czytaj także: Nie tylko obrazy zniknęły. Brakuje również rzeźby oraz… miniwieży. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie

    Brudziński po audycie w Pałacu Prezydenckim: „Mamy do czynienia z ordynarną kradzieżą. Kim otaczał się pan prezydent?”


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    115. Niebywałe! Komorowski wyniósł

    fot.freeimages.com/PAP/Adam Warżawa


    Niebywałe! Komorowski wyniósł z Pałacu kilkaset przedmiotów. M.
    in. komputery, meble, ekspres do kawy, mikrofalówkę, telewizor, sejf,
    kinkiety i… żyrandol


    Wychodzą na jaw kolejne szczegóły
    pospiesznej wyprowadzki byłego prezydenta z Pałacu i „wypożyczenia”
    przedmiotów niezbędnych do wyposażenia nowego biura.

    Portal niezalezna.pl podaje pełną listę przedmiotów, które Bronisław Komorowski „wypożyczył” sam sobie jeszcze kiedy był prezydentem.
    Rzeczy zostały użyczone do Biura Byłego Prezydenta Rzeczypospolitej
    Pana Bronisława Komorowskiego, które mieści się w Pałacu pod blachą w
    Zamku Królewskim.

    Nie tylko fotele, stoły, zegarki, niszczarki, ekspres do kawy, komputery, tablety, mikrofalówkę, telewizor i sejf. Bronisław Komorowski, żegnając się z urzędem prezydenta, „użyczył” od Kancelarii Prezydenta również… żyrandol

    — czytamy w portalu. Na liście są również m. in. lampki, fotele,
    zabytkowe krzesła, wyposażenie kuchni, sprzęt elektryczny, dwie
    niszczarki, wieża Sony do słuchania muzyki warta ok. 1000
    złotych, mosiężny Orzeł, a nawet „Biblioteka Ks. Warszawskiego” warta
    6700 zł. Na wyposażeniu nowego biura byłego prezydenta będą także
    zabrane z Pałacu iPady i komputery, telewizor, czajnik elektryczny,
    lodówka z zamrażarką, mikrofalówka oraz ekspres do kawy.

    Najdroższymi przedmiotami wyniesionymi przez Komorowskiego są
    biurko za 7993 zł i szafa biblioteczna o wartości ponad 11 tys. zł.

    Wyceny przedmiotów są, delikatnie mówiąc… zaskakujące. Mamy na
    liście np. żyrandol za 0,75 zł, ławę dwuosobową za 0,10 zł i mahoniową
    szafkę nocną za 0,15 zł.

    Opublikowany dokument zawierający pełną listę kilkuset przedmiotów,
    jakie były prezydent zabrał ze sobą do siedziby Instytutu Bronisława
    Komorowskiego nosi datę 6 sierpnia 2015 r. Przypomnijmy, to dzień, w
    którym zaprzysiężenie składał Andrzej Duda, a kiedy z urzędem żegnał
    się Bronisław Komorowski.

    Według zarządzenia Nr 14 Szefa Kancelarii z 1996 roku „w sprawie
    warunków techniczno – organizacyjnych oraz trybu przekazywania
    środków na utworzenie i funkcjonowanie biur byłych prezydentówKomorowski mógł wypożyczyć byłemu prezydentowi, czyli samemu sobie przedmioty do „urządzenia” swojego biura.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    116. ot enteligent

    z Ruskiej Budy...wstyd i jeszcze raz wstyd...ale tym,którzy go wybierali...

    gość z drogi

    avatar użytkownika gość z drogi

    118. @Natenczas :) ja dodałabym jeszcze

    Komis u chrabiego Bronka ,herbu Bul,Bul
    serd pozdr :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika gość z drogi

    120. nie umiem otworzyć :)

    serdeczne pozdrowienia :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika gość z drogi

    121. Super :)" Ktusz "to może być "

    serdeczności z uśmierchem i :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    122. Cinkciarz.pl sponsorem Chicago Bulls


    3 godz.3 godziny temu

    Cinkciarz.pl przekonał dwóch byłych prezydentów RP, aby zareklamowali go w Chicago, a potem pochwalił się tym w TVN

    Bezpośredni odnośnik do obrazka





    Fot. Twitter
    Fot. Twitter

    Czyżby były prezydent Bronisław Komorowski polubił ksywę nadaną mu przez internetowych złośliwców? Taki wniosek można wysnuć przyglądając się fotografii, na której widzimy Komorowskiego i Lecha Wałęsę goszczących w Chicago.

    Były przywódca „Solidarności” dumnie trzyma
    trykot drużyny Chicago Bulls ze swoim nazwiskiem, natomiast Bronisław
    Komorowski prezentuje ją z drugiej strony, na której widnieje
    napis „Bulls”.




  • Co za upadek. Byli prezydenci niczym akwizytorzy


    Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa polecieli do USA, by promować... kantor 

  • Paweł Wroński

    Bronisław Komorowski i Cinkciarz.pl. Byłem zażenowany takim widowiskiem

    Gratulacje za kampanię reklamową dla firmy, która dzięki temu
    posunięciu stała się znana w kraju i za oceanem. Nie służy ona jednak
    wizerunkowi byłej głowy państwa (często niesłusznie ostatnio
    atakowanej).




  • Prokuratura: Jest śledztwo ws. kradzieży czterech przedmiotów z Kancelarii Prezydenta

    Prokuratura wszczęła śledztwo ws. kradzieży z Kancelarii
    Prezydenta RP obrazu "Gęsiarka", innego obrazu, rzeźby oraz miniwieży
    stereo.


  • Fot. Fratria/Youtube

    Komorowski wynajął biuro w pałacu za bezcen! Michałowski: "Chodzi o te dwa małe pomieszczenia?"

    Były prezydent zajmuje pomieszczenia w
    Pałacu Pod Blachą u podnóża Zamku Królewskiego. Płaci za to niecałe 2
    tys. zł miesięcznie!


    Jak informuje "Rzeczpospolita", znajduje się ona teraz w warszawski
    Domu Aukcyjnym "Rempex", czyli dokładnie tam, gdzie - jak ujawnił 26
    września portal niezalezna.pl - w czerwcu br. został sprzedany za 10 tys. złotych.

    Tym samym potwierdziły się wszystkie informacje publikowane na naszych łamach. Kto zwrócił dzieło sztuki i dlaczego? 

    - Ustaliliśmy z osobą, która go zakupiła na aukcji, że
    wykupimy obraz. Dom aukcyjny zwrócił pieniądze. Chodzi o to, aby osoba
    ta nie miała problemów z policją czy prokuraturą

    - mówi "Rzeczpospolitej" Marek Lengiewicz, współwłaściciel domu aukcyjnego.



    Lengiewicz nie chce podać nazwiska osoby, która z "Gęsiarką" do Rempexu
    przyszła, mówi tylko, że nie jest to osoba publiczna. Zapewnia przy tym,
    że wszystkie dane poda policji, jeśli się do niego o to zwróci. - Dziwi mnie, że dotychczas nikt tego nie zrobił - dodaje. Lengiewicz przyznaje przy tym, że sprzedawca przyszedł do jego domu aukcyjnego nie tylko z "Gęsiarką", ale "wraz z kilkoma innymi obiektami"



    Jak ustaliliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, dziś wszczęto śledztwo ws. kradzieży obrazu „Gęsiarka” oraz trzech innych przedmiotów z Kancelarii Prezydenta. Rzecznik warszawskiej prokuratury prok. Przemysław Nowak twierdzi, że „na chwilę obecną nie ma podstaw, by przesłuchać Bronisława Komorowskiego”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    123. ciekawe ile za TO

    wzięli ?

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    124. Szef Biedronki odznaczony w

    Szef Biedronki odznaczony w tajemnicy. Odebrał order zasługi



    W tajemnicy MSZ wręczyło Pedro Pereirze da Silvie, dyrektorowi
    operacyjnemu Grupy Jeronimo Martins i szefowi Biedronki, Krzyż
    Kawalerski Orderu Zasługi RP. Da Silva odebrał...

    Order został wręczony w sierpniu przez jednego z członków kierownictwa
    MSZ. Uroczystość miała charakter kameralny i prywatny na wniosek samego
    zainteresowanego – poinformował tvp.info Marcin Wojciechowski, rzecznik
    Ministerstwa Spraw Zagranicznych.



    MSZ nie ujawniło, kiedy dokładnie de Silva odebrał odznaczenie i kto
    oraz gdzie mu je wręczał. Nie jest znana także pełna treść uzasadnienia
    decyzji o przyznaniu Krzyża Kawalerskiego.



    Awantura o Order Zasługi



    Pierwotnie order miał być wręczony Pedro Pereirze da Silvie 29 lipca
    przez ministra Grzegorza Schetynę. Gdy dzień wcześniej MSZ poinformowało
    o takim zamiarze, wybuchła burza medialna. Protestowali także
    internauci, którzy zapowiedzieli demonstrację pod siedzibą resortu spraw
    zagranicznych.

    Prof. Zybertowicz: Nikt do końca nie wyjaśnił, czy Komorowski spotykał się Patruszewem

    Nie wiem na sto procent, czy prezydent Komorowski spotykał się z
    byłym szefem służb rosyjskich Patruszewem, ale ani urząd prezydenta
    wtedy, ani dzisiaj biuro byłego prezydenta nie wydało jasnego
    oświadczenia w tej sprawie - mówi prof. Andrzej Zybertowicz, doradca
    prezydenta Andrzeja Dudy, w rozmowie z Anitą Czupryn.


    Karaibski urlop Komorowskiego. Na jachcie miliardera, bez ochrony BOR

    Bronisław
    Komorowski korzysta z uroków życia byłego prezydenta. Ostatnio wybrał
    się w wielki rejs po Morzu Karaibskim. Na taki urlop zabrał go
    właściciel telewizji Polsat, miliarder Zygmunt Solorz-Żak.


    Komorowski, Wałęsa i Cinkciarz.pl. Promocja polskiego biznesu czy obciach prezydentów?


    Komorowski, Wałęsa i Cinkciarz.pl. Promocja polskiego biznesu czy obciach prezydentów?/© Facebook/Cinkciarz.pl

    O
    tym, kim był nasz prezydent, dowiadujemy się dopiero wtedy, kiedy on
    tym prezydentem formalnie przestaje być - nie cichnie wrzawa wokół
    Bronisława Komorowskiego.

    W internecie przy tej okazji pojawiły się już dowcipy, na co
    Bronisław Komorowski przeznaczy swoje honorarium od Cinkciarza.pl. „Odda
    na dom dziecka. Najmłodszego” - głoszą bezwzględni internauci.


    fot. wPolityce.pl/ "Super Express"

    Ładnie się dokarmiali… Pracownik kancelarii prezydenta Komorowskiego dostanie 280 tysięcy złotych odprawy

    Zarabiał miesięcznie 20 tysięcy złotych, ale po drugiej turze zmieniono mu umowę podwyższając gażę do 24 tysięcy miesięcznie.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    125. Szokujące okoliczności

    fot. wSieci


    Szokujące okoliczności odejścia Komorowskiego! „Splądrowana willa w Klarysewie, opróżniona kasa, kadrowe machlojki”


    Tygodnik „wSieci” ujawnia bulwersujące
    wyniki kontroli po Komorowskim: „pieniędzmi szastano bez umiaru –
    zniknęło całe wyposażenie rezydencji”.

    Krajobraz po sitwie – dziennikarze tygodnika „wSieci” ujawniają raport otwarcia sporządzony w Kancelarii Prezydenta RP.

    Z artykułu wyłania się prawdziwy „majestat” Bronisława Komorowskiego -
    splądrowana willa w Klarysewie, opróżniona kasa kancelarii
    i kadrowo-finansowe machlojki na koniec kadencji. Nowy rząd Beaty Szydło oceniają publicyści tygodnika „wSieci” – Piotr Zaremba, Bronisław Wildstein, Piotr Skwieciński, Stanisław Janecki,
    Jan Rokita, Grzegorz Kostrzewa-Zorbas i Łukasz Warzecha oraz Krzysztof
    Feusette. W numerze ponadto Jerzy Jachowicz przypomina postać Czesława
    Kiszczaka, a Łukasz Adamski pisze o nowym Bondzie.

    Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 16 listopada.

    Szokujące wyniki kontroli po Komorowskim: pieniędzmi szastano bez
    umiaru, zniknęło całe wyposażenie rezydencji – ujawniają dziennikarze
    tygodnika „wSieci”.

    Posiadłość została splądrowana. Brakowało stołów, krzeseł, kanap, regałów, luster, obrazów, dywanów, żyrandoli. Zdemontowano nawet wyposażenie kuchni i łazienek. Wszystkie te przedmioty - blisko 400 - były ponoć w tak fatalnym stanie, że nadawały się tylko do utylizacji

    — piszą Marek Pyza i Marcin Wikło.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    126. Zaskakujące wyniki kontroli

    Zaskakujące wyniki kontroli po Bronisławie Komorowskim



    Wyniki
    audytu w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego, pokazują, że
    była ona traktowana jak prywatny folwark. Do bilansu otwarcia jaki
    przeprowadzili współpracownicy prezydenta Andrzeja Dudy dotarł tygodnik
    „wSieci”.


    W ostatnich miesiącach swojej
    kadencji Bronisław Komorowski nagrodził blisko 400 pracowników
    kancelarii, wydając na to półtora miliona złotych. Z kolei tuż po
    przegranej kilkunastu osobom zmieniono umowy czasowe na umowy na czas
    nieokreślony. Inni zostali natomiast awansowani i otrzymali podwyżki.
    Doprowadziło to do sytuacji, że już w sierpniu Kancelaria Prezydenta
    wydała wszystkie środki przeznaczone na wynagrodzenia. Wielu pracowników
    nie miało jasno sprecyzowanego zakresu obowiązków i kompetencji.

    Były
    prezydent na finiszu swojej kadencji bardzo hojnie rozdawał prezenty.
    Ich wartość przekroczyła 730 tys. złotych. Ogromne kontrowersje budzi
    stan prezydenckiej Willi w Klarysewie. Zniknęły z niej meble, obrazy, a
    nawet wyposażenie kuchni i łazienek. Oficjalnie blisko 400 przedmiotów
    było w tak fatalnym stanie, że musiały zostać zutylizowane. Według
    ustaleń tygodnika „wSieci” wywieziono je dużymi ciężarówkami w nieznanym
    kierunku. Wartość przedmiotów, które przeznaczono do zniszczenia w
    obiektach prezydenckich szacowana jest na blisko półtora miliona
    złotych.

    Jeśli informacje się potwierdzą, to co się stało jest bulwersujące i wymaga wyjaśnieniastwierdził poseł Andrzej Jaworski.

    – To typowe
    splądrowanie mienia publicznego i nawet myślę, że trzeba użyć
    mocniejszego słowa, że doszło do zwykłego szabrownictwa czy kradzieży.
    Natomiast czekam na oficjalne stanowisko Kancelarii Prezydenta, co
    Kancelaria Prezydenta w tej sprawie zrobi, bo jest ona niejako
    gospodarzem tego mienia i mam nadzieję, że nie zostanie to zostawione
    tak samo sobie, bo to oznaczałoby, że jest przyzwolenie, aby osoby,
    które piastowały najwyższe funkcje w państwie, dokonywały zniszczenia i
    rozboju –
    powiedział poseł Jaworski.  

    Już
    wcześniej media donosiły o zaginięciu dwóch wartościowych obrazów z
    kancelarii prezydenta. Sprawą zajęła się prokuratura. Z kancelarii przed
    odejściem Komorowski za darmo wypożyczył sobie także meble i sprzęty do
    swojego instytutu. Wynajął również na bardzo korzystnych warunkach
    apartament należący do kancelarii mimo, że ma w Warszawie dwa duże
    mieszkania.

    Duże
    zastrzeżenia budzi także organizacja imprez okolicznościowych przez
    jedną z firm. Za przygotowanie obchodów 70 rocznicy zakończenia II wojny
    światowej na Westerplatte, które Bronisław Komorowskich bez wątpienia
    wykorzystał w swojej kampanii, Kancelaria Prezydenta zapłaciła ponad
    półtora miliona złotych. W ostatniej chwili były prezydent podpisywał
    także kontrowersyjne nominacje na ambasadorów.

    Pełny raport z audytu przeprowadzonego w kancelarii prezydenta ma być przedstawiony w najbliższym czasie.

    Obejrzeliśmy prezydencką willę w Klarysewie i zdumiało mnie to, co zobaczyłam. Tam był pustostan, bez mebli. Wiemy tylko jedno, że zgodnie z dokumentami Kancelarii Prezydenta wyposażenie willi zostało zlikwidowane, zutylizowane. Po prostu go nie ma

    — powiedziała Małgorzata Sadurska na antenie radia rmf fm.

    Szefowa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy zareagowała w ten sposób na ustalenia tygodnika „wSieci”, który opisał szokujące kulisy ostatnich decyzji Bronisława Komorowskiego i jego adminsitracji.
    Co stało się z willą w Klarysewie?

    Dziwne było dla nas to, że część z tych sprzętów została zlikwidowana od czerwca do sierpnia 2015 roku

    — dodała Sadurska.

    Jak mówiła szefowa KPRP, w otoczeniu prezydenta rozważa się zgłoszenie całej sprawy do prokuratury.

    Zastanawiamy się, czy złożymy zawiadomienie do prokuratury. Przesłanki są, ale decyzja zapadnie

    — zapowiada Sadurska.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    127. Kraków. Chciał rzucić


    Kraków. Chciał rzucić krzesłem w
    prezydenta Komorowskiego. Ruszył proces [WIDEO]

    Krakowska prokuratura oskarżyła Marka M. o to, że na marcowym wiecu
    w Krakowie chciał rzucić w Bronisława Komorowskiego krzesłem.
    Na początku rozprawy sąd wyprosił z sali sądowej członków z ugrupowania
    KORWIN, ponieważ nagrywali przebieg postępowania bez zgody sądu. Wśród
    nich był również Konrad Berkowicz, wiceprezes KORWINa.

    Oskarżony zapewniał przed sądem, że zajście z krzesłem było elementem happeningu przygotowanego przez członków partii.
    Krzesło miało symbolizować wpadkę dyplomatyczną prezydenta
    Komorowskiego - mówił na sali sądowej Marek M. Prokuratura uważa jednak,
    że oskarżony chciał rzucić krzesłem w prezydenta. - Nie zgadzam się z
    ubecką narracją prokuratury - odpowiedział na zarzuty oskarżony.

    Podczas wiecu Bronisława Komorowskiego na początku marca Marek M. stał w
    tłumie zgromadzonym pod sceną. Trzymał w ręku nad głową krzesło i
    potrząsał nim.

    Do psychiatryka za wyśmiewanie Komorowskiego

    Happening Marka M. (fot. youtube)

    Marek M., który przyniósł krzesło na więc wyborczy
    Bronisława Komorowskiego trafił na przymusową obserwację psychiatryczną.
    Decyzją sądu spędzi tam cztery tygodnie.

    Młody działacz stowarzyszenia Młodzi dla Polityki Realnej
    i sympatyk partii KORWiN na wiecu Komorowskiego podniósł krzesło i
    krzyczał: „gdzie jest szogun!?” Został od razu zatrzymany. Teraz sąd
    zadecydował o umieszczeniu go w szpitalu psychiatrycznym. Lekarze z
    aresztu śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie mają ocenić jego stan
    zdrowia.

    Chłopakowi grozi nawet 5 lat więzienia za usiłowanie dokonania
    czynnej napaści na prezydenta Polski. Podczas przesłuchania Marek M. nie
    przyznał się do zarzutów.

    KJ/Polskaniepodlegla.pl



    Podczas krakowskiego wiecu wyborczego na prezydenta czekali zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy, którzy gwizdami i krzykami próbowali zagłuszyć jego przemówienie. - Przejechałem tutaj do stołecznego królewskiego miasta Krakowa, aby podziękować, bo mam za co dziękować. Pragnę podziękować za poparcie, pragnę także podziękować i za te okrzyki wrogie, dlatego że one właśnie stanowią najlepsze tło, największe potwierdzenie tego, że Polsce potrzebna jest zgoda - przekonywał Komorowski. Jak mówił, gwizdy i okrzyki, są "najlepszym potwierdzeniem, że trzeba wykonać wielką pracę, aby ta zgoda mogła dalej budować dobrą ojczyznę". (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/bronislaw-komorowski-wygwizdany...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    128. Koniec wygodnictwa za

    Fot. Fratria


    Koniec wygodnictwa za pieniądze podatników! BOR nie chroni już działki Komorowskiego w Budzie Ruskiej


    Jeśli Bronisław Komorowski chce, aby ktoś teraz pilnował jego posiadłości na Suwalszczyźnie, będzie musiał wynająć sobie stróża.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    129. Próba zamachu na prezydenta.

    Próba zamachu na prezydenta. Zeznawali policjanci

    Pierwsi świadkowie zeznawali na procesie Marka Majchera oskarżonego
    o próbę zamachu krzesłem na prezydenta Bronisława Komorowskiego. Swoja
    relację złożyli policjanci, którzy zabezpieczali więc na Rynku Głównym.
    Oskarżonemu mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
    Na konferencji prasowej przed rozprawą Marka Majchera w sprawie
    „zamachu krzesłem” na prezydenta Komorowskiego, wiceprezes Partii KORWiN
    Konrad Berkowicz odczytał pod budynkiem sądu petycję, pod którą
    podpisało się 2,5 tysiąca osób.

    - Już przekazano ją prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Kancelaria
    Prezydenta RP zapowiedziała, że dołączy ją do prośby o ułaskawienie
    Marka Majchera – nie krył wiceprezes KORWiN.

    wPolityce.pl/tvn24

    Komorowski krytykuje IPN: Nie grzebie się w pamiątkach
    rodzinnych... I dodaje: "Pamięć o Żołnierzach Wyklętych też się obroni
    przed próbą zawłaszczenia!"

    Były prezydent w pierwszej odpowiedzi na
    pytanie powiedział, że nie dostał żadnego zaproszenia na uroczystości z
    okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych.

    Prof. Zybertowicz obrzydliwie próbuje insynuować powiązania KOD-u czy opozycji z jakimiś ciemnymi zewnętrznymi siłami - mówił we wtorek w "Faktach po Faktach" były prezydent Bronisław Komorowski. Dodał, że w polityce jest zjawisko tak zwanego użytecznego idioty, który "nawet o tym nie wiedząc, gra w obcym teatrzyku". Były prezydent Bronisław Komorowski odniósł się w ten sposób do słów doradcy prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzeja Zybertowicza. Zybertowicz we wtorek w "Jeden na jeden" oceniał sobotnią, warszawską manifestację Komitetu Obrony Demokracji. (http://www.tvn24.pl)

    Były prezydent Bronisław Komorowski odniósł się w ten sposób do słów
    doradcy prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzeja Zybertowicza.
    Zybertowicz we wtorek w "Jeden na jeden" oceniał sobotnią, warszawską
    manifestację Komitetu Obrony Demokracji.

    (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/komorowski-o-marszach-kod-u-i-slowach-doradcy-andrzeja-dudy,623873,s.html




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    130. Skradziona "Gęsiarka" wraca


    fot. Twittter

    Skradziona "Gęsiarka" wraca na salony. Prokuratura zwraca obraz Kancelarii Prezydenta

    W związku z zaginięciem obrazu, zarzut paserstwa usłyszał były kelner z kancelarii Jarosław G.

    Warszawska prokuratura podjęła decyzję o przekazaniu obrazu „Gęsiarka” Romana Kochanowskiego Kancelarii Prezydenta RP - informuje Radio RMF FM.

    Płótno zostało wyniesione z Pałacu Prezydenckiego za prezydentury
    Bronisława Komorowskiego. Odnaleziono je się kilka miesięcy temu
    w jednym z warszawskich domów aukcyjnych.

    O zniknięciu dzieła - jak również kilku innych przedmiotów (obrazu
    „Bydło na pastwisku”, rzeźby rycerza i miniwieży stereo) Kancelaria
    Andrzeja Dudy zawiadomiła prokuraturę po przeprowadzeniu audytu.

    Stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

    W związku z zaginięciem obrazu, zarzut paserstwa usłyszał były kelner
    z kancelarii Jarosław G. Śledczym tłumaczył, że obraz wypatrzył i kupił
    na targowisku. Zaprzeczył natomiast, by miał cokolwiek wspólnego
    z jego zniknięciem.

    ansa/RM FM

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    131. Temat dnia Bronisław


    Bronisław Komorowski o opinii KE. Czy będą sankcje? - pyta Justyna Dobrosz-Oracz


    KE dała rządowi poważne ostrzeżenie. Opinia nie została opublikowana
    pewnie dlatego, żeby nie dolewać oliwy do ognia i nie tworzyć okazji do
    stawiania zarzutów, że Unia miesza się w wewnętrzne sprawy naszego kraju
    - mówi Bronisław Komorowski, gość Justyny Dobrosz-Oracz w Temacie dnia
    'Gazety Wyborczej'.
    Zdaniem byłego prezydenta reputacja Polski już została zniszczona, ale
    można próbować ją odbudować. - Ruch Komisji Europejskiej przekłada się
    na decyzje o dzieleniu forsy - podkreślał . Ale zaraz dodał, że nie ma
    sensu straszyć się sankcjami.
    Według Komorowskiego opinia komisarzy nie jest ingerencją w wewnętrzne
    sprawy naszego kraju, tylko wyrazem troski o Polskę.
    W sprawie baz NATO i rotacyjnej obecności wojsk Sojuszu w Polsce były
    prezydent powiedział, że 'nie zwyciężyła dobra zmiana, ale dobra
    kontynuacja' polityki poprzedników. Obietnice PiS o załatwieniu stałych
    baz amerykańskich w naszym kraju były nierealne.- twierdzi Bronisław
    Komorowski.
    Były prezydent chciałby, aby jego następca przyłączył się do świętowania
    4 czerwca.
    Uważa, że opozycja nie powinna się spieszyć z deklaracjami o wspólnych
    listach wyborczych. Jego zdaniem Komitet Obrony Demokracji może odegrać
    taką rolę jak w 1989 roku Komitety Obywatelskie, które łączyły ludzi o
    różnych poglądach politycznych.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    132. Warszawa: "Gęsiarka"

    Warszawa: "Gęsiarka" powróciła do Pałacu Prezydenckiego

    Pragnę poinformować, że do Pałacu Prezydenckiego wróciła
    "Gęsiarka". Obraz został wykradziony z pałacu wiosną ubiegłego roku.
    Wrócił do nas wczoraj z domu aukcyjnego, gdzie przebywał przez ostatnie
    kilka miesięcy - poinformował Magierowski.

    "Gęsiarka" pędzla Romana Kochanowskiego zaginęła w czasie prezydentury
    Bronisława Komorowskiego. W czerwcu ubiegłego roku obraz odnaleziono w
    domu aukcyjnym.

    Magierowski poinformował, że nie odnaleziono jeszcze drugiego
    zaginionego obrazu "Bydło na pastwisku".


    Kaczyński "chce wleźć na cokół i się na nim panoszyć"

    Kaczyński "chce wleźć na cokół i się na nim panoszyć" 15 Jarosław Kaczyński postanowił napisać historię Polski od nowa - stwierdził w "Faktach po Faktach" były prezydent Bronisław...

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kaczynski-chce-wlezc-na-cokol-p...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    133. Prezydent Komorowski o

    W Dworze Artusa Bronisław Komorowski mówił
    o tym, dlaczego Wspólnota Europejska jest wartością. Były prezydent
    przyjechał do Gdańska na zaproszenie Fundacji im. Arkadiusza Rybickiego.
    W kolejnej odsłonie Salonu Młodopolskiego
    Arama Rybickiego pt. "Pozycja Polski w Europie i świecie - wczoraj,
    dziś i jutro" wziął udział prezydent RP w latach 2010-15 Bronisław
    Komorowski.

    Z prezydentem przyjechała do Gdańska również
    jego małżonka Anna Komorowska. Obecni na sali w Dworze Artusa, wśród
    nich m.in. Katarzyna Hall, była minister edukacji, Jacek Karnowski,
    prezydent Sopotu oraz Małgorzata Chmiel, posłanka Platformy
    Obywatelskiej, powitali Bronisława Komorowskiego owacją na stojąco...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    134. Bronisław Komorowski gościem


    Fot.rci.cn

    Bronisław Komorowski gościem Komunistycznej Partii Chin. Były prezydent uczestniczył w konferencji na temat…

    Chińskie media głośno komentują fakt, że były prezydent Polski był jednym z dwóch wysokich rangą zagranicznych gości.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    135. Komorowski w toruńskim

    Komorowski w toruńskim sądzie: "Poczułem się zagrożony" [ZDJĘCIA]

    Odebrałem to jednoznacznie jako atak wymierzony we mnie - zeznał były
    prezydent Bronisław Komorowski przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Trwa w
    nim proces mężczyzny oskarżonego o usiłowanie czynnej napaści na głowę
    państwa

    Sprawa dotyczy incydentu, który wydarzył się przed drugą turą ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. Starający się o reelekcję Komorowski
    przyjechał do Torunia, by na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego spotkać
    się z sympatykami. Przed wejściem do obiektu podbiegł w jego stronę
    mężczyzna z uniesioną ręką, natychmiast został odepchnięty przez BOR i
    zatrzymany przez policję. Prokuratura oskarżyła go o usiłowanie czynnej
    napaść na urzędującego prezydenta.


    Komorowski zeznawał w czwartek jako pokrzywdzony. Dwukrotnie
    powiedział, że odebrał incydent jako atak, którym poczuł się zagrożony.



    - Jakie konkretnie zachowania oskarżonego spowodowały, że poczuł
    się pan zagrożony? - dopytywała Martine Szyperska-Filus, adwokat
    oskarżonego.

    - Był to skok w moją stronę, uniesienie ręki i fakt, że coś w rękach było - wyliczał były prezydent.

    Biegł, ale z ulotką


    Oskarżonym jest Remigiusz Dominiak, obecnie 35-letni marynarz,
    który udziela się w środowisku antyaborcyjnym. Nie przyznaje się do winy
    - tłumaczy, że chciał wręczyć prezydentowi ulotkę i zapytać o jego
    stosunek do przerywania ciąży. Zatrzymujący go policjanci potwierdzili,
    że nie miał przy sobie niebezpiecznych przedmiotów, znaleźli za to
    wspomnianą ulotkę oraz reklamówkę z antyaborcyjną koszulką.



    Sędzia Igor Zgoliński odczytał zeznania, które Komorowski złożył
    wcześniej w prokuraturze: - Pamiętam moją myśl, że jest to nowa
    sytuacja, że agresja słowna jest zastępowana agresją fizyczną skierowaną
    na moją osobę. Odebrałem to jako atak, a nie element demonstracji.
    Zachowanie mężczyzny było w moim odczuciu pełne nienawiści wobec mnie,
    wzbudziło we mnie stan bezpośredniego zagrożenia. Ten człowiek nie
    dotknął mnie fizycznie, uważam, że nie mam czego mu wybaczać. Gdyby mnie
    dotknął, byłoby inaczej.

    W czwartek były prezydent
    potwierdził te słowa. Sprecyzował też, że nie odebrał zachowania
    Dominiaka jako chęci porozmawiania ani wręczenia ulotki, gdyż w takich
    sytuacjach ludzie normalnie podchodzą.

    - Wielokrotnie
    bywało tak, że dostawałem list, pismo, książkę, petycję. Regułą jest, że
    od razu przekazuje się to oficerowi BOR. Można wręczyć prezydentowi
    określone przedmioty, zrobić z nim zdjęcie - mówił Komorowski.

    Na poprzedniej rozprawie Dominiak tłumaczył, że biegł, bo inaczej nie dostałby się do idącego prezydenta, poza tym udzieliły mu się emocje.

    Policjant: Nie nazwałbym tego agresją


    Przed byłym prezydentem zeznawali trzej policjanci, którzy
    zatrzymywali Dominiaka. Zgodnie potwierdzili, że mężczyzna przykuł ich
    uwagę, gdy zaczął biec w stronę prezydenta.

    - Nie nazwałbym tego agresją. Było to gwałtowne i nagłe, ale nie agresywne - ocenił jeden z nich.


    Na pytania, czy coś zagrażało prezydentowi zgodnie odpowiadali,
    że widząc nietypowe zachowanie natychmiast interweniowali nie
    zastanawiali się nad intencjami biegnącego.


    Ponieważ przy zatrzymaniu Dominiak szarpał się i awanturował, prokuratura
    oskarżyła go także o naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Jeden z
    policjantów miał stłuczoną prawą cześć twarzy i skręconą rękę, sześć dni
    przebywał na zwolnieniu lekarskim. W sądzie wskazał na amatorskim
    filmie, w którym momencie prawdopodobnie został uderzony (nie potrafił
    stwierdzić, czy celowo) oraz kiedy zatrzymany wykręcił mu rękę przy
    wyszarpywaniu. Mówił jednak, że gdy Dominiak się uspokoił, przeprosił za
    ewentualne uderzenie.

    I do naruszenia nietykalności
    oskarżony się nie przyznaje. Agresywne zachowanie tłumaczy tym, że
    podczas incydentu zgubił but, a choruje na nogę i bał się odnowienia
    kontuzji. Proces jest w toku.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    136. Bronisław Komorowski do

    Bronisław Komorowski do dziennikarza: Zamiast nas rozliczać, weź się pan za robotę

    W rozmowie na antenie Radia ZET były prezydent Bronisław Komorowski
    pouczał prowadzącego audycję Konrada Piaseckiego. – Jaki ma sens z
    punktu widzenia także medialnego rozliczanie poprzednich ekip? Dzisiaj,
    panie redaktorze, weź się pan za robotę – zacznij rozliczać obecną
    władzę – powiedział Komorowski, namawiając, by opozycję, ponad rok po
    wyborach, rozliczać z obecnych działań
    Były prezydent przekonywał również, że katastrofa smoleńska cały czas
    jest używana jako element gry politycznej. Dziś wieczorem na Wawelu ma
    zostać przeprowadzona ekshumacja pary prezydenckiej w związku ze
    wznowionym śledztwem ws. przyczyn tragedii. Zdaniem Komorowskiego PiS
    organizuje „festiwal” zamieniania żałoby narodowej w konflikt
    polityczny, a fakt, że prokuratura pod kierownictwem polityka, Zbigniewa
    Ziobry, wznowiła śledztwo, ma podłoże polityczne i jest wbrew woli
    rodzin ofiar katastrofy. – Zrobiono z niej maczugę do okładania
    konkurencji politycznej. Jeżeli ktoś chce kogoś walnąć w głowę, to
    zawsze znajdzie maczugę – mówił. Jak przekonywał były prezydent, niemal
    wszystkie katastrofy, lotnicze i nielotnicze, są efektem winy człowieka.
    – Na ogół zawodzą ludzie, organizatorzy – uważa Komorowski.

    Prezydent RP: Chcę, abyśmy w 100. rocznicę odzyskania niepodległości
    poszli w jednym marszu

    Były prezydent przekonywał również, że wizja wspólnego marszu z okazji
    11 listopada za dwa lata jest mu odległa. Jego zdaniem wspólny udział w
    marszu rządzących, opozycji i innych grup, licznych jak nigdy (w samej
    Warszawie zarejestrowano tego dnia ponad 20 zgromadzeń), byłoby możliwy,
    gdyby rządzący udowodnili, że dobrze sprawują swoje funkcje. – Trudno
    mi stawać obok prezydenta, kiedy uważam, że złamał konstytucję – mówił o
    swoim następcy, Andrzeju Dudzie. Jak zaznaczał, choć życzy mu jak
    najlepiej, nie widzi żadnego realnego działania prezydenta. – Musi
    udowodnić wszystkim, ale przede wszystkim opinii publicznej, że jest
    prezydentem wszystkich Polaków, a nie jednej partii politycznej –
    przekonywał Komorowski.


    fot.wPolityce.pl

    Buta i pycha byłego prezydenta. Internauci odpowiadają na skandaliczny wywiad Komorowskiego. WIDEO

    "A jak ktoś oskarży kosmitów o spowodowanie katastrofy 10.04 to znów będziemy robili ekshumacje?" - mówił Bronisław Komorowski.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    137. przemawiał przed gmachem

    przemawiał przed gmachem trybunału

    "Miałem satysfakcję, oglądając jedną z posłanek, gdy czmychała pod eskortą policji"



    "Miałem satysfakcję, oglądając jedną z posłanek, gdy czmychała pod eskortą policji"

    - Miałem wczoraj satysfakcję, oglądając jedną ze
    znanych pań posłanek(...), gdy czmychała z polskiego Sejmu pod eskortą
    policji. Pewnie wszyscy widzieliśmy... więcej »


    Fot. TT: Michał Szczerba

    Rubaszny rechot Komorowskiego: "Największą satysfakcję miałem, gdy czmychał Kaczyński, widziałem w jego oczach strach"

    "Wawel jako granica protestów? Wie Pan, granica nie jest jednoznacznie wyznaczona nigdy".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    138. oj bul bul

    cieszysz się ,że może nasi nie zdążą dojść do twoich kolejnych życiorysów,dojdą,dojdą spoko.

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    139. Byłemu prezydentowi nie

    Byłemu
    prezydentowi nie starcza na chleb. Ma nowy plan jak temu zaradzić.
    Skarży się też, że nie bywa na salonach i czuje się jak zwykły Kowalski

    Chodzi oczywiście o byłego prezydenta Bronisława
    Komorowskiego, który narzeka na swoje obecne przychody, i stąd właśnie
    pomysł wystartowania w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego
    z list Platformy Obywatelskiej w 2019 roku – czytamy w dzienniku
    „Fakt.pl”. Były prezydent ubolewa także na brak aktywności politycznej.

    „Zawsze był ministrem, marszałkiem, prezydentem, a przynajmniej
    posłem. Dziś jest tylko panem Bronisławem i to mu doskwiera. Poza tym
    emerytura dla byłych prezydentów nie jest wysoka, żonka Bronka nie
    pracuje, Bruksela jest jakąś perspektywą. „Nie wiem tylko jak u niego z
    angielskim” – twierdzi znajomy Bronisława Komorowskiego. Prezydencka
    emerytura to dla byłej głowy państwa zaledwie 6,4 tys. złotych,
    natomiast zarobki jako europosła to 28 tys. zł miesięcznie plus 17 tys.
    zł diety.

    Dziennik cytując znajomego byłej głowy państwa, podkreślił też, że
    Komorowski przestał już rozpamiętywać porażkę wyborczą i zaczął myśleć o
    przyszłości.

    Informacje o planach Komorowskiego dotarły już do polityków Platformy
    Obywatelskiej, z której ramienia miałby ubiegać się o mandat europosła.
    Czy PO umożliwi Komorowskiego realizację tych planów? Sprawa jest
    otwarta. Wszystko zależy od tego, czy zostanie zmieniona ordynacja
    wyborcza.

    Blisko współpracownik Grzegorza Schetyny, cytowany przez „Fakt”
    tłumaczy, że jeśli będzie tylko jedna lista krajowa, to umieszczenie na
    niej Komorowskiego z Kopacz i Trzaskowskim nie będzie stanowiło
    problemu.

    Wszystko może się jednak skomplikować, kiedy zasady pozostaną
    niezmienione. „Wtedy wzrastałaby konkurencja pomiędzy najważniejszymi
    politykami PO, którzy chcą wyjechać do Brukseli. Oni sami woleliby mieć
    zagwarantowaną przepustkę do europarlamentu niż bratobójczą walkę w
    okręgach wyborczych” – pisze „Fakt”.Ostateczna decyzja będzie należeć do
    władz PO, a te nie wykluczają takiego rozwiązania.

    Widać, że były prezydent nie ma zamiaru brać kredytu lub wyjechać za
    granicę za chlebem, a przecież jeszcze nie tak dawno sam wraz ze swoją
    małżonką radził młodym Polakom, którzy narzekali na brak pracy i warunki
    bytowe w Polsce, że „emigracja jest szansą”. Dodajmy też, że wedle
    doniesień prasowych do Brukseli „wybiera się” również była premier Ewa
    Kopacz.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    140. Komorowski nie wyklucza bycia


    Komorowski nie wyklucza bycia lokomotywą wyborczą PO? "Gdyby
    się okazało, że wszystkie ręce na pokład, to trzeba by usiąść i
    porozmawiać"

    Na uwagę dziennikarza RMF FM, że były prezydent nie mówi „nie”, Komorowski odpowiedział: "A dlaczego miałbym mówić?!".

    Odnosząc się do działań rządzących, stwierdził:

    Boją
    się opinii publicznej – oczywiście (…). Nie tak łatwo sobie dać samemu
    pieniądze, ale PiS pokazał, że to potrafi. Dał sobie premie,
    bardzo wysokie…

    Bronisławowi Komorowskiemu przypomniano słowa Elżbiety Bieńkowskiej, że za 6 tys. pracuje „wariat albo złodziej”.

    Doskonale
    pamiętam i za to Platforma zapłaciła poważną cenę. Dzisiaj ja pamiętam,
    mam nadzieję, że pan pamięta, że przede wszystkim opinia publiczna
    pamięta, że przebił te słowa pan wicepremier Gowin, który mówi,
    że 17 tysięcy mu nie starcza na utrzymanie domu do pierwszego

    — odpowiedział były prezydent.

    Komentując zarobki ministrów, stwierdził:

    Wie
    pan, niech zarabiają jak najlepiej. Tylko trzeba jednocześnie rozliczać
    za pracę. Tymczasem premię dostała pani premier na odchodne - sama
    sobie dała pani premier Szydło. Dostali ministrowie, których wyrzucono
    z roboty, bo byli złymi ministrami - np. minister Macierewicz - zdaje
    się, że wziął 70 tys. złotych.

    Jak podkreślił:

    Nikt
    nie wykonuje dwóch prac. Ja też, gdy pełniłem w dramatycznych
    okolicznościach funkcje marszałka Sejmu i głowy państwa po śmierci Lecha
    Kaczyńskiego z mocy Konstytucji to do głowy mi nie przyszło, żeby wziąć
    dodatkową pensję albo pół dodatkowej pensji.

    W rozmowie pojawił się również temat zarobków Pierwszej Damy.

    Oczywiście
    sytuacja jest według mnie niezdrowa, jeśli żona prezydenta jest aktywna
    i pracuje. Moja żona pracowała bardzo intensywnie i rzeczywiście nie
    tylko nie miała ani grosza z tego tytułu, ale powiem więcej - straciła
    w znacznej mierze szansę na emeryturę, bo nie miała przez 5 lat płaconej
    składki zusowskiej. To jest według mnie nie w porządku. Więc też życzę
    powodzenia… Słyszałem, że kiedyś chyba z parlamentu dobiegały jakieś
    głosy, że ta kwestia powinna być uregulowana

    — przyznał Komorowski.

    Poruszenie tego tematu polityk odbiera jednak na własny sposób.

    Byle,
    proszę pana, nie okazało się, że to jest tylko i wyłącznie zasłona
    dymna, że tak powiem, troska o żonę prezydenta, a za tym idzie chęć
    poprawienia swoich własnych pensji - poselskich, senatorskich,
    ministerialnych itd.

    — twierdzi były prezydent.

    Zapytany o swój ewentualny powrót do czynnej polityki, stwierdził:

    Sądzę, że PO sobie
    świetnie sama poradzi i że nie ma takiego zapotrzebowania na, że tak
    powiem, budowanie lokomotyw zewnętrznych. Ale gdyby (…) się okazało,
    że jest jakaś taka tendencja do tego, żeby wszystkie ręce na pokład,
    to wie pan, trzeba by usiąść i porozmawiać. Nie palę się
    do takich pomysłów.

    Na uwagę dziennikarza, że były prezydent nie mówi „nie”, Komorowski odpowiedział:

    A dlaczego miałbym mówić?!

    Polityk odniósł się też do ustawy degradacyjnej i nowelizacji ustawy o IPN. Jak podkreślił, zawetowałby oba projekty.

    Możliwość
    degradacji w polskim systemie istnieje, tyle, że była to degradacja,
    która wymagała wyroku sądowego, a nie decyzji politycznej

    — stwierdził.

    Walka z nieboszczykami mnie nie przekonuje

    — zaznaczył były prezydent.

    Jeżeli tak bardzo komuś zależało na rozliczeniu PRL-u i w ten
    sposób, to pytanie dlaczego Lech Kaczyński nie wystąpił z taką
    inicjatywą albo dlaczego Jarosław Kaczyński, gdy był premierem?

    — zapytał.

    Dzisiaj po śmierci tych ludzi wydaje mi się to jakoś rzeczą niegodną

    — grzmiał Komorowski.

    Odnosząc się do nowelizacji ustawy o IPN, stwierdził:

    Na miejscu
    prezydenta zawetowałbym ją i natychmiast położyłbym na stole nową. Jak
    ktoś nie ma odwagi, żeby zablokować na czas głupotę, to potem państwo
    polskie za to płaci.

    Zapytany o to, jak w sytuacji kryzysu relacji polsko-izraelskich, bronić dobrego imienia Polski, były prezydent stwierdził:

    Między
    innymi nie mnożąc zastępów wrogów, przeciwników i niechętnych nam ludzi
    na świecie, tylko mnożąc zastępy naszych przyjaciół i życzliwych Polsce
    środowisk, instytucji. Prawo i Sprawiedliwość mnoży zastępy wrogów
    i ludzi nam niechętnych. Nie tylko w Izraelu, nie tylko w Stanach
    Zjednoczonych, nie tylko na Ukrainie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    141. Komorowski prezentuje...


    Komorowski prezentuje... raport o rządach PiS. I od razu stwierdza: "Narasta pogarda dla standardów demokratycznych"


    W poniedziałek w Warszawie odbyła się prezentacja raportu „Analiza
    i ocena działań legislacyjnych władz Rzeczypospolitej Polskiej w okresie
    od początku prac Sejmu VIII kadencji do końca 2017 roku”, zorganizowana przez Instytut Bronisława Komorowskiego.

    B.
    prezydent wskazał, że Instytut - w ramach swojej działalności - „stara
    się zwracać uwagę na najważniejsze procesy związane z polską
    demokracją”. Jak mówił, raport pokazuje „stan naruszeń konstytucji”
    w okresie od listopada 2015 r. do grudnia 2017 r. Komorowski zaznaczył,
    że raport opisuje również „narastanie nihilizmu konstytucyjnego w obozie
    obecnej władzy” oraz „pogardę dla standardów demokratycznych”.

    Według b.prezydenta w raporcie są również opisane sytuacje, które są „wynikiem niechlujstwa legislacyjnego”.

    Komorowski
    ocenił, że „fundamentem nieszczęścia” jest blokowanie i przejęcie przez
    obecnie rządzących Trybunału Konstytucyjnego. „Cały ten proces,
    rozpoczęty od ubezwłasnowolnienia a potem opanowania Trybunału
    Konstytucyjnego, trwa już 2,5 roku. W związku z tym myśmy się trochę
    przyzwyczaili do tego, że różne dziwne zjawiska mają miejsce - to jest
    efekt rozłożenia w czasie. Ale właśnie suma, czy opisanie, pokazanie
    naraz tego całego zjawiska - dopiero ono robi wrażenie” - podkreślił.

    Na mnie
    ten raport robi ogromne wrażenie, ze względu na pokazanie zarówno
    konsekwencji w przekształcaniu ustroju państwa polskiego z naruszeniem
    prawa - poprzez złamanie konstytucji, i robi to na mnie ogromne wrażenie
    ze względu na to, że jest to proces kontynuowany świadomie

    — zauważył b. prezydent.

    Według Komorowskiego, Komisja Europejska nie przerwie tego „procesu”.

    KE nie
    zajmuje się naruszeniem i łamaniem konstytucji - zajmuje się skutkami
    tych faktów, wskazując na mankamenty z punktu widzenia zasad prawa
    europejskiego i norm demokratycznych

    — dodał. Podkreślił, że obrona konstytucji i konstytucjonalizmu jest „absolutnie obowiązkiem Polaków”.

    B.
    prezydent oświadczył, że oczekuje, iż raport „przyczyni się -
    za pośrednictwem zaangażowania różnych środowisk - do pewnego pobudzenia
    wrażliwości w kwestiach konstytucji”.

    Raport jest
    skierowany do opinii publicznej, którą należy uwrażliwiać, iż naruszenie
    konstytucji niszczy podstawy naszej państwowej i społecznej organizacji

    — dodał Komorowski.

    Raport „Analiza i ocena działań legislacyjnych władz Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od początku prac Sejmu VIII
    kadencji do końca 2017 roku” został podzielony na trzy rozdziały:
    „Demontaż państwa prawa”, „Ograniczanie praw i swobód obywatelskich”
    oraz „Gospodarka, własność i ochrona środowiska”.

    Jak wskazano
    we wprowadzeniu do raportu, „zespół badał naruszenia praworządności
    mające miejsce przede wszystkim w procesie legislacyjnym
    (w przeważającym zakresie chodzi o treść ostatecznie przyjętych aktów
    prawnych, a w niektórych rażących przypadkach – także o samą
    procedurę ustawodawczą)”.

    Postępowanie władzy
    wykonawczej w innym zakresie, jakkolwiek także niejednokrotnie
    naruszające standardy konstytucyjne, znalazło się z tego powodu poza
    zakresem przedmiotowym raportu. Nie oznacza to oczywiście, że jedyną
    władzą odpowiedzialną za obecny stan praworządności w Polsce
    jest ustawodawca

    — czytamy.

    Były prezydent Bronisław
    Komorowski był gościem Moniki Olejnik w programie ,,Kropka nad i" - ,,
    Choćby nawet tę damę z łasiczką kupiono, nie wiadomo po co za ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    142. Komorowski w oparach absurdu:


    Komorowski w oparach absurdu: Kandydatura Jakiego to brak przyzwoitości. Jest amatorem, który robi wiele złego

    Bronisław Komorowski  / autor: fratria

    Tym razem pole do popisu były prezydent dostał w „Fakcie Opinie”.
    Odnosząc się do porównań swojej kampanii prezydenckiej z obecną kampanią
    Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że Trzaskowski może myśleć o kampanii
    prezydenckiej z 2010 roku, a tą z 2015 niech się „nie przejmuje”.

    Nie
    obyło się również bez słów krytyki. Komorowski za cel obrał sobie
    kontrkandydata Trzaskowskiego - kandydata Zjednoczonej Prawicy
    na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego.

    Oceniam
    te dwie kandydatury nie tylko z perspektywy warszawskiej, ale jako
    obywatel polski. Dziwi mnie to, że kandyduje pan Jaki, który jest
    autorem ustawy, która zburzyła nasze stosunki z Izraelem, USA, Ukrainą.
    On się powinien się schować

    — stwierdził Komorowski.

    Człowiek,
    który zrobił tak dużo złego w ojczyźnie, zniszczył przez swoją
    amatorszczyznę, tak wielkie straty spowodował, w imię przyzwoitości
    powinien się schować w mysią dziurę, a nie kandydować na prezydenta
    Warszawy. To jest brak przyzwoitości

    — dramatyzował.

    Pytany o swój start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Komorowski powiedział, że „propozycji przyjaciół się nie lekceważy”.

    Czyżby
    były prezydent jednak szykował się do Parlamentu Europejskiego? Widać
    jednak, że zapomniał, jak sam kompromitował Polskę
    na arenie międzynarodowej…

    wkt/Fakt Opinie


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    143. Trzeba mieć tupet! Komorowski


    Trzeba mieć tupet! Komorowski o kampanii z 2010 roku: PiS uznał, że należy wykorzystać żałobę smoleńską. Zrobili to na zimno


    Bronisław Komorowski / autor: Fratria



    Mój największy
    zarzut wobec Jarosława Kaczyńskiego i środowiska PiS dotyczy tego,
    że oni rozbili proces wzmocnienia wspólnoty narodowej zachodzący podczas
    wspólnego przeżywania żałoby [po tragedii smoleńskiej – red.]. Zrobili
    to na zimno, z politycznego wyrachowania (…). Otoczenie Jarosława
    Kaczyńskiego uznało, że należy zmonopolizować żałobę i wykorzystać
    ją na rzecz PiS
    powiedział Bronisław Komorowski, nawiązując w ten sposób do kampanii
    prezydenckiej z 2010 roku. Wywiad z byłym prezydentem ukazał się
    w magazynie „Plus Minus”.

    Choć zdecydowaną część rozmowy
    zapełniły wspominki Komorowskiego z ministerialnej pracy w latach 90.,
    to jednak pojawiły się znaczące wątki z bliższej nam przeszłości.

    Mam poczucie, że jestem politykiem spełnionym, a człowiek spełniony nie może źle się czuć po zakończeniu misji

    — przekonywał były prezydent na początku wywiadu.

    Opowieści Komorowskiego nt. Kampanii z 2010 roku pokazują, jak głęboko utkwiona jest w nim pewność siebie, a wręcz arogancja…

    Szykowałem
    się do konkurowania o prezydenturę z Lechem Kaczyńskim, który miał
    w sondażach stosunkowo niskie notowania. Katastrofa smoleńska zmieniła
    wszystko. Przyszło mi się zmierzyć z Jarosławem Kaczyńskim, który
    korzystał z naturalnego ludzkiego współczucia z powodu śmierci brata
    bliźniaka. Cała kampania odbywała się w cieniu żałoby

    — mówił.

    W dodatku
    bronił się, że dlatego w pośpiechu poobsadzał wakujące stanowiska
    ważnych urzędników jako marszałek Sejmu, który sprawował urząd głowy
    państwa, ponieważ uważał, że trzeba „jak najszybciej
    ustabilizować państwo”.

    Pamiętam też moment, kiedy
    poczułem, że wygrywam batalię z Jarosławem Kaczyńskim. To było
    na spotkaniu w Ostrowcu Świętokrzyskim, na które dotarłem ostatniego
    dnia kampanii, potwornie już zmęczony. Wprowadzono mnie na plac
    szczelnie wypełniony ludźmi i nagle ogarnęła mnie fala sympatii
    i pozytywnych emocji, Ludzi było tak dużo, że nie mogłem przejść przez
    tłum. Wiedziałem, że wygrałem

    — dodał z wyraźnym zarozumialstwem.

    Szybko przeszedł do rzucania oskarżeń…

    Oczywiście
    dostrzegłem też w czasie kampanii podział i konflikt. Mój największy
    zarzut wobec Jarosława Kaczyńskiego i środowiska PiS dotyczy tego,
    że oni rozbili proces wzmocnienia wspólnoty narodowej zachodzący podczas
    wspólnego przeżywania żałoby. Zrobili to na zimno, z politycznego
    wyrachowania… Tyle że się przeliczyli w tych kalkulacjach i przegrali

    — stwierdził drwiąco.

    Otoczenie Jarosława Kaczyńskiego uznało, że należy zmonopolizować żałobę i wykorzystać ją na rzecz PiS

    — dodał.

    A co z porażką
    w 2015 roku z Andrzejem Dudą? Czy myślał o tej „ciężarnej zakonnicy”,
    którą według Adama Michnika musiał przejechać, by przegrać wybory?

    Nie
    jest rzeczą przyjemną przegrywać, ale gdy jest się z przekonania
    demokratą, to nie powinno się mieć problemu z pogodzeniem się
    z werdyktem wyborczym. Ja takiej trudności nie miałem


    odparł dyplomatycznie. Ale Komorowski nie byłby sobą, gdyby nie wtrącił
    kolejnego przytyku pod adresem obozu Zjednoczonej Prawicy.

    Pomyślałem
    sobie, a potem to nawet powiedziałem, nawiązując do poety: Chcieliście
    PiS-u, no to go macie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, pstrąg!

    — zakończył Bronisław Komorowski.

    kpc/”Plus Minus”

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    144. Komorowski buduje dworek w

    Komorowski buduje dworek w Budzie Ruskiej. „Chce zdążyć przed imieninami żony” [FOTO]

    Dacza Bronisława Komorowskiego w Budzie Ruskiej zmienia
    się nie do poznania. Zniknął stary budynek, a w jego miejsce pojawia się
    okazały dworek. Jak informuje „Super Express”, były prezydent ma zamiar
    skończyć budowę do imienin żony.

    Bronisław Komorowski będzie musiał poradzić sobie z budową mając
    tylko „skromną” emeryturę 9 tys. zł, ponieważ już wiadomo, że nie
    wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jako eurodeputowany
    mógłby zarabiać nawet ponad 30 tys. złotych miesięcznie. Na antenie
    Radia ZET utrzymywał, że „nigdy się nie wybierał i się nie wybiera” do
    europarlamentu.

    Po małej, niepozornej, drewnianej chatce pozostały już tylko
    wspomnienia. W jej miejsce powstaje murowany, piętrowy dom. Na razie nie
    wiadomo, co kryją jego wnętrza, ale już widać, że jest to okazała
    budowla.

    Buda Ruska zmienia się nie do poznania. Zobacz, co zmajstrował Bronisław #Komorowski! https://t.co/e7XpAYo55q pic.twitter.com/cVgMb8YexF

    — Adam Nieznaj (@AdamNieznaj_2) February 26, 2019

    Plan budowy jest ambitny. – Prezydent stara się zrobić dom na imieniny żony Anny, 26 lipca
    – mówił „Super Expressowi” informator. Dodatkowy zastrzyk gotówki na
    pewno by wspomógł budowę dworku. Wygląda jednak na to, że Komorowski
    posłuchał rady przychylnych mu osób, które chcą uchronić go przed dalszą
    kompromitacją. – Wielu życzliwych mówiło mu, że nie powinien startować do PE. Nie wypada – ujawniał jeden z polityków PO i dodawał, że wynik wyborów wcale nie jest taki pewny.

    Ten sam rozmówca zasugerował „Super Expressowi”, że być może Komorowski zostanie w przyszłości senatorem. – Nie
    chcemy go urazić żadną propozycją. Ale wiadomo, że senator ma inne
    wynagrodzenie, prowadzi biuro i nie znika z politycznego radaru…
    – mówił.

    Źródła: se.pl/Twitter

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    145. Co za tupet! Komorowski na


    Co za tupet! Komorowski na konferencji w Berlinie oskarża polski rząd i zapowiada: Przyjdzie czas na wyprostowanie tych spraw

    Na naszych oczach dokonywane są próby zamiany
    instytucji demokratycznych w ich dekoracje, w ich atrapy. W jakiejś
    mierze niestety dotyczy to także mojego kraju, a szczególnie jego
    obecnych władz

    —przekonywał były prezydent Bronisław Komorowski
    we wtorek w Berlinie podczas konferencji zorganizowanej przez
    Fundację Koerbera.

    Komorowski skrytykował również polskie władze za rzekome zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego.

    Zamieniono TK w swoistą atrapę tej instytucji, sądu konstytucyjnego, bo pozbawiono go niezależności politycznej

    —mówił.

    W podobny sposób próbowano zdaniem Komorowskiego zniszczyć Sąd Najwyższy.

    Próbowano
    i próbuję się w dalszym ciągu dokonać ograniczenia niezależności
    sądownictwa i SN, ale tutaj obecna władza natknęła się na bardzo
    zdecydowaną kontrę ze strony instytucji europejskich

    —zaznaczył.

    Podczas konferencji były prezydent zapowiedział, że po wyborach „przyjdzie czas na wyprostowanie tych wszystkich spraw”.

    Osobiście
    sądzę, że przyjdzie czas, prawdopodobnie już po wyborach,
    na wyprostowanie tych wszystkich spraw i to będzie nasze zadanie, nasze
    wyzwanie, przed którym staną siły demokratyczne w Polsce, dzisiaj będące
    w opozycji. (…) Jestem przekonany, że lekcja, jaką odebrały obecne
    władze państwa polskiego od instytucji europejskich nie pozostanie bez
    znaczenia, bez wpływu na przyszłość

    —przekonywał.

    Co ciekawe, Komorowski przyznał, że Europa zbyt mało zwraca dziś uwagę na różnorodność kulturową oraz rolę chrześcijaństwa.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    146. Nie była jednak nigdy bardzo

    Nie była jednak nigdy bardzo komfortowa. Była drewniana i nienowoczesna. Ponadto dla licznych gości była zwyczajnie zbyt ciasna.

    Dlatego Bronisław Komorowski postanowił ją rozbudować. Ekipa
    budowlana zrównała drewniany domek z ziemią. Na jej miejscu zaś powstał
    murowany pałac.

    Prace wciąż trwają. Willa ma być gotowa i w pełni wyposażona do II
    połowy lipca. Komorowski chce wówczas zrobić wielkie otwarcie z
    przyjęciem imieninowym swej małżonki, zgodnie z rodzinną tradycją.
    Pozostał więc jedynie miesiąc.

    Wiele wskazuje na to, że ekipa wyrobi się w terminie. Posiadłość już teraz imponuje sąsiadom. – Teraz to reprezentacyjny pałac – mówi „Super Expressowi” jeden z mieszkańców Budy Ruskiej.

    To już ostatnie prace, zostały jeszcze małe sprawy wykończeniowe i można się będzie wprowadzać – mówi informator. – Budowa takiej willi z pewnością tania nie była. I sądząc po liczbie okien, miejsca w niej będzie pod dostatkiem – czytamy w SE

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    147. Bronisław Komorowski: Jest

    Bronisław Komorowski: Jest problem z panem Andrzejem Dudą. Trudno to wybaczyć

    W
    rozmowie z Super Expressem Bronisław Komorowski mówi m.in. o obecnym
    prezydencie. "Jest problem z panem Andrzejem Dudą. W moim przekonaniu
    niestety ma istotny udział w łamaniu konstytucji polskiej. Trudno to
    wybaczyć, odpuścić zupełnie" - stwierdziła była głowa państwa.Bronisław Komorowski
    Aby być wiarygodnym w różnych działaniach, pomimo różnic, bo Wałęsa
    ma inne poglądy, Kwaśniewski inne, to we wspólnym działaniu jest
    przekonanie, że szanujemy demokrację. A fundamentem demokracji jest
    konstytucja -
    podkreślił w rozmowie dla "Super Expressu" były prezydent.


    Czy on słyszy, co mówi?! Komorowski: Nie zgadzam się z Wałęsą, ale Morawiecki zasłużył się PiS i był ojcem premiera. Stąd taki

    Z całym szacunkiem dla Lecha Wałęsy, a jest za co go szanować,
    z jego wypowiedzią się absolutnie nie zgadzam - powiedział
    w poniedziałek w Gdańsku były prezydent Bronisław Komorowski komentując
    niedzielną wypowiedź Wałęsy pod adresem Kornela Morawieckiego.

    Komorowski wyjaśnił, że z różnych powodów ocenia wypowiedź Wałęsy jako „nieuzasadnioną i niewłaściwą”.

    Także
    dlatego, że nie wiadomo, na czym miałaby polegać zdrada. Nie
    obowiązywała w podziemiu antykomunistycznym żadna zasada lojalności
    wobec kierownictwa związku zawodowego, bo nie wszyscy byli członkami
    tego związku zawodowego. Ja też nie byłem, działałem w podziemiu poza
    Solidarnością, ale szanując autorytet władz podziemnej Solidarności
    i wiążąc z tym wielkie nadzieje, ale to nie znaczy, że każdy kto działał
    poza tymi strukturami zasłużył na taką ocenę

    — powiedział na konferencji prasowej w siedzibie pomorskiej Platformy Obywatelskiej, b. prezydent RP.

    Jego
    zdaniem, do tej pory takimi „brutalnymi i niedobrymi słowami
    oskarżeniami o zdradę specjalizowało się Prawo i Sprawiedliwość”.

    Te słynne
    „zdradzieckie mordy” w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego. To był ich
    trochę monopol. I wołałbym, żeby tego rodzaju język i poglądy pozostały
    przy tym środowisku, aby inni nie szli tą samą, złą drogą

    — mówił.

    Przyznał jednak, że trochę też rozumie rozgoryczenie niektórych osób dawnej Solidarności.

    Bo rzeczywiście
    rozmach, skala i sposób przeprowadzenia pogrzebu Kornela Morawieckiego
    był trochę podyktowany tym, że był to pogrzeb ojca premiera
    Morawieckiego i człowieka zasłużonego dla Prawa i Sprawiedliwości
    w ostatnich latach. I to może niektórych denerwować

    — ocenił.

    W moim
    przekonaniu w takich sytuacjach jednak należy pamiętać, aby wszystkie
    okoliczności, sytuacje tłumaczyć na rzecz osoby, którą żegnamy. Jeśli
    to przeszkadza, boli, irytuje, to w takich sytuacjach należy zacisnąć
    zęby i powiedzieć sobie, że jednak najważniejsze jest to, jak kto się
    sprawdzał w trudnych czasach walki z systemem komunistycznym.
    A niewątpliwie Kornel Morawiecki należał do tej grupy najbardziej
    radykalnych, ale najbardziej odważnych działaczy dawnego podziemia
    antykomunistycznego. Ja tak staram się oceniać ludzi z tamtego okresu
    niezależnie od tego, kto dzisiaj, po której stronie sceny politycznej
    się znalazł

    — stwierdził Komorowski.

    Dodał,
    że organizatorzy spotkania wyborczego KO powinni mieć świadomość
    i skalkulować wcześniej, że „Lech Wałęsa trochę działa poza
    różnymi konwencjami”.

    Komorowski nie sądzi jednak, aby wystąpienie b. prezydenta wpłynęło na wynik wyborów parlamentarnych 13 października.

    Natomiast
    będzie wodą na młyn propagandy PiS-owskiej, co już widać w mediach
    publicznych i całym koncernie medialnym związanym z Prawem
    i Sprawiedliwością (…). Więc nie należy dawać amunicji przeciwnikom,
    a tutaj dostali niezłą amunicję do dyspozycji

    — ocenił.

    Komorowski
    odniósł się również do taśm Sławomira Neumanna. Powiedział,
    że wypowiedź byłego szefa klubu PO-KO traktuje jako „absolutnie
    niesmaczną”. Ocenił, że nagrania z udziałem Neumanna pomagają PiS
    odwrócić uwagę od sprawy prezesa NIK Mariana Banasia.

    CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO O TAŚMACH SŁAWOMIRA NEUMANNA

    Politycy PSL komentują słowa Neumanna: „Jeżeli ma dowody, żeby oskarżać lokalnych działaczy PSL o oszustwa, niech je przedstawi”

    Przeprosił i po sprawie? Schetyna: Neumann będzie kandydował w wyborach. Zarekomenduję Tomasza Siemoniaka na szefa klubu

    Trwa
    kampania wyborcza i oczywiście obecnej władzy zależy na tym, żeby
    odwrócić uwagę od np. afery pana Banasia, który jest wysokiej rangi
    funkcjonariuszem państwa polskiego, który powinien stać na straży
    budżetu państwa polskiego i w ogóle prawidłowego funkcjonowania
    instytucji państwa polskiego

    — powiedział Komorowski na konferencji prasowej w siedzibie pomorskiej PO.

    I to naprawdę
    uważam za aferę głęboką, jeśli został przyłapany – a sam potwierdził -
    swoje kombinacje zarówno z oświadczeniami majątkowymi - jak
    i potwierdził swoje machinacje - jeśli chodzi o wysokość uzyskanych
    zysków z tytułu wynajmu kamienicy i dwóch mieszkań w Krakowie

    — dodał odnosząc się do Banasia.

    Zdaniem Komorowskiego, to jest „prawdziwa afera, którą Prawo i Sprawiedliwość stara się przykryć”.

    Niewątpliwie pomocne okazują się czasami i zachowania ludzi z drugiej strony barykady politycznej

    — dodał.

    Komorowski ocenił wypowiedź Neumanna pod adresem lokalnych działaczy PO i Tczewa jako „absolutnie niesmaczną”.

    Adresowaną,
    co prawda, głównie do kolegów z partii politycznej, a nie
    do mieszkańców Tczewa czy kogokolwiek. Ale takie słowa nie powinny padać
    z ust dojrzałego polityka

    — stwierdził b. prezydent.

    Dodał,
    że „popsucie języka” to jest problem polskiej polityki od lat. W ocenie
    b. prezydenta, zjawisko obejmuje też inne obszary życia społecznego
    takie jak np. media społecznościowe.

    Podczas konferencji prasowej
    Komorowski udzielił poparcia dwóm kandydatom KO: wicemarszałkowi Senatu
    Bogdanowi Borusewiczowi, który ponownie chce zasiadać w izbie wyższej
    parlamentu oraz b. europosłowi Krzysztofowi Liskowi, kandydującemu z 13.
    miejsca listy KO w okręgu gdańskim nr 25.

    TVP Info opublikowała
    w piątek nagranie rozmowy lidera pomorskiej PO Sławomira Neumanna
    z lokalnymi działaczami partii z Tczewa, która odbyła się pod koniec
    2017 r. w Gdańsku. Polityk w wulgarny sposób wypowiada się w niej
    na temat sytuacji w tym mieście; rozmowa dotyczy też ewentualnych
    zarzutów prokuratorskich dla związanych z PO prezydentów miast. Lider
    pomorskiej PO deklaruje, że stanie murem za wszystkimi, którzy mają
    problem z prawem, warunkiem jest jednak członkostwo w Platformie.

    W niedzielę
    wieczorem TVP Info opublikowała kolejne taśmy z nagranymi rozmowami
    Neumanna. Jeszcze przed publikacją kolejnych nagrań Neumann poinformował
    w niedzielę, że składa rezygnację z przewodniczenia klubowi
    parlamentarnemu PO-KO. Polityk jest „jedynką” listy Koalicji
    Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w okręgu gdańskim nr 25.

    Neumann
    w piątek przeprosił za swe słowa. Później podkreślał, że wypowiedziane
    w emocjach słowa nie naruszają w niczym prawa, są jednak sprzeczne
    z wartościami jego i PO.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    148. Instytut Bronisława


    Instytut Bronisława Komorowskiego pod lupą dziennikarzy. Są problemy. "Ostatni rok przyniósł straty"; "Niejasne finansowanie"

    Były prezydent Bronisław Komorowski i logo Instytutu BK / autor: Fratria; bronislawkomorowski.org

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    149. Protasiewicz: Prawybory w PO

    Protasiewicz: Prawybory w PO w 2010 roku były ustawione

    Gdy
    Radosław Sikorski mówił o tym, że były ustawione (prawybory- PAP), to
    wiedział, co mówi – powiedział we wtorek w rozmowie z portalem Fakt24.pl
    Jacek Protasiewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    150. Co sugeruje Komorowski? "Na


    Co sugeruje Komorowski? "Na miejscu Jarosława Gowina bym się po prostu w ciemnych zaułkach zawsze za siebie oglądał"


    "Jeszcze raz powtórzę tyle, że wybory 10 maja muszą się
    odbyć z niepotrzebnym mnożeniem zagrożenia epidemiologicznego,
    zagrożenia

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    151. Putin: Presja Zachodu

    Putin: Presja Zachodu przyspiesza integrację z Białorusią

    Bezprecedensowa presja polityczna i społeczna ze strony tak zwanego
    Zachodu popycha nas do przyspieszenia procesu zjednoczenia - powiedział
    Putin na rosyjsko-białoruskim forum bilateralnym.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl