OKRUCHY - XLXV

Dla mnie kontrakt gazowy z Rosja dokonany przez Pawlaka z PSL oraz kontrakt na zakup helikopterow Caracale sa wiecznie zywe. Niestety FOZZ sie zaciera.

Swiat obiegla informacja, ze Norwegia zerwala trwajacy dwie dekady kontrakt z konglomeratem Airbusa na dostawe 14 helikopterow NH90 produkowanych w Aix-en-Provence. Klienci cierpieli i czekali az wreszcie mieli dosc. Oddali producentom kilka juz dostarczonych smiglowcow wraz czesciami zamiennymi i zazadali zwrotu 5 mld. koron ($525 mln.). Jako powod podali opoznienia, bledy i niezwykle czasochlonne naprawy tego sprzetu.

Wypada wiec przypomniec, ze rzad PO-PSL juz niemal kupil od  Airbusa helikoptery H225. Najpier mialo ich byc 70 za 12 mld. zl, pozniej zgodnie z logika tych partii przekretow, placic wiecej za mniej sztuk, tuszczani chcieli wyciagnac z kieszeni 13.5 mld. zl za 50 sztuk.

................................................................................................................................................

Nieudany, osmieszajacy wojsko rosyjskie przebieg wojny na Ukrainie w sposob oczywisty sprawil, ze szanse sprzedazy produkowanej w Rosji broni spikowaly w dol w kierunku na poludnie od zera. Stopniowo jednak okazywalo sie, ze do pikowania zabral sie tez inny kraj. To Niemcy. Na skutek roznych decyzji kanclerza Scholza prestiz Niemiec spadl w szybkim tempie i jakos nie widac, ze czlek ow ma ochote na poprawe. Skutki dla przemyslu niemieckiego dostrzegl kilka dni temu Welt am Sonntag. Napisano w nim: "Przez dlugi czas wschodnioeuropejskie panstwa NATO zaopatrywaly sie  w bron z Niemiec. Teraz jednak zamawiaja ja w USA i Korei Poludniowej. Berlin stracil zaufanie z powodu niezdecydowanego wsparcia Ukrainy". I dalej: "Inne kraje w Europie Wschodniej prawdopodobnie podaza za kursem natowskiej wagi ciezkiej, jaka jest Polska". Golym okiem widac, ze Niemcy nie sa wiarygodne jako dostawca broni w trudnych czasach. Ich wladze czy przemysl sa nieprzyzwoicie opieszali. Producenci koreanscy sie ciesza, martwia sie niemieckie firmy KMW i Rheinmetall.

.............................................................................................................................................

Tak w przypadku dostaw broni dostarczanej przez USA Ukrainie mam ciagle przeswiadczenie, ze nie wszystkie pozycje z listy dostaw sa oficjalnie podawane, tak i wczesniej wyrazalem przekonanie, ze umowa Polski z Korea zawiera cos wiecej niz czolgi K-2, armatohaubice K-9 oraz samoloty FA 50. wspomnialem o rakietach balistycznych, ktore maja olbrzymi zasieg. No i dzis szef MON podal, ze zakupimy tez wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe K 239 Chunmoo. Maja one kaliber 239 mm (jak dziala okretowe) i zasieg maksymalny 80 km. A przy tej milej okazji wypada dodac, ze dzis pojawila sie i szybko znikla wiadomosc, ze MON oglosil przetarg na ciezkie bomby majace za zadanie demolowanie bunkrow. W gre wchodza nawet bomby o wadze 900 km. zdolne przebijac zelazobeton o grubosci prawie 2 m. Na przyklad Amerykanie maja bomby GBU-28. W sam raz na klujacy w oczy Most Krymski nad Zatoka Kerczenska.

.............................................................................................................................................

Cale szczescie, ze nie doszlo do ukrainskiej ofensywy w kierunku na Melitopol. Pewnie udaloby sie przebic taki korytarz, tyle, ze co potem? Ruskie rzucilyby wszystko, co daloby sie tam dostarczyc i zaczeloby sie pieklo. Zostalyby wyczerpane ukrainskie odwody strategiczne. Ruscy poniesliby tez ciezkie straty, ale ich na to jeszcze stac. Natomiast podniszczanie dwoch  podstawowych mostow w okolicy Chersonia oraz na zaporze w Nowej Kachowce wczesniej niz pozniej doprowadzi do koniecznosci rozpaczliwego wycofania sie okolo 20 tys. kacapkow z zachodniej czy jak kto woli polnocnej strony Dniepru. A odbicie nowej Kachowki, co jest w zasiegu reki mogloby zalatwic sprawe dostaw wody na Krym.

Idac dalej, porzadne uszkodzenie wspomnianego Mostu Krymskiego, z jednej strony i tylko kilku mostow z Krymu na lad, z drugiej strony, stworzyloby dla Rosji bardzo nieprzyjemna sytuacje pod wzgledem wojskowym i propagandowym.