Rosja Sowiecka to nie "Wieczna Rosja"?

avatar użytkownika Tymczasowy

Dla nas sprawa  jest oczywista, bolszewicy zdobywajac  wladze w wyniku zamachu stanu zamienili dawny despotyzm carski, w nowy, sowiecki. Realizatorzy tego zamachu nie mogli byc jakimis kosmitami, byli Rosjanami z krwi i kosci. Uksztaltowala ich liczaca sobie tysiac lat kultura rosyjska, podobnie jak i material, ktory poddali swojej obrobce, czyli spoleczenstwo rosyjskie. Jest jednak poglad, wedlug ktorego Rosja Sowiecka z ideologia komunistyczna stanowila tak nadzwyczajna jakosc i wykazywala tak duza odrebnosc, ze nie sposob traktowac jej jako  po prostu  kolejna emanacje rosyjskosci.

Do myslicieli kierujacych sie takim innym sposobem rozumowania nalezy znany mysliciel francuski i znawca komunizmu, alain Besancon. Klarownie przedstawil to w swojej ksiazce pt. "Swieta Rus", Teologia Polityczna, Warszawa 2015., a dokladniej w rozdziale VI zatytulowanym: "Dwie interpretacje". Informuje, ze nalezy do tej szkoly myslenia, w ktorej sa tez miedzy innymi: Francoise Thom, Wladimir Bierelowicz, a w przeszlosci ten rodzaj myslenia prezentowali: Martin Malia, Boris Suwarin i Koestler. I dodaje: "Wspolgra ono z metafizyczna intuicja Orwella, Dostojewskiego, Zinowiewa i innych. W przeciwienstwie do podejscia, ktore mozna nazwac historycznym, ludzie ci "maksymalizowali role ideologii".

A. Besancon swoja argumentacje zaczyna od przedstawienia kleski planu  W.I. Lenina i jego bolszewikow  calkowitego zniszczenia starego spoleczenstwa i zastapieniu go nowym. Na gruzach starego spoleczenstwa mial byc wychowany "nowy czlowiek".  Tymczasem carski system despotyczny zniknal, ale natychmiast odrodzil sie w nowej, komunistycznej formie. Co gorsza, narzedzia przymusu panstwowego, kluczowe  w procesie definiowania nowego panstwa, zostaly rozbudowane w sposob niebywaly. Autor pisze: "Tytulem przykladu mozna wspomniec o dawnej stolicy cesarskiej, ktora do 1919 roku stracila dwie trzecie ludnosci, podczas gdy reszta zyla z przydzialowej zupy. Czeka zamordowala osiemset tysiecy ludzi miedzy 1918  a 1924 rokiem. Ludnosc rosyjska byla nadal plodna i w kazdym roku wojny przybywalo trzy miliony ludzi. Za czasow Lenina ubylo ich, z powodu masakr, tyfusu, lecz przede wszystkim glodu, pietnascie milionow. A jednak rzad komunistyczny zdolal pokonac swoich wrogow, stworzyc panstwo i ustabilizowac swoja wladze. Czy oznaczalo to odrodzenie starej Rosji?".  I dalej w ramach tego samego argumentu: "Jakze tu porownywac "Ochrane", policje polityczna Mikolaja II z jej kilkuset funcjonariuszami, do KGB, posiadajacego pol miliona agentow? Jak zestawic rosyjski system penitencjarny, ktory nigdy nie wiezil wiecej niz siedemdziesiat piec tysiecy ludzi, do milionow ofiar Gulagu? Co ma wspolnego dawna dziurawa cenzura z calkowita likwidacja wolnej mysli i zastapienie jej drewnianym jezykiem? Zmiana ilosciowa, poslugujac sie terminologia Marksa i Lenina doprowadzila do zmiany jakosciowej. Jakiej?".

Wypada odpowiedziec: "Czyzby?". Jezeli uznamy, a zrobic to wypada, ze da sie sformulowac jakis model  zlozony z w miare powszechnie uznanych cech czlowieka rosyjskiego i spoleczenstwa rosyjskiego, to zgodzic sie trzeba, ze cechy te, empirycznie rzecz biorac, stanowia kontinuum. Na jednym krancu znajduje sie slabe ich nasilenie, zas na drugim, bardzo silne przejawianie sie. I przekornie mozna zapytac, ze skoro silne natezenie cech rosyjskosci  w jakims stadium istnienia Rosji uprawnia do wysnucia wniosku, ze pojawila sie jakosc, ktora "wyskoczyla" z kontinuum, to czy uprawnione byloby sformulowac wniosek, ze w jakims okresie historycznym, jakiejs "odwilzy", pojawia sie tez jakas nowa jakosc, powiedzmy, spoleczenstwo demokratyczne?

Zmiana skali stosowania przymusu panstwowego w Rosji Sowieckiej w porownaniu z caratem nie zmienia sytuacji definicyjnej. Trzeba to jakos klajstrowac slowami. Francuski mysliciel dalej argumentuje tak: "Obserwator zewnetrzny rozpoznawal w ZSRR dawna rosyjska autokracje, nienawisc do cudzoziemcow, szpiegomanie i i policje polityczna; moglo mu sie przeto wydawac, ze ma przed soba "Wieczna Rosje". Jednoczesnie  wszystkie te cechy zostaly do tego stopnia nasilone i wyolbrzymione, ze Rosja byla nierozpoznawalna i nie miala juz nic wspolnego ze swoja poprzednia postacia".

No, a jezeli "obserwator zewnetrzny" sie nie mylil?

Inny glowny argument Besancona nazwijmy "filozoficzno-literackim". Swoj sposob interpretowania Rosji Sowieckiej  charakteryzuje nastepujaco: "Ta szkola interpretuje komunizm jako zjawisko bardziej tragiczne filozoficznie, niz czyni to spojrzenie "historyzycujace". Uznaje, ze jest on czystym zlem, niebytem, duchem zla, bytem morderczym i zaklamanym, demonem".

Jezeli tak mamy dyskutowac, to ja wole pozostac przy tym co A.Besancon nazywa "teoria kontynuacji".

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. Moim zdaniem najlepsza analiza tego

problemu jest w książce Kucharzewskiego od "Od caratu białego do czerwonego". Oryginał jest pracą wręcz monumentalną, bo 14 tomową. Później były wydawane skróty. Z jego pracy wynika, że komunizm był kwintesencją rosyjskości, że rewolucja była wymierzona nie w carat a jego reformatorów. Można też u niego wyczytać, że terror cieszył początkowo dość dużym poparciem. Otwierał bowiem również możliwości awansu społecznego! Jak zabili kogoś "na stanowisku", to był wolny stołek dla innych. Można też z pracy Kucharzewskiego wywnioskować, że poparcie dla komunizmu zaczęło spadać dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych.

uparty

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Rzeczywiscie

ksiazka Jana Kucharzewskiego jest bardzo wartosciowa. Mam egzemplarz bardzo ladnego wydania ze sztywna okladka. Czarne tlo a na nim czarne orly carskie na tle czerwonej gwiazdy. Wydala ja Oficyna Wydawnicza "Graf", Gdansk 1990.

avatar użytkownika UPARTY

3. NIe znam tego wydania.

Mnie udało się kiedyś (lata 80-te) kupic pierwsze wydanie, pełne 14 tomów.

uparty

avatar użytkownika Tymczasowy

4. No to

zazdroszcze.
Pozdrawiam.