Czy Polska uratowała Zachód w 1920r?

avatar użytkownika UPARTY

Czytam świetny cykl artykułów Tymczasowego o sytuacji politycznej w Europie po pierwszej wojnie światowej i oczywiście zgadzam się ze wszystkim co pisze ale wnioski wyciągam inne. Niemcy w czasie I wojny światowej ucierpiały w sumie mniej niż państwa alianckie. Po pierwsze kwestia demograficzna. O ile rekruci w państwach alianckich byli młodzi o tyle jednostki niemieckie składały się z żołnierzy w różnym wieku. W związku z tym w Niemczech po I wojnie nie powstała tak głęboka dziura pokoleniowa jak we Francji, czy Anglii. To zaś skutkowało tym, że morale narodowe Niemiec było w stosunku do krajów alianckich bardzo wysokie. Chodzi o to, że w krajach alianckich, w rocznikach z końca XIX i początków XX wieku była nadreprezentacja kobiet, z których każda chciała mieć rodzinę, mieć swój dom. Musiały się więc panie jakoś podzielić wolnymi kawalerami i oczywiście zaczęła się ostra konkurencja między nimi. W rezultacie doszło do erotyzacji życia społecznego i związanego z tym osłabienia rodziny. Z drugiej strony luka pokoleniowa miała fatalny skutek dla poziomu wykształcenia z powodu osłabienia konkurencji (w tym czasie wykształcenie było raczej męska domeną) . Natomiast w Niemczech tak rodzina jak i oświata przetrwały wojnę w dobrym stanie. I wojna światowa pod każdym względem wzmocniła Niemcy w stosunku do Francji i Anglii.

W tej sytuacji, gdyby rzeczywiście udało się zmienić Polskę w kolejną Republikę Rad , co było celem wojny w Polską w 1920 roku, całkowicie zmieniła by się sytuacja, jak to się mówi, geopolityczna w Europie. Po pierwsze Rosja dostała by duże wsparcie finansowe i polityczne od tych wszystkich, którzy dążyli do zachowania „równowagi w Europie”. Z czasem zapewne byłby to poziom taki jak w czasie II wojny światowej. Zadziałała by zasada, że sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem. Ale też i Niemcy byłyby jeszcze bardziej zainteresowane współpracą z Rosją, bo potrzebowały rosyjskich surowców. W rezultacie poziom życia w Rosji poprawił by się bardzo szybko, bo Rosja miała by wsparcie ze wszystkich stron. Ponieważ Rosja była bardzo biedna, to przyrosty byłyby bardzo duże a to z kolei wzmacniało by siły lewicowe w całej Europie, ale nie tylko, bo i w USA też.

W takiej sytuacji stało by się możliwe, że Niemcy bardzo mocno skręciły by w lewo, że socjaldemokraci niemieccy mieli by poparcie powyżej 50% a Niemiecka Republika Rad stała by się w oczach ludzi realną alternatywą Republiki Weimarskiej. Moim zdaniem właśnie powstanie tej alternatywy było głównym celem międzynarodowego lewactwa i wydaje się, że byli bliscy jego osiągnięcia. Rewolucja faktyczna miała być dopiero następnym krokiem.

Owszem, rewolucje Niemczech miał na myśli Lenin rozpoczynając wojnę z Polską, ale dopiero później. Ta wojna miała stworzyć warunki do jej ewentuaklnego wybuchu a tym warunkiem było przedstawienie koncepcji Niemieckiej Republiki Rad jako alterantywy do wyboru. Wtedy bowiem osią sporów politycznych była by kwestia czy decydować się na to rozwiązanie polityczne, czy może nie. Przegranie przez Rosję wojny 20 roku spowodowało, że mit o wspaniałosci systemowej socjalizmu został mocno nadwyrężony i lewica zaczeła poszukiwać innej drogi realizacji swoich ambicji ale przez wiele dzisięcioleci jej nie zaleźli.

Po przegranej wojnie z Polską nie było w Rosji żadnych rozliczeń. Cała sprawę skwitowano prostym stwierdzeniem, że winę za to ponoszą Polacy, bo są zbyt zacofani by zrozumieć idee socjalizmu. Było to o tyle charakterystyczne, że przecież czerwoni od samego początku rżnęli się między sobą okrutnie i wykorzystywali każdy pretekst do usunięcia konkurenta. Oznacza to, że rozpoczynając wojnę Rosjanie nie mieli w planach klasycznego podboju militarnego.

I teraz jest pytanie, czy ich rachuby były całkowicie błędne.

Otóż nie. To prawda, że czerwoni w Polsce byli stosunkowo słabi, ale byli dość silni, by uniemożliwić obronę.

Jak więc nagła i niespodziewana okoliczność spowodowała, że komuniści zwrócili się przeciwko Rosji.

Otóż, gdy bolszewicy zbliżali się już do Warszawy a w Białymstoku zainstalował się już rząd Polskiej Republiki Rad w składzie Dzierżyński, Marchlewski, Kon postanowili oni zwołać więc robotniczy, na którym planowali przyjąć przez aklamacje deklarację poparcia dla Polskiej Republiki Rad ale dopuścili do głosu również swojego etatowego adwokata, który jeszcze przed wojna jako chyba jedyny bronił ich przed sądami carskimi, Eugeniusza Śmiarowskiego. Ten zaś w swoim wystąpieniem zmienił nastawienie uczestników wiecu do kwestii obrony Warszawy i więc przez aklamację po jego wystąpieniu, a w zasadzie w jego trakcie, postanowił włączyć się w wysiłek obronny, głównie chodziło o kopanie okopów. Nie miało to dużego znaczenia militarnego ale wykluczało jakikolwiek sabotaż obrony, nie mówiąc już o sprzyjaniu Rosjanom. Cały plan polityczny wziął w łeb a Bitwa Warszawska była tego widomym znakiem.

Zgadzam się z Tymczasowym, że Bitwa Warszawska jako zdarzenie militarne nie była zbyt istotna dla Europy Zachodniej, bo Armia Czerwona idąca na zachód była słabiutka, ale jako zdarzenie polityczne była przełomem, przełomem tym większym, że niespodziewanym.

Co więcej, część elit niemieckich było bardzo niezadowolonych z tej bitwy i w ogóle z sytuacji w Polsce. Ciekawe jest również to, że o ile w latach po pierwszej wojnie światowej komunistów zabijano od razu, o tyle po dojściu Hitlera do władzy już nie!

Mało kto wie, ale do 1943 roku w więzieniach niemieckich można powiedzieć, była przechowywana na wszelki wypadek, całkiem pokaźna gromadka komunistów mogących po wojnie współpracować z Rosjanami.

Tak więc chyba rzeczywiście można powiedzieć, że Bitwa Warszawska najprawdopodobniej zmieniła losy Europy, przynajmniej o tyle, że pozwoliła przetrwać Kościołowi Katolickiemu, że jednak w kulturze europejskiej jeszcze funkcjonuje chrześcijaństwo, choć bardzo osłabione.

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Uparty

Bardzo dziekuje za pozytywna ocene serii moich najnowszych tekstow. Mam tez kilka uwag do Panskiego komentarza.
Zgadza sie, ze "czesc elit niemieckich byla bardzo niezadowolona z tej bitwy [warszawskiej] i w ogole z sytuacji w Polsce". Niemcy w wojnie 1920 r. kibicowali bolszewickiej Rosji. Byly tez oddzialy zolnierzy niemieckich w Armii Czerwonej. Dla Niemcow Polska byla "karlem Traktatu Wersalskiego". Pare lat po wojnie Niemcy i Rosja oficjalnie rozpoczely korzystna dla obu krajow wspolprace gospodarcza i mniej jawnie, militarna.
Inna uwaga: "Po pierwsze, Rosja dostalaby duze wsparcie finansowe i polityczne". Problem w tym, ze nie za bardzo widac kto mialby obsypywac Rosje pieniedzmi. Wszystkie kraje uczestniczace w wojnie zaciagnely olbrzymie dlugi. Niemcy dopiero w dniu 3 X 2010 r. zakonczyly splate dlugow. Anglicy w 2014 r. mieli jeszcze do splacenia 218 mln. funtow szterlingow. Idzie o National War Bonds, ktorych za 2 mld. funtow w 1917 r. wypuscil rzad JKM. Nawet Stany Zjednoczone, ktore pozyczaly pieniadze innym przy tej okazji same sie zadluzyly. O ile w 1916 r. stosunek zadluzenia do PKB wynosil 2.7%, to po wojnie ten wskaznik wzrosl do 33%. Wladze amerykanskie zaciagnely dlug w wysokosci $10 mld. w U.S.Treasury.
Jest sporo opracowan na te tematy, chocby N.J.Spykmana z Yale University: "The United States and the Allied Debts". Jest na internecie.

avatar użytkownika Tymczasowy

2. @Autor

Co do zamiarow bolszewikow latem 1920 r. mozna dolaczyc uwagi niezlego znawcy Rosji, prof. Richarda Pipesa. Miedzy innymi napisal on ksiazki: "The Russian Revolution" i "Russia Under the Bolshevik Regime: 1919-1924". Oto kilka jego uwag:
"Komunistyczna Armie Czerwona napedzala przede wszystkim ideologia. W.Lenin mowil zreszta wprost, ze jego celem jest wywolanie rewolucji w calej Europie. Przez Polske chcial sie przedrzec do Niemiec i tam wzniecic rewolucje. W jego zalozeniach wojna z Polska miala byc tylko pierwszym krokiem...Lenin liczyl, ze w Polsce wybuchnie rewolucja w chwili, gdy Armia Czerwona przekroczy granice. To bylo przyczyna jego niepowodzenia w 1920 r. Druga byla bardziej prozaiczna - Rosja zle pokierowala kampania. General M.Tuchaczewski zamiast cala sila uderzyc na warszawe, czesc wojsk wyslal w kierunku Niemiec...w ksiazce, ktora napisalem na ten temat, "Rosja bolszewicka" przytaczam materialy zrodlowe, z ktorych wynika, ze Lenin po porazce w wojnie z Polska mowil, ze rezygnuje z dalszych podbojow i zamierza skoncentrowac sie na koloniach. Wtedy zrozumial, ze ani w polsce, ani w Niemczech nie ma szans na wzniecenie rewolucji".
Mozna to znalezc na stronie internetowej POLSKA z dnia 15 VIII 2013. Tytul: "Prof. Pipes: Lenin liczyl, ze w Polsce wybuchnie rewolucja. To bylo jedna z przyczyn jego kleski".

avatar użytkownika UPARTY

3. @Tymczasowy

Od kogo Rosja mogła by dostać wsparcie finansowe, skoro państwa były zadłużone po uszy?
Państwa tak, ale systemy bankowe zarówno w USA jak i w Wielkiej Brytanii po prostu puchły od nadmiaru aktywów. Każdy dług jest pasywem dłużnika ale aktywem banku. Te aktywa mogą być zamienione na zdolność kredytowa banku jeżeli bank znajdzie dłużnika mogącego zabezpieczyć kredyt, czyli jeżeli bank zdoła zabezpieczyć kredyty udzielone państwu zobowiązaniami innego podmiotu. Rosja nadawał się do tego znakomicie, bo mogła zabezpieczyć kredyty dostawami surowców. Oczywiście te kredytu musiała by wydawać w kraju kredytodawcy napędzając u niego koniunkturę. Gdyby do tego doszło to prawdopodobnie wielki kryzys nie byłby taki wielki, bo byłby duży popyt w Rosji. Wielki kryzys od strony finansowej polegał m.in. na tym, że banki nie były w stanie zagospodarować swoich aktywów. Stąd jako remedium na zapaść finansową było dodrukowanie pieniędzy dla ludzi i zwiększenie ogólnej wartości rynku zbytu do poziomu wynikającego z posiadanych przez banki aktywów.
Z długami Wielkiej Brytanii to sprawa jest bardziej skomplikowana. Wieka Brytania już na początku 1939 roku była technicznie niewypłacalna. Jeżeli popatrzymy na politykę brytyjską pod koniec lat 30 to z łatwością można zobaczyć, że Brytyjczycy wręcz zachęcali swoją postawą do wszczęcia awantury wojennej. Owszem mógł premier brytyjski machać na lotnisku jakimś papierkiem i mówić, że ten papierek nazywa się "pokój w Europie" ale elity brytyjskie świetnie wiedziały, że ten papierek to zgoda na wojnę. Wojna była Brytyjczykom potrzebna, bo uzasadniała radykalne obniżenie poziomu życia ludności, umożliwiała przelanie długów państwowych na obywateli.
Brytyjczycy zaraz po wojnach napoleońskich wymyślili taki wehikuł finansowy. Polegał on an tym, że towary sprowadzane z kolonii były sprzedawane z wielkim zyskiem na rynku krajowym, To powodowało koncentracje kapitału. Zyski z kolonii były realizowane na terenie Wielkiej Brytanii i ewentualnie innych rynków zbytu, ale tych było proporcjonalnie mało. Pod zastaw tych dochodów rząd brytyjski zadłużał się za granicą, głównie w Holandii i długów nigdy nie spłacał!. Spłacał tylko odsetki ale bardzo małe, bo inflacja funta w XIX w ( od wojen napoleońskich do I wojny światowej) była bardzo mała, wyniosła chyba ok 1%. W tym czasie inflacja innych walut była o wiele większa i nawet większa od odsetek od kredytów funtowych. To pozwalało Brytyjczykom tak manipulować transakcjami, że w sumie mieli pieniądze za darmo. Był jednak pewien kłopot. O ile rząd miał pieniądze, to kapitału zwłaszcza inwestycyjnego bardzo brakowało. Brało się to z tego, że te dochody to nie był wzrost, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli PKB a wewnętrzny przelew majątku. Mówiąc obrazowo, ktoś musiał sprzedać dom za długi, albo na życie i ta transakcje pojawiała się na rynku jako nowy dom. W sumie to był taki kancik finansowy ukrywający duży kłopot związany z brakiem produktywności systemu. Dlatego większe inwestycje w Anglii musiały być finansowane z zagranicy, choćby metro w Londynie. W Anglii nie było kapitału nie tylko na jego budowę, ale Anglicy nie mieli kapitału nawet na budowę elektrowni do jego zasilania!
I to ten wehikuł finansowy został spłacony w 2014 roku, w tym oczywiście również długi pierwszej i drugiej wojny światowej, ale tak na prawdę to nie była większość tych długów.

uparty