Czym jest i jak rozpoznać TOTALITARYZM.

avatar użytkownika michael

 

Definiując dowolne pojęcie albo zjawisko, musimy wiedzieć, co jest cechą istotną i ważną, a co jest cechą lokalną, osobistą, jest "kryterium nieróżnicującym". Komunizm nie jest synonimem totalitaryzmu. Aby rozwiązać tytułowe zadanie, musimy wiedzieć jakie kryteria rozpoznania totalitaryzmu są istotne, a jakie nie. To jest tak jak z widelcem. Są takie, które mają dwa, trzy, cztery albo i więcej zębów, są metalowe i drewniane. Ale widły, które choć wyglądają zupełnie jak widelec, widelcem nie są. Jest mucha, która wygląda do złudzenia jak osa, ale osą także nie jest. W przyrodzie jest zjawisko zwane mimikrą. Celem tego międzygatunkowego podobieństwa jest dezinformacja, a właściwie pożytek płynący z dezinformacji. Dezinformacja jest pierwszym i najważniejszym środkiem działania totalitaryzmu. Ale to tylko instrument: "Nigdy nie wolno ufać żadnemu słowu totalitarnego władcy. Totalitarni władcy nigdy nie informują, zawsze dezinformują, choć czasem mówią prawdę, a czasem nie". Dezinformacja nie jest jednak cechą definiującą totalitaryzm, jest jedynie jego narzędziem.

[[[1]]]

Przykładem jednego istotnych kryteriów definiujących totalitaryzm, jest pozytywizm prawny, który polega na odwróceniu ról między etyką, a prawem. W łacińskiej cywilizacji zachodu to, co jest dobre, a co jest złe wynika z etyki, reguly moralne są nadrzędne nad prawem. Źródłem moralności w nietotalitarnych cywilizacjach są filozoficzne systemy aksjologiczne, mogą to być religijne systemy wartości, albo systemy praw naturalnych. Różnie to bywa, ale zawsze systemy etyczne są pierwotne w stosunku do prawa. Suweren państwowy nie może ustanawiać przepisów prawa, naruszających zasady etyczne ani reguły moralne. W skrócie mówiąc, państwo jest ograniczone w stanowieniu prawa. Państwo nie może stanowić łajdackiego prawa. W systemie totalitarnym jest odwrotnie. Hitler ustanowił rasistowskie i antysemickie prawo. I wtedy mordowanie POLAKÓW, albo ŻYDÓW stało się dobre i moralne. A sędziowie powiadali: "dura lex sed lex". I mordowali w majestacie prawa. Tak zginął generał August Emil Fieldorf "Nil", tak ginęli Żydzi, Polacy i Cyganie w Auschwitz, tak zginęły polskie elity w Katyniu, tak działało polskie UB. Problem w tym, że III RP zachowując ciągłość prawa PRL uznaje "tamtejsze wyroki" i "tamtejsze decyzje" za zgodne z "tamtejszym prawem", a ich sprawcy uchodzą bez konsekwencji prawnych i moralnych. Projekt likwidacji pionu śledczego IPN jest jednym z celowych działań, potwierdzających tę polityczną doktrynę. III RP jest kontynuatorką totalitarnej PRL. Dura lex sed lex. Za błędy prawne, a nawet za niechlujstwo i zaniechania tamtejszej władzy, nadal odpowiadają dzisiaj krzywdzeni obywatele polscy. To są nie tylko rodziny Moskalików i Głowackich we wsi Narty. Pozytywizm prawny był zasadą ustrojową w imperium Dżyngis Chana, w imperium Rosji, królestwie pruskim, w hitlerowskiej III Rzeszy, w Rosji sowieckiej, w komuniźmie, w kilku jeszcze konkretnych koncepcjach ustrojowych niektórych państw, włączając współczesną Unię Europejską, nie wyłaczając źródła jej tradycji, czyli Republiki Francuskiej końca XVIII wieku. To jest to: - Nowa władza ustanowi nową moralność, nową etykę, nową "socjalistyczną sprawiedliwość". Rewolucyjna Republika Francuska tak była gorliwa, tak bardzo chciała zerwać z wszelkimi dotychczasowymi systemami wartości, że nawet kalendarz rewolucyjny był całkiem nowy. Taki prekursor "dziecięcej choroby lewicowości w komuniźmie". Zwracam uwagę, na pozytywizm prawny, jako kryterium definiującym totalitaryzm. Proszę zauważyć - w domenie publicznej dyskusji na ten temat brak. A przecież takie to proste: W totalitaryźmie dobre jest to, co powiedział Pan i Władca. Pozytywizm prawny jest tylko jednym z ważnych kryteriów definiujących totalitaryzm. Ale tych kryteriów jest więcej. Warto zastanowić się nad tym. W tym momencie warto zajrzeć do "współczesnej definicji komunizmu". Okazuje się wtedy, że pozytywizm prawny jest jednym z instrumentów totalitaryzmu, używanym przez komunizm do podboju atakowanego państwa. Jeśli można porównać działanie totalitaryzmu do żerowania pasożyta, to pozytywizm prawny jest toksyną paraliżującą zdolność ofiary do stawiania oporu. Chodzi o wstępne sparaliżowanie woli oporu, tak aby później można było skuteczniej pożerać ofiarę, a także chodzi o trwałe zniszczenie jej zdolności do obrony, na cały okres pasożytniczej eksploatacji. Pozytywizm prawny, jak pokazała historia, jest narzędziem koniecznym i przez ostatnie 5000 lat, wszystkie formacje totalitarne niszczyły systemy ustrojowe podbijanych państw narzędziem pozytywizmu prawnego. Przykład rezultatów pozytywizmu prawnego: Instrumentalne posługiwanie się religią i wrogość do niektórych konkretnych religii, np. do katolicyzmu jest skutkiem pozytywizmu prawnego. Religia jest zwalczana, demontowana, lub podporządkowana władzy państwowej, tak, jak to jest w przypadku Prawosławnej Cerkwi w Rosji. Religia jest traktowana przez totalitaryzm jako wrogie źródło aksjologiczne, jako niepożądany kanon etyki i moralności. W państwie totalitarnym, jedynym źródłem moralności może być państwo. Religię można więc tylko podporządkować, albo trzeba ją zniszczyć. TYLKO WŁADCA DECYDUJE O TYM CO DOBRE, A CO ZŁE. Do zdefiniowania totalitaryzmu potrzebych jest jeszcze parę innych kryteriów. Pozytywizm prawny jest kryterium koniecznym, ale nie wystarczającym. Posługując się historiozofią Feliksa Konecznego, podam jeszcze dwa, może trzy przykłady innych kryteriów:

[[[2]]]

- Prawo prywatne Wystarczy spojrzeć na rolę arbitrażu gospodarczego w Unii Europejskiej i w Polsce. Widać jak jest marginalizowany i wypierany przez obszary przesuwające się do jurysdykcji ITS. W Polsce Izby Gospodarcze oraz Organizacje Pracodawców zostały przejęte już w 1994 roku i podporządkowane "układowi", mówiąc w skrócie. Marginalizacja i wasalizacja systemu arbitrażu gospodarczego została zgrabnie wykorzystana do rozstrzygnięcia konfliktu o PZU, na korzyść Eureko. W czystych formacjach totalitarnych nie istnieje niezależna od państwa dziedzina prawa prywatnego, jest ona przynajmniej ograniczana, marginalizowana albo nacjonalizowania.

____________________________________________________

Na marginesie: Współczesne formacje totalitarne, często przejmują elementy ustrojowe państwa nietotalitarnego, jako narzędzia dezinformacji. Wystarczy popatrzeć na rolę parlamentów, w krajach totalitarnych. Faktyczna rola demokracji parlamentarnej jest żadna, służy tylko do dezinformowania opinii publicznej w relacjach międzynarodowych. To już nie jest demokracja, to są jej pozory. Pozorowana demokracja staje się już tylko użyteczną fasadą, maskującą rzeczywistość. Służy dezinformacji, ale i jest wykorzystywana do korumpowania elit w zniewolonym kraju. To jest miejsce dla setek użytecznych idiotów, politycznych clownów, w rodzaju Niesiołowskiego, Chlebowskiego albo Karpiniuka, którym wydaje się, że robią karierę. Trzymają się tej kariery pazurami, są dla niej gotowi na każde łajdactwo. A każdy wie, że tak naprawdę nie mają żadnej realnej władzy, są kukiełkami na patyku. Teraz, w szczycie kariery są nikim, nic nie mogą. Jedno dmuchnięcie Władcy wystarcza do ich zniknięcia. Kto rozumiejący polską rzeczywistość, poszedłby coś załatwić u Stefana Niesiołowskiego?

_____________________________________________________

Podobnie, w państwie totalitarnym instrumentalna i fasadowa staje się dziedzina prawa prywatnego.

[[[3]]]

- Społecznościowy, w przeciwieństwie do indywidualnościowego system cywilizacyjny. Jest to termin podany przez Feliksa Konecznego. Dobry, bo niezużyty, zawiera jednak mocno złożoną materię systemu społecznego. W systemach totalitarnych, mówiąc w dramatycznym skrócie, jest aksjologiczny prymat interesu społecznego nad interesem i wolnością człowieka, jako osoby, jako tożsamej i wolnej osobowości. W formacji totalitarnej jednostka, albo lepiej osoba ludzka jest niczym, może być manipulowana, okłamywana, okradana, więziona, a także zabijana w "obronie interesu państwa", "interesu społecznego". Liczą się tylko masy. Jest to antyhumanistyczna i nieludzka filozofia "myślenia wspólnotowego", polegająca na eliminacji już nie tylko interesu osobistego, ale osobistych aspiracji i indywidualnego intelektu. Gdy nie mamy osobistego interesu, tracimy także osobiste prawa. Jest to dokładnie tak jak wtedy, gdy Jolanta Szymanek-Deresz i Bronisław Komorowski, posłowie sprawozdawcy klubów parlamentarnych SLD i PO mówią o prymacie interesu wspólnotowego, mówią, że zło polega na podejmowaniu prób formułowania polskiego narodowego interesu. "Musimy nauczyć się myśleć wspólnotowo". No, właśnie, na tym polega totalitaryzm. Na tym polega ich wspólna deklaracja ideowa. Nie potrzebuję słyszeć więcej. To jest już wszystko, co ONI mogą w tej sprawie powiedzieć. To wyznacza całą strategię i sposób postępowania w każdej dziedzinie polityki. Bardzo wiele wynika z tego kryterium, jest to sedno, jądro i ostrze totalitarnego ataku na każde państwo. Jest to główny sens "aksjologicznej agresji".

[[[4]]]

Propaganda i kłamstwo. Współczesny totalitaryzm uprawia postpolitykę. W ten sposób teraz, zamiast wmawiać zniewalanym ludziom coś, zawracać sobie głowę jakimiś ideami, opowiadać o jakimś historycznym celu, o misji, polityce albo strategii - aktualne wcielenie totalitaryzmu opowiada o końcu polityki i historii. Współczesna propaganda i zbrodnicze oszustwo polityczne uprawiane jest według recepty Joachima Goebbelsa, pod różnymi fałszywymi "formatami". Proponuję tekst Yarroka: "Władze III Rzeczpospolitej na drodze wytyczonej przez władze III Rzeszy". http://www.blogmedia24.pl/node/12041 Współczesny totalitarny władca uprawia postpolitykę, marketing polityczny albo jeszcze mądrzej "programowanie neurolingwistyczne". To jest libertyński nihilizm i relatywizm w czystej formie. Ludzieeee! Koniec historii już nastąpił! Róbta co chceta! W ten sposób Owsiak zastąpił Marksa.

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

16 komentarzy

avatar użytkownika Aspiryna

1. Michaelu,

jest to tak trafna analiza, ze aż trudno coś dodać. Właściwie ręce opadają. Ale zjawiska te budzą nienawiść i wstręt,i odruchy obronne. Pozdrawiam Cię :)
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika michael

2. I dlatego Aspiryno, wyciągam ten komentarz,

i prezentuję jako samodzielny wpis, z różnymi drobnymi korektami. Na początku miała to być tylko odpowiedź na uwagi "Upartego" pisane do mojego poprzedniego wpisu: "W Polsce obserwujemy odradzanie ordynarnego totalitaryzmu" http://blogmedia24.pl/node/11988 A Twój komentarz dotyczący przeniesienia Twojego Apelu do Aspiracji zauważyłem, zastanawiam się jak to zrobić.
avatar użytkownika Maryla

3. Państwo nie może stanowić łajdackiego prawa.

Witam, Michaelu, gdyby więcej osób znalazło chwilę, aby sie zastanowic nad tym, co ta "kochająca władza" zrobiła z państwem, to ta władza byłaby słaba, coraz słabsza. Niestety, media pokazuja im Matrix, a oni w tym Matrixie zyja pomiędzy Dodą a nowym psem Obamy i grządkami jego zony na trawniku Białego Domu. Tylko praca u podstaw, uparta i konsekwentna, punktowanie wszystkich przejawów totalitaryzmu i sprzeciw moze nas uchronic od powrotu demonów znanych z historii. Dlatego historia jest tak atakowana przez obecnych władców. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. @ W ten sposób Owsiak zastąpił Marksa.

Dlatego jest tak kochany przez funkcjonariuszy III RP. Taka jest niestety prawda. Nieco tylko szydercza.
avatar użytkownika michael

5. @ Marylu. Tak jest. Ty wiesz, że mamy program pozytywny.

Nawet napisałem sygnaturkę tego programu, jako odpowiedź na komentarz Aleksandra Ścios, do mojej ostatniej wypowiedzi. Komentarz Pana Aleksandra był wart zastanowienia, dołożyłem starań. I? Niestety, głupi jestem, czasu mam tak mało, że pisałem spontanicznie, na edytorze S24, bez kopii i... No i zżarło. Error, czy jakieś tam Temporary niedostępne, albo "zaloguj się". Byłem po tym ekscesie naprawdę zły. Mam już konspekt tej sygnaturki, ale to jest piekielnie trudne do sformułowania. Dla mnie trudne. Teraźniejsze wejście, aktualne w 2009 roku, przez "bramę" Cywilizacji Obojga Narodów. Michał St de Zieleśkiewicz napisał wczoraj pasujący tekst wiążący się z tą ideą. A my to mamy w głowie od niepamiętnych czasów. Pozdrawiam.
avatar użytkownika Maryla

6. A my to mamy w głowie od niepamiętnych czasów.

Tak Michaelu, pozytywny program dla Polski mamy od dawna. Niestety, obecna władza realizuje program negatywny. Szkodzi Polsce kazdego dnia. Brak czasu - wszyscy na to cierpimy, wszak kazdy z nas na co dzień ma swój własny pozytywny program na poziomie rodziny co najmniej ;) Ale nie zrażajmy sie - kropla drąży skałę, a my budujmy cegła po cegle. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

7. Marylu, to już jest. Projekt sposobu na obalenie oligarchii PO.

Skutecznego sposobu, który może zadziałać. Powiadam mam już konspekt, pamiętam o naszych dyskusjach, o tym co było Twoim natchnieniem, a także o tym, co Ciebie nie przekonywało. Pamiętam jak byłaś sceptyczna, gdy pisałem o "systemie inteligencji rozproszonej". A przecież to była strategia "Solidarności Walczącej". To jest, morduję się już tylko nad sformułowaniem. To są już tylko problemy redakcyjne. Problem jest potężny. Zadanie jest trudne. A na początek, konmieczne jest przekonanie choć kilku osób, tak, aby włączyły się w przełamanie marazmu, a także trendu w nastroju społecznym*). Już nie ma czasu na nadymanie się, po próżnicy. ____________________________________________________ Przypis: *) Dzierzba zauważył przełamywanie się tego trendu: http://blogmedia24.pl /node/11803 i nie tylko on. Wczoraj chyba Unicorn pokazał wynik sondy w Onecie, z której wynika, mimo strasznego antyprezydenckiego wrzasku propagandy, że po stronie prezydenckiej głosowało ok. 58% respondentów. Itede, itepe.
avatar użytkownika Maryla

8. Już nie ma czasu na nadymanie się, po próżnicy.

Ostatni tydzień pokazał nam, ze nie ma zadnych barier ani zahamowań. Totalitarniacy pokazali, ze moga wszystko, jak im sie nie przeciwstawimy. Do tego potrzebny jest pozytywny program. Przeciwko temu, który wszystko niszczy. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. @ Spieszę się, nie chcę jednak falstartu.

:)))
avatar użytkownika Przemo

10. Michael

Świetny analityczny tekst.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika joanna

11. Michael

...Pozorowana demokracja staje się już tylko użyteczną fasadą, maskującą rzeczywistość... Gdzie jest "wladca" i architekt takiego systemu ? Czy problem polityczny i spoleczny polega na blednej doktrynie, ktorej holduja pewne warstwy spoleczenstwa nieswiadomie, wierzac w jej slusznosc ? Czy zmiana rzadu jest w stanie zahamowac ten proces, ktory jest wynikiem swiadomosci spolecznej, w ktorej otrzymal poparcie i pozywke do rozwoju. Pozdrawiam
joanna
avatar użytkownika michael

12. Totalitarne POrozumienie bez barier przyciska tak samo.

od jesieni 2007. To jest ciśnienie, które wywołuje dwie fale, jedna jest ich, a druga nasza. Oni stawiają na debilizm polskiego społeczeństwa i uporczywie realizują program kretynizacji, chcąc wspierać falę ogłupienia. Ja przeciwnie, wierzę w rozsądek polskiego społeczeństwa i stawiam na wsparcie przeciwnego trendu, wzmocnienia i wsparcia fali o przeciwnej orientacji. Statystyka mówi, że ten pojedynek ONI muszą przegrać. Kto chce być w XXI wieku po kretyńskiej stronie?
avatar użytkownika michael

13. @ Joanno. Nie jest istotne kto i gdzie teraz jest najważniejszy.

Istotne jest wywołanie naszej fali sukcesu, wsparcie zmieniającego się trendu. A trend zmienia się. Teraz chodzi tylko o to, by nie pozostawić go bez wsparcia. Takie było źródło porażki AWS. Wszystko biegło dobrze, był program reform, była fala pozytywnych i zauważalnych zmian na lepsze. I wtedy Miller zrobił to samo co Tusk. To samo i tak samo. Jedną wielką i wrzaskliwą kampanię destrukcji. Nie wygrałby tego pojedynku. Ale wtedy sam AWS zachował się pasywnie, utracił wiarę, zaufał własnym przeciwnikom. I rozpełzł się pozbawiony woli i apetytu na sukces. Dał się skorumpować. Dzyngis Chan powiadał: Zwyciężam nie dzięki waleczności moich wojsk, ale dzięki zajęczym sercom moich przeciwników. Pamiętajmy o tej przypowieści wielkiego przywódcy. Wiem co jest warta, sam ją przecież wymyśliłem. Do dziś pamiętam smętne jęki Buzka i jego zgaszone spojrzenie. Pamiętam wiecznie zdezorientowane oczy rzecznika prasowego rządu AWS, usiłującego bez przekonania wykazać, że nie jest wielbłądem. Pamiętam architekta katastrofy, Krzaklewskiego, który dzielił i rządził z zęzy tonącego okrętu. Pamiętam zastępy zwiewających we wszystkie strony polityków. Jest taka przedszkolna gra: Wiewióry, hop do dziury! Rozwiązanie polega na tym, że musimy postąpić odwrotnie. Przeciwnie do PO, która stawia na lenistwo i pogardę. Przeciwnie do AWS, chorującego w chwili próby na defetyzm.
avatar użytkownika joanna

14. Jacek Kaczmarski Mury

http://www.youtube.com/watch?v=K0ss_xtRpXw&feature=related
joanna
avatar użytkownika michael

15. Joanno, dziękuję za Mury

:))
avatar użytkownika michael

16. Dwa szeregi pojęć

Gromadność i personalizm
Rozstrzyga czy celem ustroju społecznego jest dobro osoby czy grupy. Podstawową metoda rozpoznawania, która z tych wartości preferuje dana cywilizacja, jest dla Konecznego, sposób modlitwy [czy człowiek zwraca się do Boga jako jednostka (personalizm), czy jako przedstawiciel jakiejś grupy (gromadność), plemienia, kasty, państwa]. Obok gromadności, jako przeciwieństwo personalizmu, bywa wymieniany przez niego indywidualizm. W personalizmie jednostka podlega (dla własnego dobra) ograniczeniom moralnym, natomiast indywidualizm oznacza brak wszelkich ograniczeń i w istocie kończy się tyranią najsilniejszej jednostki.