Kacapski nacjonalista

avatar użytkownika Tymczasowy

Pan Aleksander Szumanski wlasnie zamiescil na naszej stronie internetowej artykul ujawniajacy zadziwiajaca poezje W.Szymborskiej z czasow jej mlodosci. Nie tak dawno zamiescilem tekst wiersza A.Puszkina napisany z okazji Powstania Listopadowego. Oba obrzydliwe. Dodam do tego wiersz znanego rosyjskiego dysydenta Josifa Brodskiego. Takze paskudny, tym bardziej wredny, ze napisany pod koniec zycia.

Na Ukrainie jest powiedzenie: "Rosyjski demokrata konczy sie tam, gdzie zaczyna sie kwestia ukrainska". No wlasnie, dysydent Brodski rezydujacy sobie w Nowym Jorku od 1972 r. uczestniczyl w 1992 r. w sympozjum literackim na Rutgers University. W czasie jej trwania mistrzowi przedstawiono skromna, mloda pisarke z Ukrainy, Oksane Zabuzko, ktora przebywala tam na stypendium. Mistrzunio zapytal: 'Ukraina - gdzie to jest?". Sam urodzil sie w Leningradzie.

Wielki dysydent w 1992 r. napisal wiersz pt."Na niepodleglosc Ukrainy". Oto jego obszerne fragmenty:

"Zegnajcie chachly, razem zylismy i - z oczu

Splunac, by w Dniepr,

Byc moze jeszcze sie wstecz potoczy,

Brzydzicie sie godnie nami, znuzeni, zmeczeni swa meka,

Rozlacznymi weglami, wielowiekowa udreka? [...]

Idzcie strojni w zupany, by nie rzec - w mundury

W rosyjskie trzy litery, w swiata cztery strony. [...]

Z Bogiem orly, kozacy, hetmani i policaje

Lecz kiedy umierac wam przyjdzie hultaje i buhaje

Bedziecie rzezic czepiajac sie skraju materaca, To strofy Aleksandra, a nie brednie Tarasa".

Dla wyjsnienia, "chachly" to pogardliwe okreslenie Ukraincow. Trzy litery to slowo oznaczajace zewnetrzny meski organ plciowy, "ch.." albo "h..". Aleksander to Puskin, zas Taras to Szewczenko.

Bywalo gorzej, Wieszcz splodzil tez takie zdanie: "Niech was teraz Szwaby z Lachami/Wezma w lepiance od tylca".

Trzeba bylo wiedziec tego rudego Zyda jak podparlszy sie pod bok wyglasza z emfaza ten wiersz dla tysiecznej widowni zlozonej z Zydow.

Josif Brodski | Strane

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika michael

2. Kiedyś bardzo dawno temu

Byłem na wycieczce w Legnicy. Zobaczyłem jak wygląda barokowy kompleks "Akademii Rycerskiej". Koszmar. Rabunkowa eksploatacja. Obiekt wykorzystywany przez Sowiecką Grupę Armii Czerwonej jako magazyn. Wybite szyby, brudne okna, dziurawe dachy, cieknące rynny, zniszczone elewacje. Bród, smród i ubóstwo. Zapytałem wujka, historyka, przedwojemnego absolwenta Uniwersytetu Jagiellońskiego:
Jak tak można, czy Rosjanie tak traktują wspaniałe zabytki, bo to nie ich, bo to jest Polskie?
Wujaszek odpowiedział, że taka jest rosyjska natura, oni nie szanują nikogo i niczego także i u siebie. Gdy jedziesz na wschód, to tam gdzie znikają firanki w oknach a zaczynają się gazety, tam zaczyna się Rosja i ich "rosyjski mir". Oni tak traktują także własne zabytki.

To były młode lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku.

I jeszcze jedno skojarzenie. Był tam w Legnicy wcale nie zabytkowy kompleks przemysłowy. Połowa to polska Fabryka Pianin w Legnicy, druga połowa to jakieś rosyjskie warsztaty. Wspaniała i znana w całej Polsce polska fabryka i zniszczone do cna przed rokiem 1990 rosyjskie nie wiadomo co. Otóż jedną połowę niszczyli Rosjanie, drugą część zlikwidowała "szokowa reforma Balcerowicza", po roku 1990. 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Michael

To bardzo ciekawe. Potwierdza moje obserwacje Ruskow i ich koszar w Szczecinku oraz ich garnizonu w Bornem Sulinowie.