Wojna PiS z Marianem Banasiem

avatar użytkownika elig

  Wczoraj [15.09.2021] szef NIK, Marian Banaś przedstawił w Sejmie raport na temat wyborów kopertowych i strat jakie poniósł budżet państwa {TUTAJ

(link is external)}.  Podczas jego wystąpienia posłowie PiS najpierw hałasowali i przeszkadzali, a potem wyszli z sali.  Upodobnili się więc do posłów totalnej opozycji, którzy zwykle postępowali w podobny sposób.  Skąd ta demonstracja?  Był to jeszcze jeden epizod w wojnie, jaką PiS toczy z Marianem Banasiem od jesieni 2019 roku.

  Zaczęła się ona od tego, iż TVN ujawniła, że w kamienicy należącej do Banasia funkcjonuje dom schadzek, oferujący pokoje na godziny {TUTAJ(link is external)}.  Wprawdzie odpowiadał za to facet wynajmujący ten budynek, lecz sprawa ta rzuciła cień na Banasia.  Ten chciał początkowo podać się do dymisji {TUTAJ(link is external)}, ale nieznani geniusze z PiS zaczęli prześladować jego syna.  W efekcie Marian Banaś się wściekł, dymisję wycofał i energicznie zabrał się do kontrolowania PiS.  Jednym z efektów tego był wspomniany wyżej raport.  Banaś przygląda się też Funduszowi Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.  Prokuratura podległa temu ostatniemu złożyła do Sejmu wniosek o odebranie Banasiowi immunitetu.  Miał on być procedowany w zeszłym miesiącu, ale jak na razie nie doszło do tego.

  W dzisiejszej pogadance "Przyłapani? I co z tego?" {TUTAJ(link is external)}  Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę na to, że cała ta wojenka toczy się o nic.  Raporty NIK nie spowodują istotnych skutków.  Nikt bowiem nie ma za złe politykowi tego, iż przekracza swe kompetencje i nagina procedury, byle czynił to w imię "wojny z imposylibizmem" lub "bypassów".  Taki właśnie obyczaj panuje w Polsce.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz