Prawnicy zabieraja sie wreszcie za koty – moze bedzie ograniczone polowanie tych drapieznikow na ptaki

avatar użytkownika En passant

Inwazyjne rozprzestrzenianie sie kotow zagraza juz powaznie zachowaniu rownowagi ekologicznej. Koty, hodowane przez ludzi i wypuszczane noca na wybieg, zabijaja miliardy innych zwierzat – ssakow, plazow i gadow. Zgrupowania kotow w skupiskach ludzkich przekraczaja juz granice zdrowego rozsadku. Nic wiec dziwnego, ze prawnicy szukaja sposobow ograniczajacych rozmiary tej orgii zabijania innych zwierzat przez polujace koty. Za ukrocenie tej rzezi innych zwierzat zabrali sie dwaj prawnicy holenderscy z Uniwersytetu Tilburg, ktorzy szukaja drog prawnych na ograniczenie swobody polowania tych niebezpiecznych drapieznikow.

 

1. Koty – zagrozenie dla rownowagi ekologicznej

 

Koty rozprzestrzeniaja sie szybko w nowoczesnych bogatych spoleczenstwach. Tylko w Niemczech szacuje sie ich ilosc na ca. 15 milionow. Zarowno Nabu (Naturschutzbund Deutschland) jak i Statista mowia o 14 do 14,8 milionach kotow, z tego 1 – 2 miliona to koty dzikie. Polowa kotow zyjacych w w gospodarstwach domowych to tzw. koty wychodzace. W innych krajach sa tez rozpowszechnione, np. w Polsce ca. 5, milionow w USA ponad 70 milionow, a na calym swiecie ponad 1 miliard, wlaczajac tez dziko zyjace osobniki. Ich liczba bedzie utrzymywala sie na pewno nadal na wysokim poziomie. Koty zostaly udomowione juz okolo 9000 lat p.n.e. W gospodarstwach domowych byly zwierzetami uzytkowymi, zwalczaly bowiem wszelkiego rodzaju gryzonie. Dopiero w czasach najnowszych zaczely byc masowo traktowane jako domownik bez dotychczasowej funkcji uzytkowej. Ich funkcja ulegla bowiem zmianie. Wydaje sie, ze ma to tez powiazanie z duza iloscia jednoosobowych gospodarstw. Niezaleznie jednak od ilosci osob w rodzinie, sa one albo domowych towarzyszem zabaw dla dzieci oraz dostarczaja radosci osobom, ktore cierpia z powodu samotnosci. Zyja przecietnie od 15 do 20 lat, co sprzyja nawiazywaniu trwalych powiazan psychicznychi i spolecznych z domownikami. Ponadto sa latwe w utrzymaniu, nieduze i nie placi sie za nie podatku, tak jak w przypadku psow.

 

Mimo wszystko nalezaloby sie zastanowic nad sensem utrzymywania przez ludzi tak wielkiej ilosci tych drapieznikow. To co sie dzieje z szybkim wzrostem ich populacji przeczy bowiem zdrowemu rozsadkowi. Koty, przybyle przed tysiacami lat z Azji, stanowia najwieksza inwazyjna grupe drapieznikow na swiecie. Kiedys przebywalo tylko kilka ich przedstawicieli na wielkich przestrzeniach. Teraz sa one zgrupowane w skupiskach ludzkich. Statystycznie biorac, w Niemczech przypadalby 1 kot na 5 - 6 mieszkancow. Hodowane przez ludzi i wypuszczane w nocy na wybieg miliony drapieznikow zajmuja sie tym, co nakazuje im instynkt – lowia mniejsze zwierzeta. Ich ofiara padaja ptaki, plazy i mniejsze ssaki. Niespotykana u innych drapieznikow ogromna gestosc populacyjna kotow jest produktem bezmyslnej dzialanosci ludzi.

 

Koty, male drapiezniki czynia rzeczywiscie spustoszenie w rejonach ich dzialania. Pisze tutaj wylacznie o „kotach wychodzacych“, ktorych wlasciciele zapewniaja im swobode poruszania sie po okolicy („koty niewychodzace“ siedza bowiem w domach i nie maja szans wykazac sie swoimi zdolnosciami lowieckimi). Rozne statystyki donosza o ogromnym spustoszeniu, ktorego dokonuja koty domowe wychodzace i zdziczale koty domowe przede wszystkim w swiecie ptakow. Ornitolodzy sa zatrwozeni. Niedawno opublikowane zostalo studium ( Smithsonian Conservation Biology Institute (SCBI) i US Fish and Wildlife Service ), w ktorym podano szacunki, iz w USA co roku od 1,4 do 4 miliardow ptakow oraz od 6,9 do 20,7 miliardow malych ssakow (np. myszy, ryjowki, nornice, wiewiorki, kroliki, zajace), 260 - 820 milionow gadow (np. jaszczurki), 100 – 300 milionow plazow (np. zaby) sa zabijane przez koty. Winne sa one wyginieciu 40 gatunkow ptakow, 2 gatunkow gadow oraz 21 gatunkow ssakow. Zagrozonych jest 367 dalszych gatunkow. Przy tym zdziczale koty zabijaja trzy razy wiecej zwierzat niz mieszkajace w domach. Dla tych pierwszych polowanie jest jedynam sposobem utrzymania sie przy zyciu. Milosnicy zwierzat nie maja nic przeciwko tepieniu myszy, stoja jednak murem za innymi gatunkami.W Niemczech szacuje sie wprawdzie, ze ofiara kotow pada rokrocznie od 25 do 100 milionow ptakow, co stanowi duzy czesc z ich 500-milionowej populacji.

 

2. Prawne proby ograniczenia swobody kotow

 

Ekolodzy zadaja: wlasciciele kotow powinni ograniczyc ich wolnosc poruszania sie i nocne oraz wczesne ranne eskapady przynajmniejw okresie legowym ptactwa, a wiec od polowy maja do polowy lipca. Inne propozycje ida jeszcze dalej i zalecaja a nawet zadaja przymusowa kastracje/sterylizacje kotow domowych wychodzcych oraz zdziczalych kotow. W pierwszym przypadku, taki zabieg oslabiac ma instynkt lowny naszych domownikow, a w drugim przypadku prowadzi do wymierania zdziczalych osobnikow. Wedlug ornitologow, dodatkowo koty wychodzace moglyby nosic maly dzwoneczek zawieszony na szyi. Do konca nie rozwiazywaloby to problemu. Taki dzwoneczek ostrzegalby dorosle ptaki przed napastnikiem, ale i tak nie uchronilby pisklat, ktore sa w takich sytuacjach bezbronne. Dzwoneczek u szyi bylby tortura dla czulych uszu kota. Propozycje czesci ekologow usilujacych bronic swobody poruszania sie kotow domowych w terenie nie rozwiazuja problemu. Nadal sa rokrocznie zabijane miliardy zwierzat przez te drapiezniki.

 

Wszystkie powyzsze dane o rozmiarach niszczycielskiej aktywnosci kotow sklonily dwoch holenderskich prawnikow z Uniwersytetu Tilburg, Ariego Trouwborsta i Hana Somsena do rozwazania podjecia prawnych krokow przeciwko wlascicielom kotow wypuszczanych na wybieg. Ich rozwazania zawarli w artykule w Journal of Environmental Law, z listopada 2019, „ Domestic Cats and European Nature Conservation Law...“ omawianym potem w kilku niemieckich publikacjach.

 

Ich propozycja: jedynym rozwiazaniem problemu jest sprawienie, aby wypuszczane dotad na wybieg i grasujace dziko koty powinne byc usuniete ze srodowiska, gdyz zagrazaja miliardom bezbronnych zwierzat. Wlasciele kotow nie powinni wypuszczac ich na nocne czy dzienne lowy, a dzikie koty powinne zostac wylapywane, sterylizowane. Koty powinny przebywac w ogrodzonych klatkach albo byc prowadzane na smyczy. Za prawna podstawe takich dzialan sluzylyby przepisy o Faunie i Florze, Art. 6 i 22 (panstwa UE maja obowiazek chronic srodowisko przed szkodnikami) oraz przepisy o Ochronie Ptakow, Art. 5. Ten ostatni artykul mowi o zakazie celowego straszenia, lapania i zabijania ptakow. Prawo musi chronic populacje ptakow i innych zwierzat przed kotami. Lezy to w interesie calego spoleczenstwa (tutaj: utrzymanie roznorodnosci gatunkow). Wedlug prawa unijnego, zadne udomowione drapiezniki, w tym koty nie moga poruszac sie swobodnie i bezpansko w srodowisku. Niestety te przepisy nie sa egzekwowane przez zaden kraj czlonkowski UE. Wynika to zapewne z niepopularnosci tych dzialan w spoleczenstwie. Mimo ze, puszczanie kotow swobodnie na ich nocne i dzienne lowy jest quasi nielegalne, nikt nie egzekwuje tych zakazow. Powaznym kontrolowaniem lamania prawa byloby wlepianie kar wlascicielom oraz wylapywanie wszystkich szwenadajacych sie po okolicy kotow. Innym sposobem radykalnego ograniczenia liczby kotow, byloby wprowadzenie wysokich podatkow za ich posiadanie, tak jak w przypadku psow. Na poczatku zapewne pozbywano by sie ich, co prowadziloby do wzrostu populacji dzikich kotow. W miare uplywu czasu ogolna liczba kotow w gospodarstwach domowych zmniejszalaby sie. Kraje UE powinne zaczac egzekwowac istniejace przepisy prawne.

 

Wstepne stanowisko Komisji Europejskiej wobec wniosku dwoch holenderskich prawnikow domagajacych sie wprowadzenia zakazu swobody poruszania sie kotow w srodowisku bylo negatywne. Urzednicy z UE nie dostrzegaja zagrozenia innych gatunkow zwierzat przez koty domowe. Stad Komisja UE nie bedzie zmuszac wlascicieli kotow do zamykania ich w domach ani do prowadzania ich na smyczy. Sadze, ze nacisk na unijnych urzednikow bedzie rosl. Na razie siedza oni sobie jeszcze wygodnie i opedzaja sie od uzasadnionych zadan jak od much. Wprowadzaja za to z drugiej strony tysiace glupich i nieprzydatnych przepisow unijnych, bez ktorych mozna byloby spokojnie dalej zyc...

 

Uwazam, ze dla zachowania rownowagi ekologicznej nalezaloby zmniejszyc ogromna, bez uzasadnienia wymykajaca sie spod kontroli i ciagle rosnaca populacje kotow. Czlowiek hodujac je bez powodu przyczynia sie do niepotrzebnego zabijania miliardow innych zwierzat i do niszczenia srodowiska naturalnego. Ponadto, jezeli ktos koniecznie chce sie bawic z kotkiem w domu, nie powinien wypuszczac go na lowy. Za przekraczanie prawa powinne byc stosowane dotkliwe kary. Mieszkam w budynku, ktory jest otoczony drzewami. Tworza one zielona oaze dla mieszkancow. Kiedys bylo duzo ptakow, teraz widze ich coraz mniej. Kosy wyprowadzily sie od nas juz przed kilku laty na dobre. Za to spotykam coraz wiecej wypasionych na konserwach kotow, ktore poluja u nas na ptaki i wiewiorki. Nie zeby je zaraz zjesc, ale tylko z powodu ich instynktownego zachowania, tzn. zabic i porzucic. Od lat nie widzialem na trawniku i w krzakach zadnej zaby czy jaszczurki – wszystkie padly ofiara kotow. Niestety hodowane prze ludzi koty staly sie plaga naszych czasow.

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Jednakowoz

dlaczego wartosci stojace za ochrona ptakow, plazow i co tam jeszcze maja byc zawieszone w przypadku kotow, a nawet uzyte przeciwko nim? To zart oczywiscie, ale taka dyskusja w UE sie kiedys odbedzie.
Od paru lat boleje nad szybko znikajacymi ptakami. Jest ich tak malo, ze nie ma kto przylatywac do karmnika w moim ogrodku. Ze trzy lata temu przeczytalem artykul fachowca, ze ginie populacja jakolek na swiecie.
Jeszcze trzy lata temu na moim osiedlu bylo bardzo duzo wron. Nawet przestudiowalem czy to one wlasnie a nie gawrony czy kawki. Teraz jest ich jak na lekarstwo. Poltora roku temu spedzilem wakacje na Wyspie Ksiecia Edwarda. Bywalo, ze jezdzilem rano. Na i przy drogach tylko wrony. Chyba sa najodporniejsze na rozne zagrozenia.
Ptaki gina z powodu wiatrakow produkujacych energie a takze uderzajac w szyby budynkow, szczegolnie wiezowcow. Pracowalem przez lata w bardzo oszklonym czteropietrowym budynku. Co i rusz znajdowalem martwych naszych malych braci. Z drugiej jednak strony w miejscu mojej pracy mimo duzej odleglosci od jeziora, rzadzily mewy. One sa swietnie zorganizowane. Zajelo mi duzo czasu by rozpracowac wzor ich organizacji. Wystarczy jedna na lampie czy dachu, ktora latwo przeoczyc, jednak gdy sie pojawi nowa porcja pozywienia, to zaczynaja sie prawdziwe naloty.
A ile ginie w czasie sezonowych przelotow z poludnia na polnoc i odwrot? Mam olbrzymia mape obrazujaca trasy przelotu roznych gatunkow ptakow. To wrecz nieprawdopodobne ile tysiecy kilometrow musz przeleciec.
Poki co, na palcu boju rozpanoszyly sie kaczki i gesi. Jest ich mnostwo przy brzegach jez. Ontario. U mnie tez jest ich sporo. Nie ma kto na nie polowac a trawy maja pod dostatkiem.

avatar użytkownika Maryla

2. @En passant

PRAWNICY NIE SA POTRZEBNI NA MOJEJ WSI :) PANUJE RÓWNOWAGA, A WŁAŚCIWIE WIELKA PRZEWAGA PTACTWA NAD PSAMI I KOTAMI.
Ja mam psa, owczarka niemieckiego, który mieszka w domu, koty sąsiadów polują w nocy, kiedy moja sunia i ptaki śpią, ale nie widziałam rano zadnych zwłok pierzastych :)
Coraz więcej działek się zabudowuje , coraz mniej miejsca dla bażantów, ale są wciąż, słysze je i widzę jak sie ciężko wzbijają z krzaków wypłoszone przez kota. O wróblach, sikorkach czy synogarlicach nie wspomnę, mam ich u siebie nadmiarowo na działce w moich świerkach :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

3. @Tymczasowy Zamkniety krag

Zgadza sie. Miliony ptakow gina w wyniku uderzenia glowa w szyby budynkow. Nie pokreslalem tez faktu, ze wysoka umieralnosc ptakow wynika rowniez z braku pozywienia, jakim sa insekty. Tych z kolei jest coraz mniej, gdyz rolnicy stosuja rozne srodki ochrony roslin. Rolnicy (a wiec ta grupa traktorowych protestujacych, o ktorej pisalem) z kolei musza stosowac te srodki, aby osiagnac wysoka wydajnosc ze swoich upraw. Jezeli beda produkowali coraz mniej, to nie wyzywia rosnacej ciagle w szybkim tempie ludnosci swiata. A ludnosc swiata tez chce zyc. Lepiej zaczac wiec od ograniczania nadmiernej liczby oraz zakazac im polowanie na ptaki. W tym miejscu musze nadmienic, ze ekolodzy badajacy wzory zachowan kotow juz martwia sie jakie to negatywne skutki bedzie mialo zamykanie ich w mieszkaniach. Ich istota moze sie zmienic oraz beda one bardziej agresywne. Im wiecej kotow domowych, tym wiecej kotow dzikich, ktore zabijaja jeszcze wiecej ptakow. Trzeba wiec zaczac od poskromnienia kotow i ich wlascicieli. Zeby tylko ruch Fridays for Future nie wzial ich w obrone.

Pozdrawiam serdecznie

S.S.

En passant

avatar użytkownika En passant

4. @Maryla

Maryla, Ty zyjesz w raju na ziemi, sielsko, ekologicznie. Twoj owczarek niemiecki przepedza nieliczne wiejskie koty z Twojego podworka i sadu. Nawet, gdy spi to odstrasza je na odleglosc. Ptaki maja sie dobrze u Ciebie. Jezeli jeszcze masz kilka uli pszczol, ktore zapylaja kwiaty drzew owocowych, to ekologiczna rownowaga nie jest naruszana. Gorzej wyglada to w miastach. Jezeli statystycznie rzecz biorac na szesciu mieszkancow Niemiec przypada jeden kot, to w takim miescie jak Mannheim (ponad 300 tysiecy mieszkancow) powinno byc od 40 do 50 tysiecy kotow. Jezeli tylko polowa z nich lowi ptaki w parkach i w okolicy, to negatywne efekty ich zamilowania lowieckiego sa szybko widoczne.
Pozdrawiam serdecznie
S.S.

En passant

avatar użytkownika En passant

5. @Tymczasowy Zamkniety krag - sprostowanie - uzupelnienie

W poprzednim wpisie do Ciebie napisalem takie oto zdanie: "Jezeli beda produkowali coraz mniej, to nie wyzywia rosnacej ciagle w szybkim tempie ludnosci swiata. A ludnosc swiata tez chce zyc. Lepiej zaczac wiec od ograniczania nadmiernej liczby oraz zakazac im polowanie na ptaki."

Zdanie to sugerowaloby, ze jestem za ograniczeniem liczby ludnosci swiata.

Zabraklo w nim waznego slowa: KOTOW. Powinno ono wygladac tak:

W poprzednim wpisie do Ciebie napisalem takie oto zdanie: "Jezeli beda produkowali coraz mniej, to nie wyzywia rosnacej ciagle w szybkim tempie ludnosci swiata. A ludnosc swiata tez chce zyc. Lepiej zaczac wiec od ograniczania nadmiernej liczby KOTOW oraz zakazac im polowanie na ptaki."

Nie chcialbym wyjsc na takiego typa, ktory chce wprowadzac jakas drastyczna polityke rozrodczosci dla ludzi. Umiarkowana przydalaby sie. Dla kotow bylaby jednak taka radykalna polityka zmiejszania ich populacji raczej wskazana.

Pozdrawiam serdecznie
S.S.

En passant

avatar użytkownika En passant

6. Ilustracja zdjeciowa do artykulu: koty wraz z zabitymi ptakami

Tutaj link, ktory pokazuje zdjecia kotow wraz z zabitymi przez nie ptakami. Kilka takich zdarzen widzialem na zywo na moim podworku, ale nie zdazylem zapobiec atakom kotow. Na niektorych zdjeciach widac zlapane myszy, co byloby na plus dla kotow.

https://www.google.com/search?rlz=1C1GCEA_enDE832DE832&biw=1600&bih=789&...

S.S.

En passant

avatar użytkownika En passant

7. Koty domowe lubia polowac na kiwi i je zrec

W Nowej Zelandii zylo kiedys kilka milionow ptakow kiwi. Kiwi to symbol i zarazem duma tego kraju. Teraz zostalo ich juz tylko 68 tysiecy. Samiczki tych ptakow skladaja tylko jedno lub dwa jaja na rok, a z wyklutych pisklat przezywa tylko 5%. Te nieumiejace latac i polslepe ptaki zeruja tylko w nocy i sa latwym lupem drapieznikow. Wprawdzie zagrazajace im szczury i lasice sa skutecznie tepione, ale pozostaly jeszcze inne, ktore im tez zagrazaja. Tymi drapieznikami sa opisywane przeze mnie drapiezniki - koty. One bardzo lubia polowac na kiwi i zzerac je. Niedlugo Nowozelandczycy beda musieli zdecydowac sie, co jest dla nich wazniejsze: kiwi czy koty. A kotow ma ten pieciomilionowy narod az 1,4 miliona! Jeden kot przypada na 3 mieszkancow. Co za duzo, to nie zdrowo.
Pozdrawiam
S.S.

En passant