Timmermans nadyma się w brukselskim krzywym zwierciadle

Bruksela ma przedziwne właściwości - jak w krzywym zwierciadle zmienia ludzi. Mali wygladają jak duzi, grubi jak szczupli, nawet agenciak "Oskar" może uchodzić za polskiego patriote. To samo spotkalo holenderskiego polityka Franciscusa Cornelisa Gerardusa Marie  Timmermansa.

W ostatnich wyborach parlamentarnych w Holandii, które miały miejsce w 2017 r. na Partię Pracy, do której nalezy F.Timmermans, głosowalo 5.7% wyborców. Dało to jej siódme miejsce wsród partii bioracych w wyborach i 9 miejsc w parlamencie. Dwa razy więcej glosów  (13.1%) uzyskała znienawidzona przez ludzi postępu Partia Wolności. Dalo to jej drugie miejsce i 20 miejsc w parlamencie. Trzecie miejsce zajęła partia Apel Chrześcijansko-Demokratyczny (12.4%) zdobywajac 19 miejsc w parlamencie. Jak to jest, ze Holendrzy sami na socjalistow nie glosuja, za to chetnie ich importuja do wladz UE. Przeciez ktos z chadecji czy prawicy bardziej by poglady Niderlandczykow tam prezentowal.

Timmermans byl kiedyś urzędnikiem państwowym, a później ministrem spraw zagranicznych Holandii (2012-2014). W 2014 trafil do wladz Unii Europejkiej zostając wiceszefem Komisji Europejskiej. Wsławił sie wścieklymi, obsesyjnymi atakami na Polskę i Węgry. Patrząc chłodnym okiem wygląda to tak, że przedstawiciel państewka o obszarze wielkością równym dwóm polskim wojewodztwom (41 tys. km kwadratowych), członek trzeciorzednej partii w tym kraju, pomiata swobodnie porządnymi, szanujacymi sie krajami. Gnom dostał unijne narzedzia wladzy i jak malpa macha brzytwą. To tak jakby członek  jakiejs nieliczącej  sie partyjki w Polsce, "Samoobrony" czy "KWW Zbigniewa Stonogi"  dostal awans do wladz unijnych i oszalal. Już widze w roli maniakalnego Timmermansa Renatę Begier czy innego Stanislawa Łyżwinskiego.

W dniu 23 II 2019 r. Franca zostal wysunięty na kandydata na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Z radości na zjeździe Europejskich Socjalistow w Madrycie zatanczyl  "Bella Ciao" z premierem Hiszpanii P.Sanchezem. To taka piosenka-pieszczoszka europejskich komunistów, którą za PRL starano sie transplantować w postaci piosenki dla młodzieży pt. "Mama Ciao!'.

Szanse Francy są marne. W obecnej kadencji Europejscy Socjalisci mieli 186 miejsc w liczącym 751 miejsc Parlamencie Europejskim. Wedlug prognoz przedwyborczych w maju mają szanse zdobyc 132 miejsca w 705-osobowym PE, czyli tylko 17%. Pierwszy sprawdzian przyjdzie w kwietniu, kiedy to odbedą się wybory parlamentarne w Finlandii i zaraz potem w Danii. Socjaliści liczą na wygraną.