Czy generał Sulejmani padł ofiarą samego siebie?

avatar użytkownika Docent zza morza

 

Można teraz dać swobodnie upust swoim antyamerykańskim uprzedzeniom i dopatrywać się w amerykańskim zamachu na generała dowodów na „ten straszny amerykański imperializm” oraz dowód na „szaleństwo Trumpa wywołującego III wojnę światową w interesie Izraela” – ale można też na zimno trzymać się faktów i samodzielnie przeanalizować bieg wydarzeń… 

1. Bezprecedensowy, bezpośredni atak na amerykańskie interesy na Bliskim Wschodzie – ostrzelanie amerykańskiej bazy w Iraku i śmierć obywatela USA 

2. Amerykański odwet i atak rakietowy na bazy proirańskich milicji w Iraku i Syrii 

3. Atak na amerykańską ambasadą w Bagdadzie 

4. Eliminacja generała Sulejmaniego jako sprawcy 

 Sulejmani to irańska bezpieka i jej metody - czyli ktoś formatu Ławrientija Berii i Heinricha Himmlera - tak jak oni po łokcie unurzany w krwi swych ofiar, choć być może nikogo osobiście nie zabił.  

 A jego ostatnim strategicznym błędem (w wieloletniej już wojnie Iranu i USA "by proxy" - z wykorzystaniem swych klientów i aliantów - w Syrii, Iraku i Jemenie) było złamanie dotychczasowych zasad (nieformalnych – ale być może potajemnie sformalizowanych - "rules of engagement" – swoistego „kopiemy się po kostkach, ale nie wyżej”) - czyli zaatakowanie po raz pierwszy w tej amerykańsko-irańskiej rozgrywce amerykańskich interesów na terenie Iraku… 

Czyli mamy teraz do czynienia ze zwykłym "wet za wet"... 

Pytanie podstawowe - czy ten zwrot Sulejmaniego (i wynikająca z niego straszna i potencjalnie nieobliczalna eskalacja bliskowschodniego konfliktu) był uzgodniony z najwyższym irańskim kierownictwem?  

Jeżeli nie - to moim zdaniem sami Irańczycy wystawili go Amerykanom, przestraszeni konsekwencjami jego samowoli.  

Bo ta szaleńcza eskalacja mogła być przede wszystkim wewnątrzirańską rozgrywką, mająca dać pełnię władzy "jastrzębiowi" Sulejmaniemu. I "biedny"  generał najwyraźniej tu przelicytował... 

Czas pokaże (realny odwet, czy wyłącznie retoryczna i symboliczna reakcja Iranu - z pięknym pogrzebem, płomienną retoryką, oficjalnym kultem "męczennika"  i „bohatera narodowego” , itp. - coś w stylu reakcji Hitlera i III Rzeszy na udział marszałka Rommla w spisku prowadzącym do zamachu na Hitlera w 1944 r.), czy mam rację...  

 P.S. A prezydent Trump właśnie zapewnił sobie reelekcję – bo tego właśnie od swego prezydenta oczekuje przeciętny amerykański wyborca (a czego – „za boga” – wydają się nie rozumieć elity tamtejszej partii demokratycznej) – że każda ręka podniesiona na USA zostanie przez USA natychmiast odrąbana…

 

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Zgadza sie

Amerykanie zwykle staja przy swoim prezydencie w czasie wojny. Impeachment znajdzie sie na drugim planie.

avatar użytkownika En passant

2. @Docent zza morza Chyba padl on m.in. ofiara samego siebie

General byl bardzo wazna osobistoscia i mieszal sie w sfere wplywow Amerykanow od dluzszego czasu. Byl tez dosyc pewny siebie, nawet bezczelny, wiec padl czesciowo ofiara samego siebie. Jego wladza byla ogromna i mial prawie nieograniczone sily wojskowe i srodki finansowe do dyspozycji.

Focus Online podaje takie oto fakty swiadczace o jego zarozumialosci. Na spotkaniu prezydenta Iraku Jalala Talabaniego z Davidem Petraeusem dowodca amerykanskich wojsk na Bliski Wschod w 2008 roku, tenze Talabani dostal od Soleimaniego taki oto SMS:

„Drogi Panie Petreus, pan powinien wiedziec, ze ja Ghassem Soleimani, decyduje iranskiej strategii dla Iraku, Syrii, Libanu, Gazy, oraz Afganistanu. Ambasador w Bagdadzie jest czlonkiem Quds-Brigade“.
SMS otrzymal ten US-General na prywatna komorke presydenta Talabaniego. Poslaniem tego SMS- bylo: ja kontroluje prezydenta Talabaniego.

Innym przykladem jego zarozumialosci byl nastepny SMS, kilka tygodni po tym, jak po krwawym irackim lecie 2006 uspokoilo sie wyraznie, wyslal Soleimaini amerykanskim generalom nastepujaca wiadomosc: „Mam nadzieje, ze korzystacie teraz ze spokoju w Bagdadzie. Mam teraz wlasnie duzo do zrobienia w Bejrucie“.
Wygladaloby na to, ze padl jednak ofiara samego siebie...

Pozdrawiam

S.S.

En passant

avatar użytkownika Unicorn

3. Bawią mnie komentarze

Bawią mnie komentarze ekspertów, mniej i bardziej domorosłych oraz jęki grozy opozycji - wojna! Skoro Trump zapowiedział 52 cele to nie będzie inwazji. Szybciej badana jest pewnie opcja kolorowej rewolucji. Inna kwestią jest, co zrobi Iran oprócz tego, co już robi? Stosunkowo niewiele bo cieśniny nie zablokują. Trump pewnie też w tym momencie zaimponował Putinowi. Co może się wydarzyć? Tzw. głębokie państwo może spróbować - to ostatni moment - przeprowadzić zamach na Trumpa pod fałszywą flagą... Pytanie, czy są aż tak silni, skoro teraz Trump jest podwójnie chroniony, także przez Izrael?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Docent zza morza

4. @ Tymczasowy

Dziękują za wizytę i komentarz.

avatar użytkownika Docent zza morza

5. @ En passant

No cóż nosił wilk razy kilka...
Ukłony.

avatar użytkownika Docent zza morza

6. @ Unicorn

Wygląda więc, że "Wszystko jest pod kontrolą, a sprawy idą w dobrym kiedrunku".
Pzdr.

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Pewne jest,

ze posmiertnie ofiara iranskiego generala padlo kilkudzieieciu zalobnikow, a setki odnioslo rany.

avatar użytkownika Docent zza morza

8. @ Tymczasowy

Wygląda na to, że każdy, komu przychodzi do głowy bliski kontakt z generałem, schodzi gwałtownie z tego padołu łez i płaczu...
pzdrt.