Głupio-mądra inteligencja

avatar użytkownika Tymczasowy

Od lat pewien problem nurtuje nas wszystkich - jak to jest, że wiele bliskich lub znanych nam osób, które normalnie ceniliśmy za ich wiedzą, a nawet klasę, bardzo się - naszym zdaniem - myli co do oceny  podstawowych spraw politycznych w Polsce. Doprawdy trudno to rozgryżć i nie mam najmniejszych ambicji, że będę to w stanie zrozumieć i wyjaśnić. To zadanie na dluższy okres czasu i wysiłek zbiorowy.

Na dobry początek mamy giganta myśli, R. Ziemkiewicza. Klaruje on, że każdy ma w swoim środowisku przypadek jakiejś ładnej i mądrej panny, która daje się uwieść chamowi i wbrew ostrzeżeniom życzliwych, wiąże się z nim na stale. Podobnie jest z inteligencją, co jakiś czas ulega fascynacji jakimś brutalnym chamom i nie da się jej wybić tego z glowy. Pisarz i Redaktor wymienil Piłsudskiego (jako endek, oczywiscie) oraz Tuska.

Ja zacznę od Adolfa Hitlera. Człowiek ten, mimo jaskrawego naruszania norm moralnych rozkochał w sobie inteligencję, włącznie z tymi najbardziej wyrafinowanymi, nawet z Uniwersytetu w Heidelbergu. Tuż, tuż, nad nimi, bo zamek leży na górze za budynkami uniwersytetu, Hitler-Jugend organizowała gigantyczne speędy swoich aktywistów i przy pochodniach składali tam przysięgę. Mam jakie takie pojęcie o przyczynach sukcesu Hitlera i do tego pewnie niebawem wrócę. Na dziś, poprzestanę na zdaniu Alberta Speera, człowieka ze ścislej elity dużego miasta Manneheim. W swoich wspomnieniach podkreśla, że właściwie z ludu pochodzi, ale wśród dalekich przodków miał Dziedzicznego Marszałka Rzeszy Księcia Friedricha Ferdinanda zu Pappenheim (1702-1793). Ojciec ministra zwanego architektem Hitlera był właścicielem dużej firmy architektonicznej w Mannheim. Albert żył w pałacu, służący, itd. Czysta elita potężnego państwa niemieckiego. Pewnie, że był bardzo oczytany. Jaki był punkt wyjścia uwiedzenia? Pisał: "Ale wszystkie te wrażenia przyćmiewała nędza i bezrobocie, które mnie otaczały. Spenglerowska "Zmierzch Zachodu" przekonała mnie, że żyjemy w okresie upadku bardzo przypominajacego późne Cesarstwo Rzymskie: inflacja, upadek moralności, impotencja Rzeszy Niemieckiej". 

Speer trafił kiedyś, jako student, na wiec z Hitlerem i tam ogarnęło go coś na kształt entuzjazmu. W mówcy dostrzegl rozwiązanie wszystkich problemów: "W nim była nadzieja, nowe ideały, nowe rozumienia spraw, nowe zadania. Nawet spenglerowskie pesymistyczne przewidywania zostały odrzucone, a jego proroctwo nadejścia nowego Cesarza rzymskiego zostały jednocześnie spełnione".

(Albert Speer, "Inside the Third Reich", The Macmillan Company, New York 1970, s. 12, 16.)

Natomiast ja oparłem się dość szybko urokowi chama Wałęsy. Osobnik ten już w pierwszych miesiącach swojej dzialalności udzielił wywiadu jakiejś gazecie, w którym stwierdził, że musi dopuszczać do siebie różnych uczonych doradców, choć zanim oni znajdą rozwiązanie problemu, on długo przed nimi sam je znajduje. A trzyma ich, bo i tak by pod ziemią ryli by się do niego dostać.

Po latach, pytam  bardzo patriotyczną i zaangażowaną osobę, dlaczego nie zauważa prymitywizmu Bolka. Otrzymałem odpowiedź: "My to widzimy, ale to nam nie przeszkadza. My robimy swoje."

A mnie przeszkadzał, bo nie cierpię małych cwaniaczków, których trochę już w zyciu spotkalem. Brzydzę się nimi.

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

chyba wszyscy mamy podobnie. Dysonans poznawczy. Przed wyborami do Męża zadzwonił znajomy , człowiek wykształcony , poukładany. Poglądy bardziej jaśnieoświecone, ale nie epatujący dotąd nimi. Zadzwonił przed wyborami, żeby wykonać zadanie gazety Michnika"telefon do znajomego", czyli przekonać kogoś, aby głosował na Totalnych.
Po nieudanej próbie zmiękczenia rozmówcy, poirytowany powiedział do Męża - a ja Cię całe życie uważałem za inteligenta... Mąż się roześmiał i spytał, to teraz już tak nie uważasz?
Co ciekawe, nie daje mu to spokoju i już od października dzwonił sondująco, czy się nic nie zmieniło, ze dwa razy. Za każdym razem kończy poirytowany :)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Dowod z Wajdy

Wczoraj niezwykle dowcipny Siukum Balala zamiescil na S:24 tekst pt. "Panienka z okienka vs Lech Walesa", a w nim:
"Przestalem cenic Wajde od momentu, w ktorym wyznal, ze chcialby byc blizej Walesy, by zrozumiec geniusz tego czlowieka. Wowczas zrozumialem, ze nawet erudyta, czlowiek wyksztalcony dosc gruntownie, artysta duzego formatu, rowniez moze byc glupi w najzwyklejszym, pospolitym rozumieniu".

avatar użytkownika gość z drogi

4. a ja wciąż biję się w piersi i mówię ,przepraszam

za to ,ze namawiałam moje Miasto ,by głosowali na tego przygłupa

gość z drogi

avatar użytkownika amica

5. dwa hasła

Czemu za KO? 1) bo przeciw PiS. Każda władza opiera się na ludziach, a ci są różni. Liberalna lewica plus Niemcy nagłaśniają każdy prawdziwy lub rzekomy przekręt, tworząc karykaturę. Jelcyna popierało w 2 turze 3%, wybory wygrał, bo kampanię ustawiono jako sprzeciw komunistom; 2) bo mamy kompleksy i złudzenia wobec Europy; 3) bo tzw. elity kulturalne lansują model lewico-kulturalny; 3) bo lepiej wierzyć w utopię niż trzymać realiów itp itp.