PiS przegrało w Rzeszowie z własną pandemiczną propagandą

avatar użytkownika elig

   Nie da się ukryć, że PiS poniosło w wyborach na stanowisko prezydenta Rzeszowa bardziej dotkliwą kleskę, niż można się było spodziewać.  Wyniki są następujące:  Kandydat opozycji Konrad Fijołek uzyskał 56,51 proc., Ewa Leniart z PiS 23,62 proc., Marcin Warchoł „Solidarna Polska” 10,72 proc. , Grzegorz Braun z “Konfederacji” 9,15 proc. Pomiędzy zwycięzcą i resztą kandydatów nie ma przewagi, tylko jest przepaść.   W wyborach parlamentarnych 2019 roku PiS w Rzeszowie dostał 43% głosów, PO 27%, „Lewica” 12%.  Skąd taki gwałtowny spadek poparcia dla PiS w ciągu zaledwie niecałych dwu lat?  Na właściwy trop wpadł Matka Kurka [Piotr Wielgucki w swoim najnowszym felietonie {TUTAJ

(link is external)}.  Pisze on:

  "Wreszcie Rzeszów pokazał, że polityka PiS jest jednoznacznie kojarzona z twarzą Niedzielskiego i „propagacją aerozolu”. Znaczna cześć konserwatywnego elektoratu ma serdecznie dość zaszczuwania i produkcji paranoi ze szmatami na twarzach i „szczepieniem”, szczególnie dzieci. Skąd takie wnioski? Z wyników Warchoła i przede wszystkim Brauna. Ci dwaj kandydaci ugrali swoje, wprawdzie z Warchoła się śmiano najgłośniej, bo rzeczywiście akcja z czekami dla szpitala w finale kampanii były idiotyczna, ale najważniejsza jest inna korzyść. Warchoł pokazał, że „Solidarna Polska” może funkcjonować bez PiS i to na takim poziomie, który pozwoli przekroczyć próg wyborczy z bezpiecznym zapasem. Braun z kolei z gigantycznym obciążeniem wizerunkowym „oszołoma”, „antyszczepionkowca” i „foliarza”, pokazał poziom frustracji wśród prześladowanych „pandemicznymi” obostrzeniami wyborców. Gdyby w PiS został chociaż jeden mądry polityk albo jeden mądry „niepokorny”, to z tej klęski wyciągnąłby oczywiste wnioski, zamiast produkować partyjne ulotki „Zwyciężymy!”.".

  To prawda - najważniejszą przyczyną gwałtownego spadku poparcia dla PiS jest bezsensowny model walki walki z pandemią [kosztujacy już ponad sto tysiecy ofiar w ludziach] oraz nachalna, budzaca najgorsze podejrzenia - propaganda szczepień.  Kaczyński i jego ludzie niewolniczo wykonuja polecenia oszalałych z paranoi medyków.  Pojawia się coraz więcej dowodów na to, że ich rady nie mają żadnych naukowych podstaw.  Pani Ewa Leniart nie jest jednak jedyną polityczną.ofiarą pandemii.  Pierwszą był Donald Trump  Jeszcze pod koniec 2019 roku wydawało sie, że ma on w kieszeni druga kadencję.  Potem przyszła pandemia i Amerykanie obciażyli go odpowiedzialnością za jej skutki.  W efekcie prezydentem USA jest dziś Joe Biden.
  Wczoraj [13.06.2021]  władzę w Izraelu objął Naftali Bennett.  Benjamin Netanyahu przegrał wybory i po 12 latach musial ustąpić.  Nie pomógł mu ani konflikt z Palestyńczykami ani sprawnie przeprowadzone szczepienia przeciw koronawirusowi.

  Sądzę, iż podobne sytuacje bedziemy obserwować w wielu krajach.  Udręczeni "sanitaryzmem" ludzie zwrócą się przeciw aktualnie rządzacym politykom.

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. To oczywiście prawda, że rząd PiS sobie z

pandemią nie poradził. Jednak to nie jedyna przyczyna tak dużego spadku popularności Pis`u.
Najpierw o pandemii i programie szczepień. Oglądałem relacje z posiedzenie komisji śledczej Senatu stanu Texas właśnie poświęconą szczepieniom. Okazuje się, że przy o wiele mniejszym odsetku powikłań poszczepiennych szczepionka na polio została zakazana i uznano ja za niebezpieczną. Okazuje się, że Amerykańska Komisja Leków nie dopuściła żadnej szczepionki do obrotu w USA. Okazuje się, że producenci odmówili ujawnienia swej wiedzy o skutkach szczepionki do czasu uzyskania dopuszczenia ich do obrotu w USA. Tu wyjaśnienie, w USA lekarze mają prawo używać każdego preparatu do leczenia ludzi a nie tylko tych dopuszczonych do obrotu.
Dodatkowo, już poza tematem komisji śledczej Stany Texas. USA nie honorują żadnych zaświadczeń o szczepieniu przy wjeździe do ich kraju, bo twierdza, że szczepionki są obojętne dla rozpowszechniania się wirusa. Każdy musi przejść trwająca 10 dni kwarantannę.
Chcę również by była pełna jasność, nie jestem przeciwnikiem szczepień, nawet przeciwko temu wirusowi ale uważam, że rząd powinien przedstawić rzetelną informacje zarówno o szczepionce jak i ryzyku związanym z chorobą oraz nie powinien w żadnym wypadku de facto zakazywać leczenia chorych dostępnymi lekami przeciwwirusowymi a to niestety ma miejsce. Jak ktoś, kto ma pełna informacje jednak będzie chciał się zaszczepić to moim zdaniem powinien mieć taka możliwość ale po zapoznaniu się ze stosownymi informacjami.
Bardzo wielu ludzi w Polsce ma podobne wątpliwości co ja i ma pretensje do rządu o to, że nie mówi prawdy.
Po drugie kwestia pomocy dla przedsiębiorców odczuwających skutki zamknięcia wielu branż. Pomoc ta była bardzo selektywna i zwłaszcza poza dużymi miastami wiele osób jej w ogóle nie dostało. Dotyczyło to przede wszystkim firm rodzinnych, w których pracowała cała rodzina. Zgodnie z przepisami członkowie najbliższej rodzin nie są pracownikami a osobami współpracującymi i te osoby nie były w żaden sposób objęte pomocą. To spowodowało, że nawet w miejscowościach, w których do niedawana PiS miał poparcie na poziomie ok 80% ma teraz o wiele mniejsze.
Myślę też, że oficjalne sondaże poparcia dla PiS`u sa przekłamane in plus. Coraz wiecej ludzi orientuje się, ze PiS przestał być reprezentantem wyborców a raczej realizuje jakąś dziwną politykę. W zeszły tygodniu byłem w Częstochowie. Przy wjeździe do miasta pojawił się napis "Morawiecki to masoński pachołek" albo coś podobnego.
Jeżeli PiS bezzwłocznie nie zacznie reprezentować interesów wyborców a dalej będzie się bawił w jakieś niezrozumiałe działania, to jeszcze większa częśc elektoratu się od niego odwróci.
Jest jeszcze kwestia tego funduszu europejskiego, tych 700 mld euro o których tyle sie mówi. Nie minie dużo czasu jak ludzie dowiedzą się, ze nie tylko ich nie będzie, bo tzw praworządność, czyli inaczej mówiąc suwerenność to jeszcze nawet jakby były to i tak będzie to droższy kredyt niż byśmy mogli zaciągnąć na tzw rynku, że jedynym jego celem jest zrobienie dużego kroku w kierunku przekształcenia Unii Europejskiej w państwo zależne od Niemiec.
Tak więc czarno to wszystko widzę a rola Premiera Morawieckiego wydaje się być coraz mniej jasna.
Myślę, że Rzeszów to bardzo poważne ostrzeżenie i chyba już ostatnie.
Niestety!
Myśle, ze najwyższy czas zacząć żądać od PiS`u właściwej polityki. My wszyscy którzy go popieraliśmy mamy prawo wymagać, by po pierwsze nie okłamywał nas, po drugie by realizował to na czym nam zależy a nie jakiej piątki dla zwierząt czy inne aberracje np zrównaniie płacy minimalnej z niemiecką. Byśmy mogli utrzymać Polskę musi być jakaś partia, która będzie o nią dbała a nie realizowała jakieś wizje.

uparty

avatar użytkownika zz

2. Rzeszów przegrał

Możemy nie być zachwyceni PiS-em, ale alternatywy nie ma i pewnie w najbliższym czasie nie będzie. Zniechęcanie do obecnego rządu, to działanie na rzecz tęczowej Polski. A takiej Polski nikt normalny nie chce.

zz

avatar użytkownika UPARTY

3. @zz

Rzeczywiście tak jest i to jest dramat. Nie mniej jednak zbyt duże jest grono zniechęconych. Ci ludzie po prostu izolują się od spraw publicznych i nie chcą w nich uczestniczyć nawet jako tylko wyborcy. I dla tego brakuje nam głosów. Ci ludzie muszą na nowo patrzeć na PiS z nadzieją, inaczej przegrywamy. Bez zmiany sposobu uprawiania polityki przez PiS nic z tego nie będzie i ktoś musi to Pisowi powiedzieć.

uparty

avatar użytkownika zz

4. "ktoś musi..."

Może dobrze byłoby, gdyby ten "ktoś" miał orientację w tym o czym mówi. Sugerowanie, że rząd nie mówi prawdy i że jakiś idiota powiesił baner, to niby coś jest na rzeczy, nie powstrzyma spadku poparcia. Bezrefleksyjna krytyka w stylu: "Pomoc ta była bardzo selektywna ..." też nie jest rozsądna. Jak selektywna byłaby ta pomoc, gdyby rządziło PO? Byłyby na nią pieniądze?
A może byłoby lepiej, gdyby rządził Tygrysek, lub niedoszły prezydent Gdańska i Rzeszowa? A może targowiczanin od Czajki miałby lepsze pomysły? W tych ciężkich czasach przynajmniej rodziny wielodzietne miały jakieś dochody. Pandemia to dla wszystkich trudne doświadczenie. Nie było gotowych recept postępowania. Nawet przy dobrych intencjach, popełniane są błędy. Lemingi walą w rząd na oślep. My możemy okazać trochę wyrozumiałości. Nie wszystkim da się pomóc, nawet przy szczerych chęciach. A o ryzyku związanym z chorobą rząd nie musi rzetelnie informować, bo wystarczy iść na cmentarz w swojej miejscowości i popatrzeć na to ile grobów przybyło. Szczepienia to konieczność. Mój uczeń przed śmiercią, na lokalnym forum przyznał, że zlekceważył ryzyko choroby i przestrzegał by tego nie robić. Oczywiście czasem są przeciwwskazania, ale to są usprawiedliwione wyjątki nie mające wpływu na odporność zbiorową, której osiągnięcie jest warunkiem powrotu do normalności. Pisząc, mówiąc patrzmy trochę dalej niż tu i teraz.

zz

avatar użytkownika UPARTY

5. @zz

Dla wielu z tych co zostali bez pomocy stało się bez różnicy kto rządzi, bo znaleźli się w gronie osób wykluczonych administracyjnie! Oni czują się dyskryminowani przez rząd a ponieważ "koszula bliższa ciału.." to dla tych ludzi kwestie podnoszone przez lewactwo wydają się odległe i mało dla nich istotne, przynajmniej w tej chwili. Mają poczucie, że zdaniem rządu sa gorsi.
Trzeba też pamiętać, ze stan faktyczny nie jest tak ważny, bo rzeczywiście te firmy i małe i większe, które miały zobowiązania sztywne wynikające z umów o prace były w gorszej sytuacji niz firmy prowadzone przez współpracujący krewnych. Nie mniej jednak poczucie krzywdy wyrządzonej przez administrację państwową u tych ludzi zostało.
Co do zaś kwestii pandemii to nawet przez myśl mi nie przeszło, ze covid to nie jest śmiertelnie niebezpieczną chorobą, bo jest. Natomiast zgodnie zarówno z badaniami reprezentatywnymi jak i modelem teoretycznym opracowanym przez ICM ( Instytut Matematyki UW) pandemia w Polsce po prostu dotknęła wszystkich i rozpoczęty na przełomie zimy i wiosny proces szczepień nie miał żadnego wpływu na jej przebieg. Zgodnie z modelem teoretycznym rzeczywista ilość chorych ( suma tych co zgłosili sie do lekarza i tych co z powodu słabych objawów albo nie rozpoznali covida albo doszli do wniosku, że nie ma co zawracać lekarzom głowy , bo i tak nie leczą) jest 7 do 9 razy większa od liczby chorych zarejestrowanych. Badanie reprezentatywne pokazały zaś, ze rzeczywista ilość chorych jest ok 9 razy wyższa niż tych wykrytych. I teraz najważniejsze. Gdy przed Wielkanocą byłem na bazarze na Wolumenie w Warszawie usłyszałem od dwóch sprzedawców niezależnie od siebie , że epidemia się już kończy bo tyle osób już przeszło covida, że niedługo już nie będzie miał kto chorować. Rzeczywiście na tydzień przed Wielkanocą zaczął się spadek zachorowań widoczny w statystykach.
Można się śmiać z opinii na bazarze ale przypominam, ze początkiem statystyki był eksperyment na wystawie ogrodniczej, na której ludzie mieli oszacować wagę stojącego w oddali byka a następnie zostało to porównane z szacunkami specjalistów mogących tego byka obejżeć z bliska i okazało się, ze te szacunki ludzi poczynione z oddali były precyzyjniejsze od szacunków specjalistów.
Co do baneru o Morawieckim, jeżeli ktoś twierdzi, że to jakiś idiota go zawiesił, to myślę że się myli. Ten baner i miejsce jego usytuowania było starannie przemyślane i jest elementem nowej strategii zwalczania PiS`u polegającej na tym, że pokazuje się iż nie jest on wcale reprezentantem zwykłych ludzi a religijność jego przywódców jest powierzchowna i na pokaz.
Co do wyrozumiałości wobec błędów to wyborcy PiS nigdy nie na nie nie zwracali uwagi. Liczyły sie dla nich intencje. W szczycie poparcia dla PiS, a były to wybory do Europarlamentu, wszyscy zadawali sobie sprawę, ze reforma sądownictwa jest prowadzona przez Gang Olsena, że ustawa mająca rozliczyć prywatyzacje w Warszawie ma tyle dziur, że nikogo nie rozliczy, że reforma nauki ( szkolnictwa wyższego i instytutów badawczych) to de facto cofniecie nas do lat 50-tych i mimo, że to przeszkadzało to większość uważała, że wszystko jest w porządku, bo były tez i przedsięwzięcia udane a intencje wydawały się klarowne.
Co do covida, to jednak trzeba było powiedzieć od początku prawdę, że wszyscy muszą go przejść a ograniczenia sanitarne służą wypłaszczeniu krzywej zachorowań, co było na początku mówione ale później ktoś stwierdził, ze można opracować szczepionkę mimo, że nie był to wcale pewne. Jakieś preparaty zostały opracowane i nazwano je szczepionkami a to że są równie skuteczne jak noszenie talizmanu to już nikogo nie obchodzi. Ze strachu przed chorobą i to strachu w pęłni uzasadnionego ludzie są w stanie we wszystko uwierzyć, co daje im nadzieję. Są jednak tacy, co nie wpadli w panikę mimo, ze bali się tak samo jak inni i tych wcale nie jest tak mało. Ci zaś zaczyanają się zastanawiać, czy aby lekarstwo nie jest gorsze od choroby. Jeżeli porówna się statystyki chorych hospitalizowanych ze statystykami zaszczepionych z maja tego roku, to okazuje sie, że w szpitalach covidowych była nadreprezentacji osób zaszczepionych dwoma dawkami. Oczywiście z czasem ilośc chorych malała, ale malała bo epidemia się kończyła sama z siebie.
To zaś powoduje, że wielu traci zaufanie bez którego wygranie wyborów jest nie możliwe, bo bez ich głosów nie mamy większości i przez to możemy utracić suwerenność państwową, możemy stracić ojczyznę.

uparty

avatar użytkownika Maryla

6. @UPARTY

mam wrażenie, że Panu coś się stało.
Mam nadzieje, że to tylko czubek własnego nosa i urażona ambicja - odtrącenie bycia drogowskazem dla Jarosława Kaczyńskiego zasłania Panu umysł i nakręca.
Jeżeli to coś poważniejszego, to wyrazy współczucia.
Szczere.

ps. Braun twierdzi, że to on wygrał, a Warchoł dał się nabrać i wciągnąć w rozbicie ZP.
w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu czy Warszawie sytuacja byłaby identyczna. To tereny interesów elektoratu SPOKO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

7. @ Maryla

To nie jest żadna osobista sprawa. Ja po prostu widzę, że Pis stracił poparcie gwarantujące samodzielne rządy i mówię dlaczego, oraz co moim zdaniem trzeba zrobić by to poparcie odbudować. Jeżeli poparcie na obecnym poziomi utrzyma się do wyborów lub jeśli zwiększy tylko trochę to tracimy wszystko co ważne, a tego bardzo się boję.
Przecież wszyscy to widzą ale nie chcą tego przyjąć do wiadomości.
Niestety moje obawy po konwencji PiS w Lublinie sprawdziły sie całkowicie i teraz boje sie tego samego.
Najgorsze zaś jest to, że w środowisku można powiedzieć ortodoksyjnie patriotycznym poruszane przeze mnie problemy sa ignorowane, bo zakłócają błogostan. To najszybsza droga do katastrofy.

uparty

avatar użytkownika Maryla

8. @UPARTY

"Pis stracił poparcie gwarantujące samodzielne rządy"
jak mógł stracic coś, czego nie miał nigdy? Czyli samodzielnych rządów?PIERWSZY RZĄD PiS TO KOALICJA Z Lepperem i Giertychem
. Szczerze sie o Pana martwię.

42 proc.
badanych odpowiedziało, że z nikim. 21 proc. wskazało
na Konfederację, 14 proc. na PSL, 12 proc. na Polskę 2050 Szymona
Hołowni, 8 proc. na Lewicę, a 3 proc. na Koalicję Obywatelską. Badanie
zrealizował Instytut Badań Pollster 5-6 czerwca 2021 r. na próbie 1047
dorosłych Polaków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

9. @No to już przesada!

W Wyborach do Europarlamentu poparcie ponad 50%. W całej pierwszej kadencji poparcie sondażowe oscylowało ok. 47-48 % a czasem nawet przekraczało 50% i to powodowało, że koalicjanci Pis siedzieli w miarę cicho a przynajmniej nie było otwartego buntu. Jak poparcie spadło do poniżej 40% to obydwaj koalicjanci zachowują się tak jak widać, czyli sabotują działania rządu bo chca narzucić Pis`owi swoja wolę. To samo próbował robić tak Giertych jak i Lepper podczas pierwszych rządów PiS ale wtedy też PiS nie miał odpowiedniego poparcia i po wyborach musiał oddać władzę. Teraz mamy powtórkę z rozrywki a jakie bedę skutki- zapewne podobne. Pis musi zawsze mieć szanse na samodzielne rządy i być zawsze gotowy do wyborów, inaczej "rozdziobią nas kruki i wrony". A że to bardzo ogranicza swobodę sprawowania władzy - tak to prawda, ale nikt nikomu nie przyrzekał, ze będzie mógł robić co chce, a raczej że będzie musiał robić co trzeba. Natomiast Pis nie mając w bliskiej perspektywie żadnych wyborów postanowił sobie porządzić i mamy efekty, mam nadzieję że przejściowe ale to zależy w dużej mierze od nas.

uparty

avatar użytkownika Maryla

10. PiS z takim poparciem, jak KO

po pandemii i awanturach wewnetrznych to jest spadek??????????????

Głosy na Lidię Staroń

Na Lidię Staroń zagłosowało 223 posłów klubu PiS (na 232 biorących udział w głosowaniu). Ponadto, na Staroń zagłosowało także trzech posłów Konfederacji: Krystian Kamiński, Jakub Kulesza oraz Robert Winnicki.

Kandydatkę PiS-u wsparli również trzej posłowie koła Kukiz‘15: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Za Staroń zagłosowało także dwóch posłów niezrzeszonych - Lech Kołakowski i Łukasz Mejza.
Głosy na prof. Marcina Wiącka

Z kolei kandydaturę prof. Marcina Wiącka poparło 127 posłów KO, 47 posłów Lewicy, 23 posłów Koalicji Polskiej, trójka posłów koła Polskie Sprawy oraz szóstka posłów Polski 2050 Szymona Hołowni.

Za kandydaturą prof. Wiącka głosowało 9 posłów Porozumienia, będących członkami klubu PiS: Stanisław Bukowiec, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Iwona Michałek, Marcin Ociepa, Wojciech Murdzek, Grzegorz Piechowiak, Magdalena Sroka, Michał Wypij.

Ponadto, kandydaturę prof. Wiącka poparł też poseł Konfederacji Artur Dziambor i kilku posłów niezrzeszonych: Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla, Paweł Zalewski, Ireneusz Raś, a także będąca członkiem Porozumienia, ale nie należąca do żadnego klubu Monika Pawłowska. Na prof. Wiącka, co może zaskakiwać, głosował także poseł koła Kukiz‘15 Stanisław Tyszka.
Posłowie, którzy nie głosowali lub byli przeciw obydwu kandydaturom

Pięciu posłów Konfederacji nie wzięło udziału w głosowaniu: Janusz Kowin-Mikke, Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, Krzysztof Tuduj i Michał Urabaniak. Z kolei Krzysztof Bosak i Dobromir Sośnierz zagłosowali przeciwko obydwu kandydaturom.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

12. @natenczas

Po pierwsze to jest spadek w stosunku do tego co było nawet zaraz po wyborach a po drugie to jest za mało! Następne wybory, jeżeli Pis się nie otrząśnie oznaczają utratę suwerenności a byc może nawet rozpoczęcie regionalizacji Polski. My na prawdę mamy problem i to poważny.

uparty