5-minutowy Kurs Zarządzania (nadesłane mailem zza kałuży)

avatar użytkownika Pelargonia
Lekcja 1 Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z łazienki. W tym momencie słychac dzwonek do drzwi. Żona szybko zawija się w ręcznik i biegnie otworzyć. Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z naprzeciwka. Zanim kobieta zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam ci $ 800, jeżeli zrzucisz z siebie ten ręcznik. Po chwili zastanowienia kobieta zrzuca ręcznik i staje naga przed Bobem. Po kilku sekundach Bob wręcza jej $800 i odchodzi. Kobieta ponownie zawija się w ręcznik i idzie na górę. Kiedy wchodzi do łazienki, mąż pyta: Kto to był ? "To Bob z naprzeciwka" - odpowiada żona "To świetnie" mówi mąż - "Czy on może oddał te $800, które ode mnie pozyczył?" Morał z tej historii: Jeżeli masz istotne informacje dotyczące kredytowania i ryzyka z tym związanego - podziel się tymi wiadomościami ze współwłaścicielami akcji zawczasu. Lekcja 2 Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny. Ksiądz mało nie spowodował wypadku. Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem połozył jej rękę na nodze. Na to zakonnica: "Ojcze, a pamiętasz Psalm 129 ?" Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu się ześlizgnęła na nogę zakonnicy. Ta ponownie zapytała: "Ojcze, pamiętasz Psalm 129 ?" Ksiądz przeprosił "Wybacz siostro, ale ciało jest słabe" Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i wysiadła. Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać Psalmu 129. Brzmiał on " Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym większa radość" Morał tej historii: Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo stracisz interesującą okazję. Lekcja 3: Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich. "Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być na Bahamach i plynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie" I puff - zniknęla "Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina Colady" Puff - zniknął. "No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika. A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu" Morał z tej historii: Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy. Lekcja 4 Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił. Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak usiąść i nic nie robić?" Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie" Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał. Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go. Morał z tej historii: Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko. Lekcja 5 Indyk rozmawiał z bykiem. "Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego drzewa, ale nie mam tyle siły" Na to byk: "Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich dużo odzywczych składników." Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na najniższą gałąź. Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiaść na drugiej gałęzi. Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa. I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka. Morał tej historii: Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma. Lekcja 6 Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na niego trochę "placka". Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości. Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę. Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł. Morał z tej historii: 1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem. 2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem. 3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę.
Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Mam prośbę do Admina,

Przekleiłam to i chciałabym, aby ten tekst był napisany normalna czcionką, a nie takimi wołami. Jak to zrobić? Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Pani Ewo

nad notka jest przycisk "edytuj" jak Pani kliknie, to notka sie otworzy i moze Pani usunąć ten tekst i wkleić jeszcze raz . Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

3. Pani Marylo,

Serdeczne dzięki:)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

4. Już zrobione!

:)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Errata

5. Pelargonio!

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają: Pierwsza jest Małgosia. - Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. - Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał? - Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli rodzice - Bardzo ładnie. Następny Mareczek: - Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty. - Dobrze Mareczku a jaki z tego morał? - Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice. - Bardzo ładnie. No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium): - Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80. ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemców jak Boryna zboże. Na 30. klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł. W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się: - Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał? - Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije". Pewien bezrobotny starał się o stanowisko sprzątacza w Microsofcie. Dyrektor personalny przyjmuje go i każe zaliczyć test na zamiatanie podłogi, po czym stwierdza: jesteś przyjęty, daj mi twój e-mail, wyślę Ci formularz do wypełnienia oraz datę i godzinę, na którą masz się stawić w pracy. Zrozpaczony człowiek odpowiada: - Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila... Wtedy personalny mówi mu, że jest mu przykro, ale ponieważ nie ma e-maila, więc wirtualnie nie istnieje, a ponieważ nie istnieje, więc nie może dostać tej pracy. Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10 dolarów i nie wie, co ma zrobić... Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić dziesięciokilową skrzynkę pomidorów. Potem chodząc od drzwi do drzwi sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja swój kapitał. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 dolarami w kieszeni. Uświadamia sobie, że w ten sposób może z powodzeniem przeżyć. Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał. Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakimś czasie ma już całą kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach mężczyzna jest właścicielem jednej z największych sieci dystrybucyjnych w Stanach. Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu propozycje kontraktu.Mężczyzna mówi mu wtedy, że nie ma e-maila. - Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-maila, a zbudował pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby, gdyby go pan miał! Mężczyzna zamyślił się i odpowiada: - Zamiatałbym w Microsofcie. Morał nr 1 tej historii: - Internet nie jest rozwiązaniem dla problemów twojego życia. Morał nr 2 tej historii: - Nawet, jeśli nie masz e-maila, a pracujesz wytrwale, możesz zostać milionerem. Morał nr 3 tej historii: - Jeśli dostałeś tę historię przez e-maila, to znaczy, że jesteś bliżej sprzątacza, niż milionera...
Ostatnio zmieniony przez Errata o czw., 11/03/2010 - 22:28.

Errata

avatar użytkownika Pelargonia

6. Errato:))))))

świetne! A ja Ci opowiem w zamian też dowcip ze szkolnej ławy: Młoda matematyczka w zaden sposób nie mogła wytlumaczyć pierwszoklasistom, ze 2x3=6 i 3x2=6. Poradziła się starszej koleżanki, a ta zaproponowała zrobic lekcję poglądową. No i stało się. Na następną lekcję młoda pani przyniosła pieska. Pyta więc klasę: - Ile jest 2x3? - Sześć. - Bardzo dobrze. A 3x2? W klasie cisza. Pani bierze więc pieska i sadza go mordką do klasy: - Dzieci, co to jest? - Piesek! - Bardzo dobrze, a teraz? - pyta pani, sadzając pieska ogonkiem do klasy. W klasie cisza, tylko Jasio jak zwykle podnosi rączkę. - Słucham, Jasiu? - Suczka, proszę pani! Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Errata

7. Pelargonia!

-Ile jest 2 x 2?-pyta Mosiek Icka -A kupujesz czy sprzedajesz?-pyta Icek

Errata

avatar użytkownika Pelargonia

8. Errato,

Icek budzi syna: - Wstawaj, Srulek! Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje! Ja dziś wstałem wcześnie i znalazłem stówę. - Uś, tate, a ten, co tą stówę zgubił, musiał wstać jeszcze wcześniej!

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Errata

9. Pelargonio!

Siedza sobie dwie myszki polne przy worku ziarna w stodole i jedna mówi: - Wiesz, poznałam wczoraj super faceta, jest taki przystojny, inteligentny, doskonale się dogadujemy, o wiesz, mam nawet jego zdjęcie - popatrz. Druga mysz patrzy uważnie na zdjęcie: - Przecież to cholerny nietoperz! - Buuuuuuuu, a mówił, że jest pilotem!!! Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka: - Nie ma sprawiedliwosci na swiecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczace zabki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszcza i kochaja, a na mnie poluja, sypia trutki i nasyłaja koty... - Bo ty szczurku, masz public relations do dupy
Ostatnio zmieniony przez Errata o czw., 11/03/2010 - 23:03.

Errata

avatar użytkownika Errata

10. Pelargonia ;((

Gospodarz długo nie wraca do domu, wreszcie uradowany wbiega do chałupy, sciska żonę: - Stacha, kupiłem okazyjnie 10 hektarów! Kobieta podnosi załzawione oczy i mówi: - Wiem, koń w stodole się powiesił... Do nastepnego razu :)) Jade rano do Berlina mur zobaczyc .Bolek co sie o niego opieral i sie zawalil! :)))
Ostatnio zmieniony przez Errata o czw., 11/03/2010 - 23:08.

Errata

avatar użytkownika Pelargonia

11. Errata, do you love this doctor?

I Love this Doctor! Q: Doctor, I've heard that cardiovascular exercise can prolong life. Is this true? A: Your heart only good for so many beats, and that it...don't waste on exercise. Everything wear out eventually. Speeding up heart not make you live longer; it like saying you extend life of car by driving faster. Want to live longer? Take nap. Q: Should I cut down on meat and eat more fruits and vegetables? A: You must grasp logistical efficiency. What does cow eat? Hay and corn. And what are these? Vegetables. So steak is nothing more than efficient mechanism of delivering vegetables to your system. Need grain? Eat chicken. Beef also good source of field grass (green leafy vegetable). And pork chop can give you 100% of recommended daily allowance of vegetable product. Q: Should I reduce my alcohol intake? A: No, not at all. Wine made from fruit. Brandy is distilled wine, that mean they take water out of fruity bit so you get even more of goodness that way. Beer also made of grain. Bottom up! Q: How can I calculate my body/fat ratio? A: Well, if you have body and you have fat, your ratio one to one. If you have two bodies, your ratio two to one, etc. Q: What are some of the advantages of participating in a regular exercise program? A: Can't think of single one, sorry. My philosophy is: No pain...good! Q: Aren't fried foods bad for you? A: YOU NOT LISTENING! Food are fried these day in vegetable oil. In fact, they permeated by it. How could getting more vegetable be bad for you?!? Q: Will sit-ups help prevent me from getting a little soft around the middle? A: Definitely not! When you exercise muscle, it get bigger. You should only be doing sit-up if you want bigger stomach. Q: Is chocolate bad for me? A: Are you crazy?!? HEL-LO-O!! Cocoa bean! Another vegetable! It best feel-good food around! Q: Is swimming good for your figure? A: If swimming good for your figure, explain whale to me.. Q: Is getting in shape important for my lifestyle? A: Hey! 'Round' a shape! Well, I hope this has cleared up any misconceptions you may have had about food and diets. And remember: Life should NOT be a journey to the grave with the intention of arriving safely in an attractive and well-preserved body, but rather to skid in sideways - Chardonnay in one hand - chocolate in the other - body thoroughly used up, totally worn out and screaming "WOO-HOO, what a ride!!" AND..... For those of you who watch what you eat, here's the final word on nutrition and health. It's a relief to know the truth after all those conflicting nutritional studies. 1. The Japanese eat very little fat and suffer fewer heart attacks than us. 2. The Mexicans eat a lot of fat and suffer fewer heart attacks than us. 3. The Chinese drink very little red wine and suffer fewer heart attacks than us. 4. The Italians drink a lot of red wine and suffer fewer heart attacks than us. 5. The Germans drink a lot of beer and eat lots of sausages and fats and suffer fewer heart attacks than us. CONCLUSION: Eat and drink what you like. Speaking English is apparently what kills you. ---
Ostatnio zmieniony przez Pelargonia o czw., 11/03/2010 - 23:15.

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Selka

12. Pelargonio!

Świetne! :)) [i ta konkluzja: "Speaking English is apparently what kills you." :)))] Pozdrawiam. Rozbawiliście mnie!

Selka

avatar użytkownika Pelargonia

13. Selko,

śmiejmy się na zdrowie:) Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz