"Pochodzenie Żydów w świetle badań genetycznych"

avatar użytkownika elig

 

  To tytuł artykułu, jaki ukazał się w ostatnim numerze "Najwyższego Czasu!" [nr 39/40/2019. 16-29 września 2019, spis treści {TUTAJ}].  Autorem jest dr hab. Mariusz Kowalski, prof. IGiPZ PAN [geograf, badacz zjawisk i procesów demograficznych, społeczno-gospodarczych i politycznych, pracownik Instytutu Geografii i Zagospodarowania Przestrzennego PAN oraz wykładowca Studium Europy Wschodniej, Wydziału Orientalistycznego UW].

 

  W tym niezwykle interesującym tekście autor najpierw wspomina o teorii chazarskiej wywodzącej Żydów aszkenazyjskich od Chazarów, ludu tureckiego, który przyjął judaizm.  Koncepcję tę rozszerzył prof Szlomo Sand stawiając tezę, iż współcześni Żydzi sa potomkami rozmaitych ludów nawróconych na judaizm.  Mariusz Kowalski omówił teraz wyniki najnowszych badan genetycznych.  Okazuje się że lwia większość Żydów  wywodzi się z Iranu.  Dokładniej:

 

  "udział dziedzictwa genetycznego u Żydów aszkenazyjskich można by oszacować następująco: irańskie DNA - 63%, europejskie - 35%, lewantyńskie - 2%".

 

  Pod względem genetycznym Żydzi sefardyjscy są bardzo podobni do aszkenazyjskich.  Ci ostatni stanowią zaś 80% wszystkich Żydów.  Mariusz Kowalski upatruje przyczynę tego stanu rzeczy w niewoli babilońskiej, czyli przesiedleniu mieszkańców Izraela do Mezopotamii.  Większość z nich tam pozostała, wchodząc następnie w skład imperium perskiego.  Jak pisze Kowalski:

 

  "Ocenia się, że na przełomie starej i nowej ery ok. 20% mieszkańców imperium perskiego mogli stanowić judaiści.  Już wtedy musiało ich być tam więcej niż w Palestynie (...) W ten sposób głównym centrum judaizmu i głównym miejscem żydowskiego osadnictwa stała się Persja.  Autor stawia więc pytanie: Czy Żydzi sa Semitami?  Odpowiada na nie przecząco, zwracając uwagę na to, ze dopiero po powstaniu Izraela, zaczęto używać na co dzień semickiego języka hebrajskiego.  Na zakończenie swego artykułu Kowalski stwierdza:

 

  "Żydzi osiedlili się w Palestynie, wypierając z niej znaczną część potomków starożytnych Izraelitów (czyli Palestyńczyków).  Tamte wydarzenia, jak i późniejsze dzieje  współczesnego Izraela, niezależnie od ostatnich odkryć genetycznych, nie pozwalają uznać tej decyzji za fortunną.  Ciągłe napięcia na Bliskim Wschodzie nie pozwalają bowiem optymistycznie patrzeć  na przyszłe losy tedo państwa.  Nie można więc wykluczyć, że koncepcja judeo-perska może stać się w przyszłości alternatywną ideą dla Żydów w poszukiwaniu swojego  miejsca na świecie.  Pytanie tylko: gdzie miałaby być ona realizowana w kontekście nowego terytorium dla państwa żydowskiego?".

 

   Warto przy okazji wspomnieć o bardzo interesującym wywiadzie z prof, Szlomo Sandem {TUTAJ}.  Stwierdza on:

 

  "Żydowscy historycy w Niemczech byli ludźmi swoich czasów i działali pod wpływem dominujących w nich prądów. Wzorowali się na nacjonalistach państw europejskich, głównie Niemcach, i w taki sposób powstał syjonizm, a wraz z nim naród żydowski.

Jak to „powstał”? 

Powstał, bo wcześniej nie istniał. 

Przecież Żydzi mieszkali w Europie od dwóch tysięcy lat. Odkąd zostali wygnani przez Rzymian z Palestyny. 

Nic takiego się nie stało. To mit. Rzymianie wcale nie wypędzili Żydów z Palestyny, a Żydzi wcale nie przybyli do Europy. System kar, jaki Rzymianie stosowali wobec ujarzmionych nacji, nie przewidywał masowych wysiedleń. (...)

  Mamy do czynienia z wielką mistyfikacją. Mit o wypędzeniu Żydów to wytwór chrześcijańskiej propagandy z IV wieku. Miała to być kara za zabicie Syna Bożego. Właśnie do tego mitu nawiązali syjoniści w XIX wieku. Aby zbudować naród, trzeba było spreparować jego pamięć. Francuscy nacjonaliści odwoływali się do starożytnych Galów, włoscy do Juliusza Cezara, a niemieccy do Teutonów. Żydzi wzięli z nich przykład. Ogłosili, że Rzymianie wypędzili ich przodków z Palestyny, ci rozeszli się po całej ziemi, ale teraz muszą znowu połączyć się w jeden naród.".

 

  Powstaje jednak pytanie: Na czym polega odrębność Żydów, która jest przecież faktem, skoro nie ma charakteru ani rasowego, ani etnicznego?  Ja osobiście uważam, że jest to odrębność cywilizacyjna.  Żydzi tworzą własną cywilizację, z własną religią, etyką, sposobem traktowania innych ludzi.  Stąd ta przepaść między nimi a nami.

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika amica

1. Żydzi

Ostatnio Newsweek wmawia nam żydowskość Baczyńskiego. Odrębność rasowa Baczyńskiego? Czy nie odwrotnie -- ponieważ dziadkowie matki byli Żydami to mu się teraz wmawia? Po prostu są rzeczy bez wspólnego mianownika. Ze Skarbków Krystyna miała rysy polskie, a chłopak żydowskie. Wychowani byli katolicko. Hitlerowcy oczywiście chlopaka zabili, choć żadne nie czuło się Żydem. Nie mieli nic wspólnego z rodziną matki poza przodkami. Nacjonalista żydowski nie ma nic wspólnego z Sorosem. Wojujący ateista z bogobojnym rabinem, zasymilowany jako Polak, czy Niemiec z obywatelem Izraela. Zabawne, ale Żydzi w Niemczech, przynajmniej znaczna część bogatszych byli silnie zasymilowani, a w ogóle to był ich w Niemczech ułamek procenta gdy w latach 40-tych zaczęto tworzyć getta. To Hitlerowcy szukali przodków, wymyślili rasę i dopisali im cechy, a my szukamy tych cech, czasem na siłę. Jeżeli masz nazwisko "żydowskie" niejako zostajesz wpisany w bycie Żydem. Oczywiście były przez wieki zamknięte środowiska, ale już od XX w. zaczęły się coraz częściej mieszać. Własną cywilizację tworzy Hartman z Michnikiem i Łuczywo? Z judaizmu wywodzi się chrześcijaństwo. Coraz częściej robi się interes na Żydostwie -- są granty, czasopisma, zainteresowanie. Moi znajomi wnuki mają jak nie Sara to Daniel, czy inny Zachariasz.