Prosto z Niemiec 13 – Panstwowy urzad do spraw ochrony srodowiska chce zmniejszyc o polowe konsumpcje miesa w Niemczech

Wydawaloby sie, ze tylko Zieloni maja w glowach koncepcje nakazywanie ludziom jak maja sie zachowywac i co maja jesc. Tymczasem takich wladczych podmiotow jest wiecej i wywodza sie one z socjaldemokratycznych gabinetow rzadowych. Znamy to dobrze z historii, gdy to komunisci wywracali do gory caly porzadek spoleczny i kulture. Moze sa to juz przedbiegi do przeksztalcenia konsumpcyjnych modeli zachowania w mysl zielonych i lewicowych ugrupowan po ewentualnym przejeciu przez nie wladzy po nastepnych wyborach. Widac tutaj wyraznie, ze ida oni lapka w lapke.

Ostatnio uaktywnil sie szef powaznego panstwowego urzedu ds ochrony srodowiska Umwelbundesamt (UBA) prof Dirk Messner, mozna powiedziec bedacy w randze jakby wiceministra. Trzeba tutaj zaznaczyc, ze UBA ma wysoka pozycje w Ministerstwie ds Ochrony Srodowiska kierowanym przez socjaldemokratke S.Schultze. Ta pani walczy od dawna z rolnikami nakazujac im przyjecie wysrubowanych norm ekologicznych w rolnictwie. Podczas spotkania z nia, rolnicy ktorzy przybyli do Berlina na traktorach, bojkotowali jej przemowienie odwracajac sie do niej plecami i wygwizdajac ja. Ta wlasnie pani minister zamianowala swoja bratnia ekologiczna dusze czyli Messnera na stanowisko szefa UBA. Messner jest uznanym entuzjasta aktywnym na rzecz ekologii i zahamowania zmiany klimatu. Zajmuje sie takimi tematami, jak transformacja i przebudowa miast, komunikacji, systemow energetycznych, uzytkowania gruntow, zahamowania zmiany klimatu, itd. Sa to tematy stojace w centrum uwagi calego zielonego ugrupowania. Gdy czyta sie sie te tezy, to widac od razu, ze kieruje sie on etyka ekologiczna, stawiajaca imperatyw ekologiczny ponad gospodarka i ludzmi, zwyklymi zjadaczami chleba (zob. Moje artykuly o pogladach H.Jonasa i ich recepcji). Robi on to w celu uratowania ludzkosci i calego swiata przed zmiana klimatyczna i zaglada ekologiczna.

Zobaczmy, co ten zdaniem socjalistow wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu glosi w swoich kazaniach ekologicznym. Jego ostatnim mocnym uderzeniem byla wypowiedz na temat wzorow konsumpcji. Wyprodukowal on nastepujaca koncepcje myslowa, znana nam juz z innych zadan zielonych i socjalistycznych ideologow.

On i UBA daza do zmniejszenia o polowe spozycia miesa w Niemczech. Musimy, rzecze tenze fachman, zredukowac masowa hodowle zwierzat, tak aby zbyt duze ilosci zwiazkow azotu splywajace do gruntow i wody nie zagrazaly zroznicowaniu biologicznemu i zdrowiu ludzi. Dlatego musimy uczciwie porozmawiac o zbyt duzym spozyciu miesa. Mniejsza konsumpcja miesa wyjdzie dobrze na korzysc zarowno ludziom jak i naturze. Aby cokolwiek skutecznie zmienic nalezy trzymac sie zalecen Swiatowej Organizacji Zdrowia (WHO), ktore proponuja zmniejszenie spozycia miesa o polowe. Wedlug Messnera, chociaz spozycie miesa ostatnio spadlo, to jest ono jeszcze ciagle za duze. Stad nalezy zmniejszyc konsumpcje miesa o polowe. To nic, ze podrozy sie ceny miesa, a biedacy beda jesc mniej miesa. To jest i tak w efekcie na korzysc biednych gopodarstw domowych. Odniosa one wedlug niego tylko same korzysci. Bowiem, gdy nie dokonamy redukcji tejze, konsumpcji, gdy nie zmienimy wzorw naszych zachowan w sferze zywienia, bedziemy dotknieci o wiele grozniejszymi i wiekszymi skutkami zmian klimatycznych. Biedne rodziny beda bardziej cierpialy w warunkach zmiany klimatycznej niz bogate. Tym samym glosi nasz profesor: zabranie biedakom polowy spozywanego miesa przyniesie im tylko same korzysci. Zrobi sie to tylko i wylacznie dla ich dobra.

Jego wypowiedzi sa wypisz wymaluj w stylu zielono-lewicowych ideologow, ktorzy juz planuja jak zorganizuja nam swiat i nasze zycie po przejeciu wladzy. Nic dziwnego, ze wyborcy, robotnicy uciekaja tlumami od SPD, ktora zapomniala kogo wlasciwie reprezentuje. Jej klientela wyborcza staja sie grupy spod znaku ekologii, migracji, zyjace czesto z pracy na posadach finansowanych z budzetu panstwa. Biedni to oni nie sa, ale chca za to ksztaltowac zycie biedniejszych gospodarstw domowych. Tak wiec po ataku Zielonych skierowanym przeciwko budowaniu domow jednorodzinnym, przyszla teraz kolej na mieso. Jak przyjdzie teraz Niemcom zyc bez grillowania i kotletow schabowych?

Zamiast pisac jakiekolwiek dalsze krytyczne uwagi wobec tez tego profesora, wysoko postawionego urzednika, przeczytajmy, jak humorystycznie pisali wczoraj niektorzy czytelnicy dziennika Die Welt online, na temat jego tez.

Pierwszy pisze:

Tak, to juz najwyzszy czas, aby zachowanie zgodne z ekologia bylo uregulowane prawnie. Obok miesa, powinno zabronic sie takze uprawiania sportu i jakiegokolwiek wysilku fizycznego. Szybki oddech i duze zuzycie tlenu prowadzi do zwiekszonego wydalania CO2. Zdrowotne skutki braku poruszania sie sa przeciez duzo mniejsze niz skutki zmiany klimatycznej. W tym samym kierunku idzie wprowadzenie zakazania myslenia, gdyz to przeciez nasz mozg zuzywa zbyt duzo energii podczas myslenia. Mozna wiec zlikwidowac wszystkie szkoly, przy okazji autobusy dowozace dzieci do szkoly nie beda wydzielaly spalin i CO2. W dodatku powstanie nastepna korzysc – nie trzeba bedzie ogrzewac pomieszczen szkolnych i niepotrzebnie zuzywac energie elektryczna. My wszyscy przeniesiemy sie do lasow i bedziemy odzywiac sie jagodami i grzybami, ktore oczywiscie naturalnie rosna. Jak to bedzie pieknie, gdy nasze zycie bedzie w koncu regulowane wedlug nakazow sprawiedliwosci klimatycznej...

Drugi pisze,

W w dziedzinie zakazu myslenia odnieslismy juz bardzo powazne sukcesy

Trzeci czytelnik

Nasz jadlospis powinien byc podany do wgladu dla panstwowej inspekcji ds zywienia. Oczywiscie wszystko nalezy kontrolowac. Konsumpcja miesa powinna byc regulowana poprzez przydzielanie kartek zywnosciowych tak jak w 1945 roku. Kartki beda przydzielane czlonkom wlasciwych partii.

Nastepny zdenerwowany pisze

Zacieklosc regulacyjna i wychowawcza urzedow przechodzi juz do wszystkich obszarow zycia. Nie chcemy, aby politycy nakazywali nam co mamy jesc, jak mamy sie wypowiadac...

Nastepny przedstawil nastepujaca propozycje:

Jestem za zmniejszeniem stanu liczebnesci tego urzedu Bundesuweltamt (UBA). Ludzie tam pracujacy nudza sie

Inny pisze

Czy warzywa zamiast miesa bylyby tansze. Jak znam ta zielona sekte, na pewno nie. Czyli pozostanie nam jedzenie makaronu i tluszczu, bedziemy od tego otyli. Czy mozna przykrecic troche kran tej zielonej sekcie, codziennie proponuje jakis nowy idiotyzm.

Nastepny pisze

Biedne gospodarstwa domowe juz teraz cierpia na skutek zielonych idei – podatek od CO2, zmiana energetyczna, itd.

Inny czytelnik zastanawia sie

Jak to moze byc, ze 80 milionow Niemcow ma poprzez zaniechanie konsumpcji miesa oddzialywac na klimat calego swiata i zastopowac zmiane klimatyczna.

Inny proponuje

Zmniejszenie spozycia miesa o polowe to zdecydowanie za malo. Powinnismy tez zmniejszyc o polowe spozycie cebuli, fasoli i kapusty, tak aby zmniejszyc wydzielane biogazow, ktore sa szkodliwe dla naszego klimatu i przyspieszaja zmiane klimatyczna...

Nie potrzebuje juz nic wiecej komentowac. Ludzie sami przedstawiaja swoje zdanie. Dla zielonych i socjalistycznych ideologow swiat jest prosty: prad pobiera sie z gniazdka elektrycznego, woda plynie z kranu a pieniadze wplywaja z kasy panstwowej na ich konta. Gdy narod bedzie sie burzyl, bo nie bedzie mial mial chleba i miesa, beda sie dziwic tak jak kiedys krolowa francuska Maria Antonina, gdy dowiedziala sie, ze biedni, sa glodni i nie maja za co kupic chleba. Odpowiedziala wtedy: „Jak nie maja chleba, to powinni jesc ciastka“. Teraz zieloni i socjaalistyczni ideolodzy mowia: zmniejszenie spozycia miesa o polowe wyjdzie biednym ludziom na dobre. Nie zniszcza tym samym klimatu. Przeciez zmiana klimatyczna przynioslaby dla nich jeszcze powazniejsze skutki niz glodowanie.